Skocz do zawartości

Plak/ odpalanie zapowietrzonego diesla


Basu

Rekomendowane odpowiedzi

Co sądzicie o odpalaniu zapowietrzonych diesli na plaka.

Widziałem jak zawodnik po wymianie filtra paliwa nie zalał go ropą, tylko psikał plakiem w filrt powietrza w celu odpalenia. Auto zapaliło od razu.

Zastanawiam się tylko czy na tym nie ucierpi przepływomierz?

Jak nie od razu to może po jakimś czasie.

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co sądzicie o odpalaniu zapowietrzonych diesli na plaka.

> Widziałem jak zawodnik po wymianie filtra paliwa nie zalał go ropą,

> tylko psikał plakiem w filrt powietrza w celu odpalenia. Auto

> zapaliło od razu.

> Zastanawiam się tylko czy na tym nie ucierpi przepływomierz?

> Jak nie od razu to może po jakimś czasie.

> Jakie jest Wasze zdanie na ten temat.

Też nie leję ropy do filtra po zmianie filtra. I problemów żadnych nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Też nie leję ropy do filtra po zmianie filtra. I problemów żadnych

> nie było.

Mówię o sytuacji gdy nie odpali na skutek zapowietrzenia.

Różne diesle różnie się odpowietrza, jedne same odpalą po pokręceniu, a innym trzeba pomóc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co sądzicie o odpalaniu zapowietrzonych diesli na plaka.

> Widziałem jak zawodnik po wymianie filtra paliwa nie zalał go ropą,

> tylko psikał plakiem w filrt powietrza w celu odpalenia. Auto

> zapaliło od razu.

> Zastanawiam się tylko czy na tym nie ucierpi przepływomierz?

> Jak nie od razu to może po jakimś czasie.

> Jakie jest Wasze zdanie na ten temat.

Nie psikamy plakiem w przeplywke, plak jest tlusty wiec sie szanowna przeplywka zabrudzi. Czym bysmy zreszta nie psikali w dolot trzeba to robic jak najblizej kolektora i bez grzania swiec, bo jak kichnie to cos zepsuje. Widzialem juz kolektor ssacy z berlingo wysypujacy sie pod auto po samostarcie i zagrzaniu swiec.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie psikamy plakiem w przeplywke, plak jest tlusty wiec sie szanowna

> przeplywka zabrudzi.

Czyli nawet po małym psiknięciu pozostaje czyszczenie przepływki o ile to mozliwe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli nawet po małym psiknięciu pozostaje czyszczenie przepływki o

> ile to mozliwe?

No jesli element pomiarowy jest zaciapany plakiem to chyba dobrze by go bylo potraktowac jakims sprayem do przeplywek. Niech sie jeszcze wypowie ktos madrzejszy, ja na plaka odpalam wielkie stare wynalazki, typu ifa czy krupp, tam przeplywek nie ma.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co sądzicie o odpalaniu zapowietrzonych diesli na plaka.

> Widziałem jak zawodnik po wymianie filtra paliwa nie zalał go ropą,

> tylko psikał plakiem w filrt powietrza w celu odpalenia. Auto

> zapaliło od razu.

> Zastanawiam się tylko czy na tym nie ucierpi przepływomierz?

> Jak nie od razu to może po jakimś czasie.

> Jakie jest Wasze zdanie na ten temat.

Przeplywka to pryszcz jest najtansza w calym zestawieniu.

Quote:

Wtrysnąłem WD-40 do turbo - wysokie obroty i zgasł- nie da się odpalić [AFN]

Spieprzyłem sprawę , a mianowicie wtrysnąłem WD-40 do turbo od strony dolotu. Liczyłem że zdąży odparować, dodatkowo przedmuchałem. Odpaliłem wsio ładnie, dodałem lekko gazu- dobrze. Zwiększyłem obroty do 2000, silnik nagle zwiększył obroty do max. Wyciągnąłem kluczyk- silnik nadal pracował na max obrotach. Włożyłem kluczyk ponownie, przekręciłem na zapłon, ale nie na rozruch- silnik zgasł po chwili. Cała operacja trwała z 30 sek. Teraz nie da się go odpalić- Słyszę wyraźnie jak bendiks się zawiesił (wyraźny skuk). Czy mogło to spowodować jakieś poważne problemy np z rozrządem, głowicą itp ??? Vag- nie pokazuje żadnych błędów.

