Skocz do zawartości

71mordor

użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 471
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez 71mordor

  1. > Ale jeśli > szukasz auta, gdzie 4x4 nie jest Ci na prawde konieczne to jest to drogie auto w zakupie, > zdecydowanie taniej kupisz coś porównywalnej wielkości alebo nawet kompakta. > Wszystko zalezy od tego do czego auto ma służyć, gdzie jeżdzić Jeżeli kupować SUVa to tylko 4x4, bo faktycznie za tę kasę można kupić niezłego kompakta. Kupowanie tego z napędem na jedną oś to nieporozumienie. Co do tego czy jest potrzebne... Ja nie wiedziałem, ze jest potrzebne dotąd aż nie wsiadłem i nie posmakowałem jazdy po śniegu... bezcenne W nosie masz wszystkie zaspy swiata i błoto pośniegowe 30cm na drodze. Start spod świateł i takie tam. Na jedyne co trzeba uważać, to że takie auto hamuje jak zwykłe, można o tym zapomnieć.
  2. > ale jestes pewien tego co napisales ? Do 2009r wszystkie 4x4 były z Węgier, a 2x4 były i z Węgier i z Japonii (ale tylko SX4). Różniły się paroma detalami, m.in. antena z przodu, szpilki w kołach zamiast śrub, inne klocki, inny filtr kabinowy. Tyle pamiętam.
  3. Może to kwestia wspomagania. o ile pamiętam, Fabia ma elektro hydrauliczne i może jakieś zaworki coś broją? Nie jestem spec od tego, ale wiem, ze przy elektrycznym takie cuda mogą się dziać. Sprawdzić nie zaszkodzi.
  4. > Może felga skrzywiona? Zamień z zapasem to koło po której stronie ściąga. Gdyby była aż tak krzywa, to bankowo wyszłoby na wyważarce (silne bicie).
  5. > Taka nazwa to i trudno się dziwić > ClearVue Glass Polish Ooooo... to to! właśnie! Szerze polecam, szczególnie na nadchodzącą zimę i szyby zapaprane błotem pośniegowym wymieszanym z tym całym syfem, który wycieka z różnych strucli na ulicę.
  6. > ale proces ten sam i jakoś nic się nie odkleja > Wg. teorii AK powinna się rozlecieć w drobny mak Nie wiadomo czy na 100% taki sam proces (może podobny), imho proces kontroli jakości w lotniczych inny, inna konstrukcja opony, inne warunki pracy... Według mnie za dużo tych inności zeby porównywać te dwa rodzaje opon. Jedynymi wspólnymi cechami są: okrągły kształt i to że są z gumy
  7. > A jaki to silnik? W SX4/Sedici jest tylko jeden benzyniak 1,6 od suzuki, nawet jak kupisz SX, to w ASO Fiat kompem diagnozują (przynajmniej u mnie). Są jeszcze 2.0 ale to tylko SX4 i na rynek USA. Tych nie polecam bo bywają problemy z serwisowaniem, nasze ASO nie chcą ich robić, tylko prywatnie, a z tym różnie bywa.
  8. > Robiłeś coś oprócz przeglądów standardowych? Wyżej napisałem o wymianie gwarancyjnej katalizatora. Zresztę nie rozkraczył się na trasie tylko incydentalnie zapalła się kontrolka silnika. Jeździł normalnie. Dodatkowo założyłem osłonę silnika , bo bardzo syf zaciąga do komory, no ale to nie usterka.
  9. > A silnik jako udany uważasz? Z silnikiem nie miałem zdnych problemów (była seria wadliwych katalizatorów, ale bez problemu wymienili kata na gwarancji). Przejechałem 65kkm i silnik oceniam bardzo pozytywnie. To nie jest jakiś wynalazek, tylko stara konstrukcja Suzuki, która o ile się nie mylę jeszcze w Vitarach była pakowana. Jak chcesz to poczytaj sobie na forum suzuki http://www.suzukiklub.pl Jak coś to pytaj. PS Po lifcie dołożyli tarcze z tyłu i parę koni mocy. Jednak nie są to jakieś specjalnie zauważalne zmiany. O kosmetyce w kabinie nie piszę.
  10. Ja co jakiś czas przecieram szybę takim mleczkiem polerującym TURTLA (kurde, zawsze zapominam nazwy), w niebieskiej butelce. Zmywa wszelki tłuszcz z szyby. To co opisujesz to często wosk z myjni, jak też śladowe ilości olejów pomieszne z błotem na ulicy. I o ile błoto zmyjesz, to nowoczesne oleje syntetyczne tak przywierają do powierzchni, że nawet rozpuszczalniki tego nie zmywają. Ta emulsja jest do tego idealna. A-ha, no i sprawdź wycieraczki, bo zużyte też zostawiają mgiełkę.
