Skocz do zawartości

sherif

użytkownik
  • Liczba zawartości

    27 452
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez sherif

  1. Godzinę temu, kiziuk napisał(a):

     

    Mam napęd Life, drugi. 

    Pierwszy padł po 10 latach, ponieważ... Pan Instalator nie założył zaślepki na przepuście kabli w związku z czym na silniku zamieszkała sobie mysz i szczała na uzwojenie, które to postanowiło sobie w końcu przebić :phi:

     

    W bramie przesuwnej rolka centrująca postanowiła sobie stanąć po 12 latach. Serwis bramy kosztował mnie ze 400 PLN. Wychodzi po 40 PLN rocznie ;)

     

    Grubo, jak myszy mieszkają ;).

    U rodziców jest napęd Nice, używany codziennie .. od 25lat. Nikt tam nigdy nic nie robił. U mnie Magic, od 9 lat. Zrobiłem przegląd raz, żeby mieć gwarancję. Instalator powiedział, że to bezsensu, zostawił smar i mówił, żeby czasem przesmarować.  

    Szybciej mi drzwi wejściowe padły, może powinienem wcześniej o przeglądach pomyśleć ;).

  2. 4 godziny temu, rwIcIk napisał(a):

    W nowym domu jest studnia.

    Woda badania i jest OK, ale wolałbym dołożyć jakiś filtr, by móc bez obaw pić wodę z kranu.

    Co byście polecili pod zlew w kuchni?

    Jak z montażem - da radę samemu?

    Jak często trzeba znieniać filtry?

    Odwrócona osmoza. Masz tego całą masę na allegro 6w1, 7w1, itd. Ja polecam z mineralizatorem.

    Da radę samemu zamontować bez większych problemów. Filtry w zależności od producenta, ja zmieniam co ok 8m.

     

    • Lubię to 2
  3. Godzinę temu, fred77 napisał(a):

    No właśnie.

    Kiedy ostatnio spotkaliście się z tym, że wulkanizator optymalizował koło podczas wyważania?

    Póki co spotkałem tylko jednego, który to robi ale poszedł już na emeryturę.

    Poza tym jeszcze nigdzie nie optymalizowano kół w moich samochodach.

    Zawsze tylko standardowe wyważanie i naklejanie ciężarków. 

    Najwięcej to miałem naklejonych 11. Pamiętam, że gdy potem pojechałem do tego mojego wulkanizator a to przede wszystkim powyciągał kamyczki z bieżnika, wyczyścił całą felgę od środka, usuną ciężarki i klej i tak wyważył, że nakleił tylko dwa małe ciężarki. Oczywiście tak ułożył oponę na feldze, że nie trzeba ich było wiele naklejać.

     

    Ja się spotkałem. Są wulkanizatorzy, którzy mają taką usługę. Jak zapłacisz extra to Ci zoptymalizują. Nawet jak trzeba test pod obciążeniem zrobią ;).

     

  4. Godzinę temu, Danielpoz. napisał(a):

    I co z tego że obcina? W 5.7 chryslera też obcina a gaz pasuje idealnie.

    Kolega miał lpg w Odyssey z V6, też mu część silnika odcinało. Nie było z tym problemu.

     

    11 godzin temu, zlewandowski napisał(a):

    A co sądzicie o mustangu 2.3? Jest sens jako auto na codzień czy lepiej sobie odpuścić?

    Sam musisz sobie odpowiedzieć na to pytanie, na czym tak na prawdę Ci zależy.

    Znam ludzi, którzy na codzień jeźdzą klasycznym V8 i sobie chwalą.

    Dzisiaj trzasnąłem swoją V8 traskę 300km i uważam, że w takim aucie tylko V8 :jem:.

    • Lubię to 1
  5. 9 minut temu, mPh napisał(a):

    wbij uziom, poprowadź ochronny do gniazda zamiast zmostkowanego ochronno-neutralnego na "bolcu" i temat załatwiony

    U teściowej 8] ? :phi:

    Bardziej chodziło jak oszukać ładowarkę. Inne sprzęty mają uziemienie, ale działają też bez.

