mateob Napisano 6 Maja 2014 Udostępnij Napisano 6 Maja 2014 Zachciało mi się "bawić" w stare samochody. Mam na oku do ściągnięcia auto FSO Warszawa, chyba 223. Właściciel facet wiek ok. lat 80 kilka. Samochód więcej stoi niż jeździ, ale pali i na chodzie. Auto w stanie: tu trochę blacha pędzlem pomalowana (blacharka pewnie cała do roboty), podwozia nie oglądałem, wnętrze w stanie fabrycznym mimo upływu lat nie zjechane. Jak takie auto wycenić? Bawić się w zabytki czy odpuścić sobie? Mechanikę robił bym we własnym zakresie, więc tu koszty jakieś odchodzą, pozostał by blacharz, tapicer + poszukiwanie części. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wujek Napisano 6 Maja 2014 Udostępnij Napisano 6 Maja 2014 Tapicer max 3k blacharz to Panie worek zlota. Zalezy co do zrobienia. Jakbym mial strzelic to bez 20k i mnostwa swojej pracy bym nie podchodzil. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bielaPL Napisano 6 Maja 2014 Udostępnij Napisano 6 Maja 2014 albo Cię to jara, i jara wydawanie na to pieniędzy, albo odpuścić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cinek Napisano 6 Maja 2014 Udostępnij Napisano 6 Maja 2014 Dałbym sobie siana. Kasy wpakowanej w samochód nie odzyskasz - bardzo mało prawdopodobne, większość myśli że sprzedawca zarabia worek siana więc sami kupują i robią a potem zdziwko. Poszukałbym czegoś zachodniego co nie tylko wygląda ale i jeździ. Serio. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Keryp_ Napisano 6 Maja 2014 Udostępnij Napisano 6 Maja 2014 Sprecyzuj, czy chcesz wycenić to auto, czy doprowadzenie go do stanu używalności? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koNik Napisano 6 Maja 2014 Udostępnij Napisano 6 Maja 2014 z tego co mówisz to jest warta z 5-7kzł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mateob Napisano 6 Maja 2014 Autor Udostępnij Napisano 6 Maja 2014 Chodzi mi o wycenę pi razy oko samochodu. To, że to może być skarbonka bez dna przy renowacji/remoncie jestem świadomy. Na Alledrogo stoją takie auta 5-45 tys. plnów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mPh Napisano 6 Maja 2014 Udostępnij Napisano 6 Maja 2014 > albo Cię to jara, i jara wydawanie na to pieniędzy, albo odpuścić a wg. mnie dobrze odrestaurowane takie auto to świetna lokata kapitału za 20-30 lat może być warte majątek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cinek Napisano 6 Maja 2014 Udostępnij Napisano 6 Maja 2014 > a wg. mnie dobrze odrestaurowane takie auto to świetna lokata kapitału za 20-30 lat może być warte > majątek Zejdź na ziemię. Obejrzyj sobie ile są warte zachodnie zabytkowe auta, ile są warte auta duuużo starsze od tej Warszawy a mocno się zdziwisz. To nie jest tak że ich cena będzie rosła w nieskończoność, górka już była obecnie jest po "korekcie". Prototypy, pojazdy wyprodukowane w ilości kilku sztuk owszem osiągają ceny astronomiczne ale seryjne....zapomnij. Tym bardziej że nawet na allegro co i rusz wypływają kolejne sztuki "jedynych w swoim rodzaju rarytasów". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mars_wrc Napisano 6 Maja 2014 Udostępnij Napisano 6 Maja 2014 > Zejdź na ziemię. Obejrzyj sobie ile są warte zachodnie zabytkowe auta, ile są warte auta duuużo > starsze od tej Warszawy a mocno się zdziwisz. To nie jest tak że ich cena będzie rosła w > nieskończoność, górka już była obecnie jest po "korekcie". > Prototypy, pojazdy wyprodukowane w ilości kilku sztuk owszem osiągają ceny astronomiczne ale > seryjne....zapomnij. Tym bardziej że nawet na allegro co i rusz wypływają kolejne sztuki > "jedynych