Skocz do zawartości

Koniec dowodu rej.


toxdg

Rekomendowane odpowiedzi

> ciekawe jak sobie radzą w innych krajach

Przegląd:

po przeglądzie (co dwa lata jeśli auto młodsze niż 10at) dostaję świstek papieru. Wożę go za szybą, razem z zaświadczeniem o zapłaceniu podatku drogowego i potwierdzeniem OC.

Sprzedaż auta:

w starym dowodzie własności jest miejsce na wpisanie danych nowego właściciela. Wysyła się to pocztą, po tygodniu nowy właściciel dostaje nowy dowód.

Lubię to smile.gif W związku z załatwianiem głupich formalności nie musiałem brać ani godziny wolnego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To dolicz jeszcze ubezpieczenie, parking i utratę wartości. Mnie przez 4 lata wyszło jakieś 50

> tysięcy. I co powiesz?

> Nowy dowód kosztuje ok 50zł i o tym koszcie mówimy. Jeden dzień urlopu też można wygospodarować.

Ale dlaczego mam kombinować wokoło biurokracji?

> Jak ktoś mieszka 300km od miejsca zameldowania to niech się przemelduje, a jak nie chce robić

> badania technicznego to niech sprzeda samochód.

Kolejny poroniony pomysł z tym zameldowaniem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A inni pogodzili się z chorym systemem i nie dostrzegają, że może być lepiej. Nie dałoby się zrobić

> miejsca na więcej pieczątek kosztem niepotrzebnych adnotacji urzędowych? Jest sens dawać

> sztucznie pracę urzędnikom, żeby dowody wymieniali? Nie można wniosku o nowy dowód złożyć

> przez internet?

Nie wiem jak inni, ale ja się z tym nie godzę, proponowałem wyżej co było by dla mnie idealne i logiczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przegląd:

> po przeglądzie (co dwa lata jeśli auto młodsze niż 10at) dostaję świstek papieru. Wożę go za szybą,

> razem z zaświadczeniem o zapłaceniu podatku drogowego i potwierdzeniem OC.

> Sprzedaż auta:

> w starym dowodzie własności jest miejsce na wpisanie danych nowego właściciela. Wysyła się to

> pocztą, po tygodniu nowy właściciel dostaje nowy dowód.

> Lubię to W związku z załatwianiem głupich formalności nie musiałem brać ani godziny wolnego...

W tym kraju co jesteś nie było komunizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale, żeby to

> zrozumieć trzeba........tak samodzielnie myśleć.

Tylko czy Twoje, moje, nasz (AK) myslenie cos w temacie zmieni?

Odpowiem Ci bez wahania, NIE!!!

Moze to probowac zmienic jakas opcja na gorze i to nie jedna osoba, a musi byc "ogolne zielone swiatlo".

Powiesz, ze jest jak jest, bo wsadzone mamy uszy w piasek, a ja sie zaloze, ze nawet gdyby ktos z nas dostal sie tam na gore i mial jakis wplyw na to, to nosa poza ogolny trend nie wychyli aby sie urzednikom swej/innej opcji politycznej nie narazic.

Walke z komunizmem stoczylo poprzednie pokolenie, ale papierkologii nasze nie zwalczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tylko czy Twoje, moje, nasz (AK) myslenie cos w temacie zmieni?

> Odpowiem Ci bez wahania, NIE!!!

Właśnie o to chodzi, żeby te myślenie się rozprzestrzeniło to końcu się zmieni na lepsze albo chociaż nie zmieni na jeszcze gorsze. Jak się przestanie myśleć banda oszustów i złodziej będzie coraz bardziej zuchwale żerować na nas.

> Moze to probowac zmienic jakas opcja na gorze i to nie jedna osoba, a musi byc "ogolne zielone

> swiatlo".

