Skocz do zawartości

Zawracanie na rondzie, filmik, instruktaż.


dizzastar

Rekomendowane odpowiedzi

http://vod.gazetapolska.pl/12686-zmiany-w-przepisach-drogowych

Ot, taki filmik, nie wiem czy pomocny, czy nie chodzi mi o przedostatnią, 9 sytuację - zawracanie na rondzie.

Jaka jest podstawa prawna i sens włączania lewego kierunkowskazu? Pytam, bo przecież jeszcze jakiś czas temu uważało się, że jazda w ruchu okrężnym jest domyślna, w sensie, że nie wymaga sygnalizowania, dopiero samo opuszczenie ronda prawym kierunkowskazem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze przed wjazdem na rondo uzywam kiernkowskaza aby zasygnalizowac w ktora strone zamierzam jechac.

 

Naprzyklad jesli rondo ma 4 wyjazdy/wjazdy.

Jesli chce jechac w prawo (1 zjadz), to przed rondem kierunkowskaz w prawo, i na rondzie kierunkowskaz w prawo caly czas az do zjazdu.

 

Jesli chce jechac prosto (2 zjazd) to przed rondem brak kiernowskazu, a po minieciu zjazdu 1, kierunkowskaz w prawo.

 

Jesli chce jechac w lewo (3 zjazd) to przed rondem kierunkowskaz w lewo, podczas jazdy po rondzie kierunkowskaz w lewo az do miniecia zjazdu 2, i wtedy przelaczam na kierunkowskaz w prawo.

 

Jesli chce zawrocic, (4 zjazd) to przed rondem kierunkowskaz w lewo, podczas jazdy po rondzie kierunkowskaz w lewo az do miniecia zjazdu 3, i wtedy przelaczam na kierunkowskaz w prawo.

 

 

Moim zdaniem to ma sens.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jesli chce jechac w lewo (3 zjazd) to przed rondem kierunkowskaz w lewo, podczas jazdy po rondzie kierunkowskaz w lewo az do miniecia zjazdu 2, i wtedy przelaczam na kierunkowskaz w prawo.

 

 

Wprowadzasz wtedy w błąd, jak nie jedziesz skrajnie lewym pasem (inni uczestnicy powinni spodziewać się zmiany pasa na lewy przy takiej sygnalizacji).  I nie wbijasz się wcześniej na prawy, jak jest wolny?

 

A co do samego filmiku - jest szkoła (sądząc po rejestracjach, mam wrażenie, że we wschodniej i południowej Polsce) włączania lewego kierunkowskazu gdy na rondzie skręca się w lewo albo zawraca. Nie ma to jednak podstawy prawnej. Cała reszta sygnalizuje jak przepisy nakazują lewym kierunkowskazem zmianę pasa na lewy a prawym albo zmianę pasa na prawy i zmianę kierunku jazdy czyli zjazd z ronda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprowadzasz wtedy w błąd, jak nie jedziesz skrajnie lewym pasem (inni uczestnicy powinni spodziewać się zmiany pasa na lewy przy takiej sygnalizacji).  I nie wbijasz się wcześniej na prawy, jak jest wolny?

 

A co do samego filmiku - jest szkoła (sądząc po rejestracjach, mam wrażenie, że we wschodniej i południowej Polsce) włączania lewego kierunkowskazu gdy na rondzie skręca się w lewo albo zawraca. Nie ma to jednak podstawy prawnej. Cała reszta sygnalizuje jak przepisy nakazują lewym kierunkowskazem zmianę pasa na lewy a prawym albo zmianę pasa na prawy i zmianę kierunku jazdy czyli zjazd z ronda.

 

Ogolnie to nie przypominam sobie kiedy ostatnio jechalem rondem ktore by mialo wiecej niz 2 pasy.

Jak zamierzam skrzecic w lewo na rondzie (3 zjazd) to wjezdzam na wewnetrzny pas wiec juz nie ma opcji zebym kogos zmylil migajac lewym kierunkiem.

Moim zdaniem to ulatwia innym, bo widza ze nie zamierzam zjezdzac z ronda tylko jechac dalej po rondzie.

Pozatym tam gdzie jezdze po Polsce to sa praktycznie tylko ronda turbinowe wiec taka sygnalizacja sie sprawdza.

 

Na olbrzymim rondzie z 3 lub wiecej pasami pewnie takie sygnalizowanie nie mialoby sensu.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogolnie to nie przypominam sobie kiedy ostatnio jechalem rondem ktore by mialo wiecej niz 2 pasy.

Jak zamierzam skrzecic w lewo na rondzie (3 zjazd) to wjezdzam na wewnetrzny pas wiec juz nie ma opcji zebym kogos zmylil migajac lewym kierunkiem.

Moim zdaniem to ulatwia innym, bo widza ze nie zamierzam zjezdzac z ronda tylko jechac dalej po rondzie.

Pozatym tam gdzie jezdze po Polsce to sa praktycznie tylko ronda turbinowe wiec taka sygnalizacja sie sprawdza.

Na olbrzymim rondzie z 3 lub wiecej pasami pewnie takie sygnalizowanie nie mialoby sensu.

Sygnalizuję tak samo, jak Ty, bo to ulatwia życie chcącym wjechać na rondo, a i ja mam mniej wpychających się pod koła. A co do podstawy prawnej, to mi wystarcza poniższy przepis, gdzie nawet nie ma mowy o skrzyzowaniu, nie mówiąc już o wyróżnianiu takiego z ruchem okrężnym:

5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zakręcie, na którym jest możliwość zjechania z drogi zakręcającej, w inną, owszem. I jako taki zakręt traktuję rondo.

 

Czyli nie wrzucasz kierunkowskazu prawego, gdy zjeżdżasz z ronda?

