Polarny Napisano 8 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2015 > Nawet nie zdajesz sobie sprawy w jak wielkim jesteś błędzie I o ile sprzedajesz swój raz na 2 > lata nie ma to praktycznie żadnego znaczenia o tyle jak prowadzisz to zarobkowo to sytuacja > zmienia się diametralnie, a zawiść ludzka nie zna granic. Jeżeli mówimy o handlarzach, to wyjaśnione już było, dlaczego zasłaniają tablice. Pytam o sprzedaż prywatną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jay Napisano 8 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2015 > Jeżeli mówimy o handlarzach, to wyjaśnione już było, dlaczego zasłaniają tablice. > Pytam o sprzedaż prywatną. Prywatnie to samo. Lepiej żeby sąsiedzi nie wiedzieli, nie widzieli, nie dopytywali, nie gadali, nie interesowali się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rado_ Napisano 8 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2015 > Jeżeli mówimy o handlarzach, to wyjaśnione już było, dlaczego zasłaniają tablice. > Pytam o sprzedaż prywatną. Aby znajomi nie wiedzieli, że jesteś oszust, bo skręciłeś licznik? Jay: Bzdura Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polarny Napisano 8 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2015 > Prywatnie to samo. Lepiej żeby sąsiedzi nie wiedzieli, nie widzieli, nie dopytywali, nie gadali, > nie interesowali się. Powtarzasz to już n-ty raz, tylko nie tłumaczysz, co ta wiedza sąsiadów ci szkodzi. Bo co niby mają gadać - że sprzedaję prywatnie samochód? To jakieś święto lasu jest? Ludzie na parkingu obklejają ogłoszeniami auto, żeby ktoś z okolicy się zainteresował, gadał, dopytywał, wiedział i widział. Czym ryzykują? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AkuQ Napisano 8 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2015 > Powtarzasz to już n-ty raz, tylko nie tłumaczysz, co ta wiedza sąsiadów ci szkodzi. > Bo co niby mają gadać - że sprzedaję prywatnie samochód? To jakieś święto lasu jest? > Ludzie na parkingu obklejają ogłoszeniami auto, żeby ktoś z okolicy się zainteresował, gadał, > dopytywał, wiedział i widział. Czym ryzykują? A niektórzy cenią sobie prywatność i nie chcą głosić po okolicy, że sprzedają tylko wystawiają w necie i oddają obcym ludziom w myśl zasady obcemu i jak najdalej i nie mówimy tu o zatajaniu czegokolwiek, tylko są świadomi, że samochód to mechanika i może się popsuć, niestety nie każdy kupujący jest tego świadomy, kupi, a potem przestaje się odzywać, albo robi dupę po okolicy, że Zdzisiek mu "wcisnął" samochód który się psuje. Ludzie są naprawdę różni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polarny Napisano 8 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2015 > A niektórzy cenią sobie prywatność i nie chcą głosić po okolicy, że sprzedają tylko wystawiają w > necie i oddają obcym ludziom w myśl zasady obcemu i jak najdalej i nie mówimy tu o zatajaniu > czegokolwiek, tylko są świadomi, że samochód to mechanika i może się popsuć, niestety nie > każdy kupujący jest tego świadomy, kupi, a potem przestaje się odzywać, albo robi dupę po > okolicy, że Zdzisiek mu "wcisnął" samochód który się psuje. Ludzie są naprawdę różni. Czyli prawdę pisał Radod, że chodzi o to że dany wóz jest gorszy niż w ogłoszeniu. Nawet jeżeli, to tak trudno zasugerować potencjalnemu sąsiadowi-nabywcy (bo wiadomo, że jak sąsiad zobaczy ogłoszenie, to w te pędy biegnie kupować), że "igła to toto nie jest"? Ja sprzedałem samochód znajomemu, który jeździ nim od dwóch lat i żadnej "dupy" po okolicy nie robi, a wręcz chwali wóz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AkuQ Napisano 8 