Klaudek Napisano 10 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2014 Zawsze chciałem mieć grubego druta do auta te marketowe mnie rozśmieszały znalazłem w piwnicy jakiś stary przewód, zakupiłem cztery żabki zagniatane zrobiłem i przepuściłem jak na foto tylko nie wiem czy nie za długie 3m i nie za grube ? bo chyba jak będą za grube to też źle... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
LETIS Napisano 10 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2014 Ja tam mam 2 pary jedne 16mm2 drugie ok 25mm2 nie było jeszcze takiego co by nie odpalił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pfikusny Napisano 10 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2014 Dobry kabel musi być długi i gruby I nie daj sobie wmówić, że jest inaczej! Końcówka też ma znaczenie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rado_ Napisano 10 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2014 Może zadziała na tych, co za kurs nie chcą zapłacić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
luccass Napisano 10 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2014 Kabel nie musi byc duzy - wazne, zeby byl dlugi i gruby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 10 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2014 > Zawsze chciałem mieć grubego druta do auta > te marketowe mnie rozśmieszały > znalazłem w piwnicy jakiś stary przewód, zakupiłem cztery żabki > zagniatane zrobiłem i przepuściłem jak na foto > tylko nie wiem czy nie za długie 3m i nie za grube ? > bo chyba jak będą za grube to też źle... Jak nie odpali to zawsze będziesz mógł na nich na holu pojechać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klaudek Napisano 10 Stycznia 2014 Autor Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2014 > Jak nie odpali to zawsze będziesz mógł na nich na holu pojechać. dwa w jednym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klaudek Napisano 10 Stycznia 2014 Autor Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2014 > Dobry kabel musi być długi i gruby > I nie daj sobie wmówić, że jest inaczej! > Końcówka też ma znaczenie dlatego przepuściłem i zagniotłem na obu końcówkach żabki nie wiem czy to coś zmieni i jaki ma sens Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wmak Napisano 10 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 10 Stycznia 2014 > dlatego przepuściłem i zagniotłem na obu końcówkach żabki Bardzo dobrze! Kupiłem kiedyś kable z plastykowymi krokodylami które miały na obu szczękach solidne miedziane płytki z ząbkami. Kilkakrotnie z Leganzy odpalałem diesla Sprintera - czasem bez problemu a czasem nie udawało się, jakby w ogóle nie było połączenia. Obejrzałem krokodyle - kable były podłączone tylko do jednej miedzianej płytki, więc.zdarzało się, że ta połączona z kablem opierała się o izolację jednego z kilku przewodów przykręconych do klemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chris_66 Napisano 11 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2014 > dlatego przepuściłem i zagniotłem na obu końcówkach żabki > nie wiem czy to coś zmieni i jaki ma sens ma sens tylko pod warunkiem że zamiast żabki dasz solidne krokodylki od spawarki a nie takie blaszkowe wynalazki żabki to możesz do firanek zastosować , albo do zabawy w hydraulika http://www.spawalniczy-sklep.pl/product/ZACISK-MASOWY-ZKB-95-POMET/?id=147 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mayster_tcz Napisano 11 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2014 Im grubsze tym lepsze, ale mniej wygodne i droższe :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szyman Napisano 11 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2014 nie wiem ile dałeś za te :krokodylki" ale nie wyglądają na bardzo solidne. Będziesz u mnie to zaprezentuje przewody do odpalenia dużych sprzętów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klaudek Napisano 11 Stycznia 2014 Autor Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2014 > ma sens tylko pod warunkiem że zamiast żabki dasz solidne krokodylki od spawarki a nie takie > blaszkowe wynalazki > żabki to możesz do firanek zastosować , albo do zabawy w hydraulika > http://www.spawalniczy-sklep.pl/product/ZACISK-MASOWY-ZKB-95-POMET/?id=147 powiem Ci że te moje żabki to tylko z nazwy są żabkami bo tak je nazwałem, mają strasznie mocną spręźynę i są pożądne, na foto może nie wyglądają... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klaudek Napisano 11 Stycznia 2014 Autor Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2014 > nie wiem ile dałeś za te :krokodylki" ale nie wyglądają na bardzo solidne. Będziesz u mnie to > zaprezentuje przewody do odpalenia dużych sprzętów nie są złe, są lepsze od marketowych ze 2-3 razy ale od profesjonalnie przemysłowych napewno są gorsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
POKS Napisano 11 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2014 > ma sens tylko pod warunkiem że zamiast żabki dasz solidne krokodylki od spawarki a nie takie > blaszkowe wynalazki Od spawarki są OK tylko nie są izolowane i jak się obsunie z klemy to niezła zwora powstaje . Zwłaszcza aku od ciężarowych są na to podatne bo klemy mają obok siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chris_66 Napisano 11 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2014 > Od spawarki są OK tylko nie są izolowane i jak się obsunie z klemy to niezła zwora powstaje . > Zwłaszcza aku od ciężarowych są na to podatne bo klemy mają obok siebie. oj tam - koszulki się zaciąga i jest git sam używam przez okrągły rok i daję radę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jozekuno Napisano 11 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2014 > Zawsze chciałem mieć grubego druta do auta > te marketowe.......... Też miałem przewody z takimi zaciskami, o ile auta odpalały bez problemu to przy odpalaniu ciągnika jedna żabka się roztopiła , obecnie coś jak takie krokodyle a przewody 25mm w środku zalutowane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucyfer Napisano 11 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2014 > Od spawarki są OK tylko nie są izolowane i jak się obsunie z klemy to niezła zwora powstaje . > Zwłaszcza aku od ciężarowych są na to podatne bo klemy mają obok siebie. Klemy, czy odkryte łączniki cel? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomala Napisano 11 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2014 > powiem Ci że te moje żabki to tylko z nazwy są żabkami bo tak je nazwałem, mają strasznie mocną > spręźynę i są pożądne, na foto może nie wyglądają... Bo tu powinien być kompromis który ciężko uzyskać. Kabel masz dobry ale punkt styku będzie cienki co nie znaczy że się nie da odpalić auta Lepsze te spawalnicze w sensie wielkości styku i zastosowanej tam miedzi ale te znów słabo chwytają bo nie mają ząbków, a w dzisiejszych autach dojście do klem i samo ich umiejscowienie czasami jest tak upierdliwe że ciężko tam cokolwiek zapiąć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Waldek40 Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 no dobra a powiedzcie mi panowie jak to jest z tym odpalaniem z kabli, sąsiad poprosił mojego syna ażeby pomóc odpalić auto za pomocą kabli, auto zostało uruchomione a w syna samochodzie pierdyknął alternator,pojechał do warsztatu specjalizującego się w regeneracji alternatorów i rozruszników i tam powiedzieli że nie należy tak odpalać drugiego auta bo właśnie są potem takie skutki ,sąsiad zadowolony a ja lżejszy o 250 zł . wiem że się tak odpala bo nieraz w pracy sam tak odpalam inne auta ,ale ale Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jozekuno Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 > no dobra a powiedzcie mi panowie jak to jest z tym odpalaniem z kabli, sąsiad poprosił mojego syna > ażeby pomóc odpalić auto za pomocą kabli, auto zostało uruchomione a w syna samochodzie > pierdyknął alternator,pojechał do warsztatu specjalizującego się w regeneracji alternatorów i > rozruszników i tam powiedzieli że nie należy tak odpalać drugiego auta bo właśnie są potem > takie skutki ,sąsiad zadowolony a ja lżejszy o 250 zł . wiem że się tak odpala bo nieraz w > pracy sam tak odpalam inne auta ,ale ale Już nie raz tłumaczyłem znajomym ale każdy wie swoje Przy rozruchu napięcia na akumulatorze spada nawet do 10V i alternator chce nadrobić spadek co daje maksymalny prąd i pali diody. Zawsze przy pożyczaniu prądu przepinam i chwilę ładuję padnięte aku a później gaszę swoje auto. Spalenie alternatora tym bardziej możliwe gdy pożyczamy prądu autku z większym silnikiem gdzie zapotrzebowanie prądu jest duże Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