 

Jak kontynuujesz jazdę DW844 rozumiem, że tutaj wrzucasz lewy kierunkowskaz?

https://www.google.pl/maps/@50.8959556,23.7516743,3a,75y,206.3h,77.68t/data=!3m6!1e1!3m4!1sx08f6v_eKFDTRP59lApLSQ!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl

A jak chcesz skręcić w lewo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Czyli nie wrzucasz kierunkowskazu prawego, gdy zjeżdżasz z ronda?

 

Oczywiście, że wrzucam, bo sygnalizuję chcącemu wjechać wjazdem, w który wyjeżdżam, że ma wolną drogę.

Jak kontynuujesz jazdę DW844 rozumiem, że tutaj wrzucasz lewy kierunkowskaz?

https://www.google.p...12!8i6656?hl=pl

A jak chcesz skręcić w lewo?

 

A to zależy od sytuacji i dlatego wciąż do dziś kierunkowskazami steruje kierowca, a nie elektroniczna niańka.

 

- Jeżeli jestem sam i jadę drogą główną, to nic nie sygnalizuję.

- Jeżeli z prawej ktoś chce wjechać na główną, a ja zamierzam skręcić w prawo, to sygnalizuję zamiar skrętu w prawo, żeby wiedział, że przede mnie może wjechać (i miał czas się upewnić co do ruchu z pozostałych kierunków). Jeżeli jadę prosto, to nie sygnalizuję w tej sytuacji lewym kierunkiem, żeby tego z prawej nie wprowadzić w błąd, że może wyjeżdżać, jeżeli z przeciwka nie ma ruchu.

- na takim skrzyżowaniu (których budowy obecnie się unika o ile to jest możliwe), sygnalizuję w lewo tylko wtedy, gdy chcę skręcić w tą dróżkę z lewej i migam stopami, żeby uprzedzić jadących za mną, że będę się zatrzymywał, by puścić ruch z przeciwka.

 

Ty byś chciał, żeby istniał skończony i zamknięty zbiór reguł "włączać/nie włączać" kierunkowskazu, niestety taki nie istnieje, bo one są po to, żeby o swoich zamiarach informować innych użytkowników drogi stosownie do sytuacji.

 

Na przykład jadąc tą drogą w lewo, jeżeli ktoś dojeżdża z tej z prawej, to sygnalizuję lewym kierunkiem, że nie będę zjeżdżał w prawo. https://www.google.pl/maps/@52.2676554,20.7959394,3a,75y,225.38h,76.72t/data=!3m6!1e1!3m4!1s1BUja5uOrOahYBHFBzWgeQ!2e0!7i13312!8i6656?hl=pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Na przykład jadąc tą drogą w lewo, jeżeli ktoś dojeżdża z tej z prawej, to sygnalizuję lewym kierunkiem, że nie będę zjeżdżał w prawo. https://www.google.p...12!8i6656?hl=pl

 

Acha, czyli lokalni mogą odnieść wrażenie, że skoro nie sygnalizujesz skrętu w prawo, to jednak będziesz skręcał w prawo?

Dziwne macie na wsi zwyczaje....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi chodziło o konkretny przepis, bo myślałem, że coś się zmieniło.

Każdy używa kierunkowskazów wg swojego wyczucia jego sprawa.

Dla mnie sygnalizowanie jazdy po rondzie lewym kierunkowskazem jest bez sensu, bo sama obecność pojazdu na rondzie (bez włączonego prawego kierunkowskazu) jest równoznaczna z tym, że kierowca kontynuuje jazdę w ruchu okrężnym.

Pytam po prostu, czy jest to nadużycie, czy efekt wprowadzenia jakiegoś nowego przepisu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty byś chciał, żeby istniał skończony i zamknięty zbiór reguł "włączać/nie włączać" kierunkowskazu, niestety taki nie istnieje, bo one są po to, żeby o swoich zamiarach informować innych użytkowników drogi stosownie do sytuacji.

 

Ja bym chciał prostych przepisów a nie dowolnych interpretacji.

IMO jak droga prowadzi (jest odpowiednio wyprofilowana, poprowadzone pasy) to jadąc nią dalej nie wrzucam kierunkowskazu na zakrętach niezależnie od tego czy jest tam skrzyżowanie, czy nie. Za to zjeżdżając z tej drogi włączam kierunkowskaz niezależnie od tego, czy/jak muszę skręcić kierownicą. To samo dotyczy ronda.

 

Cały problem IMO wynika z różnego rozumienia "kierunku" jazdy. Dla mnie drogą można podążać w jednym, albo w przeciwnym kierunku (stąd jezdnie jedno i dwukierunkowe). Żeby zmienić kierunek, trzeba albo skręcić w inną drogę, albo zawrócić. Jadąc tą samą drogą, niezależnie od tego jak zawija i gdzie są skrzyżowania nie zmieniam kierunku jazdy. Inna interpretacja zmusza do używania kierunkowskazów na zakrętach co jest bez sensu.

 

Dokładnie dotyczy to też ronda.

 

Do tego oczywiście używamy kierunkowskazów przy zmianie pasa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha, czyli lokalni mogą odnieść wrażenie, że skoro nie sygnalizujesz skrętu w prawo, to jednak będziesz skręcał w prawo?

Dziwne macie na wsi zwyczaje....

 

No są i tacy, którzy skręcają bez sygnalizowania. Na zasadzie " a niech sobie ten wuj poczeka".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No są i tacy, którzy skręcają bez sygnalizowania. Na zasadzie " a niech sobie ten wuj poczeka".

