Skocz do zawartości

Wzywajcie Policję do każdej, nawet drobnej stłuczki...


ToMirek

Rekomendowane odpowiedzi

> Tak jak mowie - stluczek mialem mnostwo , nigdy zadnych problemow, wiec nie zamierzam czekac na

> Policje i dalej bede zalatwial sprawe oswiadczeniem. Byc moze kiedys zdanie zmienie.

Ja ostatnią stłuczkę (dziewczynka najechała mi bemką piątką starą na tył), też chciałem załatwić oświadczeniem, bo szkody były niewielkie. Zmieniłem zdanie, jak "sprytna" dziewczynka zaproponowała mi, cyt. "może byśmy napisali, że Skodą w pana wjechałam, bo na beemce mężowi zniżki zabiorą..." Tutaj się opamiętałem, bo pomyślałem, że zaraz się okaże, że owa Skoda była w tym czasie np. u mechanika z wyjętym silnikiem 100km stąd. Wezwałem Policję, jedyne co to wyprosiłem niższy mandat. Czasami jak się ma miękkie serce, to później trzeba mieć twardy tyłek. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja kiedys ciężarówka przetarłem gościowi lusterko w nowej corsie. na szczescie dalo sie zgościem dogadac i poleciało to z mojego prywatnego auta, inaczej byłbym stratny 6pkt i 300zł za stłuczke i 500zł premii w pracy wink.gif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak spowodowałem stłuczke to dostałem pismo z TU (Generali) czy taka sytuacja miała miejsce,

> potwierdziłem i dopiero wtedy poszkodowany dostał odszkodowanie. A kiedyś miałem sytuacje ze

> byłem poszkodowanym i skonczyło sie tak ze musiałem naprawiac za wlasne pieniadze bo pomimo

> oświadczenia (PZU) sprawcy po trzech miasiacach dostałem od nich info ze sprawca nie poczuwa

> sie do winy wiec dostane fige z makiem a ja miałem za daleko do niego zeby jechac załątwic to

> w 4oczy

Nie przeczytałeś dokładnie co napisałem.Masz oświadczenie, masz jego dane i złożony przez niego podpis, TU wysyła celem potwierdzenia, jak nie potwierdza sprawca, po 3 wysłanych powiadomieniach traktowany jest jako sprawca, kwity są kończone i kasa wypłacana-przerabiane na własnej skórze, zadzwoń do TU, najlepiej do kilku i popytaj ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie przeczytałeś dokładnie co napisałem.Masz oświadczenie, masz jego dane i złożony przez niego

> podpis, TU wysyła celem potwierdzenia, jak nie potwierdza sprawca, po 3 wysłanych

> powiadomieniach traktowany jest jako sprawca, kwity są kończone i kasa wypłacana-przerabiane

> na własnej skórze, zadzwoń do TU, najlepiej do kilku i popytaj

a co jak nie było ani jednego powiadomienia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie przeczytałeś dokładnie co napisałem.Masz oświadczenie, masz jego dane i złożony przez niego

> podpis, TU wysyła celem potwierdzenia, jak nie potwierdza sprawca, po 3 wysłanych

> powiadomieniach traktowany jest jako sprawca, kwity są kończone i kasa wypłacana-przerabiane

> na własnej skórze, zadzwoń do TU, najlepiej do kilku i popytaj

zafixowales sie na jednym warunku "brak potwierdzenia" .

Co zrobisz w przypadku gdy wraca pismo od sprawcy " nie ,to nie ja." ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A dzwonione było do TU w tej sprawie, czy od razu do sądu?Imho sprawa do polubownego,szybkiego

> wyjaśnienia.

Pisałem już w tym wątku, ze dzwoniłem na infolinię - jak coś się nie podoba, to zażalenie pisać "na Berdyczów" - tak brzmiała odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zafixowales sie na jednym warunku "brak potwierdzenia" .

