Skocz do zawartości

ABS- warto?


Rekomendowane odpowiedzi

Przymierzam się do zakupu pierwszego moto i będzie do cruiser/chopper. I tak się zastanawiam czy warto dopłacać do ABS. Nie chodzi mi o jedna wersje z ABS/bez ABS bo wtedy dopłata jest niewielka (2 tys zł)- np. Kawa Vulcan S i za ABS bym zapłacił. Interesuje mnie inny przypadek; Jest np. taki Hyo 650 Progress który jest znacznie tańszy od Kawy Vulcan ale nie ma ABS. Więc tak naprawdę różnica z ABS/bez ABS wynosi dla mnie 8 tys zł (Kawa Vulcan z ABS vide Hyo 650 Progress bez ABS. Warto? Weźcie pod uwagę że jako początkujący motocyklista nie mam jeszcze wielkich umiejętności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ABS warto. Ale pod warunkiem ze tylko jakaś świeża generacja :)

ABS w K100 czy K75 teoretycznie był, ale działał tak se...

a co do wyboru ceny Hyo vs Kawa - to nie jest wybór między ABS a bez ABS - bo kawę za pare lat sprzedaż normalnie, Hyo będzie wart tyle co dobry obiad :)

Ja nie mam ABS w swoich moto (i nigdy nie miałem), ale za to przed każdym sezonem trenuję na placu żeby się odrdzewić po zimie i przypomnieć nawyki. W tym sezonie (jak tylko będę miał czym) - pojadę na doszkalanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przymierzam się do zakupu pierwszego moto i będzie do cruiser/chopper. I tak się zastanawiam czy warto dopłacać do ABS

 

Na tak postawione pytanie większość gremium powie - zawsze warto.

 

Ja wtrącę - że abs jeszcze mi się nie przydał [25 000] przejechane.

Ale gremium powie, że jak przyglebie przez niewłaściwe hamowanie, to beda żałowoł, że go ni miołech ;]

 

Sugestia - czemu hyosuncośtam nie ma abs - bo im nawet klocki hamulcowe nie wyszły [no dobra - podwykonawcy] ;]

W swoim czasie interesowałem się tematem i dotarłem do wieści o całej serii gdzie odklejały się okładziny.

 

Mówisz - nie mam doświadczenia - to nie odkręcaj.

Znajdź sobie pustą drogę i ćwicz hamowania awaryjne.

A jak już będziesz znał swoją drogę hamowania - to jeździj z taką rezerwą, aby zawsze móc się zatrzymać w razie błędu innych / twojego.

 

A może ER-6N - ma dwie tarcze z przodu, wyżej zawieszony, większy kąt pochylenia? :hmm:

Piec ten sam. Siedzi się gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tak postawione pytanie większość gremium powie - zawsze warto.

Ja wtrącę - że abs jeszcze mi się nie przydał [25 000] przejechane.

Ale gremium powie, że jak przyglebie przez niewłaściwe hamowanie, to beda żałowoł, że go ni miołech ;]

Sugestia - czemu hyosuncośtam nie ma abs - bo im nawet klocki hamulcowe nie wyszły [no dobra - podwykonawcy] ;]

W swoim czasie interesowałem się tematem i dotarłem do wieści o całej serii gdzie odklejały się okładziny.

Mówisz - nie mam doświadczenia - to nie odkręcaj.

Znajdź sobie pustą drogę i ćwicz hamowania awaryjne.

A jak już będziesz znał swoją drogę hamowania - to jeździj z taką rezerwą, aby zawsze móc się zatrzymać w razie błędu innych / twojego.

+1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co do wyboru ceny Hyo vs Kawa - to nie jest wybór między ABS a bez ABS - bo kawę za pare lat sprzedaż normalnie, Hyo będzie wart tyle co dobry obiad :)

 

 

No bez przesady - tyle co obiad "rządowy": ośmiorniczki, ogony i inne frykasy  :phi: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co do wyboru ceny Hyo vs Kawa - to nie jest wybór między ABS a bez ABS - bo kawę za pare lat sprzedaż normalnie, Hyo będzie wart tyle co dobry obiad :)

 

 

IMHO może z Hyo nie będzie aż takiego dramatu że dobry obiad, ale napewno utrata wartości w porównaniu z Kawą będzie dużo większa. W zależności od czasu jaki planujesz jeździć na moto będzie miało to większe lub mniejsze znaczenie, ale może się okazać że różnica w cenie odsprzedaży będzie większa niż dopłata... Łatwość późniejszej odsprzedaży też będzie się znacząco różnić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajdź sobie pustą drogę i ćwicz hamowania awaryjne.

A jak już będziesz znał swoją drogę hamowania - to jeździj z taką rezerwą, aby zawsze móc się zatrzymać w razie błędu innych / twojego.

 

Prawo Marphy'ego mowi, ze mozesz cwiczysz do usraanej smierci a gdy przyjdzie ta sytuacja to strzal adrenaliny zablokuje Ci wszystko co racjonalne.

 

Czlowiek ma tzw pra instynkt i zna tylko dwie reakcje - Atak lub ucieczka. Posrednich wyjsc niema wiec i hamowanie moze skonczyc sie Aby nie powiedziec skonczy sie ) fiaskiem i wteddy cala teoria idzie sie szlifowac.

