Skocz do zawartości

slabe hamulce


exor

Rekomendowane odpowiedzi

Slabe wg pomiarow na badaniu technicznym, bo tak w codziennym uzytkowaniu to zupelnie nie idzie tego odczuc.

Tarcza wyglada jak na foto.

Co z tym mozna zrobic?

Poczekac az klocek sie wyrowna i zacznie brac na calej powierzchni?

Dodam, ze klocki i tarcze maja przejechane 35 tys. To jest na tylnej osi i tylko na jednym kole, prawym.

Ford focus mk2.

tarcza-tyl-800x600.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wygląda jak zaklinowany/przekoszony klocek w prowadnicy.

> Rozebrać, wyczyścić wszystko a szczególnie elementy prowadzące klocek w zacisku, złożyć.

Dokładnie - wysmarować i będzie ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na moje oko, to było tak:

Aluminiowy zacisk, w którym sprężynowy drut się zapiekł (malowanie jeszcze pogorszyło sprawę), następnie ktoś wymieniał klocki i nie mógł drutu wyjąć, więc odgiął, zdemontował, wymienił klocki i po montażu zacisku nie dogiął odpowiednio drutu. Efekt - zacisk nie jest dociągany przez tą sprężynę i klocek bierze tylko częścią powierzchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak na moje oko, to było tak:

> Aluminiowy zacisk, w którym sprężynowy drut się zapiekł (malowanie jeszcze pogorszyło sprawę),

> następnie ktoś wymieniał klocki i nie mógł drutu wyjąć, więc odgiął, zdemontował, wymienił

> klocki i po montażu zacisku nie dogiął odpowiednio drutu. Efekt - zacisk nie jest dociągany

> przez tą sprężynę i klocek bierze tylko częścią powierzchni.

Przypomniales mi, ze jak wymienialem klocki to poczatkowo zalozylem je niepoprawnie. Pomylilem wewnetrzny i zewnetrzny. I tak sobie to jezdzilo przez pare tys km, az w koncu podczas przerzucania kol na zimowe poprawilem ten montaz.

Czy to mozliwe, ze przez ten poczatkowy montaz uszkodzilem zaciska?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak na moje oko, to było tak:

> Aluminiowy zacisk, w którym sprężynowy drut się zapiekł (malowanie jeszcze pogorszyło sprawę),

> następnie ktoś wymieniał klocki i nie mógł drutu wyjąć, więc odgiął, zdemontował, wymienił

> klocki i po montażu zacisku nie dogiął odpowiednio drutu. Efekt - zacisk nie jest dociągany

> przez tą sprężynę i klocek bierze tylko częścią powierzchni.

Mnie bardziej zastanawia jak można było doprowadzić do takiego stanu. To nie jest tłumaczenie, że nie było czuć w czasie jazdy, ze słabo hamuje.

Auto ma alufelgi, widać to stojąc z boku. Nikt mi nie powie, że normalny facet przechodząc obok swojego samochodu, nie spojrzy raz po raz na tarcze i klocki, które prześwitują przez alufelgi.

A ten stan rzeczy wskazuje, że to musiało jeździc od baaaardzo dawna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mnie bardziej zastanawia jak można było doprowadzić do takiego stanu. To nie jest tłumaczenie, że

> nie było czuć w czasie jazdy, ze słabo hamuje.

A niby co tam się stało? Pojedzie do mechanika, wymienią tarcze i spokój.

> Auto ma alufelgi, widać to stojąc z boku. Nikt mi nie powie, że normalny facet przechodząc obok

> swojego samochodu, nie spojrzy raz po raz na tarcze i klocki, które prześwitują przez

> alufelgi.

> A ten stan rzeczy wskazuje, że to musiało jeździc od baaaardzo dawna.

Dla wielu samochód to przyrząd do przemieszczania się, a nie członek rodziny.

Wielu po prostu wsiada i jedzie i nie ma w tym nic dziwnego. Jak się coś zepsuje to się wzywa lawetę i wiezie do mechanika.