On nie zapalił się w dolocie....A WD wtrysnąłem z 150 mln.

Wstępna diagnoza- przestawił się na rozrządzie i... albo tylko się przestawił na 4 cylindrze, albo poszło się wszystko walić...

Wał kręci pół obrotu w przód i pół w tył... dalej coś blokuje

No to wszystko już wiem... Te doświadczenie da mi nieźle po du##e. Cała dawka poszła do 3 cylindra, gdzie stopiło aluminium- dosłownie tłok jest odkształcony. Silnik do kapitalnego.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co sądzicie o odpalaniu zapowietrzonych diesli na plaka.

Krótko - partyzantka dla samobójców.

Dobrze powiedział przedpiszca, dodatkowo ktoś niżej podał akcję z berlingo i kolektorem zbieranym po okolicy.

To nie te czasy i nie ta jakość sprzętu, tu lepiej dołożyć parę złotych "ździercom z aso" niż wycierać d... bardzo ostrym szkłem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Krótko - partyzantka dla samobójców.

> Dobrze powiedział przedpiszca, dodatkowo ktoś niżej podał akcję z

> berlingo i kolektorem zbieranym po okolicy.

> To nie te czasy i nie ta jakość sprzętu, tu lepiej dołożyć parę

> złotych "ździercom z aso" niż wycierać d... bardzo ostrym

> szkłem...

W tym przypadku według mnie wystarczyło zalać filtr ropą.

W cięższych przypadkach są za grosze pompki z zaworkiem do odpowietrzania (takie w kształcie gruszki)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przeplywka to pryszcz jest najtansza w calym zestawieniu.

Plaka sikną troszkę i silnik zaraz zaskoczył.

Pracuje normalnie. Więc szansa że krzywdy nie zrobił.

Ale ten mechanik będzie już do tego typu wymian omijany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy zalanie filtra ropą to taka trudna operacja ?

Miałem różne auta, filtr zawsze zalewałem i oprócz chwilowego telepania żadnych innych objawów nie było.

Odpalanie nowych aut z przepływomierzem na cokolwiek sikanego w dolot skończy zawsze skończy się uszkodzeniem przepływki lub drastycznym skróceniem jej życia. A stare dizle ? W instrukcji do mojego prehistorycznego Mercedesa przy temacie "wymiana filtra paliwa" jest napisane "zalać filtr paliwem" - to chyba wystarczy za komentarz.

Tych którzy nie zalewają i próbują odpalać na kopcie, WD40, plaki czy inne flaki należy trzymać zdaleka od aut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy zalanie filtra ropą to taka trudna operacja ?

> Miałem różne auta, filtr zawsze zalewałem i oprócz chwilowego

> telepania żadnych innych objawów nie było.

> Odpalanie nowych aut z przepływomierzem na cokolwiek sikanego w dolot

> skończy zawsze skończy się uszkodzeniem przepływki lub

> drastycznym skróceniem jej życia. A stare dizle ? W instrukcji

> do mojego prehistorycznego Mercedesa przy temacie "wymiana

> filtra paliwa" jest napisane "zalać filtr paliwem" - to chyba

> wystarczy za komentarz.

> Tych którzy nie zalewają i próbują odpalać na kopcie, WD40, plaki czy

> inne flaki należy trzymać zdaleka od aut.

dokładnie-mi tez kumple mówili ze trudno odpalic dizla po wymianie filtra.Wymieniłem, zalałem ropą, odpalilem z pedałem wcisniętym do oporu - po telepało troszke i po kłopocie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dokładnie-mi tez kumple mówili ze trudno odpalic dizla po wymianie

> filtra.Wymieniłem, zalałem ropą, odpalilem z pedałem wcisniętym

> do oporu - po telepało troszke i po kłopocie

wszystko zależy od rodzaju wtrysku jaki wymyślił producent

np odpalenie silników , gdzie w zbiorniku umieszczona jest pompa paliwa nie stanowi wiekszego problemu , podobnie w przypadku pompy zasilajacej napędzan ej bezpośrednio od silnika.

