Skocz do zawartości

Kurs na instruktora nauki jazdy


Roswell

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy to odpowiedni kącik ale chyba tak smile.gif

Jak wygląda teraz kurs i egzamin na instruktora nauki jazdy kategorii B ?

Pozmieniało się coś w stosunku do poprzednich lat ?

Trudno zdać taki egzamin ? Czy na egzaminie też się jeździ samochodem i wykonuje jakieś ćwiczenia ?

Czy mając już takie uprawnienia trzeba je w jakiś sposób odnawiać co jakiś czas ?

Czy jeśli chciałbym od razu zrobić A+B to oba muszę mieć co najmniej 3 lata (A mam dopiero 2,5 roku) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zacząłem kurs na instruktora od stycznia. Zasady kursu są takie jak były wcześniej. Teorii 129 godzin, praktyki 50. Zmienił się egzamin bo na praktycznym oprócz placu manewrowego na którym trzeba zrobić wszystko doszła jazda na mieście. Na egzaminie teoretycznym jest test, napisanie konspektu lekcji i poprowadzenie wykładu. Po zdanym egzaminie państwowym trzeba 3 lata u kogoś pracować, a wcześniej mogłeś zakładać działalność ( to się nazywa uwolnienie zawodów !!! według naszego rządu). Instruktor musi co roku przechodzić 2 dniowe szkolenie co roku bo zostanie skreślony z listy instruktorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie opłacalne...ceny kursów niskie...koszty wysokie....klientów coraz mniej...teraz jest kryzys....w niektórych szkołach nie ma ludzi chętnych na kurs a w innych 1-2 osoby....

sam się zastanawiam co dalej bo ile można dokładać do interesu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zmienił się egzamin bo na praktycznym oprócz placu manewrowego na którym

> trzeba zrobić wszystko doszła jazda na mieście.

Tzn co mam zrobić na tym egzaminie praktycznym ?

> Instruktor musi co roku przechodzić 2 dniowe szkolenie co roku bo

> zostanie skreślony z listy instruktorów.

A jeśli go skreślą to ponowny kurs i egzamin ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie opłacalne...ceny kursów niskie...koszty wysokie....klientów coraz mniej...teraz jest

> kryzys....w niektórych szkołach nie ma ludzi chętnych na kurs a w innych 1-2 osoby....

> sam się zastanawiam co dalej bo ile można dokładać do interesu...

No to trochę mnie zaskoczyłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zaczną zdawać na Ukrainie, w Czechach, albo w UK.

Jakoś ciężko mi w to uwierzyć.

Teraz już nie mam kontaktu z instruktorami ale jeszcze rok temu wiem że mieli pracę non stop cały tydzień od rana do późnej nocy.

Czyżby nowe egzaminy aż tak to zmieniły ? niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu w ogole chcesz sie tym zajac? Niskie zarobki, wiecej na godzine sie zarabia w mcdonaldzie, siedzisz po 10-12h dziennie w samochodzie - a czy to takie przyjemne uczyc stare babcie jak sie delikatnie uzywa sprzegla?

Nie zebym odradzal , ale skad w ogole taki szalenczy pomysl na zawod w branzy z ktorej wszyscy uciekaja? hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A czemu w ogole chcesz sie tym zajac? Niskie zarobki, wiecej na godzine sie zarabia w mcdonaldzie,

> siedzisz po 10-12h dziennie w samochodzie - a czy to takie przyjemne uczyc stare babcie jak

> sie delikatnie uzywa sprzegla?

> Nie zebym odradzal , ale skad w ogole taki szalenczy pomysl na zawod w branzy z ktorej wszyscy

> uciekaja?

Hmm zawsze mi się podobał ten zawód, ciężko wytłumaczyć dlaczego smile.gif Może to też wynika z jakiegoś zamiłowania do motoryzacji.

Zdaję sobię sprawę z tego że ma swoje plusy i minusy, ale tak jak każdy inny.

Myślę że mam odpowiednią cierpliwość i bym się nadawał do nauki innych, przy okazji zawsze można poznać jakichś nowych ciekawych ludzi biglaugh.gif

No i raczej częściej się trafią takie młode do uczenia oink.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Hmm zawsze mi się podobał ten zawód, ciężko wytłumaczyć dlaczego Może to też wynika z jakiegoś

> zamiłowania do motoryzacji.