    IMHO tam nic nie jest zmostkowane, poprostu nie ma uziemienia.

  6. Da radę czy nie ?

    Ewentualnie jest jakieś obejście tego ?

     

    Teściowej domek gospodarczy znajomy elektryk podpinał, na dwóch przewodach :bzik:. Dobrze, że miedzianych i grubszych. Czasem podpina się tam jakąś kuchenkę elektryczną czy mocniejszą kosiarkę i chodzi. Takie 2.2kW od auta nie powinno zrobić wrażenia, a jednak dla auta się nie podoba i nie zaczyna się ładować.

  7. 4 godziny temu, el_guapo napisał(a):

    lub: 245/40/19 - tu już lepiej, jednak...obawiam się o użyteczność takiej opony w warunkach miejskich (torowiska, krawężniki, itp.) - dodatkowo dochodzi jeszcze szeroka felga 8,5 cala.

    To nie tylko zależy od opony ale przede wszystkim od auta i jego zawieszenia. Ja mam 20" (255/45 R20) i nie widzę problemów na nierównościach w mieście.Za to w takim Punto już 16" nie dało się jeździć.

    • Lubię to 1
  8. 2 godziny temu, volf6 napisał(a):

    Jakieś denerwujące wady, bo się nawet zastanawiam nad czymś takim do współpracy z butlą 11kg.

    Podobno wychodzi ekonomiczniej od normalnej kuchenki i zostawia dużo mniej syfu (na  ścianach, okapie, meblach, garach):hmm:

    Pewnie trudniejsza w regulacji płomienia i reaguje z opóźnieniem?

    Coś jeszcze?

     

    Podstawowa wada to mega duże opóźnienie w nagrzewaniu. Zanim nagrzeje mi się na tym patelnia, to zdążę wszystko przygotować. Z racji, ze to szkło z połyskiem to wszystko na tym widać. To co wykipi momentalnie się przypala i trzeba to skrobać, bo nie jest łatwo to domyć. Żona strasznie to krytyjue. Płyta jest dość ciasna i przez tą ich konstrukcje mieszczą się tam 3 palniki. Po ok 2 latach znikły wszelkie oznaczenia i trzeba było na czuja szukać regulacji czy włączników. Płyta pękła przy stosunkowo małym uderzeniu w bok, po wymianie i używaniu ich chemii druga płyta szklana znów straciła oznaczenia. Instalatorzy narzekają też na współpracę z serwisem, mnie np zlali w kwestii ich okapu.

    Do regulacji nie mam zastrzeżeń. Od gościa co sprzedawał kiedyś te płyty wiem, że rzeczywiście 15-20% gazu idzie mniej, mierzył to z licznikiem na różnych kuchenkach. Niby jest pole odstawcze które podgrzewa jeszcze po wyłączeniu ale co z tego, że jest tak ciasne że nie da się tam nic odstawić.

     

    • Lubię to 1
  9. 3 godziny temu, Guzon87 napisał(a):

    Tym razem ja zapytam. Czy ciężko utrzymać w ogólnym porządku płytę gazową na szkle? Teraz mamy kuchenkę z inox'em, i ogólnie trzeba uważać, aby nie zarysować - nie jest to jakoś upierdliwe. Natomiast jak coś przypalonego kapnie, to jest masakra się tego potem pozbyć. Nadszedł czas zmiany i widzę na rynku owe szkło, I jestem ciekaw, czy Ktoś użytkuje i się podzieli spostrzeżeniami. 

    Mam od 7lat Solgazu szklaną i raczej nie polecam.

    • Lubię to 1
  10. 43 minuty temu, exor napisał(a):

     

    Ja też mam takie obserwacje. Przy pracy ciągłej idzie więcej gazu niż 'nagrzej do zadanej temp. i wyłącz się aż temp. spadnie'. Może dlatego, że kocioł jest za mocny (24kw) a do ogrzania nie ma aż tak dużej powierzchni.

    A co to znaczy ,że więcej jest wody i trafia ona do szamba?

