Skocz do zawartości

8-10 letnie auto krajowe - wymogi kupujących\toerlancja :)


slon

Rekomendowane odpowiedzi

> często płacę więcej niż podobne na allegro ale kupuje samochód z pewnym przebiegiem i maksymalnie

> jednym elementem malowanym, MALOWANYM, czyli takim co ma więcej lakieru a nie szpachli.

> Wybierając ogłoszenia weryfikuje tak jak opisałeś, najpierw ogłoszenie, potem telefon i oględziny

> na żywo.

> Przy 10+ nigdy nie jadę do ASO, tylko stacja diagnostyczna. \

Miałem Hondę Civic od nowości w rodzinie która zaliczyła niewielką stłuczkę przodem (auto pozostało jeżdżące) i była naprawiana w ASO. Do wymiany poszły zderzak, reflektory (połamane mocowania), maska i 2 błotniki.

Jeśli chodzi o szyby to wszystkie auta które sprowadzałem z D miały czołową szybę po wymianie. Tam niestety jeździ się szybko a i TUV małego pęknięcia raczej nie przepuści więc właściciel uderza do ubezpieczyciela i wymieniają. A jak będzie szyba w drzwiach kierowcy z młodszego rocznika to też jakiś dramat? niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 17k pln

> Czyli jednak znaczek...

Oczywiście że znaczek. Popatrz, nawet w tym wątku przewija się "Daewoo" i "Lanos".

O ile z Daewoo to auto ma jeszcze coś wspólnego to z Lanosem już nic. Ale magia znaczka działa.

hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście że znaczek. Popatrz, nawet w tym wątku przewija się "Daewoo" i "Lanos".

> O ile z Daewoo to auto ma jeszcze coś wspólnego to z Lanosem już nic. Ale magia znaczka działa.

Ale to nie o znaczek chodzi. Jakbym miał kupować cos z klasy C/D to bym bral pod uwagę evande/epice, z nowszych bardzo fajne cruze, i nie chodzi mi o znaczek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zróbmy eksperyment: Oświadczam, że od dziś przez trzy dni rozważę każdą rozsądną propozycję. Czekam

> na privy.

> I zakładam się, że oprócz Jaya z propozycją rzędu 8k nikt inny się nawet nie zainteresuje.

> Tu nie cena jest problemem, tylko znaczek. W tej samej cenie o czternastoletniego Volkswagena będą

> się bili.

Ja Ci moge dac 10 tys PLN bo tyle moge przeznaczyc na auto dla zony. Jesres zaintreresowany?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tu nie cena jest problemem, tylko znaczek.

Nie sam znaczek, ale to co za nim idzie - czyli egzotyka auta. Miałem kilka DU/Chevroletów i owszem, to były (poza Leganzą) fajne auta w dobrej cenie. Tyle, że jak DU było popularne, tak Chevrolet stał się egzotyczny, co powoduje problemy w codziennej eksploatacji. Jakakolwiek awaria jest trudna do diagnozy, bo zwykły serwis widzi taką awarię pierwszy raz, bo pierwszy raz widzi takie auto. Potem kolejny problem - części, tu też serwis nie ma doświadczenia.

Efekt - jak miałem chevrolety, to sam diagnozowałem usterki, kupowałem części i serwis robił to, co mu palcem pokazałem - ale mnie to kosztowało trochę czasu.

Od czasu jak mam VAG-i problemów jest znacznie mniej - diagnoza jest błyskawiczna, auto dla serwisu przewidywalne, części w najbliższym punkcie sprzedającym cokolwiek. Inna sprawa, że awaryjność jednak mniejsza.

Więc to nie tylko znaczek, a większa uciążliwość eksploatacji, która znajduje odbicie w cenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy czy mamy czas i szukamy auta zadbanego, czy mamy kupno na gwałt i wybieramy auto które się trafi w rozsądnym stanie.

