Skocz do zawartości

Zapchany zlewozmywak


bergerac

Rekomendowane odpowiedzi

No i przytrafiło się i mi...

Woda spływa, ale jak jest jej dużo, to zaczyna mocno zwalniać. Lecą bąble powietrza i jakoś tam pomału spływa.

Rozebrałem cały syfon, wszystko oczyściłem, nie było dramatu. Ponieważ nie pomogło kupiłem jakiś profesjonalny środek do rozpuszczania zatorów. Użyłem dwa razy - nie pomogło. Czyli teraz co ? Spiralę zakupić i ogień ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No i przytrafiło się i mi...

> Woda spływa, ale jak jest jej dużo, to zaczyna mocno zwalniać. Lecą bąble powietrza i jakoś tam

> pomału spływa.

> Rozebrałem cały syfon, wszystko oczyściłem, nie było dramatu. Ponieważ nie pomogło kupiłem jakiś

> profesjonalny środek do rozpuszczania zatorów. Użyłem dwa razy - nie pomogło. Czyli teraz co ?

> Spiralę zakupić i ogień ?

Zakup żmijkę, spinacz do bielizny na nos, kilka browarów lub trochę whisky i do roboty. Też to robiłem za 2-3 miesiące temu. Dumny z siebie pokazuje babie jak to teraz szybciutko woda spływa i w ogóle. A baba jak to baba głupio pyta czy bez piwa tego to już nie mogłem zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No i przytrafiło się i mi...

> Woda spływa, ale jak jest jej dużo, to zaczyna mocno zwalniać. Lecą bąble powietrza i jakoś tam

> pomału spływa.

> Rozebrałem cały syfon, wszystko oczyściłem, nie było dramatu. Ponieważ nie pomogło kupiłem jakiś

> profesjonalny środek do rozpuszczania zatorów. Użyłem dwa razy - nie pomogło. Czyli teraz co ?

> Spiralę zakupić i ogień ?

mozesz jeszcze sprobowac zagotowac duzy sagan wody i wlac calosc do zlewu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja kiedyś zgodnie z rada hydraulika puściłem gorącą wode na dłuższy czas. Chyba po godzinie się

> odetkało

Hmm, ale rada. Godzina czyli 60 min, spływa np. 15l na minutę, czyli wylewamy 900l wody. Przy zaokrągleniu 1m3 wody, wg. moich stawek za wodę i ścieki jestem 13zł w plecy, doliczyć do tego pracujący przez godzinę piecyk gazowy, który ma grzać na gorącą czyli na pełny gaz, to panic.gif . W blokach za gorącą wodę też chyba mają jakąś ekstra stawkę.

Taniej i pewniej chyba będzie jednak kupić chińską żmijkę, piwo i zrobić to raz a porządnie. palacz.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmm, ale rada. Godzina czyli 60 min, spływa np. 15l na minutę, czyli wylewamy 900l wody. Przy

> zaokrągleniu 1m3 wody, wg. moich stawek za wodę i ścieki jestem 13zł w plecy, doliczyć do tego

> pracujący przez godzinę piecyk gazowy, który ma grzać na gorącą czyli na pełny gaz, to . W

> blokach za gorącą wodę też chyba mają jakąś ekstra stawkę.

> Taniej i pewniej chyba będzie jednak kupić chińską żmijkę, piwo i zrobić to raz a porządnie.

Ale wyliczenia zlosnik.gif

Odkręciłem wode tak, aby leciała malym strumieniem. Te Twoje 15 l na minutę to jak łatwo wyliczyć 0,25 l czyli szklanka na sekundę yikes.gif

sprawdziłem - napełnianie litrowego pojemnika trwało 15 sekund czyli 4 l/min co daje 240 l/h. W mojej SM ciepła woda kosztuje 25 zł/m3 czyli przez godzinę zużyjumy wody za ok. 6 zł.

Napisalem godzinę, ale nie pamiętam dokładnie czy była to godzina czy krócej. Może wystarczy tylko poł?

Pytales o rade, odpisałem. Zrobisz jak uważasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ nie pomogło kupiłem jakiś

> profesjonalny środek do rozpuszczania zatorów. Użyłem dwa razy - nie pomogło. Czyli teraz co ?

> Spiralę zakupić i ogień ?