POKS Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 > Klemy, czy odkryte łączniki cel? Aku z odkrytymi łącznikami już dawno powymierały Mam takie kable z żabkami od spawarki i trzeba się obchodzić z nimi ostrożnie . Gruby ciężki kabel potrafi przekrzywić taką żabkę a ta następnie spotyka się z (sąsiadką) . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 > Już nie raz tłumaczyłem znajomym ale każdy wie swoje Przy rozruchu napięcia na akumulatorze spada > nawet do 10V i alternator chce nadrobić spadek co daje maksymalny prąd i pali diody. Zawsze > przy pożyczaniu prądu przepinam i chwilę ładuję padnięte aku a później gaszę swoje auto. I do tego wystarczą zwykłe kabelki z marketu za 20 zeta, no ale niektórzy wiedzą swoje i robią przewody z kabli podwodnych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 > no dobra a powiedzcie mi panowie jak to jest z tym odpalaniem z kabli, sąsiad poprosił mojego syna > ażeby pomóc odpalić auto za pomocą kabli, auto zostało uruchomione a w syna samochodzie > pierdyknął alternator,pojechał do warsztatu specjalizującego się w regeneracji alternatorów i > rozruszników i tam powiedzieli że nie należy tak odpalać drugiego auta bo właśnie są potem > takie skutki ,sąsiad zadowolony a ja lżejszy o 250 zł . wiem że się tak odpala bo nieraz w > pracy sam tak odpalam inne auta ,ale ale Nic dziwnego. Samochód biorcy ciągnie prąd rozruchowy z alternatora dawcy, a alternator to nie urządzenie rozruchowe. pójdzie prąd większy niż dopuszczalny i albo popali diody, albo regulator. Z kabli to się nie staruje silnika tylko budzi "zamarznięty" akumulator. Kilka minut ładowania wystarczy, aby akumulator biorcy odzyskał pojemność i sam uruchomił silnik. I do tego nie trzeba kabli energetycznych 40mmkw, wystarczą zwykłe 2.5mmkw. No ale niektórzy wiedza swoje i są dumni, że jak by tylko grubsze kable mieli to i tira przy -40 by uruchomili. W starszych autach alternatory są nieco przewymiarowane no i zrobione z porządnych materiałów. W nowszych części projektują księgowi i raczej nie spodziewam się cudów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 > Też miałem przewody z takimi zaciskami, o ile auta odpalały bez problemu to przy odpalaniu ciągnika > jedna żabka się roztopiła , obecnie coś jak takie krokodyle a przewody 25mm w środku > zalutowane Przewody możesz mieć i 100mmkw, a punkt styku na krokodylach ma i tak nie więcej niż 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mayster_tcz Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 > no dobra a powiedzcie mi panowie jak to jest z tym odpalaniem z kabli, sąsiad poprosił mojego syna Podłączenie od razu i próba odpalenia mija się z celem, bo nie odpalisz. Ja zawsze ładuję minutę - dwie dawcę, potem próbuję odpalać. Przy tym dodaję nieco gazu w samochodzie ładującym. Ale ja mam auta bez masy elektroniki, więc może tutaj nowe samochody są już do niczego pod tym względem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
volf6 Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 > Podłączenie od razu i próba odpalenia mija się z celem, bo nie odpalisz. Jak nie odpalisz? Skąd ta bzdurna teoria? Oczywiście, że odpalisz, choć musi być spełnionych kilka warunków typu-solidne kable i akumulator dawcy w dobrym stanie i odpowiedni dla auta biorcy, bo np tic'em czy maluchem w ten sposób nie odpalimy 2,5 litrowego diesla >Ja zawsze ładuję minutę - > dwie dawcę, potem próbuję odpalać. Przy tym dodaję nieco gazu w samochodzie ładującym. Jak ktoś ma czas i nie szkoda mu paliwa to może ładować w ten sposób auto biorcy nawet i pół godziny, wówczas nawet małym autem i lipnymi kabelkami odpali duże (o ile w biorcy akumulator nie jest kompletnym trupem) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