Telewizor w domu też dokładnie sprawdzasz przed obejrzeniem filmu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A niby co tam się stało? Pojedzie do mechanika, wymienią tarcze i spokój.

To są hamulce, nie jakaś bzdura. Podejscie masz dość lekkie do sprawy.

> Dla wielu samochód to przyrząd do przemieszczania się, a nie członek rodziny.

Może tak: przyrząd do przemieszczania się całej rodziny. I w związku z tym takie podejście u mnie jest niedopuszczalne. Auta muszę być pewny zawsze.

> Wielu po prostu wsiada i jedzie i nie ma w tym nic dziwnego. Jak się coś zepsuje to się wzywa

> lawetę i wiezie do mechanika.

Wiesz, jak Cię stać, by bulić za swoją ignorancję techniczną, to droga wolna - Twój portfel.

> Telewizor w domu też dokładnie sprawdzasz przed obejrzeniem filmu?

Nie wsiadam na telewizor i nie jadę nim do roboty co rano. W związku z tym jak się spieprzy, to mnie z roboty nie wywalą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To są hamulce, nie jakaś bzdura. Podejscie masz dość lekkie do sprawy.

No, zauważył, ze słabiej hamuje i zamierza naprawić.

> Może tak: przyrząd do przemieszczania się całej rodziny. I w związku z tym takie podejście u mnie

> jest niedopuszczalne. Auta muszę być pewny zawsze.

Ale on też jest.

> Wiesz, jak Cię stać, by bulić za swoją ignorancję techniczną, to droga wolna - Twój portfel.

A jakie mam wyjście? Rozłożę sobie kocyk pod blokiem i kombinerkami będę pod samochodem dłubał? Musze jechać do mechanika tak czy siak.

> Nie wsiadam na telewizor i nie jadę nim do roboty co rano. W związku z tym jak się spieprzy, to

> mnie z roboty nie wywalą.

A jak grype złapiesz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No, zauważył, ze słabiej hamuje i zamierza naprawić.

Diagnosta, nie on

> Ale on też jest.

> A jakie mam wyjście? Rozłożę sobie kocyk pod blokiem i kombinerkami będę pod samochodem dłubał?

Wystarczy od czasu do czasu zerknąć w pewne ważne miejsca w aucie, żeby zawczasu zauwazyć problem.

Rozumiem, że stanu oleju też nie sprawdzasz, bo jak sie silnik zatrze, to wymienisz na nowy?

> Musze jechać do mechanika tak czy siak.

Bardziej to chyba na własne zyczenie

> A jak grype złapiesz?

To biorę L4. Widziałeś kiedyś L4 na zepsute auto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Diagnosta, nie on

> Wystarczy od czasu do czasu zerknąć w pewne ważne miejsca w aucie, żeby zawczasu zauwazyć problem.

Wiesz, ostatnio okazało się, że starł się jeden z tylnych klocków. Patrzyłem na to koło codziennie, a i tak o tym klocku dowiedziałem się dopiero jak nity zaczęły zdzierać tarczę. Przekosił się bidulek i zatarł w prowadnicy.

> Rozumiem, że stanu oleju też nie sprawdzasz, bo jak sie silnik zatrze, to wymienisz na nowy?

Zanim się zatrze to najpierw zaświeci się kontrolka. I przyznam Ci się, że pierwszy raz olej w toyocie sprawdziłem jak miała trzy lata. Jak miała cztery dopatrzyłem się gdzie ma zbiornik z płynem od wspomagania.

W zeszłym roku też (po pięciu jeżdżenia) dopatrzyłem się, że są 4 sądy lambda.

I mimo takiego traktowania tej landary przez 4 lata przy sprzedaży był bym znacząco do przodu bo mam stempelki z aso.

