Skocz do zawartości

Sprzedaż samochodu "firmowego"


fin323

Rekomendowane odpowiedzi

Mam samochód zarejestrowany na DG. Chcę go sprzedaż, lecz ma już pewne bolączki z powodu wieku. Chcę go sprzedać taniej w stanie jakim jest, aby kupujący naprawił sobie jak chce. Nie chcę nic zatajać, nie o to chodzi. Natomiast nie chcę przyszłych roszczeń z powodu sprzedaży nienaprawionego auta.

Chciałem zebrać grupkę chętnych osób (z niskim wpisowym grinser006.gif) i "poszaleć" autem po bezdrożach lub jakaś inna ułańska fantazja e celu rozwalenia auta ze skutkiem zawinięcia go na drzewie tudzież latarni, ale serce.gif nie pozwala zona.gif.

Jak bezpiecznie sprzedać taki samochód na firmę ? Zdjąć go listopadzie ze środków trwałych i w grudniu mogę sprzedać na umowę ? Może inaczej ?

Mógłbym spisać umowę z wykazem bolączek, ale mogę coś przegapić i nie wiem czy to coś da, bo i tak rejestracja będzie na fakturę.

Jeśli mod uważa że inny kącik, to temat do przeniesienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam samochód zarejestrowany na DG. Chcę go sprzedaż, lecz ma już pewne bolączki z powodu wieku.

> Chcę go sprzedać taniej w stanie jakim jest, aby kupujący naprawił sobie jak chce. Nie chcę

> nic zatajać, nie o to chodzi. Natomiast nie chcę przyszłych roszczeń z powodu sprzedaży

> nienaprawionego auta.

> Chciałem zebrać grupkę chętnych osób (z niskim wpisowym ) i "poszaleć" autem po bezdrożach lub

> jakaś inna ułańska fantazja e celu rozwalenia auta ze skutkiem zawinięcia go na drzewie

> tudzież latarni, ale nie pozwala .

> Jak bezpiecznie sprzedać taki samochód na firmę ? Zdjąć go listopadzie ze środków trwałych i w

> grudniu mogę sprzedać na umowę ? Może inaczej ?

> Mógłbym spisać umowę z wykazem bolączek, ale mogę coś przegapić i nie wiem czy to coś da, bo i tak

> rejestracja będzie na fakturę.

> Jeśli mod uważa że inny kącik, to temat do przeniesienia.

Sprzedaż chyba na fvat ZW będzie. Jeśli poinformujesz właściciela o bolączkach i on je zaakceptuje to spiszcie te bolączki albo w uwagach na fakturze, albo w Umowie-aneksie do faktury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja chetnie kupuje takie samochody

sprzedaje sie normalnie na fakture zwolnione z vat jak byly wiecej niz 6 miesiecy na firmie

przy sprzedazy handlarzowi odpadaja wszelkie roszczenia z tytulue jakiejs niesprawnosci czy usterek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przy sprzedazy handlarzowi odpadaja wszelkie roszczenia z tytulue jakiejs niesprawnosci czy usterek

Nie powiedziałbym wink.gif I proszę nie podejmować polemiki zbędnej, bo twierdzenie poparte (niestety) doświadczeniem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie powiedziałbym I proszę nie podejmować polemiki zbędnej, bo twierdzenie poparte (niestety)

> doświadczeniem...

osobiscie wstydzil bym się rościć jakieś pretensje co do stanu auta jakie kupiłem... icon_rolleyes.gif nawet jak takie się pojawią to biorę je na klatę piesc.gif taki interes i takie życie skromny.gif

to moje zdanie w tym biznesie, ktoś sprzedaje taniej bo chce mieć problem z głowy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sprzedaż chyba na fvat ZW będzie. Jeśli poinformujesz właściciela o bolączkach i on je zaakceptuje

> to spiszcie te bolączki albo w uwagach na fakturze, albo w Umowie-aneksie do faktury.

Problem tylko w tym, że mogę nie znać wszystkich bolączek. Nie jestem mechanikiem, a pełna diagnoza to pewnie połowa wartości auta grinser006.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Problem tylko w tym, że mogę nie znać wszystkich bolączek. Nie jestem mechanikiem, a pełna diagnoza

> to pewnie połowa wartości auta .