> Co zrobisz w przypadku gdy wraca pismo od sprawcy " nie ,to nie ja." ?

Na niczym się nie zafixowałem. Wtedy sprawa faktycznie może się oprzeć na sądzie-i co będzie palił frana że to nie jego podpis?rzeczoznawca musi być, robi opis auta, fotografuje, tworzy dokumentację, Tu musi wypłacić kasę a potem niech zakłada sprawę sprawcy, jeśli nie-ty zakładasz TU i w sądzie wygrywasz mając oświadczenie sprawcy, a co sobie potem TU ztym zrobi to ich sprawa, mogą się sądzić z właścicielem polisy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja kiedys ciężarówka przetarłem gościowi lusterko w nowej corsie. na szczescie dalo sie zgościem

> dogadac i poleciało to z mojego prywatnego auta, inaczej byłbym stratny 6pkt i 300zł za

> stłuczke i 500zł premii w pracy

W takiej sytuacji warto by nawet wyjąc kasę i zapłacić. Ale w moim przypadku sprawa "śmierdziała" z daleka, zwłaszcza jak mąż przyjechał, taki lepszy cwaniaczek. najlepiej by wykombinował, że to ja wcofałem w boguduchawinną niewiastę. A, nie dodałem, że ta Skoda miała być służbowa. sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pisałem już w tym wątku, ze dzwoniłem na infolinię - jak coś się nie podoba, to zażalenie pisać "na

> Berdyczów" - tak brzmiała odpowiedź.

Występujesz z oficjalnym pismem o wyjaśnienie w takiej sytuacji, mają 14 dni na odpowiedź (wysyłka poleconym), w piśmie piszesz, że w razie gdyby nie doszło do porozumienia sprawę składasz do sądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> najgorsze jest to iż ubezpieczalnia ma 30 dni od zebrania wszystkich papierów na wypłatę

> odszkodowania a jak auto jest uziemione to zastepczak w przypadku osoby prywatnej należy się

> na 21 dni

W przypadku braku naprawy/wypłaty masz prawo do korzystania dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na niczym się nie zafixowałem. Wtedy sprawa faktycznie może się oprzeć na sądzie-i co będzie palił

> frana że to nie jego podpis?rzeczoznawca musi być, robi opis auta, fotografuje, tworzy

> dokumentację, Tu musi wypłacić kasę a potem niech zakłada sprawę sprawcy, jeśli nie-ty

> zakładasz TU i w sądzie wygrywasz mając oświadczenie sprawcy, a co sobie potem TU ztym zrobi

> to ich sprawa, mogą się sądzić z właścicielem polisy.

taa i przy szkodzie za 1kzł będziesz się bujał 2lata po sądach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> koleżanka niech nie bawi się w rozgrywki z ubezpieczalnią tylko na beszczela niech wezwie do

> zapłaty sprawcę jeśli to nie podziała niech go pozwie do sadu

> myslę że szybko odzyska kasę

Ale skoro koleś miał polisę OC to z jakiej okazji gościa?Masz nr polisy-za "fraki" bierzesz TU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> taa i przy szkodzie za 1kzł będziesz się bujał 2lata po sądach

Składasz dokumentację i możesz na sprawach nie być. I tak źle i tak niedobrze, poza tym takie sprawy załatwiane są w trakcie jednej rozprawy-TU ma wypłacić, TU niech dochodzi swoich praw od sprawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Składasz dokumentację i możesz na sprawach nie być. I tak źle i tak niedobrze, poza tym takie

> sprawy załatwiane są w trakcie jednej rozprawy-TU ma wypłacić, TU niech dochodzi swoich praw

> od sprawcy.

na pierwszej rozprawie słuchają poszkodowanych, na drugiej świadków, na trzeciej opinia biegłego, na czwrtej sprawcę

i tak 2lata zleci jak w pysk strzelił grinser006.gif

zakładam ze sprawca idzie w zaparte

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Występujesz z oficjalnym pismem o wyjaśnienie w takiej sytuacji, mają 14 dni na odpowiedź (wysyłka

> poleconym), w piśmie piszesz, że w razie gdyby nie doszło do porozumienia sprawę składasz do

> sądu.

