nieboraku Napisano 29 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2005 W sumie pojeździłem około 2 tygodni po Polsce autem ojca i takie wnioski mi się nasunęły - tej zimy widziałem w Polsce tyle pługopiaskarek, jak jeszcze żadnej - oczywiście nie udało się utzrymać dróg w odpowiedniej czystości, ale chociaż próbowali. Ogólnie musze powiedzieć, że miałem wrażenie, że rodacy się cywilizują, choć zdażyło się, że widziałem TIRa wyprzedzającego pod górkę tuż przed szczytem na podwójnej ciągłej czy spieszącego się emeryta, który zacięcie na mnie trąbił, bo nie wjeżdzałem na skrzyżowanie, na którym nie było miejsca. Sam jeździłem praktycznie zgodnie z ograniczeniami i nie zauważyłem, żeby komuś to przeszkadzało, nie było żadnego migania światłami za mną i innych poganiaczy. Brakowało mi kilku rozwiązań z GB, ale na prawdę jeździło się przyjemnie. Mam nadzieję, ze ten trend się utrzyma, czego życzę Wam i sobie z okazji zbliżającego się Nowego Roku - więcej tolerancji i cierpliwości na drodze. A czy tym, którzy odwiedzają Polskę jeździ się coraz lepiej, czy wręcz odwrotnie? Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekpol1 Napisano 30 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2005 > Ogólnie musze powiedzieć, że miałem wrażenie, że rodacy się > cywilizują To znaczy, że w GB wszyscy są cywilizowanymi ludźmi? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mAbZ Napisano 30 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2005 Nie jest źle, ale jedno mnie denerwuje jako pieszego uczestnika ruchu. Szafowanie życiem pieszych w wykonianiu kierowców-rajdowców Zachowują się jakby patrzyli jedynie na obrotomierz, a nie przed maskę. "Wymuszanie" czyli wchodzenie pieszego na pasy z chodnika to jedno, ale kierowcy z przeciwnego kierunku ruchu z reguły nie mają zamiaru przepuścić pieszego nawet jeśli znajduje się na środku ulicy!!!! Mało tego - niejednokrotnie dodają gazu żeby pieszego specjalnie nie przepuścić Ludzie! Noga z gazu, zwolnijcie gdy widzicie pieszego na pasach! Jest ślisko, człowiek się może pośliznąć, zwłaszcza gdy musi zacząć biec truchcikiem zeby zdążyć przed nadjeżdżają kupą złomu Inny problem to milionerzy na kredyt, którzy mają niezłe auta ale nie stać ich na opony zimowe. Jeden taki 2 dni temu zablokował jedną z głównych tras we Wrocławiu- stuknął się z kimś i zablokowali 3 pasy + tory tramwajowe. Piękny mesio CLK na letnich oponkach typu GoodYear Eagle (lub podobne, bo bieżniku sądząc). Jak można na takich oponach świrować zimą jest dla mnie niepojęte Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
passatgt Napisano 30 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2005 > Piękny mesio CLK na letnich oponkach typu GoodYear Eagle > (lub podobne, bo bieżniku sądząc). wydał kasiorę na auto, to na opony już nie ma idąc za przykładem Top gear... nie si-el-key ale si-el-gey Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cinos Napisano 30 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2005 bo pieszy jest gosciem na jezdni! jak jedzie pojedyńcze auto to i nie moze poczekac tylko musi przebiegac zmuszajac Mnie do hamowania nie moze on poczekac tylko ja musze na "SWOJEJ" jezdni? dlatego pewnie dodają ludzie gazu, swoja droga nie dziwie im sie, chociaz ja balbym sie w razei czego pozniejszych konsekwencji tego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cinos Napisano 30 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2005 > To znaczy, że w GB wszyscy są cywilizowanymi ludźmi? u nas chociaz pod prąd nie jeżdzą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nieboraku Napisano 30 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2005 )> To znaczy, że w GB wszyscy są cywilizowanymi ludźmi? Wszyscy nie, ale znaczna większość tak. Autentycznie w ciągu roku spotkałem się tylko dwa razy z trąbieniem na mnie - raz ewidentna moja wina i cofanie w miejscu kompletnie do tego niedozwolonym (ale licząc na grzeczność brytonów, myślałem, że mi sie upiecze - pomyliłem się ) drugi raz nie wiem dlaczego... Jak wspomniałem, w Polsce zatrąbić mnie chciał na śmierć dzidek, który nie mógł jechać, bo ja byłem przed nim. To nic, że nie mogłem wjechać na skrzyżowanie, ale on chciał jechać. Cóż, nie wytrzymałem i zobaczył , choć miałem ochotę wyjść z auta i zapytać uprzejmie, o co chodzi... Traktuję to jako incydent - aczkolwiek z radością powitałem brytyjskie drogi i brytyjskich kierowców, którzy nota bene też mnie czasem przyprawiają o ból głowy, także idealnych kierowców nie ma Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nieboraku Napisano 30 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2005 > u nas chociaz pod prąd nie jeżdzą To w GB pod prąd jeżdżą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SpacePilot3000 Napisano 30 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2005 chyba nie jezdziles po warszawie. ja spadam jutro do IE i troche jestem rozstrojony nerwowo, jazda zgodnie z przepisami raczej niemozliwa i tez mi brak pewnych patentow z rond na wyspach.