     

     

    Gazu idzie (deko) mniej, ale prąd do ciągłej pracy też kosztuje. Kluczowym parametrem tutaj nie jest max moc kotła a moc min. Mój AFAIR schodzi do ok 3kW. Woda /kondensat jest skutkiem pracy kotła, im większa sprawność, czyli efektywniejsza kondensacja tym więcej wody powstaje. Czasem można się zdziwić .. u rodziców był problem z kominem i przez jakiś czas podstawiali wiaderko. Czasem nie nadążyli wylewać ;).

  11. 24 minuty temu, irishpiter napisał(a):

    Kiedyś kupiłem taki jakby piankowy podkład w firmie zielonych płyt. Po kilku latach, on się po prostu zutylizowal, najpierw przy listwach zacząłem dostrzegać zielony pyłek, potem po prostu podłoga zaczęła pływać, bo pianka w miejscach w których bylo najczęściej chodzone po prostu się rozleciala.. Postanowiłem ją przełożyć i moim oczom ukazało się totalnie zmielona i rozwarstwiona pianka.

    To samo jest w urządzeniach. Rozbierasz po latach a tam resztki pianki i masę pyłu.

    Ten piankowy to się nadaje do zabezpieczenia podłogi podczas malowania ;). Ja musiałem kupić taki podkład, żeby dostać montaż gratis. Sprawdził się wyśmienicie, przetrwał całe malowanie domu.

     

  12. Godzinę temu, zzzz napisał(a):

    To przy następnej naprawie zajrzyj tu i z drugiej strony:

     

    Zajrzałem ponownie, ale tym razem dokładniej. Rzeczywiście jest podkładka filcowa z oczkiem do oleju :ok:. W środku siedzi tuleja z brązu. Przesmarowałem to olejem silnikowym, bo wazelinowym się bałem. Niby kręciło sie wcześniej bez oporów a jednak brak oleju go hamował. Teraz kręci się jak powinien ;).  

    • Lubię to 1
    • maszt 1
  13. 1 minutę temu, zzzz napisał(a):

    Tam są pewnie łożyska cierne z brązu i podkładki filcowe nasączone olejem maszynowym. Należy je nasączyć jeśli są suche. A co do usterki to może końcówki cewki są uszkodzone (albo jedna)? Brak styku?

    Ślizgowe mogą być, filcu tam nie widziałem. Nie wiem czy olej maszynowy sprawdzi się przy temp piekarnika.

    Elektrycznie jest ok, nie widać uszkodzeń, silniczek ruszył po czyszczeniu.

  14. 1 minutę temu, Pito napisał(a):

    O ile dobrze widzę, to podobny silniczek naprawiałem kumplowi z 20 lat temu w Mastercooku. Cewkę masz sprawną , a poza tym nie bardzo ma się co popsuć. U niego wirnik zapiekł się w tulejach mosiężnych. Oczyściłem dokładnie wirnik i tulejki i śmigał. Musi się kręcić bez żadnych oporów. Może coś tam się przestawia po rozgrzaniu i rozosiowuje?

    Chodzi lekko, jak zakręcę ręką to się kręci. Łożysk brak, w sumie mogłem posmarować ośkę w miejscu gniazda.

    Wirnik był brudny ale nie jakoś mocno, wyczyściłem ale jak widać nie wiele pomogło.

    Przesunąć się nie ma za bardzo gdzie bo gniazdo jest sztywnie skręcone.

  15. Mam problem z wentylatorem termoobiegu w piekarniku Samsunga. Od jakiegoś czasu górny wentylaror nie działa.

    Rozebrałem piekarnik, napięcie dociera, silnik stoi. Wygląda to na silniczek 230v bezszczotkowy:

    20231018_204051.jpg.c688fd623b255e37915c854e824e1dc1.jpg

     

    Powyższa obudowa trzyma/poziomuje wirnik. Wirnik był lekko czarny, wyczyściłem go i zmontowałem. Silnik ożył ale już przy pierwszym pieczeniu znów stoi.

     

    Co może być przyczyną ?

    Kabelki, magnesy wyglądają ok. Czy musi być absolutnie czysty ?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.