Skocz do zawartości

MAJ

użytkownik
  • Liczba zawartości

    121
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez MAJ

  1. MAJ

    Android Auto

    Nie wiem czy to nie jest kwestia niskiej rozdzieloczości ekranu co wymusza rozmiar ikonek i okna wyszukiwania, ale... te elementy wydają się być u Ciebie gigantyczne!
  2. MAJ

    Rabaty na premiumy

    S60 jest produkowane w USA i stamtąd też przybyło.
  3. MAJ

    Rabaty na premiumy

    21% przy zakupie kilku sztuk na firmę.
  4. MAJ

    Rabaty na premiumy

    Raczej wątpliwe, bo dobór i lista wyposażenia mocno specyficzne i raczej mało prawdopodobne aby akurat taka konfiguracja się pojawiła "z odrzutu". Obstawiam mocno szacunkowe, asekuracyjne terminy. Szeregowy pracownik salonu wspominał iż najprawdopodobniej będzie gotowe do odbioru jeszcze w grudniu, gdy z kolei kierownik salonu twardo obstawał na "koniec stycznia, najpewniej luty". Zamawiane jedno S60 i kilka V60 na jedną firmę. S60 dostarczone wcześniej, wszystkie V60 nieco przedłużone terminy odbioru w porównaniu z tymi podawanymi w momencie skłądania zamówienia...
  5. MAJ

    Rabaty na premiumy

    Volvo zamówione przełom czerwca/lipca 2023, termin do odbioru na luty 2024, jednak dostarczony i odebrany w połowie listopada 2023
  6. Odnośnie wyłączania tempomatu przy wysprzęgleniu - Astra J, Corsa E: wciśnięcie sprzęgła na krótki czas (potrzebny do zmiany biegu) nie wyłącza tempomatu, ale z kolei przytrzymanie sprzęgła wciśniętego przez ok. 2 sekundy wyłączy tempomat. Po nabraniu wprawy można w Oplu bardzo płynnie poruszać się z tempomatem posiadając tylko skrzynię manualną - tym bardziej że mam wrażenie że na tempomacie przyspiesza dynamiczniej niż z pedałem przyspieszenia wciśniętym w podłogę... Tej opcji brakuje mi w Fordzie - w Mondeo ze skrzynią manualną dosłownie muśnięcie pedału sprzęgła wyłącza tempomat, a co za tym idzie przy każdej zmianie biegu trzeba go przywracać...
  7. Podobny przypadek: 27.07.2017 zostałem przyłapany w Goerlitz przed naszą granicą przy prędkości 101 km/h na ograniczeniu do 70 km/h. 09.10.2017 wystawiono pismo wzywające do wskazania kierującego pojazdem i przesłano do użytkownika (czyli firmy w której jestem zatrudniony, jako iż temat dotyczy samochodu służbowego). 25.10.2017 pismo zostało doręczone. W dokumencie tym jest tylko opis zdarzenia oraz podstawa prawna, brak jakiegokolwiek wskazania wysokości proponowanego mandatu. 27.10.2017 odpowiedziałem listem poleconym oraz poprzez @ wskazując siebie jako osobę widoczną na zdjęciu i prowadzącą pojazd. Od tego czasu cisza...
  8. MAJ

    Niemcy fotoradar

    W niemczech mandaty z fotoradarów przychodzą z powodu kilku rodzajów wykroczeń: 1. przekroczenia predkości 2. brak zapiętych pasów 3. korzystanie z telefonu komórkowego. Ostatni punkt tyczy się nie tylko rozmów, ale i wysyłania SMS-ów. Taka sytuacja miała miejsce u nas w firmie - prędkość 30 czy 35km/h na ograniczeniu do 50km/h (wspomniana na zdjęciu) jednak mandat dotyczył korzystania z telefonu bez zestawu - kierowca miał piękną fotkę z telefonem w dłoni. Jak zobaczył zdjęcie to sobie przypomniał - zmieniał trasę w nawigacji w telefonie (stąd niewielka predkość) i nawet takie coś zostało zaliczone jako korzystanie z telefonu bez zestawu "hands free".
  9. W przypadku olejowo-gazowych taka sytacja oznacza już istniejące lub zbliżające się kłopoty :-) Gazu już w nich nie ma, a skoro uciekł gaz, to jest kwestią czasu ewakuacja oleju :-)
  10. Pośrednio tak.Brak czujników w kołach zimowych = niezgodność z warunkami homologacji = teoretycznie brak dopuszczenia do poruszania się po drogach publicznych = teoretycznie podstawa do odmowy wypłaty odszkodowania (co może być bardzo bolesne w przypadku OC) Tyle teoria. Nie wiem czy były takie przypadki w praktyce. Lepiej dmuchać na zimne. Ja akurat czujniki w zimówkach dostałem niejako gratis (promocja opla) ale urządzenie do aktywacji musiałem sobie zakupić żeby nie płacić 120 zł w ASO przy każdorazowej zmianie kół.
  11. Tempomat w lewej i radio w prawej (tak mam w Astrze i Corsie) moim zdaniem jest uzasadniony i wygodniejszy gdyż; - Radio w prawej - przy radiu i tak gmeram prawą, bez wzwględu na to czy na kierownicy czy na panelu radia - więc po co miksować ręce (raz lewa raz prawa...) Poza tym nie dajmy się zwariować, zmiana głośności czy też stacji/utworu to nie jest to co ma bezwzględne pierwszeństwo nad inncymi czynnościami podczas prowadzenia samochodu, i jak przez kilka sekund kierowca zajmie się czymś innym niż dlubanie w radiu to świat się nie zawali. -Tempomat - wolę mieć w lewej gdyż podczas zmiany biegów prawą ręką mogę jednocześnie sterować tempomatem (przyspieszać, zwalniać, przywracać poprzedni nastaw, wyłączać). Tempomat pod prawą ręką powodowałby że nie mógłbym tych czynnosci wykonywać jednocześnie. Temat maleje na znaczeniu w przyadku posiadania w pełni aktywnego tempomatu i skrzyni automatycznej.
  12. Panie, widzisz i nie grzmisz... Właśnie amortyzator za to odpowiada w znacznym stopniu, i o ile charakterystyka sprężyny jest stała (niezależna od prędkości przemieszczenia) bez względu na to czy jest ona liniowa czy też nie, to charakterystyką amortyzatora jest głeboko sterowalna, i uzależnić ją można od położenia, prędkości przemieszczenia, przyspieszeń i innych warunków.
  13. MAJ

