Skocz do zawartości

124 200d


Piterus_123

Rekomendowane odpowiedzi

witajcie, kumpel mnie z pracy meczy o takie "cudo" (pewnie jeszcze w majonezie) ile to realnie pali w miescie (dosc zakorkowanym) i jakie byly skrzynie bo slyszalem ze manual (4 biegowy?) i jakis automat (niewiem ilu biegowy) wiem ze rdzewieje. a jak z reszta mechaniki, bo kiedys moze bylyniezawodne a dzis wadomo maja po 20-30lat i sa dosc mocno wymeczone.

aha i jak z kosztami serwisu czy czesci sa drogie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> witajcie, kumpel mnie z pracy meczy o takie "cudo" (pewnie jeszcze w majonezie) ile to realnie pali

> w miescie (dosc zakorkowanym)

9-10, przy lekkiej nodze może 8

i jakie byly skrzynie bo slyszalem ze manual (4 biegowy?) i

> jakis automat (niewiem ilu biegowy)

4 biegowy automat i 4 biegowy manual, chociaż bywały chyba też manuale 5 biegowe

> wiem ze rdzewieje. a jak z reszta mechaniki, bo kiedys

> moze bylyniezawodne a dzis wadomo maja po 20-30lat i sa dosc mocno wymeczone.

> aha i jak z kosztami serwisu czy czesci sa drogie?

Części nie są drogie, ale grunt to zakupić w miarę dobry egz. Każdy będzie miał duży przebieg, ale najwazniejsze jak był traktowany i czy porządnie serwisowany (dobre części,dobry olej, brak druciarstwa). Auto do dziś cieszy się uznaniem wśród taxi, więc zwróćcie uwagę czy nie jest po taxi (większy przebieg, bardziej wyeksploatowane). Auta mające po 600 tyś ściągnięte z niemiec nie wykazują wielkiego zużycia wewnątrz, także licznikiem nie sugerować się w ogóle, bo łatwo się oszukać. Do miliona silnik kręci się bez remontu, przynajmniej z tego co opowiadał taksiarz dosiadający go przez kilka lat, potem remont mały, czyli pierścienie i dalej jazda. Jeśli pamięta się ile auto ma lat i jaki może mieć przebieg to można kupować, rudą ogarnie raz a dobrze i na kilka lat spokój.

IMHO największa trudność to znalezienie względnie dobrego egz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dodałbym, żeby jednak na podwozie zwrócić uwgę, oglądałem takie cudo, o ile karoseria jeszcze wyglądała porządnie, to dół, a szczególnie mocowania zawieszenia tylnego i mostu o pomstę do nieba wołały. Akurat oglądany egzemplarz miał to w takim stanie, że w każdej chwili mogło się wszystko wyrwać sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dodałbym, żeby jednak na podwozie zwrócić uwgę, oglądałem takie cudo, o ile karoseria jeszcze

> wyglądała porządnie, to dół, a szczególnie mocowania zawieszenia tylnego i mostu o pomstę do

> nieba wołały. Akurat oglądany egzemplarz miał to w takim stanie, że w każdej chwili mogło się

> wszystko wyrwać

A to nie jest ten model z "odpadającym odwłokiem"? grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> złamanego klina nie widziałem ale beczkę to tak

> ale tak był wygnity, że w przyszłości nie byłoby do czego spawać

Auta mające 20-25 lat przeżyły kilka powodzi i teraz kwestia czy akurat nie pływały, bo przecież te samochody nie zostały zezłomowane...W 124 blacha sama w sobie jest bez rewelacji, a takich furakach to tak jak piszesz podnośnik wręcz obowiązkowy, choćby nawet by zobaczyć czy to na raty nie zjeżdżało w latach 90tych i potem po kawałku nie powstawała "gwiazda".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak można po blisko 20 latach sprawdzić czy auto było składakiem?

facepalm%5B1%5D.gif a nie można?Uzasadnij dlaczego nie.

Poza tym chodziło mi bardziej czy nie było składane z ćwiartek/połówek, a nie tylko dla celów celnych silnik i buda osobno. Na podnośniku widać podłużnice, widać, czy nie ma ponadnormatywnych spawów itd.

