Skocz do zawartości

Instalacja Necam


camel00

Rekomendowane odpowiedzi

Pacjent: Subaru Forester 2.0x, 158KM, lpg fabryczny

Problem: po kilku godzinach postoju (1-8) jest problem z odpaleniem za pierwszym razem. Za drugim odpala (z lekką pomocą) ale prze chwilę lekko go telepie. Paten polega na tym, że w każdym innym przypadku wszystko działa ok. Odpalony po chwili albo po nocy (!) - rusza od strzału. Obroty działają poprawnie w każdym przypadku, na luzie nie falują.

Przypuszczenia: reduktor raczej nie, bo nie odpaliłbym rano. Zakładam, że wtryskiwacze.

Pytania:

- czy zna ktoś zakład w pobliżu Łodzi ogarniający tą instalację?

- pitolić się czy zmienić "przód" na coś normalnego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pacjent: Subaru Forester 2.0x, 158KM, lpg fabryczny

> Problem: po kilku godzinach postoju (1-8) jest problem z odpaleniem za pierwszym razem. Za drugim

> odpala (z lekką pomocą) ale prze chwilę lekko go telepie. Paten polega na tym, że w każdym

> innym przypadku wszystko działa ok. Odpalony po chwili albo po nocy (!) - rusza od strzału.

> Obroty działają poprawnie w każdym przypadku, na luzie nie falują.

> Przypuszczenia: reduktor raczej nie, bo nie odpaliłbym rano. Zakładam, że wtryskiwacze.

> Pytania:

> - czy zna ktoś zakład w pobliżu Łodzi ogarniający tą instalację?

> - pitolić się czy zmienić "przód" na coś normalnego?

zostawić,

tutaj masz części http://kuk.biz.pl/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zostawić,

> tutaj masz części http://kuk.biz.pl/

Tylko, że na tej stronie jest zestaw naprawczy reduktora, który prawdopodobnie jest ok. Padają przypuszczalnie wtryskiwacze, ale po ich wymianie, nie znajdę nikogo kto podepnie się pod komputer Necam i mi je wysteruje grinser006.gif

[edit] spojrzałem na CNG zlosnik.gif do lpg jest tego więcej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przypuszczenia: reduktor raczej nie, bo nie odpaliłbym rano. Zakładam, że wtryskiwacze.

Niekoniecznie. Jak reduktor puszcza gaz do układu to jest dokładnie taki objaw. Ja miałem podobnie i zacząłem od wtryskiwaczy. Okazał się jednak reduktor.

> - pitolić się czy zmienić "przód" na coś normalnego?

Jak masz jeździć od jednego do drugiego to zamień. I niech Ci od razu sprawdzą luz zaworowy.

Witamy w klubie zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ej... wpadł mi do głowy pomysł... jeżeli przepuszcza wtryskiwacz, to czy wyłączenie lpg "pstryczkiem" blokuje dopływ na poziomie reduktora czy wtrysku?

Jeżeli reduktora - to spoko, zatrzyma lpg. Jak problem będzie dalej to puszcza reduktor i/albo wtryski, lub problem leży gdzieś indziej.

jeżeli wtrysku... to nic mi to nie daje grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ej... wpadł mi do głowy pomysł... jeżeli przepuszcza wtryskiwacz, to czy wyłączenie lpg

> "pstryczkiem" blokuje dopływ na poziomie reduktora czy wtrysku?

> Jeżeli reduktora - to spoko, zatrzyma lpg. Jak problem będzie dalej to puszcza reduktor i/albo

> wtryski, lub problem leży gdzieś indziej.

> jeżeli wtrysku... to nic mi to nie daje

Obawiam się że jeszcze wcześniej - zawór jest w butli. Jeśli reduktor ma duży przebieg to i tak będziesz go musiał regenerować. A jak są zestawy to jest to groszowa sprawa. Ja bym zaczął od tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Obawiam się że jeszcze wcześniej

No to spoko. Chodzi mi o to, że jeżeli wyłączę instalację pstryczkiem i gaz nie będzie się dostawał do komory silnika, to na Pb mogę spokojnie jeździć aż znajdę chętnego który mi to naprawi.

Jeżeli wyłącznik zatrzymuje gaz przed reduktorem (np. na butli) i problem:

- nadal występuje - instalacja lpg nie jest winna

- nie występuje - padł reduktor i/albo wtryski

Jeżeli wyłącznik zatrzymuje gaz na reduktorze i problem:

- nadal występuje - padł reduktor i/albo wtryski

- nie występuje - padły wtryski

Jeżeli wyłącznik zatrzymuje gaz na wtryskach i problem:

- nadal występuje - padły wtryski

- nie występuje - pozostaje szklana kula

Pytanie tylko - co dokładnie robi włącznik gazu który mam w kabinie. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pytanie tylko - co dokładnie robi włącznik gazu który mam w kabinie.