Żeby te zielone światło nastało ludzie muszą w końcu myśleć, a nie bzdurnie powtarzać jak to dobrze, że za nas myśli władza. Jak fajnie jest być traktowanym jak chłop pańszczyźniany który odwali swoją robotę (zapłaci podatek), później złoży hołd władzy w urzędzie (oczywiście w ramach swojego urlopu) i będzie dobrze. Prześledź wątek Ozi-ego, spora grupa osób się śmieje z Australijczyków i Amerykanów, że domagają co im się należy. U nas wciąż dominuje myślenie niewolnicze, że Pan najlepiej wie co jest dla niewolnika najlepsze.

> Powiesz, ze jest jak jest, bo wsadzone mamy uszy w piasek, a ja sie zaloze, ze nawet gdyby ktos z

> nas dostal sie tam na gore i mial jakis wplyw na to, to nosa poza ogolny trend nie wychyli aby

> sie urzednikom swej/innej opcji politycznej nie narazic.

Właśnie o to chodzi, że nie mamy prawdziwej demokracji. Tak naprawdę mamy dyktaturę wodza partii. Zobacz od 20 lat te same zakłamane mordy tylko wymieniają się. W prawdziwej demokracji to każdy z nich już dawno by siedział za oszustwo, a nie pobierał kasę publiczną. Jedynie powstała trochę kiepska alternatywa Palikota, a i tak zdobyła nie małe poparcie (chociaż i tak się dziwie dlaczego nie bliskie 100%, żeby ukarać poprzedników). Obecnie jest utrudnione przepisami powstanie alternatyw dla obecnego układu.

> Walke z komunizmem stoczylo poprzednie pokolenie, ale papierkologii nasze nie zwalczy.

Jak pojawi się odpowiednia liczba osób myślących samodzielnie i nie emigrujących to jest ogromna szansa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ludzie ale Wy macie problemy, mieszkasz tam gdzie mieszkasz i wniosek sam się nasuwa- jak ma się konia to trzeba mieć na owies dla niego.

Jest przepis taki, a nie inny- kupując auto bierzesz na siebie też obowiązki dokonywania badań technicznych, dokumentacji urzędowej. Jak masz z tym problem, podatkiem, akcyzą - sprzedaj auto i kup rower ok.gif

I nie tłumacz tego polityką czy ustrojem. W takich USA czy Australii na które się powołujesz państwo ufa obywatelowi, bo wie, że obywatel nie przytnie w pręta, a jak to zrobi to srogo pożaluje. Natomiast w naszym kraju jest tradycją robienie wszystkich i wszystkiego w koło w bambuko, a jak złapią to jeszcze wielka obraza majestatu.

Jako społeczeńśtwo sami sobie nie ufamy ani nie jesteśmy wobec siebie fer, więc nie dziw się, że władza jest jaka jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ludzie ale Wy macie problemy, mieszkasz tam gdzie mieszkasz i wniosek sam się nasuwa- jak ma się

> konia to trzeba mieć na owies dla niego.

Ale ja mam konia i owies dla niego. Tylko przychodzi złodziej (fiskus) i kradnie mi ten owies, a jeszcze się domaga, żebym zamiast widłami pogonić to mam się w pas pokłonić.

> Jest przepis taki, a nie inny- kupując auto bierzesz na siebie też obowiązki dokonywania badań

> technicznych, dokumentacji urzędowej. Jak masz z tym problem, podatkiem, akcyzą - sprzedaj

> auto i kup rower

A jak rower opodatkują to co przerzucę się na piechotę, a później jeszcze to opodatkują to co mam poderżnąć sobie żyły? Chłopie ogarnij się. Z takim podejściem to Ci będą na głowę wchodzić i zawsze będziesz 270747800-sex.gif

> I nie tłumacz tego polityką czy ustrojem. W takich USA czy Australii na które się powołujesz

> państwo ufa obywatelowi, bo wie, że obywatel nie przytnie w pręta, a jak to zrobi to srogo

> pożaluje...

