Skocz do zawartości

Odmowa rejestracji - co dalej?


Grzaniec

Rekomendowane odpowiedzi

Motocykl, rok produkcji 1978. Dowód rejestracyjny wydany w 1978. Umowa spisana z pierwszym właścicielem, pojazd przez wszystkie lata ubezpieczony. Odbudowałem ten sprzęt, pojechałem na badanie techniczne, potem udałem się do wydziału komunikacji. Dostałem nowe białe blachy i czasowe pozwolenie. Przed chwilą chciałem odebrać "twardy" DR, ale jest problem....otóż WK z powiatu, w którym zawsze był zarejestrowany motocykl twierdzi, że nie ma go w ewidencji....to skąd mam niby dowód rejestracyjny?? Mój WK kazał się się jeszcze wstrzymać, ale już mi zapowiedzieli, że jak nie dostaną potwierdzenia z WK I rejestracji, to odmówią rejestracji.....i co wtedy? Koniec? Jakie mam wtedy możliwe działania? Bo przecież jestem w posiadaniu dowodu rejestracyjnego.....pojazd nie był wyrejestrowany, tylko najprawdopodobniej ktoś zutylizował trochę dokumentacji... angryfire.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno temu kupiłem malucha wyrejestrowanego i też był problem z rejestracją - nie było żadnej odpowiedzi z poprzedniego urzędu. Więc pojechałem tam osobiście. Okazało się, że maluch był kradziony, więc nie odpowiedzieli. Wyjaśniłem sprawę, pokazałem kwity z sądu, z PZU i że legalnie kupiłem auto przejęte przez sąd i ubezpieczyciela i wysłali kwity.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dawno temu kupiłem malucha wyrejestrowanego i też był problem z rejestracją - nie było żadnej

> odpowiedzi z poprzedniego urzędu. Więc pojechałem tam osobiście. Okazało się, że maluch był

> kradziony, więc nie odpowiedzieli. Wyjaśniłem sprawę, pokazałem kwity z sądu, z PZU i że

> legalnie kupiłem auto przejęte przez sąd i ubezpieczyciela i wysłali kwity.

Tutaj pojazd nie jest kradziony, ale podejrzewam, że z biegiem lat ktoś się pozbył dokumentacji z WK.....ale co mnie to obchodzi? Propozycja pana z mojego WK była taka, żeby I właściciela zawieźć do WK (pierwszej rejestracji, czyli inny powiat). Niestety - nie mam zamiaru wozić nigdzie 90 letniego dziadka, a nawet nie mam pewności, czy jeszcze żyje - pojazd kupiłem prawie 4 lata temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W przypadkach nietypowych zawsze pomagała wizyta u p. naczelnik w pokoju na pietrze.

Jest to jakiś sposób, z tym, że u mnie to pan naczelnik zlosnik.gif

Poczekam na pisemną odmowę. Potem mam zamiar zwrócić się z pisemnym odwołaniem od decyzji i prośbą o wskazanie dalszej drogi postępowania (przecież mam ten cholerny dowód rejestracyjny). Ale trochę mnie wkurzyli... angryfire.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest to jakiś sposób, z tym, że u mnie to pan naczelnik

> Poczekam na pisemną odmowę. Potem mam zamiar zwrócić się z pisemnym odwołaniem od decyzji i prośbą

> o wskazanie dalszej drogi postępowania (przecież mam ten cholerny dowód rejestracyjny). Ale

> trochę mnie wkurzyli...

Dowód podrobiony Panie jest old.gif

Polatać góra dół po piętrach, w razie problemów na piśmie zbierać i w końcu się uda ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest to jakiś sposób, z tym, że u mnie to pan naczelnik

> Poczekam na pisemną odmowę. Potem mam zamiar zwrócić się z pisemnym odwołaniem od decyzji i prośbą

> o wskazanie dalszej drogi postępowania (przecież mam ten cholerny dowód rejestracyjny). Ale

> trochę mnie wkurzyli...

bierz decyzje odmawiajaca i do SKO za posrednictwem urzedu. Tam SKO na pewno uchyli ta decyzje ze wzgledu na fakt, ze sprawa nie zostala faktycznie wyjasniona, bo DR posiadasz tylko inny urzad ma problemu z dokumentacja. I sprawa pojdzie do ponownego rozpatrzenia. Ponadto w odwolaniu bym sie powolal na art 81. KPA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bierz decyzje odmawiajaca i do SKO za posrednictwem urzedu. Tam SKO na pewno uchyli ta decyzje ze