Oczywiście - pod warunkiem, ze chcesz się bawić. Trzeba byłoby jeszcze wydobyć notatkę z policji (bo też nie wiadomo co wpisali jako miejsce zdarzenia). A to wszystko się robią koszty, które prawdopodobnie przewyższą kwotę zwyżki (na rok). Więc olałem. Pokazuje Ci jedynie, że nie zawsze wszystko jest tak proste, jak to przedstawiasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale skoro koleś miał polisę OC to z jakiej okazji gościa?Masz nr polisy-za "fraki" bierzesz TU.

no niestety tak łatwo nie ma

odpowiedzialny za szkodę jest sprawca i to on ma usunać szkodę jeśli się miga przed podpisaniem jakiegoś głupiego papieru to tak jak by polisy nie było i spokojnei z p. cywilnego ściagnie z niego kasę.

Przerabiałem całkiem niedawno i sprawca po drugim wezwaniu z kancelari która mnie obsługiwała w ząbkach zaniósł oświadczenie do ubezpieczalni a ta wyłaciła pieniążki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> podasz na to jakiś przepis bo tak się składa że już dwa razy wypożyczałem auto z oc sprawcy i

> zawsze dostawałem je tylko na 21 dni

Co zrobiłeś po tym terminie?(właściwie przed jego końcem).Pytałeś ubezpieczyciela co dalej? cfaniaczek.gif Czy czekałeś aż ktoś zrobi to za Ciebie i teraz psioczysz? smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oczywiście - pod warunkiem, ze chcesz się bawić. Trzeba byłoby jeszcze wydobyć notatkę z policji

> (bo też nie wiadomo co wpisali jako miejsce zdarzenia). A to wszystko się robią koszty, które

> prawdopodobnie przewyższą kwotę zwyżki (na rok). Więc olałem. Pokazuje Ci jedynie, że nie

> zawsze wszystko jest tak proste, jak to przedstawiasz.

Jakie koszty?Listu poleconego-LUDZIE troszkę rozsądku, nie ma co się denerwować (tzn zdenerwowanie rozumiem ;p) ale trzeba wyjaśniać, nie pomaga tel (często niekoniecznie kompetentni ludzie siedzą, czasami nie znając się po prostu) trzeba pismo do dyrektora danego TU adresować. Jak się człowiek poddaje, to niech potem nie wypisuje po forach gorzkich żali, czasami babole wynikają z błędu ludzkiego np w TU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no niestety tak łatwo nie ma

> odpowiedzialny za szkodę jest sprawca i to on ma usunać szkodę jeśli się miga przed podpisaniem

> jakiegoś głupiego papieru to tak jak by polisy nie było i spokojnei z p. cywilnego ściagnie z

> niego kasę.

> Przerabiałem całkiem niedawno i sprawca po drugim wezwaniu z kancelari która mnie obsługiwała w

> ząbkach zaniósł oświadczenie do ubezpieczalni a ta wyłaciła pieniążki.

Ależ o czym Ty teraz piszesz?Była stłuczka, jest oświadczenie z podpisem, jest aktualna polisa-kopiesz się z TU, a Tu ze sprawcą, Ty do sprawcy nic nie masz, skoro był od tego ubezpieczony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakie koszty?Listu poleconego-LUDZIE troszkę rozsądku, nie ma co się denerwować (tzn zdenerwowanie

> rozumiem ;p) ale trzeba wyjaśniać, nie pomaga tel (często niekoniecznie kompetentni ludzie

> siedzą, czasami nie znając się po prostu) trzeba pismo do dyrektora danego TU adresować. Jak

> się człowiek poddaje, to niech potem nie wypisuje po forach gorzkich żali, czasami babole

> wynikają z błędu ludzkiego np w TU.

