Skocz do zawartości

Ile % tańsze są motocykle po sezonie?


RSSSS

Rekomendowane odpowiedzi

> Ostatnie pytanie odnośnie sprzętu- lepszy kask biały, czy czarny?

> Wiadomo jaka jest wada czarnego w słońcu ale może są inne aspekty, które należy rozważyć?

byle nie matowy bo strasznie ciężko ptakowe gOOwno zmyć jak zaschnie zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ostatnie pytanie odnośnie sprzętu- lepszy kask biały, czy czarny?

> Wiadomo jaka jest wada czarnego w słońcu ale może są inne aspekty, które należy rozważyć?

ani biały ani czarny. aspekt do rozważenia (poza lansem i bezpieczeństwem) - to jego rzucanie sie w oczy.

najbardziej pstrokaty i żarówiasty jaki kupisz. ja mam malowanie overt i robi mi to za kamizelkę odblaskową wink.gif

ShoeiQwestOvert-a.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Skoro śmieszy cię to, że ktoś racjonalnie podchodzi do oceny swoich możliwości w stosunku do profesjonalnej maszyny to nie ma sensu na dalszą dyskusję.

> Nie muszę być Valentino Rossim, żeby bezpiecznie raz na jakiś czas przejechać się na ścigaczu.

I tu dochodzimy do kwintesencji tematu:

Ty po prostu chcesz mieć ścigacza, a nie nauczyć jeździć

Tzn opanujesz moto po ok, no nie wiem, 10 tyś???

tylko czy jazda przez ten pierwszy okres będzie przyjemnością, czy będzie nieść obawy przed...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Skoro śmieszy cię to, że ktoś racjonalnie podchodzi do oceny swoich możliwości w stosunku do

> profesjonalnej maszyny to nie ma sensu na dalszą dyskusję.

ale Twoja wiara w racjonalność jest zabawna... jesteś kolejnym któremu wydaje się, ze doświadczenie i błędy "innych" jego nie dotyczą. sęk w tym, że brak techniki ma w d.... Twoją racjonalność. i wcale nie trzeba jechać szybko, aby popełnić błąd.

ja podobnie podchodziłem. nie będę szarżował, będę ostrożny i rozsądny itp itd. i byłem i jestem nadal... ale już w pierwszych 2 tygodniach jazdy po zakupie: chyba 4 - 5 razy zablokowałem przednie koło (na piaseczku, kocich łbach, białej linii i w deszczu przed czerwonym światłem - bo się zgapiłem, przeleciałem przez puste pasy dla pieszych, moja symulacja ABSu w sytuacji awaryjnej była za słaba!), kilka razy tylne, raz wyjechałem z zakrętu na drugi pas, bo trafiłem na nierówność podłużną... na mokrym zerwałem przyczepność ruszając ze świateł...

a ja mam moto, które prowadzi się i waży jak rower (polecane wcześniej, tylko dlatego jeszcze nie leżałem) i nie ma nawet połowy mocy tego które Ty rozważasz...

> Nie muszę być Valentino Rossim, żeby bezpiecznie raz na jakiś czas przejechać się na ścigaczu.

> P.S. Mój znajomy, który kilka lat temu kupił sobie na pierwszy motor Srada 600 na informacje o tym

> jak wszyscy odradzają zakup mocnego ścigacza na pierwszy motor odpowiedział krótko, bez

> zastanowienia - Pi...lą

a co miał powiedzieć? przyznać się do błędu? przed kolegą? smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O kominiarce nie zapomnij i jakiejś bieliźnie z długimi rękawami. To są pierdoły, ale poprawiają

> komfort

a powiedz... po co kominiarka latem? na kursie? gdzie lata sie po placu albo do 50 km/h?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a powiedz... po co kominiarka latem? na kursie? gdzie lata sie po placu albo do 50 km/h?

Higiena? Kominiarkę można kupić z jonami srebra, a po całym dniu przepłukać.

Mimo, że mogę sobie wyprać wnętrze kasku w pralce to i tak zawsze kładę kominiarkę. Nawet w upał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Żeby się łatwiej kask zakładało i zdejmowało?

> Żeby się mniej w kask pociło?

powaznie pytam. ja sie strzyge na krótko i moze dlatego nie kumam sensu...

zakładanie łatwiejsze jest bez niczego na głowie raczej, a pocenie latem to wlasnie dodatkowa warstwa zwiększa smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> powaznie pytam. ja sie strzyge na krótko i moze dlatego nie kumam sensu...