Znam historię nie tak starej jak MB Sonaty, wręcz młodej kilkuletniej wtedy, kupił człowiek tanio to auto, ale z rozsądkiem sprawdził, potwierdził przebieg, zabrał mechanika, mechanicznie auto super. Po roku stwierdził że zrobi konserwację podwozia, a że firma robiąca stwierdziła że trzeba starą usunąć, to usunęli, no ich oczom ukazał się seksowny szef zrobiony pod tylną kanapą grinser006.gif nie życzę nikomu takich odkryć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pisałeś o latach 90 więc myślałem ze chodzi Ci o składaki które wtedy zwożono.

No o takie też mi chodzi, bo przecież te auta jeżdżą gdzieś u nas. A więc dlaczego wg Ciebie nie da się tego sprawdzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No o takie też mi chodzi, bo przecież te auta jeżdżą gdzieś u nas. A więc dlaczego wg Ciebie nie da

> się tego sprawdzić?

Po czym poznasz ze 20 lat wstecz ktoś odkręcił i przykręcił np zawieszenie? od tej pory to już sto razy coś tam było robione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W dowodzie rejestracyjnym powinna być adnotacja "składak", przynajmniej ja się z takimi spotkałem.

tak powinno być wink.gif

Ponadto sprawdzić wyposażenie auta pod kątem daty produkcji i porównać z dowodem gdzie podajże jest data I-rejestracji w PL wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po czym poznasz ze 20 lat wstecz ktoś odkręcił i przykręcił np zawieszenie? od tej pory to już sto

> razy coś tam było robione.

smile.gif nie zrozumieliśmy się...jeśli przewiezione zostało na zasadzie rozkręcone i złożone w PL, to jasne, że nie da się poznać, zauważ co napisałem, że przyjeżdżało na raty i z kawałków powstawała gwiazda, miałem na myśli majstrów co zwozili ze szrotów raz silnik, raz budę, itd, a potem kompletowali z tego. To że "składaki" zjeżdżały, czyli tylko rozkręcone i skręcone nie rzutuje przecież na nic, a mówimy chyba o zagrożeniach jakie mogą spotkać przy zakupie 20-25 letniego pojazdu, czyli jak najlepiej przyjrzeć się blachom i mechanice-w skrócie. Można jeszcze dokładnie pole numerowe obejrzeć, bo w latach 90 było to auto klasy premium, a wtedy złodzieje też byli i szlifowanie a potem w żywicy nabijanie nowych, czy przespawywanie pól z numerami się odbywało i nie jest to abstrakcja tylko fakt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a nie można?Uzasadnij dlaczego nie.

> Poza tym chodziło mi bardziej czy nie było składane z ćwiartek/połówek, a nie tylko dla celów

> celnych silnik i buda osobno. Na podnośniku widać podłużnice, widać, czy nie ma

> ponadnormatywnych spawów itd.

> Znam historię nie tak starej jak MB Sonaty, wręcz młodej kilkuletniej wtedy, kupił człowiek tanio

> to auto, ale z rozsądkiem sprawdził, potwierdził przebieg, zabrał mechanika, mechanicznie auto

> super. Po roku stwierdził że zrobi konserwację podwozia, a że firma robiąca stwierdziła że

> trzeba starą usunąć, to usunęli, no ich oczom ukazał się seksowny szef zrobiony pod tylną

> kanapą nie życzę nikomu takich odkryć.

chyba szew...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> chyba szew...?

Oczywiscie że masz rację, dzięki za czujność ok.gif fajnie że dałeś radę przeczytać ze zrozumieniem nasz Ty mały polonisto grinser006.gif jeszcze jakbyś dopisał do tego coś na temat byłoby super hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak można po blisko 20 latach sprawdzić czy auto było składakiem?

Przecież w dowodzie był wpis, a po za tym w czym problem że to "składak" ??

Pomijając kwestie prawno-zarobkowe, demontaż zawieszenia przód/tył i wyjęcie silnika/skrzyni biegów a następnie ponowny montaż to jakaś ujma dla auta jest ?? hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochód fajny ale tylko w dobrym stanie, a o taki w normalnej cenie ciężko, a jeszcze w dieslu to już w ogóle...

Moim zdaniem (użytkownika i miłośnika W124) szukać 250d(lepszy silnik do w124) lub benzyny (mniej zajeżdżone, ciekawsze egzemplarze).