w swoim rodzaju rarytasów". Pełna zgoda. Chociaż może faktycznie za jakieś 30 lat to to będzie NA PRAWDĘ coś warte Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fred77 Napisano 7 Maja 2014 Udostępnij Napisano 7 Maja 2014 Jako były właściciel takiego pojazdu, gdybym miał teraz kupić taki wóz, w stanie takim jak opisujesz to zapłaciłbym za niego góra 3000zł. Co do części to pozostaje tylko allegro. Pooglądaj sobie ceny różnych części. Warszawa to też trochę Żuka, Nysy i trochę Syreny. Ogólnie to mechanicznie to samo (poza Syreną), różni się to to tylko nadwoziem. Ceny poszczególnych części podpowiedzą Ci ile musiałbyś mniej więcej zainwestować żeby mechanicznie wszystko grało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koNik Napisano 7 Maja 2014 Udostępnij Napisano 7 Maja 2014 > Jako były właściciel takiego pojazdu, gdybym miał teraz kupić taki wóz, w stanie takim jak > opisujesz to zapłaciłbym za niego góra 3000zł. Ty byś tyle zapłacił ale to rynek i moda reguluje takie ceny. Ja dałem 9 tys za taką: i uważam że i tak zrobiłem niezły deal szacuję że wyjdzie mnie łącznie ok 25-30 tys zł (mam fuksa bo silnik jest zdrowy) nie patrzcie na tego typu auta przez pryzmat nowych czy nawet 20 letnich samochodów, bo to ścieżka do nikąd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Benjamin Napisano 7 Maja 2014 Udostępnij Napisano 7 Maja 2014 > Poszukałbym czegoś zachodniego co nie tylko wygląda ale i jeździ. Serio. Zachodnie to nie to samo. Autka z czasów PRL-owskich mają w sobie to "coś" co niektórych przyciąga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romano11 Napisano 7 Maja 2014 Udostępnij Napisano 7 Maja 2014 > Ty byś tyle zapłacił , OT: te garaże w tle, to wszystko Twoje? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ElBombino Napisano 7 Maja 2014 Udostępnij Napisano 7 Maja 2014 > Chodzi mi o wycenę pi razy oko samochodu. To, że to może być skarbonka bez dna przy > renowacji/remoncie jestem świadomy. Na Alledrogo stoją takie auta 5-45 tys. plnów. Wrzuć jakieś zdjęcia to będzie można ją jakoś wycenić bo tak to takie auto może być warte od 5 do 45 tyś Zwróć uwagę na detale i galanterie. Coraz trudniej to dostać i wbrew pozorom to droższe niż blacharka czy lakier. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ElBombino Napisano 7 Maja 2014 Udostępnij Napisano 7 Maja 2014 > Dałbym sobie siana. Kasy wpakowanej w samochód nie odzyskasz - bardzo mało prawdopodobne, większość > myśli że sprzedawca zarabia worek siana więc sami kupują i robią a potem zdziwko. > Poszukałbym czegoś zachodniego co nie tylko wygląda ale i jeździ. Serio. Jak tak podchodzisz to faktycznie nie ma sensu. Jeśli to dla ciebie hobby to jakie to ma znaczenie czy wsadziłeś w auto 10 czy 50 tyś, to ma sprawiać frajde a nie się zwracać. Ale ja to dziwny jestem bo miałem coś zachodniego co jeździło i wyglądało a posprzedawałem i telepie się dalej Warszawą. A nawet czterema Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bartłomiej Napisano 7 Maja 2014 Udostępnij Napisano 7 Maja 2014 > Zachciało mi się "bawić" w stare samochody. > Mam na oku do ściągnięcia auto FSO Warszawa, chyba 223. Właściciel facet wiek ok. lat 80 kilka. > Samochód więcej stoi niż jeździ, ale pali i na chodzie. Auto w stanie: tu trochę blacha > pędzlem pomalowana (blacharka pewnie cała do roboty), podwozia nie oglądałem, wnętrze w stanie > fabrycznym mimo upływu lat nie zjechane. Czyli typowo. A nawet nieco szczęśliwie, bo w większości modeli w wieku 40+ możesz mieć do czynienia z inwazją domorosłych wsiowych mechaników, którzy "po