Jeśli Twoja DG nie polega na handlu pojazdami ani nie jest związana w żaden sposób z motoryzacją to ciężko będzie udowodnić że zataiłeś jakieś wady przed kupującym - masz prawo się nie znać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> osobiscie wstydzil bym się rościć jakieś pretensje co do stanu auta jakie kupiłem... nawet jak

> takie się pojawią to biorę je na klatę taki interes i takie życie

> to moje zdanie w tym biznesie, ktoś sprzedaje taniej bo chce mieć problem z głowy...

No widzisz, może masz większą klatę. Ja sobie bardziej cenię grę w otwarte karty, niż zabawę kto kogo bardziej wydyma, a że nie lubię być 270747800-sex.gif to walczę o swoje. Co innego drobne usterki, o których sprzedawcy często nie mówią, a co innego zatajanie poważnych usterek, które nawet w ASO byłyby ciężkie do wykrycia (co za tym idzie kosztowne). No ale każdy ma swój pomysł na biznes.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeśli Twoja DG nie polega na handlu pojazdami ani nie jest związana w żaden sposób z motoryzacją to

> ciężko będzie udowodnić że zataiłeś jakieś wady przed kupującym - masz prawo się nie znać.

Ciężko czy nie ciężko-jest to realne, jeśli jest jakaś kolejność dowodowa. Nie pomagają tłumaczenia sprzedających, że się nie zna, że opierał się na swojej wiedzy itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wystaw go na kącikowej giełdzie

Jest to bdb pomysł, są tacy co chętnie kupią świadomie tanie auto z usterkami, bo np są w stanie samodzielnie wykonać naprawy, co za tym idzie finalnie zostają im $$ w kieszeni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest to bdb pomysł, są tacy co chętnie kupią świadomie tanie auto z usterkami, bo np są w stanie

> samodzielnie wykonać naprawy, co za tym idzie finalnie zostają im $$ w kieszeni.

A ja mam odmienne zdanie - mam Octavię którą chcę sprzedać - auto ma 9 lat i 275tys km. Generalnie wiem że nic mu nie dolega, ale w takim samochodzie za chwilę popsuć może się dosłownie wszystko - od wężyka podciśnienia po turbo które jest jeszcze od nowości.

Chciałem wystawić je na Ak, ale nie mam ochoty później publicznie dyskutować z nowym nabywcą jeśli np. po tygodniu coś się popsuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No widzisz, może masz większą klatę. Ja sobie bardziej cenię grę w otwarte karty, niż zabawę kto

> kogo bardziej wydyma, a że nie lubię być to walczę o swoje. Co innego drobne usterki, o

> których sprzedawcy często nie mówią, a co innego zatajanie poważnych usterek, które nawet w

> ASO byłyby ciężkie do wykrycia (co za tym idzie kosztowne). No ale każdy ma swój pomysł na

> biznes.

Ogolnie mówiąc, gra w otwarte karty to jedno, a znajomość rynku i ludzi to dwa.

Na grube usterki nikt raczej mnnie nie wezmie , ale zawsze są one brane pod uwage i kalkulowane skromny.gif

Oprócz handlu także naprawiam, przez to ciężko mnie zrobić w balona, ale nie zawsze można wszystko przewidzieć i ryzyko wpisuje w tą "gre".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest to bdb pomysł, są tacy co chętnie kupią świadomie tanie auto z usterkami, bo np są w stanie

> samodzielnie wykonać naprawy, co za tym idzie finalnie zostają im $$ w kieszeni.

Dziękuję za rozwinięcie mojej myśli, masz u mnie zniżkę na Plaka zlosnik.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ciężko czy nie ciężko-jest to realne, jeśli jest jakaś kolejność dowodowa. Nie pomagają tłumaczenia

> sprzedających, że się nie zna, że opierał się na swojej wiedzy itd.

Inna sprawa to wartość pojazdu, jak jest niska to nikt nie bedzie dochodził swoich spraw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A ja mam odmienne zdanie - mam Octavię którą chcę sprzedać - auto ma 9 lat i 275tys km. Generalnie

> wiem że nic mu nie dolega, ale w takim samochodzie za chwilę popsuć może się dosłownie

> wszystko - od wężyka podciśnienia po turbo które jest jeszcze od nowości.

> Chciałem wystawić je na Ak, ale nie mam ochoty później publicznie dyskutować z nowym nabywcą jeśli

> np. po tygodniu coś się popsuje.