Ja szukałem koło 5 miesięcy auta... nie śpieszyło mi się i mogłem wybrzydzać - fakt szukanie czasem było irytujące, całe szczęście oglądać auta jeździłem na rowerze i jak policzyłem zaoszczędziłem koło 1,5kzł za benzynę grinser006.gif

Po długim czasie udało mi się kupić auto które brałem pod uwagę ale nie za bardzo byłem przekonany o jej awaryjności zlosnik.gif

Trafiła się Laguna z oryginalnym przebiegiem niecałych 91kkm, wnętrze bez zadrapań z sensownym wyposażeniem stan prawie jak salonowy... jedynie cena była całkiem inna niż na allegro zlosnik.gif

Póki co nie żałuję wydanych pieniędzy ok.gif

Powiem tak nie ma okazji, jak ktoś ma zadbane auto to sprzeda je bardzo szybko ok.gif

Swoje Punto sprzedałem na AK w ciągu kilku minut po napisaniu ogłoszenia ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Efekt - jak miałem chevrolety, to sam diagnozowałem usterki, kupowałem części i serwis robił to, co mu palcem pokazałem - ale mnie to kosztowało trochę czasu.

ja to moge powiedzieć o vag-u zlosnik.gif

> Od czasu jak mam VAG-i diagnoza jest błyskawiczna, auto dla serwisu przewidywalne, części w najbliższym punkcie sprzedającym cokolwiek.

jak narazie miałem jedną usterkę, ale własnie z diagnozą był mega problem, serwis nie potrafił się określić, a część musiałem kupić od gościa z forum audi, bo w mojej okolicy były tylko zamienniki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie. Popatrz jak się prawda pięknie nie sprzedaje.

sprzeda sie, ale nie za 17. jakbys sprzedawał rok temu, to bym wziął od Ciebie, ale nie więcej jak za 15.... chociaż w sumie to klekot, więc i tak to za duża kwota

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie sam znaczek, ale to co za nim idzie - czyli egzotyka auta. Miałem kilka DU/Chevroletów i

> owszem, to były (poza Leganzą) fajne auta w dobrej cenie. Tyle, że jak DU było popularne, tak

> Chevrolet stał się egzotyczny, co powoduje problemy w codziennej eksploatacji. Jakakolwiek

> awaria jest trudna do diagnozy, bo zwykły serwis widzi taką awarię pierwszy raz, bo pierwszy

> raz widzi takie auto. Potem kolejny problem - części, tu też serwis nie ma doświadczenia.

> Efekt - jak miałem chevrolety, to sam diagnozowałem usterki, kupowałem części i serwis robił to, co

> mu palcem pokazałem - ale mnie to kosztowało trochę czasu.

> Od czasu jak mam VAG-i problemów jest znacznie mniej - diagnoza jest błyskawiczna, auto dla serwisu

> przewidywalne, części w najbliższym punkcie sprzedającym cokolwiek. Inna sprawa, że awaryjność

> jednak mniejsza.

> Więc to nie tylko znaczek, a większa uciążliwość eksploatacji, która znajduje odbicie w cenie.

Miałeś rzeczywiście egzotyczne Rezzo i patrzysz przez ten pryzmat. Czasy się już dawno zmieniły, na Allegro jest pełno części do Chevroletów w dobrych cenach.

Np. kompletny rozrząd do diesla(!) kosztuje 500zł. Elementy zawieszenia w śmiesznych cenach. Każda hurtownia od koreańczyków ogarnia temat.

A usterki? Przejeździłem tymi autami naprawdę sporo kilometrów i nie zauważyłem czegoś takiego jak usterki. Wymieniałem łączniki stabilizatora, hamulce i pasek rozrządu. Ten samochód ma 70kkm. Jestem skłonny się założyć, że co najmniej prze kolejne 100 nie będzie niczego innego potrzebował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> sprzeda sie, ale nie za 17. jakbys sprzedawał rok temu, to bym wziął od Ciebie, ale nie więcej jak

> za 15.... chociaż w sumie to klekot, więc i tak to za duża kwota

Klekoty to podobno są droższe.

hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> P.S. Twoje wymagania i podejście do zakupu 10letniego auta są conajmniej wyszukane Sporo aut

> sprzedawalem ale takiego testu mojego auta to jeszcze nikt nie chcial robic, bo kazalbym mu

> spadac wszystkie auta sprzedalem po max 30minutach, ogledziny, miernik, jazda probna, paru

> wjechalo sobie na moj kanal, paru chcialo na serwis to pojechalem i tyle.