> Bardziej to chyba na własne zyczenie

Jakie życzenie? Znaczy mam ten kocyk rozkładać i czołgać się pod samochód. Przecież jak mi się klocki zetrą to muszę do mechanika jechać. Jak się wcześniej zetrą to też muszę jechać? Jak zobaczę, albo usłyszę że coś piszczy to też muszę jechać. Co za różnica?

> To biorę L4. Widziałeś kiedyś L4 na zepsute auto?

Jest urlop na żądanie, albo inne środki komunikacji.

Przecież samochód może się zepsuć nawet jak mu przeglądy co tydzień będziesz robił. Większość awarii jest wcześniej niewidoczna, reszta to eksploatacja.

Nie wpadajmy w skrajności. Dbanie o samochód to niekoniecznie rozkładanie go i czyszczenie po każdej jeździe.

Nie pisz "jak można do tego dopuścić?" bo równie dobrze może się to stać Tobie jak będziesz rano do pracy jechał. I nie zobaczysz a usłyszysz. I Ci łyso będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna rzecz na podsumowanie całego Twojego wywodu.

Bierz pod uwagę, że mnie w gruncie rzeczy Twoja osoba niewiele interesuje, bo nawet Cię nie znam. Nie musisz w związku z tym ślepo brnąć w kozi róg i wymyślać coraz to inne argumenty, by wygrać ze mną tą dyskusję.

Ja jedynie sugeruję, że interesowanie się stanem auta, Twojego auta to Twój własny interes, nie mój. Także tyle ode mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jedna rzecz na podsumowanie całego Twojego wywodu.

> Bierz pod uwagę, że mnie w gruncie rzeczy Twoja osoba niewiele interesuje, bo nawet Cię nie znam.

> Nie musisz w związku z tym ślepo brnąć w kozi róg i wymyślać coraz to inne argumenty, by

> wygrać ze mną tą dyskusję.

> Ja jedynie sugeruję, że interesowanie się stanem auta, Twojego auta to Twój własny interes, nie

> mój. Także tyle ode mnie.

Zatem daruj sobie komentarze w stylu:

"Mnie bardziej zastanawia jak można było doprowadzić do takiego stanu. To nie jest tłumaczenie, że nie było czuć w czasie jazdy, ze słabo hamuje.

Auto ma alufelgi, widać to stojąc z boku. Nikt mi nie powie, że normalny facet przechodząc obok swojego samochodu, nie spojrzy raz po raz na tarcze i klocki, które prześwitują przez alufelgi.

A ten stan rzeczy wskazuje, że to musiało jeździc od baaaardzo dawna. ."

bo to zwyczajnie śmieszne.

I stąd ta dyskusja. Masz coś sensownego do napisania, to napisz, chcesz błysnąć, to sobie daruj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

Rozebralem dzis hamulce z obu stron.

I okazalo sie, ze duzo mniej zostalo klocka z tej strony, ktora slabiej hamuje i nie cala powierzchnia pracuje.

Czyzby zacisk sie zapiekal - tloczek znaczy?

O na foto, te dolne to z tej prawej strony (tam gdzie gorzej hamuje i tarcza wyglada kiepsko).

Przy skladaniu tego do kupy zamienilem stronami klocki.

Jak bede zmienial kola na zimowe to sprawdze jak zuzycie, chociaz po takim krotkim czasie to pewnie niczego nie zobacze ciekawego.

klocki-tyl-po-35tys-800x600.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rozebralem dzis hamulce z obu stron.

Wygląda na zablokowaną prowadnicę. Dlatego jeden klocek jest tak nierówno zjechany - bo z drugiej strony stoi prowadnica.

Przekładanie nic nie da. Zestaw naprawczy i wymiana prowadnicy. Pewnie rdza się wdała - wyczyszczenie i nasmarowanie pomoże na chwilę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyczyściłbym dokładnie prowadnice, zakupił - jeśli jest - nowy zestaw montażowy klocków i nowe klocki. Przy okazji sprawdź stan tarcz, czy ich grubość nie zbliża się do dopuszczalnej minimalnej i czy nie ma pęknięć, jeśli będą dobre to wystarczą klocki i ewentualnie ten zestaw montażowy jak jest, bo nie wiem.

