Skocz do zawartości

Z cyklu wątpliwości kursanta!


RSSSS

Rekomendowane odpowiedzi

Zbliżam się do rowerzysty jadącego bardzo powoli ulicą dwukierunkową z jedną jezdnią dla każdego kierunku w taki sposób, że jak nie zmienię prędkości to moment wyprzedzania wypadnie na przejściu dla pieszych.

Rozumiem, że mam zwolnić do prędkości rowerzysty i czekać aż przejedziemy za przejście, modląc się przy tym, że nie zostanę najechany z tyłu przez innego uczestnika ruchu...?

P.S. Ograniczenie prędkości na autostradzie do 40km/h dla motocyklisty przewożącego dziecko do 7 roku życia to jakiś absurd... Co może powodować większe zagrożenie w ruchu niż jego uczestnik jadący z prędkością o 100km/h mniejszą niż dopuszczalna dla pozostałych...

Nie można było zakazać przewożenia tak małych dzieci na autostradzie...!? niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zbliżam się do rowerzysty jadącego bardzo powoli ulicą dwukierunkową z jedną jezdnią dla każdego

> kierunku w taki sposób, że jak nie zmienię prędkości to moment wyprzedzania wypadnie na

> przejściu dla pieszych.

> Rozumiem, że mam zwolnić do prędkości rowerzysty i czekać aż przejedziemy za przejście, modląc się

> przy tym, że nie zostanę najechany z tyłu przez innego uczestnika ruchu...?

Miałem taką sytuację na kursie (swoją drogą rowerzysta "wepchnął się z podporządkowanej).

Zwolniłem - wyprzedziłem dopiero za przejściem - podobno zrobiłem OK.

> P.S. Ograniczenie prędkości na autostradzie do 40km/h dla motocyklisty przewożącego dziecko do 7

> roku życia to jakiś absurd... Co może powodować większe zagrożenie w ruchu niż jego uczestnik

> jadący z prędkością o 100km/h mniejszą niż dopuszczalna dla pozostałych...

> Nie można było zakazać przewożenia tak małych dzieci na autostradzie...!?

Na zdrowy rozsądek to weź - po kiego byś wjeżdżał z tak małym dzieckiem na autostradę? zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na zdrowy rozsądek to weź - po kiego byś wjeżdżał z tak małym dzieckiem na autostradę?

To wiadomo, nie będę przewoził żadnych pasażerów, więc olewam ten przepis ale mógłby się ktoś mocniej zastanowić przed wymyśleniem takiego bubla...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wczoraj też tak zrobiłem ale czułem spory dyskomfort zwalniając niemal do zera w miejscu gdzie

> wszyscy inni kierowcy lecieli by dalej...

Na kursie przygotowujesz się do egzaminu...

U mnie kurs był w zasadzie jakby "dwutorowy" - instruktor podpowiadał - teraz zrób zgodnie z przepisami, jak już będziesz jeździł sam - lepiej jeśli będziesz robił tak, a nie inaczej...

Zależnie od tego czy jechaliśmy "egzaminacyjnie" czy "normalnie" - kurs wyglądał zupełnie inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego jak to robić po zdaniu egzaminu to już wiem bo prawko mam od 1999roku.

Wczoraj na skrzyżowaniu równorzędnym załadowanym ze wszystkich stron przejechałem pierwszy bo wszyscy stali jak kołki i się na siebie patrzyli...

Ale mój instruktor się zdziwił, do tego stopnia, że sam został na tym skrzyżowaniu... hehe.gif

Zdążył tylko wydukać, żebym na egzaminie lepiej poczekał, no chyba, że egzaminator zasugeruje, że mogę jechać... wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wczoraj też tak zrobiłem ale czułem spory dyskomfort zwalniając niemal do zera w miejscu gdzie

> wszyscy inni kierowcy lecieli by dalej...

I dlatego sa wypadki bo kierowcy w duzej czesci to maja z tylu "przewidywanie"

Kiedys stanalem przed przejsciem, i widze w lusterku ze pedzi z lewej auto, zaczalem trabic zeby ludziska nie szli, a gosc z boku smignal i mial to w d.....

Dodam, ze predkosc nie sprzyja bezpieczenstwu, zwlaszcza na moto.