volcan Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 Jest jeszcze kwestia jakie samochody biorą udział w takim odpalaniu. Jeżeli mamy np. diesla z dużym akumulatorem i jest on dawcą prądu dla jakiejś malutkiej benzyny, ryzyko uszkodzenia alternatora jest minimalne. Jeżeli spróbujemy zrobić odwrotnie - alternator dawcy nie ma większych szans na wyjście z opresji bez negatywnych skutków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 > Jak nie odpalisz? Skąd ta bzdurna teoria? > Oczywiście, że odpalisz, choć musi być spełnionych kilka warunków typu-solidne kable i akumulator > dawcy w dobrym stanie i odpowiedni dla auta biorcy, bo np tic'em czy maluchem w ten sposób nie > odpalimy 2,5 litrowego diesla Albo skończy się to tak > Jak ktoś ma czas i nie szkoda mu paliwa to może ładować w ten sposób auto biorcy nawet i pół > godziny, wówczas nawet małym autem i lipnymi kabelkami odpali duże (o ile w biorcy > akumulator nie jest kompletnym trupem) Kilka razy odpalałem i wystarczyło 2-3 min. Wcześniej kontrolki gasły, po tych 3 min samochód odpalił sam jak w lecie. Jeśli akumulator biorcy jest totalnie padnięty lub uszkodzony to w życiu bym nie próbował go odpalać na pracującym silniku dawcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chris_66 Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 > I do tego wystarczą zwykłe kabelki z marketu za 20 zeta, no ale niektórzy wiedzą swoje i robią > przewody z kabli podwodnych. czasem trzeba , ja odpalam z zewnętrznego aku i moje kabelki sprawdziłem na 900A - tyle brał rozrusznik częściowo uszkodzony - ale trzeba było odpalić żeby przejechać kawałek i wymienić rozrusznik na nowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chris_66 Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 > Jeśli akumulator biorcy jest totalnie padnięty lub uszkodzony to w życiu bym nie próbował go > odpalać na pracującym silniku dawcy. z uszkodzonym to nie , ale rozładowany spokojnie odpalasz - tak jak pisałeś - podładować i potem podkręcić obroty dawcy i odpalać trupa nieraz odpalałem tak - nie dość, że padnięte aku to jeszcze zapowietrzony silnik , więc robotę miałam podwójną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 > z uszkodzonym to nie , ale rozładowany spokojnie odpalasz - tak jak pisałeś - podładować i potem > podkręcić obroty dawcy i odpalać trupa > nieraz odpalałem tak - nie dość, że padnięte aku to jeszcze zapowietrzony silnik , więc robotę > miałam podwójną Bardzo ryzykowne. To że Ci się udało to żaden wyznacznik. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 > czasem trzeba , ja odpalam z zewnętrznego aku i moje kabelki sprawdziłem na 900A - tyle brał > rozrusznik częściowo uszkodzony - ale trzeba było odpalić żeby przejechać kawałek i wymienić > rozrusznik na nowy To jest całkowicie inna sytuacja niż odpalanie rano, na mrozie samochodu ze sprawnym akumulatorem, który jedynie przymarzł. Jeśli odpalasz auto z zewnętrznego akumulatora to kable musisz mieć co najmniej takie jakie idą do rozrusznika, ale to Zupełnie inna bajka. takie przewody można mieć w warsztacie, ale kompletnie nie widzę sensu wożenia ich w bagażniku. No ale inni niech wożą, kto bogatemu zabroni. Zamiast takich mega kabli kupił bym akumulator żelowy 4Ah, który bym przynosił z domu na parking i nim "odmrażał" akumulator w samochodzie. Pewnie podpięcie go i ładowanie trwało by mniej niż czekanie na przygodnego dawcę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chris_66 Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 > Bardzo ryzykowne. To że Ci się udało to żaden wyznacznik. nie widzę żadnego ryzyka a proceder stosuję praktycznie cały rok - zależnie od pracy - ale to z 10 razy w miesiącu i nic od kilkunastu lat ryzyko jest jak ci wodór wybuchnie w aku - ale od tego jest odpowiednia kolejność podłączania kabli i nic się nie stanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 > nie widzę żadnego ryzyka > a proceder stosuję praktycznie cały rok - zależnie od