Skocz do zawartości

Problemy z karoserią - Mazda 6 GG (2002-2007)


Matthew88

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, chciałem się dowiedzieć czy są na tym forum ludzie posiadający może te piękne samochody zwane MAZDĄ 6 z roczników 2002 - 2007. Jeśli tak to moim pytaniem jest czy także macie problemy z blachą w swoich furach i jak sobie z nimi radzicie ?

Przyznam szczerze że uwielbiam moją Mazdę i kiedy po jej kupnie zobaczyłem pierwszy bombel zapowiadający problem z rdzą, mocno mnie to zabolało. Teraz mam już na większości łączeń blachy nie tyle bomble, co prawdziwe siedliska rdzy.

W moim przypadku pozostaje już chyba tylko zabawa ze szpachlą, ale są może jakieś sposoby na powstrzymanie/spowolnienie pojawiania się ciągle to nowych źródeł rudej ?

 

2hqv711.jpg

15qri2a.jpg

21py04.jpg

xo05jd.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:facepalm: Tylko nie to !!!  :hehe:

No cóż, ja z moją Mazdą zostanę do samego końca, jak kapitan na statku  ;]

Oby tylko szybko nie zatonęła  ;)

chcesz  to  mozesz  probować  ;] 

 

miałem  nissana  z  korozją  - walczyłem  

 

 

sprzedałem  3 lata  pozniej   za  tyle  ze  roweru  ktorym  jedze bym  nie  kupił  ;]  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

miałem  nissana  z  korozją  - walczyłem  

 

Z korozją to można walczyć w stadium początkowym - wygrać się nie da, ale można odwlec wyrok w czasie.  :ok:  ;]

 

Ta Mazda na zdjęciach to już raczej stan agonalny, jeśli tyle widać na zewnątrz to raczej walka nie ma już specjalnego sensu.  :oslabiony:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są już dziury i żadne szpachlowanie nie pomoże. Tylko wycięcie i wspawanie.

Podejrzewam jednak, że po wycięciu nie będzie już do czego spawać bo będzie więcej wycięte niż pozostałe ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku pozostaje już chyba tylko zabawa ze szpachlą, ale są może jakieś sposoby na powstrzymanie/spowolnienie pojawiania się ciągle to nowych źródeł rudej ?

 

 

15qri2a.jpg

 

Na tym zdjęciu widać, że tam już ktos się bawił szpachlą :cfaniak2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@kamien

od jak dawna masz tam Mazdzine?

Tak sie zastanawiam, jak mogles przeoczyc dosc powszechna informacje, ze te 6ki rdzewieja jak stare polonezy i jest to wiedza, ktorej nie trzeba specjalnie dlugo szukac w necie :(

 

Ile warty ten egzemplarz? 

Bo generalnie masz do wyboru - albo duza inwestycje, ktora bedzie odwleczeniem wyroku w czasie albo pudrowanie trupa

 

 

EDIT: zle uzylem slowa inwestycja :) inwestycja ma szanse na zysk. W tym wypadku to po prostu koszt. I to w terminologii ekonomicznej koszty utopione

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@kamien

od jak dawna masz tam Mazdzine?

Tak sie zastanawiam, jak mogles przeoczyc dosc powszechna informacje, ze te 6ki rdzewieja jak stare polonezy i jest to wiedza, ktorej nie trzeba specjalnie dlugo szukac w necie :(

 

Ile warty ten egzemplarz? 

Bo generalnie masz do wyboru - albo duza inwestycje, ktora bedzie odwleczeniem wyroku w czasie albo pudrowanie trupa

 

 

EDIT: zle uzylem slowa inwestycja :) inwestycja ma szanse na zysk. W tym wypadku to po prostu koszt. I to w terminologii ekonomicznej koszty utopione

Ja doskonale wiem jak wygląda sprawa korozji w "3" i "6". Ogolnie jeden i drugi model poliftowy jest zdecydowanie mniej rdzewieje.

Powiem więcej "3" z USA maja zdecydowanie lepsze blachy jak Japońskie. Analogiczna sytuacja jest w "6" chociaż już róznica nie jest tak wyraźna. Swój egzemplarz kupiłem z uszkodzoną skrzynią AT.

