Skocz do zawartości

Ecoboost 1,0 zaskoczył mnie


awruK

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.

 

Ja w sumie też...

 

 

Dla ułatwienia dodam, że z ekologią nie ma to nic wspólnego.

 

Ja tylko zapytałem, co zawiera ten "kopeć" wydobywający się z rury podczas wypalania DPF-a. No ale sami znawcy a odpowiedzi ni wuja...  :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dieslach? W ciężarówkach? Odważni. Ale widziałeś normę Euro 6 dla diesli? Szczególnie parametr HC+NOx? ;]

 

tak w ciężarówkach. Ale nie są to takie wielkie ciągniki jak do TIRów, trochę mniejsze więc pewnie i silnik i emisja mniejsza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z punktu widzenia ekologii najlepsze jest jak najdłuższe użytkowanie jednego pojazdu - nawet dużo palącego i kopcącego, więc jeśli ustawowo zmusza się ludzi do częstej zmiany aut to już jest bełkot a nie ekologia

 

to też prawda. Niestety w dzisiejszych czasach najbardziej nieekologiczny jest system, w którym żyjemy, czyli kapitalizm. Gdzie ludzie kupują masę niepotrzebnych rzeczy, gdzie wmawia się nam, że nowy model samochodu musi być co 5 lat, a telefonu co 2 lata i że koniecznie potrzebujesz go wymienić. Że pralka z WiFi przyda Ci się bardziej niż dotychczasowa i koniecznie musisz ją wymienić. Co z tego, że powstają produkty "eko", jak większość z nich jest kompletnie niepotrzebna i byłyby naprawdę eko, gdyby w ogóle nie powstały. Z jednej strony ludzie niby chcą być eko, a z drugiej cały system, w którym żyją jest anty-eko. Dążenie do ciągłego rozwoju, zwiększania wydajności wszystkiego, produkcji, zysków, prowadzi do coraz większej degradacji i zanieczyszczenia środowiska. To jest nie do pogodzenia, bo system opiera się na zyskach firm, które to zyski powstają właśnie z degradacji środowiska i żadne nalepki "eko" tego nie zmienią, a ludzie chcą ciągłych nowinek, nowego smarfona z czterema rdzeniami procesora, mimo że większość nawet nie wie co to ten rdzeń, nie mówiąc już o tym do czego miałyby być potrzebne aż cztery.

Z motoryzacją jest podobnie. Tak jak piszesz najbardziej eko jest jak najdłużej używać jedno auto, nawet gdyby miało starą normę euro. Tylko tutaj właśnie trzeba odróżnić wpływ na globalne środowisko, od lokalnego. Wszystkie te dpfy, małe silniczki, restrykcyjne normy wpływają pozytywnie, ale lokalnie: na miejsce używania samochodu - czyli sprawiają, że w europejskich miastach przepełnionych samochodami da się w ogóle oddychać i żyć. Wyobrażasz sobie dziś miasto pełne dwusuwów? Takich syren kopcących na siwo-niebiesko? Mimo że w sumie patrząc globalnie taka syrena mogła być dla całego środowiska bardziej eko niż dzisiaj jest kura z 1.0 TSI

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to też prawda. Niestety w dzisiejszych czasach najbardziej nieekologiczny jest system, w którym żyjemy, czyli kapitalizm. Gdzie ludzie kupują masę niepotrzebnych rzeczy, gdzie wmawia się nam, że nowy model samochodu musi być co 5 lat, a telefonu co 2 lata i że koniecznie potrzebujesz go wymienić. Że pralka z WiFi przyda Ci się bardziej niż dotychczasowa i koniecznie musisz ją wymienić. Co z tego, że powstają produkty "eko", jak większość z nich jest kompletnie niepotrzebna i byłyby naprawdę eko, gdyby w ogóle nie powstały. Z jednej strony ludzie niby chcą być eko, a z drugiej cały system, w którym żyją jest anty-eko. Dążenie do ciągłego rozwoju, zwiększania wydajności wszystkiego, produkcji, zysków, prowadzi do coraz większej degradacji i zanieczyszczenia środowiska. To jest nie do pogodzenia, bo system opiera się na zyskach firm, które to zyski powstają właśnie z degradacji środowiska i żadne nalepki "eko" tego nie zmienią, a ludzie chcą ciągłych nowinek, nowego smarfona z czterema rdzeniami procesora, mimo że większość nawet nie wie co to ten rdzeń, nie mówiąc już o tym do czego miałyby być potrzebne aż cztery.

Z motoryzacją jest podobnie. Tak jak piszesz najbardziej eko jest jak najdłużej używać jedno auto, nawet gdyby miało starą normę euro. Tylko tutaj właśnie trzeba odróżnić wpływ na globalne środowisko, od lokalnego. Wszystkie te dpfy, małe silniczki, restrykcyjne normy wpływają pozytywnie, ale lokalnie: na miejsce używania samochodu - czyli sprawiają, że w europejskich miastach przepełnionych samochodami da się w ogóle oddychać i żyć. Wyobrażasz sobie dziś miasto pełne dwusuwów? Takich syren kopcących na siwo-niebiesko? Mimo że w sumie patrząc globalnie taka syrena mogła być dla całego środowiska bardziej eko niż dzisiaj jest kura z 1.0 TSI

 

Dodam tylko, że dążenie do dzietności też jest nieekologiczne - ludzi jest za dużo.