Kupić Kreta w granulkach, wsypać pół opakowania (a nie jak piszą 2 łyżki), zalać dużym garem wrzątku i (ważne) zostawić tak co najmniej godzinę (im dłużej tym lepiej), - chodzi o to , żeby wodorotlenek namoczył ten zator i go rozpuścił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kupić Kreta w granulkach, wsypać pół opakowania (a nie jak piszą 2 łyżki), zalać dużym garem

> wrzątku i (ważne) zostawić tak co najmniej godzinę (im dłużej tym lepiej), - chodzi o to ,

> żeby wodorotlenek namoczył ten zator i go rozpuścił

Wymyślił. facepalm%5B1%5D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ponieważ nie pomogło kupiłem jakiś

> Kupić Kreta w granulkach, wsypać pół opakowania (a nie jak piszą 2 łyżki), zalać dużym garem

> wrzątku i (ważne) zostawić tak co najmniej godzinę (im dłużej tym lepiej), - chodzi o to ,

> żeby wodorotlenek namoczył ten zator i go rozpuścił

Tak, a potem jak mu się o wszystko ładnie zbryli i zabije rury na amen to założy wątek "jak najmniej inwazyjnie rozkuć ściany i wymienić całą hydraulikę" zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, a potem jak mu się o wszystko ładnie zbryli i zabije rury na amen to założy wątek "jak

> najmniej inwazyjnie rozkuć ściany i wymienić całą hydraulikę"

Dokładnie jak piszesz. Bez żmijki do sprawy nie podchodź. ok.gif

A jeszcze przy okazji można poparzyć łapy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wymyślił tylko stosuje. No dobra, wiesz lepiej, absolutnie nie mam zamiaru Cie przekonywać

No nie masz co przekonywać. Gdyby było tak fajnie jak piszesz, to ja na awarię tego typu jechałbym w białym fartuszku i w białych rękawiczkach. A to że muszę łapy wsadzić do syfu i orać żmijką czasem przez godzinę lub więcej to sobie nie wymyśliłem. Takie życie. biglaugh.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No i przytrafiło się i mi...

> Woda spływa, ale jak jest jej dużo, to zaczyna mocno zwalniać. Lecą bąble powietrza i jakoś tam

> pomału spływa.

> Rozebrałem cały syfon, wszystko oczyściłem, nie było dramatu. Ponieważ nie pomogło kupiłem jakiś

> profesjonalny środek do rozpuszczania zatorów. Użyłem dwa razy - nie pomogło. Czyli teraz co ?

> Spiralę zakupić i ogień ?

A ja ci jeszcze polecę sprawdź ten krótki odcinek między sitkiem, a syfonem. U mnie kiedyś tam się zatkało, a już szykowałem cięższy sprzęt. A z kretem zalewanym wrzątkiem - systematycznie stosowałem w wynajmowanym mieszkaniu, gdzie średnio raz na dwa miesiące przytykał się odpływ z prysznica do kratki, jakieś 3 metry rurki fi 50. Pomagało. Ale raz sobie nie poradził - okazało się, że już w samej kratce ściekowej, w jej syfonie, zgromadziła się breja, głównie włosy. Było to tak zasyfione, ze nie wiedziałem, że na górze syfonu jest korek rewizyjny. Lałem kretem przez dwa dni i nic. Wystarczyło otworzyć korek i poruszyć śrubokrętem - poszło w mgnieniu oka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No nie masz co przekonywać. Gdyby było tak fajnie jak piszesz, to ja na awarię tego typu jechałbym

> w białym fartuszku i w białych rękawiczkach. A to że muszę łapy wsadzić do syfu i orać żmijką

> czasem przez godzinę lub więcej to sobie nie wymyśliłem. Takie życie.

no to teraz się narobiło. Kupiłem spiralę, kręciłem i kręciłem. Efekt - teraz woda stoi całkiem sciana.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> parter. Spirala 5 m. Weszła do końca.

No to powiedzmy jesteś w piwnicy. Próbuj podciągać spiralę tak z metr do siebie i do przodu cały czas nią obracając, może Ci się uda zepchać szlam do poziomu w piwnicy. Pytanie dodatkowe, Twojego bloku nie obsługuje jakieś pogotowie techniczne, takie np. jak moje? Bo jeżeli tak to masz w tej chwili zatkany pion i są zobowiązani do jego udrożnienia w ramach obsługi. Poza tym poinformuj sąsiadów w swoim pionie, aby póki co nie używali zlewu i ew. czegoś tam co jest połączone do tego pionu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no to teraz się narobiło. Kupiłem spiralę, kręciłem i kręciłem. Efekt - teraz woda stoi całkiem

A może masz problem z odpowietrzeniem pionu?