taniości" naprawią każdy samochód za pomocą sznurka i spawarki. > Jak takie auto wycenić? Bawić się w zabytki czy odpuścić sobie? > Mechanikę robił bym we własnym zakresie, więc tu koszty jakieś odchodzą, pozostał by blacharz, > tapicer + poszukiwanie części. Nie znam się akurat na Warszawach, ale napiszę z doświadczenia zdobytego przy remoncie 30+ latka: - remont blacharski, typu "rozbieramy wszystko do rosołu, piaskujemy, spawamy, podłogi, podłużnice, słupki A, podszybia, nadkola, mocowania resorów, cuda-wianki" - na to szykuj 15 tysięcy, o ile nie więcej. Wszystko zależy, jak dużego gruza kupiłeś. - lakierowanie: w zależności od fantazji, minimum 3-4 tysie; nie zdziwi mnie lakier za 10 tysięcy, - dorabianie blach: na tym można zdrowo popłynąć, jeśli jakieś konkretne typy blach sa obecnie nie do zdobycia i wymagają rzeźby blacharza. Takie usługi nie są tanie a co do szczegółów to już musisz odwiedzić forum z fachowcami od Warszawy 223. - Jesli chcesz mieć finalnie autko w wersji full-oryginal, to trzymaj się z daleka od przeróbek; galanteria potrafi być droższa niż sam samochód i naszukasz się jakiś listewek i innych detali przez lata. Wniosek: kupować egzemplarz możliwie bliski Twojej wizji samochodu. Resztę doczytasz na specjalistycznych forach. Nazdroższa jest blacharka, potem detale, potem silnik i zawieszenie/hamulce. Czasami tapicer potrafi "błysnąć" ceną, ale zawsze takiego można zamienić na innego. Albo pojeździć przez jakiś czas w fabrycznej tapicerce, co ma swój niekłamany urok. Powodzenia, bo tego będziesz potrzebował w nadmiarze. Bartek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koNik Napisano 8 Maja 2014 Udostępnij Napisano 8 Maja 2014 > - remont blacharski, typu "rozbieramy wszystko do rosołu, piaskujemy, spawamy, podłogi, > podłużnice, słupki A, podszybia, nadkola, mocowania resorów, cuda-wianki" - na to szykuj 15 IMO przesadziłeś 2x no chyba że jest się wygodnym i oddaje do najdroższego/najbardziej renomowanego warsztatu to ok. Ale z mojego doświadczenia wynika że blacharkę można ogarnąć dużo taniej, trzeba tylko trochę poszukać, a jak widać warto bo oszczędności mogą być duże. Przyznaje - nie wiem jakie ceny są w WWA, ale w KRK ogarniecie czegoś takiego to z częściami myślę max 6-7tys a raczej mniej Poza tym będę to powtarzał w kółko, piaskowanie podłogi to GŁUPOTA GŁUPOTA GŁUPOTA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cinek Napisano 8 Maja 2014 Udostępnij Napisano 8 Maja 2014 > IMO przesadziłeś 2x no chyba że jest się wygodnym i oddaje do najdroższego/najbardziej renomowanego > warsztatu to ok. Ale z mojego doświadczenia wynika że blacharkę można ogarnąć dużo taniej, > trzeba tylko trochę poszukać, a jak widać warto bo oszczędności mogą być duże. Przyznaje - nie > wiem jakie ceny są w WWA, ale w KRK ogarniecie czegoś takiego to z częściami myślę max 6-7tys > a raczej mniej > Poza tym będę to powtarzał w kółko, piaskowanie podłogi to GŁUPOTA GŁUPOTA GŁUPOTA Za 6-7 tysięcy to zrobi warsztat tylko po to żebyś do innego nie pojechał, taka kwota za konpletną blacharkę to tyle co nic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bartłomiej Napisano 8 Maja 2014 Udostępnij Napisano 8 Maja 2014 > IMO przesadziłeś 2x no chyba że jest się wygodnym i oddaje do najdroższego/najbardziej renomowanego > warsztatu to ok. Ale z mojego doświadczenia wynika że blacharkę można ogarnąć dużo taniej, > trzeba tylko trochę poszukać, a jak widać warto bo oszczędności mogą być duże. Przyznaje - nie > wiem jakie ceny są w WWA, ale w KRK ogarniecie czegoś takiego to z częściami myślę max 6-7tys > a raczej mniej Cena, jaką podałem, pochodzi z Katowic. Na remont w Wawie nie było mnie stać. W ramach remontu miałem dorabiane blachy, wzmacniane nadwozie, kilka modyfikacji podwozia, naprawę podłużnicy, składanie i rozkładanie samochodu. I do tego dość dobre zabezpieczenie antykorozyjne. Było to robione przez blacharza fachowca, i nie z listy warsztatów od Porsche czy starych Rolce'ów. Wszystko to kiedyś opisywałem w wątku na MK. Jeśli masz blacharza, który kompleksowo ogarnie samochód za 6-7 tysięcy, to trzymaj się go i nie puszczaj, bo to normalnie skarb. Serio mówię. > Poza tym będę to powtarzał w kółko, piaskowanie podłogi to GŁUPOTA GŁUPOTA GŁUPOTA Miałem piaskowane całe nadwozie oprócz dachu, maski oraz tylnych błotników. Podłoga była piaskowana w całości. Nie widzę w tym żadnej głupoty. Pozdro Bartek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koNik Napisano 8 Maja 2014 Udostępnij Napisano 8 Maja 2014 > Cena, jaką podałem, pochodzi z Katowic. Na remont w Wawie nie było mnie stać. > W ramach remontu miałem dorabiane blachy, wzmacniane nadwozie, kilka modyfikacji podwozia, naprawę > podłużnicy, składanie i rozkładanie samochodu. I do tego dość dobre zabezpieczenie > antykorozyjne. ciach - i może tu jest problem, ja auta wybebeszam i składam sam > Było to robione przez blacharza fachowca, i nie z listy warsztatów od Porsche > czy starych Rolce'ów. > Wszystko to kiedyś opisywałem w wątku na MK. > Jeśli masz blacharza, który kompleksowo ogarnie samochód za 6-7 tysięcy, to trzymaj się go i nie > puszczaj, bo to normalnie skarb. mam 2ch takich blacharzy, i sądzę że znalazłbym więcej > Serio mówię. > Miałem piaskowane całe nadwozie oprócz dachu, maski oraz tylnych błotników. Podłoga była piaskowana > w całości. Nie widzę w tym żadnej głupoty. pojeździj nim w zimie to zobaczysz dlaczego to głupota auta wypiaskowane nadają się do stania w garażach kolekcjonerów - wszelka próba normalnego ich użytkowania kończy się bardzo szybko wielkim rozczarowaniem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koNik Napisano 8 Maja 2014 Udostępnij Napisano 8 Maja 2014 > Za 6-7 tysięcy to zrobi warsztat tylko po to żebyś do innego nie pojechał, taka kwota za konpletną > blacharkę to tyle co nic. kompletna blacharka jak dla mnie to jak przywoże samochód i odbieram gotowy, taka oczywiście jest droższa - ale jak przywożę do blacharza wybebeszone auto, a do lakiernika już pospawane i tez wybebeszone to bez przesady, to nie jest aż tyle roboty a fizyka kwantowa to także nie jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fanlan Napisano 8 Maja 2014 Udostępnij Napisano 8 Maja 2014 > Dałbym sobie siana. A jak wycenisz radosc z przejazdzki zabytkiem w sloneczny dzien??? Zabytkow sie ma z wizji, historii a nie ze masz 5 tysi i chcesz odrestaurowac w skorze mobila. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cinek Napisano 8 Maja 2014 Udostępnij Napisano 8 Maja 2014 > A jak wycenisz radosc z przejazdzki zabytkiem w sloneczny dzien??? > Zabytkow sie ma z wizji, historii a nie ze masz 5 tysi i chcesz odrestaurowac w skorze mobila. Kolego ja "skarpetę" kupiłem i zacząłem remontować jeszcze zanim Ty zarejestrowałeś się na forum. Ale w tak zwanym międzyczasie dałem sobie spokój z tematem, bo doszedłem do wniosków którymi się podzieliłem. Na allegro pełno jest na sprzedaż wyremontowanych klasyków PRL'u. Czemu sprzedają?? Może też mieli wizję przejażdżki w letni ciepły dzień a okazało się że frajda z jazdy peerelowskim autem nie jest taka, jak sobie wyobrażali? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.