Przepis mowi, za wyprzedzanie na przejsciu kara....10 pkt i jakies 500zl

Ale to nic wobec smiertelnepo potracenia, trzeba z tym zyc i prawko papa, najlepiej dozywotnio wowczas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zbliżam się do rowerzysty jadącego bardzo powoli ulicą dwukierunkową z jedną jezdnią dla każdego

> kierunku w taki sposób, że jak nie zmienię prędkości to moment wyprzedzania wypadnie na

> przejściu dla pieszych.

> Rozumiem, że mam zwolnić

Nie, no skąd? Równie dobrze możesz przyspieszyć... grinser006.gif

> P.S. Ograniczenie prędkości na autostradzie do 40km/h dla motocyklisty przewożącego dziecko do 7

> roku życia to jakiś absurd... Co może powodować większe zagrożenie w ruchu niż jego uczestnik

> jadący z prędkością o 100km/h mniejszą niż dopuszczalna dla pozostałych...

> Nie można było zakazać przewożenia tak małych dzieci na autostradzie...!?

A możesz w takim przypadku wjechać na autostradę? Wszak czytamy:

"3) autostrada - drogę dwujezdniową, (...), przeznaczoną tylko do ruchu pojazdów samochodowych, z wyłączeniem czterokołowca, które na równej, poziomej jezdni mogą rozwinąć prędkość co najmniej 40 km/h, (...);"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wczoraj też tak zrobiłem ale czułem spory dyskomfort zwalniając niemal do zera w miejscu gdzie

> wszyscy inni kierowcy lecieli by dalej...

Bo widzisz: przepisy - przepisami, a życie - życiem. A wystarczyło by zmienić idiotyczny, nieżyciowy i respektowany jedynie przez kursantów przepis, dodając (to czerwone):

" 3. Kierującemu pojazdem zabrania się:

1) wyprzedzania pojazdu, z wyjątkiem roweru/z wyjątkiem pojazdu napędzanego siłą mięśni ludzkich , na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany; "

Bo to zupełnie taka sama nieżyciowa sytuacja, jak wtedy, gdy "pędzi" rowerzysta, np. babcia jedzie z czosnkiem na targ, rozwija zawrotne 7km/h grinser006.gif, a Ty masz przed sobą kilometr podwójnej ciągłej i (teoretycznie) nie wolno Ci jej najechać/przekroczyć... facepalm%5B1%5D.gifpad.gif Ofkors z egzaminatorem na pokładzie jedziemy zgodnie z przepisami i korkujemy miasto. No ale przepis jest przepis... niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czasie egzaminu na kat. B jechałem kilkaset metrów za panami ciągnącymi wózek ze złomem - bo była podwójna ciągła hehe.gif

A sam byłem świadkiem takiej sytuacji:

Jedzie rowerzysta / za min jakies małe autko / za nimi policja.

Na zupełnie pustym przejściu małe autko wyprzedziło rowerzystę.

Po chwili bombki zabłysły - dostał mandacik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze jedna wątpliwość!

Można pozdrawiać innych motocyklistów podczas egzaminu? grinser006.gif

Wczoraj było pełno 2oo na drogach i trochę się "napozdrawiałem", a instruktor do mnie, żebym na egzaminie tyle nie machał rękoma i trzymał kierownicę...

P.S. Jak jest stosunek kierowców 4ooo do "eLek" to wszyscy wiemy ale mile mnie zaskoczyło jak mnie wszyscy motocykliści pozdrawiają na mieście, człowiek czuje się dowartościowany, że ma tylu ziomków...! palacz.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W czasie egzaminu na kat. B jechałem kilkaset metrów za panami ciągnącymi wózek ze złomem - bo była

> podwójna ciągła

No tak, Ciebie rozumiem, ale braku zdrowego rozsądku nad nieżyciowym przepisem u egzaminatora - tego nie zrozumiem nigdy. Dobra - zbieracze złomu z wózkiem... a jakby tam się rozkraczyła ciężarówka? Będziecie czekać, aż ją ktoś naprawi za kilka godzin?

> A sam byłem świadkiem takiej sytuacji:

> Jedzie rowerzysta / za min jakies małe autko / za nimi policja.

> Na zupełnie pustym przejściu małe autko wyprzedziło rowerzystę.

> Po chwili bombki zabłysły - dostał mandacik.

Samo życie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> P.S. Jak jest stosunek kierowców 4ooo do "eLek" to wszyscy wiemy ale mile mnie zaskoczyło jak mnie

> wszyscy motocykliści pozdrawiają na mieście, człowiek czuje się dowartościowany, że ma tylu

> ziomków...!

