Skocz do zawartości

BMW 320 czy Mondeo MK4? Co kupić?


anton

Rekomendowane odpowiedzi

 
Silnik też jest poprawiony. W niemcowni dają bodajże 5 lat gwarancji. Zresztą w Legacy nigdy nie było z nim specjalnych problemów.



W pl jak miałeś przeglady w aso dawali nowy silnik.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, marcindzieg napisał:

 

Silnik też jest poprawiony. W niemcowni dają bodajże 5 lat gwarancji. Zresztą w Legacy nigdy nie było z nim specjalnych problemów.

 

Rzeczywiście.

https://www.subaru.de/kundenservice/pkw-garantie.html

Ale tylko do 160kkm.

 

U nas nadal 3 lata i 100kkm. Można przedłużyć do 5 lat i 150kkm.

 

A mimo wszystko "mój" diler nadal nie poleca tych silników na duże przebiegi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, TWENTIS napisał:

W pl jak miałeś przeglady w aso dawali nowy silnik.
 

 

 

 

Na gwarancji. Potem to już loteria zależna od ich dobrej woli.

Poza tym ja wolę mieć swój dotychczasowy silnik bez awarii zamiast nowego i towarzyszących temu atrakcji związanych z wymianą.

 

PS. Gdyby diesel Subaru nadawał się do dużych przebiegów to bym takim jeździł. Tymczasem nie ma nikogo kto by nie odradzał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Ryb napisał:

Poza tym ja wolę mieć swój dotychczasowy silnik bez awarii zamiast nowego i towarzyszących temu atrakcji związanych z wymianą.

 

A podobno diler naprawia tylko zgodnie z technologią producenta i jest jak z fabryki... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Ryb napisał:

 

Na gwarancji. Potem to już loteria zależna od ich dobrej woli.

Poza tym ja wolę mieć swój dotychczasowy silnik bez awarii zamiast nowego i towarzyszących temu atrakcji związanych z wymianą.

 

PS. Gdyby diesel Subaru nadawał się do dużych przebiegów to bym takim jeździł. Tymczasem nie ma nikogo kto by nie odradzał.

 

 

nieprawda.

do chyba 120 czy 140 tys km i do 5 lat.

 

Poczytaj na forum SIP.

 

Po za tym, one się waliły pierwsze 2-3 lata.

 

Nawet inaczej zobacz ile na mobile de jest motorshade z lat 2008-10 a potem nie ma juz praktycznie żadnych.

Rok temu sprawdzałem to do jesieni 2010 jeszcze były a potem w ogóle.

 

 

A ludzie odradzają bo nie siedza w temacie.

To tak ja do dziś odradzają 2.0 TDI czy 1.4 turbo VW.

 

A te silniki miały kilkanaście wersji i tez gdzieś je w końcu poprawiono albo skończono robić.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, TWENTIS napisał:

nieprawda.

do chyba 120 czy 140 tys km i do 5 lat.

 

Poczytaj na forum SIP.

 

Tyle że ja bym to wolał mieć w warunkach gwarancji, nie na forum SIP. Nic nie ujmując wiarygodności forum, ja widzę jednak różnicę.

 

1 minutę temu, TWENTIS napisał:

Po za tym, one się waliły pierwsze 2-3 lata.

Nawet inaczej zobacz ile na mobile de jest motorshade z lat 2008-10 a potem nie ma juz praktycznie żadnych.

Rok temu sprawdzałem to do jesieni 2010 jeszcze były a potem w ogóle.

 

To, że w DE wymieniają nie znaczy że w PL zrobią to samo. Taki np. VAG potrafi mieć (delikatnie mówiąc) spore różnice w podejściu do awarii na tych dwóch rynkach.

 

2 minuty temu, TWENTIS napisał:

A ludzie odradzają bo nie siedza w temacie.

To tak ja do dziś odradzają 2.0 TDI czy 1.4 turbo VW.

A te silniki miały kilkanaście wersji i tez gdzieś je w końcu poprawiono albo skończono robić.

 

Tyle że mi to największy diler/serwis na Śląsku odradzał, więc powtarzam za nim. Trudno żeby oni akurat kierowali się stereotypami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Ryb napisał:

Poza tym ja wolę mieć swój dotychczasowy silnik bez awarii zamiast nowego i towarzyszących temu atrakcji związanych z wymianą.

 

To znaczy wolałbyś remont niż nowy silnik?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ryb napisał:

 

Tyle że ja bym to wolał mieć w warunkach gwarancji, nie na forum SIP. Nic nie ujmując wiarygodności forum, ja widzę jednak różnicę.

 

 

Ale nikt nie przewidział, że będą padać.

Ukłon dla SIP że wymieniali bez żadnego bólu.

