Skocz do zawartości

szuwarek

użytkownik
  • Liczba zawartości

    924
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Zawartość dodana przez szuwarek

  1. > Naprawdę Cię to nie dziwi? No kurcze, mimo że nie byłem jakoś zawsze do przodu z nowinkami > technicznymi to w 2000 roku kaseta była już przeżytkiem... Czy jacys artyści wydawali kasety > po 2000 roku? (oprócz disco-polo) Mnie to nie dziwi. Kiedyś się nad tym zastanawiałem i pomyślałem że może to nawet było celowe - więcej pieniędzy mają starsi ludzie niż młodsi. Poza tym na kasetach też mam trochę fajnych kawałków szczególnie punkowych. Teraz to nawet wróciło do łask i można być hipsterem.
  2. > Tak swoją drogą... > Patrząc ze strony poszkodowanego: nawet przy drobnej stłuczce warto wzywać Policję? Musisz sam ocenić biorąc udział w danym zdarzeniu. Na Policję możesz trochę poczekać. Mi się najdłużej zdarzyło chyba coś koło 5 godzin. Może też przyjechać za 15 minut. Wypadki mają priorytet stłuczki na końcu. Policja jakoś na zadowoloną nie wygląda że się ją wzywa. Może też się okazać że to wcale nie ty jesteś poszkodowanym. Z drugiej strony jeżeli jest notatka z Policji to Towarzystwo ubezpieczeniowe nie ma pytań i raczej nie zakwestionują danego zdarzenia co znacznie ułatwia likwidację szkody. Tak że samodzielna decyzja i tyle... Oświadczenie powinno być standardem ale przy takich TU jakie mamy to niestety jest ryzyko dla poszkodowanego Natomiast jako sprawca to oczywiście mandat (jak przyjmiesz) a może nawet: jakiś tekst
  3. > ... alkohol etylowy a nie metylowy; glikol żeby nie zamarzał w dyszach i po przetarciu na szybie; > nie pachnie mocno; nie jest drogi? Psik psik z autolandu kupiłem i wg. etykiety nie było metylowego. Niestety trzeba czytać etykietę za każdym razem.
  4. szuwarek