Czym to się różni od tego co napisałem? Kazałbyś spadać gdyby ktoś zapytał się od datę I rejestracji przez telefon czy numer vin? Takie rzeczy sprawdza się też na miejscu z komputerem.

Każdy ze sprzedających był informowany przez telefon o całej procedurze i co będzie dokładnie sprawdzane w warsztacie (godziny przecież dogodne dla obu stron).

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zróbmy eksperyment: Oświadczam, że od dziś przez trzy dni rozważę każdą rozsądną propozycję. Czekam

> na privy.

> I zakładam się, że oprócz Jaya z propozycją rzędu 8k nikt inny się nawet nie zainteresuje.

> Tu nie cena jest problemem, tylko znaczek. W tej samej cenie o czternastoletniego Volkswagena będą

> się bili.

Nawet nie patrzylem ile za niego chcesz.

Golasa 9 (przepraszam 8 letniego, a wedlug handlarzy 7) letniego, benzyna 1,4 + LPG sprzedalem za 9 (najtansze na allegro byly po 11).

Zadbany byl, ale mialem juz dosc dokladania do niego.

Mimo znaczka, poszedl momentalnie, czyli jednak cena czyni cuda nie znaczek grinser006.gif

Co do czesci to juz pisalem niejednokrotnie, ze nie wszedzie tak rozowo z dostepem jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Miałeś rzeczywiście egzotyczne Rezzo i patrzysz przez ten pryzmat.

Nie do końca, miałem niby zupełnie nieegzotyczne Aveo i też było podobnie.

> Czasy się już dawno zmieniły, na Allegro jest pełno części do Chevroletów w dobrych cenach.

Ależ oczywiście, wtedy też były. Tyle, że przeciętny użytkownik samochodu nie chce się w to bawić, chce wstawić auto do serwisu i odebrać naprawione.

> Np. kompletny rozrząd do diesla(!) kosztuje 500zł. Elementy zawieszenia w śmiesznych cenach. Każda

> hurtownia od koreańczyków ogarnia temat.

Często jednak serwis zaopatruje się w hurtowni typu intercars, gdzie części do DU/Chev jest mało, np. masz jeden rodzaj tulejek do zawieszenia, niekoniecznie dobrych.

> A usterki? Przejeździłem tymi autami naprawdę sporo kilometrów i nie zauważyłem czegoś takiego jak usterki. Wymieniałem łączniki stabilizatora, hamulce i pasek rozrządu. Ten samochód ma 70kkm.

No właśnie - klucz w tym, że masz te auta jak klasyczny pierwszy właściciel - w okresie, kiedy nie mają prawa się psuć. Z tego co piszesz, użytkujesz je "trasowo".

U drugiego właściciela już zwykle jest inaczej - jednak elementy metalowo-gumowe się zużywają, dojdą do tego warunki miejskie, częstsze uruchamianie, więcej dziur w drogach.

> Jestem skłonny się założyć, że co najmniej prze kolejne 100 nie będzie niczego innego potrzebował.

Udziel pisemnej gwarancji, będzie argument dla kupującego wink.gif

Sam piszesz o początkach korozji - wiesz, że z rudym jest tak, że jak się zalegnie, to już się go nie wypleni, można jedynie opóźniać rozwój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie prawda, papatrz na ceny passatów itp.

> teraz szybciej sprzedaż benzynę jak diesla, i na dodatek drożej trzeba płacić za benzynę, ludzie

> boją się diesli

Dokładnie a znalezienie benzyny pod LPG to już ciężki orzech crazy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokładnie a znalezienie benzyny pod LPG to już ciężki orzech

Na LPG jest najtaniej. A teraz to już w ogóle kosmos. Poza tym diesli jest pod dostatkiem a "moment" i "kopnięcie w plecy" nie jest już specjalnym argumentem. Po prostu wracamy do normalności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie do końca, miałem niby zupełnie nieegzotyczne Aveo i też było podobnie.

> Ależ oczywiście, wtedy też były. Tyle, że przeciętny użytkownik samochodu nie chce się w to bawić,

> chce wstawić auto do serwisu i odebrać naprawione.

Nigdy nie było z tym problemu. Ja serwisowałem w ASO ale nie było problemu przyjechać z własnymi częściami.

U mechanika za rogiem też nie. A w pobliskiej hurtowni (w której zaopatruje się mechanik zza rogu) części dostępne najdalej na następny dzień.

