Skocz do zawartości

Pito

użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 649
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Pito

  1. > Podbitka ma to do siebie, że zawsze jest w cieniu. Co najwyżej na skosach czasami światło pod > ostrym katem dociera. W związku z tym erozja farby jest znikoma. Też malowałem 'drewnochronopodobnym', chyba Xylomalem z Castoramy. Na takiej skrzynce ogrodowej, narażonej na deszcz, śnieg, słońce, wytrzymał 6 lat bez znacznych zmian barwy, to pomyślałem że i na podbitce się sprawdzi. Malowałem w 2009, dalej wygląda jak nówka.
  2. Pito

    Drenaz

    > nie robiłem, bo nie buduje od zera. Studnie maja byc zbiorcze, a nie chlonne, a w razie W pompa ma > wode odprowadzic dalej na ogrod. Nie powiem Ci nic na temat drenażu, ale jak widze podkopanie poniżej ław, to zapala mi się lampka ostrzegawcza. Rób to ostrożnie, etapami, bo jak odkopiesz na całej długości to ci się może ściana obalić. Znajomy właśnie tak 2 lata temu pozbawił rodzinę domu - robił drenaż, odkopał ścianę na całej długości i na szczęście poszedł na obiad w momencie jak pół chaty się zawaliło. Z tego co kojarzę, Ty masz porządny fundament z granitem itp. ale dawniej fundamenty z powodu braku materiałów to był prawie sam piach - więc ostrożnie.
  3. Gniazdka w każdym pomieszczeniu osobno to moim zdaniem przesada - wystarczą dwa obwody na gniazdka w pokojach. Dobrym pomysłem jest zrobienie oświetlenia tak, żeby każde sąsiadujące było na innym obwodzie - wtedy pad jednego bezpiecznik nie spowoduje, że będziesz chodził po omacku, tylko będziesz miał deko światła z pomieszczenia obok. Ja mam zrobione tak: - gniazdka 'ogólne' na dwóch obwodach - gniazdka łazienka - gniazdo pralki - gniazda kuchnia - gniazdo zmywarka/lodówka - gniazda garaż - gniazda zewnętrzne - gniazda kotłownia - oświetlenie zewnętrzne - oświetlenie łazienki - oświetlenie reszty na dwóch obwodach - alarm Wszystko rozdzielone na 3 osobne różnicówki, zgodnie z filozofią powyżej. Aha, no i gniazdka w danym pomieszczeniu są na innej różnicówce niż oświetlenie - tak jak ktoś pisał, zawsze masz redundancję zasilania w danym pomieszczeniu. > Dziękuje za uwagę
  4. > tez ja posiadam i tez polecam > tyle ze proponuje poszukac na ibood.pl oferty > ponizej 400 pln do dostania Ostatnio w Castoramie (jakieś 3 tygodnie wstecz) była na promocji za 440 zł. Kupiliśmy, działa, fajny jest ten 15 m wąż do przetykania kanalizacji - może się przydać. Więcej nie powiem, bo nie było czasu testować za wiele.
  5. > W Hestii zmieniłem ubezpieczenie "dom w budowie" na tańsze zwykłe ubezpieczenie. > Wystarczyło, że mam już odbiór instalacji elektrycznej i normalne podłączenie do sieci (nie tzw. > budowlane). > Mam jeszcze zrobić przegląd kominiarski. Ja tak mam w PZU. Ale agent nic nie wspominał o jakiś odbiorach, mówił że ważne że mieszkamy. Jak coś to mam z nim korespondencję zapisaną, będę walczył w razie czego.
  6. > Potrzebuje fajne ubezpieczenie domku, który jest w trakcie budowy. > Raczej chodzi mi o ubezpieczenie rzeczy nieruchomych. Jakieś powodzie, gradobicie, pożary, wichury, > złodzieje instalacji itp. > Polecacie coś? PZU, Warta - tam miałem. Teraz w PZU, dom niby w budowie, ale zamieszkany. Składka to ok 250 zł od wartości ok. 200-300 tys. Tyle, że w Warcie na przykład musiałem dopłacić za okna od kradzieży drugie 250 zł (wartość 14000zł), nie wiem jak jest gdzie indziej.