> zakładanie łatwiejsze jest bez niczego na głowie raczej, a pocenie latem to wlasnie dodatkowa

> warstwa zwiększa

Ja kominiarki uzywalem, zeby nieco wyciszyc jazde, nie slychac tak wiatru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> powaznie pytam. ja sie strzyge na krótko i moze dlatego nie kumam sensu...

> zakładanie łatwiejsze jest bez niczego na głowie raczej, a pocenie latem to wlasnie dodatkowa

> warstwa zwiększa

nawet w lato wieje po kręgosłupie smile.gif poza tym łatwiej wyprać kominiarke niż wyściółkę kasku smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> powaznie pytam. ja sie strzyge na krótko i moze dlatego nie kumam sensu...

> zakładanie łatwiejsze jest bez niczego na głowie raczej, a pocenie latem to wlasnie dodatkowa

> warstwa zwiększa

Poważnie odpowiadam.

Uszy Ci się przy zakładaniu nie zawijają?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> coś na szyje załatwia temat

mam na tyle rozciagliwą kominiare ze przy zdejmowaniu kasku np. na stacji tylko przekładam ją w tył głowy, husta mnie denerwowała bo wiecznie się rozwiązywała smile.gif

> a to prawda. jak czesto pierzesz?

Zależy. Ogólnie co parę latań wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a co miał powiedzieć? przyznać się do błędu? przed kolegą?

Skoro żyje i umie jeździć to jest to wystarczający dowód na to, że jednak można.

Nie dyskutuję nad tym co jest racjonalnym wyjściem bo sam jestem zdania, że moc powinno się dawkować (również w przypadku samochodów) ale uważam, że zakup takiego ścigacza na dzień dobry nie jest równoznaczne z automatyczną sieczką. Po prostu będzie trzeba wykazać się większą wstrzemieźliwością i cierpliwością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i odpowiednio zasobną sakiewkę smile.gif

Ech w końcu napiszę smile.gif

niekoniecznie musi się zdarzyć masakryczny wypadek ale jak już koledzy pisali w takich maszynach wszystko jest hmm bardziej

- bardziej hamuje,

- bardziej przyspiesza.

Przy braku doświadczenia może (pisze może bo nie musi ale w 90 %) zdarzyć się paciak. Na plecy bo za szybko odkręcona manetka, przez kierownicę bo heble mocne, no nie mówię już o sytuacjach wspominanych wcześniej.

Więc kasa na owiewki (przy lekkim paciaku ) bądź też inne elementy moto przy paciaku solidniejszym. Do tego ubranie pościerane i kask bo obity wink.gif Czyli kasa potrzebna smile.gif

Nie każdy kierowca posiadający prawo jazdy kat. B (może je mieć i 40 lat ) będzie potrafił używać (celowo nie pisze jeździć )sportowe auto trzeba jednak dużo ćwiczyć i to najlepiej nie w ruchu miejskim.

Kolega widzę już ma prawko B więc sam kurs jest po to by zdobyć uprawnienia na jazdę motorem po drogach. Proponuję jednak najpierw z takim motorem do porządnej szkoły która dysponuje torem gdzie nastąpi weryfikacja umiejętności.

I pisze to z doświadczenia mając jedynie nędzną 600 tkę. A i tak byłem tu słownie torpedowany za taki sprzęt jako pierwszy wink.gif

A i jeszcze muszę się dużo nauczyć smile.gif

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Skoro żyje i umie jeździć to jest to wystarczający dowód na to, że jednak można.

można można, ja napiszę że znajoma z roboty drobniutka i chudziutka z małymi umiejętnościamim kupiła sobie sporta ducati, i śmigała, powolutku, w szmacianych kapciuszkach, jak ją zobaczyłem w korku to icon_eek.gif hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, rozważam po zdaniu na prawko kurs doszkalający już na własnym motocyklu zdala od ruchu drogowego. ok.gif

Po tym co obserwuję na drogach wiem, że na kursach nie uczy się jeździć, tylko uczy się zdawać egzaminy.

Co do rękawiczek, takie ujdą?

Summerset.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mam na tyle rozciagliwą kominiare ze przy zdejmowaniu kasku np. na stacji tylko przekładam ją w tył

> głowy, husta mnie denerwowała bo wiecznie się rozwiązywała

ja używam takiego "komina" narciarskiego - nie trzeba go wiązać ok.gif

> Zależy. Ogólnie co parę latań

ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> niegłupie. ja chce przetestować w trakcie kolejnej trasy stopery w tym celu

Kominiarka prawie w ogóle nie tłumi hałasów, a przynajmniej ja nie zauważam różnicy (albo mam taki kask). Natomiast stopery to świetna sprawa, dla mnie najlepsze są takie piankowe jednorazowe, tylko trzeba umieć założyć grinser006.gif Przydają się w zasadzie tylko na trasy, w mieście nie ma to większego sensu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ten Shoei się nie nada na kurs?