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SpacePilot3000 Napisano 30 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2005 > To znaczy, że w GB wszyscy są cywilizowanymi ludźmi? znaczy to tyle, ze lewostronny ruch jest bardiej intuicyjny i bardziej bezpieczny, a ronda zamiast skrzyzowan zmniejszaja ilosc wypadkow, a szybkosc policji odstrasza od kozakowania na ulicach... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nieboraku Napisano 30 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2005 > chyba nie jezdziles po warszawie. Jeździłem po Łodzi - symbioza z tramwajami, na wąskich uliczkach, dziury, itp. A to w Wawie bardziej trabią? Musimy uważać, bo się można tu doszukać szykanowania aut na numerach .... > tez mi brak pewnych patentow z rond na wyspach.... A mnie najbardziej brakuje patentu jake prostego, a praktycznego - KEEP CLEAR na wiékszości skrzyżowań, przejść dla pieszych uracjamianych przyciskiem (skręcając na zielonym w poprzeczną ulicę nie martwisz się, czy ktoś idzie czy nie, a to usprawnia płynność ruchu), dużych/małych rond, i to chyba na tyle Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mAbZ Napisano 30 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2005 > bo pieszy jest gosciem na jezdni! > jak jedzie pojedyńcze auto to i nie moze poczekac tylko musi > przebiegac zmuszajac Mnie do hamowania > nie moze on poczekac tylko ja musze na "SWOJEJ" jezdni? A czytać umiesz? Pisałem o jadących w przeciwnym kierunku ruchu, gdy PIESZY JEST NA ŚRODKU JEZDNI > dlatego pewnie dodają ludzie gazu, swoja droga nie dziwie im sie, A ja się dziwię, bo trudno o bardziej chamskie demonstrowanie jak mało jest dla nich warte życie i zdrowie innych ludzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Twister74 Napisano 30 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2005 Hmm, a jak to jest przekładać fajchę lewą łapą? bo ja pojęcia nie mam jak można z tym żyć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciek75 Napisano 30 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2005 Quote: To znaczy, że w GB wszyscy są cywilizowanymi ludźmi? Cywilizowani czy nie cywilizowani..ja tam bym zabronił wiekszej połowie zbliżania się do samochodu.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dsazxcvbnm Napisano 31 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2005 > bo pieszy jest gosciem na jezdni! właściwie Ty jesteś gościem na jego pasach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cinos Napisano 31 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2005 > A ja się dziwię, bo trudno o bardziej chamskie demonstrowanie jak > mało jest dla nich warte życie i zdrowie innych ludzi sami się wpychają Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mAbZ Napisano 31 Grudnia 2005 Udostępnij Napisano 31 Grudnia 2005 > sami się wpychają Na którym targu kupiłeś prawo jazdy? Przypominam po raz kolejny: chodzi tu o sytuację gdy pieszy znajduje się na środku jezdni. Równie mądrze mógłbyś twierdzić, że auto znajdujące się na skrzyżowaniu równoległym które wyjechało z Twojej prawej "wepchało" ci się przed maskę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bengamin Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > W sumie pojeździłem około 2 tygodni po Polsce autem ojca i takie > wnioski mi się nasunęły - tej zimy widziałem w Polsce tyle > pługopiaskarek, jak jeszcze żadnej - oczywiście nie udało się > utzrymać dróg w odpowiedniej czystości, ale chociaż próbowali. > Ogólnie musze powiedzieć, że miałem wrażenie, że rodacy się > cywilizują, choć zdażyło się, że widziałem TIRa wyprzedzającego > pod górkę tuż przed szczytem na podwójnej ciągłej czy > spieszącego się emeryta, który zacięcie na mnie trąbił, bo nie > wjeżdzałem na skrzyżowanie, na którym nie było miejsca. Sam > jeździłem praktycznie zgodnie z ograniczeniami i nie zauważyłem, > żeby komuś to przeszkadzało, nie było żadnego migania światłami > za mną i innych poganiaczy. Brakowało mi kilku rozwiązań z GB, > ale na prawdę jeździło się przyjemnie. Mam nadzieję, ze ten > trend się utrzyma, czego życzę Wam i sobie z okazji zbliżającego > się Nowego Roku - więcej tolerancji i cierpliwości na drodze. A > czy tym, którzy odwiedzają Polskę jeździ się coraz lepiej, czy > wręcz odwrotnie? Pozdro Powiem że mnie przez ostatnie 3 miesiące udało się zrobić nieco ponad 5kkm samochodami lewymi jak i swoim. Jestem również mile zaskoczony. Zdecydownie większa kultura jazdy!