 

Mi ABS kilka razy doope uratowal i nie widze sensu wsiadania na cos co tego systemu nie posiada, no ale zara die posmigac endurakiem w ktorym o ABS'ie nikt nie slyszal :phi:

 

Tego Hy.. cos tam sobie odpusc, juz niedlugo ubezpieczalnie beda nagradzaly wszystkich tych ktorzy ABS'u nie Maja dodatkowymi premiami za wzrost ryzyka.... :phi:

 

 

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam doświadczenia nie mam (jeden sezon na moto) ale dwa razy w mieście miałem mocniejsze hamowanie i uczucie jak przednie koło ucieka na bok jest bardzo, bardzo niemiłe ;] Gdybym odruchowo nie puścił hamulca byłaby gleba. :panic:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ABSem, to trochę jak z ubezpieczeniem - płacisz, a do niczego się nie przydaje. Do czasu, aż się jednak przyda....

Taaaa

Można tak mówić o wszystkim.

Nie miałem, nie mam i w najbliższych motongach nie będę miał absu i jeżdżę tak samo jak ci którzy mają.

Jestem z tych którzy uważają, że prawdziwa motoryzacja skończyła sie wraz z wejściem w życie roznych systemów "wyreczajacych" kierownika. Jak ci się nie chce albo nie umiesz to twoj problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi ABS kilka razy doope uratowal i nie widze sensu wsiadania na cos co tego systemu nie posiada,

 

 

No OK, ale jeździłeś kiedykolwiek na czymkolwiek bez "systemów"?

Bo wiesz: można mieć 2oo lub 4oo koła naszpikowane elektroniką i co z tego, jeśli nie zdążysz tego użyć? Przecież samo posiadanie ABS-u jeszcze o niczym nie przesądza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No OK, ale jeździłeś kiedykolwiek na czymkolwiek bez "systemów"?

Bo wiesz: można mieć 2oo lub 4oo koła naszpikowane elektroniką i co z tego, jeśli nie zdążysz tego użyć? Przecież samo posiadanie ABS-u jeszcze o niczym nie przesądza...

 

Zaczalem od 94 GSX600F, zaraz po nim DR 350 i KTM 250 w 2T.

 

Suza zaliczyla malego szlifa wlasnie poprzez sytuacje jaka opisalem.

 

DR'e wlasnie zarejestrowalem ponownie, mialem dzisiaj posmigac ale nie udalo mi sie jej odpalic, - slaby akumulator.

 

Polecam obejrzec sobie Serie " No Prisoners " 90 % szlifow to nieumiejetnie hamowanie  - brak ABS'u

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawosci do tych ktorzy mają : czy ABS ma na tyle krotki czas reakcji, ze moze uratować przed gleba na ekstremalnie śliskich (jak lod ) nawierzchniach np. mokry drewniany most, mokre gumowe wynisione przejscia - progi zwalniajace, mokre malowanie jezdni ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dymny,

 

a przeciw ciezy jest skuteczna, tylko margaryna mleczna ! :phi: 

 

Mialem sytuacje w tunelu w CH gdzie ABS zglupial, tyle, ze topniejacy snieg a wlasciwie woda pokryla skutecznie nawierzchnie.

 

NA lodzie nie masz zadnych szans cokolwiek bys mial lub nie mial, cudow niema, no chyba, ze w ERA'ze

 

;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaa

Można tak mówić o wszystkim.

Nie miałem, nie mam i w najbliższych motongach nie będę miał absu i jeżdżę tak samo jak ci którzy mają.

Jestem z tych którzy uważają, że prawdziwa motoryzacja skończyła sie wraz z wejściem w życie roznych systemów "wyreczajacych" kierownika. Jak ci się nie chce albo nie umiesz to twoj problem.

 

Kolego sympatyczny -  ile lat jeździsz motocyklami?

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego sympatyczny - ile lat jeździsz motocyklami?

A ile dziadek, ojciec jeździł motocyklami?

Ja 2 lata.

Nie trzeba być alfą i omegą aby wiedzieć, że przyczyną większości wypadków jest nadmierna prędkość a wtedy choćby setka systemów nie pomoże.

Ale masz racje, dają poczucie bezpieczeństwa, tak bardzo złudne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem, nie mam i w najbliższych motongach nie będę miał absu i jeżdżę tak samo jak ci którzy mają.

Jestem z tych którzy uważają, że prawdziwa motoryzacja skończyła sie wraz z wejściem w życie roznych systemów "wyreczajacych" kierownika. Jak ci się nie chce albo nie umiesz to twoj problem.

Ja0ZQ.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem, nie mam i w najbliższych motongach nie będę miał absu i jeżdżę tak samo jak ci którzy mają.

Jestem z tych którzy uważają, że prawdziwa motoryzacja skończyła sie wraz z wejściem w życie roznych systemów "wyreczajacych" kierownika. Jak ci się nie chce albo nie umiesz to twoj problem.

 

W takim ukladzie to rozmowa z Toba jest na poziomie 16 - to letniej dziewicy ktora dyskutuje z mezatkami o sexie lub mowiac prosciej jak ze slepym o kolorach. Nie chce tu byc zlosliwym ale mozesz pochwalic sie ile km nakreciles ?