 

Bo tak jest bezpieczniej... :phi:

Nie dalej, jak dzisiaj do południa, facetka przede mną na rondzie (małym, ale jednak) sygnalizowała zjazd tyle, że jeden "przegapiła"... :hmm: i weź tu zaufaj. Skoro mamy ograniczone zaufanie i włączony kierunkowskaz właściwie o niczym nie przesądza, to na dobrą sprawę jaka różnica, czy wyczekamy ten moment, kiedy auto z ronda faktycznie zacznie zjeżdżać i czy zrobi to z kierunkiem lub bez niego? :phi:;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Ja bym chciał prostych przepisów a nie dowolnych interpretacji.

 

To się ich nie doczekasz. Nawet w Anglii, która ma dużo dłuższą tradycję motoryzacji, niż Polska, masz w KD zastrzeżenie, że masz zwracać uwagę na sygnalizowanie przez innych, ale masz też brać pod uwagę, że wielu kierowców sygnalizuje błędnie, a są i tacy, którzy nie sygnalizują wcale.

IMO jak droga prowadzi (jest odpowiednio wyprofilowana, poprowadzone pasy) to jadąc nią dalej nie wrzucam kierunkowskazu na zakrętach niezależnie od tego czy jest tam skrzyżowanie, czy nie. Za to zjeżdżając z tej drogi włączam kierunkowskaz niezależnie od tego, czy/jak muszę skręcić kierownicą.

 

Dowcip w tym, że na "odpowiednio" zaprojektowanych drogach obecnie nie dopuszcza się budowy skrzyżowań na łukach. Co nie przeszkadza w tym, że nie da się przebudować wszystkich wykonanych wcześniej niezgodnie z tym założeniem.

 

To samo dotyczy ronda.

 

Gdyby wszyscy stosowali zasadę żelaznego sygnalizowania zjazdu, może i tak by było. Ale sygnalizuje go tylko część kierowców.

Cały problem IMO wynika z różnego rozumienia "kierunku" jazdy. Dla mnie drogą można podążać w jednym, albo w przeciwnym kierunku (stąd jezdnie jedno i dwukierunkowe). Żeby zmienić kierunek, trzeba albo skręcić w inną drogę, albo zawrócić. Jadąc tą samą drogą, niezależnie od tego jak zawija i gdzie są skrzyżowania nie zmieniam kierunku jazdy. Inna interpretacja zmusza do używania kierunkowskazów na zakrętach co jest bez sensu.

 

Spotkałem się już z porąbanymi wyjaśnieniami, że dodatkowo trzeba uwzględniać klasy dróg. To mógł wymyślić tylko kretyn na kacu siedzący za biurkiem. Pojęcie zmiany kierunku ruchu w mojej gminie jest naginane przez turdefranców blokujących drogę wojewódzką, bo twierdzą podpierając się zafoliowanymi kopiami Konwencji Wiedeńskiej, że ścieżka rowerowa powinna być po tej samej stronie drogi dla samochodów, żeby oni byli zmuszeni nią jechać na podstawie oznakowania.

 

Pojęcie zmiany kierunku odnosi się do sytuacji, gdy przy danym układzie dróg możesz pojechać na więcej, niż jeden sposób. Jeżeli masz drogę z zakrętem bez żadnego skrzyżowania czy wjazdu na posesję, nie masz opcji zmiany kierunku, więc nic nie sygnalizujesz. Jeżeli masz układ róg typu Y, to niezależnie od przebiegu drogi "głównej" masz możliwość pojechania na dwa sposoby i powinieneś poinformować innych użytkowników dróg, który wybierasz. Jeżeli masz układ typu X, to jadąc tą samą drogą nie sygnalizujesz, a skręcając w jedną z odnóg poprzecznych sygnalizujesz. I to niezależnie od tego, czy jest bez "łamane pierwszeństwo", czy nie.

 

Niestety życie to nie pecety, nie da się wszystkiego skodyfikować binarnie, mimo że wieli cwaniaków kombinuje jakby to zrobić, bo wtedy spadną wymagania na inteligencję ludzką, a oni będą mogli sprzedawać ćwierćinteligencję maszynową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo tak jest bezpieczniej... :phi:

Nie dalej, jak dzisiaj do południa, facetka przede mną na rondzie (małym, ale jednak) sygnalizowała zjazd tyle, że jeden "przegapiła"... :hmm: i weź tu zaufaj. Skoro mamy ograniczone zaufanie i włączony kierunkowskaz właściwie o niczym nie przesądza, to na dobrą sprawę jaka różnica, czy wyczekamy ten moment, kiedy auto z ronda faktycznie zacznie zjeżdżać i czy zrobi to z kierunkiem lub bez niego? :phi:;)

 

Patrz moja uwaga o KD w UK obok. Nie twierdzę, że kierunkowskazom należy ślepo ufać. Natomiast jeżeli ktoś sygnalizuje manewr, to mniej czasu Ci zajmie zweryfikowanie, czy postępuje zgodnie z sygnalizacją, niż poczekanie na to, co zrobi nic nie sygnalizujący.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz drogę z zakrętem bez żadnego skrzyżowania czy wjazdu na posesję, nie masz opcji zmiany kierunku, więc nic nie sygnalizujesz

 

Zawsze mogę chcieć zjechać na pobocze, do lasu czy na własne pole po jednej czy po drugiej stronie drogi (oczywiście o ile oznakowanie tego nie zabrania). Więc tak naprawdę opcja zmiany kierunku jazdy (zjechania z drogi którą jadę) jest zawsze. No i przepisy niczego nie uzależniają, czy jest ileś opcji, czy nie - jak pas się kończy i muszę z niego z jechać na lewy tak samo muszę sygnalizować, jak gdyby się nie kończył. Ilość opcji nie ma żadnego znaczenia.