    Test drive 50km/h

    > jak alfa to na pewno jechala do serwisu > jechala powoli zeby sie nie rozpadla Wielu marzy alby jeździć AR, ale tylko nieliczni mają odwagę realizować marzenia. I całe szczęście że istnieją takie mity jak wyżej przynajmniej AR nie jest pospolita i może cieszyć oko na ulicy.
  5. > ctek tez jest procesorowy a wykrywa aku nawet jak ma 1v,a ten lidloprostownik widzi aku 12v jak ma > min 7- 8-9v > wiec to jest ta drobna roznica Tak tylko że jeżeli akumulator kwasowy 12V ma 1V to nadaje się na złom. Ten z lidla widocznie jest tak pomyślany żeby był w miarę bezpieczny - czyli ładowanie sprawnego akumulatora do 14,4V. Co prawda po samym napięciu nie można wskazać o sprawności akumulatora ale jeżeli wynosi ono 1V to jest to trup i nic mu nie pomoże. Dlatego pewnie prostownik nie podejmuje pracy żeby było to bezpieczne dla użytkownika a nie dlatego że nie może. Akumulator samochodowy kwasowy czy żelowy nie nadaje się do głębokiego rozładowywania. Ładowanie ekstremalnie zasiarczonego akumulatora dużym prądem może np. akumulator rozgrzać albo doprowadzić od razu do gazowania. Wtedy ze względów bezpieczeństwa po pierwsze trzeba by sprawdzać temp. akumulatora przy danym prądzie i robić to wentylowanym pomieszczeniu. Po prostu lepiej zapobiegać i starać się utrzymywać akumulator w stanie pełnego naładowania niż kupować nowy akumulator. Żaden prostownik nie przywróci życia głęboko rozładowanemu akumulatorowi kwasowemu w warunkach amatorskich.
  6. > co to dokładnie oznacza Twoim zdaniem? Że nie da się w z niego w przeciwieństwie do zwykłego prostownika np. zasilić żarówki. Prostownik musi wykryć akumulator i dopiero wtedy włącza napięcie. Jak akumulator będzie całkiem rozładowany to prostownik impulsowy nie wystartuje.
  7. > hamulcowym? Połowa litrowej butelki jest wypełniona powietrzem, zatem? A jak odkrece > zbiorniczek płynu hamulcowego na pół dnia, co wtedy? Ktoś wie, niech napisze, ja nie wiem, nie > znam się. W zbiorniczku płynu hamulcowego i tak są dziurki i powietrze ma swobodny dostęp. Weź to na chłopski rozum. Jeżeli była dobrze zakręcona to pól litra płynu mogło wyciągnąć wilgoć tylko z pół litra powietrza. Jeżeli masz suche powietrze w domu/garażu to ilości raczej śladowe. Gorzej gdyby np. butelka była wystawiona na zmiany ciepła - raz zimno a raz gorąco w wilgotnych warunkach (np. przechowywana na zewnątrz) wtedy powietrze zapewne się w butelce wymieniało. BTW sportowe płyny są bardziej higroskopijne niż standardowe. Jak interesują cię zjawiska fizyczne: złap powietrze w pólitrowej butelce z domu, wstaw to do zamrażarki, zobacz ile jest butelce szronu - tyle wilgoci jest w pól litrze powietrza
  8. > nie zmienie swojego zdania ze lidlowy to guano, próbowalem podladowac przed swietami akol suchy od > dzieciecego samochodzika kol 6v , spadlo napiecie do ok 4,5 v i juz w trybie 6Voltowym go nie > ladowal przechodzil automatycznie w ten tryb podtrzymania czy jak sie on nazywa, a przeciez > spadek 25% napiecia to powinien bez problemu podnosic. > ten prostownik ma jedna zalete jest dobrze. staranie wykonany. nie rozpada sie w rekach. A to był akumulator głębokiego rozładowania? Zwykły kwasowy - żelowy ma minimalne napięcie na celę 1,75V. Czyli w 6V będzie to 5,25V a w 12V - 10,5V. Poniżej tych napięć akumulator kwasowy czy żelowy nadają się do recyclingu, szczególnie jeżeli w takim stanie trochę postoją. Prostownik procesorowy musi mieć energię z akumulatora na start. Jeżeli jej nie ma to nie ruszy. Napięcie ładowania mierzy się na akumulatorze jako odbiorniku. Przy ładowaniu stałym prądem napięcie zmienia się w czasie aż osiągnie 14,4V (2,4V na celę) po czym prostownik procesorowy się wyłącza bo jest to napięcie po przekroczeniu którego akumulator kwasowy (sprawny) zaczyna gazować - tak zakładają konstruktorzy tego typu urządzeń żeby było bezpieczne. Ładować można i powyżej tego napięcia aż do 15V zwykłym prostownikiem ale z gazowaniem i wydzielaniem się wodoru i tlenu. Gazowanie pojawi sie jednak przy zwartej celi bo napięcie na pozostałych celach będzie za wysokie.
  9. > a co ten wyświetlacz pokazuje? Napięcie aku w trakcie ładowania zdaje się. Co prawda wystarczy do tego najtańszy multimetr i wcale nie jest konieczne przy automatycznym prostowniku sprawdzanie napięcia. I tak ma się odłączyć przy 14,4V sam. Chyba że ktoś ładuje aku ze zwartą celą wtedy się sam nie odłączy przed gazowaniem bo aku będzie miał problem żeby osiągnać 14,4.
  10. > przeciez wlasnie po to sie kupuje takie prostowniki dokładnie. Zasiarczonego akumulatora nie naładuje żaden prostownik nawet za dużą kasiorkę. Niektórzy eksperymentują z układami odsiarczania ale to jest ciężkie zagadnienie. Po to jest właśnie prostownik żeby do zasiarczenia nie doprowadzić. A ten z lidla jest bardzo wygodny i tani.
  11. > czy może elektryk w jakiś inny sposób podłączy wtyk przeznaczony do zapalniczki samochodowej > pod instalację auta? Zastanawiam się jak to należy wykonać, aby było to zrobione w sposób > bezpieczny dla auta jak i kamery Osobiście to pewnie zrobiłbym tak że znalazł wolny bezpiecznik w skrzynce albo z plusem cały czas albo po stacyjce, potem gdzieś masę. Natomiast sam się zastanawiałem co z baterią w kamerce - czy na zimnie lub w nagrzanym aucie nie będzie jakiś negatywnych skutków gdy kamerka będzie ją ładować (baterie li-Ion).
  12. > tak, właśnie chciałem o to spytać > Przyjeżdząją na bombach włączonych i jeszcze wystawiają trójkąt taki jak przy wypadkach, tylko nie > z napisem "wypadek" tylko"uwaga kradzież" Tak na szybko znalezione: pierwszy artykuł drugi artykuł Poza tym czasem na jakimś forum czytałem o przypadkach gdzie auto zdechło w trasie, właściciel musiał je zostawić na noc i rano już go nie było. Logiczne jest że wtedy też została użyta laweta skoro auto było niesprawne. Jak ma być kompletnie za darmo to chyba tak by trzeba robić jak Jaś Fasola - wyjmować kierownice na noc. Zaskoczenie gwarantowane. Natomiast ukryty wyłącznik powinien zrobić ktoś z głową - bo samo odcięcie pompy jest mało skuteczne. Taki ukryty wyłącznik powinien zwierać a nie rozwierać. Trudniej jest go wtedy wykryć - ale szczegóły to już elektryk może podać jak to wykonać.
  13. szuwarek

    Szkoda z OC.