problem zaczyna się gdy producent nie przewidział pompy w zbiorniku , ani pompy ręcznej, a przez filtr paliwa idzie powrót paliwa ( w celu jego podgrzewania) - i tu o ile VW jeszcze jakoś dadzą się odpalić o tyle uruchomienie forda (np 2,0 duratec) woła o pomste do nieba (nie pomaga nawet zalanie filtra - po wykreceniu filtra błyskawicznie z przewodów pomiedzy filrem a zbiornikiem paliwa ucieka paliwo , a powietrze tam pozostające krązy w kółko pomiedzy filtrem paliwa a pompą wysokiego ciśnienia)

ja mam juz to opanowane - filtrów nie zalewam a, podpinam do filtra paliwa przewód podający paliwo , do zbiornika paliwa poprzez wlew podaje troszke spreżonego powietrza i nakładam przewody na króćce filtra paliwa w momencie gdy zacznie się ono wylewać bez bąbli z powietrzem .

metoda sprawdzona w 100% ale wymaga zabezpieczenia okolic filtra przed wyciekającym paliwem.

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy zalanie filtra ropą to taka trudna operacja ?

Prosta jak barszcz.

> Miałem różne auta, filtr zawsze zalewałem i oprócz chwilowego

> telepania żadnych innych objawów nie było.

Ogólnie Oplowskie diesle trudno się odpowietrza, ale zalanie filtra ropą powoduje tylko zakołysanie obrotami.

> Odpalanie nowych aut z przepływomierzem na cokolwiek sikanego w dolot

> skończy zawsze skończy się uszkodzeniem przepływki lub

> drastycznym skróceniem jej życia.

No może nie tak ostro.

Psikną troszkę.

A stare dizle ? W instrukcji

> do mojego prehistorycznego Mercedesa przy temacie "wymiana

> filtra paliwa" jest napisane "zalać filtr paliwem" - to chyba

> wystarczy za komentarz.

W samochodówce chyba tego też uczą.

> Tych którzy nie zalewają i próbują odpalać na kopcie, WD40, plaki czy

> inne flaki należy trzymać zdaleka od aut.

Nieważne co zrobi i jak. Ważne żeby nie było to szkodliwe dla silnika. Czasami mechanicy mają naprawdę fajne patenty o których w instrukcjach cicho.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co sądzicie o odpalaniu zapowietrzonych diesli na plaka.

> Widziałem jak zawodnik po wymianie filtra paliwa nie zalał go ropą,

> tylko psikał plakiem w filrt powietrza w celu odpalenia. Auto

> zapaliło od razu.

> Zastanawiam się tylko czy na tym nie ucierpi przepływomierz?

> Jak nie od razu to może po jakimś czasie.

> Jakie jest Wasze zdanie na ten temat.

Można ale wszystko w granicach rozsądku a nie bezmyślnie ile i gdzie popadnie

Są auta w których poprostu sie tego nie używa bo np. pęka wałek rozrządu itd

Używanie Plaka przez laika nie jest dobrym rozwiązaniem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To nie te czasy i nie ta jakość sprzętu, tu lepiej dołożyć parę

> złotych "ździercom z aso" niż wycierać d... bardzo ostrym

> szkłem...

Gdzie ty żyjesz???? Myślisz że w ASO co maja ?? Jak zacofane ASO to ma samostart a normalne jedzie już na Plaku zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Można ale wszystko w granicach rozsądku a nie bezmyślnie ile i gdzie

> popadnie

> Są auta w których poprostu sie tego nie używa bo np. pęka wałek

> rozrządu itd

A że aut i rozwiązań coraz więcej, to rozwiązań "na partyzanta" lepiej nie stosować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A że aut i rozwiązań coraz więcej, to rozwiązań "na partyzanta"

> lepiej nie stosować.

Dla kogoś kto pracuje w tym fachu nie jest to partyzantka grinser006.gifwaytogo.gif

pewne rzeczy trzeba wiedziec i nie uczą tego w szkołach grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dla kogoś kto pracuje w tym fachu nie jest to partyzantka

Mam na myśli stosowanie tego jako uniwersalny odpowietrzacz do każdego diesla.