Jak ptaszki uwiły gniazdko na odpowietrzeniu, to woda przez syfon leci jak by chciała a nie mogła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to powiedzmy jesteś w piwnicy. Próbuj podciągać spiralę tak z metr do siebie i do przodu cały

> czas nią obracając, może Ci się uda zepchać szlam do poziomu w piwnicy. Pytanie dodatkowe,

> Twojego bloku nie obsługuje jakieś pogotowie techniczne, takie np. jak moje? Bo jeżeli tak to

> masz w tej chwili zatkany pion i są zobowiązani do jego udrożnienia w ramach obsługi. Poza tym

> poinformuj sąsiadów w swoim pionie, aby póki co nie używali zlewu i ew. czegoś tam co jest

> połączone do tego pionu.

Dzięki, testowałem Twoje rozwiązanie. Nic to nie daje niestety. Załadowałem nawet wąż ogrodowy i próbowałem bezpośrednio w rury kanalizacyjne walić wodą pod ciśnieniem - też zero efektów. Aż dziw, bo blok ma dopiero cztery lata.

Odnośnie pogotowia - działają, ale w niedzielę nie. Twierdzą, że to jest usterka lokalowa. Ja im swoje, oni swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dzięki, testowałem Twoje rozwiązanie. Nic to nie daje niestety. Załadowałem nawet wąż ogrodowy i

> próbowałem bezpośrednio w rury kanalizacyjne walić wodą pod ciśnieniem - też zero efektów. Aż

> dziw, bo blok ma dopiero cztery lata.

> Odnośnie pogotowia - działają, ale w niedzielę nie. Twierdzą, że to jest usterka lokalowa. Ja im

> swoje, oni swoje.

udało się ok.gifyay.gif

wepchnąłem na chama wąż ogrodowy i udało mi się dość dobrze po podłączyć do kranu w kuchni. Gorąca woda na maksa i do przodu. Trzy miski wylałem mixu tłuszczy itp, i nagle poszło ok.gif

Dzięki wszystkim za rady ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dzięki, testowałem Twoje rozwiązanie. Nic to nie daje niestety. Załadowałem nawet wąż ogrodowy i

> próbowałem bezpośrednio w rury kanalizacyjne walić wodą pod ciśnieniem - też zero efektów. Aż

> dziw, bo blok ma dopiero cztery lata.

> Odnośnie pogotowia - działają, ale w niedzielę nie. Twierdzą, że to jest usterka lokalowa. Ja im

> swoje, oni swoje.

Krótka i pewnie cienka spirala.

Dzwoniłeś do pogotowia administracyjnego czy wodociągów?

Nie wybija Ci z rury jak używają lokatorzy powyżej.

Jeżeli tak to ewidentna sprawa pionu, a ten należy do elementów wspólnych i obowiązkiem pogotowia administracyjnego jest go udrożnić.

Z Krakowa do Ciebie trochę daleko, bo moim sprzętem dalibyśmy radę, 15mb fi 16. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> udało się

> wepchnąłem na chama wąż ogrodowy i udało mi się dość dobrze po podłączyć do kranu w kuchni. Gorąca

> woda na maksa i do przodu. Trzy miski wylałem mixu tłuszczy itp, i nagle poszło

> Dzięki wszystkim za rady ok.gif

Ale musiałeś się trochę pomęczyć. Kretem nie miałeś szans. Ja tydzień temu przetykając odpływ zlewu u klientki, złamałem dwie sprężyny i straciłem jakieś trzy godziny. pad.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale musiałeś się trochę pomęczyć. Kretem nie miałeś szans. Ja tydzień temu przetykając odpływ zlewu

> u klientki, złamałem dwie sprężyny i straciłem jakieś trzy godziny.

była walka smile.gif myślę, że gdybym wcześniej wykombinował z tym wężem, to by szybciej poszło smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> była walka myślę, że gdybym wcześniej wykombinował z tym wężem, to by szybciej poszło

Niekoniecznie, bo wychodzi na to że "korek" przebiłeś, tylko wycofując sprężynę, szlam z powrotem zatkał otwór.

Wiesz już jedno, że kret to tylko dźwignia reklamy, i jeżeli coś tam działa to na pewno nie wtedy jak woda nie spływa, można się przy okazji poparzyć gdy nie zadziała i trzeba do kanału wsadzić ręce, bo jest to środek żrący. Podobnie działa roztwór soli czy sody z wrzątkiem a nie są żrące. Jest tylko jedno ale, jeżeli kanał udrażniamy sprężyną podczas kręcenia obija szlam ze ścianki rury i jej światło się powiększa do maksimum, natomiast półśrodki "granulują" szlam tylko na jego powierzchni i prześwit rury jest minimalny. Mogę jeszcze przestrzec zwolenników kreta, że wsypując go w dużej ilości nie do zatkanej rury mogą się niemiło rozczarować, bo może on się skrystalizować w rurze, a wtedy pozostaje tylko rozbiórka kanału i wszystkie roboty z tym związane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No i przytrafiło się i mi...

