bojler41 Napisano 27 Października 2017 Udostępnij Napisano 27 Października 2017 Jakiś zwierz mi tupie i szura pod dachem od paru dni - aktywuje się, gdy jest w domu cicho - albo w nocy (jak już wszyscy śpią) ale czasem w trakcie dnia (jak nikogo nie ma). Niestety podejrzewam, że w warstwie wełny mineralnej ale blisko folii izolacyjnej, bo to szuranie to wg mnie właśnie po folii izolacyjnej a w wełnie pewnie mości sobie kanały na zimę. Dom świeży, jednorodzinny, wolnostojący, blisko do lasu (może z 600m) a jeszcze podbitki nie zamontowane i pewnie dlatego obrało sobie łatwe lokum. Z tego co czytałem najprawdopodobniej będzie to kuna. Jak się pozbyć takiego zwierza skutecznie? Kupić klatkę-pułapkę i czekać aż się złapie? Wziąć ekipę, która to zrobi za mnie? Jakaś firma chwali się tym, że zakładają 100% skuteczne zabezpieczenie w postaci "linii pod napięciem" wysoko na ścianie elewacyjnej, dookoła domu po całej elewacji, ale pewnie najpierw trzeba się zwierza pozbyć a potem to zakładać (choć pewnie żona na 100% nie zgodzi się na "oszpecanie" domu)... Ktoś z Was przewalczył taki temat? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zinger Napisano 27 Października 2017 Udostępnij Napisano 27 Października 2017 Jak kuna to wspolczuje. Podstawa to wyczaic ktoredy pod dach wchodzi bo inaczej to troche jak walka z wiatrakami. Pulapka u jednego zadziala u innego nie (u mnie nie), ultradzwieki sobie odpusc. To z pradem widzialem ze jest takie cos ale nie wiem czy i jak dziala. Byc moze sie sprawdzi o ile bedzie odpowiednio zamontowane, czyli tak zeby uniemozliwic kunie wejscie na dach. Sam jestem ciekawy. Mozesz jeszcze poszukac specy od zatrutych jajek. Wiem, ze dzialaja, ale to dalej nie zapobiega wejsciu. Zalatwisz jedna, zaraz sie nowe moga pojawic... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marek t Napisano 27 Października 2017 Udostępnij Napisano 27 Października 2017 U tesciowej pomogło dokładne zalatanie wszystkich dziur przez które wchodziała na poddasze, do klatki się nie złapała. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarcG Napisano 27 Października 2017 Udostępnij Napisano 27 Października 2017 5 godzin temu, bojler41 napisał: Jakiś zwierz mi tupie i szura pod dachem od paru dni - aktywuje się, gdy jest w domu cicho - albo w nocy (jak już wszyscy śpią) ale czasem w trakcie dnia (jak nikogo nie ma). Niestety podejrzewam, że w warstwie wełny mineralnej ale blisko folii izolacyjnej, bo to szuranie to wg mnie właśnie po folii izolacyjnej a w wełnie pewnie mości sobie kanały na zimę. Dom świeży, jednorodzinny, wolnostojący, blisko do lasu (może z 600m) a jeszcze podbitki nie zamontowane i pewnie dlatego obrało sobie łatwe lokum. Z tego co czytałem najprawdopodobniej będzie to kuna. Jak się pozbyć takiego zwierza skutecznie? Kupić klatkę-pułapkę i czekać aż się złapie? Wziąć ekipę, która to zrobi za mnie? Jakaś firma chwali się tym, że zakładają 100% skuteczne zabezpieczenie w postaci "linii pod napięciem" wysoko na ścianie elewacyjnej, dookoła domu po całej elewacji, ale pewnie najpierw trzeba się zwierza pozbyć a potem to zakładać (choć pewnie żona na 100% nie zgodzi się na "oszpecanie" domu)... Ktoś z Was przewalczył taki temat? Na początek kupić 1kg pieprzu mielonego w selgrosie i sypać na grubo w miejscach którymi wchodzi. Przez to nie przejdzie. No i równolegle szybko uszczelniać dach, wyciąć wszystkie krzaki i drzewa po których mogą wejść na dach. Jak się zadomowią a nie daj boże rozmnożą i będą młode to już katastrofa, trzeba nawiercać dziury i gazem wyganiać. Jest jeszcze pasta vigonez na duże gryzonie, można porozkładać, no i równolegle klatka. Ja długo z nimi walczyłem, parę razy wracały, radzę Ci mocno atakować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
romano11 Napisano 27 Października 2017 Udostępnij Napisano 27 Października 2017 5 godzin temu, bojler41 napisał: Jakiś zwierz mi tupie i szura pod dachem od paru dni. Jak się pozbyć takiego zwierza skutecznie? Kupić klatkę-pułapkę i czekać aż się złapie? Wziąć ekipę, która to zrobi za mnie? Ktoś z Was przewalczył taki temat? W skrajnym przypadku będziesz się musiał wyprowadzić... to zwierzątko też chce żyć, a że to Twoim kosztem... trudno Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kolber Napisano 27 Października 2017 Udostępnij Napisano 27 Października 2017 Klatka nie pomoże, u mnie łapały się do niej koty, kuna była na tyle szybka, że przelatywała zanim się klatka zamknęła. U mnie pomogło strzelanie z wiatrówki Po kilku razach jak oberwała to już nie wróciła... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ZUBERTO Napisano 28 Października 2017 Udostępnij Napisano 28 Października 2017 Pogrzeb w archiwum, znajdziesz przypadek mój i @zinger. Ogólnie wspolczuje. Ja dach przekładałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
torelek Napisano 31 Października 2017 Udostępnij Napisano 31 Października 2017 Też miałem kunę. Wnyki ani klatka - pułapka nie pomogła (kuna ją olała, nie pomogło jajko nie nawet zdechły gołąb). Musiałem się poddać i przyciąć krzak, po którym wchodziła na dach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 31 Października 2017 Udostępnij Napisano 31 Października 2017 10 godzin temu, torelek napisał: Też miałem kunę. Wnyki ani klatka - pułapka nie pomogła (kuna ją olała, nie pomogło jajko nie nawet zdechły gołąb). Musiałem się poddać i przyciąć krzak, po którym wchodziła na dach. Sąsiadowi właziła po tynku strukturalnym zapierając się plecami o rynnę Jakbym nie widział, to bym nie uwierzył. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ZUBERTO Napisano 31 Października 2017 Udostępnij Napisano 31 Października 2017 43 minuty temu, Lucyfer napisał: Sąsiadowi właziła po tynku strukturalnym zapierając się plecami o rynnę Jakbym nie widział, to bym nie uwierzył. Ludzie w necie piszą, że środkiem rynny, czy po otynkowanym słupie/filarze wlezie. Ja na ścięcie drzew nie mogłem se pozwolić (choć po nich wlazila), bo większość na działce bym stracił, ten zwierz ponoć spokojnie do 5m skok może wykonać. Ze 3 razy "oko w oko" się widzieliśmy, przez szybę jak przechadzała się po barierkach balkonu. Próbując się przyczaić o zmroku na nią na dworze, tylko ciemny zarys widziałem, który pomknął jak pocisk. Po poprawce dachu parę razy było slychac, że wraca i nastała cisza (po pół roku żona znów widziala na balkonie, ale chyba nowa, mniejsza), w między czasie wprowadziła się do nieużytku sąsiada i pogryzła mi wygłuszenie maski 1 dnia po kupnie samochodu . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.