> Chodzi o to, żeby nie kupować kasku tylko na kurs, tylko już na lata.

Na kurs to chyba lepiej ten który dają w szkole(+własna kominiarka żeby higienicznie było), zazwyczaj jakiś "jet" - na początku w takim się łatwiej jeździ bo masz dużo większe pole widzenia, no i możliwe że na egzaminie nie będzie możliwości żeby jeździć w swoim bo np. mają radyjko wbudowane we własne kaski.

A najlepiej wyrabiać sobie przyzwyczajenia do sprzętu na którym będziesz zdawał bo po co sobie niepotrzebnie życie komplikować - na kursie uczysz się zdać egzamin, jeździć będziesz się uczył później.

Co do koloru, to biały powinien się chyba mniej nagrzewać, ale ja mam w sumie czarny i o ile bywa w nim gorąco to jest to raczej gorąco "ogólne"(powietrza), a nie jakieś wynikające specjalnie z nagrzewania się skorupy, chociaż w białym nie jeździłem więc trudno mi powiedzieć jaka to różnica. Idei odblaskowych kasków szczerze mówiąc nie pojmuję - na skuter, czy może do jakiejś powolnej turystyki ok, ale na sporta?! Jeśli ktoś nie jest w stanie zauważyć światła reflektora, to myślę że sam kask niewiele już tutaj pomoże.

Aha, jeszcze co do białego kasku - jak połączysz go z odblaskową kamizelką to podobno bardzo wyraźnie "grzecznieją" okoliczni użytkownicy drogi, bo wyglądasz wtedy z daleka jak policjant zlosnik.gif

Ważniejsze od kasku imo są buty(nawet z własnego doświadczenia, leżałem już 4 razy, w tym dwa razy zaliczając całkiem efektowny lot przez kierownicę i kaskiem ani raz nie dotknąłem ziemi, daleko mi do tego żeby mówić że jest niepotrzebny, ale zdecydowanie bardziej przysłużyły mi się buty, spodnie, kurtka i rękawiczki - przy drobnych glebach imo jest znacznie większa szansa że to właśnie te elementy garderoby będą Cię chronić - kask przydaje się przy tych poważniejszych, których raczej chyba wszyscy ccielibyśmy uniknąć) , czasami wystarczy niefortunnie stanąć, nie mówiąc już o tym jak by Cię motocykl przygniótł(nawet przy głupiej przewrotce "parkingowej") i o poważną kontuzję kostki/stopy jest bardzo łatwo, a to jest fragment ciała który bardzo opornie się rehabilituje.

Co do rękawiczek, to held robi raczej jedne z lepszych, więc te które wkleiłeś myślę że będą spoko. Mi się podobają jeszcze RS-Taichi

RS_Taichi_RST391.jpg

> Skoro ona może, to ja też dam radę...

To się nazywa złe zaadresowanie problemu wink.gif bo tu nie chodzi o danie rady, bo z tym na pewno nie będzie problemu, problemy się zaczną jak już się odrobinę ze sprzętem oswoisz i zaczniesz się uczyć na nim jeździć, a nie tylko toczyć - kobiety z tym drugim mają zazwyczaj mniejszy problem i mogą się toczyć do oporu, natomiast jestem niemalże pewny że Ty sam zobaczysz, że całe gadanie o rozsądku i ostrożnej powolnej jeździe, bardzo szybko schowasz "w buty" - obstawiam max koniec pierwszego miesiąca gdzie będziesz testował, lub przynajmniej próbował "ile to pojedzie" grinser006.gif

Ale co by nie mówić, motocykl wybrałeś dokładnie pod mój gust cool.gif - za 3-4 lata myślę, że własnie na taki się przesiądę. Jak go bardzo w międzyczasie nie poobijasz to może nawet od Ciebie odkupię grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na kurs to chyba lepiej ten który dają w szkole(+własna kominiarka żeby higienicznie było),

> zazwyczaj jakiś "jet" - na początku w takim się łatwiej jeździ bo masz dużo większe pole

> widzenia, no i możliwe że na egzaminie nie będzie możliwości żeby jeździć w swoim bo np. mają

> radyjko wbudowane we własne kaski.

mało prawdopodobne żeby WORD miał radyjko per kask. bo kasków mają hurtowe ilości i rozmiary - a radyjka potrzebują tyle ile jest w danym momencie egzaminów na mieście (1, 2, 3?):)

> A najlepiej wyrabiać sobie przyzwyczajenia do sprzętu na którym będziesz zdawał bo po co sobie

> niepotrzebnie życie komplikować - na kursie uczysz się zdać egzamin, jeździć będziesz się

> uczył później.

to słabą szkołę opisujesz.