> Często jednak serwis zaopatruje się w hurtowni typu intercars, gdzie części do DU/Chev jest mało,

> np. masz jeden rodzaj tulejek do zawieszenia, niekoniecznie dobrych.

Np. hurtownia Jadar w Chorzowie ma niemal wszystko, do wyboru do koloru, dobrych producentów.

> No właśnie - klucz w tym, że masz te auta jak klasyczny pierwszy właściciel - w okresie, kiedy nie

> mają prawa się psuć.

Pierwszym Laćkiem przejeździłem 210kkm, Epicą 170kkm, to JEST okres gdy mogą się już psuć.

> Z tego co piszesz, użytkujesz je "trasowo".

Ten akurat należał do żony więc nie. I stąd niski przebieg.

> U drugiego właściciela już zwykle jest inaczej - jednak elementy metalowo-gumowe się zużywają,

> dojdą do tego warunki miejskie, częstsze uruchamianie, więcej dziur w drogach.

Akurat zawieszenie w Lacetti możesz zrobić całe za śmieszną kasę na oryginałach bo pasują części od Nubiry.

> Udziel pisemnej gwarancji, będzie argument dla kupującego

> Sam piszesz o początkach korozji - wiesz, że z rudym jest tak, że jak się zalegnie, to już się go

> nie wypleni, można jedynie opóźniać rozwój.

Problem dotyczy niefachowej naprawy przeprowadzonej przez ASO. Proponuję załatwiać to z nimi w drodze reklamacji.

Lub zrobić u kogoś kompetentnego za kilkaset złotych. Te auta same z siebie nie korodują, reszta jest zdrowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale nie było problemu przyjechać z własnymi częściami.

OK, tyle że mając VAG-a serwis właściwe części znajduje u siebie na półce, lub mechanik je kupuje idąc po bułkę na śniadanie.

> Np. hurtownia Jadar w Chorzowie ma niemal wszystko, do wyboru do koloru, dobrych producentów.

Tyle, że trzeba to wiedzieć.

> Pierwszym Laćkiem przejeździłem 210kkm, Epicą 170kkm, to JEST okres gdy mogą się już psuć.

Z tego co piszesz, jesteś użytkownikiem rzetelnie użytkującym auta - nie lałeś do nich rzepaku czy oranżady, zawieszenia nie naprawiałeś drutem i taśmą klejącą - to też wpływa na awaryjność. Niestety, przeciętny użytkownik stuki naprawia podgłaśniając radio, jak coś się urwie to solidnie przywiązuje drutem lub trytrytką.

> Akurat zawieszenie w Lacetti możesz zrobić całe za śmieszną kasę na oryginałach bo pasują części od Nubiry.

a) trzeba o tym wiedzieć. W VAG-u nie wiem (i nie potrzebuję tego wiedzieć) od czego pasują jakiekolwiek części.

b) to słaba rekomendacja dla tego zawieszenia, w Nubirze było powszechnie uprawiane druciarstwo i rzeźba w zawieszeniu, bo projektowali go chyba pijani studenci.

> Problem dotyczy niefachowej naprawy przeprowadzonej przez ASO. Proponuję załatwiać to z nimi w drodze reklamacji.

Z radością ochoczo się rzucą do naprawy ? Czy trzeba będzie biegłego, sądu i tego typu przyjemności ?

> Te auta same z siebie nie korodują

Same z siebie nie, ale jak miało kontakt z blacharzem to już nie jest tak różowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> OK, tyle że mając VAG-a serwis właściwe części znajduje u siebie na półce, lub mechanik je kupuje

> idąc po bułkę na śniadanie.

> Tyle, że trzeba to wiedzieć.

Takich hurtowni w Polsce są setki. Każda większa hurtownia skośnookich ogarnia temat bez problemu. Części dostępnych tylko w ASO jest naprawdę niewiele i takie, które raczej się nie psują.

O wiele gorzej było np. w Epice.

> Z tego co piszesz, jesteś użytkownikiem rzetelnie użytkującym auta - nie lałeś do nich rzepaku czy

> oranżady, zawieszenia nie naprawiałeś drutem i taśmą klejącą - to też wpływa na awaryjność.