> wzgledu na fakt, ze sprawa nie zostala faktycznie wyjasniona, bo DR posiadasz tylko inny urzad

> ma problemu z dokumentacja. I sprawa pojdzie do ponownego rozpatrzenia. Ponadto w odwolaniu

> bym sie powolal na art 81. KPA

Szkolna Kasa Oszczędności? niewiem.gif

art 81 KPA sam sobie znajdę zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bierz decyzje odmawiajaca i do SKO za posrednictwem urzedu. Tam SKO na pewno uchyli ta decyzje ze

> wzgledu na fakt, ze sprawa nie zostala faktycznie wyjasniona, bo DR posiadasz tylko inny urzad

> ma problemu z dokumentacja. I sprawa pojdzie do ponownego rozpatrzenia. Ponadto w odwolaniu

> bym sie powolal na art 81. KPA

ale przecież to dowód może być podrobiony hmm.gif

'78 to kawałek papierka z kilkoma pieczątkami i wypełniony długopisem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale przecież to dowód może być podrobiony

> '78 to kawałek papierka z kilkoma pieczątkami i wypełniony długopisem

ok.gif i tablica rejestracyjna też admin.gif

i historia ubezpieczenia w PZU old.gif

a w ogóle to pojazd nigdy nie istniał old.gifold.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W przypadkach nietypowych zawsze pomagała wizyta u p. naczelnik w pokoju na pietrze.

O tak. Kiedyś zostawiłem rano u pani pismo, a po południu miałem telefon, że mogę przyjechać po odbiór dowodu i tablic smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest to jakiś sposób, z tym, że u mnie to pan naczelnik

> Poczekam na pisemną odmowę. Potem mam zamiar zwrócić się z pisemnym odwołaniem od decyzji i prośbą

> o wskazanie dalszej drogi postępowania (przecież mam ten cholerny dowód rejestracyjny). Ale

> trochę mnie wkurzyli...

Idź odrazu do naczelnika i pogadaj. Naczelnik może wszystko jak mu sensownie wytłumaczysz to Ci zarejstrują. Miałem taki problem kiedyś ktoś wpisał w karcie pojazdu i dowodzie w oplu Zamiast C20XE CZ0XE. Kazali pisama z Opla itd itp homologacje i i nne bzdury. Podszedzłem do naczelnika od reki załatwił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz dwie drogi.

Pierwsza - idziesz do naczelnika i pokazujesz mu:

- art. 72 ustawy prawo o ruchu drogowym, wskazując że w zapisach następujących po słowach: "Rejestracji dokonuje się na podstawie:" nie ma słów "dokumentacji z innego WK",

- okazujesz mu notarialny odpis posiadanego przez Ciebie DR (nie dajesz mu oryginału, bo go "zgubią") - i wskazujesz na art. 76. § 1. kpa - "Dokumenty urzędowe sporządzone w przepisanej formie przez powołane do tego organy państwowe w ich zakresie działania stanowią dowód tego, co zostało w nich urzędowo stwierdzone." - czyli że ten dokument stwierdza, że pojazd był zarejestrowany i pośrednio dowodzi tego, że niezły burdel siostry mają w tym swoim archeo,

Po tym wszystkim go informujesz, że jeśli wyda decyzję odmowną, to oczywiście ją zaskarżysz.

Druga - czekasz na decyzję odmowną, czytasz jej uzasadnienie i jak się skończysz śmiać z głupoty urzędników, piszesz odwołanie, w którym podnosisz argumenty jak powyżej.

Jest jeszcze droga jeden i pół - prosisz o realizację drogi nr 1 kolegę adwokata/radcę - urząd łatwiej przełknie pouczanie przez fachowca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem podobnie, rejestrowałem auto sciagniete z UK, mialem dowod v5c, umowe kupna-sprzedazy itp, dostalem odmowe rejestracji, poszedlem do naczelnika ten podtrzymal w pierwszej chwili decyzja urzednika poniewaz:

na dowodzie v5c w polach wypunktowanych bylo cos napisane

nie mialem umowy miedzy wlascicielem od ktorego kupilem auto a wlascicielem z UK screwy.gif

Na moje słowa zeby to wszystko co uslyszalem przelali na papier w ciagu 3 sekund naczelnik powiedzial "dobrze, ja zmienienie zdanie, ja panu zarejestruje ten samochod" screwy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Masz dwie drogi.