  7. Szlifierką oscylacyjną to się zarypiesz na śmierć. Taką to można zmatowić coś przed malowaniem, o szlifowaniu do żywego zapomnij. Próbowałem kiedyś na drzwiach do łazienki - papier, tak jak ktoś tu pisał, momentalnie się zapycha i traci właściwości ścierne. Gładzenie nawet heblowanych desek to też porażka. Ja zawsze biorę kątówkę, taką płaską tarczę z podłożem pod rzepy i papiery na rzepy. I deski tym wyszlifujesz, farbę też zdejmie, ale tak samo - papier dość szybko się zapycha. No i powstaje maaasa pyłu. Podejrzewam, że sposób Lucyfera może się sprawdzić - pamiętam jak w szkutni trzeba było nieraz zdjąć starą farbę z jakiegoś kadłuba - to najlepsze efekty były "na gorąco' - w naszym przypadku opalarką, ale żelazko pewnie też zadziała.
  8. > Rocwool jest trudniejsza w układaniu niż Isover z 2 powodów: Ja układałem wełnę Schwenk. Ogólnie to mało co swędzi, bardziej pyli, bez maski nie podchodź. A co do opadania - wełna jest już 3 lata i nie siadła ani o centymetr, a wręcz przeciwnie. Miała mieć 15 cm, pod krokwiami mam 18 cm, a i tak w wielu miejscach przylega do deskowania. Wentylację zapewniłem mocując od spodu do desek paski styropianu 3 cm. Ale miałem kiedyś jakąś wełnę skalną z Castoramy, najtańszą z promocji. Po dotknięciu, albo nawet jak przetrę teraz ręką przez przypadek (izolacja wodociągu) wbija się w skórę "tysiące" igiełek i można się zadrapać na śmierć. Współczuję, jeśli ktoś to kupił do docieplenia.
  9. > Jakieś pomysły? Spróbuj w firmie FCPK Bytów. 20 sztuk to już niezłe zamówienie, nam nieraz przysyłali jedną sprężynkę do firmy (nawet taką jak do długopisu), jak była potrzeba. W necie jest do ściągnięcia katalog, z tego co pamiętam to sprężyny jakie od nich braliśmy (jakieś niewielkie, z drutu fi 2-5 mm, o dł. do 100 mm) to były kwoty rzędu pojedyńczych złotówek, choć nie wiem ile firma miała zniżki. Aha - ochrona przed przeciążeniem - w środek sprężyny wsadź odpowiednio dłuższy kawałek linki stalowej, do kupienia w Castoramie. Jak sprężyna rozciągnie się do kilku centymetrów, to obciążenie przejmie linka. Zabezpieczy ot przed zniszczeniem przez wiatr albo przeciążenie wodą/ciężarem kwiatka w miarę wzrostu.
  10. > No i przytrafiło się i mi... > Woda spływa, ale jak jest jej dużo, to zaczyna mocno zwalniać. Lecą bąble powietrza i jakoś tam > pomału spływa. > Rozebrałem cały syfon, wszystko oczyściłem, nie było dramatu. Ponieważ nie pomogło kupiłem jakiś > profesjonalny środek do rozpuszczania zatorów. Użyłem dwa razy - nie pomogło. Czyli teraz co ? > Spiralę zakupić i ogień ? A ja ci jeszcze polecę sprawdź ten krótki odcinek między sitkiem, a syfonem. U mnie kiedyś tam się zatkało, a już szykowałem cięższy sprzęt. A z kretem zalewanym wrzątkiem - systematycznie stosowałem w wynajmowanym mieszkaniu, gdzie średnio raz na dwa miesiące przytykał się odpływ z prysznica do kratki, jakieś 3 metry rurki fi 50. Pomagało. Ale raz sobie nie poradził - okazało się, że już w samej kratce ściekowej, w jej syfonie, zgromadziła się breja, głównie włosy. Było to tak zasyfione, ze nie wiedziałem, że na górze syfonu jest korek rewizyjny. Lałem kretem przez dwa dni i nic. Wystarczyło otworzyć korek i poruszyć śrubokrętem - poszło w mgnieniu oka.
  11. > Dodam jeszcze tyle, mimośrody (zwane tutaj krzywkami ) > występują w przyrodzie w różnych długościach, jeśli ktoś nie chce dać przedłużki - zawsze to jedno > łączenie i konieczność jego uszczelnienia mniej. Mimośrody mają też różną długość "korby", > czyli mniejsze lub większe odchylenie od osi. parę fotek... A ja jeszcze dodam, że występują mimośrody o ściance tak cienkiej, że potrafią "pęc" przy nawet delikatnym wkręcaniu. Miałem to w jakiejś baterii, niefirmowej. ścianka była grubości żyletki Te dodawane w zestawie do innych baterii z jakimi miałem do czynienia (Ferro, krakowska Armatura) były OK.