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sebamaster Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > Powiem że mnie przez ostatnie 3 miesiące udało się zrobić nieco ponad > 5kkm samochodami lewymi jak i swoim. Jestem również mile > zaskoczony. Zdecydownie większa kultura jazdy!!! jak stopnieje snieg to znowy wszystkim zacznie sie spieszyc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
komandos80 Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > Na którym targu kupiłeś prawo jazdy? A to on ma juz prawo jazdy?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CiniO Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 Roznica miedzy Polska a Irlandia w ruchu drogowym jest ogromna. I zdecydowanie wole jezdzic po Irlandii mimo waskich drog. Bezpieczniej, bezstresowo i przyjemniej. Nie wiem jak w UK bo nigdy nie jezdzilem ale podejrzewam ze podobnie jak i IE Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fosfor Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > Wszyscy nie, ale znaczna większość tak. Autentycznie w ciągu roku > spotkałem się tylko dwa razy z trąbieniem na mnie hmm, na mnie tez rzadko trabia. tyle co pamietam to gosc z astry spekal jak zmienilem pas i wjechalem przed niego. fakt, daleko nie bylo, ale hamowac nie musial, zagrozenia nie mial i mogl jechac w takiej odleglosci jaka wyszla miedzy nami. mysle ze po prostu wqrzyl sie ze go smialem wyprzedzic. pozdrawiam fosfor Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fosfor Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > Jest ślisko, człowiek się może pośliznąć, zwłaszcza gdy musi zacząć > biec truchcikiem zeby zdążyć przed nadjeżdżają kupą złomu to niech sami o tym pomysla wchodzac na jezdnie. ja jakos moge. ostatnio podczas mocnych opadow sniegu, drogi byly naprawde bardzo sliskie, a dwoch kamikadze (w roznych miejscach) przebiegalo przede mna. jechalem moze 30-40, ale bylo tak slisko, ze na bank nie zatrzymalbym sie przed nimi gdyby upadli. pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marcin799 Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > to niech sami o tym pomysla wchodzac na jezdnie. ja jakos moge. > ostatnio podczas mocnych opadow sniegu, drogi byly naprawde bardzo > sliskie, a dwoch kamikadze (w roznych miejscach) przebiegalo > przede mna. jechalem moze 30-40, ale bylo tak slisko, ze na bank > nie zatrzymalbym sie przed nimi gdyby upadli. > pozdrawiam W zeszła zime jadac chyba 20km na godzine z chodnika spadla mi przed auto ubzdryngulona laseczka wracajaca z dyskoteki. Z prawa chodnik i sciana, z lewa zaparkowane auta, zero mozliwosci manewru. 1 raz przymruzylem oczy, hamulec w podloge i tylko czekalem az po niej przejade , tak akurt po glowie po nogami lezala na chodniku....... ............................ tyle doslownie zatrzymalem sie od niej. Wiekszosc wpychajacych sie pieszych ma najawiecej wpolnego z prowadzniem auta podczas jazdy autobusem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mAbZ Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > to niech sami o tym pomysla wchodzac na jezdnie. ja jakos moge. > ostatnio podczas mocnych opadow sniegu, drogi byly naprawde bardzo > sliskie, a dwoch kamikadze (w roznych miejscach) przebiegalo > przede mna. jechalem moze 30-40, ale bylo tak slisko, ze na bank > nie zatrzymalbym sie przed nimi gdyby upadli. Co ma piernik do wiatraka? Potwarzam: pisałem tu o sytuacji gdy pieszy już się znajduje na środku ulicy , np. przepuszczony przez auta jadące w jednym kierunku. Baaardzo często jest ignorowany przez jadących w przeciwnym kierunku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawli82 Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > Co ma piernik do wiatraka? > Potwarzam: pisałem tu o sytuacji gdy pieszy już się znajduje na > środku ulicy , > np. przepuszczony przez auta jadące w jednym kierunku. > Baaardzo często jest ignorowany przez jadących w przeciwnym kierunku widzisz, bo to jest