Czyli pozostaje Ci sprzedaż obcej osobie z "wpuszczaniem jej na minę", bo przecież w zaledwie 9-letnim samochodzie może nagle wystąpić jakaś usterka, ewentualnie możesz rozważyć złomowanie.

Przepraszam, że tak to świątecznie określę ale chyba z choinki się urwałeś. W nowych samochodach padają niekiedy części, które nie powinny i producent się wypina a Ty masz problem, że w samochodzie z takim wiekiem i przebiegiem, ktoś będzie rościł pretensje. Zwłaszcza, gdzie w umowie masz zapis "kupujący oświadcza, że stan techniczny jest mu znany... " itp. hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie myl ich z kupujacymi padline , ktorzy przy minimalnym wkladzie wlasnym chcą zarobić $$$....

W żadnym przypadku nie mylę. Napisane było "pewne bolączki z powodu wieku" a to nie oznacza padliny. Sam jestem zwolennikiem kupowania taniej i do zrobienia bo nie widzi mi się płacenie za to, co może było zrobione, a jak już to może dobrze, może w moim guście itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest... coraz więcej ludzi chce mieć spokój sprzedając zużyte pojazdy ludziom zajmującym się tym zawodowo.

Do tego dochodzi trudna sytuacja na rynku wtórnym i wybredni klienci mający 5 tyś pln w portflelu szukający igiełki w stogu siana z niskim przebiegiem 150 tys km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Napisane było "pewne bolączki z powodu wieku" a to nie oznacza

Tyle, że ludzie nie mają pojęcia, że samochód w trakcie eksploatacji się zużywa..... i nie chodzi tutaj o klocki hamulcowe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli pozostaje Ci sprzedaż obcej osobie z "wpuszczaniem jej na minę", bo przecież w zaledwie

> 9-letnim samochodzie może nagle wystąpić jakaś usterka, ewentualnie możesz rozważyć

> złomowanie.

> Przepraszam, że tak to świątecznie określę ale chyba z choinki się urwałeś. W nowych samochodach

> padają niekiedy części, które nie powinny i producent się wypina a Ty masz problem, że w

> samochodzie z takim wiekiem i przebiegiem, ktoś będzie rościł pretensje. Zwłaszcza, gdzie w

> umowie masz zapis "kupujący oświadcza, że stan techniczny jest mu znany... " itp.

Akurat mam DG w której mam również wpisany handel pojazdami, także taki zapis mogę sobie wsadzić sam wiesz gdzie.

Problemem dla mnie jest to że o ile ja wiem że w takim aucie paść może wszystko, to nowy nabywca może mieć zgoła odmienne oczekiwania.

Jak już zauważył Lato8 - czasem ważniejszy jest święty spokój wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Akurat mam DG w której mam również wpisany handel pojazdami, także taki zapis mogę sobie wsadzić

> sam wiesz gdzie.

> Problemem dla mnie jest to że o ile ja wiem że w takim aucie paść może wszystko, to nowy nabywca

> może mieć zgoła odmienne oczekiwania.

> Jak już zauważył Lato8 - czasem ważniejszy jest święty spokój

Sprzedaj słupowi bedącej osobą fizyczną, potem faktycznemu nabywcy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak bezpiecznie sprzedać taki samochód na firmę ? Zdjąć go listopadzie ze środków trwałych i w

> grudniu mogę sprzedać na umowę ? Może inaczej ?

Sprzedać możesz w każdej chwili. Umowę zawsze warto spisać. Jednak po wykreśleniu z ŚT dopiero po 6 latach sprzedawać będziesz poza DG - więc teraz wystawiasz normalnie fakturę/rachunek z DG. Jeżeli nie odliczałeś całego VATu od zakupu i używałeś auta ponad 6 miesięcy - to sprzedajesz ze stawką ZW w tym roku (od przyszłego 23% niezależnie od tego, czy kupiłeś na fakturę, czy mogłeś odliczyć cały VAT, czy nie czy też kupiłeś na umowę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sprzedać możesz w każdej chwili. Umowę zawsze warto spisać. Jednak po wykreśleniu z ŚT dopiero po 6

> latach sprzedawać będziesz poza DG - więc teraz wystawiasz normalnie fakturę/rachunek z DG.

> Jeżeli nie odliczałeś całego VATu od zakupu i używałeś auta ponad 6 miesięcy - to sprzedajesz

> ze stawką ZW w tym roku (od przyszłego 23% niezależnie od tego, czy kupiłeś na fakturę, czy

> mogłeś odliczyć cały VAT, czy nie czy też kupiłeś na umowę).