> pewne rzeczy trzeba wiedziec i nie uczą tego w szkołach

Z tym się zgadzam. Ale wtedy do samochodów, mechaniki trzeba mieć zamiłowanie, i chęci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Odpal diesla na samostart i na plaka a róznice bedziesz słyszał

plakiem ciężko zblokować silnik ... a samostart wystarczy aby dostał sie w niezbyt kumate ręce wink.gifwink.gif i nieszczęście gotowe a czasem i mała ilość blokuje skromny.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widzisz jakąś różnicę ? Chyba w opakowaniu .

ale oczywiście znasz zasade i skład plaka no i samostartu

wiesz jak sie zachowuje silnik po wtryśnięciu jednego i drugiego

ps. jak to to samo to sobie wysamostartuj deskę rozdzielczą smirk.gif

no i oczywiście używałeś w praktyce i jednego i drugiego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale oczywiście znasz zasade i skład plaka no i samostartu

> wiesz jak sie zachowuje silnik po wtryśnięciu jednego i drugiego

> ps. jak to to samo to sobie wysamostartuj deskę rozdzielczą

> no i oczywiście używałeś w praktyce i jednego i drugiego ?

Istnieją też samostarty na bazie butanu i działają podobnie do plaka. Równie dobrze można użyć innego dezodorantu.

Jak ktoś się nie umie posługiwać typowym eterowym startem to jego problem.

Jeżeli chodzi o odpalanie diesla po wymianie filtra to powiem ,że nigdy nie przyszło mi do głowy żeby cokolwiek psikać a zwłaszcza do osobówki. Sposobów na odpowietrzenie jest wiele w zależnoiści od konstrukcji .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Gdzie ty żyjesz???? Myślisz że w ASO co maja ?? Jak zacofane ASO to

> ma samostart a normalne jedzie już na Plaku

ASO odpowietrzy filtr, a nie będzie ryzykować z taką partyzantką jak palenie na samostart.

A jeśli zaryzykuje, to klientowi nic do tego i to ASO dowie się, ile taka zabawa kosztuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ASO odpowietrzy filtr, a nie będzie ryzykować z taką partyzantką jak

> palenie na samostart.

rotfl.gif tek se to tłumacz i wierz że tak jest rotfl.gif

> A jeśli zaryzykuje, to klientowi nic do tego i to ASO dowie się, ile

> taka zabawa kosztuje.

Z drugiej strony to skąd ty to wiesz skoro jeżdzisz benzyniakami ? hmm.gif aaa internet no tak waytogo.gifsciana.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tek se to tłumacz i wierz że tak jest

Badziewiarze są wszędzie, ale ASO z definicji posiada narzędzia do odpowietrzenia, jeżeli takie są wymagane

> Z drugiej strony to skąd ty to wiesz skoro jeżdzisz benzyniakami ?

> aaa internet no tak

A skąd bierzesz takie informacje ?

Aaaa, domysły, no tak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tek se to tłumacz i wierz że tak jest

bo tak jest ok.gif wiem ze skads te stereotypy sie biora i pewnie kazdy z nas kiedys nacial sie na jakims serwisie/mechaniku, ale sam pracuje w ASO i nikomu przez mysl by nieprzeszlo, zeby odpalac auto smostartem czy plakiem, a zalanie nowego filtra paliwem jest tak oczywista sprawa jak wytarcie tylka po... wiadomo czym zlosnik.gif

wiem ze sa rozne ASO, ale sa i takie gdzie zadnej partyzantki sie nie uprawia, nie okrada sie klientow, nie rznie sie na czesciach czy olejach (nie mowie tu o cenach grinser006.gif), a jak cos sie spieprzy to sie to naprawia a nie udaje ze nic sie nie stalo ok.gif

pozdr.

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Badziewiarze są wszędzie, ale ASO z definicji posiada narzędzia do

> odpowietrzenia, jeżeli takie są wymagane

> A skąd bierzesz takie informacje ?

> Aaaa, domysły, no tak...

Nie znasz się, w ASO tylko czekają jak tu oskubać biednego klienta, a garażowi spece mają wszystkie potrzebne narzędzia (a jak nie mają to na miejscu potrafią dorobić) i są fachowcami najwyższej klasy ........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie znasz się, w ASO tylko czekają jak tu oskubać biednego klienta, a

> garażowi spece mają wszystkie potrzebne narzędzia (a jak nie

> mają to na miejscu potrafią dorobić) i są fachowcami najwyższej

> klasy ........

... którzy kiedyś pracowali w ASO, ale tam marnowali się i swoje talenta i teraz prowadzą warsztat niezależny.

Znam osobiście pewien taki przypadek, który aktualnie produkuje się w Obiektywnej Prasie Motoryzacyjnej jako "kierownik niezależnego serwisu". Zakulisowo powiem, że został zachęcony odgórnie do "kontynuacji kariery poza strukturami podległymi TMC" i dobrze, bo bur z niego strrrraszny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ... którzy kiedyś pracowali w ASO, ale tam marnowali się i swoje

> talenta i teraz prowadzą warsztat niezależny.