Znasz podobna akcję z VW - bo ja nie - spuszczali ludzi na drzewo az miło, albo przeciągali do końca gwarancji i z 1.4 i z 2.0 znam takie przypadki z rodziny.

I co zrobisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Ryb napisał:

To, że w DE wymieniają nie znaczy że w PL zrobią to samo. Taki np. VAG potrafi mieć (delikatnie mówiąc) spore różnice w podejściu do awarii na tych dwóch rynkach.

 

 

Dokładnie tak, ale SIP nie miał.

To wolisz podejście SIP czy VAG ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, grogi napisał:

 

No ale dlaczego? Dostaniesz przecież auto zastępcze, a naprawione auto będzie jak nowe... 

 

Ja jednak widzę różnicę między podróżowaniem częściowo autem swoim, częściowo zastępczym, związane z tym opóźnienia, przepakowywanie i inne uciążliwości versus niczym niezmącona jazda swoim, bezawaryjnym autem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, TWENTIS napisał:

Dokładnie tak, ale SIP nie miał.

To wolisz podejście SIP czy VAG ?

 

Wolę mieć auto niewymagające testowania warunków gwarancji, więc trzymam się z dala od obu tych firm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Ryb napisał:

Tyle że mi to największy diler/serwis na Śląsku odradzał, więc powtarzam za nim. Trudno żeby oni akurat kierowali się stereotypami.

 

 

Nie wiem co Ci mówił dealer ale serwis w Gdańsku nie odradza, a że mam tam znajomego szefa i znam tez tego dealera to nie mieli takich przypadków po 2010.

 

Swoja opinię  - w tym miejscu uważam, że obiektywną opieram na opiniach ludzi z forum SIP i np.: mobile de.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ryb napisał:

 

Ja jednak widzę różnicę między podróżowaniem częściowo autem swoim, częściowo zastępczym, związane z tym opóźnienia, przepakowywanie i inne uciążliwości versus niczym niezmącona jazda swoim, bezawaryjnym autem.

 

ale nie masz monopolu na bezawaryjność.

Nie ty decydujesz o tym czy dany model jest ok. czy nie. [tylko księgowi albo przypadek]

I nie zadecydujesz o tym pieniędzmi, bo takie fakapy miał i VAG i Toyota i MB czy nawet Saab.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, TWENTIS napisał:

Nie wiem co Ci mówił dealer ale serwis w Gdańsku nie odradza, a że mam tam znajomego szefa i znam tez tego dealera to nie mieli takich przypadków po 2010.

 

Swoja opinię  - w tym miejscu uważam, że obiektywną opieram na opiniach ludzi z forum SIP i np.: mobile de.

 

No ale skoro mój serwis mi odradza to nie będę przecież jeździł do Gdańska.  :hehe:

Poza tym 150kkm gwarancji to dla mnie nie jest atrakcyjna gwarancja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ryb napisał:

 

Wolę mieć auto niewymagające testowania warunków gwarancji, więc trzymam się z dala od obu tych firm.

 

To realnie musiałbyś chyba jeździć koniem albo MB z lat 70-tych.

Bo teraz chyba, nie ma firmy która by nie miała jakiś szytów. :ogien:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Ryb napisał:

 

No ale skoro mój serwis mi odradza to nie będę przecież jeździł do Gdańska.  :hehe:

Poza tym 150kkm gwarancji to dla mnie nie jest atrakcyjna gwarancja. 

 

A kto ma dłuższą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, TWENTIS napisał:

 

ale nie masz monopolu na bezawaryjność.

Nie ty decydujesz o tym czy dany model jest ok. czy nie. [tylko księgowi albo przypadek]

I nie zadecydujesz o tym pieniędzmi, bo takie fakapy miał i VAG i Toyota i MB czy nawet Saab.

 

No, jakbym słyszał Renault przy kolejnych wersjach Lagun. Jedni uwierzyli w przypadek i się użerają a inni nie uwierzyli i problemy tych pierwszych znają z Internetu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, TWENTIS napisał:

 

To realnie musiałbyś chyba jeździć koniem albo MB z lat 70-tych.

Bo teraz chyba, nie ma firmy która by nie miała jakiś szytów. :ogien:

 

Jakoś od kilkunastu lat mi się udaje. Zapewne nazwiesz to szczęściem, ja nazywam to minimalizacją ryzyka wskutek stosowania rachunku prawdopodobieństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Ryb napisał:

 

No, jakbym słyszał Renault przy kolejnych wersjach Lagun. Jedni uwierzyli w przypadek i się użerają a inni nie uwierzyli i problemy tych pierwszych znają z Internetu.

 

ale prawdą jest, że LII pod koniec produkcji była całkiem ok.

W pierwszych pamiętam elektronikę która waliła się na maxa.

Sam jechałem taką która stwierdziła ze dalej nie pojedzie bo nie ma powietrza w kołach.

a było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, TWENTIS napisał:

 

Ale po co masz jeździć do GD ?