Te ścięte klocki to trochę będą się układać, a jak się ułożą do będziesz myślał o ich wymianie, bo dużo to ich tam nie zostało po tej ściętej stronie.

Przy składaniu, obojętne czy to zrobisz przy używanych klockach czy nie, przesmaruj dokładnie prowadnice smarem do hamulców, ja używam smaru firmy Kleen-Flo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wyczyściłbym dokładnie prowadnice, zakupił - jeśli jest - nowy zestaw montażowy klocków i nowe

co to jest zestaw montazowy klockow?

> Przy składaniu, obojętne czy to zrobisz przy używanych klockach czy nie, przesmaruj dokładnie

> prowadnice smarem do hamulców, ja używam smaru firmy Kleen-Flo.

uzylem teraz ate plastilube.

ostatnio czegos innego i moze dlatego sie tak stalo jak stalo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wygląda na zablokowaną prowadnicę. Dlatego jeden klocek jest tak nierówno zjechany - bo z drugiej

> strony stoi prowadnica.

> Przekładanie nic nie da. Zestaw naprawczy i wymiana prowadnicy. Pewnie rdza się wdała -

> wyczyszczenie i nasmarowanie pomoże na chwilę.

prowadnice: mowisz o tych metalowych elementach na foto?

to u mnie wlasnie w takim stanie sa.

zero rdzy, wzerow i innych defektow.

faktem jest, ze ciezko bylo je wyjac zeby przesmarowac, ale wyszly.

aea421ad2b5540a3f992989c309415ae.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> co to jest zestaw montazowy klockow?

Czasem tak jak mam teraz w Citroenie są to blaszki wciskane w prowadnice, czasem tak jak w Oplu takie druty, które zwykle są dodawane do zestawu, czasem jakieś sprężynki. Nie wiem jak jest w Fordzie dlatego wspomniałem o tym. Jeśli tego nie ma to wystarczy jak wszystko ładnie poczyścisz i przesmarujesz. Z czyszczeniem to też nie przesadź żeby drzeć do "żywego" bo potem będziesz pisał że coś Ci stuka kiedy zatrzymujesz auto jadące na wstecznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tłoczek nie dociśnie i zużycie będzie równe, ale całego klocka mniejsze. A skoro krzywo zużyte, to

> musi z jednej strony coś trzymać - zdecydowanie prowadnica.

to znaczy ja nie widzialem, zeby byly krzywo zuzyte.

oczywiscie - prawa strona duzo bardziej zjechana niz lewe klocki.

ale klocek jak byl zuzyty to rownomiernie na calej dlugosci.

na foto jak trzymam w rece to faktycznie moze sie wydawac, ze jest skoszony, ale to pewnie przez to, ze nie do konca rownolegle one sa ustawione wzgledem siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> faktem jest, ze ciezko bylo je wyjac zeby przesmarowac, ale wyszly.

Co to znaczy ciężko wyjąć?

Zacisk nie przesuwał się swobodnie po prowadnicach czy ciężko je było odkręcić od zwrotnicy?

Skoro nie są przyrdzewiałe, brudne itp. i zacisk przesuwa się po nich bez problemów to muszą być zapieczone tłoczki. Jak masz wszystko zamontowane na kole to sprawdź czy po odpuszczeniu hamulca tłoczek delikatnie się cofa. Zapewne nie i stąd cały czas hamulec trzyma i zużywa klocki po jednej stronie.

Drogi naprawy są dwie, albo wymiana tłoczków i gumek, albo próba rozruszania.

Wsadź w zacisk dwa klocki w taki sposób, aby zablokowały możliwość całkowitego wysuniecia się tłoczka i podpompuj hamulcem.

Tłoczek sie wysunie. Zabierz klocki, zagladnij pod gumową osłonę.