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2015 > Czyli prawdę pisał Radod, że chodzi o to że dany wóz jest gorszy niż w ogłoszeniu. > Nawet jeżeli, to tak trudno zasugerować potencjalnemu sąsiadowi-nabywcy (bo wiadomo, że jak sąsiad > zobaczy ogłoszenie, to w te pędy biegnie kupować), że "igła to toto nie jest"? > Ja sprzedałem samochód znajomemu, który jeździ nim od dwóch lat i żadnej "dupy" po okolicy nie > robi, a wręcz chwali wóz. Gorszy niż w ogłoszeniu?Przecież chyba jasno napisałem, o niezatajaniu niczego. Znam przypadki, że po pół roku, po roku były pretensje (akurat nie do mnie, między prywatnymi), bo np koleś pojechał na BT i wyszedł 1 amor słabszy. Czy w dniu sprzedaży to auto było gorsze niż w ogłoszeniu?Mogło tak być ale równie dobrze kierownik mógł zaliczyć kilka dziur przez ten czas-tak czy nie?Czy jeśli 3 miesiące po zakupie padnie UPG w 15 letnim samochodzie to będzie oznaczało, że było gorsze w dniu sprzedaży niż opisane?Czy jak zepsuje się po 2 mies elektroniczna przepustnica, zapcha EGR, uszkodzi siłownik szyby to znaczy, że sprzedający zataił to przed znajomym kupującym i wsadził go świadomie na minę?Mowa o tego typu plotach i awariach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polarny Napisano 8 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2015 > Gorszy niż w ogłoszeniu?Przecież chyba jasno napisałem, o niezatajaniu niczego. Znam przypadki, że > po pół roku, po roku były pretensje (akurat nie do mnie, między prywatnymi), bo np koleś > pojechał na BT i wyszedł 1 amor słabszy. Czy w dniu sprzedaży to auto było gorsze niż w > ogłoszeniu?Mogło tak być ale równie dobrze kierownik mógł zaliczyć kilka dziur przez ten > czas-tak czy nie?Czy jeśli 3 miesiące po zakupie padnie UPG w 15 letnim samochodzie to będzie > oznaczało, że było gorsze w dniu sprzedaży niż opisane?Czy jak zepsuje się po 2 mies > elektroniczna przepustnica, zapcha EGR, uszkodzi siłownik szyby to znaczy, że sprzedający > zataił to przed znajomym kupującym i wsadził go świadomie na minę?Mowa o tego typu plotach i > awariach. Więc co za problem powiedzieć, że takie rzeczy mogą się zdarzać? Aż taki macie strach przed sąsiadami, że boicie się nawet ich uprzedzić o tego typu oczywistościach i zamazujecie tablice? To jakaś dziecinada jest. Mojemu kupcowi też się coś popsuło - elektryka, jeden raz. I problemu nie robił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AkuQ Napisano 8 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2015 > Więc co za problem powiedzieć, że takie rzeczy mogą się zdarzać? Ale, przepraszam bardzo-ja mam jakiemuś tumanowi tłumaczyć, że stary samochód może się popsuć???Żarty jakieś...I co uważasz, że do takiego motłochu dotrze po kilku zdaniach Twojego tłumaczenia cokolwiek?Zrozum, że niektórych zachowania to stan umysłu, niezmienny cokolwiek byś Ty nie powiedział on wie lepiej, o takich tu mowa. Jest mądrzejszy od mechanika, blacharza, więcej wie o samochodzie od samego właściciela co go parę lat eksploatował. Takim gamoniom ja nie miałbym ochoty czegokolwiek tłumaczyć i z czegokolwiek się tłumaczyć, dlatego zasłaniam tablice by tacy do mnie nie trafili myśląc, że mam coś do ukrycia > Aż taki macie strach przed > sąsiadami, że boicie się nawet ich uprzedzić o tego typu oczywistościach i zamazujecie > tablice? To jakaś dziecinada jest. Strach?Hmm...nazywaj to jak chcesz. Dziecinadą jest rozkminiać dlaczego zasłonięte, dlaczego się błyszczy, dlaczego się nie błyszczy, dlaczego na zdjęciu widać jakąś czerwoną lampkę (drzwi otwarte), dlaczego sprzedaję itd. To jest czysta dziecinada. > Mojemu kupcowi też się coś popsuło - elektryka, jeden raz. I problemu nie robił. Naprawdę Twój jednorazowy przypadek wszystko wyjaśnia w tym temacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