Ale jeśli my nie będziemy się mnożyli, to rozmnożą się inni i zajmą masze miejsce.

I tak jest ze wszystkim. I świat dąży do kataklizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w sumie też...

 

 

 

Ja tylko zapytałem, co zawiera ten "kopeć" wydobywający się z rury podczas wypalania DPF-a. No ale sami znawcy a odpowiedzi ni wuja...  :facepalm:

 

Napisałeś

"Nowoczesny 'ECOlogiczny" turbodiesel ma FAP. Czyli zbierają się tam syfy, które co jakiś czas są wypalane. Co się dzieje z tymi "dymami" które powstają podczas tego dopalania?

 

To pytanie do tego, co mi się każe edukować. Bu hahhhhaaaaaaa........"

 

Więc poedukuj sie IGNORANCIE, nim zabierzesz głos w wątku merytorycznym.

 

A odpowiedz jest - CO2, jak zawsze przy spalaniu czystego węgla, którym jest rakotwórcza sadza składająca się z prawie czystego węgla amorficznego. Niestety jest też dość szkodliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej biorą pod uwagę ile paliły stare ciężarówki - to dość naciągana teoria.

Co do małych aut zgoda. Co do wielkich V8 -> tez dość szybko się nowsze mniej palące auto wyjdzie na plus.

Nie wyjdzie, kiedyś przytaczalem tu artykuł z dość szczegółowymi wyliczeniami, każdy kolejny rok użytkowania samochodu przy średnim przebiegu ( było to liczone dla Niemiec) to mniej więcej tak jakby samochód ten palił 1,5l mniej na 100km. Z punktu widzenia planety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w mieście?

Tak jak pisałem wrzucam spalanie 1,2 TSI 105 km

Trasa Pabianice-Łódź-Toruń-Bydgoszcz-Kołobrzeg z czego ok 160 km autostradą, do tego jazda miejska, przejazd w godzinach szczytu przez Bydgoszcz z przerwą i poszukiwaniem miejsca parkingowego w ścisłym centrum. Drugie foto to foto od w czwartku od kiedy dorwałem golfa w swoje łapy.. Styl jazdy: Zabudowany max 70, poza zabudowanym max 120, na autostradzie 140km/h. I teraz pytanie, która wolnossąca benzyna o podobnej mocy osiągnie taki wynik?

post-151180-0-37135600-1464672509_thumb.jpg

post-151180-0-19337200-1464672520_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś

"Nowoczesny 'ECOlogiczny" turbodiesel ma FAP. Czyli zbierają się tam syfy, które co jakiś czas są wypalane. Co się dzieje z tymi "dymami" które powstają podczas tego dopalania?

 

To pytanie do tego, co mi się każe edukować. Bu hahhhhaaaaaaa........"

 

Więc poedukuj sie IGNORANCIE, nim zabierzesz głos w wątku merytorycznym.

 

A odpowiedz jest - CO2, jak zawsze przy spalaniu czystego węgla, którym jest rakotwórcza sadza składająca się z prawie czystego węgla amorficznego. Niestety jest też dość szkodliwa.

 

 

Więc poedukuj się GŁĄBIE, że dwutlenek węgla jest gazem bezbarwnym, a to co wydobywa się z rury podczas wypalania bezbarwne NIE JEST.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyjdzie, kiedyś przytaczalem tu artykuł z dość szczegółowymi wyliczeniami, każdy kolejny rok użytkowania samochodu przy średnim przebiegu ( było to liczone dla Niemiec) to mniej więcej tak jakby samochód ten palił 1,5l mniej na 100km. Z punktu widzenia planety.

 

Różne już wyliczenia widziałem. W przypadku przesiadki z V8 na Hybryda i dużych przebiegów podejrzewam że jednak sie to zwróci.

 

W przypadku tirów to nie mam wątpliwości -> różnica spalania nowego tira a takiego sprzed 15 lat to 5-10 litrów. Takiego sprzed 40-50 podejrzewam jeszcze większa (a i tak wątpie żeby tak stare ciężarówki nawet były w stanie ciągnąć 35 ton z prędkością 90 na godzine ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem wrzucam spalanie 1,2 TSI 105 km

Trasa Pabianice-Łódź-Toruń-Bydgoszcz-Kołobrzeg z czego ok 160 km autostradą, do tego jazda miejska, przejazd w godzinach szczytu przez Bydgoszcz z przerwą i poszukiwaniem miejsca parkingowego w ścisłym centrum. Drugie foto to foto od w czwartku od kiedy dorwałem golfa w swoje łapy.. Styl jazdy: Zabudowany max 70, poza zabudowanym max 120, na autostradzie 140km/h. I teraz pytanie, która wolnossąca benzyna o podobnej mocy osiągnie taki wynik?

20160530_210252 (Kopiowanie).jpg

20160530_210245 (Kopiowanie).jpg

Przu takiej jeździe Hondowe R18 tzn 1.8 140 KM.

Ja swoim dieslem 2.2 trasę Gliwice - Warszawa konczona ze średnia 100km/h mam wyniki 6-6,5.

Ostatnio robiłem trasę Waw-Krk-Tarnow-Krk-Waw. Srednia 70kmh spalanie 5.5.

Ps. Miałem kiedyś zastępcza jette z tym 1.2 105 KM. Jazda po Warszawie zakończyła się wynikiem 11 l/100km. Czyli tyle ile palił Lancer 1.8 mojej dziewczyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przu takiej jeździe Hondowe R18 tzn 1.8 140 KM.