> Zdaję sobię sprawę z tego że ma swoje plusy i minusy, ale tak jak każdy inny.

ok.gif

> Myślę że mam odpowiednią cierpliwość i bym się nadawał do nauki innych, przy okazji zawsze można

> poznać jakichś nowych ciekawych ludzi

Jak zobaczysz ile zarabiasz, to stwierdzisz ze w mcdonaldzie za ten sam czas poznawania nowych ludzi wiecej płacą - serio, mam porownanie stawek zlosnik.gif

> No i raczej częściej się trafią takie młode do uczenia

Oj z tym to nie jest tak rozowo jak sie wydaje... Owszem malolatek jest wiekszosc, ale to nie wyglada tak jak sie wydaje...

Priv ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak zobaczysz ile zarabiasz, to stwierdzisz ze w mcdonaldzie za ten sam czas poznawania nowych

> ludzi wiecej płacą - serio, mam porownanie stawek

Ale wiadomo że zarobki to nie wszystko smile.gif

W MC raczej bym nie mógł pracować, wydaje mi się że to jak takie trybiki a maszynie, a jako taki instruktor jest więcej swobody i nikt nie patrzy Ci non stop na ręce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Weź pod uwage że przy takiej zdawalności egzaminów teoretcznych za kilka miesięcy nie bedzie kogo

> uczyć.

Powiem tak, jezeli przepisy PL wymagaja 129 h teori to ja sie zapytuje jekie umiejetnosci i jaki poziom po takim kursie ten instruktor reprezentuje ? Na ratownika kurs wynosil 80 h ( z praktyka ) tyle, ze ratownik nie otrzymuj elicencji do zabijania.

Jezeli szkolacy nie ma wiec wiedzy i umiejetnosci, to jak chcesz aby przekazal ja dalej ?

Na forach instruktorow nauki jazdy zebrza pozniej takie orly o pytania z egzaminow, bo widocznie za glupi aby zdac !

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak wygląda teraz kurs i egzamin na instruktora nauki jazdy kategorii B ?

...

> Czy jeśli chciałbym od razu zrobić A+B to oba muszę mieć co najmniej 3 lata (A mam dopiero 2,5

> roku) ?

Trochę nie na temat.

Co chciałbyś zaoferować ludziom, których byłbyś uczył?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jezeli szkolacy nie ma wiec wiedzy i umiejetnosci, to jak chcesz aby przekazal ja dalej ?

> Na forach instruktorow nauki jazdy zebrza pozniej takie orly o pytania z egzaminow, bo widocznie za

> glupi aby zdac !

Później widać takich instruktorów na mieście no.gif

- gadanie przez telefon (ew. pisanie sms) a kursant - hulaj dusza...

- przejeżdżanie na żółtym

- wjeżdżanie pomiędzy pieszych na pasach

- wciskanie kursantowi bzdur na temat przepisów (jak mi żona pewne historie po kursie powiedziała, to włos mi się zjeżył)

To tylko niektóre grzechy instruktorów zaobserwowane przeze mnie. A, szczytem był środkowy palec pani instruktorki (która mogła by być moją córką), po tym jak zajechała mi drogę zmieniając pas bez sygnalizacji. Mam wiele wyrozumiałości dla "eLek" ale czasami ręce opadają. Grudziądz to "zagłębie" elkowe. przyjeżdżają kursanci z miejscowości do ok. 100km. Czasami z maleńkich mieścin i widzę jak instruktorzy głupieją na widok dwóch tramwajów na jednym skrzyżowaniu kiedy jeden jedzie prosto a drugi skręca. facepalm%5B1%5D.gif Później kursant nie zdaje "bo się egzaminator uwziął"! Jak moja żona robiła kurs, to dwa dni przed egzaminem dowiedziałem się. że "zatoki tyłem" zaparkować nie potrafi, bo pani instruktorka jej nie uczyła (imho sama nie umiała za dobrze facepalm%5B1%5D.gif)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź sobie zrob taki test i zobaczysz. Ja robilem i pięć z rzędu oblalem. Zawsze brakowała jednegu lib dwoch punktów. To nie jest test na prawo jazdy to wogle jakieś nieporozumienie. Najpiew pytania banalne a później pytania takie że zastanawiasz się 10 minut o co autorowi pytania chodziło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale glupoty opowiadasz, widac ze temat znasz tylko z tego co Ci sie wydaje

Ogólnie ma rację, pod każdym względem poziom przygniatjącej większości instruktorów jest żenująco niski.