No właśnie, ale tam człowiek nie robi za niewolnika robiącego tylko na swojego Pana. U nas inaczej się nie da bo nie przeżyjesz, a więc nic nie masz do stracenia (pożałujesz jedynie jak w pręta nie przytniesz). To co u nas się dzieje to czysta biologia i niezwykle rozwinięty instynkt przetrwania. Jakby USA czy Australia prowadziły tak rozwiniętą politykę rabunkową jak u nas to byłoby to samo. Zapoznaj się z Krzywą Laffera (wbrew pozorom nie dotyczy tylko tych tradycyjnych Polaków hehe.gif).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ludzie ale Wy macie problemy, mieszkasz tam gdzie mieszkasz i wniosek sam się nasuwa- jak ma się

> konia to trzeba mieć na owies dla niego.

> Jest przepis taki, a nie inny- kupując auto bierzesz na siebie też obowiązki dokonywania badań

> technicznych, dokumentacji urzędowej. Jak masz z tym problem, podatkiem, akcyzą - sprzedaj

> auto i kup rower

Bramka numer 1: Wszystko jest w porządku, tylko marudy coś tam chcą nie wiadomo czemu. Ale wystarczy się dostosować do systemu i jest w porządku

Bramka numer 2: Mogłoby to być dużo lepiej pomyślane bo jest uciążliwe. Owszem, mając przysłowiowego konia trzeba mieć i na owies ale dobrze byłoby, gdyby to uprościć

Którą bramkę wybierzesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nic nie zrozumiałeś ale nie szkodzi, dla przykładu tylko 3 przykłady dla zobrazowania jak Polak "schodził z kosztów" posiadania auta hehe.gif

a/ polisa OC na dubla czyli auto tej samej marki- podrabianie polis

b/ legalizowanie kradzionych aut poprzez przebijanie numerów, część ludzi nieświadomie nabywała takie auta i tych mi żal ale byli też tacy którzy mieli pełną świadomość czym jeżdżą i skąd to jest

c/ przeglaty techniczne na pieczątce z "kartofla"

d/ i przykład ostatnich lat- umowa z fikcyjnym Hansem czy Horstem na 1 ojro

hehe.gifhehe.gifhehe.gif

Wybacz ale można by więcej fleków wymieniać.

Dlatego też nigdy nie będzie u nas jak w USA czy w Kangurowie zlosnik.gifzlosnik.gif

I to tyle w kwestii ogarniania się hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale co jest uciążliwe wedle CIebie- proszę wymień, bo dla jednego uciązliwe będzie sama obecność w

> urzędzie, a dla drugiego fakt, że musi druk wyppełnić

Konieczność wybierania się do urzędu w celu rozpoczęcia procedury przerejestrowania czy nabycia uprawnień, konieczność ponownego wybrania się po gotowy dokument, konieczność wymiany dokumentu w przypadku zmian adresowych, konieczność wymiany dokumentu ze względu na brakujące w nim miejsce na następne przeglądy, konieczność wybrania się do urzędu w przypadku zniszczenia bądź zgubienia dokumentu. Czy ta zgrana ekipa tych samych od lat gęb w WK naprawdę musi przyjmować wnioski ode mnie i wklepywać je do systemu? Nie mogę ja sam tego zrobić za pośrednictwem www? A dokumenty nie mogą byc na tyle uproszczone, by zmiana nieistotnych danych, jak adres, nie wymagała zaraz wymiany drogiego prawa jazdy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nic nie zrozumiałeś ale nie szkodzi, dla przykładu tylko 3 przykłady dla zobrazowania jak Polak

> "schodził z kosztów" posiadania auta

Dobry jesteś. Podałeś w większości jakieś marginalne wynaturzenia, ale Ci pomogę:

- naprawa u mechaników bez rachunku,

- nabywanie paliwa z przemytu lub innych nielegalnych źródeł (w moich stronach to niemal standard w tedeikach, po to się wkońcu go kupuje)

- nie wymienianie dowodu rejestracyjnego (pieczątki, zmiany danych)

- miganie się od mandatów

> a/ polisa OC na dubla czyli auto tej samej marki- podrabianie polis

nigdy o czymś takim nie słyszałem, ale nie wykluczam, że zjawisko jest masowe.