Ja swoim dieslem 2.2 trasę Gliwice - Warszawa konczona ze średnia 100km/h mam wyniki 6-6,5.

Ostatnio robiłem trasę Waw-Krk-Tarnow-Krk-Waw. Srednia 70kmh spalanie 5.5.

Ps. Miałem kiedyś zastępcza jette z tym 1.2 105 KM. Jazda po Warszawie zakończyła się wynikiem 11 l/100km. Czyli tyle ile palił Lancer 1.8 mojej dziewczyny.

Hondowa 1,8 140 km pli 5,5 w trybie mieszanym powiadasz?

http://www.motostat.pl/search?type_id=1&make_id=30&model_id=497&fuel_type_id=1&year_from=2006&year_to=2016&gearing_type=0&power_from=&power_to=&club=0&search=Szukaj

porównaj ze spalaniem golfa

http://www.motostat.pl/search?type_id=1&make_id=90&model_id=1415&fuel_type_id=1&year_from=2015&year_to=2016&gearing_type=0&power_from=&power_to=160&club=0&search=Szukaj

Właśnie przejechałem 120 km. Średnie mi wyszło 4,3 w trybie mieszanym. Zobaczymy jak będzie do końca dnia jak kolejne 200 dokręce.

A diesel zawsze mniej spali. Ale jak to się ma do tego wątku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem wrzucam spalanie 1,2 TSI 105 km

Trasa Pabianice-Łódź-Toruń-Bydgoszcz-Kołobrzeg z czego ok 160 km autostradą, do tego jazda miejska, przejazd w godzinach szczytu przez Bydgoszcz z przerwą i poszukiwaniem miejsca parkingowego w ścisłym centrum. Drugie foto to foto od w czwartku od kiedy dorwałem golfa w swoje łapy.. Styl jazdy: Zabudowany max 70, poza zabudowanym max 120, na autostradzie 140km/h. I teraz pytanie, która wolnossąca benzyna o podobnej mocy osiągnie taki wynik?

attachicon.gif20160530_210252 (Kopiowanie).jpg

attachicon.gif20160530_210245 (Kopiowanie).jpg

Jak miałem 1.8 120 KM w Lagunie to w podobnych warunkach byłoby ok. 7 (a to jednak 15 KM więcej i auto ciut większe).

Turbobenzynki najwięcej zyskują na spalaniu w mieście wg mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hondowa 1,8 140 km pli 5,5 w trybie mieszanym powiadasz?

http://www.motostat.pl/search?type_id=1&make_id=30&model_id=497&fuel_type_id=1&year_from=2006&year_to=2016&gearing_type=0&power_from=&power_to=&club=0&search=Szukaj

porównaj ze spalaniem golfa

http://www.motostat.pl/search?type_id=1&make_id=90&model_id=1415&fuel_type_id=1&year_from=2015&year_to=2016&gearing_type=0&power_from=&power_to=160&club=0&search=Szukaj

Właśnie przejechałem 120 km. Średnie mi wyszło 4,3 w trybie mieszanym. Zobaczymy jak będzie do końca dnia jak kolejne 200 dokręce.

A diesel zawsze mniej spali. Ale jak to się ma do tego wątku?

 

Imo to co opisałeś "Trasa Pabianice-Łódź-Toruń-Bydgoszcz-Kołobrzeg z czego ok 160 km autostradą, do tego jazda miejska, przejazd w godzinach szczytu przez Bydgoszcz z przerwą i poszukiwaniem miejsca parkingowego w ścisłym centrum" to brzmi bardziej jak trasa z drobnym elementem miasta a nie jazda mieszana, jezeli bylo inaczej to zle zrozumialem.

 

Znajomi spokojne trasy takim 1.8 potrafia zakonczyc nawet z 4 przed przecinkiem. Wiec jak sie doda troche miasta to wyniki ponizej 6 nie sa niczym niezwyklym. Oczywiscie przy spokojnej jezdzie. 

Przy dynamicznej jezdzie tylko po Warszawie takie 1.8 wciaga 11-12 litrow. Oh ...wait.. to tyle ile mi palilo 1.2 TSI w jettcie ;)

 

A co do diesla, jako lekki kontrast dla downsizingowego wynalazku - prawie 2x wieksza pojemnosc (1,2 vs 2.2) i prawie 2x wieksza moc (105 vs 200) a spalanie porownywalne - przy tych warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imo to co opisałeś "Trasa Pabianice-Łódź-Toruń-Bydgoszcz-Kołobrzeg z czego ok 160 km autostradą, do tego jazda miejska, przejazd w godzinach szczytu przez Bydgoszcz z przerwą i poszukiwaniem miejsca parkingowego w ścisłym centrum" to brzmi bardziej jak trasa z drobnym elementem miasta a nie jazda mieszana, jezeli bylo inaczej to zle zrozumialem.

 

Znajomi spokojne trasy takim 1.8 potrafia zakonczyc nawet z 4 przed przecinkiem. Wiec jak sie doda troche miasta to wyniki ponizej 6 nie sa niczym niezwyklym. Oczywiscie przy spokojnej jezdzie. 