> Co do koloru, to biały powinien się chyba mniej nagrzewać, ale ja mam w sumie czarny i o ile bywa w

> nim gorąco to jest to raczej gorąco "ogólne"(powietrza), a nie jakieś wynikające specjalnie z

> nagrzewania się skorupy, chociaż w białym nie jeździłem więc trudno mi powiedzieć jaka to

> różnica. Idei odblaskowych kasków szczerze mówiąc nie pojmuję - na skuter, czy może do jakiejś

> powolnej turystyki ok, ale na sporta?! Jeśli ktoś nie jest w stanie zauważyć światła

> reflektora, to myślę że sam kask niewiele już tutaj pomoże.

to w takim razie kamizelki, odblaskowe paski na felgi, wszywki w ciuchach, butach itp. są też bez sensu? bo przecia moto ma reflektor?

> Co do rękawiczek, to held robi raczej jedne z lepszych, więc te które wkleiłeś myślę że będą spoko.

> Mi się podobają jeszcze RS-Taichi

o moje rekawiczki smile.gif jak narazie sezon dają radę smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przedstawiciele nie mają paska ala Małysz cfaniaczek.gif

Co do firmy Shoei to najpierw miałem mieć kask po maksymalnie 10 dniach ale dzień po złożeniu zamówienia zadzwonili, że będzie najprawdopodobniej na początku lipca i jako, że rozpoczynam jazdy po 17czerwca to utrzymałem w mocy zamówienie tylko pod warunkiem 10% rabatu i w ten o to sposób mam rękawiczki gratis.

Żeby na biały kask z paskiem czekać miesiąc, to chyba jednak przesada...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mało prawdopodobne żeby WORD miał radyjko per kask. bo kasków mają hurtowe ilości i rozmiary - a

> radyjka potrzebują tyle ile jest w danym momencie egzaminów na mieście (1, 2, 3?):)

Nie pamiętam już szczerze mówiąc dokładnie, ale u mnie była właśnie taka kwestia że trzeba było zdawać w kasku word ' owskim, nie jestem tylko pewien co do tych hurtowych ilości i chyba było tak że kaski były po prostu z wbudowanym głośnikiem a samo radyjko było przepinane.

> to słabą szkołę opisujesz.

Nie szkołę tylko kursanta grinser006.gif Ja akurat wybrałem jedną z lepszych, ale pomimo całego teoretycznego przygotowania i praktycznych ćwiczeń to czas jaki masz podczas kursu wystarczy zazwyczaj tylko do tego żeby ogarnąć umiejętności potrzebne do zdania egzaminu, całą resztę "ćwiczysz" już później na drodze/torze, itp. - piszę oczywiście z perspektywy własnej, czyli osoby zaczynającej całkowicie od zera, jak ktoś wcześniej latał nielegalnie, ew. jakimiś piździkami od dzieciaka, to sprawa może wyglądać inaczej.

Na obronę szkoły dodam, że nauczyli mnie na tyle skutecznie by po jednym sezonie "stać na pudle"(ew. zaraz za nim) we wszystkich zawodach w których startowałem, "klepiąc" osoby jeżdżące od "X lat" grinser006.gif i dostałem też pochwały "że ładnie" hehe.gif od Mistrzyni Włoch Trofeo Femminile Stock 600 i Mistrza Pucharu Polski Rookie 1000 , także chyba dramatu nie ma grinser006.gif

> to w takim razie kamizelki, odblaskowe paski na felgi, wszywki w ciuchach, butach itp. są też bez

> sensu? bo przecia moto ma reflektor?

Nie bez sensu, ale moim zdaniem warunki w których spełnią one właściwie swoją rolę, przy normalnej jeździe "sportem" mają raczej nikłą szansę się ziścić.