  11. > I jeszcze w Indiach. Nie słyszałem o tym. Tylko japan i madziar. Może sedany?
  12. > ile to pali? Dużo zależy od tego jakie ciężkie trampki się nosi W mieście można mieć 9l. ale i 11 też wyłapiesz jak sie postarasz. Na trasie, najniżej zszedłem 5,7l/100km (4x4 manual) ale to trochę męczące psychikę. Realne przy ca.100km/h to 6,5-7l, na trasie mieszanej 50/50 u mnie oscyluje 7,5-8l (średnia z dwóch lat 7,7l), ale ja jeżdżę dość dynamicznie. Niema się co oszukiwać, mistrz ekonomii to to nie jest, aerodynamika toytoy-a, oponki 205, i silnik lubiący powyżej 3,5krpm żeby w miarę dynamicznie jechać, robią swoje. Jednak przy kapeluszowej jeździe (z dzieciakami, jak sadzę inna nie będzie) nie jest źle. Plusem jest sporo miejsca na tylnej sofie. Dodatkową zaletą są według mnie wieeeelkie lusterka. Super sprawa przy manewrach w mieście. Trochę trzeba się do przedniego słupka przzywyczaić, potrafi zasłonić pieszego przy pasach. Ale to imo niewielka wada do opanowania.
  13. > Wada jaka dała się zauważyć, to terkotanie oryginalnych > klocków po tarczach (swego czasu było nawet w Turbo Kamerze ) Miałem takie coś jakieś 1-2kkm od kupna i jak już chciałem do ASO pojechać to ucichło (fakt, że pierwsze klocki zżarł w 15kkm) później już problemów nie miałem > bagażnik w nim jest mało praktyczny, co prawda jeśli się nie ma wózka to > powinien być okej. Bagaznik jest typowy dla segmentu B, niemal identyczny jak w ClioII. Na co dzień da radę , na wyjazd można boxa na dach zapodać
  14. > Dobrze, trzeba zawory regulowac co 15kkm No, chyba tylko jak z LPG jeździsz, bo na razie mam 65kkm i zaworów nie tykałem.
  15. > Dla ciekawych to opony w samolotach się bieżnikuje, a tam opona ma nie lekko przy lądowaniu a widziałeś kiedyś z bliska lotniczą oponę? Wózkiem akumulatorowym na oponach od TS-Iskra jeździłem bez powietrza i nawet się nie ugięła, tyle ma gumy.
  16. > Witam jestem w posiadaniu od niedawna takiego ciapka i przewertowałem już co nieco w necie ale nie > mogę dokładnie zweryfikować czym ustawia się zapłon jest opisywane,że na pompie > wtryskowej,wczoraj trochę tam pogrzebałem ale za wiele nie zdziałałem.Jak jest na sali ktoś > taki to proszę o odzew chcę o parę rzeczy podpytać Widzę, że moda na klasyki poszerza wachlarz modeli Widziałem kiedyś takiego zrobionego "na jajko" fajnie się prezentował, trochę chromów i takie tam... Ja bym popytał o fachmana na najbliższej wiosce. Gospodarze zimą całe remonty sprzętów robili własnoręcznie, żeby było taniej. Z resztą to nie nowoczesny CR i myślę, że spoko znajdziesz odpowiedniego fachowca, co za podpowie co i jak.