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, takie machanie do niczego nie zobowiązuje, a gdy będziesz potrzebował pomocy (oby nie!), to zobaczysz, jaki nagle staniesz się niewidzialny... grinser006.gifbiglaugh.gif

Z doświadczenia mogę powiedzieć tyle, że gliniarze na moto nie odmachali mi jeszcze nigdy niewiem.gif a i mnie niekiedy inni nie odmachują, biorąc za gliniarza właśnie (dość duże, prawie białe moto) hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jeszcze jedna wątpliwość!

> Można pozdrawiać innych motocyklistów podczas egzaminu?

> Wczoraj było pełno 2oo na drogach i trochę się "napozdrawiałem", a instruktor do mnie, żebym na

> egzaminie tyle nie machał rękoma i trzymał kierownicę...

> P.S. Jak jest stosunek kierowców 4ooo do "eLek" to wszyscy wiemy ale mile mnie zaskoczyło jak mnie

> wszyscy motocykliści pozdrawiają na mieście, człowiek czuje się dowartościowany, że ma tylu

> ziomków...!

Jak już zdasz ten egzamin to wypije piwo z tej okazji, nawet moja żona tak nie przeżywała zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, takie machanie do niczego nie zobowiązuje, a gdy

> będziesz potrzebował pomocy (oby nie!), to zobaczysz, jaki nagle staniesz się niewidzialny...

> Z doświadczenia mogę powiedzieć tyle, że gliniarze na moto nie odmachali mi jeszcze nigdy a i

> mnie niekiedy inni nie odmachują, biorąc za gliniarza właśnie (dość duże, prawie białe moto)

mi bardzo czesto patrole na hulajnogach odmachuja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Egzaminu nie przeżywam w ogóle, jaram się każdą minutą spędzoną na motocyklu, do tego stopnia, że wczoraj po 2 godzinach w mieście na kursie wróciłem do domu i skoro już i tak byłem ubrany do jazdy to załadowałem się na r6 i obskoczyłem jeszcze okolicę.

Po 10 godzinach jestem przygotowany do jego zdawania, problem w tym, że te czasy się już skończyły i muszę wyjeździć wszystko, zdać egzaminy wewnętrzne i dopiero będę mógł się zapisać na egzamin. Jak pogoda już więcej nie przeszkodzi to nastąpi to przed końcem przyszłego tygodnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Egzaminu nie przeżywam w ogóle, jaram się każdą minutą spędzoną na motocyklu, do tego stopnia, że

> wczoraj po 2 godzinach w mieście na kursie wróciłem do domy i skoro już i tak byłem ubrany do

> jazdy to załadowałem się na r6 i obskoczyłem jeszcze okolicę.

Też tak miałem, ale już mi się nie chce wink.gif teraz ewentualnie wypady za miasto ze znajomymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też już trafia alien.gif

Muszę czekać jeszcze na wewnętrzny frown.gif

Kurs już za mną...

Dajmy na to, że zdam wewnętrzny.

Będę czekał miesiąc na egzamin.

Nawet jeśli zdam za pierwszym razem - miesiąc czekania na kartonik.

No to przy pomyślnych wiatrach jeździć będę mógł legalnie dopiero we wrześniu sick.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak to jest po zdaniu egzaminu, a przed odbiorem prawka?

Dalej jesteśmy traktowani jak każdy bez prawka (500zł mandatu, brak OC w razie zdarzenia drogowego), czy już może jesteśmy kierowcą, tylko nie mamy przy sobie plastiku i np. grozi nam tylko mandat za brak dokumentu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jak to jest po zdaniu egzaminu, a przed odbiorem prawka?

> Dalej jesteśmy traktowani jak każdy bez prawka (500zł mandatu, brak OC w razie zdarzenia

> drogowego), czy już może jesteśmy kierowcą, tylko nie mamy przy sobie plastiku i np. grozi nam

> tylko mandat za brak dokumentu?

Sam papier po zdaniu egzaminu nie uprawnia do jazdy. Jesteś traktowany jako osoba bez uprawnień.

Natomiast jeżeli minęło już ze 3 tygodnie od zdania a akurat lecisz na R6 odebrać blankiet to możesz próbować się tłumaczyć, że zapomniałeś z domu smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jak to jest po zdaniu egzaminu, a przed odbiorem prawka?

