Skocz do zawartości

szuwarek

użytkownik
  • Liczba zawartości

    924
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Zawartość dodana przez szuwarek

  1. szuwarek

    Doniosłem...

    hehe, a pewnie nic nie zrobili myślisz że mają czas na takie rzeczy jak na przyjazd do stłuczki czeka sie 3-6 godzin? Musiałbyś zgłosić wykroczenie i to zgłosić z sukcesem. Wtedy dopiero wezwali by cię na świadka i byłoby skierowanie o ukaranie do sądu. Nie ma chyba postępowania mandatowego w takich przypadkach. Sprawdzić możesz prosto - zadzwonić tam gdzie już dzwoniłeś albo do drogówki.
  2. > ustawienie trójkąta przed progiem to chyba bardziej dupochron dla zarządcy A co zrobisz zarządcy? Załóżmy że to spółdzielnia mieszkaniowa? Praktycznie nic! Możesz najwyżej napisać pisemko do prezesa z żalami a on wrzuci to do okrągłego segregatora. Strefa zamieszkania wymaga bardzo mocnej uwagi - tam pieszy ma pierwszeństwo wszędzie. Więc jak nie zauważysz siedzącego policjanta to jak chcesz zauważyć pieszego? U mnie chociaż droga jest nie długa wiem jak ludzie zasuwają i pewnie o to chodzi - że ktoś chce sobie zasuwać a tu jakieś progi zwalniające. Lepiej niech sobie uszkodzi zawieszenie niż uszkodzi jakiegoś pieszego. Autor wątku może przejść się do zarządcy i po prosić o znak ale podejrzewam że zarządca będzie wolał pieniądze zaoszczędzić i przeznaczyć np. na swoją pensję.
  3. w strefie zamieszkania prędkość maksymalna to 20 km/h. Przy spowalniaczach jest takie samo ograniczenie zwykle. Więc jaki sens ustawiać je jeszcze raz? Poza tym jeżeli droga znajduje się na terenie prywatnym a nie jest to miejska droga to zarządca może wstawiać jakie mu pasuje oznakowanie.
  4. > art. 461 > § 1. Zobowiązany do wydania cudzej rzeczy może ją zatrzymać aż do chwili zaspokojenia lub > zabezpieczenia przysługujących mu roszczeń o zwrot nakładów na rzecz oraz roszczeń o > naprawienie szkody przez rzecz wyrządzonej (prawo zatrzymania). Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 23 listopada 1998 r. II CKN 53/98 Wynagrodzenie za wykonanie dzieła nie jest nakładem na rzecz w rozumieniu art. 461 § 1 kc, zatem w sprawie o wydanie dzieła prawo zatrzymania wynikające z tego przepisu nie przysługuje.
  5. tak wymyśliłem kiedy mógłbyś mieć jakiś problem - podczas złomowania pojazdu. Chociaż jak masz wpisane 0 kg to 0 kg należałoby się do złomowania Nie da się zrobić adnotacji, dowód musi być wymieniony żeby poprawić na nim błędy. To nie stary typ dowodu gdzie się to dało zrobić.
  6. najważniejsza jest maksymalna masa całkowita. Reklamacja dowodu nie jest taką prostą sprawą urząd się wypnie - przynajmniej ja tak miałem i po dobroci tego nie zrobi bo to koszt. Musiałbyś ich przymusić. Jednak chyba to nie ma znaczenia - najlepiej gdybyś zapytał jakiegoś policjanta. Gorzej gdyby nie było tam wpisanej maksymalnej masy całkowitej.
  7. ja bym zaczął od wymiany czujnika oleju, ew. sprawdzenia ciśnienia. Takie objawy daje przede wszystkim czujnik i jest najprostszy do wyeliminowania.
  8. może być coś nie tak z czujnikiem oleju, pompą, odma, zawór zwrotny, przytkany smok, panewki. Najlepiej byłoby zmierzyć ciśnienie oleju. Wątpię żebyś kupił jakąś podróbkę, wtedy prędzej by zaczął ten olej znikać niż nie dawać ciśnienia na zimnym. Sprawdź czy specyfikacja oleju spełnia normy producenta.
  9. > Z tego co wiedzę to ten sygnalizator tyczy się tylko tramwaju. Bo z drugiego kierunku niema > sugnalizatora. W sumie to masz rację. Ten sygnalizator służy chyba tylko temu aby przejechał tramwaj a nie organizacji skrzyżowania. Autorowi chyba tylko pozostaje ustalenie czy rzeczywiście tam mógł zawracać a wszystko wskazuje że mógł i ewentualnie porozmawianie z Policją. Ewentualnie nauczka na przyszłość.