Odcina dopływ gazu w butli. Tam jest elektrozawór. Jak się przełącza to słyszysz charakterystyczne pyknięcie. Zawsze możesz zakręcić gaz albo wyjeździć całkiem. Wtedy dowiesz się na pewno czy to gaz. Pojeździj wieczorem na benzynie i zgaś. Jak rano odpali normalnie to stawiam na reduktor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Zakręcić zawór w butli lub zdjąć jeden z wtyków od elektrozaworu w butli (ale zakręcenie będzie pewniejsze).

2. Odpalić auto, przełączyć na gaz i poczekać, aż sam przerzuci na benzynę po spadku ciśnienia.

3. Zgasić, poluzować dowolną opaskę po stronie fazy lotnej i upuścić ew. pozostałości po gazie w przewodach (ostrożnie). W tym momencie nie masz gazu pod maską.

4. Odpalić na benzynie w celu wypalenia ew. resztek LPG.

Jeśli po postoju odpali normalnie, to winny jest gaz, jeśli nie będzie zmian, to raczej nie LPG (np. czujnik temp. płynu chłodzącego). Jeśli to wina instalacji, to odkręcić gaz, uruchomić auto i przełączyć na gaz.

1. Zgasić.

2. Zdjąć wężyk podciśnieniowy z reduktora i sprawdzić (nawet poślinić) króciec. Jeśli robi się bąbel, to reduktor puszcza gaz do kolektora.

3. Jeśli nie, to są nieszczelne wtryskiwacze. Wskazać konkretny egzemplarz może metoda podobna do tej z reduktorem - tyle tylko, że trzeba wyjąć wtryskiwacz odłączając go tylko od wężyka idącego do kolektora.

Inną, prostszą metodą jest podłączenie się po postoju do kompa LPG i sprawdzenie ciśnienia gazu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak rano odpali normalnie to stawiam na reduktor.

Rano zawsze odpala normalnie zlosnik.gif problem jest tylko po średnio-długim postoju. Czyli zakładam, że to co jest między reduktorem a wtryskiem, przedostaje się do komory.

Z mojego doświadczenia, jak puszcza reduktor, to im dłużej stoi samochód, tym ciężej go odpalić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rano zawsze odpala normalnie problem jest tylko po średnio-długim postoju. Czyli zakładam, że to

> co jest między reduktorem a wtryskiem, przedostaje się do komory.

> Z mojego doświadczenia, jak puszcza reduktor, to im dłużej stoi samochód, tym ciężej go odpalić.

Właśnie nie. Jak mi to wytłumaczono - stara membrana puszcza gaz jak wszystko jest gorące. Jak ostygnie to nie ma problemu. Po dłuższym postoju, jak gaz ucieknie to też nie ma problemu. Dokładnie to miałem w Kile.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rano zawsze odpala normalnie problem jest tylko po średnio-długim postoju. Czyli zakładam, że to

> co jest między reduktorem a wtryskiem, przedostaje się do komory.

> Z mojego doświadczenia, jak puszcza reduktor, to im dłużej stoi samochód, tym ciężej go odpalić.

A nie jest tak, że po długim postoju własnie reduktor nie ma co puścić?

Bo wyłączając zapłon odcinamy zasilanie elektrozaworu. czyli gaz nie płynie.

Dopiero po złapaniu temp elektronika otwiera zawory (w tym ten przy butli), i idzie LPG do silnika.

Więc IMO problem z reduktorem może wystąpić po krótkim postoju a nie po długim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Więc IMO problem z reduktorem może wystąpić po krótkim postoju a nie po długim.

ok, czyli rozumiem, że wyłączając guzikiem zasilanie gazem, problem powinien ustać?

W ramach ciekawostki - na butli nie ma zaworu zakręcającego gaz zlosnik.gif tzn, nie ma nic czym można by pokręcić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ok, czyli rozumiem, że wyłączając guzikiem zasilanie gazem, problem powinien ustać?

Nie, bo jeśli problem jest w reduktorze, to zanim wypalą się resztki gazu z instalacji trzeba by kilku/nastu dni.

> W ramach ciekawostki - na butli nie ma zaworu zakręcającego gaz tzn, nie ma nic czym można by

> pokręcić.

Musi być yikes.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A nie jest tak, że po długim postoju własnie reduktor nie ma co puścić?

A może jest to jakaś faza/schemat pracy silnika (po kilku godzinach nie jest ani całkiem zimny, ani ciepły), gdzie za bogata mieszanka utrudnia uruchamianie? A w przypadku zimnego silnika takie wzbogacenie mu nie przeszkadza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

weź najpierw wyłącz gaz i pojeździj na benzynie, sprawdzając czy to nie jest kwestia związana z czujkami fabrycznego ECU. podobnuy objaw będzie przy wadliwej czujce temp. cieczy dla ECU, tak jak ktoś wcześniej zasugerował.

no i dostałeś kilka postów wcześniej instrukcję krok po kroku, jak sprawdzić czy puszczają wtryski, czy reduktor podciśnieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> weź najpierw wyłącz gaz i pojeździj na benzynie, sprawdzając czy to nie jest kwestia związana z

> czujkami fabrycznego ECU. podobnuy objaw będzie przy wadliwej czujce temp. cieczy dla ECU, tak

> jak ktoś wcześniej zasugerował.