 

Ja smigam autem od 1978 r i moglbym stwierdzic, ze umiem hamowac bez ABS'u tyle, ze mialem sytuacje z ktorych ledwo wyszedlem, lub nie wyszedlem.

 

Co do umienia, to jak na razie nie miales sytuacji w ktorej musiales zmieniac pampersa. Fizyka wyznacza i rzadzi sie swoimi prawami i Ty napewno jej nie przeskoczysz. A jak nauczysz sie hamowac zaciskajac i odpuszczajac klamke hamulca tak mniej wiecej 25 x na sekunde to daj znac :phi:

 

Inna bajka bedzie, jak Ci podczas awaryjnej sytuacji matka natura wysle Ci do centralnego osrodka o gram adrenaliny za duzo, to cala Twoja nauka i umiejetnosc pojdzie szlifem.

 

Aaaaaa, ci co twierdzili, ze swiat sie skonczyl, bo kunia zamieniono na automobil tez mieli racje. :phi:

 

A ile dziadek, ojciec jeździł motocyklami?

Ja 2 lata.

Nie trzeba być alfą i omegą aby wiedzieć, że przyczyną większości wypadków jest nadmierna prędkość a wtedy choćby setka systemów nie pomoże.

Ale masz racje, dają poczucie bezpieczeństwa, tak bardzo złudne.

 

General niegra roli ile to dziadek i ojciec jezdzili, bo nie przeklada sie to na siebie czy Ciebie. Pojezdzij tak z 7 lat i nakrec 100 000 km to moze wtedy bedziesz w stanie spojrzec na ten temaz z wiekszym dystansem.

 

Wiekszosc wypadkow motocyklowycz to nie nadmierna predkosc a wlasnie nieumiejetne hamowanie  i brak ABS'u obejrzyj sobie  " No prisoners " i sprawdz w ilu przypadkach Kolo kladzie motocykl lub nastepuje uslizg przedniego kola.

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz racje, przez dwa lata nakrecilem tylko 10k km, w różnych warunkach pogodowych i temperaturach, więc sie nie znam. Nie twierdzę, ze umiem hamować lepiej niz abs, twierdzę ze mozna sie bez niego obejść! Co do niebezpiecznych sytuacji to każdy kto przekroczył dozwoloną prędkość ja miał, czy to dziwne?

Niech każdy sobie odpowie na pytanie czy jakby jechal wolniej o 30/50/100 km/h wolniej to czy do takiej sytuacji by doszło. Dwanaście lat za kierownicą innych niż motocykl pojazdów, utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że większość wypadków, błędów można uniknąć, gdy ograniczy sie prędkość czy to błędów swoich czy efektów błędów innych.

To samo widac w przytoczonym przez ciebie filmie.

Widać tam też doskonale, że technika i systemy nie oszukaja fizyki i jak nie ma warunków to nie zapierdalamy.

Tyle ode mnie, dziewicy.

:-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak sie sklada, ze w obszarze zabudowanym nie przekraczam 50 km/h. Wiesz gdzie mialem zmiane pampersa ?

 

Na drodze dojazdowej do Mojsiuka ( Koszali ) ulozonej z betonowych plyt gdzie motocyklem balbym sie jechac szybciej niz 30 km/h i dokladnie tyle jechalem. Miejsca parkingowe po skosie, i nagle Kolo na pelnym gwizdku mi z takiej luki wyjechal.

 

Sprobuj moze kiedys w obszarze niezabudowanym, gdy jestes w zlozeniu 30 stopni nacisnac hamulec tak aby przednie Kolo zapiszczalo a wtedy pogadamy co jest lepsze, o ile jeszzce bedziesz wsrod zywych.

 

Podobnych przykladow moglbym przytoczyc wiecej, tyle, ze to niewiele zmieni a dopuszczalna predkosc byla znacznie wyzsza niz ta ktora jechalem. Zreszta niema sie co oszukiwac, jezeli cos jest dopuszczone to sie tyle albo i wiecej jedzie.

 

P.S same km tez niewiele swiadcza, kwestia rzezby terenu w przypadku jednosladu jest decydujaca, pojedz w Alpy a stwierdzisz po 1000 km ze nauczyles sie wiecej niz po przejechaniu 100 000 km w PL

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem świeżak. Jeden sezon na moto + szkolenia u Tomka Kulika. I wydaje mi się, że ABS przydaje się głównie w mieście, przy niedużych prędkościach, poniżej ograniczeń.

Na kursie mieliśmy awaryjne hamowanie. Trza było rozpędzić moto do około 90km/h i dać po heblach. W mojej Dradze awaryjne hamowanie rozpoczęte przy około 90km/h zakończyło się zblokowaniem przedniego koła i zostawieniem pięknego, długiego śladu gumy na asfalcie i kupy dymu za moto. Długość hamowania była też dużo krótsza niż przy lżejszych motungach z ABS ;] Moto było niesterowne, ale sunęło prosto aż do zatrzymania. Natomiast oba awaryjne hamowania przy prędkościach poniżej 40km/h, które zaliczyłem w normalnym ruchu miejskim zakończyły się również zblokowaniem koła i bardzo, bardzo nieprzyjemną ucieczką przedniego koła na bok i tylko dzięki refleksowi i puszczeniu hebla nie przewróciłem moto. Z tyłem było podobnie. Zbyt ostre hamowanie tylnym hamulcem na mokrym (na samym początku mojej kariery ;]) spowodowało bardzo nieprzyjemną ucieczkę tyłu.