Biorąc pod uwagę, że jest to 2008r (ostatni wypust), brak jakichkolwiek sladów korozji i cena była więcej niż atrakcyjna a AT naprawiłem we własnym zakresie - byłem w stanie zaryzykować możliwosć "gnicia" w przyszłosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest stary odcinek Turbo Kamery o szóstce tej właśnie generacji

na gwarancji malowali, po gwarancji coś tam właściciel walczył ze średnim skutkiem o wyegzekwowanie naprawy na gwarancji perforacyjnej, był tak konsekwentny że samochód osiągnął 9-10 lat, to ASO stwierdziło że naprawiać dalej nie będą bo nie ma do czego spawać, właściciel dostał bardzo duży rabat na kolejną generacją szóstki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest stary odcinek Turbo Kamery o szóstce tej właśnie generacji

na gwarancji malowali, po gwarancji coś tam właściciel walczył ze średnim skutkiem o wyegzekwowanie naprawy na gwarancji perforacyjnej, był tak konsekwentny że samochód osiągnął 9-10 lat, to ASO stwierdziło że naprawiać dalej nie będą bo nie ma do czego spawać, właściciel dostał bardzo duży rabat na kolejną generacją szóstki

 

Ale tam byl chyba przypadek 1 wlasiciela, ktory dodatkowo regularnie serwisowal ta 6-ke w ASO ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W moim przypadku pozostaje już chyba tylko zabawa ze szpachlą, ale są może jakieś sposoby na powstrzymanie/spowolnienie pojawiania się ciągle to nowych źródeł rudej ?

...

Np:        5601.jpg

Stosowałem w dwu wozidłach z pozytywnym skutkiem. Ruda może nie zatrzymana, ale bardzo spowolniona. Tylko trzeba się trochę pomęczyć, bo to preparat olejowy, który wycieka, wycieka i wycieka.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja doskonale wiem jak wygląda sprawa korozji w "3" i "6". Ogolnie jeden i drugi model poliftowy jest zdecydowanie mniej rdzewieje.

Powiem więcej "3" z USA maja zdecydowanie lepsze blachy jak Japońskie. Analogiczna sytuacja jest w "6" chociaż już róznica nie jest tak wyraźna. Swój egzemplarz kupiłem z uszkodzoną skrzynią AT.

Biorąc pod uwagę, że jest to 2008r (ostatni wypust), brak jakichkolwiek sladów korozji i cena była więcej niż atrakcyjna a AT naprawiłem we własnym zakresie - byłem w stanie zaryzykować możliwosć "gnicia" w przyszłosci.

 

czyli to jest ledwo ośmioletnie auto? 8]

 

Kilka postów powyżej padło pytanie jakie auta nie rdzewieją. Zaryzykuję, że dzisiaj w wieku 8 lat żadne inne auto innej marki niż mazda nie będzie tak zardzewiałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli to jest ledwo ośmioletnie auto? 8]

 

Kilka postów powyżej padło pytanie jakie auta nie rdzewieją. Zaryzykuję, że dzisiaj w wieku 8 lat żadne inne auto innej marki niż mazda nie będzie tak zardzewiałe.

ale tylko 6 I gen.

młodsze 6 i inne modele nie mają takich problemów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i mam za swoje. Wczoraj odkryłem, że mój dziewięcioletni fiat jest również zjadany przez rdzę. :facepalm:

 

A gdzie znalazłeś rdzę? :hmm: 9 lat to jak na obecne standardy i tak długo.  ;]

 

Ogólnie to sytuacja różowo nie wygląda - na innym forum była podobna dyskusja i pozwolę tu sobie przytoczyć taki skan: 

 

Rosttest_17.02.14.jpg

 

To jest klasyfikacja jakości zabezpieczeń antykorozyjnych podwozia (samego podwozia - bez innych elementów) - w Szwecji jakaś instytucja wykonuje takie badania wg. ustalonej metodologii. Samochody z jedynką i dwójką w zasadzie wymagają wykonania zabezpieczenia we własnym zakresie jeszcze przed wyjazdem na ulicę.  :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie znalazłeś rdzę? :hmm: 9 lat to jak na obecne standardy i tak długo.  ;]

 

Ogólnie to sytuacja różowo nie wygląda - na innym forum była podobna dyskusja i pozwolę tu sobie przytoczyć taki skan: 

 

 

 

To jest klasyfikacja jakości zabezpieczeń antykorozyjnych podwozia (samego podwozia - bez innych elementów) - w Szwecji jakaś instytucja wykonuje takie badania wg. ustalonej metodologii. Samochody z jedynką i dwójką w zasadzie wymagają wykonania zabezpieczenia we własnym zakresie jeszcze przed wyjazdem na ulicę.  :hehe:

 

no to mój się załapał na dwójkę ;] .