Szczególnie osób młodych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ogólnie ma rację, pod każdym względem poziom przygniatjącej większości instruktorów jest żenująco

> niski.

> Szczególnie osób młodych.

A jak to oceniasz? W jaki sposob? Bo chyba nie po tym ze tak jak on napisal - ze elka przejezdza na zoltym czy zmienia pas bez kierunkowskazu - przeciez to oczywiste ze moze sie akurat odbywac egzamin wewnetrzny i instruktor nie moze nic podpowiedziec. Wiec po czym niby stwierdzic wiedze albo brak wiedzy instruktora? Jedyne to chyba z nim sie przejechac bedac w srodku, bo z zewnatrz nie da sie tego ocenic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> szczytem był środkowy palec pani instruktorki po tym jak zajechała mi drogę zmieniając pas bez sygnalizacji.

Tez mi sie to zdarza, tyle, ze czasem nie mam na to wplywu, bo nie mam pod reka migacza, ado tego z lewej strony kierownicy czasami daleko biglaugh.gif

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Weź sobie zrob taki test i zobaczysz. Ja robilem i pięć z rzędu oblalem.

Moze masz i racje, tyle, ze omawianie takich testow powinno byc w ramach kursu lub powinne byc wydane odpowiednie skrypty.

Innym berdziej hardcorowym stwierdzeniem mogla by byc teza, ze moze sie do tego nie nadajesz ?

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ogólnie ma rację, pod każdym względem poziom przygniatjącej większości instruktorów jest żenująco niski.

Co odzwierciedla sie w statystyce zdawalnosci egzaminow praktycznych, niestety !

> Szczególnie osób młodych.

Szafir, a od kiedy osoby mlode moga byc fachowcami ?

To tak jak w Niemczech wymaga sie od 18 - to latka aby posiadal 10 lat praktyki zawodowej biglaugh.gif

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tez mi sie to zdarza, tyle, ze czasem nie mam na to wplywu, bo nie mam pod reka migacza, ado tego z

> lewej strony kierownicy czasami daleko

Czasem jak inni kierowcy sie zachowuja chamsko to jedyne co mozna zrobic to wlasnie ten palec zlosnik.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czasem jak inni kierowcy sie zachowuja chamsko to jedyne co mozna zrobic to wlasnie ten palec

Nic nie mow, w zeszlym roku sedzia chcial mi na miesiac zawiesic PJ. 500 Euro kary i 800 Euro za adwokata. Tyle, ze nie tawiesili mi PJ i moglem pracowac dalej, a tak, poszedl bym na zielon atrawke sie poopalac.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nic nie mow, w zeszlym roku sedzia chcial mi na miesiac zawiesic PJ. 500 Euro kary i 800 Euro za

> adwokata. Tyle, ze nie tawiesili mi PJ i moglem pracowac dalej, a tak, poszedl bym na zielon

> atrawke sie poopalac.

hmm.gif jestes instruktorem za granica?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czyli instruktorem

Nie nauczycielem.

> a gdzie, jesli mozna wiedziec - czyms to sie rozni od tego co w PL? trudno jest tamtejsze uprawnienia zrobic?

W Niemczech.

Warunek posiadanie kat. A, B, CE i conajmneij 3 lat udokumentowanej praktyki do kazdego pojazdu.

Masz piec egzaminow panstwowych,

1. Z jazdy tyle, ze przed komisja i przyczepa - jak sam potrafisz jezdzic autem ( pojazdem w zaleznosci od kat. ) brak jednego spojrzenia przez ramie podczas lewo czy prawoskretu elimunuje Cie z oceny pozytywnej.

2. Z przepisow ( biblia o formacie DIN A 5 i grubosci 8 cm dostajesz 4 pytania i masz 5 godzin aby na nie pisemnie odpowiedziec.