> Znam osobiście pewien taki przypadek, który aktualnie produkuje się w

> Obiektywnej Prasie Motoryzacyjnej jako "kierownik niezależnego

> serwisu". Zakulisowo powiem, że został zachęcony odgórnie do

> "kontynuacji kariery poza strukturami podległymi TMC" i dobrze,

> bo bur z niego strrrraszny...

Też znam taki przypadek, że gość poszedł na swoje (Mechanik Roku w TMP) i nawet mu się dobrze wiedzie, ale robi tylko nówki sztuki pościągane od Helmuta, który tylko do kościoła .....

I jak sam mówi tu nie ma miejsca dla wirtuozów - po prostu szybki przegląd(olej, klocki, świece), proste nie wymagające myślenia naprawy (a raczej wymiany) typu amortyzatory, gumy w zawieszeniu itd. Ewentualnie wymiana silnika, skrzyni lub całego zawieszenia.

Jak coś długo zajmującego i ciężkiego to rzuca uczciwą cenę wyższą niż w ASO, bo mu się nie chce przemęczać a i czasem łatwo coś w tych złomach przy okazji urwać albo szukać jakiś dziwnych ściągaczy i jeszcze użerać się z klientem.

A tak jak sam mówi, prosty serwis + w miarę tanio + narzut na częściach i chemii i można sobie spokojnie żyć. Powiedział, ze gdyby ludzie robili sami tyle co za czasów syrenek, kantów itd to umarłby z głodu, a że teraz nagle wszyscy mają dwie lewe ręce to on po prostu podnosi kasę z ulicy ale nie robi z siebie mistrza młotka i przecinaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powiedział, ze

> gdyby ludzie robili sami tyle co za czasów syrenek, kantów itd

> to umarłby z głodu, a że teraz nagle wszyscy mają dwie lewe ręce

> to on po prostu podnosi kasę z ulicy ale nie robi z siebie

> mistrza młotka i przecinaka.

Wiesz, wszystko zależy, czy ktoś używa tego, co ma między uszami, czy nie.

Niżej pewnego poziomu doinwestowania garażu robić się nie da - nie mówię, żeby od razu inwestować w pełne oprzyrządowanie diagnostyczne ASO danej marki, czy komorę bezpyłową do rozszczelniania instalacji wysokociśnieniowej na railach, ale chociażby dobre narzędzia i literatura, komplet blokad do rozrządów itp PODSTAWY, a nie młotek, przecinak i długą przedłużkę do kluczy.

No i plak, do palenia dizla ;-)

A dobry mechanik, to faktycznie taki, co się padliny nie dotknie.

Raz, że nie musi, dwa, że wie, czym padlina pachnie.

Zacytuję innego mojego mechanika - "wolę w tym samym czasie zrobić 10 innych aut po 100 za sztukę roboty, niż babrać się cały dzień z jakimś barachłem, bo ile ja za to wezmę ? 500 ? Czysta ekonomia".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bo tak jest wiem ze skads te stereotypy sie biora i pewnie kazdy z

> nas kiedys nacial sie na jakims serwisie/mechaniku, ale sam

> pracuje w ASO i nikomu przez mysl by nieprzeszlo, zeby odpalac

> auto smostartem czy plakiem, a zalanie nowego filtra paliwem

> jest tak oczywista sprawa jak wytarcie tylka po... wiadomo czym

> wiem ze sa rozne ASO, ale sa i takie gdzie zadnej partyzantki sie nie

> uprawia, nie okrada sie klientow, nie rznie sie na czesciach czy

> olejach (nie mowie tu o cenach ), a jak cos sie spieprzy to sie

> to naprawia a nie udaje ze nic sie nie stalo

> pozdr.

> pozdr.

Idealne ASO, idealny serwis.

Kłania się sprawne zarządzanie i eliminacja czarnych owiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie znasz się, w ASO tylko czekają jak tu oskubać biednego klienta, a

> garażowi spece mają wszystkie potrzebne narzędzia (a jak nie

> mają to na miejscu potrafią dorobić) i są fachowcami najwyższej

> klasy ........

Tu się kolego mylisz.

