Skocz do zawartości

Sens dodatkowych przewodów masowych


analyzer64

Rekomendowane odpowiedzi

Tak mnie naszło w mroźny sobotni wieczór ;] Jest sens, nie ma? Zastanowiłem się, bo kiedyś dosyć często dodawało się dodatkowy przewód na do alternatora np. do jego mocowania. Popularne są nawet całe zestawy 'ground kit'

15408121_large.jpg

 

Ale tutaj jestem bardziej zdania, że to trochę przesada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bierzesz pan porządny miernik napięcia ( nie taki za 30 zł )

 

włączasz pan wszystkie odbiorniki jakie sie da

 

mierzysz pan napiecie pomiedzy masą silnika, masą karoserii i ujemną klemą AKU.

Jeśli napiecie jest poniżej 0,1V to w zasadzie dalsze kombinacje możesz sobie podarować.

 

 

zapomniałem dodać - przy pracującym silniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miernik ostatnio nawet sobie kupiłem i zapomniałem o nim (UT33A), u mnie wydaje się być wszystko w porządku, po prostu wpadło mi to do głowy.

Przewody masowe mam zmienione, masa silnik-nadwozie i klema ujemna.

 

 

Jeśli brakuje Ci przy klemie masowej miejsca na dołączenie dodatkowych przewodów (np. do wzmacniacza czy innych cudów) to wtedy zakładasz taki bajer i możesz podłączyć kilka przewodów.

 

Nie chodzi mi o bajer, zresztą dobrze to ująłeś - bajer. Może i dobre, ale aż tyle odbiorników nie mam żebym musiał mieć tyle mas ;]

 

Ciekaw jestem efektu jaki daje umasowienie alternatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekaw jestem efektu jaki daje umasowienie alternatora.

W Lanosie na przykład alternator jest przymocowany do silnika w dwóch punktach - dolny wahliwy, górny ucho do naciągania paska. Przy czym śruba ucha jest na tulei metalowo-gumowej i cały prąd leci przez dolny "zawias". W moim przypadku był tam spadek napięcia prawie 2V! Kontrolka ładowania normalnie gasła, ale akumulator wiecznie niedoładowany i problemy z rozruchem. Elektrycy rwali sobie włosy z głowy, a w końcu sprawę załatwił kawałek przewodu między uchem i minusem akumulatora. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Lanosie na przykład alternator jest przymocowany do silnika w dwóch punktach - dolny wahliwy, górny ucho do naciągania paska. Przy czym śruba ucha jest na tulei metalowo-gumowej i cały prąd leci przez dolny "zawias". W moim przypadku był tam spadek napięcia prawie 2V! Kontrolka ładowania normalnie gasła, ale akumulator wiecznie niedoładowany i problemy z rozruchem. Elektrycy rwali sobie włosy z głowy, a w końcu sprawę załatwił kawałek przewodu między uchem i minusem akumulatora.

Miałem to samo w Astrze. Raz rozladowalem akumulator do zera. Szukalem przyczyny a wystarczyło poruszac alternatorem na zawiasie. Dołożyłem kabalek i sprawa rozwiązana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


W Lanosie na przykład

 

W Leganzie też musiałem dorabiać punkt masowy bo od czasu do czasu wyłączało radio, zegarek, klimę. Gdzieś musieli zaoszczędzić, żeby te auta mogły być tanie.

W późniejszych, normalnych autach nie musiałem poprawiać fabryki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Lanosie 

 

 

masy są ważne w aucie, w moim aucie jest ich  sporo, tylko są wykonane z cienkiej plecionki miedzianej a mocowanie to taka wsuwka z blachy wsuwana na kawałek jakieś blachy (lepsza by była przykręcana)

 

 

Miałem to samo w Astrze. 

 

 

W Leganzie 

 

 

wiele samochodów ma problem  i nikt o tym nie wie bo niekoniecznie problemy są z ładowaniem aku - często problem z rozruchem też jest spowodowany zła masą w róznych miejscach 

 

miałem wiele problemów w róznych autach i wiele razy dobra masa poprawiała warunki rozruchu - paliły od pierwszego półobrotu , jak chuck norris  ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mnie naszło w mroźny sobotni wieczór ;] Jest sens, nie ma? Zastanowiłem się, bo kiedyś dosyć często dodawało się dodatkowy przewód na do alternatora np. do jego mocowania. Popularne są nawet całe zestawy 'ground kit'

15408121_large.jpg

Zestawy to sredni sens mają. Kiedyś się w 125p dawało syrenowski przewód minusowy z klemą od akumulatora pod śrubę mocowania rozrusznika, bo tam silnik był umasiony do nadwozia miedzianą taśmą, która lubiła korodować i pękać. Wtedy przy rozruchu prąd rozrusznika plynął do nadwozia linką ssania i ręcznego gazu, zdarzały się przez to pożary. Potem zdaje się nawet wprowadzili izolację tych linek i ich pancerzy od silnika.

Tak, że dodatkowa masa imho ma sens w pojazdach, w których zdarzają się problemy z fabryczną masą silnika.

Ale tutaj jestem bardziej zdania, że to trochę przesada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie prościej by tego fiata było rozmontować do pojedynczych elementów, przeprojektować i złożyć porządnie ?

Albo zezłomować i kupić samochód ?

Czy to jest odpowiedź na temat? Wydaje mi się ze nie mówimy o tym jakie ludzie powinni mieć auta, tylko czy przewód masowy to coś co poprawia sytuację w niektórych przypadkach.

Wysłane z mojego LG-D802 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Fiacie ma to głęboki sens. Wariowały mi tylne światła - okazało się że masa się zgubiła... Dodatkowy kabel masowy rozwiązał sprawę ;-) Teraz jak naciskam hamulec, to lewy kierunkowskaz działa dalej ;-)

W fiatach problemem jest wypalający się styk masy w złączu tylnej lampy i wtedy trzeba albo naprawić zlącze przez wymianę tego styku i podtopionej obudowy (ale problem będzie z czasem wracał), albo dolutować przewód masowy wprost do blaszanej "ścieżki" w lampie i wyprowadzić na zewnątrz z lepszym odrębnym złączem. Rzadziej problemem jest styk masy przy karoserii. I o ile pamiętam, to lewej lampy, bo oni masę prowadzili przelotowo przez lewą lamp3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mnie naszło w mroźny sobotni wieczór ;] Jest sens, nie ma? Zastanowiłem się, bo kiedyś dosyć często dodawało się dodatkowy przewód na do alternatora np. do jego mocowania. Popularne są nawet całe zestawy 'ground kit'

 

 

Ale tutaj jestem bardziej zdania, że to trochę przesada.

 

W uzasadnionych przypadkach ma sens jak najbardziej tj. wtedy kiedy producent auta przyoszczędził na kablach i dzieją się cuda - np. przewód masowy do lampy tylnej w wiązce ma taki sam przekrój jak poszczególne przewody zasilające żarówki (nagminne w autach francuskich i włoskich). Efekt łatwy do przewidzenia. Podobnie wówczas kiedy następują dziwne przepięcia na instalacji i objawy np. przepalające się elementy elektroniki w zegarach.

W innym przypadku to zabawa dla ludzi, którzy mają za dużo czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.