Po opinie?

 

Jakby się zepsuł to przecież nie pojechałbym do swojego serwisu, bo by mi powiedzieli "a nie mówiliśmy?" i bym się musiał wstydzić.  ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Ryb napisał:

 

Jakoś od kilkunastu lat mi się udaje. Zapewne nazwiesz to szczęściem, ja nazywam to minimalizacją ryzyka wskutek stosowania rachunku prawdopodobieństwa.

 

I brawoo ty.

Mitsubishi jest ok.

 

 

Ale nie buduj opini o marce na podstawie opinii jakiejś osoby.

 

O USA tez powiesz, że są źli bo znasz kogoś kto był i tam murzynów bija? ;l

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, TWENTIS napisał:

 

ale prawdą jest, że LII pod koniec produkcji była całkiem ok.

W pierwszych pamiętam elektronikę która waliła się na maxa.

Sam jechałem taką która stwierdziła ze dalej nie pojedzie bo nie ma powietrza w kołach.

a było.

 

Wiem że już im się w miarę udało temat opanować, więc wymyślili Talismana żeby zabawa zaczęła się od początku.

:hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ryb napisał:

 

Jakoś od kilkunastu lat mi się udaje. Zapewne nazwiesz to szczęściem, ja nazywam to minimalizacją ryzyka wskutek stosowania rachunku prawdopodobieństwa.

 

Zważywszy że płacisz za serwis popularnego samochodu jak za S-klase to nie jest jakiś wyczyn  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Ryb napisał:

 

Jakby się zepsuł to przecież nie pojechałbym do swojego serwisu, bo by mi powiedzieli "a nie mówiliśmy?" i bym się musiał wstydzić.  ;]

 

 

No tak.

Wtedy wiocha na maxa.... :(

Nie kupuj Subaru.  :oki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, TWENTIS napisał:

 

I brawoo ty.

Mitsubishi jest ok.

 

Toyota też daje. I Nissan. I Hyundai. I pewnie jeszcze kilka firm.

 

1 minutę temu, TWENTIS napisał:

 

 

Ale nie buduj opini o marce na podstawie opinii jakiejś osoby.

 

O USA tez powiesz, że są źli bo znasz kogoś kto był i tam murzynów bija? ;l

 

Tych opinii jest podejrzanie dużo, a autoryzowany serwis to nie jest "jakaś osoba". Naprawdę, miałbym kupić auto mimo że mi sprzedawca odradza?

:hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, marcindzieg napisał:

 

Zważywszy że płacisz za serwis popularnego samochodu jak za S-klase to nie jest jakiś wyczyn  :)

 

Ten aspekt chciałbym przemilczeć.  ;) :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Ryb napisał:

 

Ale za 50k go nie kupi. Za 50k to jest OII z dieslem na pompkach od VAGa.

Z tym budżetem ja bym brał Mondeo.

za 50 juz ma dawno bezproblemowy 2.0tdi cr, bardzo fajny silnik.

 

co do autora watku:

mondeo - fajne bo duze, dosc fajnie wyciszony, ale tani i tandetny.

 

beema - twarde jak cholera, potencjalnie problematyczny diesel, ale fajniej zrobione i dopracowane.

 

koszty serwisu beemy - oczywiscie x2 albo i x3 to co forda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Ryb napisał:

 

Japończyki (i koreańczyki ostatnio też) tak dają.

 

Opowiem Ci o Koreańczyku. W moim bolidzie silnik padł po 145 kkm. Był tyrany - to fakt - ale padł. A mają opinie bezawaryjnych. Wczoraj pojeździłem Subaru i spaliłem strasznie dużo paliwa. Kiłą bym się tak bał. Ale jakbym się odważył to myślę że dosyć szybko trzeba by było naprawiać silnik. W Legacy te silniki padały dużo rzadziej. Dlatego że ludzie spokojniej tym jeżdżą.

To taka moja teoria ale myślę że ma dużo wspólnego z rzeczywistością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, marcindzieg napisał:

Opowiem Ci o Koreańczyku. W moim bolidzie silnik padł po 145 kkm. Był tyrany - to fakt - ale padł. A mają opinie bezawaryjnych.

 

Czyli po prostu miałeś pecha.

 

2 minuty temu, marcindzieg napisał:

Wczoraj pojeździłem Subaru i spaliłem strasznie dużo paliwa. Kiłą bym się tak bał. Ale jakbym się odważył to myślę że dosyć szybko trzeba by było naprawiać silnik.

 

Stawiam dolary przeciw orzechom że ten silnik w Subaru to jednak masz benzynowy.

 

2 minuty temu, marcindzieg napisał:

W Legacy te silniki padały dużo rzadziej. Dlatego że ludzie spokojniej tym jeżdżą.