Taaa... Ja po moich różnych przygodach po przygodach nie wierzę w sprawiedliwość w tym kraju. I po prostu nie wierzę, że cokolwiek bym ugrał. I nie koszt listu poleconego, a koszt wydobycia notatki z Policji i koszt serii listów poleconych z potwierdzeniem odbioru (bo na jednym by się z pewnością nie skończyło). I koszt mojego czasu, którego mam mało i który cenię oraz nerwów. I to by prawdopodobnie przewyższyło moją zwyżkę na ubezpieczeniu (jedno auto, na rok).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie przeczytałeś dokładnie co napisałem.Masz oświadczenie, masz jego dane i złożony przez niego

> podpis, TU wysyła celem potwierdzenia, jak nie potwierdza sprawca, po 3 wysłanych

> powiadomieniach traktowany jest jako sprawca, kwity są kończone i kasa wypłacana-przerabiane

> na własnej skórze, zadzwoń do TU, najlepiej do kilku i popytaj

ono bez sensu. Piszesz ze gość trzy razy nie potwierdza ze jest sprawcą a TU uznaje jego winę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ależ o czym Ty teraz piszesz?Była stłuczka, jest oświadczenie z podpisem, jest aktualna

> polisa-kopiesz się z TU, a Tu ze sprawcą, Ty do sprawcy nic nie masz, skoro był od tego

> ubezpieczony.

tak ale to sprawca ma mnie w dupie i nie potwierdza pisma od ubezpieczyciela a on bez tego nie chce wypłacić kaski więc niech ubezpieczony się buja ze swoja ubezpieczalnią a nie ja.

Wezwałem go do zapłaty odszkodowania więc dopiełnił swojego obowiazku i w końcu podpisał papier sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co zrobiłeś po tym terminie?(właściwie przed jego końcem).Pytałeś ubezpieczyciela co dalej? Czy

> czekałeś aż ktoś zrobi to za Ciebie i teraz psioczysz?

nic nie robiłem poprostu wynajmujący nakazał oddać auto (sixt) i tyle, nastepne trzy tygodnie musiałem sobie zorganizować na własny koszt auto zastępcze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja ostatnią stłuczkę (dziewczynka najechała mi bemką piątką starą na tył), też chciałem załatwić

> oświadczeniem, bo szkody były niewielkie. Zmieniłem zdanie, jak "sprytna" dziewczynka

> zaproponowała mi, cyt. "może byśmy napisali, że Skodą w pana wjechałam, bo na beemce mężowi

> zniżki zabiorą..." Tutaj się opamiętałem, bo pomyślałem, że zaraz się okaże, że owa Skoda była

> w tym czasie np. u mechanika z wyjętym silnikiem 100km stąd. Wezwałem Policję, jedyne co to

> wyprosiłem niższy mandat. Czasami jak się ma miękkie serce, to później trzeba mieć twardy

> tyłek.

W takiej sytuacji od razu bym wzywal Policje. Ale tak jak mowilem - stluczek mialem mnostwo i zawsze sprawca sie przyznawal od razu i pisal oswiadczenie bez problemu (raz nawet jeden wypisal oswiadczenie "in blanco" bo sie spieszyl, podpisal i powiedzial zebym sobie sam uzupelnil).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Taaa... Ja po moich różnych przygodach po przygodach nie wierzę w sprawiedliwość w tym kraju. I po

> prostu nie wierzę, że cokolwiek bym ugrał. I nie koszt listu poleconego, a koszt wydobycia

> notatki z Policji i koszt serii listów poleconych z potwierdzeniem odbioru (bo na jednym by

> się z pewnością nie skończyło). I koszt mojego czasu, którego mam mało i który cenię oraz

> nerwów. I to by prawdopodobnie przewyższyło moją zwyżkę na ubezpieczeniu (jedno auto, na rok).