Tak. Ale jak będziesz drutem naprawiał dowolną inną markę to też się zemści.

> Niestety, przeciętny użytkownik stuki naprawia podgłaśniając radio, jak coś się urwie to

> solidnie przywiązuje drutem lub trytrytką.

> a) trzeba o tym wiedzieć. W VAG-u nie wiem (i nie potrzebuję tego wiedzieć) od czego pasują

> jakiekolwiek części.

> b) to słaba rekomendacja dla tego zawieszenia, w Nubirze było powszechnie uprawiane druciarstwo i

> rzeźba w zawieszeniu, bo projektowali go chyba pijani studenci.

Było komfortowe ale sypały się elementy gumowe średnio co 60kkm. Tutaj zawieszenie jest twardsze niż w Nubirze ale się za to nie sypie.

Zresztą polscy producenci ogarnęli sprawę i zamienniki polskich firm dają radę nawet w Nubirach.

Za to wielowahacz z tyłu robi dobrą robotę. ok.gif

> Z radością ochoczo się rzucą do naprawy ? Czy trzeba będzie biegłego, sądu i tego typu przyjemności

> ?

ASO to MMCars w Katowicach. Z fachowością mieli różne drobne wpadki ale nigdy nie zdarzyło mi się u nich żeby kwestionowali cokolwiek, czy to gwarancję czy też konieczność poprawiania czegoś co popsuli. Stawiam że wezmą to na klatę.

> Same z siebie nie, ale jak miało kontakt z blacharzem to już nie jest tak różowo.

Niewiele aut nie miało kontaktu z blacharzem. Tutaj sprawa jest uczciwie opisana, problem nie był poważny ani wielki. Za kilkaset zł można ogarnąć sprawę u kogoś kto to zrobi dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj, krotka pilka.

Ty wiesz co sprzedajesz i sie cenisz.

Kupujacy nie wie co kupuje i nie chce wiecej zaplacic.

Pomijajac boje o czesci, niczym nie zmienisz, ze auta te postrzegane sa jako egzotyka, zwlaszcza w tych czesciach kraju gdzie jezdzi sie jedynie slusznymi niemcami.

Tak se wlasnie pomyslalem, ze moze to i dobrze, ze w 2010 nie kupilem sedana diesla full wyposazonego jak na Lacetti za 42 brutto, teraz bym sie bujal ja ze sprzedaza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Słuchaj, krotka pilka.

> Ty wiesz co sprzedajesz i sie cenisz.

> Kupujacy nie wie co kupuje i nie chce wiecej zaplacic.

> Pomijajac boje o czesci, niczym nie zmienisz, ze auta te postrzegane sa jako egzotyka, zwlaszcza w

> tych czesciach kraju gdzie jezdzi sie jedynie slusznymi niemcami.

I właśnie to od początku udowadniam. Że auto nie ma większej wady niż jego znaczek.

ok.gif

> Tak se wlasnie pomyslalem, ze moze to i dobrze, ze w 2010 nie kupilem sedana diesla full

> wyposazonego jak na Lacetti za 42 brutto, teraz bym sie bujal ja ze sprzedaza.

Z drugiej strony, za tak wyposażoną Octavię zapłaciłbym wtedy niemal 90kpln. Sprzedałbym ją dziś od ręki za powiedzmy 25 i co? Zaliczyłbym większą stratę i tak. Dlatego traktuję czekanie na kupca z filozoficznym spokojem.

A ludzie nie umieją liczyć, bo kupując go ode mnie całą utratę wartości biorę na siebie ja. On jest i tak 100% tańszy niż porównywalny Golf, więc nawet jak następny właściciel odsprzeda go za grosze to będzie do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Takich hurtowni w Polsce są setki. Każda większa hurtownia skośnookich ogarnia temat bez problemu.

Poszła mi w Kile poduszka amortyzatora. Mechanik obdzwonił krakowskie hurtownie - usłyszał - tylko serwis. Zadzwonił do Kii - nie ma problemu tylko trzeba dwa tygodnie czekać. Niech spróbuje w Hundaju. Podali mu nawet numer części. W Hundaju mieli za 3 dni.

Nie jestem fanem VAGa ale w tym wypadku ma racje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie za dwa trzy lata będę sprzedawał moja toykę, będzie miała wtedy te 10 lat.

