Skocz do zawartości

Tego jeszcze nie grali - cofanie licznika na prośbę kupca !


bratPit

Rekomendowane odpowiedzi

> Ponoś naprawianie świata zawsze należy zaczynać od siebie...

No wlasnie - wiec my jako klienci zmienmy swoje wygórowane wymagania wobec handlarzy, to i oni przestaną nas oszukiwać zlosnik.gif

Ktos napisze - ze przecież to nie sa wygórowane wymagania - a imho są jeśli 99% ludzi szukających auta nieważne czy 10-letnie czy 15-letnie chce mieć przebieg poniżej 200kkm i przy tym najnizsza cene na allegro bo "panie za tyle to ja kupie rok młodszego!" - to naprawdę wygórowane wymagania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie miał obowiązku Cie oszukać, ale nie miał tez obowiązku Ci mowic prawdy - bo nie musial jej

> nawet znac.

Oczywiście. I wtedy powie "nie wiem" a ja zapytam kogoś innego. A my rozmawiamy o sytuacji, gdzie ktoś dobrze wie, że nie ma racji ale przedstawia to tak, by na tym nieuczciwie zyskać

Dlaczego zalozyles ze on ma lepsze pojecie niż Ty na temat tego jak wygląda ta

> procedura? Być może chciał dobrze, a się mylil i Cie wprowadzil w błąd - lepiej samemu

> wiedzieć co i jak

Skoro sprzedaje samochód to go kiedyś nabył i przechodził tą samą drogą. Miał już kupiony drugi samochód, więc przechodził nią więcej niż raz. Jest rdzennym mieszkańcem kraju, więc może w swym życiu przechodził to już wiele razy ok.gif

> 100 razy albo ani razu. To nie jest kwestia uczciwości ale znajomości prawa. Jakby nie znal prawa

> (bo nie musi znac) to by powiedział zebys wracal na kołach bo wydaje mu się ze tak można. I to

> od Ciebie by zalezalo czy go posłuchasz, czy jednak sam się zastanowisz czy tak można.

Uściślijmy: osoba, która nie ma pojęcia o obowiązującym prawie moze zamilczeć (1) bądź zaproponować rozwiązanie, które jej "się wydaje" ale ją zadowala (2). Która opcja według Ciebie jest normalna, czyli którą akceptujesz i przekazujesz innym jako typową?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Auto stoi w miejscu ale się tłucze po ulicach? Całe rodziny z tego żyją.

dokładnie, nawet niedawno się dowiedziałem, że niektórzy trzymają starego strucla benzynowego np. Robura, który "pali" masę benzyny, "psuje się" na potęgę i "robi" mnóstwo kilometrów rocznie, stojac sobie w krzakach za parkingiem dla rodzinnych beemek... rotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co w tym dziwnego? Przeciez wlasnie większość klientów chce mieć cofnięte liczniki. Znasz kogos kto

> kupi auto z przebiegiem powyżej 250kkm? Ja nie znam...

Tak, znam. Nawet sam to zrobię smile.gif

> Wiec to oczywiste ze chcą żeby im cofnac

Nie, to nie jest oczywiste...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No wlasnie - wiec my jako klienci zmienmy swoje wygórowane wymagania wobec handlarzy, to i oni

> przestaną nas oszukiwać

ale to nie jest prawda.ja mam bardzo wygorowane wymagania-chcialbym auto maximum 3 letnie za cene 10-letniego.i co? ano to ze jezdze dziesiecioletnimi hehe.gif i jakos nikogo ze sprzedajacych to nie obchodzi.czy handlarze na tym traca? nie,bo znajdzie sie ktos na 3-letnie auto jak i na 10-letnie.tak samo z przebiegiem-jesli zaden handlarz nie cofnie licznika to klient bedzie zmuszony kupic takie z przebiegiem powiedzmy 300kkm.albo doplacic i kupic z przebiegiem 200kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co w tym dziwnego? Przeciez wlasnie większość klientów chce mieć > cofnięte liczniki. Znasz kogos kto

> kupi auto z przebiegiem powyżej 250kkm? Ja nie znam...