Frustracją zaleciało...nie obraź się ale po tym co tu napisałeś to Ty ignorant jesteś,a do tego jeszcze szkalujesz TU, bo nie zadałeś sobie trudu by wyjaśnić tylko z góry założyłeś że się nie uda.

Okradli mi kilka lat temu auto, wrzesień, zimno, wywalona szyba, brak radia-zgłoszone na Policję, 4 godz czekania zanim powstał protokół (1 w nocy), po 30 dniach przyszło pismo w podpisie st.posterunkowy-Z powodu niewykrycia sprawców, śledztwo umorzono.

2. Okradziono mi auto po raz drugi-tel na Policję, wypytali co zginęło i stwierdzili że mogą być za 3 godz, ale sugerują że niewiele to zmieni i zalecenie bym następnym razem stawiał w innym miejscu yikes.gif (odpuściłem wtedy)

3. Okradli mi piwnicę-zginął tylko rower (wartość ok 1,5 tyś), zgłosiłem (kupiłem nowy, spisali nr ramy)-po 3 mieś się znalazł yikes.gifyikes.gif zadzwonili na okazanie czy ten, potwierdziłem, wpadł jakiś koliega złodziejaszka, rutynówka na mieście go sprawdzili, bo w bazie mieli kolor roweru !!Informowani byliśmy o postępach spraw z prokuratury średnio co miesiąc (aż wkurzające te polecone były), obecnie koleś siedzi-udowodnili mu ileś włamów do piwnic, kradzieży tel i innej drobnicy, dostał 2 lata.

WARTO?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nic nie robiłem poprostu wynajmujący nakazał oddać auto (sixt) i tyle, nastepne trzy tygodnie

> musiałem sobie zorganizować na własny koszt auto zastępcze

Bierzesz fakturę i wysyłasz do TU, mają psi obowiązek oddać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ono bez sensu. Piszesz ze gość trzy razy nie potwierdza ze jest sprawcą a TU uznaje jego winę?

On niejako swoją winę podpisał Tobie na oświadczeniu, oni chcą tylko "potwierdzić", w przypadku nieodbierania-uznają za pewnik to co Ty zgłosiłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, jestem ignorantem, tak nie znam życia i też kiedyś byłem takim idealistą jak Ty. Do czasu

Nie frustruj się człowieku, nie jestem idealistą tylko realistą.

też kiedyś myślałem, że lepiej olać, szkoda czasu itd-podałem Ci 3 przykłady z życia że jednak warto reagować. Nie zareagujesz jak złodziej kradnie-będzie się to szerzyło, a tak, złapią, dostanie karę, jak widać na moich przykładach nawet za drobnicę dostał 2 lata w formie kumulacji. A jak się tylko narzeka a nic nie robi, to nie można potem oczekiwać jak trafi na Ciebie że wszystko samo się zrobi. trochę inwencji wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tak uznali ze po roku dostałem umorzenie sprawy

Ale kto umorzył?TU?Podałeś ich do sądu?Przecież mając pismo odmowne od nich w łapie i oświadczenie sprawcy-1 sprawa w sądzie i masz kasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie frustruj się człowieku, nie jestem idealistą tylko realistą.

ja się nie frustruję. Ja też jestem realistą.

> też kiedyś myślałem, że lepiej olać, szkoda czasu itd-podałem Ci 3 przykłady z życia że jednak

> warto reagować. Nie zareagujesz jak złodziej kradnie-będzie się to szerzyło, a tak, złapią,

> dostanie karę, jak widać na moich przykładach nawet za drobnicę dostał 2 lata w formie

> kumulacji. A jak się tylko narzeka a nic nie robi, to nie można potem oczekiwać jak trafi na

> Ciebie że wszystko samo się zrobi. trochę inwencji wystarczy.