Zarówno ASO jak i warsztat nieautoryzowany mogą być rzetelne jak i partyzanci.

Tak samo klienci.

Jedni wiedzą że jakość kosztuje, a inni myślą że wolny rynek daje im jakość po taniości.

Wszystko zależy od właściciela, albo stawia na jakość obsługi, albo na jak najwyższe przychody.

A co się komu bardziej opłaca i jak na tym wychodzi. Rynek weryfikuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A dobry mechanik, to faktycznie taki, co się padliny nie dotknie.

Mam pewną wiedzę jeżeli chodzi o warsztaty.

Twoje zdanie wyciągnięte z kontekstu, ale daje pewnien wniosek.

Mechanik jest wtedy dobry, jeżeli uczciwie powie klientowi co trzeba, a co nie i jakim kosztem.

A jak nie wie, o co chodzi (a w nowoczesnych autach o to nietrudno - elektronika) to powie prawdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam pewną wiedzę jeżeli chodzi o warsztaty.

> Twoje zdanie wyciągnięte z kontekstu, ale daje pewnien wniosek.

> Mechanik jest wtedy dobry, jeżeli uczciwie powie klientowi co trzeba,

> a co nie i jakim kosztem.

> A jak nie wie, o co chodzi (a w nowoczesnych autach o to nietrudno -

> elektronika) to powie prawdę.

Powiedziałeś o UCZCIWYM mechaniku.

Ja mówię o dobrym - takim, który:

- jest dobry i ma zlecenia wystarczające do życia

- nie bawi się w druciarstwo z definicji - taki idealista :-)

Gdy do takiego podjeżdża klient padliną, czyli sprzętem na sznurki i druty wiązanym i chce, żeby coś w nim robić, bo "klekocze troszku, panie, podregulować starczy" to gość nie będzie się w to bawił, bo - jak napisałem - ma co robić, więc po co pchać się w jakiś syf, co to się w rękach rozłazi, zwłaszcza, że zazwyczaj właściciel takiego sprzęta, to jakby mógł, to by g... spod siebie zjadł, więc jak usłyszy realny pieniądz, za robienie tego sprzętu, to zaraz szaty darł będzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> I cóż tu dodawać...

> Może kolega Bodzlo uważa, że skoro u niego wszyscy jadą po

> partyzancku, to i wszędzie indziej też tak jest...

Widocznie nasi klienci uwielbiaja partyzantke i walą dżwiami i oknami hmm.gif

No ale spoko zauważyłem już że ty zawsze masz racje rotfl.gif20.GIF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> proszę

Bardzo mi się podoba. brawo.gifbrawo.gifbrawo.gif

Zwłaszcza opowieść że TDCI ma pompowtryski biglaugh.gif. Pomysł psikania czegokolwiek do silnika z CR uważam już za curiozum.

Ale co tam. My się nie znamy biglaugh.gif. Przecież do takich stacji to "walą dżwiami i oknami"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A dobry mechanik, to faktycznie taki, co się padliny nie dotknie.

> Raz, że nie musi, dwa, że wie, czym padlina pachnie.

> Zacytuję innego mojego mechanika - "wolę w tym samym czasie zrobić 10

> innych aut po 100 za sztukę roboty, niż babrać się cały dzień z

> jakimś barachłem, bo ile ja za to wezmę ? 500 ? Czysta

> ekonomia".

No właśnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jesteś tego absolutnie pewien?

> proszę

Jeżeli uważasz to za jakiś mega przekręt to niestety muszę Ci powiedzieć, że Ty chyba nic w życiu nie widziałeś. Dali dupy, zaproponowali wymianę silnika na używany IMHO - uczciwa propozycja. Ciekawiej by było jakby wymienili ten silnik bez wiedzy klienta - wtedy byłby po prostu zadowolony i nie było by całego halo.

Jak znam życie to Heniek z Mietkiem by stwierdzili, że silnik był wcześniej zepsuty, i teraz tylko dziwnym zbiegiem okoliczności dokonał żywota.

Ciekawe tylko jak sytuacja wygląda od drugiej strony i dlaczego klient Fordem pojechał do ASO Citroena?

Wcale się nie dziwie, jeżeli potrzebny był tam jakiś dziwny klucz, którego serwis Citroena zwyczajnie nie miał bo był im niepotrzebny.