Hamowanie przy niskich prędkościach na motongu z ABS nie powodowały ucieczki koła "w bok".

Więc paradoksalnie, wydaje mi się, że ABS przydaje się bardziej przy niedużych prędkościach, głównie w ruchu miejskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem świeżak. Jeden sezon na moto + szkolenia u Tomka Kulika. I wydaje mi się, że ABS przydaje się głównie w mieście, przy niedużych prędkościach, poniżej ograniczeń.

Na kursie mieliśmy awaryjne hamowanie. Trza było rozpędzić moto do około 90km/h i dać po heblach. W mojej Dradze awaryjne hamowanie rozpoczęte przy około 90km/h zakończyło się zblokowaniem przedniego koła i zostawieniem pięknego, długiego śladu gumy na asfalcie

 

Kurcze, sunąć motocyklem z zablokowanym przednik kołem - chciałbym tak. Tak przewidywalnie.

 

Moje hamowanie awaryjne na poprzednich "pilotach" kończyło się tym, że guma przednia blokowała się na ułamek sekundy, przeskakiwała jakby centymetr czy 2 do przodu, znowu się blokowała, znowu przeskakiwała... coś miałem pokaszanione w zawieszeniu.

 

Potem zmieniłem olej w teleskopach, napięcie wstępne, klocki i oponę na IMHO bardziej klejącą.

 

Jest lepiej?  - hm... klocki tak się kleją do tarcz, a opona do asfaltu, że przy mocnym hamowaniu walę stoppale... 

Jak się zapomnę i wcisnę bez opamiętania to moplika beda miał na plecach...

 

[moplik waży ca. 185 a ja 71 kg]

 

Następne moto chcę z ABS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz racje, przez dwa lata nakrecilem tylko 10k km, w różnych warunkach pogodowych i temperaturach, więc sie nie znam. Nie twierdzę, ze umiem hamować lepiej niz abs, twierdzę ze mozna sie bez niego obejść! Co do niebezpiecznych sytuacji to każdy kto przekroczył dozwoloną prędkość ja miał, czy to 

Widać tam też doskonale, że technika i systemy nie oszukaja fizyki i jak nie ma warunków to nie zapierdalamy.

 

Nie kompromituj się już człowieku.  :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, sunąć motocyklem z zablokowanym przednik kołem - chciałbym tak. Tak przewidywalnie.

 

Moje hamowanie awaryjne na poprzednich "pilotach" kończyło się tym, że guma przednia blokowała się na ułamek sekundy, przeskakiwała jakby centymetr czy 2 do przodu, znowu się blokowała, znowu przeskakiwała... coś miałem pokaszanione w zawieszeniu.

 

Potem zmieniłem olej w teleskopach, napięcie wstępne, klocki i oponę na IMHO bardziej klejącą.

 

Jest lepiej?  - hm... klocki tak się kleją do tarcz, a opona do asfaltu, że przy mocnym hamowaniu walę stoppale... 

Jak się zapomnę i wcisnę bez opamiętania to moplika beda miał na plecach...

 

[moplik waży ca. 185 a ja 71 kg]

 

Następne moto chcę z ABS.

 

Nic miłego. ;] Przynajmniej za pierwszym razem. ;] Prawie narobiłem w gacie :hehe: Potem powtarzaliśmy to ćwiczenie kilka razy, łącznie z omijaniem przeszkody i było już mniej strachu. Generalnie jak ktoś ma mozliwość to zdecydowanie polecam takie jednodniowe kursy doszkalające na torze. Przez jeden dzień nauczyłem się tam więcej niż na całym kursie i kilku miesiącach spokojnego ujeżdżania motunga. Jakiejś takiej wiekszej pewności człowiek nabiera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech każdy sobie odpowie na pytanie czy jakby jechal wolniej o 30/50/100 km/h wolniej to czy do takiej sytuacji by doszło. Dwanaście lat za kierownicą innych niż motocykl pojazdów, utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że większość wypadków, błędów można uniknąć, gdy ograniczy sie prędkość czy to błędów swoich czy efektów błędów innych.

podobno najbezpiecznijesza prędkość to "0"km/h.

 

Co z tego, że TY będziesz jechał dostosowująć prędkość do warunków drogowych jak jakaś ślepa komenda będzie miała to gdzieś, na innych nie masz wpływu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaa

Można tak mówić o wszystkim.

Nie miałem, nie mam i w najbliższych motongach nie będę miał absu i jeżdżę tak samo jak ci którzy mają.