 

 

 

Jeżeli masz układ róg typu Y, to niezależnie od przebiegu drogi "głównej" masz możliwość pojechania na dwa sposoby i powinieneś poinformować innych użytkowników dróg, który wybierasz.

 

A jaka to podstawa prawna, że jadąc ciągle tą samą drogą, tym samym pasem ruchu w kierunku Warszawy mam wrzucać kierunkowskaz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://vod.gazetapolska.pl/12686-zmiany-w-przepisach-drogowych

Ot, taki filmik, nie wiem czy pomocny, czy nie chodzi mi o przedostatnią, 9 sytuację - zawracanie na rondzie.

Jaka jest podstawa prawna i sens włączania lewego kierunkowskazu? Pytam, bo przecież jeszcze jakiś czas temu uważało się, że jazda w ruchu okrężnym jest domyślna, w sensie, że nie wymaga sygnalizowania, dopiero samo opuszczenie ronda prawym kierunkowskazem.

 

Są przepisy i dobre praktyki. Ja zawsze daję lewy kierunek, gdy na rondzie jadę w lewo, lub zawracam. Oczywiście daję też prawy przy zjeździe.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są przepisy i dobre praktyki. Ja zawsze daję lewy kierunek, gdy na rondzie jadę w lewo, lub zawracam. Oczywiście daję też prawy przy zjeździe.

 

A skąd pojazdy na rondzie mają wiedzieć, którym wjazdem wjechałeś? Na rondzie lewy kierunkowskaz o niczym nie informuje. Co najwyżej o zamiarze zmiany pasa na lewy i w takim celu należy go stosować. No, jeszcze może sygnalizować, że zjedziesz na wysepkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się ich nie doczekasz. Nawet w Anglii, która ma dużo dłuższą tradycję motoryzacji, niż Polska, masz w KD zastrzeżenie, że masz zwracać uwagę na sygnalizowanie przez innych, ale masz też brać pod uwagę, że wielu kierowców sygnalizuje błędnie, a są i tacy, którzy nie sygnalizują wcale.

 

 

 

Dowcip w tym, że na "odpowiednio" zaprojektowanych drogach obecnie nie dopuszcza się budowy skrzyżowań na łukach. Co nie przeszkadza w tym, że nie da się przebudować wszystkich wykonanych wcześniej niezgodnie z tym założeniem.

 

 

 

 

Gdyby wszyscy stosowali zasadę żelaznego sygnalizowania zjazdu, może i tak by było. Ale sygnalizuje go tylko część kierowców.

 

 

 

Spotkałem się już z porąbanymi wyjaśnieniami, że dodatkowo trzeba uwzględniać klasy dróg. To mógł wymyślić tylko kretyn na kacu siedzący za biurkiem. Pojęcie zmiany kierunku ruchu w mojej gminie jest naginane przez turdefranców blokujących drogę wojewódzką, bo twierdzą podpierając się zafoliowanymi kopiami Konwencji Wiedeńskiej, że ścieżka rowerowa powinna być po tej samej stronie drogi dla samochodów, żeby oni byli zmuszeni nią jechać na podstawie oznakowania.

 

Pojęcie zmiany kierunku odnosi się do sytuacji, gdy przy danym układzie dróg możesz pojechać na więcej, niż jeden sposób. Jeżeli masz drogę z zakrętem bez żadnego skrzyżowania czy wjazdu na posesję, nie masz opcji zmiany kierunku, więc nic nie sygnalizujesz. Jeżeli masz układ róg typu Y, to niezależnie od przebiegu drogi "głównej" masz możliwość pojechania na dwa sposoby i powinieneś poinformować innych użytkowników dróg, który wybierasz. Jeżeli masz układ typu X, to jadąc tą samą drogą nie sygnalizujesz, a skręcając w jedną z odnóg poprzecznych sygnalizujesz. I to niezależnie od tego, czy jest bez "łamane pierwszeństwo", czy nie.

 

Niestety życie to nie pecety, nie da się wszystkiego skodyfikować binarnie, mimo że wieli cwaniaków kombinuje jakby to zrobić, bo wtedy spadną wymagania na inteligencję ludzką, a oni będą mogli sprzedawać ćwierćinteligencję maszynową.

 

 

Wszystko ładnie pięknie, tylko po raz kolejny wrzucę skrzyżowanie w miejscowości Warlubie, o to:

 

https://www.google.pl/maps/place/Warlubie/@53.5866409,18.6347152,3a,75y,350.04h,87.89t/data=!3m7!1e1!3m5!1sR2fGKfhiuRFzP0OSXoMW6w!2e0!6s%2F%2Fgeo0.ggpht.com%2Fcbk%3Fpanoid%3DR2fGKfhiuRFzP0OSXoMW6w%26output%3Dthumbnail%26cb_client%3Dmaps_sv.tactile.gps%26thumb%3D2%26w%3D203%26h%3D100%26yaw%3D93.496%26pitch%3D0!7i13312!8i6656!4m2!3m1!1s0x4702c192e876c639:0x1e34a9bdaf50a79e!6m1!1e1?hl=pl

 

I teraz jak jedziemy główną, czyli DK91 do Gdańska to włączamy prawy czy nie włączamy? A jeśli włączymy lewy to znaczy że chcemy jechać prosto na Kościerzynę, czy w lewo do centrum Warlubia ????

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka jest podstawa prawna i sens włączania lewego kierunkowskazu?

Nie ma to najmniejszego sensu. Takie sygnalizowanie nic nie daje i tyle.

 

Mnie uczono tak, że gdy na rondzie będę skręcał zaraz pierwszym zjazdem w prawo to już z daleka mam włączyć prawy kierunkowskaz, poza tym nie mam włączać żadnego kierunkowskazu.