Wart zainteresowania egzemplarz powinien kosztować od 8000pln w górę. Omijać handlarzy, a kupić najlepiej od człowieka, który jeździł dłuższy czas i dbał jak należy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przecież w dowodzie był wpis, a po za tym w czym problem że to "składak" ??

czy ja twierdze ze nie było wpisu???

> Pomijając kwestie prawno-zarobkowe, demontaż zawieszenia przód/tył i wyjęcie silnika/skrzyni biegów

> a następnie ponowny montaż to jakaś ujma dla auta jest ??

nie wiem, nie interesuje się starym złomem grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Samochód fajny ale tylko w dobrym stanie, a o taki w normalnej cenie ciężko, a jeszcze w dieslu to

> już w ogóle...

> Moim zdaniem (użytkownika i miłośnika W124) szukać 250d(lepszy silnik do w124) lub benzyny (mniej

> zajeżdżone, ciekawsze egzemplarze).

> Wart zainteresowania egzemplarz powinien kosztować od 8000pln w górę. Omijać handlarzy, a kupić

> najlepiej od człowieka, który jeździł dłuższy czas i dbał jak należy.

Jako wóz do ciężkiej roboty może i się na da.

Jak na dzisiejsze czasy to za dużo plusów nie widzę:

spalanie duże

osiągi żadne

wyposażenie marne

youngtimerem będzie za 20 lat

Plus, że w bardzo dobrym stanie, mało awaryjny, ale wtedy cena zakupu duża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Po czym wnosisz?Wg mnie pierwsze egz spokojnie mogą zostać youngtimerami jeśli spełniają ku temu

> przesłanki.

Według definicji może by się i załapał na miano youngtimera, ale jaki to youngtimer, który cały czas jest wykorzystywany na Taxi i jeździ tego tysiące sztuk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auto jest potwornie muliste.

Na automacie nie jedzie.

IMO jeżeli ma kosztować jakieś grosze [jako alternatywa dla CC] albo stan jest igła to brać.

Jak nie to odpuść.

Takie auto po taxi z niemiec było przeważnie brane po 300-400 tys i to jak miało kilka lat.

Do dolicz do tego 20 lat w polsce i po 30 -40 tys rocznie.

Szukaj jakieś benzyny ew. jakieś 190-tki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak na dzisiejsze czasy to za dużo plusów nie widzę:

Silnik pancerny, auto jest bezproblemowe, zero elektroniki, w razie usterki naprawia kazdy wiejski kowal. Jezeli to nie sa plusy to raczej nie pogadamy.

> spalanie duże

Wez daj pokuj.

W zaleznosci od typu / stylu jazdy nawet te 7,5 l nie jest duzo. Moja Mazda z roku 2012 z silnikiem 1,5 d pali na autostradzie przy tej samej predkosci o litr wiecej, w miescie jest o 0,5 l oszczedniejsza.

> osiągi żadne

Co znaczy osiagi zadne ? Rally chcesz tym jezdzic ? Ktos kto decyduje sie na to auto jest tego swiadomy i wpelni to akceptuje. W terenie zabudowanym jego osiagi sa w zupelnosci wystarczajace.

> wyposażenie marne

Z tym mozna sie zgodzic tyle, ze mozna sobie zafundowac bogatszo wyposazona wersje.

> youngtimerem będzie za 20 lat

O czym Ty pitolisz ? Aby miec w PL status oldtimeta pojazd musi miec 25 lat. W 1995 wszedl na rynek model W 210 wiec wez moze do lapki kalkulator i oblic 2013 - 1995 = 7 lat. Za 7 lat masz majpozniej oldtimera.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Auto jest potwornie muliste.

> Na automacie nie jedzie.

Niemieckim taxiarzom jakos to nie przeszkadzalo aby w miesciie loic doopska wsystkim innym, tye, ze okupione to bylo nieco wiekszym spalaniem.

Z silnikiem 2,5 porusza sie czlowiek bez jakichkoolwiek kompleksow.

> Szukaj jakieś benzyny ew. jakieś 190-tki

W benzynie bym tego nie bral, bo zlopie jak smok. 190 - tka jesc ciut zrywniejsza ale jest i mniejsza.