Jestem z tych którzy uważają, że prawdziwa motoryzacja skończyła sie wraz z wejściem w życie roznych systemów "wyreczajacych" kierownika. Jak ci się nie chce albo nie umiesz to twoj problem.

nie czaruj. obecne systemy stabilizacji w motocyklach robią cuda. łącznie z tym ze pozwalają Ci w złożeniu hamować i nie prostuje Ci moto. nie ważne jaki "skill" masz - to wyręczanie ratuje życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie czaruj. obecne systemy stabilizacji w motocyklach robią cuda. łącznie z tym ze pozwalają Ci w złożeniu hamować i nie prostuje Ci moto. nie ważne jaki "skill" masz - to wyręczanie ratuje życie.

Zgadzam się, ale czy o to chodzi aby wsiąść na moto i nacisnąć guzik i za chwilę być na miejscu prowadzonym przez robota? bez wpływu na jazde - a do tego to imo prowadzi.

Nie neguje działania systemów, neguje ich montowanie w motocyklach. Przy niewatpliwych zaletach w zakresie bezpieczenstwa zatraca sie to o co chodzi w motoryzacji, pelną kontrole nad tym co robi maszyna, popelnisz błąd to leżysz i takie ryzyko trzeba kalkulować siadając jednoślad, mnie to daje zayebista dawke adrenaliny i świadomość, ze mam życie w moich rękach a nie opiera się ono o jakiś bezpiecznik.

Ale tutaj myśląc inaczej niż główny nurt zostałem (jak to na ak ;-) ) poddany "obróbce" forumowej.

Konkluzja dla autora z tego tematu taka, że musisz mieć abs przez wzgląd na bezpieczeństwo (natomiast guzik jest o tym, ze jak nie ma umiejętności i oleju w glowie to zaden system nie pomoże - autor jest początkującym motocyklista). Masz wierzyć, że będzie dobrze bo masz abs i tego sie trzymajmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, ale czy o to chodzi aby wsiąść na moto i nacisnąć guzik i za chwilę być na miejscu prowadzonym przez robota? bez wpływu na jazde - a do tego to imo prowadzi.

Nie neguje działania systemów, neguje ich montowanie w motocyklach. Przy niewatpliwych zaletach w zakresie bezpieczenstwa zatraca sie to o co chodzi w motoryzacji, pelną kontrole nad tym co robi maszyna, popelnisz błąd to leżysz i takie ryzyko trzeba kalkulować siadając jednoślad, mnie to daje zayebista dawke adrenaliny i świadomość, ze mam życie w moich rękach a nie opiera się ono o jakiś bezpiecznik.

Ale tutaj myśląc inaczej niż główny nurt zostałem (jak to na ak ;-) ) poddany "obróbce" forumowej.

Konkluzja dla autora z tego tematu taka, że musisz mieć abs przez wzgląd na bezpieczeństwo (natomiast guzik jest o tym, ze jak nie ma umiejętności i oleju w glowie to zaden system nie pomoże - autor jest początkującym motocyklista). Masz wierzyć, że będzie dobrze bo masz abs i tego sie trzymajmy.

dramatyzujesz. maszyny o których piszę, które mają te systemy - poosiadają kupe trybów jazdy i opcji pracy.

ABS w motocyklu robi 10x większą różnicę jak jest, niż ta sama sytuacja w samochodzie. a filozofowanie nt. działanie systemów vs ich montowanie - sory, ale trąci antagonizmem dla stania w opozycji... bo sensu wielkiego nie ma w kontekscie ABS.

podsumowując:

1. napisz dokładnie może? w czym przeszkadza Ci ABS w czerpaniui przyjemności z jazdy? bo chyba nie brakuje Ci blokowania przedniego koła w motocyklu? i nie uważasz tego za utratę kokntroli nad sprzętem?

2. napisz też proszę (skoro jesteś takim przeciwnikiem systemów). jak blokujesz tylne prawe koło w samochodzie w razie potrzeby korekty toru jazdy, mając niewiele miejsca :) używając oczywiście umiejętności i oleju. TYLKO tylne prawe koło... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juniek,

 

Ty po prostu do tej pory nie miales sytuacji w ktorej mogles zmienic pampersa i dlatego tak debatujesz. Nie zycze Ci abys taka sytuacje mial, ale gwarantuje Ci, ze po niej zaczniesz sie zastanawiac.

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


1. napisz dokładnie może? w czym przeszkadza Ci ABS w czerpaniui przyjemności z jazdy? bo chyba nie brakuje Ci blokowania przedniego koła w motocyklu? i nie uważasz tego za utratę kokntroli nad sprzętem?

Mnie tak bardzo nie przeszkadza bo nie mam :) Twierdze, że jeśli ktoś nauczy się jeździć w dobrym stopniu moto bez abs to bedzie dobrze jeździł na każdym sprzęcie, ktoś kto będzie uczył się na moto z absem czy innymi, nie znając swoich granic i granic przyczepności,bo przecież samo się robi- ja tylko naciskam.

Czy ten z systemami pojedzie szybciej? Pewnie tak, ale co jak system nie zadziała? imo to takie ogłupianie ludzi- masz tu systemy i się baw, pojedzie kontrolki sobie pomrugają, dojechał. A człowiek na normalnym moto poczuje każdy uślizg koła ( :) ), wyczuje własną i motocykla granice, nauczy się tego jak reagować albo nie zdąży- takie ryzyko.