Chyba, że przed rondem są wyznaczone pasy ze strzałkami kierunkowymi.

Jednak kierunkowskaz mam włączać tylko po to by pokazać, który pas chcę wybrać, a na samo rondo mam wjeżdżać bez kierunkowskazu, no chyba, że - co wspomniałem wcześniej - chcę skręcić w prawo na pierwszy zjazd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://vod.gazetapolska.pl/12686-zmiany-w-przepisach-drogowych

Ot, taki filmik, nie wiem czy pomocny, czy nie chodzi mi o przedostatnią, 9 sytuację - zawracanie na rondzie.

Jaka jest podstawa prawna i sens włączania lewego kierunkowskazu? Pytam, bo przecież jeszcze jakiś czas temu uważało się, że jazda w ruchu okrężnym jest domyślna, w sensie, że nie wymaga sygnalizowania, dopiero samo opuszczenie ronda prawym kierunkowskazem.

 

Kilka lat temu żonka zdawała PJ i jak się uczyła to instruktor tłumaczył, że rondo to po prostu skrzyżowanie tylko o ruchu okrężnym, a jak skrzyżowanie to dajmy kierunkowskaz aby zasygnalizować innym uczestnikom ruchu gdzie zamierzamy skręcić. Ot i cała filozofia. I doszedłem po tym wykładzie do podobnego wniosku, ze to słuszna koncepcja  :skromny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu żonka zdawała PJ i jak się uczyła to instruktor tłumaczył, że rondo to po prostu skrzyżowanie tylko o ruchu okrężnym, a jak skrzyżowanie to dajmy kierunkowskaz aby zasygnalizować innym uczestnikom ruchu gdzie zamierzamy skręcić. Ot i cała filozofia. I doszedłem po tym wykładzie do podobnego wniosku, ze to słuszna koncepcja  :skromny:

No tak. Niby słuszna.

Tylko wszystko zależy od tego, kto jak rozumie stwierdzenie, że chce skręcić więc sygnalizuje manewr.

 

Jeżeli sygnalizuje zmianę pasa na rondzie czy chęć zjechania konkretnym zjazdem z ronda to owszem pełna racja.

 

Ale jeżeli przed rondem stwierdzi, że chce kręcić w lewo to po kiego grzyba ma sygnalizować to przed rondem skoro nic to sygnalizowanie nic nie mówi innym, którzy do tego ronda dojeżdżają lub już na nim są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak. Niby słuszna.

Tylko wszystko zależy od tego, kto jak rozumie stwierdzenie, że chce skręcić więc sygnalizuje manewr.

 

Jeżeli sygnalizuje zmianę pasa na rondzie czy chęć zjechania konkretnym zjazdem z ronda to owszem pełna racja.

 

Ale jeżeli przed rondem stwierdzi, że chce kręcić w lewo to po kiego grzyba ma sygnalizować to przed rondem skoro nic to sygnalizowanie nic nie mówi innym, którzy do tego ronda dojeżdżają lub już na nim są.

 

Do zwykłych skrzyżowań też dojeżdżają i też nic im to nie mówi. Tym którzy już stoją przy rondzie mówi sporo, bo jak widzę ludków, którzy kangurzą swoimi autkami zastanawiając się czy będę skręcał teraz czy później to ułatwiam myślenie włączając wcześniej kierunek, nie ma znaczenia czy włączam przed zjazdem czy pokazuję, że jeszcze nie zjeżdżam. 

Problem u nas jest w ogóle z kulturą jazdy, bo większość nawet nie włącza kierunku przy zjeżdżaniu z ronda i stąd nerwowość czekających na wjazd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do zwykłych skrzyżowań też dojeżdżają i też nic im to nie mówi. Tym którzy już stoją przy rondzie mówi sporo, bo jak widzę ludków, którzy kangurzą swoimi autkami zastanawiając się czy będę skręcał teraz czy później to ułatwiam myślenie włączając wcześniej kierunek, nie ma znaczenia czy włączam przed zjazdem czy pokazuję, że jeszcze nie zjeżdżam. 

Problem u nas jest w ogóle z kulturą jazdy, bo większość nawet nie włącza kierunku przy zjeżdżaniu z ronda i stąd nerwowość czekających na wjazd.

Weźmy pod uwagę klasyczne skrzyżowanie i klasyczne rondo.

Na skrzyżowaniu wszystko widać jak na dłoni. Jak chcę skręcić to gdy włączę kierunkowskaz to każdy wie, w którą drogę chcę skręcić.

 

A na rondzie skąd mam wiedzieć którym wjazdem ktoś wjechał?

Może chce zawrócić, a może się pomylił i zrobił półtora okrążenia?

Po co lewy kierunkowskaz? Jest on zupełnie zbędny i o niczym nie informuje.

Dla mnie najważniejszym kierunkowskazem na rondzie jest prawy kierunkowskaz, który informuje mnie, że ktoś chce zjechać z ronda. Czy lewy jest włączony czy nie to jest bez znaczenia, bo i tak nic mi to nie mówi i do niczego nie jest mi potrzebna informacja o tym czy jakiś kierowca chce skręcić w "swoje lewo", bo i tak przeważnie nie wiem którym wjazdem wjechał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weźmy pod uwagę klasyczne skrzyżowanie i klasyczne rondo.

Na skrzyżowaniu wszystko widać jak na dłoni. Jak chcę skręcić to gdy włączę kierunkowskaz to każdy wie, w którą drogę chcę skręcić.

 

A na rondzie skąd mam wiedzieć którym wjazdem ktoś wjechał?

Może chce zawrócić, a może się pomylił i zrobił półtora okrążenia?