Czyli samochody "VAT zw" oferowane obecnie do sprzedaży będą droższe o VAT po nowym roku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli samochody "VAT zw" oferowane obecnie do sprzedaży będą droższe o VAT po nowym roku?

Powinny być. Ale zmiana w przepisach jest tak bezsensowna i subtelna, że pewnie wielu to przeoczy (chodzi o zmianę treści art.43 ust 1 pkt 2 Ustawy o VAT). I pewnie niektórym nawet jak sprzedadzą z zw. się upiecze. A niektórzy wystawią korektę po kontroli. Pytanie, jak będzie zawarta umowa - czy korekta będzie dodawała VAT do netto, czy odejmowała VAT od brutto (czyli czy w umowie zawarta będzie cena netto, czy brutto). I nie warto słuchać tych, co twierdzą, że jak faktura, to nie ma umowy. Umowa powinna być zawsze i precyzować, co ma być na fakturze oraz inne postanowienia, nie rzutujące na fakturę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli pozostaje Ci sprzedaż obcej osobie z "wpuszczaniem jej na minę", bo przecież w zaledwie

> 9-letnim samochodzie może nagle wystąpić jakaś usterka, ewentualnie możesz rozważyć

> złomowanie.

> Przepraszam, że tak to świątecznie określę ale chyba z choinki się urwałeś. W nowych samochodach

> padają niekiedy części, które nie powinny i producent się wypina a Ty masz problem, że w

> samochodzie z takim wiekiem i przebiegiem, ktoś będzie rościł pretensje. Zwłaszcza, gdzie w

> umowie masz zapis "kupujący oświadcza, że stan techniczny jest mu znany... " itp.

Hmm, coś CI powiem-wszystko zależy od przypadku, ten o którym pisałem sprzedający (prywatny) zabezpieczył się w umowie wszystkimi możliwymi wpisami, łącznie z tym, że był zapis że kupujący zapoznał się ze stanem i że nie będzie rościł żadnych praw, mimo, że kupiłem jako firma-nie pomogło to Panu, co prawda trwało to parę miesięcy, ale ja cierpliwy jestem. Jeżeli ktoś drugą stronę świadomie robi w bambuko, to nie ma nic wspólnego z ryzykiem zawodowym i braniu na klatę jak to pisze Lato8, tylko jest to zwykła próba celowego wprowadzenia w błąd celem podwyższenia centy towaru, czyli niewypełnienie umowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ogolnie mówiąc, gra w otwarte karty to jedno, a znajomość rynku i ludzi to dwa.

> Na grube usterki nikt raczej mnnie nie wezmie , ale zawsze są one brane pod uwage i kalkulowane

> Oprócz handlu także naprawiam, przez to ciężko mnie zrobić w balona, ale nie zawsze można wszystko

> przewidzieć i ryzyko wpisuje w tą "gre".

Znajomość ludzi powiadasz...znasz każdego od którego kupujesz? smirk.gif To, że sam naprawiasz w opisywanym przeze mnie przypadku nic by nie dało, usterka objawiała się tylko w 1 określonym przypadku, przy spełnieniu pewnych warunków, więc dopóki to nie nastąpiło furka śmigała dobrze, oczywiście mogłem ją spuścić dalej, z tym, że za jakiś czas jakby się ktoś pokapował miałby pretensje do mnie, więc wolałem naprawić i dać do zastanowienia się sprzedającemu, żeby kolejnym razem pomyślał.

I nie mówimy tu o sprawach takich jak tu mają ludzie dylematy, że wiedzą o bolączkach ,wypiszą i się boją sprzedać lub ze coś się może popsuć za tydzień-to są tak jak pisałeś normalne sprawy wliczone w ryzyko zawodowe, jest to tylko pojazd używany i sprawy typu turbo, może nieumiejętny kupujący załatwić w 1 dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I nie warto słuchać tych, co twierdzą, że

> jak faktura, to nie ma umowy. Umowa powinna być zawsze i precyzować, co ma być na fakturze

> oraz inne postanowienia, nie rzutujące na fakturę.

cool.gif Teoria to jedno, praktyka to drugie. Nie znam żadnej firmy która do faktury dawałaby umowę, żadnej-ani dużej,ani małej, więc jest to czysta abstrakcja i śmiem twierdzić, że firmy które sprzedają np w ciągu półrocza 22 tysiące samochodów, gdyby jakakolwiek część klientów tego żądała, bądź prawo tego wymagało robiłaby to dla świętego spokoju i zgodności z prawem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znajomość ludzi powiadasz...znasz każdego od którego kupujesz?