> b/ legalizowanie kradzionych aut poprzez przebijanie numerów, część ludzi nieświadomie nabywała

> takie auta i tych mi żal ale byli też tacy którzy mieli pełną świadomość czym jeżdżą i skąd to

> jest

nigdy o czymś takim nie słyszałem, wręcz przeciwnie każdy kogo znam starał się tak nie wdepnąć

> c/ przeglaty techniczne na pieczątce z "kartofla"

niech droższe jeszcze zrobią to z pewnością znajdą się idioci, którzy będą robić je w inny niż podany przez Ciebie sposób

> d/ i przykład ostatnich lat- umowa z fikcyjnym Hansem czy Horstem na 1 ojro

chciwy fiskus sam się o to prosi, ale nie powiem mają niektórzy jaja z tym 1 euro

> Wybacz ale można by więcej fleków wymieniać.

A teraz sam odpowiedz sobie rzuciłbyś kamieniem w zgodzie z ewangelią (poznaj moją dobroć dotyczy tylko grzeszków "oszczędzania" na fiskusie).

> Dlatego też nigdy nie będzie u nas jak w USA czy w Kangurowie

Będzie jak w końcu góra zacznie myśleć nie tylko o korycie, ale przede wszystkim o dobru społeczeństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a/ polisa OC na dubla czyli auto tej samej marki- podrabianie polis

> b/ legalizowanie kradzionych aut poprzez przebijanie numerów, część ludzi nieświadomie nabywała

> takie auta i tych mi żal ale byli też tacy którzy mieli pełną świadomość czym jeżdżą i skąd to

> jest

> c/ przeglaty techniczne na pieczątce z "kartofla"

> d/ i przykład ostatnich lat- umowa z fikcyjnym Hansem czy Horstem na 1 ojro

> Wybacz ale można by więcej fleków wymieniać.

Zrobiłeś jakikolwiek z w/w numerów osobiście? Bo ja nie...

Chociaż znam przypadki kupowania na Herr Klossa (bo przecież tak sie robi) i jazdy na tablicach z kartonu - zrypałem familię z góry do dołu, może następnym razem się zastanowią...

> Dlatego też nigdy nie będzie u nas jak w USA czy w Kangurowie

Za naszego życia nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przecież po cześci wyżej Tobie wytłumaczyłem czemu nie jest tak jak postulujesz zlosnik.gif To nie jest kwestia tylko przepisów dot. wydawania dowodów rejestracyjnych ale i innych choćby kpa.

A dostosowanie techniczne też kosztuje- pewnie biedronkami można płacić hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dobry jesteś.

nie da się ukryć

> Podałeś w większości jakieś marginalne wynaturzenia, ale Ci pomogę:

> - naprawa u mechaników bez rachunku,

> - nabywanie paliwa z przemytu lub innych nielegalnych źródeł (w moich stronach to niemal standard w

> tedeikach, po to się wkońcu go kupuje)

> - nie wymienianie dowodu rejestracyjnego (pieczątki, zmiany danych)

> - miganie się od mandatów

> nigdy o czymś takim nie słyszałem, ale nie wykluczam, że zjawisko jest masowe.

> nigdy o czymś takim nie słyszałem, wręcz przeciwnie każdy kogo znam starał się tak nie wdepnąć

> niech droższe jeszcze zrobią to z pewnością znajdą się idioci, którzy będą robić je w inny niż

> podany przez Ciebie sposób

> chciwy fiskus sam się o to prosi, ale nie powiem mają niektórzy jaja z tym 1 euro

> A teraz sam odpowiedz sobie rzuciłbyś kamieniem w zgodzie z ewangelią (poznaj moją dobroć dotyczy

> tylko grzeszków "oszczędzania" na fiskusie).