Po co lewy kierunkowskaz? Jest on zupełnie zbędny i o niczym nie informuje.

Dla mnie najważniejszym kierunkowskazem na rondzie jest prawy kierunkowskaz, który informuje mnie, że ktoś chce zjechać z ronda. Czy lewy jest włączony czy nie to jest bez znaczenia, bo i tak nic mi to nie mówi i do niczego nie jest mi potrzebna informacja o tym czy jakiś kierowca chce skręcić w "swoje lewo", bo i tak przeważnie nie wiem którym wjazdem wjechał.

 

Robisz klasyczne "z igły widły" "dzielisz włos na czworo" itd

Jak ma lewy włączony to znaczy że go widzisz i masz czekać aż przejedzie i tyle, po co ta cała filozofia? Z prawym masz to samo na klasycznym.

 

No i najważniejsze czego nie rozumiesz, a co przekazał instruktor L, bo tego wymagają egzaminatorzy dzisiaj. I już pisałem, rondo traktujemy jak klasyczne, gdzie jak masz 4 wyjazdy, to jeśli chcesz zjechać 2 zjazdem ( klasyczny "na wprost") to nie włączasz kierunku w lewo, tylko prawy po przejechaniu 1 zjazdu. Jak chcesz zjechać 3 lub zawrócić to włączasz lewy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

I już pisałem, rondo traktujemy jak klasyczne, gdzie jak masz 4 wyjazdy, to jeśli chcesz zjechać 2 zjazdem ( klasyczny "na wprost") to nie włączasz kierunku w lewo, tylko prawy po przejechaniu 1 zjazdu. Jak chcesz zjechać 3 lub zawrócić to włączasz lewy

 

No bądź konsekwentny - skoro traktujesz rondo jak zwykłe skrzyżowanie, to czemu w końcu wrzucasz prawy kierunkowskaz?

Nie traktujesz jak zwykłe, bo to nie ma sensu. I lewy kierunkowskaz na rondzie nie ma sensu (chyba, że chcesz zmienić pas na lewy albo zjeżdżasz na wysepkę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na prawko kat. B zdawałem w 1995 i wtedy uczyli, żeby sygnaizować tylko zjazd z ronda prawym kierunkowskazem. W 2011 roku robiłem prawko kat. A i wtedy już uczyli, żeby używać lewego kierunku przed rondem w przypadku zjadu na 3 zjazd lub zawracania. NIe jest to nigdzie ustaone w przepisach. Podobno instruktorzy z egzaminatorami ustalili sobie taki wymóg i go uczą. Ja na egzamianie na kat. A oczywiście stosowałem ten wymóg, ale po egzaminie zarówno jeżdząc samochodem czy motocyklem stosuję stare dobre zasady, które dla mnie akurat są logiczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu żonka zdawała PJ i jak się uczyła to instruktor tłumaczył, że rondo to po prostu skrzyżowanie tylko o ruchu okrężnym, a jak skrzyżowanie to dajmy kierunkowskaz aby zasygnalizować innym uczestnikom ruchu gdzie zamierzamy skręcić. Ot i cała filozofia. I doszedłem po tym wykładzie do podobnego wniosku, ze to słuszna koncepcja  :skromny:

 

Może i słuszna u ciebie na wsi, ale są ronda, na których możesz pas zmienić. Jak to wtedy zasygnalizujesz? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i słuszna u ciebie na wsi, ale są ronda, na których możesz pas zmienić. Jak to wtedy zasygnalizujesz? 

 

Nie wiem. Nie mam zwyczaju zmieniać pas na rondzie bo nie widzę niczego w lusterkach wtedy ;] Na rondo wjeżdżam wcześniej ustalonym pasem kierunku  :skromny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ładnie pięknie, tylko po raz kolejny wrzucę skrzyżowanie w miejscowości Warlubie, o to:

 

https://www.google.pl/maps/place/Warlubie/@53.5866409,18.6347152,3a,75y,350.04h,87.89t/data=!3m7!1e1!3m5!1sR2fGKfhiuRFzP0OSXoMW6w!2e0!6s%2F%2Fgeo0.ggpht.com%2Fcbk%3Fpanoid%3DR2fGKfhiuRFzP0OSXoMW6w%26output%3Dthumbnail%26cb_client%3Dmaps_sv.tactile.gps%26thumb%3D2%26w%3D203%26h%3D100%26yaw%3D93.496%26pitch%3D0!7i13312!8i6656!4m2!3m1!1s0x4702c192e876c639:0x1e34a9bdaf50a79e!6m1!1e1?hl=pl

 

I teraz jak jedziemy główną, czyli DK91 do Gdańska to włączamy prawy czy nie włączamy? A jeśli włączymy lewy to znaczy że chcemy jechać prosto na Kościerzynę, czy w lewo do centrum Warlubia ????

 

I po raz kolejny tłumaczę. To jest skrzyżowanie. Jest droga na wprost, jest w prawo i jest w lewo. Główna czy podporządkowana - nie ma znaczenia. Jadąc w prawo musisz włączyć kierunkowskaz, jadać na wprost nie. Zmieniasz pas, bo nie jedziesz prosto na skrzyżowaniu. Innej interpretacji nie ma. Tak stanowi KD. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i najważniejsze czego nie rozumiesz, a co przekazał instruktor L, bo tego wymagają egzaminatorzy dzisiaj. I już pisałem, rondo traktujemy jak klasyczne, gdzie jak masz 4 wyjazdy, to jeśli chcesz zjechać 2 zjazdem ( klasyczny "na wprost") to nie włączasz kierunku w lewo, tylko prawy po przejechaniu 1 zjazdu. Jak chcesz zjechać 3 lub zawrócić to włączasz lewy

Najważniejszy jest prawy kierunkowskaz i tyle. Nie ma prawego kierunkowskazu to stoję i nie wjeżdżam na rondo.