Wystarczy krótka rozmowa i z reguły wiadomo czy ktoś kręci.

Ryzyko kupna miny wg. mnie jest wpisane w tą robotę. Ja z reguły kupuję samochody jakoś uszkodzone, często nie jeżdżące i muszę kalkulować trochę inaczej niż ktoś kupujący sprawnę auto, stąd może różnica naszego podejścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sprzedać możesz w każdej chwili. Umowę zawsze warto spisać. Jednak po wykreśleniu z ŚT dopiero po 6

> latach sprzedawać będziesz poza DG - więc teraz wystawiasz normalnie fakturę/rachunek z DG.

Nie muszę sprzedawać poza DG. Podatek od "zysku" zapłacę. Tylko czy po zdjęciu z ŚT muszę wystawiać fakturę ? Nie wystarczy umowa i w firmie dowód wewnętrzny ?

> Jeżeli nie odliczałeś całego VATu od zakupu i używałeś auta ponad 6 miesięcy - to sprzedajesz

> ze stawką ZW w tym roku (od przyszłego 23% niezależnie od tego, czy kupiłeś na fakturę, czy

> mogłeś odliczyć cały VAT, czy nie czy też kupiłeś na umowę).

Wartość niewielka, ale w takim razie lepiej sprzedać w tym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W tym roku pogoniłem dwa firmowe auta - księgowi kazali wystawiać normalne faktury, i tak też robiłem.

Ceny były atrakcyjne, lecz niczego nie ukrywałem. Wręcz zwracałem uwagę kupujących na wady, prosząc jednocześnie o przemyślane decyzje, gdyż reklamacji nie uwzględniam i zwrotów nie przewiduję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, wolałbym, jeśli by się dało, sprzedać auto na umowę, a podatek naliczyć dokumentem wewnętrznym. Tylko czy się da ?

Chyba że umowa KS i wyszczególnione wady chroni mnie przed ewentualnymi konsekwencjami naprawy samochodu na mój koszt.

Samochód sprzedam odpowiednio taniej, rzecz jasna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Teoria to jedno, praktyka to drugie. Nie znam żadnej firmy która do faktury dawałaby umowę [...]

E tam. To że nie znasz nie znaczy że nie ma. Od EFL na przykład do tej pory zawsze dostawałem (już 4 razy) fv i umowę jak kupowałem auto po leasingu. Wystawiali z automatu. Fakt, że umowa była nawet krótsza niż normalna K-S między osobami fizycznymi oraz że w WK nawet nie rzucili na nią okiem ale była. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> E tam. To że nie znasz nie znaczy że nie ma.

Nie mówię, że wcale to nie występuje ale bardzo rzadko. Zazwyczaj faktura,płatność, protokół (potwierdzenie) odbioru, ewentualnie zrzeczenie się z OC i wsio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to spiszcie te bolączki albo w uwagach na fakturze,

i myślisz, że takie dopiski na fakturze mają jakiekolwiek znaczenie ...

> albo w Umowie-aneksie do faktury.

to faktura jest dodatkiem do umowy, nigdy odwrotnie ... a Ty upierasz się przy fałszywej tezie i wprowadzasz ludzi w błąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie mówię, że wcale to nie występuje ale bardzo rzadko. Zazwyczaj faktura,płatność, protokół

> (potwierdzenie) odbioru, ewentualnie zrzeczenie się z OC i wsio.

Firma leasingowa drukuje tyle kwitów przy sprzedaży, że jeden w tą czy w tą z automatu to dla nich nie problem.

Oczywiście wiem, że umowa pisemna nie jest obowiązkowa. Obowiązkowa jest fv.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> i myślisz, że takie dopiski na fakturze mają jakiekolwiek znaczenie ...

> to faktura jest dodatkiem do umowy, nigdy odwrotnie ... a Ty upierasz się przy fałszywej tezie i

> wprowadzasz ludzi w błąd.

Widzisz, sęk w tym, że to Tobie się wydaje że ja się przy czymś upieram, a to nie mój problem.