Jakieś 300m  od domu mam zjazd z górki I wiem, że mam nie zagrzaną opone i zawsze staram się dojachać i zatrzymać się na stopie z największą, bezpieczną do tego prędkością, kiedy blokuje tylne koło to wiem, że za mocno, popuszczam ,jade na granicy, badam tą granice przyczepności, czuje to.

W moim odczuciu chodzi o doskonalenie, siebie, techniki a systemy przeszkadzają a nie we wszystkim da się je wyłączyć.

Nie miałem sytuacji kiedy w pełnym złożeniu (czy 30 stopni czy 70- nie iwem jaki jest trend) musiałem awaryjnie hamować, pewnie dlatego że nie jeżdzę jak Rossi   :)  (chociaż czasem tak mi się wydaje hehe) 

 

Co do ABS, przez który można więcej,szybciej,łatwiej to może on zmniejszać i może uratować... 

 

34485644db9cd8e3c52b.jpg

może- magiczne słowo. 

Oprócz tego może, jest jeszcze na pewno:

 

http://www.samar.pl/wiadomosci/abs-obowiazkowy-w-motocyklach-od-2017r?locale=pl_PL

 

 

A dalej, jak już wszysktie motongi będą miały super systemy, to już nie duży krok do tego

 

 

Wraz z rozwojem technicznym pojawiły się nowe środki pozwalające na prowadzenie działań zwiększających bezpieczeństwo w ruchu drogowym i zapobiegające wypadkom...
Unia Europejska planuje rozwinąć i wdrożyć zintegrowany system bezpieczeństwa PISa , który ma na celu poprawę i zwiększenie bezpieczeństwa silnikowych pojazdów dwukołowych. Projekt PISa zakłada wykorzystanie rozwiązań technicznych, które pozwolą zapobiegać wypadkom i zmniejszać ich ewentualne skutki. W ramach tego projektu SPD mają zostać wyposażone w system wspomagający pracę kierowcy ostrzegając go o możliwości znalezienia się w niebezpiecznej sytuacji na drodze Inteligentny system redukcji prędkości składa się z dwóch podsystemów hamowania i kontroli odległości od innego pojazdu. Komponentami systemu są skaner wykrywający obiekty pojawiające się na torze jazdy SPD, komputer sterujący, do którego przesyłane są dane ze skanera, wibrujące siedzenie ostrzegające kierowcę o możliwym zagrożeniu po uaktywnieniu się systemu. Kolejnym elementem jest system hamowania oraz system zapobiegający powstawaniu podczas hamowania tzw. efektu nurkowania przodu motocykla. Zakłada się, że zastosowanie PISa w silnikowych pojazdach dwukołowych pozwoli na zmniejszenie liczby wypadków z ich udziałem o połowę.

źródło http://www.obserwatorium.word.olsztyn.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=58:charakterystyka-motocykli%C5%9Bci&Itemid=81〈=pl

 

 

W skrócie, siadasz i naciskasz przycisk, możesz się zdrzemnąć, moto ci zawibruje jak będziesz na miejscu  ;l 

 

z19101526Q,Yamaha-Motobot.jpg

 

Nie wystarczy Wam, że jeździmy już plastikowymi samochodami? Ładowanie elektroniki, systemów, ogłupiaczy może niektórej grupie społecznej pomóc lub ich wyręczyć ale nie wierze, że trzeba przekonywać ludzi na forum motoryzacyjnym.

 

PS.

 

 

2. napisz też proszę (skoro jesteś takim przeciwnikiem systemów). jak blokujesz tylne prawe koło w samochodzie w razie potrzeby korekty toru jazdy, mając niewiele miejsca  :) używając oczywiście umiejętności i oleju. TYLKO tylne prawe koło...  ;) 

Tylne prawe to nie problem, ręczny tylko na to mi łapie - wyszło ostatnio na przeglądzie  :phi:

 

Dobra wystarczy, bo wyszedł elaborat z moich chorych myśli  :hehe:

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo nabiłeś piany, tylko wciąż nie masz racji. Nawet grafika, którą wstawiłeś przeczy Twojej tezie. Wolno Ci myśleć co chcesz, ale teza, ze jeździsz na moto bez abs tak samo jak ci, którzy maja abs to bzdura. Chyba, że dla Ciebie jazda oznacza tylko przyspieszenie.

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie tak bardzo nie przeszkadza bo nie mam :) Twierdze, że jeśli ktoś nauczy się jeździć w dobrym stopniu moto bez abs to bedzie dobrze jeździł na każdym sprzęcie, ktoś kto będzie uczył się na moto z absem czy innymi, nie znając swoich granic i granic przyczepności,bo przecież samo się robi- ja tylko naciskam.

Czy ten z systemami pojedzie szybciej? Pewnie tak, ale co jak system nie zadziała? imo to takie ogłupianie ludzi- masz tu systemy i się baw, pojedzie kontrolki sobie pomrugają, dojechał. A człowiek na normalnym moto poczuje każdy uślizg koła ( :) ), wyczuje własną i motocykla granice, nauczy się tego jak reagować albo nie zdąży- takie ryzyko.

Jakieś 300m  od domu mam zjazd z górki I wiem, że mam nie zagrzaną opone i zawsze staram się dojachać i zatrzymać się na stopie z największą, bezpieczną do tego prędkością, kiedy blokuje tylne koło to wiem, że za mocno, popuszczam ,jade na granicy, badam tą granice przyczepności, czuje to.