3. 30 min egzamin ustny komisyjny z

a. przepisy

b. pedagogiki

c. techniki

d. szkolenia

e. pzepisow dotyczacych pzawodu i nauki.

4. z nauczania jazdy kursanta ( 45 min ) komisyjny

5. wykladow teori dla kursantow ( 45 min) komisyjny

Masz po 3 proby podejscia do kazdego, oblewasz z dowolnego egzaminu jestes blokowany na nastepne 10 lat.

Zdawalnosc miecdy 20 - a 30 %

5,5 miesiaca intensywnego nauczania - tygdniowo 38 h + minimum 4,5 mies praktyki pracy czyli nauka jazdy i wyklady teori. Z tym, ze praktyka moze przeciagnac sie w nieskonczonosc, bo musisz doprowadzic do egzaminu 3 osoby. Tyle, ze w Niemczech nie masz kursow tylko zaczynasz kurs od dowolnej lekcji. W zaleznosci od finansow i innych vektorow moze sie zdarzyc, ze kursant odpuszcza lub rezygnuje i niemasz kogo przedstawic do egzaminu, szkolisz dalej i znowu odskok, zdarza sie wiec, ze procez praktyczny trwa rok lub wiecej. Tyle, ze jezeli idziesz do pracy juz majac papier w kieszeni to nie jestes swierzakiem spuszczonym z palmy o zoro wiadomosciach i umiejetnosciach tylko wiesz co robisz i jak robic.

128 h to chyba wiecej samej mechaniki mialem. biglaugh.gif

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jak to oceniasz? W jaki sposob? Bo chyba nie po tym ze tak jak on napisal - ze elka przejezdza na

> zoltym czy zmienia pas bez kierunkowskazu - przeciez to oczywiste ze moze sie akurat odbywac

> egzamin wewnetrzny i instruktor nie moze nic podpowiedziec.

Oczywiście, 100% jazd nauki jazdy to egzaminy, gdzie instruktor nie może nic podpowiedzieć.

Proporcje czasu egzaminu do czasu samej jazdy odpowiadają odpowiednio jeździe na drogach i ulicach.

> Wiec po czym niby stwierdzic

> wiedze albo brak wiedzy instruktora? Jedyne to chyba z nim sie przejechac bedac w srodku, bo z

> zewnatrz nie da sie tego ocenic.

Jak jeszcze pracowałem w Warszawie, to m.in. przed dopuszczeniem do pracy, do samodzielnej jazdy autobusem, "poprawiałem" produkty "nauki jazdy" kategorii D. Ludzie, którzy musieli mieć wcześniej B (najczęściej produkty współczesnych szkoleń) żeby zdać na D, byli absolutnie nieprzygotowani do jazdy nie tylko autobusem ale i czymkolwiek innym mniejszym. Znajomość przepisów a przede wszystkim myślenia żenujaca, bliska zeru.

To widać na ulicach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co odzwierciedla sie w statystyce zdawalnosci egzaminow praktycznych, niestety !

Tego akurat nie wiem bo weryfikowałem tych już zdanych.

> Szafir, a od kiedy osoby mlode moga byc fachowcami ?

U mnie w firmie nie maja najmniejszych szans.

> To tak jak w Niemczech wymaga sie od 18 - to latka aby posiadal 10 lat praktyki zawodowej

Nie, nie zgodzę się z Tobą.

Choćbyś przyniósł segregator papierów dokumentujęcych i wychwalających Twoje umiejetności i wiedzę, to na stanowiskach "produkcyjnych", czyli od kierowcy autobusu, przez Ausfahrt, wiele funkcji biurowych powiązanych z ruchem, przez Dispo, aż po Leitstelle liczy się tylko Twoje doświadczenie i "historia choroby".

Każdy papier możesz użyć w toalecie.

Ale to jest ponad 100 lat dziedziczenia doświadczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie nauczycielem.

> W Niemczech.

> Warunek posiadanie kat. A, B, CE i conajmneij 3 lat udokumentowanej praktyki do kazdego pojazdu.