Przy dynamicznej jezdzie tylko po Warszawie takie 1.8 wciaga 11-12 litrow. Oh ...wait.. to tyle ile mi palilo 1.2 TSI w jettcie ;)

 

A co do diesla, jako lekki kontrast dla downsizingowego wynalazku - prawie 2x wieksza pojemnosc (1,2 vs 2.2) i prawie 2x wieksza moc (105 vs 200) a spalanie porownywalne - przy tych warunkach.

Spójż na mapę. Od Bydgoszczy do Kołobrzegu co chwilę masz teren zabudowany i ograniczenia. Chyba że takimi się nie przejmujesz. A ja ci nie będę pisał ile na tej samej trasie spaliło mi auto z dieslem 2,0 165 KM bo ci się przykro zrobi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spójż na mapę. Od Bydgoszczy do Kołobrzegu co chwilę masz teren zabudowany i ograniczenia. Chyba że takimi się nie przejmujesz. A ja ci nie będę pisał ile na tej samej trasie spaliło mi auto z dieslem 2,0 165 KM bo ci się przykro zrobi ;)

 

Spojrzalem. Jazda przez zadupia pozytywnie wpływa na spalanie bo jedziesz wolno a spalanie dosc wyraznie rosnie przy predkosci :) przynajmniej u mnie. Np odcinek Gliwice- Czestochowa tą trasą jak w linku https://goo.gl/maps/W4PzgbdEEjT2kończę z wynikiem 5 l/100 bo nawet jak sie jedzie w srodku nocy to srednia z odcinka nie wychodzi wyzsza niz 70-80 kmh. Reszta trasy 2 pasmowkami az do samej wawy podnosi calosc spalania o ok 1-1,5 litra i nadganiam predkosc od 100 km/h na przestrzeni calej podrozy 300km

 

Czemu ma mi sie zrobic przykro? Malo czy duzo spalilo w porownaniu z 1.2 benzyna? 

 

Moze moje wysokie spalanie tego 1.2 wynikalo, ze ja lubie jak auto jedzie a to nie jedzie wiec trzeba deptac ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc poedukuj się GŁĄBIE, że dwutlenek węgla jest gazem bezbarwnym, a to co wydobywa się z rury podczas wypalania bezbarwne NIE JEST.

 

Frustracja z ciebie wychodzi. To oznacza, że skończyłeś fazę zaprzeczania (własnej niewiedzy) i wchodzisz w fazę gniewu (bo ten stan ci nie odpowiada). Jak już się pozbierasz, to pójdziesz do przodu.

 

Zajrzyj sobie do rury wydechowej sprawnego samochodu z filtrem cząstek dobrze działającym i marki nie oszukującej w testach - jest bez osadów z sadzy.

 

Leci też więcej pary wodnej, gdyż wtedy spala się więcej ON, który jak wiadomo spala się do CO2 i H2O. No i jest jeszcze azot i ewentualne produkty jego reakcji z paliwem w czasie spalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frustracja z ciebie wychodzi. To oznacza, że skończyłeś fazę zaprzeczania (własnej niewiedzy) i wchodzisz w fazę gniewu (bo ten stan ci nie odpowiada).

 

I vice versa. Ja tam się syfami wydzielanymi przez samochody nie frustruję, tylko pokazuję bzdury wciskanie ciemnocie jako ekologiczne nowinki.

 

Zajrzyj sobie do rury wydechowej sprawnego samochodu z filtrem cząstek dobrze działającym i marki nie oszukującej w testach - jest bez osadów z sadzy.

 

Ale dlaczego zaraz do "nie oszukującej" - czyli że co? Nie do folkswagena?  :facepalm:  A może inni tez tak robią jak prestiżowcy??  8]  :hmm:  No czyli wyszło szydło (nomen omen) z worka na czym polega ta ekologia. Rura sama się oczyszcza z sadzy tylko na teście spalin na kontroli okresowej...  :hehe:  :skromny:

 

No i jest jeszcze azot i ewentualne produkty jego reakcji z paliwem w czasie spalania.

 

I jeszcze pewnie jakaś siara się tam znajdzie i inne pierwiastki także. Nie, no pół tablicy Mendelejewa. Zresztą w organizmie dużo pierwiastków jest potrzebnych. Dbają o nasze zdrowie.  :piwko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe w takim razie co wymieniono przy zaledwie 140kkm w moim wolnossącym 1,8 od forda :hehe:

 

Jest takie powiedzenie "ford g...o wort" :-) To żarcik.

Trzeba zacząć robić listę nowych wolnossaków, które są wolne od tego typu naciągactwa, bo wymiana dwumasy w benzynowcu po 140tys km to już nazwałbym to jawne złodziejstwo. Nawet w dieslach tak szybko nie padają.

No chyba, że jeździsz w trybie max ecodriving non-stop? Jaki to silnik?

Narazie dwumasa siedzi:

- Lancia/Fiat 5 cylindrowce

- Volvo - 5 cylindrowce od modelu V70

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem wrzucam spalanie 1,2 TSI 105 km

Trasa Pabianice-Łódź-Toruń-Bydgoszcz-Kołobrzeg z czego ok 160 km autostradą, do tego jazda miejska, przejazd w godzinach szczytu przez Bydgoszcz z przerwą i poszukiwaniem miejsca parkingowego w ścisłym centrum. Drugie foto to foto od w czwartku od kiedy dorwałem golfa w swoje łapy.. Styl jazdy: Zabudowany max 70, poza zabudowanym max 120, na autostradzie 140km/h. I teraz pytanie, która wolnossąca benzyna o podobnej mocy osiągnie taki wynik?