Rok 1986 stoi u mnie w garazu i czeka jeszcze 3 lata na status oldtimera. Potem sprzedaje.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Według definicji może by się i załapał na miano youngtimera, ale jaki to youngtimer, który cały

> czas jest wykorzystywany na Taxi i jeździ tego tysiące sztuk.

A ile egzemplarzy spełnia w naszym kraju "normą" na younga?Niewiele...a ich ceny są wysokie. Większość jeżdżących egzemplarzy to dogorywające motoryzacyjne Zoombi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> model W 210 wiec wez moze do lapki kalkulator i oblic 2013 - 1995 = 7 lat. Za 7 lat masz

> majpozniej oldtimera.

Małe sprostowanko, W124 tłukli do 1997r, warunki by stać się autem "historycznym" są różne, jedne z nich to 75% oryginału i musi minąć min 15 lat od zakończenia produkcji, oraz auto wiekowo ma mieć min 25 lat. Czyli najmłodszym jeszcze trochę do youngów, za to najstarsze już śmiało mogą być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Małe sprostowanko, W124 tłukli do 1997r, warunki by stać się autem "historycznym" są różne, jedne z

> nich to 75% oryginału i musi minąć min 15 lat od zakończenia produkcji, oraz auto wiekowo ma

> mieć min 25 lat. Czyli najmłodszym jeszcze trochę do youngów, za to najstarsze już śmiało mogą

> być.

Nie jestem pewny czy tlukli do 1997, nawet gdyby, to zostalo 9 lat.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> witajcie, kumpel mnie z pracy meczy o takie "cudo" (pewnie jeszcze w majonezie) ile to realnie pali

> w miescie (dosc zakorkowanym) i jakie byly skrzynie bo slyszalem ze manual (4 biegowy?) i

> jakis automat (niewiem ilu biegowy) wiem ze rdzewieje. a jak z reszta mechaniki, bo kiedys

> moze bylyniezawodne a dzis wadomo maja po 20-30lat i sa dosc mocno wymeczone.

> aha i jak z kosztami serwisu czy czesci sa drogie?

jeździłęm takim biegowym manualem

auto nie do zarżnięcia (u kumpla licznik przebiegu zatrzymał się (coś się spsuło) przy 380 tkm (auto było wtedy z -cio letnie) - a on nim przejeździł dalsze 6 lat (auto codziennie robiło przebiegi minimum 150 km)

to zalety

a wady: kompletnie nie jedzie - osiągi na poziomie CC 700 czyli 20-25 sekund

prędkość maksymalna po 30-to kilometrowym rozpędzaniu to 145 kmh biglaugh.gif

ale ogólnie wygodne auto z dużym bagażnikiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli ktoś sobie zdaje sprawę z ograniczeń i faktu, że niektóre pojazdy MPK mogą jeszcze światłami mrygać to czemu nie?

Przy obecnych ograniczeniach i fotoradarach nie potrzeba demona zlosnik.gifwaytogo.gif

Koleżka 190 z takim silnikiem całą Polske, Łotwę i Estonię 2 lata temu w wakacje zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> prędkość maksymalna po 30-to kilometrowym rozpędzaniu to 145 kmh

Wez nie przesadzaj, nie wiem na ilu garach ten " Twoj " mesiu palil ale napewno nie na czterech.

W papierach ma 160 km/h i tyle idzie, pytanie tylko gdzie chcesz sie nim przy tyu fotopstrykach rozpedzic ? ? ?

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> witajcie, kumpel mnie z pracy meczy o takie "cudo" (pewnie jeszcze w majonezie) ile to realnie pali

> w miescie (dosc zakorkowanym) i jakie byly skrzynie bo slyszalem ze manual (4 biegowy?) i

> jakis automat (niewiem ilu biegowy) wiem ze rdzewieje. a jak z reszta mechaniki, bo kiedys

> moze bylyniezawodne a dzis wadomo maja po 20-30lat i sa dosc mocno wymeczone.

> aha i jak z kosztami serwisu czy czesci sa drogie?

