-
Liczba zawartości
6 871 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Zawartość dodana przez ArekMiz
-
Na wielu stacjach nie można płacić kartą bo nie mają terminala. Są też takie co mają znaczek karty ale terminala nie mają. No i są takie co mają i można płacić kartą. A paliwo nie było drogie, tylko w normalnej cenie. No i drogi w Albanii są Ok. Reszta została opisana w odpowiednim wątku na turystycznym, rok temu.
-
Na klapę to najgorsze rozwiązanie. Lepsze - na dach. Najlepsze - hak+nożycowy. TOP - hak+platforma.
-
Historia zupełnie przeciwna. W S-Maxie miałem założone nówki sztuki letnie oponki GY Eagle F1. I jesienią pojechałem na tydzień do Kuźnicy. Przedostatniego dnia podjechaliśmy do Jastarni na ul. Bałtycką do hurtowni ryb. Był tam taki malutki krawężnik, na który wjechałem i potem z niego zjechałem. Po kilku minutach prawy przedni flak. Koło miałem zapasowe, wymieniłem i po krzyku. U wulkanizatora okazało się, że boczne rozcięcie, nie do naprawy. Oponę musiałem kupić nową (nawet udało się z podobnym DOT co pozostałe). Ale żaden "szpray" na takie rozcięcie by nie pomógł a na assistance (pomimo że mam) nie chciałoby mi się tam czekać.
-
A ja jeżdżę służbowym Focusem z 2012 i zero rdzy. Tak więc ten, tego...
-
Mój 2,0eb w S-Maxie spala od 9 (w trasie, po drogach krajowych) do 10,5 (autostrada lub miasto ale nie centrum).
-
K-wa, przecież napisałem że to dawno było i tylko raz. Chciałem sprawdzić jak mało LPG może Picasso spalić w trasie...
-
Wiem. Raz tylko w ten sposób za"fredowałem".
-
Ja tam kiedyś, dawno temu zrobiłem eksperyment. Xsarą Picasso 1,8i16V przejechałem całą trasę katowicką od Siewierza do Janek z prędkością 70 km/h. Wadą było to, że wszyscy mnie wyprzedzali (oprócz Tirów bo to jakieś święta były i Tiry nie jeździły) oraz że przesuwające się powoli pasy były bardzo nużące. Zaletą było to, że nie musiałem zwalniać na tych durnych 70-tkach. No i spalanie LPG. Wyszło 5 l / 100 km.
-
Scenic II 1,6i lub 2,0i. Oba lubią gaz, a już szczególnie 2,0i, który ma nawet w kolektorze fabryczne miejsca pod dysze LPG. Miałem 2,0i w automacie i palił mi 10-11l LPG na 100 km. Czyli taniej niż 7 l NoPb. Autko zwinne, a i na wyjazdy dłuższe fajne, bo schowków dużo i spory bagażnik (a jeszcze może być Grand 5 osobowy, wtedy i szafę można przewieźć).
-
To w Focusie wyłączenie - w dowolną stronę.
-
W moim służbowym Focusie też - mruga się długimi do siebie a na stałe włącza długie - od siebie.
-
Wczoraj odebrałem przesyłkę bezpośrednio od kuriera DHL. Jutro będę montował w samochodach... PS. Nie płaciłem żadnych vatów ani cła...
-
Kupowałem 13 listopada. Przez net było drożej ale była informacja że dodatkowy bonus będzie przy kupnie przez apkę. Zainstalowałem na telefonie apkę i kupiłem z tym bonusem. Wg trackingu paczka już jest w Niemczech, w Lipsku.
-
Na razie nic. Przesyłka idzie, dziś jest w Londynie.
-
Ja kupiłem 3 sztuki A119S+GPS+CPL na banggood.com po 298 zł/szt.
-
Zwłaszcza auto z automatem...
-
W Portugalii miałem wypożyczonego Opla Corsę z M/T i tempomatem. Tempomat nie przerywał pracy podczas zmiany biegów.
-
Potwierdzam.
-
Ten z prawej.
-
Krótko, na temat, w kolejności rosnących kosztów, co można zrobić: 1. Zrobić jeszcze raz kalibrację (można poza ASO). 2. Wymienić zestaw sprzęgieł. 3. Wymienić skrzynię (w Fordzie koszt regenerowanej ok. 12 kpln, nowej ok. 20 kpln).
-
Knot. Niestety. Gdy szukałem fajnego auta z automatem, brałem pod uwagę C4P. Niestety przez to, że większość automatów to były MCP a hydrauliki to były białe kruki pożegnałem się z Citroenem i poszedłem do Renaulta.
-
Ja miałem w Scenicu II 2,0i czterobiegowy AL4/DP0 i byłem zadowolony. Potem przesiadłem się na S-Maxa z PowerShiftem i też jest bardzo OK. Jazdę z góry sam rozpoznaje i ładnie hamuje silnikiem, zwłaszcza w trybie S (wtedy potrafi nawet o 2 biegi w dół zredukować).
-
Dokładnie tak jest, np. Ford Focus. Klapkę się otwiera nawet jak samochód zamknięty...
-
Nie tylko. Kolejki to tylko niemieckie były (TT Bahnen, PIKO). A mój kolega miał niemiecki traktor z przyczepą samowyładowczą. Traktor miał oczywiście silnik na baterie i miał wał wyjściowy, do którego przyczepiało się wał z przyczepy i ten wał dawał napęd do podnoszenia paki w przyczepie, wszystko działało jak w realu. PS. No ale ja z kolei miałem polskie "lego". Były to klocki w stylu lego, idealnie z lego kompatybilne, tylko mające inne elementy. Klocki te były w zestawach - samochody (różne: policja, straż, pogotowie, ciężarówki). Miałem z 10 takich zestawów, po zmieszaniu wszystkich można było budować duże pojazdy. Ja zazwyczaj budowałem model Ikarusa 280. Miał 4 pary otwieranych drzwi, resory w kółkach zrobione z połówek sprężynek od długopisów Zenit , skręcaną oś w przyczepie no i uwaga: oświetlenie z tyłu w postaci czerwonych diod (z przodu nie miał, bo wtedy jeszcze białych diod nie było) - także jakby nie patrzeć to ja wymyśliłem oświetlenie diodowe w samochodach... Aaaa, Ikarusem tym jeździły maskotki mojej siostry. Kierowcą był E.T. A na trasie autobusu z jednego pokoju do drugiego stały kartonowe przystanki...