    amortyzatory

    Ja zawsze na takie pytania odpowiadam: takie jakie przewidział producent, czyli oryginalne części zamienne (OES). Jednak w przypadku samochodu 16-letniego może być problem z dostępnością takowych oraz ich cena którą stanowić będzie spora część obecnej wartości pojazdu.Jeśli nie to polecam coś z oferty uznanych producentów (Sachs, Bilstein, KYB, Monroe - kolejność przypadkowa). Pozostałe wynalazki wzbudzają strach po zajrzeniu do wnętrza. Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
  14. MAJ

    Fiat TIPO 2015

    Masło maślane [emoji2] W klasycznym automacie przetwornikiem momentu jest właśnie sprzęgło hydrokinetyczne. Czyli jest to przekładnia z hydrokinetycznym przetwornikiem momentu.Niby to samo ale nie to samo... Tak, wiem, czepiam się słówek...[emoji2]
  15. Mam wrażenie że działanie skrzyń automatycznych (klasycznych, z tzw. sprzęgłem hydrokinetycznym) znasz raczej nie z własnego doświadczenia - bo gdyby było inaczej wiedziałbyś ze te skrzynie bardzo nie lubią wachlowania na światłach w te i we wte Drive-Neutral z uwagi na obniżone ciśnienie smarowania w trybie N. Zdecydowana większość producentów przestrzega przed takim zachowaniem. Stąd też na światłach najlepiej (najzdrowiej dla układu napędowego) jest pozostawić w trybie D (lub którymkolwiek z pozostałych trybów 1,2,3 jak kto woli), i wcisnąć pedał hamulca :-)
  16. Może ma gdzieś w ustawieniach tryb polski, czyli podjazd pod zderzak i walenie z długich... [emoji1]
  17. Produkujemy wszystko, OE, OES i AM. Kontrola jakości jest wszędzie tak samo rygorystyczna, ale diabeł tkwi w szczegółach: OE i OES pochodzą z tych samych linii produkcyjnych. AM - osobna linia, lub osobna fabryka (zależnie od lokalizacji). W czasie życia projektu (czyli wtedy gdy samochody schodzą z linii u producenta) OE=OES (sam producent samochodu decyduje jaką część wolumenu przeznaczy na OES) Po zakończeniu produkcji rusza produkcja OES, w zależności od kontraktu - może to być dokładnie to samo co OE, lub najczęściej w zmniejszonej liczbie wariacji, czasem z drobnymi zmianami konstrukcyjnymi (uproszczenia konstrukcyjne i materiałowe, jednak z zachowaniem podstawowych parametrów). AM - osobna bajka. Jedno wielkie uproszczenie, nieco materiałowe, mocno konstrukcyjne i drastycznie ograniczona liczba wariacji. Co nie zmienia faktu że produkt spełnia swoją funkcję. P.S. Nie mam nic wspólnego z produkcją tarcz hamulcowych - ta sama branża lecz inne części :-)
  18. Raczej w dzikich stronach jak Chiny, gdzie nikt się zbytnio prawem EU/US nie przejmuje :-) Poza tym to jest typowo PRL-owskie spojrzenie na zagadnienie i świat. Za taki wałek można stracić kontrakt, który jasno określa co można wyprodukować i w jakich ilościach i komu można sprzedać. Kontrakty opiewają na lata (okres trwania produkcji modelu + zapewnienie części OES po zakończeniu produkcji) i często grube miliony $. Utrata z takiego powodu kontraktu to utrata twarzy w branży, i nikt przez długie lata nie przyjdzie aby kalkulować projekt, czyli jednym słowem, może to oznaczać koniec producenta części (również z czołówki światowej) albo w najlepszym razie poważne kłopoty. Oczywiście mowa o czołówce producentów samochodów dla modeli o dużym wolumenie produkcji i szerokiej gamie modelowej.