> no i dostałeś kilka postów wcześniej instrukcję krok po kroku, jak sprawdzić czy puszczają wtryski,

> czy reduktor podciśnieniem.

Byłem u gazownika. Instalacja jest podrutowana, ktoś próbował ją chałupniczo naprawiać. Rozłączyłem wtyczkę na reduktorze - silnik chodzi jak powinien.

Necam wypada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Byłem u gazownika. Instalacja jest podrutowana, ktoś próbował ją chałupniczo naprawiać. Rozłączyłem

> wtyczkę na reduktorze - silnik chodzi jak powinien.

> Necam wypada.

I słusznie. Założysz nową i nie będziesz walczył przez 5 lat żeby działała poprawnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I słusznie. Założysz nową i nie będziesz walczył przez 5 lat żeby działała poprawnie.

Pytanie:

Są "duże" wtryskiwacze gazu.

gazownik 1: zmienić kolektor i wywiercić nowe

gazownik 2: zaślepić obecne i wiercić obok.

Cena kolektora pomijalna. Dojdzie trochę $ za robotę.

Inna sprawa:

Gazownik 1 - nie znam, warsztat jak melina, polecany, konkretny ale marudził - 1700zł

Gazownik 2 - znam, robiłem, sam polecam innym, zobaczył, powiedział "ok, robiliśmy już taki" - 2600zł

zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi ciężko doradzać. W Subaru gaz mi w końcu zestroił kolega, który pierwszy raz w życiu stroił takie auto. Grzebał aż doszedł w czym problem. I po 5 latach w końcu jeździ jak powinien smile.gif

Jakie te wtryski? Na pewno je trzeba wymieniać? Do Subaru muszą być szybkie (potrafi zejść do 1.2 ms).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pytanie:

> Są "duże" wtryskiwacze gazu.

> gazownik 1: zmienić kolektor i wywiercić nowe

> gazownik 2: zaślepić obecne i wiercić obok.

Trochę to dziwne, albo coś źle zrozumiałeś. Wtryski można wymieniać nie ruszając kolektora. Może coś jest nie tak z wkrętkami, ale imo "za duże" to być nie mogą. Może lokalizacja niewłaściwa. Jeśli trzeba jednak coś z nimi robić, to obie wersje zdadzą egzamin, z tym że do nawiercania i tak powinno się zdjąć kolektor, więc jak byś miał drugi za grosze, to dużo drożej nie wyjdzie. Co do samych wtryskiwaczy to nie pomogę, ale zdałbym się na fachowca (o ile w ogóle potrzebna jest ich wymiana).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pytanie:

> Są "duże" wtryskiwacze gazu.

> gazownik 1: zmienić kolektor i wywiercić nowe

> gazownik 2: zaślepić obecne i wiercić obok.

> Cena kolektora pomijalna. Dojdzie trochę $ za robotę.

> Inna sprawa:

> Gazownik 1 - nie znam, warsztat jak melina, polecany, konkretny ale marudził - 1700zł

> Gazownik 2 - znam, robiłem, sam polecam innym, zobaczył, powiedział "ok, robiliśmy już taki" -

> 2600zł

U mnie podobnie grinser006.gif

Warsztat u kazia, ktory wciska że Barracuda nie obrobi 200KM - 2400

Warsztat, który "robił to" wiele razy w tym samym modelu: 3000

Warsztat, który jedzie na sławie z LPG-Forum: 4000zł i każe mi kupić uszczelkę kolektora za 15zł we własnym zakresie... hehe.gif

aaa silnik R4!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pacjent: Subaru Forester 2.0x, 158KM, lpg fabryczny

> Problem: po kilku godzinach postoju (1-8) jest problem z odpaleniem za pierwszym razem. Za drugim

> odpala (z lekką pomocą) ale prze chwilę lekko go telepie. Paten polega na tym, że w każdym

> innym przypadku wszystko działa ok. Odpalony po chwili albo po nocy (!) - rusza od strzału.

U mnie było podobnie. Z tym, że jeszcze po nocy nie palił na dotyk.

Winnym okazał się reduktor, który puszczał gaz przez jakiś wężyk podciśnienia i zalewał silnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pytanie:

> Są "duże" wtryskiwacze gazu.

> gazownik 1: zmienić kolektor i wywiercić nowe

> gazownik 2: zaślepić obecne i wiercić obok.

Zmieniałem przód Necama, i zostawiłem stare kątowe nawiertki, tyle, że musiałem sobie do nich dorobić króćce na wężyk. Gwint w Necamie to generalnie stożek M10x1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.