W moim odczuciu chodzi o doskonalenie, siebie, techniki a systemy przeszkadzają a nie we wszystkim da się je wyłączyć.

Nie miałem sytuacji kiedy w pełnym złożeniu (czy 30 stopni czy 70- nie iwem jaki jest trend) musiałem awaryjnie hamować, pewnie dlatego że nie jeżdzę jak Rossi   :)  (chociaż czasem tak mi się wydaje hehe) 

 

doskonalenie siebie i techniki przeciez nie wyklucza istnienia ABS w motocyklu :) ja absolutnie nie jezdze jak rossi. ba... lubię musclebike... obecny ma 1.2 kolejny też będzie ponad lytrem... a jeżdzę jakbym miał 30-40 KM... zawsze wolniej niż bym mógł... 

 

nie przeszkodzilo miec mi to 2 razy "doprowadzić" do sytuacji w której ABS by się przydał. a to że nic się nie stało to spora doza szczęśćia.

raz się po ludzku lekko zagapiłem... za późno zacząłem hamować a było mokro... przejechałem przez pasy dla pieszych na czerwonym swietle. na szczęście już powoli i były prawie puste (piesi widzieli ze mam problem i nie weszli bezmyslnie)... 

drugi raz podobne hamowanie, ale nie przed pasami a przed korkiem. skończyłem hamowanie obok auta, któremu miałbym wjechać w d... na szczęśćie szczelina była na tyle szeroka ze sobie spokojnie dokończyłem :)

 

oba przypadki pewnie nie miałyby miejsca, jakbym nie musiał hamować pulsacyjnie samemu - motocykl i mokre... nie lubią się :) :) i pomimo ze lubię klasyczną motoryzację - ABS bym nie pogardził...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

raz się po ludzku lekko zagapiłem... za późno zacząłem hamować ... 

drugi raz podobne hamowanie, przed korkiem. skończyłem hamowanie obok auta, któremu miałbym wjechać w d... na szczęśćie szczelina była na tyle szeroka ze sobie spokojnie dokończyłem :)

 

oba przypadki pewnie nie miałyby miejsca, jakbym...

 

...jakbym myślał o tym, co robię i patrzył, dokąd jadę? Przewidywał i brał poprawkę na warunki na drodze i innych użytkowników drogi, zachował normalny = duży odstęp od poprzednika i takie tam dyrdymały? :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jakbym myślał o tym, co robię i patrzył, dokąd jadę? Przewidywał i brał poprawkę na warunki na drodze i innych użytkowników drogi, zachował normalny = duży odstęp od poprzednika i takie tam dyrdymały? :hmm:

cholera, zapomniałem że na AK jestem, tutaj są sami ULTRALUDZIE bez wad...

przyjmijmy (hipotetycznie), że (wyjątkowo na AK) jestem tylko człowiekiem... i sytuacja miała już miejsce, i jestem w punkcie X - gdzie zaczynam hamowanie... teraz: wolisz hamować samemu czy jednak mieć ABS?

teraz lepiej? zrozumiałeś przekaz? czy jeszcze w paincie narysować? rozumiem, że Ty nigdy nie miałeś sytuacji podobnej i NIGDY się ANI TROCHĘ nie zagapiłeś, albo droga hamowania w trudnych warunkach Cie ANI TROCHĘ nie zaskoczyła?

PS. w sumie taka refleksja mnie naszła... tyle mówi się o poprawie bezpieczeństwa na drogach. wystarczyłoby w konstytucji zapisać obowiązek założenia konta na AK... automatycznie - nikt nie popełnia błędów, jest idealnym kierowcą, wypadków nie ma, wszyscy zarabiają 3 srednie krajowe, a ich bąki przyciągają sarenki i likwidują efekt cieplarniany... utopia osiągnięta ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo nabiłeś piany, tylko wciąż nie masz racji. Nawet grafika, którą wstawiłeś przeczy Twojej tezie. Wolno Ci myśleć co chcesz, ale teza, ze jeździsz na moto bez abs tak samo jak ci, którzy maja abs to bzdura. Chyba, że dla Ciebie jazda oznacza tylko przyspieszenie.

Grafika wskazuje jasno, że abs może pomóc uniknąć 26% wypadków, dużo czy nie? Każdy sam zdecyduje.

Nie chciałbym dolewać oliwy do ognia ale, czy w motoGP (tam chyba jeżdżą najlepsi) mają abs?  :panic:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

34485644db9cd8e3c52b.jpg

:

 

 

 

W skrócie, siadasz i naciskasz przycisk, możesz się zdrzemnąć, moto ci zawibruje jak będziesz na miejscu  ;l

 

 

Wstawiles grafike ktora nie dokonca pokrywa sie z moimi informacjami.

 

Twoja grafika nie nadmienia co w sytuacjach trudnych, np hamowanie n aliniach / pasach, lisciách jesienia i piachu.

 

Dramatyzujesz z tym spaniem i dojechaniem.

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstawiles grafike ktora nie dokonca pokrywa sie z moimi informacjami.

Twoja grafika nie nadmienia co w sytuacjach trudnych, np hamowanie n aliniach / pasach, lisciách jesienia i piachu.