> Dalej jesteśmy traktowani jak każdy bez prawka (500zł mandatu, brak OC w razie zdarzenia

> drogowego), czy już może jesteśmy kierowcą, tylko nie mamy przy sobie plastiku i np. grozi nam

> tylko mandat za brak dokumentu?

Zależy od momentu - tzn na jakim etapie są papiery.

Dzień po egzaminie - pewnie będzie jeszcze brak uprawnień.

Ale tydzień po - może już być, że kiedy Cię sprawdzą - będziesz miał uprawnienia.

Wtedy dostaniesz tylko mandat za brak dokumentu zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zbliżam się do rowerzysty jadącego bardzo powoli ulicą dwukierunkową z jedną jezdnią dla każdego

> kierunku w taki sposób, że jak nie zmienię prędkości to moment wyprzedzania wypadnie na

> przejściu dla pieszych.

> Rozumiem, że mam zwolnić do prędkości rowerzysty i czekać aż przejedziemy za przejście, modląc się

> przy tym, że nie zostanę najechany z tyłu przez innego uczestnika ruchu...?

O modlitwie nic nie ma w przepisach, reszta jak napisałeś. To podstawowe rzeczy z prawa o ruchu drogowym. Chociaż wychodzi, że kat B już posiadasz hmm.gif

> P.S. Ograniczenie prędkości na autostradzie do 40km/h dla motocyklisty przewożącego dziecko do 7

> roku życia to jakiś absurd... Co może powodować większe zagrożenie w ruchu niż jego uczestnik

> jadący z prędkością o 100km/h mniejszą niż dopuszczalna dla pozostałych...

> Nie można było zakazać przewożenia tak małych dzieci na autostradzie...!?

Przepis taki a nie inny. Tak samo jak na kat. B trzeba wiedzieć a w praktyce stosować zdrowy rozsądek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak tu wytrzymać jak maszyna woła i prosi się o jazdę...

Było motorower kupić zlosnik.gif Nie miałbyś z tym problemu wink.gif Nauka, nauka a dopiero potem przesiadka na większy i mocniejszy wink.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> po 200-300 km kumpel zlazli z dychy poskladany jak scyzoryk placzac z bolu a Ty spokojnie jedziesz

> dalej

Może być . Ale jechaliśmy niespełna 30km. Na końcu autostrady czekał na mnie, rozjebal go mój tekst: czekasz bos się stracił na autostradzie i nie wiesz gdzie jechać? zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to fajne moto ale IMO supersporty to sie na tor nadaja

Zgoda ale Nissan GTR też najlepiej czuje się na torze, a kto z nas nie chciałby go mieć w garażu i dojeżdżać nim do pracy i po bułki!? cfaniaczek.gif

Wczoraj pojeździłem trochę r6 po 2 godzinach kursu na xj6 (w sumie spędziłem na motocyklu ponad 3 godziny) i nic mnie nie bolało, nie czułem się zmęczony i gdyby nie to, że stęskniłem się za córką to pewnie jeszcze bym pojeździł- to pewnie kwestia utrzymywania ciała w formie, może ktoś unikający uprawiania sportu miałby dość takiej pozycji po chwili jazdy!?

Miały mnie boleć ręce od opierania się na kierownicy ale robienie kilkuset pompek dziennie najwyraźniej jest rozwiązaniem tego problemu.

Ogólnie mogę polecić supersporta do miasta jak ktoś sobie zamarzył posiadanie takiego sprzętu!

Co do dłuższych tras to się nie wypowiem bo nie mam takich doświadczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale mój instruktor się zdziwił, do tego stopnia, że sam został na tym skrzyżowaniu...

> Zdążył tylko wydukać, żebym na egzaminie lepiej poczekał, no chyba, że egzaminator zasugeruje, że

> mogę jechać...

Pogadaj ze swoim instruktorem ok.gif, bo od kiedy na egzaminie egzaminator mówi, że możesz jechać (poza wystartowaniem egzaminu i bardzo specjalnymi sytuacjami przewidzianymi manewrami egzaminacyjnymi)? palacz.gif

A może ten instruktor właśnie taki egzamin zdawał, jedź-stań, jedź-stań? hehe.gif

Jeśli tak, to znaczy, że wychowuje kolejne pokolenie ignorantów za kierownicą, takich, jakich spotkałeś na tym skrzyżowaniu...

Myślę, że jako kierowca od '99 wiesz już, że jeśli ktoś nie korzysta ze swojego "prawa pierwszeństwa", to je traci?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.