> Woda spływa, ale jak jest jej dużo, to zaczyna mocno zwalniać. Lecą bąble powietrza i jakoś tam

> pomału spływa.

> Rozebrałem cały syfon, wszystko oczyściłem, nie było dramatu. Ponieważ nie pomogło kupiłem jakiś

> profesjonalny środek do rozpuszczania zatorów. Użyłem dwa razy - nie pomogło. Czyli teraz co ?

> Spiralę zakupić i ogień ?

Kupuj żmijkę, odkręcaj ponownie syfon i jedziesz. Te wszystkie krety i inne wynalazki to jak się starymi sprawdzonymi metodami do rury nie da podejść. Potem tylko problem bo trzeba żmijką w tym kwasie gmerać i się poparzyć można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bo krecik nie jest do przepychania, a czyszczenia i nie 1/2 opakowania jak tu ktoś sugerował, a

> trochę i sporo gorącej wody, żeby granulki się rozpuściły-wtedy nic się nie zbryli

Szlamu i tak nie usunie w całości, a roztwór soli czy sody we wrzątku działa podobnie, zalać i zostawić na noc.

Jak nie ma różnicy to po co przepłacać? grinser006.gif

Poza tym jak wcześniej napisałem, nie ma lepszego środka niż sprężyna. Wiem co piszę, lata doświadczeń.

A krecikiem podczas przetykania, przez jakiegoś idiotę, też się poparzyłem. angryfire.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Szlamu i tak nie usunie w całości, a roztwór soli czy sody we wrzątku działa podobnie, zalać i

> zostawić na noc.

> Jak nie ma różnicy to po co przepłacać?

> Poza tym jak wcześniej napisałem, nie ma lepszego środka niż sprężyna. Wiem co piszę, lata

> doświadczeń.

> A krecikiem podczas przetykania, przez jakiegoś idiotę, też się poparzyłem.

pewno nasypał w myśl zasady im więcej tym lepiej zlosnik.gif

Na starym mieszkaniu miałem problem z odpływem i po 5 czy 6 wizycie pana ze spręzynką zalecił dla profilaktyki krecik sypać raz na tydzień- dwa wink.gif U mnie przynajmniej woda w miarę spływała, aż do czasu kedy sąsiadka z dołu w pijackim widzie śmieci zamiast do śmietnika to w kibel pchała sick.gif

Plus tego, że u mnie nie musiał ze sprężynką już biegać ale przez te zatory to parę razy mi kiblem na mieszkanie wywaliło sick.gif Wiem, że następca miał problem ubezpieczyć mieszkanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak nie ma różnicy to po co przepłacać?

Ja mam lekko pokręcony system odpływu spod prysznica i dosyć łatwo się przytyka.

Granulki odpadają, bo syfon jest w formie 'grzybka' - czyli proszek i tak by został w środku a nie popłynął dalej.

Testowałem chyba wszystkie dostępne środki w żelu/płynie. Od Kret'a, przez NoName, a turbo nowościach kończąc.

Żaden z nich nie dał absolutnie żadnego lub w najlepszym wypadku mocno chwilowy efekt

Bezkonkurencyjny okazał się żel marki Tesco za ~3zł/flaszka zlosnik.gif Zalałem raz i od 5 tygodni mam spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja mam lekko pokręcony system odpływu spod prysznica i dosyć łatwo się przytyka.

> Granulki odpadają, bo syfon jest w formie 'grzybka' - czyli proszek i tak by został w środku a nie

> popłynął dalej.

> Testowałem chyba wszystkie dostępne środki w żelu/płynie. Od Kret'a, przez NoName, a turbo

> nowościach kończąc.

> Żaden z nich nie dał absolutnie żadnego lub w najlepszym wypadku mocno chwilowy efekt

> Bezkonkurencyjny okazał się żel marki Tesco za ~3zł/flaszka Zalałem raz i od 5 tygodni mam spokój.

Jeżeli to jest ten o którym myślę, to nie zdziw się jak po jakimś czasie się syfon rozsypie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Podobne opakowanie, ale nie powiem Ci na sto procent bo to widziałem u klienta.

> Po jego kilkakrotnym użyciu rozsypał się syfon pod brodzikiem. Tworzywo zrobiło się jakby to było

> nie PCV

> tylko tektura, coś jak wytłoczka na jajka.

Moze on zawiera np. kwas solny a nie wodorotlenek sodu? hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.