oczywiście. Mogę podać Ci 3 przykłady, że szkoda czasu - i że zgłoszenie nic nie dało - a tylko spowodowało koszty. Masz prawo do swojej opinii, ja do swojej. I niech tak pozostanie. Jeśli widzę szansę na to, że coś się mogę zmienić, to zmieniam. Jeśli nie - to nie kopię się z koniem. Szkoda mojego czasu i energii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale kto umorzył?TU?Podałeś ich do sądu?Przecież mając pismo odmowne od nich w łapie i oświadczenie

> sprawcy-1 sprawa w sądzie i masz kasę.

moze. ale tak jak pisałem to było pare lat temu i mam wnioski na przyszłość ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja się nie frustruję. Ja też jestem realistą.

to git ok.gif

> oczywiście. Mogę podać Ci 3 przykłady, że szkoda czasu - i że zgłoszenie nic nie dało - a tylko

> spowodowało koszty. Masz prawo do swojej opinii, ja do swojej. I niech tak pozostanie. Jeśli

> widzę szansę na to, że coś się mogę zmienić, to zmieniam. Jeśli nie - to nie kopię się z

> koniem. Szkoda mojego czasu i energii.

Ale czasami nie wiesz czy są szanse skoro nie zgłaszasz, w tym sęk ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 2000 roku miałem podobną sytuację. Podpisane oświadczenie i świadek. Ubezpieczyciel PZU. Dostałem pismo, że czekają na potwierdzenie szkody i wysłali 3 x pisma do "sprawcy".

Wszystkie listy wróciły...

Auto stało na warsztacie ...czas leciał. Dorwałem gościa pod pracą. Okazało się, że on nie dostał listu gdyż dane z dowodu i oc były nieaktualne, mieszkał w innym miejscu. Uprzejmie zawiozłem go do pzu i powtwiedził szkodę.

Z innej beczki słyszałem, że jak szkoda licha np porysowanie i wezwie się policję to można dostać mandat "za zawracanie tyłka". Nie wiem czy to prawda. Mam firmowe auto i prykaz wzywania policji nawet w takim przypadku (leasingodawca dał taki wymóg).

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie czytałem całości, ale TU ma 90 dni na potwierdzenie szkody - jak nie to wypłaci i tak i tak grinser006.gif po tym czasie grinser006.gif

> Koleżanka z pokoju w sierpniu miała stłuczkę. Koleś nie wyhamował i wjechał jej w tył. Szkody

> niewielkie, koleżanka była z rocznym synkiem, który sie wystraszył i zaczął płakać więc

> sprawca dał dokumenty, spisali oświadczenie, był świadek, który tez dał dane (dane świadka

> przekazane TU) i rozjechali się do domów.

> Zgłosiła szkode do MTU (bo tam sprawca miał OC). Rzeczoznawca wycenił ją na 1200PLN. Poprosiła o

> wypłatę odszkodowania a tu zonk.

> MTU po prawie miesiącu przysłało jej pisemko, że nie maja potwierdzenia zdarzenia od sprawcy (ja

> głupi całe życie myślałem, że podpisane oświadczenie jest takim potwierdzeniem), i w związku z

> tym wstrzymują wypłatę do czasu potwierdzenia zdarzenia przez sprawcę.

> Po 3 tygodniach ciszy (już w październiku) koleżanka wysłała im wezwanie do niezwłocznego

> wypłacenia odszkodowania.

> W listopadzie dostała odpowiedź od MTU, że w związku z tym, że nie mają potwierdzenia zdarzenia od

> sprawcy szkoda nie kwalifikuje się do wypłaty odszkodowania i jak się nie zgadza to niech się

> buja do sądu.

> Do świadka zdarzenia MTU nawt nie raczyło zadzwonić.

> Dziś pozew pisała i idzie się boksować z MTU w sądzie. Normalnie nóż się w kieszeni otwiera.

> Okazuje się, że oświadczenie z wszelkimi danymi, numerami DO, PJ, danymi świadka, podpisami

> sprawcy może podrzeć i wyrzucić bo dla MTU to żadne potwierdzenie szkody...