> Pierwsza - idziesz do naczelnika i pokazujesz mu:

> - art. 72 ustawy prawo o ruchu drogowym, wskazując że w zapisach następujących po słowach:

> "Rejestracji dokonuje się na podstawie:" nie ma słów "dokumentacji z innego WK",

> - okazujesz mu notarialny odpis posiadanego przez Ciebie DR (nie dajesz mu oryginału, bo go

> "zgubią") - i wskazujesz na art. 76. § 1. kpa - "Dokumenty urzędowe sporządzone w przepisanej

> formie przez powołane do tego organy państwowe w ich zakresie działania stanowią dowód tego,

> co zostało w nich urzędowo stwierdzone." - czyli że ten dokument stwierdza, że pojazd był

> zarejestrowany i pośrednio dowodzi tego, że niezły burdel siostry mają w tym swoim archeo,

> Po tym wszystkim go informujesz, że jeśli wyda decyzję odmowną, to oczywiście ją zaskarżysz.

> Druga - czekasz na decyzję odmowną, czytasz jej uzasadnienie i jak się skończysz śmiać z głupoty

> urzędników, piszesz odwołanie, w którym podnosisz argumenty jak powyżej.

> Jest jeszcze droga jeden i pół - prosisz o realizację drogi nr 1 kolegę adwokata/radcę - urząd

> łatwiej przełknie pouczanie przez fachowca.

ok.gifDziękuję za poradę. W tej chwili problem jest tylko z tym, że oryginalnego DR z roku 1978 już nie mam przy sobie - ale go dziś widziałem wpiętego do dokumentacji w WK. Na chwilę obecną mam pozwolenie czasowe i białe tablice. Mam również decyzję o tymczasowym zarejestrowaniu pojazdu pod nowym nr rejestracyjnym wydaną przez mój WK.

Poczekam na decyzję odmowną, o ile taką dostanę, bo w sumie jeszcze nic nie jest przesądzone. Być może ktoś w tym pierwszym WK jednak pofatyguje się do piwnicznego archiwum i zdmuchnie trochę kurzu ze starych akt, odnajdzie dokumentację i potwierdzi, że pojazd był u nich w ewidencji. Chociaż jakoś mi się wierzyć nie chce, żeby mieli aż taki porządek i trzymali te kwity przez 35 lat zlosnik.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest to jakiś sposób, z tym, że u mnie to pan naczelnik

> Poczekam na pisemną odmowę. Potem mam zamiar zwrócić się z pisemnym odwołaniem od decyzji i prośbą

> o wskazanie dalszej drogi postępowania (przecież mam ten cholerny dowód rejestracyjny). Ale

> trochę mnie wkurzyli...

Upierałbym się jednak przy rozmowie z naczelnikiem - szybciej, a może się uda. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie masz xero ??

> Ja właśnie na wszelki wypadek wszystko xeruję lub scanuję bo Ty widzisz podpięty dowód a za chwilę

> Ci powiedzą że żadnego dowodu nie było

Oczywiście, że mam - choćby z racji tego, że to już "zabytek" wink.gif

dow%25C3%25B3d2.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Upierałbym się jednak przy rozmowie z naczelnikiem - szybciej, a może się uda.

IMO za wcześnie - może mi powiedzieć, że przecież odmowy jeszcze nie dostałem. Sprawa jest w toku - może się zdarzyć, że jednak decyzja nie będzie odmowna, więc po co zawracać komuś koniec pleców zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> - okazujesz mu notarialny odpis posiadanego przez Ciebie DR (nie dajesz mu oryginału, bo go

> "zgubią") - i wskazujesz na art. 76. § 1. kpa - "Dokumenty urzędowe sporządzone w przepisanej

> formie przez powołane do tego organy państwowe w ich zakresie działania stanowią dowód tego,

> co zostało w nich urzędowo stwierdzone." - czyli że ten dokument stwierdza, że pojazd był

> zarejestrowany i pośrednio dowodzi tego, że niezły burdel siostry mają w tym swoim archeo,