Po co komuś na rondzie informacja o tym, że ktoś chce gdzieś skręcić?

 

Zrozum!!! Lewy kierunkowskaz na rondzie jest BEZ SENSU!!! JEST NIEPOTRZEBNY!!! NIC NIE DAJE!!!

 

 

Dla ułatwienia kierunków posłużmy się tutaj stronami świata.

 

Jadę z południa.

Dojeżdżam do ronda i chcę jechać na północ.

 

Od północy jedzie drugi kierowca i chce skręcić na wschód.

Powiedz po co mi jego lewy kierunkowskaz?

Zresztą i tak najczęściej nie wiadomo skąd ten samochód nadjechał, więc tym bardziej nie wiadomo ci ten lewy kierunkowskaz ma mi powiedzieć.

Równie dobrze mógłby nadjechać ze wschodu, zawrócić na rondzie i znów udać się na wschód.

A może sobie zrobić trzy orbity na rondzie, bo ma taki kaprys.

Po co mi ten jego lewy kierunkowskaz?

 

Mam znaki i na nie patrzę. 99% rond jest tak oznakowane, że przed wjazdem na nie, trzeba ustąpić pierwszeństwo.

Co mnie obchodzi, że ktoś chce jechać na wschód czy gdziekolwiek indziej?

Nie włącza żadnego kierunkowskazu to wiem, że nie zjeżdża z ronda, włącza prawy kierunkowskaz to wiem, że zjeżdża. Prościej chyba być nie może.

 

Włączanie lewego kierunkowskazu może doprowadzić jedynie do wprowadzania w błąd, szczególnie na dużych rondach gdzie są wyznaczone pasy ruchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I po raz kolejny tłumaczę. To jest skrzyżowanie. Jest droga na wprost, jest w prawo i jest w lewo. Główna czy podporządkowana - nie ma znaczenia. Jadąc w prawo musisz włączyć kierunkowskaz, jadać na wprost nie. Zmieniasz pas, bo nie jedziesz prosto na skrzyżowaniu. Innej interpretacji nie ma. Tak stanowi KD. 

W takim razie co z oznakowaniem poziomym na tym skrzyżowaniu? Teraz w linku to samo skrzyżowanie kilka metrów dalej tuż za oznakowaniem pionowym. Jak teraz będziesz sygnalizował zgodnie z kodeksem? Jadąc prosto musisz przeciąć linię przerywaną czyli zmienić pas ruchu. Nadal nie trzeba tego sygnalizować?

 

 

https://www.google.pl/maps/@53.5868046,18.6346749,3a,75y,350.04h,87.89t/data=!3m6!1e1!3m4!1s_o2PfgdxepoUgigSbVXlEw!2e0!7i13312!8i6656!6m1!1e1?hl=pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie co z oznakowaniem poziomym na tym skrzyżowaniu? Teraz w linku to samo skrzyżowanie kilka metrów dalej tuż za oznakowaniem pionowym. Jak teraz będziesz sygnalizował zgodnie z kodeksem? Jadąc prosto musisz przeciąć linię przerywaną czyli zmienić pas ruchu. Nadal nie trzeba tego sygnalizować?

 

 

https://www.google.pl/maps/@53.5868046,18.6346749,3a,75y,350.04h,87.89t/data=!3m6!1e1!3m4!1s_o2PfgdxepoUgigSbVXlEw!2e0!7i13312!8i6656!6m1!1e1?hl=pl

 

A które znaki mają pierwszeństwo? Poziome czy pionowe? No i masz odpowiedź. Jadać prosto nie zmieniasz pasa ruchu i linia przerywana nie ma tu nic do rzeczy. Po prostu dodatkowo podkreśla, że droga z pierwszeństwem skręca W PRAWO. 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A które znaki mają pierwszeństwo? Poziome czy pionowe? No i masz odpowiedź. Jadać prosto nie zmieniasz pasa ruchu i linia przerywana nie ma tu nic do rzeczy. Po prostu dodatkowo podkreśla, że droga z pierwszeństwem skręca W PRAWO. 

 

Jak są wyznaczane pasy ruchu, skoro nie liniami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak są wyznaczane pasy ruchu, skoro nie liniami?

z założenia pas ruchu ma określone parametry szerokości. Jest wiele miejsc gdzie pasy ruchu w ogóle nie sa oznaczone (poziomo) co wtedy? 

A wracając do tematu,  linia przerywana o której mowa wyżej  (P-1e) to linia prowadząca, stosowana do ODDZIELENIA (nie wyznaczenia) pasów ruchu w przeciwnych kierunkach. W tej sytuacji kierujący jadąc od dołu (wybacz tak infantylną terminologie - ale tak będzie najłatwiej  ;]  ) jadąc drogą z pierwszeństwem zmienia kierunek jazdy ergo powininen włączyć prawy kierunkowskaz. Ten sam kierujący jadac prosto, opuszcze droge z pierwszeństwem ale nie zmiania kierunku jazdy i nie zmienia pasa ruchu w znaczeniu kodeksu drogowego. W świetle przepisów prawa o ruchu drogowym pas ruchu mozna zmienić jeśli mamy do dyspozycji co najmniej dwa pasy w tym samym kierunku. Oczywiście ta sytuacja jest tym trudniejsza do prawidłowej oceny im mniejszy promień skrętu drogi z pierwszeństwem i ja sie zgodze ze nierzadko lepiej wygląda włączenie kierunku w tym wypadku w lewo niz w prawo bo geometria skrzyżowania jest myląca. Pokazuje to jednak że ocena tego jak sygnalizujemy na drodze nie wynika z wiedzy a z pewnego rodzaju osobistej wrażliwości. gdyby droga z pierwszeństwem załamywała sie pod kątem 90 stopni raczej nikt nie miał by wątpliwości ze trzeba włączyć kierunke. Ja jestem w stanie udowodnić ze pewne osoby bedą sygnalizowały na takim samym skrzyżowaniu różniącym sie jedynie rozmiarem w dwojaki sposób raz w lewo a raz w prawo. I widuje taki obrazek codziennnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 jadąc drogą z pierwszeństwem zmienia kierunek jazdy ergo powininen włączyć prawy kierunkowskaz.