 

 

Ja bym tego silnika nie wziął za żadne pieniądze (no chyba że za darmo by dawali). Te 1-1,5 litra oszczędności wydasz z nawiązką na sławny rozrząd, turbiny, egr-y, dwumasy, itp  i to w niedalekiej perspektywie bo do przebiegu 150tys km na pewno coś (i to niejedno) padnie w takim silniku-padalcu.

 

W hondzie czy mitsu n/a generalnie do 200tys km (i więcej) nie otwierasz maski silnika oprócz dolewania wody do spryskiwacza i wymiany oleju/świec itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem wrzucam spalanie 1,2 TSI 105 km

Trasa Pabianice-Łódź-Toruń-Bydgoszcz-Kołobrzeg z czego ok 160 km autostradą, do tego jazda miejska, przejazd w godzinach szczytu przez Bydgoszcz z przerwą i poszukiwaniem miejsca parkingowego w ścisłym centrum. Drugie foto to foto od w czwartku od kiedy dorwałem golfa w swoje łapy.. Styl jazdy: Zabudowany max 70, poza zabudowanym max 120, na autostradzie 140km/h. I teraz pytanie, która wolnossąca benzyna o podobnej mocy osiągnie taki wynik?

attachicon.gif20160530_210252 (Kopiowanie).jpg

attachicon.gif20160530_210245 (Kopiowanie).jpg

Civic ufo 1.8 140KM ostatni wypad nad morze w sumie blisko 1000km stednia z calego dystansu 6.2 jazda bez zamulania +20 na ograniczeniach
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ja bym tego silnika nie wziął za żadne pieniądze (no chyba że za darmo by dawali). Te 1-1,5 litra oszczędności wydasz z nawiązką na sławny rozrząd, turbiny, egr-y, dwumasy, itp i to w niedalekiej perspektywie bo do przebiegu 150tys km na pewno coś (i to niejedno) padnie w takim silniku-padalcu.

 

jak ja lubię takich internetowych znawców - proroków, którzy sami nie mają żadnego doświadczenia z tym, co krytykują :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Civic ufo 1.8 140KM ostatni wypad nad morze w sumie blisko 1000km stednia z calego dystansu 6.2 jazda bez zamulania +20 na ograniczeniach

Ta średnia z tankowania czy z kompa?

Wysłane z mojego MotoG3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narazie dwumasa siedzi:

- Lancia/Fiat 5 cylindrowce

- Volvo - 5 cylindrowce od modelu V70

 

dwumasa siedzi choćby w silniku BMW M30 z początku lat 80 a może nawet z końca lat 70 - nic się z nią nie dzieje. Więc niekoniecznie musi oznaczać problem. Podobnie z dwumasami nic sie nie dzieje w dieslach takich jak OM605 mercedesa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ja bym tego silnika nie wziął za żadne pieniądze (no chyba że za darmo by dawali). Te 1-1,5 litra oszczędności wydasz z nawiązką na sławny rozrząd, turbiny, egr-y, dwumasy, itp i to w niedalekiej perspektywie bo do przebiegu 150tys km na pewno coś (i to niejedno) padnie w takim silniku-padalcu.

 

Przesadzasz w drugą stronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak ja lubię takich internetowych znawców - proroków, którzy sami nie mają żadnego doświadczenia z tym, co krytykują :hehe:

 

a Ty jakie masz doświadczenie?? posłuchaj co o tych silnikach mówią ludzie którzy je serwisują i mają porównanie do innych. A nieeeee, bo wtedy to będzie że oni się nie znają bo naprawiają stare trupy, no tak ;] Prawda jest niestety taka że większość tych małych pierdziaw z turbinami to bardzo kiepski kompromis. I o ile pierwszy właściciel posiadający GWARANCJĘ może to mieć gdzieś, to nie zmienia to faktu jako-takiego, że to guano. Uczciwie trzeba jednak niestety przyznać że rónież duże skomplikowane współczesne silniki to również bardzo często takie samo przekombinowane guano. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dwumasa siedzi choćby w silniku BMW M30 z początku lat 80 a może nawet z końca lat 70 - nic się z nią nie dzieje. Więc niekoniecznie musi oznaczać problem. Podobnie z dwumasami nic sie nie dzieje w dieslach takich jak OM605 mercedesa.

 

W Kii Sorrento znajomego w dieslu dwumasa była wymieniana po 280 kkm. Razem z łańcuchem. Bardziej zapobiegawczo bo nic się nie działo. Coraz częściej odnoszę wrażenie że cała energia idzie na to jak zrobić najtaniej produkt który wytrzyma do końca gwarancji. Myślę też że ludzie po prostu tego chcą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Prawda jest niestety taka że większość tych małych pierdziaw z turbinami to bardzo kiepski kompromis.

 

Taki silnik w takiej Fiescie to dobre rozwiązanie. Mało pali, szybko się nagrzewa, Fiesta jest lekka więc jeździ to fajnie. Problemem jest pakowanie go do takiego Mondeo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Kii Sorrento znajomego w dieslu dwumasa była wymieniana po 280 kkm. Razem z łańcuchem. Bardziej zapobiegawczo bo nic się nie działo. Coraz częściej odnoszę wrażenie że cała energia idzie na to jak zrobić najtaniej produkt który wytrzyma do końca gwarancji. Myślę też że ludzie po prostu tego chcą.