> w białych to przedstawiciele handlowi jezdza

rotfl.gifrotfl.gifrotfl.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie pamiętam już szczerze mówiąc dokładnie, ale u mnie była właśnie taka kwestia że trzeba było

> zdawać w kasku word ' owskim, nie jestem tylko pewien co do tych hurtowych ilości i chyba było

> tak że kaski były po prostu z wbudowanym głośnikiem a samo radyjko było przepinane.

ja mialem cale biurko kasków do wyboru - rozne warianty i rozmiary. kazdy egzaminowany sobie wybrał swój: Słuchaweczke dawali potem osobno przechodnią.

> Nie szkołę tylko kursanta Ja akurat wybrałem jedną z lepszych, ale pomimo całego teoretycznego

> przygotowania i praktycznych ćwiczeń to czas jaki masz podczas kursu wystarczy zazwyczaj tylko

> do tego żeby ogarnąć umiejętności potrzebne do zdania egzaminu, całą resztę "ćwiczysz" już

> później na drodze/torze, itp. - piszę oczywiście z perspektywy własnej, czyli osoby

> zaczynającej całkowicie od zera, jak ktoś wcześniej latał nielegalnie, ew. jakimiś piździkami

> od dzieciaka, to sprawa może wyglądać inaczej.

człowiek uczy sie cale zycie. nie demonizowałbym tych 20 godzin...

ale masz racje:

1. nie wszyscy mają talent i predyspozycje do prowadzenia pojazdów - to jest oczywista oczywistość.

2. jak ktos nie ma kat. B i startuje na moto - to w takim razie jest połowa za mało godzin IMHO. Ja mam nawyki z wielu lat za kierownicą puszki i uważam że tylko dlatego mogłem skupic się na technice i pracy na moto zamiast na mysleniu o pierwszenstwie i znaczeniu znaków. ktos kto nie ma zadnego doswiadczenia i nawyków z ruchu na drodze w 20h - nie ogarnie.

> Nie bez sensu, ale moim zdaniem warunki w których spełnią one właściwie swoją rolę, przy normalnej

> jeździe "sportem" mają raczej nikłą szansę się ziścić.

a czym sie rozni normalna jazda sportem od normalnej jazdy innym moto na ktorym kamizelka jednak jest uzywana przez kierowników?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie będzie tak samo, kilkanaście lat za kółkiem powoduje, że skupię się na doskonaleniu prowadzenia motocykla bo co mnie czeka na drogach to mniej więcej wiem.

Za godzinę rozpoczynam teorię, nie ma odwrotu! palacz.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U mnie będzie tak samo, kilkanaście lat za kółkiem powoduje, że skupię się na doskonaleniu

> prowadzenia motocykla bo co mnie czeka na drogach to mniej więcej wiem.

> Za godzinę rozpoczynam teorię, nie ma odwrotu!

Jak było? zlosnik.gif

Ja już na dzisiaj mam zaliczoną teorię zlosnik.gif

Przy pomyślnych wiatrach - mógłbym zacząć jeździć już w przyszłym tygodniu smile.gif

Ale chyba pomyślnych wiatrów brak - zaczęło mnie rozkładać jakieś choróbsko - ledwo gadam - nie mam ochoty smarkać do kasku sick.gifsick.gifsick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

claps.gif

sama prawda , i mowie to po pierwszym sezonie na gsf650 k7

mam duzo mniej koni a przy lekkim piasku albo jak pada to o zarzucanie tyłkiem bardzo łatwo , a człowiek się tego nie spodziewa , a po 2 ja osobiscie tez uwazam ze jezdze wolno i rozsadnie , a zdarza sie kazdemu wsiasc na moto przy gorszym humorze i wtedy zdarza sie odkrecic ! generalnie odkreca kazdy , zalezy tylko jak często !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zapisałem się na kat.A, więc jak dobrze pójdze w sierpniu będę miał uprawnienia i zastanawiam się

> czy po sezonie kupować motocykl (po sezonie, czyli paź/lis) bo można znacznie zbić cenę, czy

> jednak nie warto zamrażać tak kasy bo na wiosnę wcale nie będzie dużej różnicy w cenie?

> Wybór padł na coś takiego:

> Suzuki gsx-r 750 K9

> Motor jako 100% weekendowa zabawka do przejażdżek, ze względu na charakter pracy nie będzie

> użytkowany jako środek transportu.

zmien swoj wybor

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bierz R1 albo GSXR 1000, oba tak samo nadaja sie na pierwsze moto

Albo Kawe ZX10R w odmianie 210KM grinser006.gif

Ciekawe czy w ogole kiedys jechal ktoryms moto z wymienionych przez niego samego. Mam wrazenie, ze nie wie na co sie porywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.