71mordor Napisano 8 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2015 > Po co do restauracji czy kawiarni? Nie można przeliczyć kasy siedząc w aucie i umowy napisac na > kolanie? W czym problem? Czym to się rozni od stolika w kawiarni? Wygodniej i poza tym lubię dobrą kawę Chociaż ostatnio to najczęściej przyjeżdżam do salonu "starym", zostawiam kluczyk i kwity na biurku, a wyjeżdżam nowym. Nad parę groszy więcej stawiam zdrowie psychiczne. Nie mam cierpliwości do sprzedawania handlarzykom, którzy wciskają mi kit (np. opony z przebiegiem 2-3kkm są do wymiany ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polarny Napisano 9 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2015 > Ale, przepraszam bardzo-ja mam jakiemuś tumanowi tłumaczyć, że stary samochód może się > popsuć??? To powiedz mu, że już jest popsuty albo zaraz zacznie się psuć. Tak poza tym - pogratulować sąsiadów, którzy rzucają się kupować, gdy tylko ogłoszenie zamieścicie. > Strach?Hmm...nazywaj to jak chcesz. Dziecinadą jest rozkminiać dlaczego zasłonięte Ja nie zasłaniam i chcę wiedzieć, czym tak bardzo ryzykuję. Jak widać, ryzykuję tylko przy kosmicznym scenariuszu sąsiadów, którzy kupują auta bez opamiętania i to od tych samych, od których kupione auta się psują i których już obgadali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AkuQ Napisano 9 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2015 > To powiedz mu, że już jest popsuty albo zaraz zacznie się psuć. > Tak poza tym - pogratulować sąsiadów, którzy rzucają się kupować, gdy tylko ogłoszenie zamieścicie. Sprzedałem kilka samochodów na osiedlu-ludzie nie mają czasu szukać, jeździć, szczególnie dotyczy to 2-3 samochodu w rodzinie, o niewielkich wartościach do 10 tys. Czasami nie musiałem wystawiać nawet ogłoszenie bo telefon gdzies krąży i czasami odbieram czy mam coś do tylu i tylu. Więc coś tam mogę wiedzieć na ten temat. > Ja nie zasłaniam i chcę wiedzieć, czym tak bardzo ryzykuję. Jak widać, ryzykuję tylko przy > kosmicznym scenariuszu sąsiadów, którzy kupują auta bez opamiętania i to od tych samych, od > których kupione auta się psują i których już obgadali. Zaczynasz nadinterpretować. Nikt nigdzie nie napisał, że Ty czymś ryzykujesz, dlatego nie chcesz-nie zasłaniaj, ale nie miej też pretensji, nie doszukuj się drugiego dna, nie oczerniaj że coś zatajają Ci co zasłonili. Wolny wybór, mogę to zasłaniam, nie robię tym nikomu ani krzywdy ani nie wprowadzam w błąd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Polarny Napisano 9 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2015 Ale co ? Nie chcesz mu sprzedać, bo może się zacząć psuć, więc jest to chyba dobry sposób do zniechęcenia? > Sprzedałem kilka samochodów na osiedlu-ludzie nie mają czasu szukać, jeździć, szczególnie dotyczy > to 2-3 samochodu w rodzinie, o niewielkich wartościach do 10 tys. Czasami nie musiałem > wystawiać nawet ogłoszenie bo telefon gdzies krąży i czasami odbieram czy mam coś do tylu i > tylu. Więc coś tam mogę wiedzieć na ten temat. Jak się handluje, to tak jest. Mnie jakoś nikt nie pyta, a zdarza mi się czasami sprzedawać. > Zaczynasz nadinterpretować. Nikt nigdzie nie napisał, że Ty czymś ryzykujesz, dlatego nie > chcesz-nie zasłaniaj, ale nie miej też pretensji, nie doszukuj się drugiego dna, nie oczerniaj > że coś zatajają Ci co zasłonili. Wolny wybór, mogę to zasłaniam, nie robię tym nikomu ani > krzywdy ani nie wprowadzam w błąd. Pytam o powody, bo nie wiem, czy sam nie powinienem zacząć zasłaniać. Chodzi tu o mnie - nie o was. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