 

Ależ to nie jest żadne odkrycie. Wystarczy pogrzebać trochę przy praktycznie każdym współczesnym samochodzie. I to nie o to chodzi że pomysł jest zły, bo nie widzę nic złego w małych wysilonych jednostkach. Jednak materiały jakie w tym momencie używa się do produkcji aut to kpina w żywe oczy. Począwszy od jakości okablowania które po 10-15 latach rozpada się w rękach, poprzez jakość przeróżnych plastików w oprzyrządowaniu silnika, króćców, obudów termostatów, węży a kończąc na samej mechanice zbudowanej bez jakichkolwiek zapasów materiałowych, padającej najczęściej nagle i bez ostrzeżenia. Gdyby człowiek chciał to mógłby produkować to samo ale lepiej i długowieczne. I to byłaby ekologia. Ale nikomu na niej nie zależy. Każdemu zależy za to żeby mieć w desce najnowszego Androida ;] więc po 3 latkach trzeba autko wymienić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a Ty jakie masz doświadczenie?? posłuchaj co o tych silnikach mówią ludzie którzy je serwisują i mają porównanie do innych. A nieeeee, bo wtedy to będzie że oni się nie znają bo naprawiają stare trupy, no tak ;] Prawda jest niestety taka że większość tych małych pierdziaw z turbinami to bardzo kiepski kompromis. I o ile pierwszy właściciel posiadający GWARANCJĘ może to mieć gdzieś, to nie zmienia to faktu jako-takiego, że to guano. Uczciwie trzeba jednak niestety przyznać że rónież duże skomplikowane współczesne silniki to również bardzo często takie samo przekombinowane guano. ;]

 

Doświadczenie mam takie, że dziewiąty rok jeżdżę jednym autem z benzynowym silnikiem turbo. Co prawda nie jest to najlepszy na świecie TSI, ale turbo ma, dwumas ma. Przebiegu ma 160 tys. km. Zamierzam dojeździć do jakiś dwustu tysięcy. Na razie turbo, dwumas, sprzęgło są oryginalne i mam nadzieję, że ja juz nie będę musiał tego ruszać. Dla porównania znam przypadek padu sprzęgła w Kiji ceed z wolnossącym silnikiem benzynowym 1.6 przy przebiegu 30 tys. km. Więc zwyczajnie wniosek mam taki, że współczesny wysilony turbo-silniczek nie jest bardziej awaryjny od niewysilonego bez turbo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Kii Sorrento znajomego w dieslu dwumasa była wymieniana po 280 kkm. Razem z łańcuchem. Bardziej zapobiegawczo bo nic się nie działo. Coraz częściej odnoszę wrażenie że cała energia idzie na to jak zrobić najtaniej produkt który wytrzyma do końca gwarancji. Myślę też że ludzie po prostu tego chcą.

Octavia 1,9 TDi  przebieg 310 kkm, Dwumas od nowości, sprzęgło wymienione przy 270 kkm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doświadczenie mam takie, że dziewiąty rok jeżdżę jednym autem z benzynowym silnikiem turbo. Co prawda nie jest to najlepszy na świecie TSI, ale turbo ma, dwumas ma. Przebiegu ma 160 tys. km. Zamierzam dojeździć do jakiś dwustu tysięcy. Na razie turbo, dwumas, sprzęgło są oryginalne i mam nadzieję, że ja juz nie będę musiał tego ruszać. Dla porównania znam przypadek padu sprzęgła w Kiji ceed z wolnossącym silnikiem benzynowym 1.6 przy przebiegu 30 tys. km. Więc zwyczajnie wniosek mam taki, że współczesny wysilony turbo-silniczek nie jest bardziej awaryjny od niewysilonego bez turbo

 

no łał, a ja mam 30 letnie volvo turbo o mocy zwiększonej dwukrotnie względem fabrycznej, które cisnę niemiłosiernie, ma przebieg 400kkm (chyba) i nic się mu nie dzieje. Teraz daj mi tego swojego Fiata, podkręcimy go chocby o połowę mocy i pojeżdżę nim tydzień, zobaczymy jaki dobry jest ;] Sęk w tym że to Twoje auto jest nieekologiczne, bo bardzo dobrze wiesz że powyżej tych dwustu tysięcy jego eksploatacja będzie nieopłacalna i kłopotliwa - dlatego go sprzedasz. I bardzo dobrze, sam uważam że to rozsądny krok.Tobie to auto dobrze się sprawdziło (ciesz się) natomiast planecie sprawdzi się średnio. Moje Volvo sprawdziło się jej znacznie lepiej ;] bo moje Volvo można bezkompromisowo użytkować następne kilkadziesiąt lat przy wzglednie niewielkich inwestycjach, natomiast Twojego fiata czeka smutny koniec na złomie za jakieś 10 lat ponieważ gdyby nawet chcieć go użytkować dłużej to trzeba by go zbudować za jakiś czas po prostu od nowa. I wiem co mówię, mam do dziś 14 letniego Fiata od nowości ;] No ale Ty nie chciałbyś go tyle użytkować tak czy siak, bo byłoby nudno. Dlatego uważasz że wszystko jest ok, w końcu w Zabierzowie jest czysto. Nie jest ok, producenci nowe samochody produkują źle, mało tego - lobbują rozwiązania nieeekologiczne, nakręcające im sprzedaż.