pewnego rodzaju przeciwieństwo skandynawii....tam pieszy i rowerzysta jest najważniejszy....a w PL odwrotnie BTW swoją drogą będąc w DK dosyć szybko się przyzwyczaiłem przed skrętem do odkręcania głowy w prawo w celu sprawdzenia, czy nie jedzie rowerzysta, czy pieszy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrezesAdam Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > Hmm, a jak to jest przekładać fajchę lewą łapą? bo ja pojęcia nie mam > jak można z tym żyć da sie zyc, spokojnie, gorzej z prawą łapą bo boli odruchowo gdy chce sie zmienic bieg to prawą ręką uderza się w drzwi Lepsze wrazenie jest na miejscu pasazera - siedzisz jak kierowca a nic nie robisz i auto jedzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fosfor Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 > Co ma piernik do wiatraka? > Potwarzam: pisałem tu o sytuacji gdy pieszy już się znajduje na > środku ulicy , > np. przepuszczony przez auta jadące w jednym kierunku. > Baaardzo często jest ignorowany przez jadących w przeciwnym kierunku w sumie do tej konkretnej sytuacji nic nie ma, tylko pokazuje druga strone medalu. no, moze najwyzej tyle, zeby wchodzac na drugi pas tez spojrzal.. ten co go przepuszcza i tak stoi. tak, wiem ze wina samochodu i ze to burak, ale jak taki prawidlowy pieszy dostanie tone metalu w glowe to juz mu bez roznicy czyja wina. dlatego jako pieszy szczegolnie uwazam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kuk Napisano 6 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 6 Stycznia 2006 heh jak pierwszy raz siedzialem w ang aucie jako pasazer (kierowca z reszta tez ) to strasznie nie moglem sie przyzwyczaic do tego ze obciera lewa strona zdesia o krzaki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HelixSv Napisano 7 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2006 > Hmm, a jak to jest przekładać fajchę lewą łapą? bo ja pojęcia nie mam > jak można z tym żyć badzo łatwo sie przyzwyczaić, tylko trzy razy przywaliłem łapą w drzwi ...trzeci raz był dość nieprzyjemny od tamtej pory zmieniam biegi jak trzeba trudniej przyzwyczaić sie do siadania po prawej stronie (do tej pory czasem zaczynam siadać po złej stronie), dość łatwo załapać, że aby zapiać pas trzeba sięgnąć lewą reką nad prawe ramię... sam ruch lewostronny wymagał dwutygodniowego okresu adaptacji (z pozycji pasażera), z czego pierwsze godziny i dni były niezwykle eksytujące... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nieboraku Napisano 7 Stycznia 2006 Autor Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2006 > badzo łatwo sie przyzwyczaić, tylko trzy razy przywaliłem łapą w > drzwi ...trzeci raz był dość nieprzyjemny > od tamtej pory zmieniam biegi jak trzeba > trudniej przyzwyczaić sie do siadania po prawej stronie (do tej pory > czasem zaczynam siadać po złej stronie), > dość łatwo załapać, że aby zapiać pas trzeba sięgnąć lewą reką nad > prawe ramię... > sam ruch lewostronny wymagał dwutygodniowego okresu adaptacji (z > pozycji pasażera), z czego pierwsze godziny i dni były niezwykle > eksytujące... Aż tak?? - ja mam zawsze ubaw z moich znajomych odwiedzających mnie - odbieram ich z lotniska, idziemy na parking, z pilota otwieram drzwi, pakuję walizki i mówię - no to wsiadamy - 100% ładowało mi się za kierownicę ... Ręką może dwa arzy przywaliłem w drzwi, przy cofaniu oglądałem się przez prawe, zamiast lewe ramię, wsiadam do tej pory nie z tej strony - rzadko bo rzadko, ale zdaza się. Poza tym musiał minąć moment, nim przestawiłem się, ze odległość trza trzymać z lewej strony, i że najszybszy pas to ten prawy, a nie lewy. Samochodem jeszcze się pod prąd nie władowałem, ale czasem jak brykam na rowerku i wyjadę gdzieś z chaszczy, to zdaża mi się nie tą stroną jechać - ale ogólnie, gdy teraz odwiedziłem Polskę po blikso roku spędzonym za kółkiem angielskiego auta, nie miałem problemów z wybraniem prawidłowego toru - zarówno w Polsce jaki w GB. Za to pół roku temu, jak pojechaliśmy naszą bravką do PL, to miałem moment, że zjeżdżając z głównej drogi na autostradę pod N. Tomyślem nie wiedziałem, na który pas mam się ładować - na szczęście ruch u nie było Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mar00ha_ Napisano 7 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 7 Stycznia 2006 > i że najszybszy pas to ten prawy, a nie lewy. No to u nas we Warszawie niczem w Londynie, czy innym Liverpoolu: prawy pas najszybszy. mar00ha Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.