 

 

Przecież jedzie ciągle tą samą drogą w tym samym kierunku (drogą można jechać w dwóch kierunkach). Więc nie zmienia tu kierunku. I nie pierwszeństwo ma znaczenie, a czy porusza się ciągle DK 91.

Jak definiujesz kierunek? Ja tak, jak prowadzi droga - "kierunek na Kraków" niezależnie od zakrętów i skrzyżowań jak podążam tą samą drogą w kierunku Krakowa, to nie zmieniam kierunku ani pasa i nie ma co sygnalizować. Jak zjeżdżam z drogi to zmieniam kierunek (niezależnie od tego, czy skręcam/jadę prosto w inną drogę czy na pole/do lasu/na pobocze).

 

 

Ten sam kierujący jadac prosto, opuszcze droge z pierwszeństwem ale nie zmiania kierunku jazdy

 

Nie da się nie zmienić kierunku jak się zmienia drogę. Bo interpretacja, że w przepisie chodzi o kierunki świata zmusza do sygnalizowania na zakrętach. Więc jezdnia może być jednoKIERUNKOWA albo dwuKIERUNKOWA - zatem jak się poruszasz tą samą drogą i nie zawracasz, to ciągle jedziesz w tym samym kierunku i niczego nie sygnalizujesz.

Czy może jak na prawym zakręcie chcę pojechać prosto, na swoje pole to nie sygnalizuję, a jak chcę skręcić tak, jak droga prowadzi, to muszę to sygnalizować? Co zmienia obecność innej drogi na zakręcie?

 

 

 

W świetle przepisów prawa o ruchu drogowym pas ruchu mozna zmienić jeśli mamy do dyspozycji co najmniej dwa pasy w tym samym kierunku.

 

To jesteś jednym z tych, co jak wyprzedzają na drodze co ma po jednym pasie w każdym kierunku nie włącza kierunkowskazu zmieniając na pas "pod prąd" i wracając potem na "swój" pas...

Możesz zacytować ten przepis?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież jedzie ciągle tą samą drogą w tym samym kierunku (drogą można jechać w dwóch kierunkach). Więc nie zmienia tu kierunku. I nie pierwszeństwo ma znaczenie, a czy porusza się ciągle DK 91.

Nie, to nie jest droga w tym samym kierunku. DK 91 na skrzyżowaniu  w tym miejscu zmienia swój kierunek tyle że po dużym łuku stąd błędna ocena. Zamknij streetview i spójrz na mape od góry wtedy zrozumiesz. To jest skrzyżowanie i DK zmienia kierunek o czym mówią znaki których zdajesz sie nie zauważać 

 

 

 

 

Nie da się nie zmienić kierunku jak się zmienia drogę. Bo interpretacja, że w przepisie chodzi o kierunki świata zmusza do sygnalizowania na zakrętach. Więc jezdnia może być jednoKIERUNKOWA albo dwuKIERUNKOWA - zatem jak się poruszasz tą samą drogą i nie zawracasz, to ciągle jedziesz w tym samym kierunku i niczego nie sygnalizujesz.

 

 

czyli wg Ciebie dojżdzam do skrzyżowania na którym wg znaków skrecam w prawo  to nie zminiam kierunku ???? 

 

 

 

 

 

 

 

 

Całe życie jestem przekonany, żena drodze dwukierunkowej która ma po jednym pasie w każdą stronę, gdy wyprzedzam, to zmieniam pas (na ten co normalnie prowadzi w przeciwnym, nomen omen, kierunku) i dlatego muszę to zasygnalizować. Podobnie jak potem powrót na swój pas.

 

 

no to całe życie myliłeś manewr wyprzedzania z manewrem zmiany pasa ruchu. sorry. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli wg Ciebie dojżdzam do skrzyżowania na którym wg znaków skrecam w prawo to nie zminiam kierunku ????

 

 

Wg mnie zależy od sytuacji. Opisałem dokładnie.

A Ty na zakręcie włączasz kierunkowskaz jak jedziesz jak droga prowadzi?

 

no to całe życie myliłeś manewr wyprzedzania z manewrem zmiany pasa ruchu. sorry.

 

A jaki przepis nakazuje włączanie kierunkowskazu przy manewrze wyprzedzania? Włączam, bo zaczynam od zmiany pasa. Ale zacytuj to światło przepisów, że jak jest jeden pas w jednym kierunku, to nie można zmienić pasa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie zależy od sytuacji. Opisałem dokładnie.

A Ty na zakręcie włączasz kierunkowskaz jak jedziesz jak droga prowadzi?

 

 

na zkręcie nie, ale na skrzyżowaniu już tak 

 

 

A jaki przepis nakazuje włączanie kierunkowskazu przy manewrze wyprzedzania? Włączam, bo zaczynam od zmiany pasa. Ale zacytuj to światło przepisów, że jak jest jeden pas w jednym kierunku, to nie można zmienić pasa

Tak tu masz racje pord nie wskazuje bezpośrednio przy wyprzedzaniu nakazu włączenia kiernuknowskazu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.