Mam od paru m-cy ok.gif

200D z 91r, rewelacyjne auto ok.gif

zrobiłem już 5000km po mieście, w trase małą do 100km w jedną stronę raz w tygodniu latam zlosnik.gif

po mieście 6-7L ok.gif

ogólnie twierdze ze b miasto rewelacja auto cool.gifcool.gifcool.gif

proste jak kowadło ok.gifskrzynia 4biegi a po mieście tylko na trzecim latam, od 40km/h do 90km/h. wystarcza do wszystkiego ok.gif

3500zł

286482581-m.jpg

niech mi ktoś wytłumaczy pojęcie "nie jedzie"

spineyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wsiądź do takiego co ma 250 albo 300

Wez siadz do Vayron'a ! Chlopie, wez sie ogarnij, nie kazdy ma potrzebe leczenia kompleksow czy przedluzania pracia poprzez zakup czy jazde taka gablota. Nie potrafisz wyprzedzac to Twoj pronblem.

> 72 km / 1.5 T to nie jest kwintesencja dynamiki

To kwestia przelozenia skrzyni biegow i techniki jazdy.

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wez siadz do Vayron'a ! Chlopie, wez sie ogarnij, nie kazdy ma potrzebe leczenia kompleksow czy

> przedluzania pracia poprzez zakup czy jazde taka gablota. Nie potrafisz wyprzedzac to Twoj

> pronblem.

Raczej tego z przeciwnego pasa frown.gif

> To kwestia przelozenia skrzyni biegow i techniki jazdy.

Tak se tłumacz prostaczku wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wsiądź do takiego co ma 250 albo 300

> ew. do dowolnej benzyny

> 72 km / 1.5 T to nie jest kwintesencja dynamiki

Czasami po mieście jestem jednym z szybciej jadących...

Nagrał bym film i zapodał ale nie mogę bo ktoś mnie zaraz zakapuje...

Jak ktoś chce to zapraszam na jazdę ze mną po stolicy...

W mieście moc nie ma znaczenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czasami po mieście jestem jednym z szybciej jadących...

> Nagrał bym film i zapodał ale nie mogę bo ktoś mnie zaraz zakapuje...

> Jak ktoś chce to zapraszam na jazdę ze mną po stolicy...

> W mieście moc nie ma znaczenia...

Klaudek, ale ja wypowiedziałem subiektywną opinię.

Po prostu jeździłem każdym W/S124.

Dlatego uważam, że <250 to nie ma sensu.

A na trasę to już w ogóle <300 to bzdura.

Oczywiście możesz jechać nawet Tico z gazem, albo iść z buta, tylko pytanie gdzie jest granica?

Bo rozumiem, że auto ma ~ 12 sek/100km to jeszcze jakoś się da, ale jak jest bliżej 20 to chyba sam przyznasz rację, że ten tego.

To jest auto projektowane w czasach kiedy 50km /litra było standardem [maxem ?]

Teraz jest 2x tyle - to odpowiedz sobie jak dane auto wpisuje się w krajobraz drogowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak se tłumacz prostaczku

Koncza sie argumenty, zaczyna wychodzc sloma z butow i barszcz czerwony biglaugh.gif

Pisz moze o zegarkach bo o jezdzie autem niemasz pojecia zlosnik2.gifrotfl.gifbiglaugh.gif

> Po prostu jeździłem każdym W/S124.Dlatego uważam, że <250 to nie ma sensu. A na trasę to już w ogóle <300 to bzdura.

Jest takie przyslowie ze zas**** baletnicy to i rabek u spudnicy przeszkadza biglaugh.gif

Bujalem sie dwoma MB 190 D w 73 KM przez chyba 7 lat i 230 000 km, jakos nie mialem dylematow ani w miescie, ani na trasie ( najmniej na niemieckiej autostradzie ). z wyprzedzaniem kogokolwiek, tyle, ze trzeba sobie technike wyrobic. Jedno jest peewne Ty jej niemasz

wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Koncza sie argumenty, zaczyna wychodzc sloma z butow i barszcz czerwony

Zniżyłem się tylko do twego poziomu.

> Pisz moze o zegarkach bo o jezdzie autem niemasz pojecia

Jak założysz wątek o zegarka proszę. zlosnik.gif

Twoi starzy nie mieli pojecia o robieniu dzieci i pacz co im wyszło grinser006.gif

> > Po prostu jeździłem każdym W/S124.Dlatego uważam, że

Zazdrość to straszna rzecz ... 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.