> Jaki z tego morał? Nawet do najmniejszej dupereli nalezy wzywać Policmajstrów bo nigdy nie wiadomo,

> kiedy TU zechce nas wydymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kiedy to miało miejsce? Mnie w listopadzie 2008 tir rozjechał nubirę. Odruchowo wezwałem policję.

> Czekałem chyba z dwie godziny, choć kilka patroli w międzyczasie przejeżdżało. Nawet sami się

> przytrzymywali i uspokajali, że zaraz koledzy przyjadą.

> Jak zobaczyłem, że tamten ma ubezpieczenie w PZU, to pomyślałem, że porządna firma i w sumie można

> było temat załatwić "na gębę"; ale widzę, że wezwanie policji to było najlepsze, co mogłem

> zrobić. Tym bardziej, że policyjna notatka jest tam jednym z wymaganych dokumentów podczas

> ubiegania się o odszkodowanie.

Dodam tylko, że jak PZU ma notatkę z policji to oprocz tego wysyłą i tak druk z potwiedzeniem szkody.

Pani mówiła, że robia to celowo bo będzie szybciej. Później dowiedziałem się, że notatke potwierdzili telefonicznie więc kupy się nic nie trzyma. W tym potwierdzeniu oczywiście jest pytanie czy na pewno ktoś się czuje winny, i czy np poszkodowany w jakimś stopniu przyczynił się do winy...

Myślę, że bez notatki w takim przypadku zakładając, że złośliwy sprawca opisze np " poszkodowany jechal bardzo szybko i czesto zmieniał pasy itp" czy nie dojdzie do pomniejszenia odszkodowania.

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to git

> Ale czasami nie wiesz czy są szanse skoro nie zgłaszasz, w tym sęk

ależ ja już zgłaszałem różne rzeczy. Np. że kierowca TIRa chciał mnie z drogi zepchnąć. Ten sam dwa razy. Dowiedziałem się, że nie mają wolnych patroli (na krajowej jedynce). Później zgłaszałem, że auto, którego kierowca we mnie wjechał nie ma OC, bo podałem nawet, gdzie stoi auto - dowiedziałem się, w komendzie że to już nie ich rejon i że właściwie to oni nic nie mogą zrobić (ale nie odpuściłem i w końcu przyjęli zgłoszenie). Założyli blokadę na koło <rotfl> itd. Zgłosiłem likwidację szkody z OC sprawcy - wstawiłem auto do ASO, przyjechał likwidator, wycenił naprawę, auto zostało naprawione, po czym TU stwierdziło, że nie ma polisy o podanym numerze (z 2 czy 3 miesiące po skończeniu naprawy) i że mam się odstosunkować, bo to nie ich sprawa. Więc sam rozumiesz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ależ ja już zgłaszałem różne rzeczy. Np. że kierowca TIRa chciał mnie z drogi zepchnąć. Ten sam dwa

> razy. Dowiedziałem się, że nie mają wolnych patroli (na krajowej jedynce). Później zgłaszałem,

> że auto, którego kierowca we mnie wjechał nie ma OC, bo podałem nawet, gdzie stoi auto -

> dowiedziałem się, w komendzie że to już nie ich rejon i że właściwie to oni nic nie mogą

> zrobić (ale nie odpuściłem i w końcu przyjęli zgłoszenie). Założyli blokadę na koło itd.

> Zgłosiłem likwidację szkody z OC sprawcy - wstawiłem auto do ASO, przyjechał likwidator,

> wycenił naprawę, auto zostało naprawione, po czym TU stwierdziło, że nie ma polisy o podanym

> numerze (z 2 czy 3 miesiące po skończeniu naprawy) i że mam się odstosunkować, bo to nie ich

> sprawa. Więc sam rozumiesz...

