Skocz do zawartości

Moskwicz


Rekomendowane odpowiedzi

> Taki jeszcze ze dwa lata temu stał i rdzewiał u mnie na parkingu. Co się z nim stało. Kiedyś

> wróciłem do domu i moskwicza nie było.

Na Węgrzech zatrzęsienie i to w dobrym stanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mialem takiego Moskwicza

też miałem zlosnik.gifserduszka.gifok.gif

Do tej pory chyba leży gdzieś w szopie na wsi, poobijany z każdej strony, z zepsutym układem kierowniczym (któregoś pięknego dnia, podczas radosnej po prostu przestał skręcać hehe.gif ) i rdzewieje spineyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> też miałem

> Do tej pory chyba leży gdzieś w szopie na wsi, poobijany z każdej strony, z zepsutym układem

> kierowniczym (któregoś pięknego dnia, podczas radosnej po prostu przestał skręcać ) i

> rdzewieje

Moj tez przezyl tyle stluczek ze musial zostac zezlomowany. Wtedy sie tak nie szanowalo, a teraz bylaby super pamiatka oslabiony.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moj tez przezyl tyle stluczek ze musial zostac zezlomowany. Wtedy sie tak nie szanowalo, a teraz

> bylaby super pamiatka

jak sobie przypomnę co myśmy z kuplami z nim robili.. pierwsze drifty na nim uskuteczniałem hehe.gif ("tył napęd" w postaci dwóch kumpli z sąsiedztwa i zawrotka na końcu podwórka), obity to był z każdej strony, maska i bagażnik powgniatane, dupsko mu siedziało na ziemi, "rejestracji" z tyłu nie miał, światła przestały świecić na samym początku,aaaaa a jak przestał skręcać to niedługo potem kierownica mu się "tak jakoś" połamała alien.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak sobie przypomnę co myśmy z kuplami z nim robili.. pierwsze drifty na nim uskuteczniałem ("tył

> napęd" w postaci dwóch kumpli z sąsiedztwa i zawrotka na końcu podwórka), obity to był z

> każdej strony, maska i bagażnik powgniatane, dupsko mu siedziało na ziemi, "rejestracji" z

> tyłu nie miał, światła przestały świecić na samym początku,aaaaa a jak przestał skręcać to

> niedługo potem kierownica mu się "tak jakoś" połamała

Ja moim dachowalem podczas zjazdu z górki... A ze nie mial dachu przeciez to mozna sobie wyobrazic jak ja odczulem dachowanie... buu.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moj tez przezyl tyle stluczek ze musial zostac zezlomowany. Wtedy sie tak nie szanowalo, a teraz

> bylaby super pamiatka

Moj zle zniosl spotkanie ze 125P i z tego co pamietam to byl jego koniec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.