Jak trafię na takiego kupca jak napisałeś to po wysłuchaniu tych życzeń odpowiem, że wszelkie dane są w ogłoszeniu. Jeśli nadal będzie dziwaczył to spuszczę go na drzewo, albo podniosę cenę dwukrotnie.

Wychodzi na to, że takiego starego rupiecia najlepiej zostawić w rozliczeniu żeby nie użerać się z kosmitami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poszła mi w Kile poduszka amortyzatora. Mechanik obdzwonił krakowskie hurtownie - usłyszał - tylko

> serwis. Zadzwonił do Kii - nie ma problemu tylko trzeba dwa tygodnie czekać. Niech spróbuje w

> Hundaju. Podali mu nawet numer części. W Hundaju mieli za 3 dni.

> Nie jestem fanem VAGa ale w tym wypadku ma racje.

Zależy od modelu. Np. tylnych amortyzatorów do Epiki nie kupisz nigdzie poza ASO.

Ale akurat do Lacetti części są. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile to Lacetti kosztowało jako nowe, bo cena w ogłoszeniach za roczniki 2007-2009 to śmiech na sali 10-15 tys. Chevrolet poleciał tak jak Daewoo kiedyś. Sens sprzedaży takiego auta w takiej cenie jest żaden bo za pieniądze za niego nic ciekawego nie kupisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ile to Lacetti kosztowało jako nowe, bo cena w ogłoszeniach za roczniki 2007-2009 to śmiech na sali

> 10-15 tys. Chevrolet poleciał tak jak Daewoo kiedyś. Sens sprzedaży takiego auta w takiej

> cenie jest żaden bo za pieniądze za niego nic ciekawego nie kupisz.

A skąd założenie, że za kwote ze sprzedaży ktoś chce kupić inne auto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ile to Lacetti kosztowało jako nowe, bo cena w ogłoszeniach za roczniki 2007-2009 to śmiech na sali

> 10-15 tys.

Ten model trochę ponad 65k minus rabat. Rabatu dali niemal 10k.

> Chevrolet poleciał tak jak Daewoo kiedyś. Sens sprzedaży takiego auta w takiej

> cenie jest żaden bo za pieniądze za niego nic ciekawego nie kupisz.

Ja już kupiłem coś innego. Sprzedaję bo mi ten w związku z tym niepotrzebny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale akurat do Lacetti części są.

Jak widzisz, to trochę loteria - Ty wiesz, że do Lacetti są, do Epiki nie.

Druga sprawa, to jak długo jeszcze będą - Lacetti na ulicach nie widać, komu się będzie chciało mrozić pieniądze w częściach do tego auta leżących na regałach hurtowni ?

Potem efekt jest taki, że ja oryginalne wahacze do Rezzo kupiłem taniej niż same tuleje, bo wahacze leżały w Polmozbycie od czasów Tacumy i były już chyba siedemdziesiąty raz przeceniane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak widzisz, to trochę loteria - Ty wiesz, że do Lacetti są, do Epiki nie.

> Druga sprawa, to jak długo jeszcze będą - Lacetti na ulicach nie widać, komu się będzie chciało

> mrozić pieniądze w częściach do tego auta leżących na regałach hurtowni ?

> Potem efekt jest taki, że ja oryginalne wahacze do Rezzo kupiłem taniej niż same tuleje, bo wahacze

> leżały w Polmozbycie od czasów Tacumy i były już chyba siedemdziesiąty raz przeceniane.

Dokladnie, z gratami bedzie juz tylko gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak widzisz, to trochę loteria - Ty wiesz, że do Lacetti są, do Epiki nie.

> Druga sprawa, to jak długo jeszcze będą - Lacetti na ulicach nie widać, komu się będzie chciało

> mrozić pieniądze w częściach do tego auta leżących na regałach hurtowni ?

> Potem efekt jest taki, że ja oryginalne wahacze do Rezzo kupiłem taniej niż same tuleje, bo wahacze

> leżały w Polmozbycie od czasów Tacumy i były już chyba siedemdziesiąty raz przeceniane.

Do Daewoo też pełno części jeszcze jest więc ja bym się o Chevrolety nie martwił, przynajmniej przez następne kilka lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.