Coś mi tu nie gra...jak można zgłosić szkodę na polisę której nie ma?Poza tym nawet jeśli tak się stało a koleś pokazał Ci fałszywą polisę, to bierzesz pisemko z TU i zakładasz sprawę sprawcy. (wcześniej sposiłkowałbym się przedsądownym wezwaniem do zapłaty, podpinając paragony za paliwo i faktury za naprawy).

Policjantów-ignorantów też nie brakuje, to wiem, ale czy to znaczy, że mamy nie robić nic?nie robiąc nic pogarszamy tylko ten stan. Nie chce władza przyjąć zgłoszenia-prosisz o pisemne potwierdzenie z datą, rozmowa jest nagrywana więc zobaczysz reakcję...założyli blokadę i bardzo dobrze zrobili, gość musi się zgłosić po zdjęcie jej, następnie legitymują go, sprawdzają kwity informując że "istnieje uzasadnione popełnienie przestępstwa/wykroczenia....".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z innej beczki słyszałem, że jak szkoda licha np porysowanie i wezwie się policję to można dostać

> mandat "za zawracanie tyłka". Nie wiem czy to prawda.

Napisałem już wyżej, że do błachostek potrafią dać po 500 i 6pkt za spowodowanie zagrożenia w ruchu lądowym. Było nawet w uwaga pirat, czy w Drogówce piekna klasyka pokazana jak otarły się 2 auta i koleś cwaniakował i pyskował, żeby wzywać gliny bo on "czysty", minę miał nietęgą zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Coś mi tu nie gra...jak można zgłosić szkodę na polisę której nie ma?

zgłosić zawsze można. Mnie bardziej interesowało, jak to się stało, że ta szkoda została przyjęta do realizacji...

> Poza tym nawet jeśli tak się

> stało a koleś pokazał Ci fałszywą polisę, to bierzesz pisemko z TU i zakładasz sprawę sprawcy.

Nie mi pokazał, tylko policjantom. O ile mi wiadomo, to w tej sytuacji raczej UFG. A sprawa cywilna jest hmmm... mało skuteczna, bo sprawca musi coś mieć, bo auto nie było na niego. Aha zgłosiłem na policję podejrzenie popełniania przestępstwa posługiwania się sfałszowaną polisą. Zgadnij jak to się skończyło... tak... dostałem umorzenie z powodu niewykrycia sprawców biglaugh.gif

> (wcześniej sposiłkowałbym się przedsądownym wezwaniem do zapłaty, podpinając paragony za

> paliwo i faktury za naprawy).

Cały czas zakładasz, że sprawca posiada majątek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zgłosić zawsze można. Mnie bardziej interesowało, jak to się stało, że ta szkoda została przyjęta

> do realizacji...

> Nie mi pokazał, tylko policjantom. O ile mi wiadomo, to w tej sytuacji raczej UFG. A sprawa cywilna

> jest hmmm... mało skuteczna, bo sprawca musi coś mieć, bo auto nie było na niego. Aha

> zgłosiłem na policję podejrzenie popełniania przestępstwa posługiwania się sfałszowaną polisą.

> Zgadnij jak to się skończyło... tak... dostałem umorzenie z powodu niewykrycia sprawców

> Cały czas zakładasz, że sprawca posiada majątek...

Jeśli jest sprawca to sprawa w sądzie rozstrzyga na Twoją korzyść, a wtedy jak nie ma majątku to...to ma ciepło. Poza tym mało ludzi jest co nie można nic z nich ściągnąć-nie musi być majątek, zajęcie pensji, jakiegoś mienia. Chociaż tutaj trzeba by właśnie kogoś z ubezpieczalni, albo prawnika (jest tu przynajmniej jeden na forum,ale cwaniakował i od 2 mies czekam na odpowiedzi jego w pewnym wątku, więc nie biorę go pod uwagę smile.gif ) by ocenił od kogo się ubiegać czy od sprawcy, czy od TU skoro przyjęło, czy od UFG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.