> Będzie jak w końcu góra zacznie myśleć nie tylko o korycie, ale przede wszystkim o dobru

> społeczeństwa.

nie wiem czy marginalne co nie zmienia faktu, że przedstawia nas jako naród w niekorzystnym świetle i jaką masz gwarancję, że przy obecnym stanie techniki i elektronicznym dostępie, nie byłyby fałszowane dokumenty? zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zrobiłeś jakikolwiek z w/w numerów osobiście? Bo ja nie...

ja też nie ale znam tych którzy to zrobili i często argumentowali podobnie jak tutaj w wątku- na zasadzie gdyby to bym nie zrobił...

> Chociaż znam przypadki kupowania na Herr Klossa (bo przecież tak sie robi) i jazdy na tablicach z

> kartonu - zrypałem familię z góry do dołu, może następnym razem się zastanowią...

> Za naszego życia nie będzie.

podzielam Twoje obawy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie da się ukryć

> nie wiem czy marginalne co nie zmienia faktu, że przedstawia nas jako naród w niekorzystnym świetle

> i jaką masz gwarancję, że przy obecnym stanie techniki i elektronicznym dostępie, nie byłyby

> fałszowane dokumenty?

hmm, właśnie dzisiaj fałszowanie nic nie da, bo można sprawdzić w systemie

a załatwienie przeglądu to tez nie jest jakiś problem grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> hmm, właśnie dzisiaj fałszowanie nic nie da, bo można sprawdzić w systemie

niestety jest łatwiejsze niż kiedykolwiek zlosnik.gif to co wprowadzisz do systemu to tam jest, jak nieprawdę wrzucisz to system nie rozpozna czy prawda czy fałsz wink.gif

Jednak w dokumencie na "żywo" szybciej wyłapiesz, że coś z nim jest nie tak niż jakiś skan wink.gif

> a załatwienie przeglądu to tez nie jest jakiś problem

oczywiście, że nie ale "pieczątka" była tańsza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> niestety jest łatwiejsze niż kiedykolwiek to co wprowadzisz do systemu to tam jest, jak nieprawdę

> wrzucisz to system nie rozpozna czy prawda czy fałsz

> Jednak w dokumencie na "żywo" szybciej wyłapiesz, że coś z nim jest nie tak niż jakiś skan

czekaj, ale co CEPIKu to byle kto wpisać sobie nie może ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie da się ukryć

> nie wiem czy marginalne co nie zmienia faktu, że przedstawia nas jako naród w niekorzystnym świetle

> i jaką masz gwarancję, że przy obecnym stanie techniki i elektronicznym dostępie, nie byłyby

> fałszowane dokumenty?

Zrozum, że do fałszowania dokumentów czy innych przekrętów jesteśmy wręcz nawet zmuszani przez chory system. Założę się, że 99% dorosłego polskiego społeczeństwa chociaż raz wykonała jakiś przekręt (podatkowy, administracyjny) bo inaczej się nie dało. Uczy się tego tak naprawdę już w szkołach przeładowując program nauczania i wymagając wiedzy wszechstronnej zamiast wyspecjalizowanej. Mało jest jednostek, które temu sprostają i pojawia się problem ściągania. W dorosłym życiu okazuje się, że za 1600 PLN brutto nie można wynająć mieszkania, najeść się, ubrać i kupić biletu na komunikację (z rowerem znowu nie wyskakuj bo też nie stać, żeby kupić grinser006.gif) więc trzeba na lewo dorobić i tak się to kręci. Później jak już ciągniesz legalną robotę i na lewo nie masz czasu, żeby wymienić ten cholerny dowód bo pieczątek zabrakło więc drukujesz sam sobie nowy zlosnik.gif. Żeby w tym kraju nie było uciążliwych przepisów i nadmiernego opodatkowania to ludziom nawet by się nie chciało robić przekrętów ( nie na taką skalę jak teraz bo oczywiście jednostki nadal by się zdarzały jak wszędzie) bo gra nie byłaby warta świeczki, a że jest jak jest to mamy ten cały delikatnie mówiąc bałagan (ciśnie się inne słowo, ale ban mógłby polecieć).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czekaj, ale co CEPIKu to byle kto wpisać sobie nie może ?