Dramatyzujesz z tym spaniem i dojechaniem.

 

 

To grafika z publikacji Samaru z rozmowy z jakimś bossem od Boscha chyba z 2013 roku, więc informacje są od producenta systemów (czyli on płaci żeby ktoś takie badania wykonał), znalazłem te same dane w kilku źródłach więc uznałem że można im zaufać. Masz coś innego to dawaj :)

 

Trudne sytuacje? E no dla jednego będzie trudne jak jest -5 a dla drugiego wyjechać z garażu jak jest poniżej 20 stopni. To była pierwsza moja "zima" kiedy jeździłem i był na drodze syf, było mokro, śnieżyca mnie raz dopadła, więc uważam że "trudne sytuacje" to pojęcie baardzo szerokie i zależne od człowieka i od jego doświadczeń  :) nie można zapominać też o drugiej części tej układanki czyli o przygotowaniu tech. sprzętu - o czym w polsce się zapomina, bo dobrze jak jeździ.

 

Cały czas twierdze, że bez systemów się da, tylko trzeba robić wszystko z głową a nie wyręczać się systemami i ślepo wierzyć w ich zajebistość, ograniczając się tym samym. Ze spaniem dramatyzuje? Za kilka/naście lat będziesz potrzebny żeby wsiąść do/na pojazdu i włożyć kluczyk a reszte zrobi system, wystarczy aby jakiś ponury pan obudził się pewnego ranka i powiedział "za dużo wypadków, mamy tak zajebiste systemy, że najsłabszym ogniwem stał się człowiek więc trzeba je wyeliminować z procesu". Gotowe przykłade projektów nad którym pracują podałem na tacy a robot prowadzący motocykl jest wisienką na torcie. Najpierw wtryski, koniec dwutaktów, obowiązkowe systemy abs, później TC, później automaty?  Sami sobie ludzie kręcą na siebie bat.

  Obym się mylił.

Tu macie jak to super działają systemy, niby błacha sprawa- zachaczył się ochraniaczem p. deszczowym o podnóżek...  

https://youtu.be/fsRYktEWd2k

Mógł oprzeć się o renówkę a tak mało nie zginął. 

DCT bo się nie chce biegów zmieniać w motocyklu? litości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To grafika z publikacji Samaru z rozmowy z jakimś bossem od Boscha chyba z 2013 roku, więc informacje są od producenta systemów (czyli on płaci żeby ktoś takie badania wykonał), znalazłem te same dane w kilku źródłach więc uznałem że można im zaufać. Masz coś innego to dawaj :)

 

Trudne sytuacje? E no dla jednego będzie trudne jak jest -5 a dla drugiego wyjechać z garażu jak jest poniżej 20 stopni. To była pierwsza moja "zima" kiedy jeździłem i był na drodze syf, było mokro, śnieżyca mnie raz dopadła, więc uważam że "trudne sytuacje" to pojęcie baardzo szerokie i zależne od człowieka i od jego doświadczeń  :) nie można zapominać też o drugiej części tej układanki czyli o przygotowaniu tech. sprzętu - o czym w polsce się zapomina, bo dobrze jak jeździ.

 

Cały czas twierdze, że bez systemów się da, tylko trzeba robić wszystko z głową a nie wyręczać się systemami i ślepo wierzyć w ich zajebistość, ograniczając się tym samym. Ze spaniem dramatyzuje? Za kilka/naście lat będziesz potrzebny żeby wsiąść do/na pojazdu i włożyć kluczyk a reszte zrobi system, wystarczy aby jakiś ponury pan obudził się pewnego ranka i powiedział "za dużo wypadków, mamy tak zajebiste systemy, że najsłabszym ogniwem stał się człowiek więc trzeba je wyeliminować z procesu". Gotowe przykłade projektów nad którym pracują podałem na tacy a robot prowadzący motocykl jest wisienką na torcie. Najpierw wtryski, koniec dwutaktów, obowiązkowe systemy abs, później TC, później automaty?  Sami sobie ludzie kręcą na siebie bat.

  Obym się mylił.

Tu macie jak to super działają systemy, niby błacha sprawa- zachaczył się ochraniaczem p. deszczowym o podnóżek...  

https://youtu.be/fsRYktEWd2k

Mógł oprzeć się o renówkę a tak mało nie zginął. 

DCT bo się nie chce biegów zmieniać w motocyklu? litości.

 

Uuuuaaa, stary - nie pisz może po %... ;l ;l ;l

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O co kaman? O jazdę w zimie?

 

Osobiscie nie widze niczego czym moglbys sie chwalic. Co innego wyjechac w pieknej pogodzie i wrocic gdy pada snieg, a co innego wyjechac gdy pada snieg.

 

Pamietam, jak 9 ( dziewiec ) lat temu rozpoczalem propagowanie ABS'u na Forach motocyklowych. Dzis cieszy mnie fakt, jak duzo ludzi pozytywnie wypowiada sie o systemie.

 

Dwa, z tym automatem ktory dowiezie Cie na miejsce to naprawde przesadzasz !

 

W furach nie widze problemu, juz dzis bym taka chcial miec ! I powaznie mowie !

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.