twinsen Napisano 9 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2015 Nie mam pojęcia, jak będę sprzedawał to zostawię. Właśnie po to żeby było go łatwo zidentyfikować, jak mu jakiś handlarz cofnie licznik... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rostex Napisano 9 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2015 > Pytam o powody, bo nie wiem, czy sam nie powinienem zacząć zasłaniać. Chodzi tu o mnie - nie o was. Daj spokój, jak widać nie ma żadnych racjonalnych powodów aby tablice zasłaniać, poza tymi pokroju "zasłaniam bo tak mi się podoba". Handlarzyny próbują wymyślać różne teorie, ale już sami się w nich pogubili. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AkuQ Napisano 9 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2015 > Daj spokój, jak widać nie ma żadnych racjonalnych powodów aby tablice zasłaniać, poza tymi pokroju > "zasłaniam bo tak mi się podoba". Handlarzyny próbują wymyślać różne teorie, ale już sami się > w nich pogubili. A nie handlarzyny dlaczego zasłaniają? AK ma dziwną właściwość, że wątek dzieli się zawsze na zwolenników i przeciwników i kończy się takimi głupkowatymi docinkami jak Twoja. Powodów do zasłaniania jest tyle samo co nie do zasłaniania więc w czym masz problem?Nie chcesz zasłaniać to nie zasłaniaj, ja sprzedaję samochody, niektóre z nich wiszą na stronie dość długo, w tym czasie może się zmienić kilku właścicieli, po co ktokolwiek ma snuć jakieś domysły związane z tablicami?Nie jest to element który muszę/chcę umieszczać i tyle, ale brać AKowa znajdzie drugie dno zawsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rostex Napisano 9 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2015 > A nie handlarzyny dlaczego zasłaniają? AK ma dziwną właściwość, że wątek dzieli się zawsze na > zwolenników i przeciwników i kończy się takimi głupkowatymi docinkami jak Twoja. Przez cały wątek wiliście się jak węże gdy koledzy pytali o racjonalny powód i każda teoria została obalona, ukazując bezsens zasłaniania, może poza jednym stwierdzeniem - żeby sąsiad nie chciał kupić, bo sprzedawane auto ma wady ukryte. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AkuQ Napisano 9 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2015 > Przez cały wątek wiliście się jak węże gdy koledzy pytali o racjonalny powód i każda teoria została > obalona, ukazując bezsens zasłaniania, może poza jednym stwierdzeniem - żeby sąsiad nie chciał > kupić, bo sprzedawane auto ma wady ukryte. To zacznij od nowa go czytać, nikt się nie wił, bo i po co?Jak auto ma wady ukryte to co daje zasłonięcie tablic?Nie ma to jak swobodna interpretacja na potrzeby swojego światopoglądu.Przetrzyj oczęta i poskładaj sylabami jak normalnie nie wszedł czytany materiał. Szukasz racjonalnych powodów-było ich naście, a to, że dla Ciebie nie są racjonalne, to przecież nie nasz problem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
r1sender Napisano 9 Kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2015 > Czyli prawdę pisał Radod, że chodzi o to że dany wóz jest gorszy niż w ogłoszeniu. > Nawet jeżeli, to tak trudno zasugerować potencjalnemu sąsiadowi-nabywcy (bo wiadomo, że jak sąsiad > zobaczy ogłoszenie, to w te pędy biegnie kupować), że "igła to toto nie jest"? > Ja sprzedałem samochód znajomemu, który jeździ nim od dwóch lat i żadnej "dupy" po okolicy nie > robi, a wręcz chwali wóz. w ogłoszeniu tablice zasłoni, a w każdym oknie kartka sprzedam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.