oczywiście, że nie - ale np. w przypadku auta po raz I-wszy rejestrowanego w PL wszystko możesz wklepać i nagle okaże się, że takie samo auto jest w PL zarejestrowane i w Niemczech czy Hiszpanii np. podczas wyjazdu na zagraniczny urlop albo jeszcze szybciej przy okazji wizyty w serwisie, a rejestrującym był jakiś żurek czy gość któremu ktoś dokument podwędził bądź np: hakerzy hasło wykradli etc.

Po dokument ktoś zawsze przychodzi ok.gif a tak podajesz adres do wysyłki np: skrytka pocztowa i kogo chwycisz?

Dalej nie ma co gdybać, bo jeszcze ktoś się może czegoś nauczyć. wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> oczywiście, że nie - ale np. w przypadku auta po raz I-wszy rejestrowanego w PL wszystko możesz

> wklepać i nagle okaże się, że takie samo auto jest w PL zarejestrowane i w Niemczech czy

> Hiszpanii np. podczas wyjazdu na zagraniczny urlop albo jeszcze szybciej przy okazji wizyty w

> serwisie, a rejestrującym był jakiś żurek czy gość któremu ktoś dokument podwędził bądź np:

> hakerzy hasło wykradli etc.

> Po dokument ktoś zawsze przychodzi a tak podajesz adres do wysyłki np: skrytka pocztowa i kogo

> chwycisz?

> Dalej nie ma co gdybać, bo jeszcze ktoś się może czegoś nauczyć.

ale ja nie mówię że trza zrezygnować z DR (choć podrobienie to też chyba nie problem ?)

IMO w dobie komputerów i baz danych (cepik) można zrezygnować z tych archaicznych pieczątek hmm.gif

tak czasem myślę, że te wszystkie procedury to najbardziej utrudniają życie tym uczciwym

a cfaniak i tak sobie poradzi hmm.gif

i tym sposobem w grudniu wymieniłem DR, właśnie ze względu na brak miejsca na pieczątki grinser006.gif (dzień wolny musiałem mieć)

a inny będzie jeździł z papierem, nie przerejestruje ... bo przecie kary za to ni ma icon_rolleyes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> sam nie wierzysz w to co piszesz- zawsze znajdzie się w tym kraju argument tłumaczący

> kręcichujstwo- nawet gdyby mleko i miód z nieba leciały, a do portfeli nieprzerwany strumień

> złota płynął

Nie wierzę jedynie w to, że jesteśmy Narodem Wybranym do przekrętów. Co prawda z przykładem specjalnie "pojechałem po bandzie" (trochę jednak w nim jest prawdy), ale resztę podtrzymuję. Gdyby zamienić wyłącznie ludzi to Amerykanie, Australijczycy czy inni w naszej obecnej rzeczywistości z czasem doszliby do takiej samej perfekcji w 270747800-sex.gif systemu jak my, a Polacy z czasem by utracili swoje "cudowne moce" w ich obecnej rzeczywistości. Taka jest prawda i nie ma co wierzyć w jakieś przesądy. Jako ciekawostkę podam, że Francuzi do dzisiaj podziwiają kunszt Czesława Bojarskiego icon_eek.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie wierzę jedynie w to, że jesteśmy Narodem Wybranym do przekrętów.

Nie, nie jesteśmy. Genetycznie.