Tak, ja kiedyś kupiłem z przebiegiem 320kkm bo wszystko co się dało sprawdzić (a sprawdzałem ponad 2 godziny, łącznie z serwisem) było w stanie idealnym. Bo też się naczytałem pierdół, że liczy się stan, a nie przebieg. Dopiero potem zaczęły wychodzić rzeczy, które się w każdym urządzeniu mechanicznym zużywają, a których się w trakcie eksploatacji nie wymienia - rzekłbym jednorazowe, którym nawet się nie da kupić nowych na podmianę. Typu, np., mechanizm różnicowy. Lista była dłuuuggaaa... Nigdy więcej. Przebieg jest ważny, dlatego jego zaniżanie to poważne oszustwo.

I nic tu nie ma do rzeczy "bo takie mają wymagania kupujący", "bo taka polka mentalność". Niemiec jakby mógł też by Cię oszukał, tyle że on za to pójdzie siedzieć a z udowodnieniem nie będzie problemu, a u nasz prawo działa tylko w teorii a przepisy są "interpretowane" - a procesy trwają latami. I nie ma innego sposobu na edukację społeczeństwa niż twarde skuteczne prawo, na nic jest liczenie że "ludzie się poprawią za 50 lat".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niemiec

> jakby mógł też by Cię oszukał, tyle że on za to pójdzie siedzieć a z udowodnieniem nie będzie

> problemu, a u nasz prawo działa tylko w teorii a przepisy są "interpretowane" - a procesy

> trwają latami.

To polecam jechać do komisów w Niemczech, prawie wszystkie auta z cofniętymi licznikami ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam żyję w podobnym środowisku, w którym najważniejsze na świecie jest to co widzą i myślą sąsiedzi i rodzina a potem ta cała reszta... już mniej ważna facepalm%5B1%5D.gif ale to już raczej temat zupełnie niemotoryzacyjny chociaż samochodów dotyczy też.

Mój znajomy już 3-cie auto zmienia bo.... "szwagier ma cayenne no to ja nie będę x3-ką jeździł"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sam żyję w podobnym środowisku, w którym najważniejsze na świecie jest to co widzą i myślą sąsiedzi

> i rodzina a potem ta cała reszta... już mniej ważna ale to już raczej temat zupełnie

> niemotoryzacyjny chociaż samochodów dotyczy też.

Ale to chyba całkiem normalne, nie tylko w PL ale na całym swiecie ok.gif Porównujemy się do innych i chcemy równać w górę, nie w dół. Jedynie Ci dla których samochody to nic ważnego, nie porownuja swojego auta do auta sąsiada czy szwagra, ale z kolei np. chcą mieć lepiej urządzone mieszkanie czy większy telewizor. A z kolei inni mogą mieszkac w kawalerce z meblami z lat 70, ale musza jezdzic lepszym autem niż reszta osiedla. Każdy ma jakies tam swoje priorytety ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale to chyba całkiem normalne, nie tylko w PL ale na całym swiecie Porównujemy się do innych i

> chcemy równać w górę, nie w dół. Jedynie Ci dla których samochody to nic ważnego, nie

> porownuja swojego auta do auta sąsiada czy szwagra, ale z kolei np. chcą mieć lepiej urządzone

> mieszkanie czy większy telewizor. A z kolei inni mogą mieszkac w kawalerce z meblami z lat 70,

> ale musza jezdzic lepszym autem niż reszta osiedla. Każdy ma jakies tam swoje priorytety

No to ja widocznie jakiś inny jestem bo mam zupełnie inne priorytety. Skupiam się na tym co dla mnie jest odpowiednie, co mi się podoba, na co mnie na prawdę stać i nie w głowie mi przyrównywać to do kogokolwiek niewiem.gif ale żeby nie robić OT to nawiążę do silnika z uno 900, który sprzedałem.

Silnik miał 250kkm przelatane w piekielnych warunkach devil.gif a kupiec z wielką radością go wziął, uszczelnił jedynie i wsadził do rajdówki i objeżdżał mocniejszych od siebie. Ja jak kupowałem mareę to też na przebieg nie patrzyłem poważnie, skupiałem się na faktycznym stanie auta i kupiłem, mimo że mechanicznie było średnio (zawieszenie, hamulce, osprzęt silnika itp) ale po prostu każdy ma to co chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.