  10. > Przy takim sygnalizatorze S-3 jak zamiesciles nie mozesz zawracac. Z danego pasa wolno pojechac > prosto albo w lewo. Tylko że to był S1 Jedynie można by się zastanawiać czy z Rydlówki jest możliwość skrętu w lewo w Wadowicką. Zawracanie jako dwa skręty w lewo można by od biedy uznać za skęcanie w lewo z Rydlówki w Wadowicką. Jednak i tak już jest po zawodach. Podpisałeś znaczy się przyznałeś się. Lepiej jest nie wziąć mandatu bo potem można podejść i go podpisać niż na odwrót. Teraz to nie wiem - chyba pogadać z tymi co go nałożyli albo podjechać na mogilską do drogówki i zapytać co masz z tym zrobić. Wcześniej możesz zapytać kogoś z nauki jazdy czy na pewno nie było tam Twojej winy. Uchylanie mandatu to raczej dosyć wyjątkowa sprawa i nie sprawdzają czy była wina ale czy w ogóle można było mandat za to nałożyć. Parę lat temu była w Krakowie taka sprawa studentek które niosły jakieś plakaty w nocy i SM dała im mandat bo twierdzili że to zaraz rozlepią gdzieś. Studentki mandat podpisały ale potem to uchylili bo za samo noszenie nie ma wykroczenia. Coś ten deseń. Pouczyli Cię o możliwości odmowy przyjęcia mandatu?
  11. Niewiele było ładnych Skód. To raczej samochody do jeżdżenia a nie do patrzenia. Felicja z lat 60 tych to była ładna. Jeszcze felicja z oktavią w latach 90tych można było uznać za ładne, nowe auta w naszej polskiej rzeczywistości ale potem tak powszechne fabie czy obecnie oktavie które są niczym lanos w latach 90tych trudno uznać za estetyczny szczyt sztuki użytkowej Ich zalety to coś innego niż ładny wygląd - przystępna cena i dobre użytkowanie. Co prawda nazwa RAPID powinna zobowiązywać, w końcu w przeszłości to były serie nieco "sportowych" samochodów w stylu coupe. Skoda to nie np. Alfa
  12. > Witam, > jak w temacie, jest szansa dostać od TU zwrot kosztów rejestracji nowo zakupionego samochodu, gdy > stary został zezłomowany (szkoda całkowita z oc sprawcy)? przerabiał ktoś i wywalczył to? Ciekawa sprawa. Zapewne się wytłumaczą że stare tablice zostały ujęte w wartości starego samochodu. Ale przecież na pewno nie było ich na żadnej wycenie. Jak masz ochotę to uderzaj i napisz jak poszło :D
  13. kiedyś w pewnych autach rozwiązaniem było włączenie żarówek drogowych w szereg da to samo co stosowanie opornika. Kwestia czy to jest legalne? Do ściemnienia wystarczyłby jakiś prosty regulator mocy na tranzysotrze. Jednak... znowu kwestia legalności. Obydwa rozwiazania w stosunku do dziennych dają dwa problemy: 1,homologacja a w zasadzie jej brak 2. obniżenie napięcia czy pradu spowoduje obniżenie temperatury żarówki halogenowej i może dojść do zaniku zjawiska halogenowego przez co po prostu zaraz sie spali. światła dzienne to optymalne rozwiązanie.
  14. > a jak to jest realizowane? bo wygląda mi na to, że skoro słabiej świecą żarówy, to jest jakiś opór > wstawiony tak? Nie wiem jak wyglądają rozwiązania fabryczne, prawidłowy ściemniacz to nie drut oporowy tylko układ zmieniający przebieg prądu lub ograniczający napięcie. Na takim układzie też są straty ale nie tak duże jak na oporniku. Nie mówiąc już o tym że sam opornik nie zapewni takiego samego poziomu ściemnienia niezależnie od warunków zewnętrznych. dzienne opłaca się przede wszystkim z uwagi na oszczędność ale żarówek mijania. Co prawda istnieją układy zabezpieczające żarówki halogenowe chociażby zwykła dioda jak się komuś często palą ale dzienne zapobiegają po prostu zwyczajnemu zużyciu świateł mijania. W niektórych autach gdzie wydajność alternatora na biegłu jałowym jest niska przydadzą się również znakomicie - w korku. Poza tym nie trzeba pamiętać o włączaniu mijania i tego typu sprawy. Oszczędność na paliwie jest ale żeby się zwróciły to pewnie trzeba 2-3 lata jeździć. Na dziennych jeździ się tak jak przed wprowadzeniem całodobowych mijania, czyli jak jest zmniejszona przejrzystość powietrza itp to wtedy mijania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.