Ale od dziecka Polacy są uczeni, że kto nie kręci to frajer (na ściąganie w szkole patrzy się (przynajmniej za moim czasó old.gif) przez palce) i to procentuje w przyszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale od dziecka Polacy są uczeni, że kto nie kręci to frajer (na ściąganie w szkole patrzy się

> (przynajmniej za moim czasó ) przez palce) i to procentuje w przyszłości.

Niestety, ale to prawda, że kto nie kręci w polskiej rzeczywistości ten frajer dlatego większość to robi na mniejszą lub większą skalę (oczywiście niektórzy nawet przed sobą nie chcą się do tego przyznać). Patrzy się na ściąganie przez palce bo tak jak napisałem nie będziesz mieć życia poza szkołą jeśli tego nie zrobisz (tylko nauka i spanie to wszystko). Materiał jest zbyt duży i należy pójść w specjalizację zapewniającą czas wolny uczniom bez konieczności oszukiwania i karać za łamanie zasad (obecnie się przymyka oko bo wiadomo, że normalnie się nie da). Jak ja byłem uczniem nie było fizycznej możliwości ogarnąć tego wszystkiego bez trików. I podobnie jest w dorosłym życiu, pracuje się (dzisiaj to już nawet to jest jednym z cudów Donalda) na państwo zamiast na siebie (sobie wystarcza na podstawowe potrzeby i to wszystko, a większość zarobionej kasy idzie na państwo, które Cię jeszcze przeczołga po urzędach pod byle pretekstem, nie dając praktycznie nic od siebie) więc pojawia się bunt i chęć odwetu (paradoksalnie w imię wyegzekwowania prawdziwej sprawiedliwości) dlatego mamy nasze polskie piekło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Trzask prask i 23.06.2013r kończy mi się przegląd jak i wolne miejsca w dowodzie na dokonanie

> kolejnego...

> Tu pojawia się moje pytanie.

> Co mam zrobić?

> wymienić dowód przed końcem, czy diagnosta da mi jakieś zaświadczenie i dopiero będę wymieniał

> dowód?

Ostatnio miałem i :

diagnosta da papierek że przeszedles badanie, dalej z papiekem idziesz do WK i ubiegasz sie o nowy. Koszt nowego z miękkim około 70 pl bez miękkiego 50.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Materiał jest zbyt duży

> i należy pójść w specjalizację zapewniającą czas wolny uczniom

W tym kierunku zmierza reforma oświaty - nauczyć czytać, dodawać i języka obcego. I powstaje źródło taniej siły roboczej...

> się nie da). Jak ja

> byłem uczniem nie było fizycznej możliwości ogarnąć tego wszystkiego bez trików.

To, że Ty nie ogarniałeś nie znaczy że się nie dało grinser006.gif

k.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W tym kierunku zmierza reforma oświaty - nauczyć czytać, dodawać i języka obcego. I powstaje źródło

> taniej siły roboczej...

Dodać do tego jeszcze myśleć i wystarczy. Z Amerykanów nadal się półgłówki śmieją, że to kraj idiotów. Jak przychodzi co do czego to USA demolują konkurencję szczególnie tą super wyedukowaną wszechstronnie "inteligencję" z Polski, która to obecnie teraz jest dla nich źródłem taniej siły roboczej.

> To, że Ty nie ogarniałeś nie znaczy że się nie dało

> k.

Nie znam nikogo kto by to ogarniał, ale to pewnie dlatego, że nie poznałem jeszcze Ciebie zlosnik.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dodać do tego jeszcze myśleć i wystarczy. Z Amerykanów nadal się półgłówki śmieją, że to kraj

> idiotów.

To błędny stereotyp. Gdyby ze statystyk amerykańskiego szkolnictwa wyłączyć różnych kolorowych imigrantów (którzy od paru pokoleń żyją z zasiłków i w dużej części lądują w końcu za kratami) to okaże się, że kształcą tam nie gorzej niż europejska czołówka.

k.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.