    > Ale ubezpieczyciel przecież odkupuje wrak Czyli ostatecznie dostajesz tyle kasy, ile wart był > samochód. Niestety z tą szkodą całkowitą z która miałem do czynienia tak nie było. Wrak z tego co pamiętam wrak wyceniono na 3500 zł natomiast na złomie dawali 500 zł ewentualnie to szukanie kupca samodzielnie ale zainteresowanie nikłe. Przed rozbiciem auto miało być warte 5500. Było to co prawda parę lat temu więc może się coś zmieniło. Pytanie czy wszyscy ubezpieczyciele odkupują wrak?
  14. szuwarek

    Szkoda z OC.

    > To wyobraz sobie starego Mercedesa klasy S za 10-15kPLN... > Przy srednim dzwonie i naprawie w ASO, koszt y bedzie pewnie ze 100kPLN > Kto by mial za to placic i jakie bylyby wtedy stawki OC? Jednak uczciwie wtedy byłoby gdyby ubezpieczyciel wypłacił te 10-15 kPLN do ręki i zabral sobie wrak a nie wypłacił ci 5kPLN a tobie powiedział że masz wrak warty 10kPLN z którym możesz zrobić sobie co chcesz.
  15. szuwarek

    Szkoda z OC.

    wiadomo, że ludzie dla > świętego spokoju nie będą szli na wojnę o pare złotych Właśnie sobie odpowiedziałeś. Cała strategia to gra na zmęczenie, niewiedzę przeciwnika (poszkodowanego). Nawet jeżeli tylko kilku pójdzie do sądu i będą koszty to i tak będą mniejsze globalnie. Liczy się kaska... Natomiast eufemizmy i nazywanie np. szkoda całkowita to może być strategia na zmylenie - myślisz sobie - ojej mam WRAK to pewnie już trzeba to zezłomować itd itd... Najgorszy problem jest taki - jesteś poszkodowanym i nawet jeżeli doprowadzisz do tego że auto będzie porządnie naprawione to i tak kupę straciłeś - straciłeś nerwy, czas, bezwypadkowość auta. I tego nikt nie zwróci a czasem nawet i dobrze auta nie da się naprawić bez użerki.
  16. szuwarek

    Szkoda z OC.