pracy - ale to z 10 razy w miesiącu i nic od > kilkunastu lat > ryzyko jest jak ci wodór wybuchnie w aku - ale od tego jest odpowiednia kolejność podłączania kabli > i nic się nie stanie W ilu samochodach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chris_66 Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 > W ilu samochodach? w kilkudziesięciu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 > w kilkudziesięciu Ale jak sam pisałeś nie było to odpalanie trupa. Może przesadziłem, zwyczajnie boje się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chris_66 Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 > Ale jak sam pisałeś nie było to odpalanie trupa. Może przesadziłem, zwyczajnie boje się. z odpalaniem trupa z uszkodzonym aku też nie ma problemu - tylko trzeba odpiąć trupa i odpalać normalnie dlatego najpierw sprawdzam aku i w razie wątpliwości odpinam stare aku i wsadzam zastępcze (nawet na drutach ale żeby coś było podpięte do auta ) i jazda na szczęście teraz auta bardzo sporadycznie ruszam , najczęściej maszyny i tam nie muszę sie bawić w żadne podchody - jak nie kręci na 12V to jedzie na 18V albo 24V i napewno zagada - potem rozrusznik do wymiany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Toost Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 > z odpalaniem trupa z uszkodzonym aku też nie ma problemu - tylko trzeba odpiąć trupa i odpalać > normalnie > dlatego najpierw sprawdzam aku i w razie wątpliwości odpinam stare aku i wsadzam zastępcze (nawet > na drutach ale żeby coś było podpięte do auta ) i jazda > na szczęście teraz auta bardzo sporadycznie ruszam , najczęściej maszyny i tam nie muszę sie bawić > w żadne podchody - jak nie kręci na 12V to jedzie na 18V albo 24V i napewno zagada - potem > rozrusznik do wymiany A to nieco zmienia postać rzeczy. ja miałem na mysli maszyny, które jak uruchamiasz rano to mówią miłym głosem "Jedź ostrożnie bo coś niewyraźnie dziś wyglądasz". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
chris_66 Napisano 12 Stycznia 2014 Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2014 > A to nieco zmienia postać rzeczy. ja miałem na mysli maszyny, które jak uruchamiasz rano to mówią > miłym głosem "Jedź ostrożnie bo coś niewyraźnie dziś wyglądasz". w maszyny róznorakie to bawię się od niedawna , wcześniej w samochodach dłubałem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klaudek Napisano 13 Stycznia 2014 Autor Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 > Bo tu powinien być kompromis który ciężko uzyskać. > Kabel masz dobry ale punkt styku będzie cienki co nie znaczy że się nie da odpalić auta > Lepsze te spawalnicze w sensie wielkości styku i zastosowanej tam miedzi ale te znów słabo chwytają > bo nie mają ząbków, a w dzisiejszych autach dojście do klem i samo ich umiejscowienie czasami > jest tak upierdliwe że ciężko tam cokolwiek zapiąć pierwsze auto odpalone Ford Puma, zgon kompletny, nawet kontrolki nie zapaliły... po podłączeniu zapalił jak by miał normalny aku kiedyś podobna operacja na marketowych trwała 40min. przez 40min stał i ładował, po tym czasie dało radę zakręcić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klaudek Napisano 13 Stycznia 2014 Autor Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2014 > Nic dziwnego. Samochód biorcy ciągnie prąd rozruchowy z alternatora dawcy, a alternator to nie > urządzenie rozruchowe. pójdzie prąd większy niż dopuszczalny i albo popali diody, albo > regulator. > Z kabli to się nie staruje silnika tylko budzi "zamarznięty" akumulator. Kilka minut ładowania > wystarczy, aby akumulator biorcy odzyskał pojemność i sam uruchomił silnik. I do tego nie > trzeba kabli energetycznych 40mmkw, wystarczą zwykłe 2.5mmkw. > No ale niektórzy wiedza swoje i są dumni, że jak by tylko grubsze kable mieli to i tira przy -40 by > uruchomili. > W starszych autach alternatory są nieco przewymiarowane no i zrobione z porządnych materiałów. W > nowszych części projektują księgowi i raczej nie spodziewam się cudów. moje auto rozruchowe to W124 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.