  12. > A głośne to jest? Ta membranowa jest głośna jak skurwol. Ale po wrzuceniu do studni z kręgów z betonową pokrywa słychać tylko lekkie bzyczenie. ta druga jest praktycznie bezszelestna.
  13. > A jaką masz moc? Bo Cinek wyżej jakieś ciężkie kilowaty poleca... Membranowa ma 300 W, wydatek zależy od ciśnienia i zmienia sie od 300 l/h przy 5 barach do 1000 l/min przy 1 barze. Podlewanie z niej mogę porównać do podlewania po podłączeniu do kranu, tyle że u nas w sieci ciśnienie jest niskie, 1.3 bara. Ta do brudnej wody to jest ogólnie nie za fajna. Na początku jak mam w zbiorniku lustro wody dość wysoko, to nawet pompuje. Ale wystarczy, że spadnie gdzieś na 1 metr od poziomu ziemi, to wydajność jest mizerna, może 200 - 300 l/h.
  14. > Mam wiatrak mniej więcej taki , działał i przestał . Tzn.na pierwszym biegu działa teraz na 1/3 > dotychczasowych obrotów - tak jak by się nie mógł wkręcić na obroty. Co mu jest: silnik ? > Kondensator? ( na elektryce się nie znam ) . > Jest sens dłubać czy kupować nowy ? Z tego co pamiętam w moim, to wirnik jest osadzony w tulejkach z brązu. Tam się czasem zbiera tłusty syf. Rozkręć i przeczyść, a jak nie to, to kupisz nowy.
  15. > Tą ruską mam sprawdzoną. Kupiona na targu bez żadnych gwarancji za ok. 80zł. > Już kilka lat nie wyciągana ze studni, wisi na sznurze i ciśnienie daje bardzo przyzwoite. Ja mam i membranowa, i taką do brudnej wody, co ma wirnik na dole. i polecalbym ci taka membranowa, daje odpowiednie ciśnienie i bardzo dobrze sie nią podlewa, nawet takim zraszaczem automatycznym. a ta do brudnej wody nie daje żadnego ciśnienia, a jak za bardzo zdlawisz na zraszaczu, to wydatek jest mizerny, moze 200 l/h.
  16. > dokładnie tak. > Malowanie > Podłoga > Ościeżnice plus drzwi. Dokładnie, przy ościeżnicach regulowanych to najlepsza kolejność. Po montażu drzwi trzeba było tylko poodkurzać i umyć podłogę. Syf mniejszy niż po jednym dniu pobytu psa w domu.
  17. > Czasem coś podgrzewam w zwykłej, metalowej misce. Nie sądzę żeby była porządna i dobrze kumulowała > ciepło. Ja na zwykłej blaszanej patelni za 15 złotych. A co do garnków - całkiem porządny zestaw chyba 5 garnków z pokrywkami kupiliśmy w Makro za 120 zł. A przy okazji kupna płyty Mastercooka, dostaliśmy jeszcze jeden zestaw Fagora - chyba też 5 garnków z pokrywkami. Co roku jest ta promocja, nie wiem jak teraz. Ogólnie to nawet nie zastanawiałbym się nad ceramiczną. Indukcja grzeje momentalnie - zanim obiorę parówki ze skóry, woda już wrze, podgrzanie w rondelku zupy w wyjętej z lodówki zajmuje tyle, ile schowanie dużego garnka z zupą do lodówki w międzyczasie. Poza tym nic się nie przypala, jakiegoś buczenia nie słyszę, szum jak przy grzaniu na gazie, może nawet mniejszy. Coś się przypala na patelni - skręcam moc i po sekundzie płyta przestaje grzać, z "oporową" nie ma tak dobrze, trzeba zdejmować z palnika i chwilę odczekać. Korzystałem z takiej i nie wyobrażam sobie jej użytkowania na co dzień.