Ty pokazujesz od strony teoretycznej jak to wygląda, a ja piszę jak to wygląda od strony praktycznej, wśród firm, które sprzedają w ciągu roku tysiące samochodów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to faktura jest dodatkiem do umowy, nigdy odwrotnie ... a Ty upierasz się przy fałszywej tezie i

> wprowadzasz ludzi w błąd.

A umowa może być ustna jeżeli jest fv dokumentująca sprzedaż?

Pytam bo nie wiem. EFL sprzedaje z umową pisemną plus fv ale wiem, że zdarza się sprzedaż tylko z fv bez umowy (na piśmie). Może tak być?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A umowa może być ustna jeżeli jest fv dokumentująca sprzedaż?

> Pytam bo nie wiem. EFL sprzedaje z umową pisemną plus fv ale wiem, że zdarza się sprzedaż tylko z

> fv bez umowy (na piśmie). Może tak być?

Umowa to umowa, ustna może być również, oczywiście dla niektórych nie, no ale to insza inszość...tak jak napisałem, w dużych firmach umowa to rzadkość, bo same pertraktacje i przystąpienie do transakcji, zgoda na dane warunki techniczne samochodu i cenowe są umową, opłacając fakturę zgadzasz się na nie prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby tak.

Quote:

Kiedy i jak faktura VAT kształtuje treść umowy?

Gazeta Podatkowa nr 64 (896) z dnia 9.08.2012

Tomasz Konieczny

Większość umów cywilnoprawnych, niezależnie od wartości, nie wymaga formy pisemnej. Faktura VAT stanowi więc nierzadko jedyny dokument potwierdzający fakt zawarcia umowy i niektóre jej elementy, w tym przedmiot, cenę oraz termin płatności.

Znaczenie faktury

Faktura VAT jest dokumentem księgowym, rozliczeniowym dla celów podatkowych, ale też jednym z dowodów źródłowych, stwierdzających dokonanie danej operacji gospodarczej. W orzecznictwie sądowym podkreśla się, że wystawienie faktury, następnie przyjęcie przez kontrahenta, zaksięgowanie bez żadnych korekt i zastrzeżeń daje podstawę do domniemania, że dokonywane w ewidencji księgowej zapisy są odzwierciedleniem rzeczywistego stanu, zgodnie z rzeczywistym przebiegiem zafakturowanej operacji gospodarczej.

Faktura może przy tym spełniać szereg dodatkowych funkcji, które wykraczają poza kwestie podatkowe, w tym kształtować treść umowy, na podstawie której jest wystawiana lub której dowód stanowi. Nierzadko pełni bowiem rolę wyznaczenia terminu i sposobu zapłaty, zastrzega własności sprzedanej rzeczy do czasu zapłaty czy stanowi formę udzielenia gwarancji.


źródło - Gofin

-- edyta --

W źródle następny akapit masz nawet o dopiskach na fakturze zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie muszę sprzedawać poza DG. Podatek od "zysku" zapłacę. Tylko czy po zdjęciu z ŚT muszę wystawiać

> fakturę ? Nie wystarczy umowa i w firmie dowód wewnętrzny ?

Musisz zrobić tak:

1. wpisać sprzedaż do ewidencji sprzedaży VAT ze stawką zw na dzień przekazania na majatek prywatny (i na koniec roku poprawić wskaźnik sprzedaży),

2. sporządzić oświadczenie o wycofaniu i wystawić protokół likwidacji

3. wpisać przychód do KPIR do pozostałych przychodów w dacie sprzedaży

i tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widzisz, sęk w tym, że to Tobie się wydaje że ja się przy czymś upieram, a to nie mój problem.

> Ty pokazujesz od strony teoretycznej jak to wygląda, a ja piszę jak to wygląda od strony

> praktycznej, wśród firm, które sprzedają w ciągu roku tysiące samochodów.

Obawiam się, że w kwestii sprzedawania samochodów firmowych to Ty do końca życia będziesz przy norasie teoretykiem. hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Obawiam się, że w kwestii sprzedawania samochodów firmowych to Ty do końca życia będziesz przy

> norasie teoretykiem.

Obawiam się, że możesz teoretyzować teraz hehe.gif poza tym pisałem o firmach co sprzedają po kilka (naście) tysięcy samochodów w roku, więc rozumiem że kącik jest wielki, noras również, nie wspominając o tobie więc chwała mu jeśli tyle sprzedaje, oczywiście wszystko z umowami + faktury do tego ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.