Jak udokumentowac A i B jesli jezdziles tylko prywatnie? niewiem.gif

> Masz piec egzaminow panstwowych,

> 1. Z jazdy tyle, ze przed komisja i przyczepa - jak sam potrafisz jezdzic autem ( pojazdem w

> zaleznosci od kat. ) brak jednego spojrzenia przez ramie podczas lewo czy prawoskretu

> elimunuje Cie z oceny pozytywnej.

> 2. Z przepisow ( biblia o formacie DIN A 5 i grubosci 8 cm dostajesz 4 pytania i masz 5 godzin aby

> na nie pisemnie odpowiedziec.

> 3. 30 min egzamin ustny komisyjny z

> a. przepisy

> b. pedagogiki

> c. techniki

> d. szkolenia

> e. pzepisow dotyczacych pzawodu i nauki.

> 4. z nauczania jazdy kursanta ( 45 min ) komisyjny

> 5. wykladow teori dla kursantow ( 45 min) komisyjny

> Masz po 3 proby podejscia do kazdego, oblewasz z dowolnego egzaminu jestes blokowany na nastepne 10

> lat.

Bardzo ciekawa sprawa ok.gif

> Zdawalnosc miecdy 20 - a 30 %

To i tak wiecej niz u nas - przeciez u nas zdaje z 10% ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak udokumentowac A i B jesli jezdziles tylko prywatnie?

> Bardzo ciekawa sprawa

> To i tak wiecej niz u nas - przeciez u nas zdaje z 10%

zo ostatniego egzaminu na starych zasadach z 40 osob zdaly 3 zlosnik.gif z tych co nie zdali wiecej jak polowa miala ponad 50% bledow...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Instruktor musi co roku przechodzić 2 dniowe szkolenie co roku bo

> zostanie skreślony z listy instruktorów.

a nie 3 dniowe??? moje pytanie-nie wiecie jaki moze byc tego koszt?

jak jest gdzies zatrudniony to to pokrywa szkola nauki jazdy jak nie pracuje aktualnie tak jak ja to ponosi na swoj koszt...

p.s. jak ja zdawalem w Wawie to zdaly z grupy 2 czy 3 osoby w tym ja zz 1-szym razem ale sukces byl w tym ze poszedlem do najlepszej osoby szkolacej intruktorow w wawie - z tego co mi wiadomo.....

no ale ze tak powiem trzymam to "na czarna godzine" ale sama praca bardzo mi sie podobala i jak sie okazalo cierpliwosc mam-nawet jak jeden gosciu prawie wjechal mi na środek ronda na słup zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie, nie zgodzę się z Tobą.

> Choćbyś przyniósł segregator papierów dokumentujęcych i wychwalających Twoje umiejetności i wiedzę,

> to na stanowiskach "produkcyjnych", czyli od kierowcy autobusu, przez Ausfahrt, wiele funkcji

> biurowych powiązanych z ruchem, przez Dispo, aż po Leitstelle liczy się tylko Twoje

> doświadczenie i "historia choroby".

> Każdy papier możesz użyć w toalecie.

He, he, wyjatek potwierdza regole. NA szczescie nie w kazdej firmie tak jest.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Instruktor musi co roku przechodzić 2 dniowe szkolenie co roku bo

> a nie 3 dniowe??? moje pytanie-nie wiecie jaki moze byc tego koszt?

> jak jest gdzies zatrudniony to to pokrywa szkola nauki jazdy jak nie pracuje aktualnie tak jak ja

> to ponosi na swoj koszt...

Myslisz ze szkola to pokryje? Ja mysle ze nawet zatrudnieni beda musieli z wlasnej kieszeni wylozyc na to no.gif Przeciez wiadomo jak szkoly oszczedzaja na wszystkim...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak udokumentowac A i B jesli jezdziles tylko prywatnie?

W obydwu przypadkach dostarczas albo DR pojazdu gdzie wpisana jest data jego wystawienia ktora dokumentuje posiadanie tego pojazdu przez okres x lat. Lub po prostu zwracasz sie do ubezpieczyciela ktory wystawia Ci zaswiadczenie ile lat byles u nich zarejestrowany i jaki miales przebieg ( jaki podales do wysokosci skladek ). W przypadku auta nie pamietam jak wysoki jest przebieg, w przypadku kat. A ( otwartej - ponad 44 kW ) to minimum 5 000 km rocznie prez minimum 3 lata.