  19. Zauważ iż o hipotetycznym "usuwaniu" znaczka pisałem z ironią :-) Co się tyczy trwałości - czy wszystkie Twoje samochody były użytkowane przez Ciebie od nowości, tak abyś był pewien w 100% jak był traktowany? Zwłaszcza jeśli mowa o zawieszeniu. Trwałość jest jedną z cech produktu. Część samochodową należy rozpatrywać jako złożenie trwałości i charakterystyki pracy. Możesz mieć super trwałe klocki hamulcowe na ten przykład, ale co z tego skoro są tak twarde że nie są w stanie wygenerować odpowiedniej siły tarcia, ślizgając się po tarczach. Możesz mieć super trwałe tuleje metalowo-gumowe, ale co z tego skoro twarde jak beton, że nie ma różnicy czy w sumie są zastosowane, czy też masz połączenie "metal to metal" Poza tym, zdarzają się wpadki, serie słabszych wyrobów, stąd akcje przywoławcze producentów. Sam trafiłem na jedną z nich - słynny oplowski łańcuszek rozrządu w silniku 1.0, wymieniony o ile dobrze pamiętam przy przebiegu 50 czy 60tyś km na OE ale z silnika 1,4 dojechał do końca dni tego samochodu w moich rękach czyli 220 tys km. Ale czy to świadczy że wszystkie części OE są słabsze od OES lub AM? Nie, świadczy to tylko i wyłącznie o wpadce z tym konkretnym łańcuszkiem w pewnej partii/serii produkcyjnej.
  20. Dokładnie tak. Powiem więcej, produkt dostawcy A dla producenta samochodów 1 nijak się ma do produktu tego samego dostawcy dla producenta 2. Każdy z tych producentów otrzymał dokładnie to co sobie zażyczył i za co zapłacił (trwałość, właściwości, parametry...). A że producenci nie lubią płacić za dużo za części, więc... :-)
  21. Wiele producentów samochodów (zwłaszcza tych zaliczanych do tzw. marek premium) wymaga od swoich dostawców aby na dostarczanych częściach OE nie były umieszczane oznaczenia producenta, lecz tylko i wyłącznie oznaczenia producenta samochodów. Więc jak czytam opowieści że np części AM są produkowane na tych samych liniach, z tych samych materiałów, i co najważniejsze, wg. tej samej technologii co OE, tylko nie mają "znaczka" lub został on "usunięty" lub "zeszlifowany" - to na mojej twarzy pojawia się uśmiech :-) Coś co wygląda "tak samo", niekoniecznie oznacza że jest to dokładnie "to samo" :-) Tak w tym samym temacie ale z nieco innej beczki - od kilkudziesięciu już w sumie lat stosuję zasadę montowania, o ile to możliwe, części OE/OES i jak sięgam pamięcią nie zdarzyło mi się aby było konieczne kilkukrotne wymienianie tej samej części bo zużyła się znacząco szybciej niż jej odpowiednik z pierwszego montażu... Może miałem szczęście... nie wiem, ale chyba raczej nie skoro przebiegi użytkowanych samochodów jak dotąd w moich rękach były 130kkm, 155kkm i 220 kkm więc to chyba nie jest przypadek. Zresztą, wymienianych części nie było znów tak wiele... Się rozpisałem nieco... :-)
  22. Opisuję temat od strony producenta :-) a nie klienta/ASO. Któż lepiej wie od producenta co w środku siedzi i jakie materiały zostały użyte? :-)
  23. Generalnie, części dzielą się na OE (original equipment), czyli to co zamontował producent na linii produkcyjnej, OES (OE service parts) czyli to co jest przewidziane jako część zamienna dostępna w ASO (zazwyczaj po zakończeniu produkcji, gdy produkcja jest w toku często OES=OE) oraz AM (after market, czyli to co jest dostępne w niezależnych sieciach sprzedażowych). Z własnego doświadczenia związanego z projektowaniem i produkcją części wyznaję zasadę że tylko OE/OES, gdyż rzadko sie zdarza aby AM choć trochę się zbliżył do tego co sobą reprezentuje OE/OES (jednakowoż cenowo również, i tutaj każdy musi zdecydować sam, bo jakość OE za cenę AM po prostu nie występuje w przyrodzie)
  24. W Astrze 5 LPG nie jest w ogóle przewidziane konstrukcyjnie (info z salonu, od kumatego sprzedawcy). Nawet dealerzy żałują, bo sprzedaż Astr z LPG ponoć stanowiła znaczącą część benzynowców - sporo klientów właśnie z powodu fabrycznej instalacji wybierało Astrę, tym bardziej ze były okresy promocji gdy różnica w cenie wynosiła 2tyś zł i nawet mniej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.