Jeżeli jest tragedia to wymieniaj tłoczki (z gumkami ofc). Jeżeli chcesz spróbować rozruszać to pod osłonę wciśnij smar do zacisków i wciśnij tłoczek. Ponownie wysuń tłoczek i wciśnij. Powtórz to z 3 razy. Po złożeniu wsystkiego podpompuj pedałem hamulca po czym sprawdź czy koło się kręci.

Jeżeli masz takie prowadnice jak na foto to tam zdaje się nie ma żadnych dodatkowych blaszek, które również mogły przyrdzewieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tłoczków nie obstawiam, a to dlatego że można wyczuć trzymający tłoczek: 1-felga będzie cieplejsza niż pozostałe, 2- przy toczeniu się i w momencie kiedy auto zwalnia czuć delikatnie że dana część pojazdu, gdzie tłoczek nie odbija do końca "przysiada" mocniej.

U siebie po kupnie miałem ten problem, że tłoczek był zapieczony. Po jeździe felga nie była mocno gorąca ale była wyraźnie cieplejsza. Demontaż klocków i próba wciśnięcia tłoka potwierdziła to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja tłoczków nie obstawiam, a to dlatego że można wyczuć trzymający tłoczek: 1-felga będzie

> cieplejsza niż pozostałe, 2- przy toczeniu się i w momencie kiedy auto zwalnia czuć delikatnie

> że dana część pojazdu, gdzie tłoczek nie odbija do końca "przysiada" mocniej.

Słuszna uwaga i obstawiam, że tak właśnie się dzieje (chyba, że nie doczytałem, informacji o braku grzania się hamulców).

Jest jeszcze możliwość, że na jeden klocek wyciekł kiedyś płyn hamulcowy. Wówczas diagnosta też stwiedzi słabe hamulce. Nie jestem natomisat pewnien czy wówczas byłaby aż taka różnica w zużyciu kocków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mnie bardziej zastanawia jak można było doprowadzić do takiego stanu. To nie jest tłumaczenie, że

> nie było czuć w czasie jazdy, ze słabo hamuje.

> Auto ma alufelgi, widać to stojąc z boku. Nikt mi nie powie, że normalny facet przechodząc obok

> swojego samochodu, nie spojrzy raz po raz na tarcze i klocki, które prześwitują przez

> alufelgi.

> A ten stan rzeczy wskazuje, że to musiało jeździc od baaaardzo dawna.

Jesteś przekonany, że w każdym aucie widać wewnątrzny klocek bez demontażu koła ? cfaniaczek.gif

Druga sprawa, że taki stan klocków nie świadczy o tym, że długo było coś nie tak.

Faktu, że słabiej hamuje też nie wyczujesz. Wyczuć można, że samochód nie stacza się na delikatnych pochyłościach, delikatnie przysiada tył itp.

Myślę, że traktujesz wszystkich kierowców na jednym poziomie uświadomienia technicznego. Po co zatem przeglądy okresowe, jak każdy powienien wiedzieć.

Po to jest właśnie forum, że można zapytać, poczytać i samemu się zabrać za naprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dokładnie - wysmarować i będzie ok.

No właśnie - smarować, czy nie smarować?

Mi ostatnio zaczęło grzać się lewe tylnie koło w O2 FL '09, rozebrałem, wyczyściłem i obsikałem smarem miedziowym.

Rozmawiając później z kilkoma znajomymi usłyszałem dwie szkoły - jedni mówili że dobrze że smarowałem, inni przeciwnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No właśnie - smarować, czy nie smarować?

> Mi ostatnio zaczęło grzać się lewe tylnie koło w O2 FL '09, rozebrałem, wyczyściłem i obsikałem

> smarem miedziowym.

> Rozmawiając później z kilkoma znajomymi usłyszałem dwie szkoły - jedni mówili że dobrze że

> smarowałem, inni przeciwnie...

Smarować, tylko nie w szpraju bo to słabe jest, tylko kupić sobie puchę za 20 kilka zł 0.5kg, a przyda się do różnych rzeczy. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.