 

ewaste-africa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzęgło to Ci akurat mogę bardzo szybko zepsuć. To żaden argument.

 

To jest argument, bo człowiek który tym jeździ, wcześniej jeździł turbodieslem, w którym przez 200 tys. jakoś nie popsuł sprzęgła, jeździł służbowym peugoetem, który przy 300 tys. też miał oryginalne sprzęgło. On naprawdę umie jeździć. Po prostu w kijach te sprzęgła są kiespkie, często wadliwe i nie jest to nowy temat, wystarczy poszukać na ten temat w internecie.

Zgadzam się z tym, że dzisiaj auta i ich części projektuje się na styk, żeby jakoś wytrzymały kilka lat, dlatego uważam, że to jeden pies czy kupisz małe turbo i padnie ci turbo, czy wolnossący 1.6 i padnie ci sprzęgło albo jeszcze co innego. Koszty eksploatacji będą podobne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no łał, a ja mam 30 letnie volvo turbo o mocy zwiększonej dwukrotnie względem fabrycznej, które cisnę niemiłosiernie, ma przebieg 400kkm (chyba) i nic się mu nie dzieje. Teraz daj mi tego swojego Fiata, podkręcimy go chocby o połowę mocy i pojeżdżę nim tydzień, zobaczymy jaki dobry jest ;] Sęk w tym że to Twoje auto jest nieekologiczne, bo bardzo dobrze wiesz że powyżej tych dwustu tysięcy jego eksploatacja będzie nieopłacalna i kłopotliwa - dlatego go sprzedasz. I bardzo dobrze, sam uważam że to rozsądny krok.Tobie to auto dobrze się sprawdziło (ciesz się) natomiast planecie sprawdzi się średnio. Moje Volvo sprawdziło się jej znacznie lepiej ;] bo moje Volvo można bezkompromisowo użytkować następne kilkadziesiąt lat przy wzglednie niewielkich inwestycjach, natomiast Twojego fiata czeka smutny koniec na złomie za jakieś 10 lat ponieważ gdyby nawet chcieć go użytkować dłużej to trzeba by go zbudować za jakiś czas po prostu od nowa. I wiem co mówię, mam do dziś 14 letniego Fiata od nowości ;] No ale Ty nie chciałbyś go tyle użytkować tak czy siak, bo byłoby nudno. Dlatego uważasz że wszystko jest ok, w końcu w Zabierzowie jest czysto. Nie jest ok, producenci nowe samochody produkują źle, mało tego - lobbują rozwiązania nieeekologiczne, nakręcające im sprzedaż.

 

 

 

wszystko pięknie ładnie koNiu, tylko ile to Volvo kosztowało jako nowe w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze i np. ilość moich pensji, a ile kosztował mój fiat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko pięknie ładnie koNiu, tylko ile to Volvo kosztowało jako nowe w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze i np. ilość moich pensji, a ile kosztował mój fiat

 

to bez znaczenia, ponieważ to volvo to tylko przykład. Głupi Golf II 1.6-1.8 również jest o wiele bardziej ekologiczny niż Twój Fiat. I bardziej ekologiczny niż nowy Golf. Ale do centrum Berlina sie nim nie wjedzie, producenci się cieszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dwumasa siedzi choćby w silniku BMW M30 z początku lat 80 a może nawet z końca lat 70 - nic się z nią nie dzieje. Więc niekoniecznie musi oznaczać problem. Podobnie z dwumasami nic sie nie dzieje w dieslach takich jak OM605 mercedesa.

 

zgadza sie. kwestia porzadnie zaprojektowanej i wykonanej czesci. Ale w dzisiejszym swiecie nikt tak nie projektuje i nie produkuje wiec dodatkowego osprzętu trzeba unikać .... powyzej przyklad od kolegi jak dwumasa padla w wolnossaku po 140tys km, to na pewno nie jakosc BMW czy Merca z tamtych lat.

Dzisiaj sie liczy najnowszy android, jakies aktywne tempomaty, jak najwiecej pstryczkow i jak najwieksze ekrany w samochodzie. To robi furrore a nie niesmiertelna dwumasa czy silnik robiacy  bez zajakniecia 500tys km, a eko ma byc TYLKO na papierze i zgodne z prawem UE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Zgadzam się z tym, że dzisiaj auta i ich części projektuje się na styk, żeby jakoś wytrzymały kilka lat, dlatego uważam, że to jeden pies czy kupisz małe turbo i padnie ci turbo, czy wolnossący 1.6 i padnie ci sprzęgło albo jeszcze co innego. Koszty eksploatacji będą podobne

 

I to jest prawda. Tylko śmieszne jest dorabianie do tego tej całej ekologii, która z ekologią tak naprawdę nie ma nic wspólnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest prawda. Tylko śmieszne jest dorabianie do tego tej całej ekologii, która z ekologią tak naprawdę nie ma nic wspólnego.

 

Ale to działa, bo przeciętny człowiek nie mający pojęcia o motoryzacji, użytkownik - jest przekonany o swoim pro-eko-lajf w nowym Golfie TSI zmienianym co 3 lata. Gdzie tak naprawdę prowadzi skrajnie wyczerpujące zasoby planety luksusowe życie. Efekty takiego podejścia do życia już pukają do naszych granic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to działa, bo przeciętny człowiek nie mający pojęcia o motoryzacji, użytkownik - jest przekonany o swoim pro-eko-lajf w nowym Golfie TSI zmienianym co 3 lata. Gdzie tak naprawdę prowadzi skrajnie wyczerpujące zasoby planety luksusowe życie. Efekty takiego podejścia do życia już pukają do naszych granic.