Poszedłbym dalej - DR to w rzeczywistości decyzja administracyjna. Zarzuciłbym kwestionowanie istnienia ostatecznej decyzji i naruszenie art. 16 kpa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mała aktualizacja mojej walki o rejestrację frown.gif

Skontaktowałem się z WK, które miało problemy z potwierdzeniem, że pojazd figuruje u nich w ewidencji. Twierdzą, że owszem - znaleźli ślad po tym pojeździe, zgadzają się dane poprzedniego właściciela. Jest jeden drobny szczegół - mianowicie u nich w dokumentacji figuruje, że pojazd w 1979 poszedł od nich do Płocka.....co IMO jest bzdurą - jest opcja, że człowiek od którego ja zakupiłem pojazd w roku 1979 zakupił go właśnie z Płocka - czyli zupełnie na odwrót. Jednak w związku z taką a nie inną odpowiedzią - mój WK w tej chwili ani nie wydał mi "twardego" DR ani też nie odmówił rejestracji. Rozmawiałem dziś z kierownikiem tego bałaganu, zapytałem co dalej - proponują poczekać jeszcze ok. miesiąca. Mają wystąpić do Płocka z zapytaniem czy u nich w ewidencji figuruje pojazd. Zobaczymy co odpowie Płock. Przystałem na te warunki, inne wyjście było by takie, że dostał bym odmowę rejestracji już dziś. OK, mógłbym się odwołać. Jednak IMO zawsze zdążę to zrobić. Nie zamierzam odpuścić. Restauracji tego pojazdu poświęciłem sporo czasu, pracy i nie wymagam rzeczy niemożliwych, wszak ja mam komplet dokumentów. Sprawa w toku....mam nadzieję, że będę miał w końcu dowód rejestracyjny.

Nasuwa się tylko jedno pytanie - co w przypadku, gdybym dostał odmowę rejestracji i się z nią pogodził. Mam przecież tablicę rejestracyjną (zapłaciłem za nią zlosnik.gif) - miałbym teraz oddać im ją za darmo? A co z ubezpieczeniem, które płacę regularnie odkąd pojazd zakupiłem (ponad 3 lata) i poprzedni właściciel również zawsze je opłacał. Ciekawy jestem jak do tego podszedł by ubezpieczyciel - bo coś czuję, że musiałbym płacić za nie zarejestrowany pojazd zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Było trzeba iść bez papierów, z oświadczeniem sprzedającego, że jest to jego własność. Sprzęt jest

> już chyba na tyle stary, że powinno to zadziałać.

Wiesz, łatwo się mówi. Kupowałem pojazd ponad 3 lata temu. Spisałem umowę, dostałem DR, ubezpieczenie, tablicę rejestracyjną. Pomyślałbyś o innych dokumentach? icon_rolleyes.gif

Oczywiście WK proponuje zabranie poprzedniego właściciela na wycieczkę do tego pierwszego Wydziału komunikacji - niestety, jest to niemożliwe. Po pierwsze znam ciekawsze lokalizacje na wycieczki, po drugie nie wiem, czy facet jeszcze żyje...jak kupowałem, to człowiek lata świetności miał już za sobą....delikatnie mówiąc zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz, łatwo się mówi. Kupowałem pojazd ponad 3 lata temu. Spisałem umowę, dostałem DR,

> ubezpieczenie, tablicę rejestracyjną. Pomyślałbyś o innych dokumentach?

> Oczywiście WK proponuje zabranie poprzedniego właściciela na wycieczkę do tego pierwszego Wydziału

> komunikacji - niestety, jest to niemożliwe. Po pierwsze znam ciekawsze lokalizacje na

> wycieczki, po drugie nie wiem, czy facet jeszcze żyje...jak kupowałem, to człowiek lata

> świetności miał już za sobą....delikatnie mówiąc

A to to ja się domyślam, tym bardziej, że wszystkie dokumenty masz...To jest Polska właśnie. Zawsze jednak można o tą scieżkę postępowania zapytać, może się uda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A to to ja się domyślam, tym bardziej, że wszystkie dokumenty masz...To jest Polska właśnie. Zawsze

> jednak można o tą scieżkę postępowania zapytać, może się uda.

Ale co ma się udać? Nieboszczyk ma mi teraz jakieś oświadczenia pisać? zlosnik.gif Nie mam pewności (nie mam kontaktu) ale to, że pierwszy właściciel jeździ teraz po niebieskich autostradach jest wielce prawdopodobne wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.