> To i tak wiecej niz u nas - przeciez u nas zdaje z 10%

he, he, czytalem kiedys na wiadomym forum, ze 5 % zdawalo tylko luk rotfl.gifzlosnik2.gifbiglaugh.gif

Wiec jak takie mloty moga chciec szkolic kierowcow ?

Swego czasu obserwowalem egzaminy kat. B. Wdalem sie w rozmowe z egzaminatorem, ktory twierdzil, ze jak jezdze autem 20 lat, to nie zrobie mu koperty, wysmialem goscia. Czasami jezdze 3 - 5 roznymi pojazdami dziennie gdzie parkuje w luki o ktorych panu egzaminatorowi nawet sie nie snilo ( oczywiscie tylem, bo przodem zero szans. Chcialem sie zalozyc, ale kolo odpuscil biglaugh.gif

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W obydwu przypadkach dostarczas albo DR pojazdu gdzie wpisana jest data jego wystawienia ktora

> dokumentuje posiadanie tego pojazdu przez okres x lat. Lub po prostu zwracasz sie do

> ubezpieczyciela ktory wystawia Ci zaswiadczenie ile lat byles u nich zarejestrowany i jaki

> miales przebieg ( jaki podales do wysokosci skladek ). W przypadku auta nie pamietam jak

> wysoki jest przebieg, w przypadku kat. A ( otwartej - ponad 44 kW ) to minimum 5 000 km

> rocznie prez minimum 3 lata.

To w sumie dobrze ok.gif Choc pewnie w PL by z tym niezle kombinowali...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> He, he, wyjatek potwierdza regole. NA szczescie nie w kazdej firmie tak jest.

Ja bym napisał że niestety źle że tak nie jest.

Odsetek moich autobusów w dowolnych statystykach kolizji jest jednym z najniższych w Niemczech i generalnie bliski zeru.

Skoro przejechałem już ponad 3 mln km bez ani jednego zdarzenia drogowego w zyciu cywilnym i zawodowym, to znaczy że nie jest to przypadek i warto wiedzieć dlaczego. Zostałem zaproszony do zespołu bezpieczeństwa ruchu, do dzielenia się doświadczeniem z innymi, oczywiście po uprzedniej baaardzo wnikliwej weryfikacji i obserwacji.

To jest ten pragmatyzm niemców i bardzo dobrze się w/z nim czuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To w sumie dobrze Choc pewnie w PL by z tym niezle kombinowali...

Tyle, ze musi wiedziec conajmniej 3 lata naprzod. MOze i by zakombinowali z zaswiadczeniem, ale zweryfikowal by to egzamin praktyczny wlasnie z jazdy biglaugh.gif

Jak by na to nie patrzyc chlopaki przewidzieli wszystko. Przepisy sa prawie, ze 100 % i niema w nich mozliwosci interpretacji, w PL mozna by o tym pomarzyc.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Myslisz ze szkola to pokryje? Ja mysle ze nawet zatrudnieni beda musieli z wlasnej kieszeni wylozyc

> na to Przeciez wiadomo jak szkoly oszczedzaja na wszystkim...

taka teoria......

najlepsze ze jeszczeni nitk nie wie ile to bedzie kosztowac........ani gdzie wogole to bedzie mozna zrobic....czas jest do konca tego roku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest ten pragmatyzm niemców i bardzo dobrze się w/z nim czuję.

Nie tylko Ty. Na codzien na pierwszych lekcjach zaczynam od poinformowania kursanta jakie bedzie robil bledy, z refoly nie wierzy nikt, a po 10 min wychodzi szydlo z worka biglaugh.gif

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie tylko Ty. Na codzien na pierwszych lekcjach zaczynam od poinformowania kursanta jakie bedzie

> robil bledy, z refoly nie wierzy nikt, a po 10 min wychodzi szydlo z worka

Najlepsze i tak jest to, ze juz po paru minutach pierwszej lekcji widac wszystko o tej osobie jak bedzie sobie radzila przez caly kurs wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tyle, ze musi wiedziec conajmniej 3 lata naprzod. MOze i by zakombinowali z zaswiadczeniem, ale

> zweryfikowal by to egzamin praktyczny wlasnie z jazdy

> Jak by na to nie patrzyc chlopaki przewidzieli wszystko. Przepisy sa prawie, ze 100 % i niema w

> nich mozliwosci interpretacji, w PL mozna by o tym pomarzyc.