  17. > Po pierwsze to było 13 lat temu. > Po drugie "jakieś niemieckie" to brzmi jak "jakaś zapiekanka na PKSie". Nie pamiętam nazwy producenta, nie usilowałem nawet zapamiętać. To takie dziwne, że nie pamiętam nazwy opon które miałem kilkaset kilometrów na kołach kilkanaście lat temu, cztery samochody wstecz!? Pamiętam tylko, ze to były nalewki i finał! > PKSie w Kraśniku w drugiej budzie od mostku są najlepsze zapiekanki na świecie. I kosztują > 3,50PLN. Co to, forum Ugotowani? > Czy producent uwzględnił reklamację opon? Od oponiarza wyciągnąłem część forsy, resztę olałem, bo szkoda było mi nerwów. > Skoro podążasz tym tropem to tylko Goodyear UG pompowany azotem. Ja pompuję po 78% azotu do opon i jest OK, nie widzę różnicy w stosunku do 100%. > Nie ma co dziadować z jakąś tam > dębicą frigo (jest o wiele gorsza niż nalewka, którą mam teraz). Wydaje mi się, że podałem argumenty za kupowaniem frigo. Dla mnie wystarczające, dla ciebie nie muszą być , nie moja brocha. > Moim zdaniem kupowanie dębicy > to dziadowanie, stąpanie po kruchym lodzie i inne takie... Jak napisałem, moje zdanie nie musi się pokrywać z twoim i nie widzę sensu żeby się wzajemnie przekonywać. Mam swoje lata i doświadczenie na którym się zazwyczaj opieram, jak mam wątpliwości to się po prostu pytam. Prosta filozofia, ale się sprawdza. > Ja też już nigdy nie kupię hot-doga. Zjadłem kiedyś 10 lat temu na dworcu PKP w Krakowie i > strasznie mnie po nim brzuch rozbolał. Może jednak spróbuj się zrealizować na jakimś forum kulinarnym, bo tutaj to ani na temat, ani śmieszne. Z mojej strony EOT. (na fast foodzie się nie znam więc nie podejmuję dyskusji)
  18. > podaj proszę jakieś argumenty bo post napisałeś rodem z HP. > Jakie opony regenerowane cię zawiodły? Na których źle ci się jeździło i co było z nimi nie tak? Nie pamiętam jak się nazywały, dawno temu to było (felicja 1999r), jakieś niemieckie. Wyglądały jak nówki cudeńka. Jak napisałem w ciągu kilku tygodni na trzech wywaliło bąble na bokach i moje oszczędności wyglądały tak, że kupiłem 4 nówki frigo i przejechałem cztery sezony do zjechania bez przygód. Odtąd mam nauczkę według starej zasady, że nie opłaca się dziadowanie na parę groszy. To jest moje zdanie i nikt nie musi się z nim zgadzać. NIGDY nie kupię regenerowanego badziewia!
  19. > o debicy nie powiem, ze to dobre opony... One po prostu sa tanie Zgadzam się, że letnie dębice to qpa (miałem w słuzbówce). Ja używałem zimowych. Te na śniegu były niezłe i tanie no i w razie rozwalenia, bez problemu można dokupić jedną. Wiadomo, na mokrym asfalcie byłem świadomy co mam na kołach. Teraz mam frigo założone na 500-ce żony, ale ona robi takie przebiegi, że opony się prędzej starzeją niż zużywają i nie warto kupować gum za 300-350pln na zimę. Co innego na lato, bo lubi czasem pocisnąć (moja szkoła ) i wolę mieć świadomość że nie wyleci z zakrętu przez gówniane opony.
  20. > nikogo do niczego nie probuje przekonywac > topic zalozylem, zeby osoby, ktore chca zalozyc takie opony mialy jakis poglad. > jutro zgodnie z radami doloze troche cisnienia i opisze zachowanie auta Takoż i ja nikogo nie przekonuję. Piszę o własnych doświadczeniach. Dawno temu skusiłem się na jakieś niemieckie i na trzech powyłaziły bąble, na dwóch od wewnątrz. Skończyło się na kupnie nowych dębic, reasumując d..pa nie oszczędność. Na dębicach przekulałem cztery sezony bez problemów.
  21. > powiem więcej - na jednej osi możemy mieć karkasy od różnych producentów, a zatem mogą się różnie > zachowywać w niektórych warunkach. dokładnie Już tak głęboko się nie zagłębiałem w temat. Ja takie opony bym ewentualnie do przyczepki założył.
  22. > dobrą oczkową czternastką napinam go tak, że nie dam już rady kręcić. Można by spróbować z solidną nasadką na pół cala i dobrym pokrętłem
  23. > I klepać przez metal kolorowy - jak radzą koledzy powyżej? To nie jest tak, że energię uderzenia > pochłania wówczas deformujący się miękki stop? Na półoś czy cokolwiek tam chcesz młotem potraktować musi działać materiał bardziej miękki, bo inaczej (nawet przykładając stalowy wybijak) jeżeli nie zrobisz "grzyba" (jak na przecinaku), to możesz spęczyć czop w piaście i uzyskasz efekt odwrotny do zamierzonego.
  24. > To cały czas jest jakaś markowa wysokiej jakości fabryczna opona, tylko z nowym bieżnikiem. A nowego bieżnika to już nie można nałożyć z gównianej gumy? Wzór bieżnika nie może być skopany? W tej oponie markowy jest tylko karkas, co do markowej jakości, to trzeba by było stwierdzić przed bieżnikowaniem, bo to używany markowy karkas!
  25. > Nie mam skąd wziąć. Mam taki bloczek stalowy. Taki odlany prostopadłościan, który waży tyle, co > dobry młot. Tyle, że rączki nie ma. > Póki co, jeżdżę z poluzowaną nakrętką. Ponad stówę już zrobiłem - i nic. Nic na siłę, tylko większym młotkiem Poważnie! Kup młotek odpowiedni za parę złotych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.