To taka moja teoria ale myślę że ma dużo wspólnego z rzeczywistością.

 

Może tak, może nie. Ja nie twierdzę że się na pewno zepsuje. Ale że jest ryzyko. Rachunek prawdopodobieństwa każe wybrać produkt o dobrych opiniach od początku, a nie "poprawiony".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Vadero napisał:

outlandera do 70kkm na rok...? litości.

 

Ale ja go nie polecam przecież. To była techniczna dygresja - sprawdź sobie. 

Autorowi wątku poleciłbym Mondeo, o czym pisałem wyżej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Ryb napisał:

Czyli po prostu miałeś pecha.

 

Poprzedni właściciel. Wymienili na gwarancji. Na Otomoto znalazłem egzemplarz także z wymienionym tym silnikiem po 120 kkm.

 

4 minuty temu, Ryb napisał:

Stawiam dolary przeciw orzechom że ten silnik w Subaru to jednak masz benzynowy.

 

Benzynowy. Ale ludzie dieslami tak jeżdżą. Bo jeżdżą dużo fajniej paląc przy tym śmieszne ilości paliwa.

 

4 minuty temu, Ryb napisał:

Może tak, może nie. Ja nie twierdzę że się na pewno zepsuje. Ale że jest ryzyko. Rachunek prawdopodobieństwa każe wybrać produkt o dobrych opiniach od początku, a nie "poprawiony".

 

Oczywiście. Podejrzewam jednak że obojętnie który z nowoczesnych diesli tak katowany sypałby się tak samo. Po prostu. Dlatego w życiu bym nie kupił używanego. Ale przed nowym nie miał bym oporów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
W Outlanderze to nie jest CR tylko dalej PD. CR był w VAGach.
 



Na poczatku byl 2.0 na PD od VAG
mielismy taki nawet z chipem sprzedalismy po chyba ~150 tys km
Bezproblemowe duze fajne auto

Potem byl chyba diesel od PSA 2.2 na CR a potem dopiero ich własny 2.0


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, TWENTIS napisał:

 

 


Na poczatku byl 2.0 na PD od VAG
mielismy taki nawet z chipem sprzedalismy po chyba ~150 tys km
Bezproblemowe duze fajne auto

Potem byl chyba diesel od PSA 2.2 na CR a potem dopiero ich własny 2.0


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

 

 

PSA 2.2 na CR był w bliźniakach - Citroenie C-Crosser i Pugu 4007. :ok:

Sprzedawali je równolegle z OII, ale z tego co pamiętam to w Mitsu były tylko silniki VAGa. Ciekawostką jest, że ten silnik na pompowtryskiwaczach i bez DPFa spełniał w Mitsu normę EURO V (sam nie wiem jak, bo potrafił pod obciążeniem zakopcić).

 

A ten ich własny diesel był od 2012-go do 2013-go roku, miał 2.2L pojemności i 170KM. Fajny silnik ale ciężko dostać OII w tej konfiguracji.

Potem na bazie tego silnika zrobili w 2013-tym 2.2L 150KM do Outlandera III, który klepią do dziś.

W międzyczasie jeszcze stworzyli 1.8DiD 150KM do ASXa. Bardzo fajny silnik, siedzi w aucie mojej żony. Niestety już go nie oferują bo nie spełniał EuroVI. Teraz mają tylko tego 2.2, w ASX też.

:ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, marcindzieg napisał:

 

Najlepsze z tego jest to, że @Ryb kierując się rachunkiem prawdopodobieństwa kupił chyba najbardziej awaryjnego diesla w historii VAGa  ;]

 

...który to w Mitsubishi nie był w ogóle awaryjny, co zresztą udowodniłem na sobie. Wygląda na to, że Japończycy potrafią lepiej poskręcać niemiecki silnik niż Niemcy.

;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Ryb napisał:

PSA 2.2 na CR był w bliźniakach - Citroenie C-Crosser i Pugu 4007. :ok:

Sprzedawali je równolegle z OII, ale z tego co pamiętam to w Mitsu były tylko silniki VAGa.

 

To źle pamiętasz... Np. https://www.otomoto.pl/oferta/mitsubishi-outlander-bixenon-skora-webasto-alu-18-cala-gwarancja-piekny-ID6z04KN.html#06d4d2c063

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, grogi napisał:

 

Dobrze pamiętam bo to co wkleiłeś to jest model 2012 z silnikiem Mitsubishi. Piszę o nim w tym samym poście, tylko trochę niżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Ryb napisał:

 

...który to w Mitsubishi nie był w ogóle awaryjny, co zresztą udowodniłem na sobie. Wygląda na to, że Japończycy potrafią lepiej poskręcać niemiecki silnik niż Niemcy.

;]

 

A co z rachunkiem prawdopodobieństwa i kupowaniem tylko sprawdzonych konstrukcji?  ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.