  18. > Koza kozie nierówna. > Kolega dał w swoim poście piec "typu koza" a nie kozę. > Taki piec ma dodatkową osłonę termiczną i grzeje powietrze. > Obudowa nie jest bardzo gorąca. > A jak kolega kupi jeszcze lepszy piec typu koza, z wymuszonym obiegiem i sterownikiem, najlepiej na > pelety, to w ogóle można zapomnieć o innych zabezpieczeniach. O to to. Ja u siebie paliłem taką typową kozą, z rury stalowej, bez żadnego wkładu. Jak ostro przychajcowałem przez dwa dni to aż mi wylewka betonowa pękła (trochę za szybko było grzane, podłoga miała ok 2*C, dostała szoku od rozgrzanej prawie do czerwonego kozy i pękła). Przy takich kozach z wkładem z szamotu chyba nie powinno aż tak promieniować, żeby farba ze ścian złaziła, no ale nic niewykluczone. Z drugiej strony kaloryfer też nieraz grzeje tak, że nie dotkniesz, a farba jakoś nie odłazi ze ściany w pobliżu.
  19. > rzucasz kielnia, czy kupiles sobie maszynke? Ata maszynka to do obrzutki? Bo zawsze myślałem, że do takiej fajnej struktury tynku nakrapianego, na elewacjach często to widać
  20. > cos duzo, taki bloczek zwykle wazy kolo 15-18kg, do silki pod wzgledem wagi nie ma co porownywac. Mnie wychodzi koło 24 kg, przywieźli mi je prosto z fabryki (jeszcze ciepłe), więc może wilgoć technologiczna zrobiła swoje. > duzy plus, ze silka obecnie jest porownywalna cenowo do innych materialow. Chcesz powiedzieć, że była droższa Swego czasu, koło roku 1999 jak wujek dom stawiał, to był chyba jeden z najtańszych materiałów. Zresztą krążyła obiegowa opinia że z tego to się śmietniki i stodoły buduje . Ależ to się wszystko zmienia. Tyle że w Silce (jeśli piszesz konkretnie o tej marce produktu) płacisz za markę (podobnie jak przy Ytongach, to chyba ten sam producent). Jest kilku mniejszych producentów w Polsce od których można to kupić taniej - tak mi się przynajmniej kojarzy jak kiedyś pobieżnie szukałem materiałów na ściany. > Zgadza sie, dlatego nie ma jednoznacznej odp. Sam dosc dlugo zastanwailem sie nad silka, w > szczegolnosci, ze dostalem wycena na podobnym poziomie co Porotherm. Jakos jestem do ceramiki > bardziej przekonany, jest cieplejsza i ma mniejsza akumulacyjnosc ciepla co u mnie akurat jest > zaleta. Co do ciepła to nie ma o czym dyskutować, no a akumulacja - to już wiesz najlepiej jakie są twoje potrzeby. > teraz ceny sie wyrownaly, dlatego wybor jest jeszcze trudniejszy Nie do wiary
  21. > BK - ciezki ? > chyba jak wody sie napije , gdzies widzialem porownanie, to mial najgorsze wlasciwosci > dzwiekoszczelne w stosunku do ceramiki no i oczywiscie silikatow. Powiem Ci tak - u mamy stawiałem ściankę z Ytongów - to rzeczywiście - prawie jak styropian. Ale u siebie mam jakieś polskie i z bloczkiem 24x24x60 miałem problem żeby nad głowę wyrzucić - zdrowo pod 30 kg ważył, na pewno więcej niż silikat standardowych rozmiarów. > zdrowy ? beton ? > To już prędzej silikat i cegla zdrowsza Quote: Ale i tak żałuję że nie robiłem z silikatów całości - materiał najzdrowszy i bardzo dobry pod względem wilgotności pomieszczeń. Dlatego żałuję, że nie z silikatów, a BK. > to zalezy jak wypalone, itd BK tez widzialem popekane i rozwalone przy instlacjach Moje były porządne, ciężko było przełamać jak już był nacięty po obu stronach. Ogólnie wszystkie te materiały są dobre, każdy ma inne właściwości. Jak dla mnie najlepsze silikaty - zdrowe, ciężkie, równe. A potem na równi stawiałbym ceramikę i BK. BK za izolacyjność, równą powierzchnię, łatwe mocowanie do nich, ewentualnie łatwość budowania, ale jak ktoś bierze ekipę to jeden pieron z czego się stawia. Minusy to naturalna radiacja, jakieś dwa razy większa niż ceramika. Ceramika ponoć zdrowsza pod względem klimatu w pomieszczeniach od BK, cieplejsza niż silikaty, ale (chyba??) droższa niż wszystko inne, ciężko coś przymocować, ale i z tym można sobie poradzić.