    Ta propozycja przez telefon to zapewne uproszczona procedura wypłaty odszkodowania co czasem jest bardzo wygodne przy mniejszych uszkodzeniach. Nie dziw się temu. To jest stosowane nie tylko przy samochodach ale i innych ubezpieczeniach. Po zgłoszeniu szkody Teraz powinien przyjechać rzeczoznawca żeby obejrzeć pojazd. Może być pod blokiem. Potem można rzeczoznawcę wezwać drugi raz do zakładu jeżeli będzie potrzeba. Z oględzin pod blokiem zrobi się kosztorys. Przy tego typu aucie i tego typu uszkodzeniach rzeczoznawca będzie starał się zrobić szkodę całkowitą. Co i tak nie ma większego znaczenia przy OC! W kosztorysie będzie: wartość auta sprzed zdarzenia, kosztorys naprawy, wycena uszkodzonego auta i decyzja o ewentualnej wypłacie gotówki tyle i tyle. Wtedy koleżanka będzie musiała zdecydować czy brać odszkodowanie w gotówce czy samochód naprawiać na faktury. Na faktury czy też jak niektórzy mówią bezgotówkowo wartość naprawy nie może przekroczyć wartości samochodu z przed zdarzenia. Nawet jeżeli ten samochód byłby wart tylko 4000 zł to tak na oko powinno chyba wystarczyć na tą naprawę. Na wynajmowaniu aut zastępczych się nie znam. Jednak ja o ile naprawdę nie musiałbym to bym auta zastępczego nie brał z różnych powodów a jeżeli już to z wypożyczalni a nie z warsztatu.
  17. > Zadam pytanie inaczej. Zdarza się olej gorszej jakości, gorsza partia. Nie dopuszczasz myśli o > zbieraniu się w nim wody, która w niskiej temp. zamarza?? > Nie pamiętam szczegółów, ale czy przypadkiem kilkanaście lat temu VAG nie miał właśnie takiego > problemu?? Olej się z wodą nie miesza. Jeżeli już powstanie taka zemulgowana mieszanina to w formie majonezu który przy niskiej temperaturze może zamarznąć w odmie. Zapewne o tym słyszałeś. Nie słyszałem natomiast żeby komuś zamarzł olej. Aczkolwiek widziałem jak na mineralnym na mrozie nie da się odpalić silnika bo olej jest zbyt gęsty - po prostu rozrusznik wtedy nie daje rady. Rozwiązaniem jest ogrzanie miski suszarką albo farelką od biedy. Jednak jest to problem PRZED jazdą a nie w trakcie jazdy. Podobnie w przypadku gdyby z oleju zrobił się majonez z jakiegoś powodu np. walniętej uszczelki pod głowicą - wtedy też sie nie da jechać bo to nie olej. Tyle że to widać na bagnecie. Czy ktoś może podać fizyczne niekorzystne dla trwałości silnika zjawiska jakie zachodzą w niedogrzanym silniku?
  18. > Sęk w tym, że właśnie jest nas dwóch, którzy nie szukają problemu w oleju. Dokładnie. O wiele większy problem byłby gdyby olej był zbyt rzadki. Generalnie pomiędzy dwoma elementami musi być olej aby się nie zużywały nadmiernie. Jeżeli olej jest za rzadki to film się zerwie ale gdy jest zbyt lepki? Bardziej niż zbyt niskiej temperatury oleju obawiałbym się jego rozrzedzenia przez paliwo.
  19. Ja bym nie szukał właśnie problemów w oleju. Nie wiem dlaczego zimniejszy olej miałby skracać żywotność silnika? Co innego rozruch ale jak silnik pracuje na wyższych obrotach to olej jest tłoczony przez pompę. Nikt nie podał przykładów żadnych zjawisk które zachodzą w niższej temperaturze niż 90st. Ja znam tylko jedno - gdy silnik zimny w układzie chłodzenia jest niższe ciśnienie przez co zachodzi kawitacja prowadząca do korozji. Poza tym nic nie znam. Kolega kiedyś zauważył że przy 90st ma jakby większą moc, zastanawiał się czy to nie właśnie "lepsze spasowanie" jak się rozgrzeje, finalnie okazało się że jeden cylinder czasem nie pracował.
  20. > Nie wiem jak praca w 70st wplywa na trwalosc vs 90st. Ciekawe by bylo zobaczenie jakis danych na > ten temat. No właśnie? Jakie to zjawiska mogą obniżyć trwałość przy niższej temp? Ja słyszałem tylko o kawitacji (w przypadku silników chłodzonych cieczą z mokrymi tulejami) oraz ewentualnie zbyt bogatej mieszance - (chociaż chyba 70st to już za wysoka temp.) i w związku z tym z rozrzedzaniem oleju. Czy są jakieś inne zjawiska?
  21. A co do luzów zaworowych to rzeczywiście zapomniałem o hydraulicznych > popychaczach. Ale jakbyście usłyszeli jak to gdaka to chyba poszukam jakiejś 900 na wtrysku > w komplecie do swapa. jeżeli hydrauliczny popychacz nie złapie oleju albo jest zużyty to charakterystycznie stuka. Mogą być jeszcze inne przyczyny niż gaźnik np. wytarty wałek rozrządu. Najtaniej wyjdzie zacząć od sprawdzenia rurek podciśnienia- wszystkich. Metr dobrej rurki nie jest drogi.
  22. szuwarek

    Olej 10W30

    > Mam taki oto olej... co to jest i co kupić u nas aby wlać do auta które jeździ na takim wynalazku Samochód jeździł gdzieś na dalekiej północy czy producent tak zaleca? Jak nie znajdzie się 10W30 to 10W40 spokojnie się nada.
  23. > Witam koleżanka prosi mnie o pomoc, jej CC dużo pali tj. za 50 ,- przejeżdża około 30 - 40 km, To sporo. Normalnie to on pali i tak koło 9l/100km po mieście. Doraźnie jeżeli nie zdecyduje się na wymianę to można kupić rurki w motoryzacyjnym i wg. rysunku powstawiać je na swoje miejsca. Potem regulacja ale u kogoś kto potrafi i specjalizuje się w regulacji gaźników. Sama regulacja Aisana to nawet i 100-150 zł. Fachowiec który wypracował metodę może się cenić.
  24. czy tak się dzieje jeżeli włożysz naładowany akumulator do auta czy jak postoi przez noc? Jeżeli po postoju to masz gdzieś upływ prądu i przez noc zdąży wyciągnąć z akumulatora trochę.
  25. > witam > Czy ma ktoś jakiś sposób na zamarzanie szyb a później ich parowanie??? Możesz spróbować preparaty przeciwko parowaniu np. antifog. Jednak na dużym mrozie one nie pomogą idealnie. Trzeba tym przecierać szybę od środka regularnie co jakiś czas. Pomaga oczywiście utrzymywanie szyby od wewnątrz w idealnie czystym stanie - para nie ma się na czym skraplać. Od zewnątrz maty. To i tak tylko półśrodki, i zostaje ci nagrzanie auta lub jak wyżej próby z klimatyzacją, pochłaniacze wilgoci itd. Tyle że i tak zawsze z człowieka jeszcze się para wydobywa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.