 

To nie wiesz że nowy Golf praktycznie cały nadaje się do ponownego przetworzenia? Energia potrzebna do tego to pikuś ;]

Ja zostałem wyśmiany jak napisałem że wyłączam internet w telefonie jak nie potrzebuję i dzięki temu ładuję raz na tydzień. Bo przecież zużycie jest małe. Fakt - dopóki nie pomnożysz przez miliony robiących to samo. To właśnie taka ekologia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest różnica między autem które jeździ - a autem które jest w dobrym stanie technicznym.

 

Space Runner też jeździ -> ale tak naprawdę nadaje się na złom. 

 

Żadne 20-30 letnnie auto bez poważnych inwestycji nie nadaje się do robienia przebiegów 20-30 tysięcy lub więcej rocznie.

 

Dodam że nawet 0.9 TCE w taniutkim loganie robi bez problemu 300 tysięcy i dalej jeździ - wiec przestańcie nudzić że auto po 200 tysiącach się rozpada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Żadne 20-30 letnnie auto bez poważnych inwestycji nie nadaje się do robienia przebiegów 20-30 tysięcy lub więcej rocznie.

 

Bzdura. Choćby tym Volvem robię właśnie taki przebieg rocznie i znam wiele osób jeżdżących takimi autami na co dzień, Spytaj Lucka o jego Audi cygaro. ;] Poza tym czym innym jest machnięcie 300kkm w 4 lata w warunkach jazdy pozamiejskiej przy pełnym firmowym serwisie a czym innym 300kkm przez 20 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem Saaba 900 Turbo z 95 roku - co chwile cos wychodziło przy przebiegach 10-15 tysięcy rocznie. A to czujnik, a to rozrząd, a to turbina, a to skrzynia, a to termostat, a to sprężarka klimy, a to uszczelki, a to przewody podcisnienia. 

 

Już nie mówiąc o rdzy - która w Saabie nie jest jeszcze takim problemem jak w Golfach 2 nie wspominając o starych japońcach. 

 

Jeszcze mechanike o garniesz - rdzy w pewnym momencie nie.

 

Może po prostu jesteś dzieckiem szczęścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam że nie znam nikogo kto ze złomował auto bo było stare -> złomują się auta których nie opłaca się naprawiać (a właściwie rozbiera na części dzisiaj) -> lub które mają tyle rdzy że nawet w naszym smiesznym kraju przeglądu nie przechodzą.

 

Oczywiście zmieniane auta co 3 lata to też idiotyzm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem Saaba 900 Turbo z 95 roku - co chwile cos wychodziło przy przebiegach 10-15 tysięcy rocznie. A to czujnik, a to rozrząd, a to turbina, a to skrzynia, a to termostat, a to sprężarka klimy, a to uszczelki, a to przewody podcisnienia. 

 

Już nie mówiąc o rdzy - która w Saabie nie jest jeszcze takim problemem jak w Golfach 2 nie wspominając o starych japońcach. 

 

Jeszcze mechanike o garniesz - rdzy w pewnym momencie nie.

 

Może po prostu jesteś dzieckiem szczęścia.

 

wszystko da się ogarnąć, i choćbyś miał spawać całą budę w takim Golfie II to przy jego prostocie konstrukcji i większej wytrzymałości (bo chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć że hebel 1.8RP jest bardziej wytrzymały od 1.2TSI) NADAL takie auto będzie bardziej ekologiczne niż Golf VII który po 200kkm pochłonie nieporównywalne zasoby aby utrzymać go w sprawności. Ale mimo to Golf II jest wg norm UE nieekologiczny, Nie widzisz tego absurdu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Może po prostu jesteś dzieckiem szczęścia.

 

To nie jest kwestia szczęścia. KoNik to jest pasjonat motoryzacji, który ma olbrzymią wiedzę w temacie, poświęca temu ogromną część życia, obraca się w środowisku, na codzień spędza czas z ludźmi, którzy z zamkniętymi oczami przekłądają silniki z mercedesów do wołg. Jak potrzebuje części do starego auta, to wie gdzie ich szukać, jak potrzebuje kogoś kto się na tym zna, to wie gdzie go szukać i nie szkoda mu czasu na to.

Przeciętny człowiek chce samochodem po prostu jeździć, nie interesować się za bardzo, nie szukać części po aukcjach w Chinach czy szrotach w Estonii, jak się zepsuje, to szybko naprawić jak najbliżej i jak najtaniej, żeby nadal mieć czym jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Golf sie rozpada po 200 tysiącach? Chodzi ci o TSI jak mniemam?

 

Nie tylko, tak sie składa że miałem min. nowego Golfa IV 130KM 1.9TDI, Po dokładnie 250kkm wymagał dołożenia kilkunastu tysięcy złotych. Za kilkanaście tysiecy złotych to ja bym wtedy miał 4 golfy II. Po prostu to przekombinowane w imię tylko i wyłącznie naszej pseudowygody i zarobku producentów coś. A te auta i tak uchodzą przecież powszechnie za bezawaryjne ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.