Znam gościa który "filtr do 2.0 Diesel" (zapomniał dodać, że do mazdy) kupił w ASO Toyoty a potem przyjechał z pretensją, że nie pasuje......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Widocznie nasi klienci uwielbiaja partyzantke i walą dżwiami i oknami

> No ale spoko zauważyłem już że ty zawsze masz racje

Ja zauważyłem za to u większości "niezależnych serwisów" olbrzymią megalomanię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeżeli uważasz to za jakiś mega przekręt to niestety muszę Ci

> powiedzieć, że Ty chyba nic w życiu nie widziałeś. Dali dupy,

> zaproponowali wymianę silnika na używany IMHO - uczciwa

> propozycja. Ciekawiej by było jakby wymienili ten silnik bez

> wiedzy klienta - wtedy byłby po prostu zadowolony i nie było by

> całego halo.

Wiesz, ja nie widzę tu przekrętu, bo gość widział całą akcję na własne oczy, więc nie mieli za bardzo pola do popisu.

Co do wymiany silnika na używany, to rozumiem irytację gościa, bo jaką ma pewność, że ten sinik bedzie w takim stanie jak ten który miał? Oczywiście może być nawet w lepszym stanie, ale serwis popełnił gafę i klient ma prawo domagać się takiego jaki jemu pasuje. Jak znam życie gdyby zgodził się na używany silnik, wsadziliby mu uzywany, ale najtańszy jaki by znaleźli.

> Jak znam życie to Heniek z Mietkiem by stwierdzili, że silnik był

> wcześniej zepsuty, i teraz tylko dziwnym zbiegiem okoliczności

> dokonał żywota.

Pewnie dlatego nie pojechał do nich, tylko do serwisu. Choc pewnie Heniek z Mietkiem lepiej by sobie poradzili z wymianą filtra paliwa hehe.gif

> Ciekawe tylko jak sytuacja wygląda od drugiej strony i dlaczego

> klient Fordem pojechał do ASO Citroena?

Doczytaj w artykule, który podlinkowałem.

> Wcale się nie dziwie, jeżeli potrzebny był tam jakiś dziwny klucz,

> którego serwis Citroena zwyczajnie nie miał bo był im

> niepotrzebny.

To po co się zabierali za wymiane jak nie mają odpowiedniego sprzętu? spineyes.gif

> Znam gościa który "filtr do 2.0 Diesel" (zapomniał dodać, że do

> mazdy) kupił w ASO Toyoty a potem przyjechał z pretensją, że nie

> pasuje......

Ale co to ma wspólnego z opisanym przypadkiem? hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz, ja nie widzę tu przekrętu, bo gość widział całą akcję na

> własne oczy, więc nie mieli za bardzo pola do popisu.

> Co do wymiany silnika na używany, to rozumiem irytację gościa, bo

> jaką ma pewność, że ten sinik bedzie w takim stanie jak ten

> który miał? Oczywiście może być nawet w lepszym stanie, ale

> serwis popełnił gafę i klient ma prawo domagać się takiego jaki

> jemu pasuje. Jak znam życie gdyby zgodził się na używany silnik,

> wsadziliby mu uzywany, ale najtańszy jaki by znaleźli.

Mogli mu wymienić silnik w czasie gdy nie widział.

> Pewnie dlatego nie pojechał do nich, tylko do serwisu. Choc pewnie

> Heniek z Mietkiem lepiej by sobie poradzili z wymianą filtra

> paliwa

> Doczytaj w artykule, który podlinkowałem.

Bo nie ma serwisu FORD'a w pobliżu - czy Citroen ma autoryzację FORD'a - nie ma - nie muszą się na tym znać.

> To po co się zabierali za wymiane jak nie mają odpowiedniego sprzętu?

Zachowali się jak typowy Mietek - a co, my się nie znamy!!!

> Ale co to ma wspólnego z opisanym przypadkiem?

To, że rozumiałbym pretensje jakby gościowi zrobili to w ASO Ford'a a nie innej marki, to tak jakbyś Bentleyem pojechał do serwisu syrenek i się dziwił, że nie umieją naprawić. Dokładnie tak samo z tymi filtrami - jeden do 2.0 Diesel i drugi do 2.0 Diesel - a co z tego, że innej marki - ważne, że samochód japoński.

Gościowi się nie chciało jechać 70 km - no a to teraz, że zepsuli mu auto w ASO!!!! Nie ważne, że autoryzowane nie przez Ford'a, ale to ASO!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.