Na wiadomym forum jak czytam dyskusje, to mi sie mozg lasuje. 5 Plakow i 20 teori / opini / zdan. W Niemczech 20 szkolacych i jedna opinia / zdnie, bo przepisy jasno okreslaja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Najlepsze i tak jest to, ze juz po paru minutach pierwszej lekcji widac wszystko o tej osobie jak bedzie sobie radzila przez caly kurs.

Ale mimo teg czasem mozna sie pomylic. biglaugh.gif

Pracowalem w szkole ktora szkolila intensywnie. Co tydzien w Pon. mialem zaczynac szkolenie 3 nowych kursantow. Z kazdym z nich wyjezdzalem 3 x 45 min. o 19:00 konferencja i szef zada podania, czy daneg kursanta zapisac na egzamin ktory bedzie za 2 tygodnie.

Czulem sie jak Jezus grajacy w ruska ruletke biglaugh.gif

> Najlepsze i tak jest to, ze juz po paru minutach pierwszej lekcji widac wszystko o tej osobie jak bedzie sobie radzila przez caly kurs.

Ale mimo teg czasem mozna sie pomylic. biglaugh.gif

Pracowalem w szkole ktora szkolila intensywnie. Co tydzien w Pon. mialem zaczynac szkolenie 3 nowych kursantow. Z kazdym z nich wyjezdzalem 3 x 45 min. o 19:00 konferencja i szef zada podania, czy daneg kursanta zapisac na egzamin ktory bedzie za 2 tygodnie.

Czulem sie jak Jezus grajacy w ruska ruletke biglaugh.gif

Jezeli wezmiesz pod uwage, ze musisz z kazdym kursantem pojechac 5 h w terenie niezabudowanym, 4 h na autostradzie, i 3 h w nocy, a na wyszkolenie masz 18 h. Zostaje Ci 6 h na calkowite wyszkolenie kierowcy chyba, ze z w/w godzin cos utniesz. Uciac mozesz co najwyzej z terenu niezabudowanego i jazdy nocnej przekladajac ja na dzien. N aegzaminie wiesz, ze egzaminatorzy wiedza ile godzin szkolisz i tego nie popieraja. Oblewaja Ci wiec kursanta ,a nieprzeniesienie stopy z pedalu gazu przed pedal hamulca przy pierszenstwie z prawej czy inne pierdoly. Istny horror. Pierwszy raz w zyciu zostalem zwolniony z pracy za niekompetencje ( i slusznie zreszta – nie potrafie w 18 h wyszkolic kursanta aby zdal egzamin. Tyle, ze koledzy tez nie potrafia ! Jezeli szkola w danym dniu wystawia na egzamin 9 – 10 osob i oblewaja wszyscy lub zdaje jeden, to nie bierze sie to z kosmosu. W okresie 3 mies wystawilem do egzaminu 9 osob, zdala jedna. U innych identycznie.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A czemu w ogole chcesz sie tym zajac?

Napiszę to ze swojej perspektywy, jako INJ od dłuższego czasu. Nie wszystko robi się dla pieniędzy (przynajmniej ja) czasem dochodzi jeszcze satysfakcja z wykonywanej pracy. Normalnie pracuję na etacie, dodatkowo mam DG i jakby tego było mało jeżdżę jako INJ. Dla mnie przyjemnością jest przekazać komuś swoją wiedzę na temat PoRD, jazdy samochodem i techniki kierowania pojazdem. Bywało tak, że pracowałem w sumie ok. 400 godzin miesięcznie a nie musiałem bo z etatu spokojnie utrzymałbym rodzinę. Na chwilę obecną jest lekki zastój i jako INJ wyjeżdżam 60-70 godzin w miesiącu. Lubię wszystko to co robię i mam nadzieję, że będzie to trwało jak najdłużej ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.