  22. > czytajcie ze zrozumieniem, napisalem jak sie popelni blad ... wystarczy na mokry siporeks styro dac > i tynk akrylowy a z drugiej strony tynk z farba np lateksowa i problem gotowy. Inne materialy > pod tym wzgledem tak wymagajace nie sa. > Glupot nikt mi nie opowiadal ale fakt, ze dwie ekipy (z 6) nie chcialy robic z siporeksu a > myslalem, ze wlasnie bedzie im latwiej. Farba lateksowa to nie guma. Oddycha tak samo jak i każda inna. A poza tym w tynkach dostaną tyle wody te siporeksy, że i zlanie ze szlaufa w czasie budowy im nie zaszkodzi - będą miały czas wyschnąć. Po tynkach chwilę zajmuje zanim się farbę walnie.
  23. > Kazdy material jak jest wilgotny traci swoja termoizolacyjnosc, jak sie popelni jeszcze blad przy > robioniu elewacji i nie da porzadnie wyschnac bloczkowi problem gotowy. A myślisz że jak zrobisz z ceramiki i popełnisz błąd przy robieniu elewacji, to woda zawróci jak "zobaczy" ceramikę. Zawilgnie tak samo jak wszystko inne, a jak już nie przyjmie wody to popłynie w bliżej nieokreślonym kierunku Dla mnie akuratwybór był prosty - materiał miał być łatwy w budowaniu. Parter akurat mam z silikatów (w spadku po poprzednim właścicielu działki), a górę z betonu komórkowego - sam stawiałem, więc było to znaczne ułatwienie - murowanie na klej. Dodatkowo BK ma dobre właściwości izolacyjne, jest ciężki (już nie wspomnę o silikatach) - więc bardzo dobrze izoluje akustycznie pomieszczenia. Ale i tak żałuję że nie robiłem z silikatów całości - materiał najzdrowszy i bardzo dobry pod względem wilgotności pomieszczeń. Tak samo mocowanie czegokolwiek do ściany - zero problemów przy BK i silikatach, w ceramice kiedyś montowałem kaloryfery - to była jazda.
  24. > montuje rocznie 1000 takich kołków - te które używam (tej marki z mego linka) mają w kołnierzu dwa > ząbki zapobiegające obracaniu w otworze. Oczywiście montaż tylko śrubokrętem to wyjście > "awaryjne" gdy zapomnę wrzucić pistoletu/zaciskarki do torby-normalnie używam pistoletu Dokładnie, ja zmontowałem w pracy ze 20 takich. Wieszaliśmy na nich tablice suchościeralne, niektóre naprawdę ciężkie - 2x2.5m. Montaż przy pomocy zwykłego śrubokręta. Tablice wiszą na 4 kołkach każda, nie ma siły żeby odpadły.
  25. > Mam zamontowane dwa wylazy dachowe: > Wszystko byloby super, gdybym mial membrane zamiast pelnego deskowania - wtedy membrana polaczona z > kolnierzem okna i wsio. > Sek w tym, ze pelne deskowanie kryte papa mam, a okno zamontowane jest do lat - powyzej deskowania > i papy, a papa na kolnierz nie zachodzi. Jak pruszyl snieg, to widzialem, ze przy podmuchach > wiatru troche przez dziure wpadalo. Poniewaz deskowanie jest sporo nizej od kolnierza, to nie > idzie w trywialny sposob zarzucic nan pape. Jakie sa rozwiazania zgodne ze sztuka i wytycznymi > producenta? Z tego co pamiętam to wywinąłem papę na ramę i dogrzałem za pomocą opalarki, obficie lejąc lepikiem. Miejscami, powyżej kołnierza miałem ze 3 warstwy papy, spadki zrobione tak, żeby woda nie stała, a spływała na boki. Aż zaraz pójdę popatrzeć jak to zrobiłem. Edit: A jednak mam trochę inaczej niż napisałem. Pod oknem jest zrobiona rama z łat i to właśnie tą ramę oblepiłem naokoło papą i lepikiem. Okno przyszło dopiero na to - patrz zdjęcie. Szpara między oknem a ramą z łat jest minimalna, jednak jak przez nią spojrzę, to widzę światło zewnętrzne (spód dachówek). W miejscu styku upchnąłem wełny (do zdjęcia ja wyjąłem, widać zszywkę która trzymała wełnę) - jak nie ma "przeciągu" to i nie nawieje ci śniegu. A między kołnierzem blaszanym okna a dachówkami mam zastosowane kliny z gąbki (te samoprzylepne, które są w wyposażeniu każdego okna/wyłazu) - to na pewno też ogranicza nawiewanie śniegu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.