A co do szczegółów u mnie to opisałem na kaciku bravo -> LINK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

no to mój się załapał na dwójkę ;] .

A co do szczegółów u mnie to opisałem na kaciku bravo -> LINK

 

W sumie to od tego, co tam widać, ciekawsze jest to, czego ewentualnie nie widać  ;] - jeśli to są tylko te progi, to problem nie jest duży, ale obejrzałbym dokładnie całe podwozie, szczególnie okolice zgrzewów. Pod tym fabrycznym "barankiem" potrafią się dziać różne rzeczy, których na pierwszy rzut oka nie widać. 

 

Największą trudnością będzie znalezienie kogoś solidnego, kto by się tym zajął rzetelnie - od oględzin począwszy, skończywszy na naprawie. Taka powierzchniowa korozja jak na tych progach jest do usunięcia - wystarczy oczyszczenie mechaniczne i jakiś preparat reagujący z korozją, na to podkład epoksydowy, potem baranek i na wierzch lakier. Da się zrobić linię odcięcia w miejscu, gdzie fabryczny baranek się kończył, więc nie powinno być nawet wizualnych śladów naprawy i ładnych parę lat powinno to wytrzymać. Tyle, że pojawia się pytanie, czy to jest wszystko - moim zdaniem raczej nie i dlatego warto żeby przed jakimikolwiek naprawami całą podłogę obejrzał ktoś, kto ma o tym jakieś pojęcie.  :ok:

 

W ASO nie ma szans na porządną naprawę tego rodzaju problemu - i nie chodzi nawet o koszty, tylko logika działania serwisu autoryzowanego raczej nie sprzyja przeprowadzeniu tego rodzaju napraw w sposób solidny, bo jak się to zrobi byle jak to klient do pewnego czasu i tak różnicy nie zauważy, a można sporo roboczogodzin zaoszczędzić. To samo dotyczy z resztą większości warsztatów zajmujących się naprawami blacharsko-lakierniczymi czy nawet zabezpieczaniem podwozi przed korozją - to po prostu wymaga sporo czasu. A źle wykonane zabezpieczenie potrafi sprawę jeszcze pogorszyć. 

 

W sumie z taniej profilaktyki nieźle wspomagającej kiepskie fabryczne zabezpieczenia dobrze się sprawdza wosk natryskiwany na podwozie na gorąco - w stanie ciekłym wypełnia wszystkie zakamarki (gdzie zazwyczaj zaczyna się korozja), po ostygnięciu zestala się. Całość kosztuje 250-300 zł. Oczywiście nie jest to powłoka trwała, w odsłoniętych miejscach pościera się dość szybko, tyle że w tych odsłoniętych miejscach korozja zazwyczaj nie atakuje. Przy kolejnym aucie polecam rozważenie tej metody - jest tania i bezyinwazyjna, a na pewno sytuację poprawia.  :oki:

 

Na pocieszenie mogę Ci pokazać fotki, jak wyglądał od spodu niespełna pięcioletni Suzuki Jimny po rozgrzebaniu fabrycznego zabezpieczenia - bo zanim zostało ono ruszone, to wyglądało to całkiem nieźle.  ;] Ale Jimny to akurat przypadek szczególny - w tej szwedzkiej klasyfikacji w ciemno obstawiam, że miałby notę najniższą z możliwych.  ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Największą trudnością będzie znalezienie kogoś solidnego, kto by się tym zajął rzetelnie - od oględzin począwszy, skończywszy na naprawie. Taka powierzchniowa korozja jak na tych progach jest do usunięcia - wystarczy oczyszczenie mechaniczne i jakiś preparat reagujący z korozją, na to podkład epoksydowy, potem baranek i na wierzch lakier. Da się zrobić linię odcięcia w miejscu, gdzie fabryczny baranek się kończył, więc nie powinno być nawet wizualnych śladów naprawy i ładnych parę lat powinno to wytrzymać. Tyle, że pojawia się pytanie, czy to jest wszystko - moim zdaniem raczej nie i dlatego warto żeby przed jakimikolwiek naprawami całą podłogę obejrzał ktoś, kto ma o tym jakieś pojęcie. :ok:

 

Coś takiego zaproponowali mi dziś w zakładzie blacharskim obok pracy. Za 600 pln, czyli po 300 od progu. Chyba się zdecyduję, zrobię to i sprzedam ten samochód. Nie jestem z nim specjalnie związany emocjonalnie, żeby bawić się w większe inwestycje blacharskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś takiego zaproponowali mi dziś w zakładzie blacharskim obok pracy. Za 600 pln, czyli po 300 od progu. Chyba się zdecyduję, zrobię to i sprzedam ten samochód. Nie jestem z nim specjalnie związany emocjonalnie, żeby bawić się w większe inwestycje blacharskie.

 

Grubsze naprawy blacharskie nie mają sensu: korozja po jakimś czasie i tak wróci, a to nie jest jakiś klasyk, żeby większe sumy wkładać w takie prace - ale jeśli nie zamierzałeś tego auta jeszcze teraz sprzedawać, to warto dokładnie obejrzeć spód: przy powierzchniowej korozji można się pokusić o zabezpieczenie i jeździć dalej :ok: - no ale to pod warunkiem, że ktoś to rzetelnie zrobi.

 

Jeśli korozja została usunięta mechanicznie  a potem jeszcze potraktowana czymś takim na przykład:

 

1387483158-9005757-1_resize-920x920.jpg

 

to przy należytej staranności podkład epoksydowy nałożony na tak przygotowaną powierzchnię powinien wytrzymać porównywalnie z fabrycznym zabezpieczeniem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A gdzie znalazłeś rdzę? :hmm: 9 lat to jak na obecne standardy i tak długo. ;]

Ogólnie to sytuacja różowo nie wygląda - na innym forum była podobna dyskusja i pozwolę tu sobie przytoczyć taki skan:

Rosttest_17.02.14.jpg

To jest klasyfikacja jakości zabezpieczeń antykorozyjnych podwozia (samego podwozia - bez innych elementów) - w Szwecji jakaś instytucja wykonuje takie badania wg. ustalonej metodologii. Samochody z jedynką i dwójką w zasadzie wymagają wykonania zabezpieczenia we własnym zakresie jeszcze przed wyjazdem na ulicę. :hehe:

Ciekawe, jak np. spojrzec na trio Renault-Nissan-Dacia. Francuska marka bardzo dobrze, nawet wybijajaco sie, Dacia przyzwoicie, a niektore modele prawie doskonale (co stoi wbrew obiegowej opinii, no ale tu mowimy o podwoziu), Nissan ma trzymac japonska tradycje :hehe: ciekawe czy to nie zalezy od fabryki, bardziej niz modelu :hmm:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, jak np. spojrzec na trio Renault-Nissan-Dacia. Francuska marka bardzo dobrze, nawet wybijajaco sie, Dacia przyzwoicie, a niektore modele prawie doskonale (co stoi wbrew obiegowej opinii, no ale tu mowimy o podwoziu), Nissan ma trzymac japonska tradycje :hehe: ciekawe czy to nie zalezy od fabryki, bardziej niz modelu :hmm:

 

Lepsze zabezpieczenie podwozia to jest dodatkowy koszt - być może to kwestia polityki konkretnej marki na co pieniądze warto wydawać, a na co nie. Akurat mam Nissana, który dopiero pierwszą zimę zaliczył: podwozie przed zimą zabezpieczyłem woskiem i zamierzam to co roku powtarzać, więc raczej na podłodze korozja nie powinna się pojawić szybko, ale np. rama pomocnicza tylnego zawieszenia, do której jest zamontowany tylny mechanizm różnicowy i wahacze, zaczęła bardzo pięknie rdzewieć w zakamarkach i na spawach.  ;]

 

Z drugiej strony taki Suzuki Jimny, w którym korozja właściwie jest cechą wpisaną w charakterystykę tego pojazdu, na rynku macierzystym nie ma tak złych opinii pod tym względem - ale tam się nie wysypuje soli na drogi w zimie, więc może w takich warunkach nawet to liche fabryczne zabezpieczenie wystarczy.  :hmm: W naszych warunkach zdecydowanie nie wystarcza.  ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.