Skocz do zawartości

maro_t

użytkownik
  • Liczba zawartości

    14 705
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez maro_t

  1. > Oszczędności. Znam osobiście całkiem sporo osób które się przesiadły w transport publiczny Myślę > że tu jest przyczyna głównie. Firmy też bardziej racjonalnie rozporządzają flotami. dobrze by było gdyby to była prawda, niestety na ulicach jakoś tego nie widać. Korki wszędzie, żeby wyjechać w piątek wieczorem w Krakowa czy Warszawy, to trzeba odstać swoje, nieważne w którym kierunku. Nadal w większości samochodów jedzie tylko kierowca. No ale może jeszcze najgorsze przed nami, kryzys bardziej przyciśnie, to faktycznie się zrobi luźniej na drogach
  2. nie napisali nic o elpidżi
  3. TUTAJ podają, że w tym roku już sprzedano ponad 2 tys. sztuk Cruze'a. Więc całkiem nieźle. W Krakowie jest to już dosyć popularny model na ulicach
  4. > Ale i Golf i Megane mają akurat mocniejsze silniki Nie chodzi mi o to, że jest to najmocniejszy kompakt, bo nie jest i znajdziesz kilka innych mocniejszych od Julki QV. Chodzi mi o to, że najsłabszy silnik benzynowy w tym samochodzie (diesle mnie nie interesują z zasady ) ma 120KM i poniżej 10s do setki, do tego system DNA, a w nim tryb D. Po prostu jest to samochód o odrobinę bardziej sportowych aspiracjach niż przeciętna na rynku, gdzi większosć producentów oferuje silniki wolnossące 1.4/1.6 w podstawowych wersjach. I tyle. Taki kompakt, który nie ma słabej wersji. Nie rozumiem dlaczego ludzie oczekują od niego czegoś więcej. > Właściwie to ciężko na rynku europejskim znaleźć kompakty nie z rodziny Fiata, które mają słabsze > silniki > W grupie PSA może tylko, chociaż pewny nie jestem bo rynku nie śledzę VW nie daje już sławnego 1.4 80KM?
  5. > Jako samochód obecnych czasów jest prawidłowy jako Alfa Romeo to tragedia. Ten samochód imho trzeba rozpatrywać po prostu jako współczesny kompakt. Do porównania z Golfem czy innym Megane, nic więcej. Ma trochę więcej bajerów (DNA) czy mocniejsze silniki niż tańsze kompakty, ale to tyle. > Tak jak pisałem nie dorasta do pięt starszym modelom. Jakim? Guliettę należy porównywać chyba ze 147? Moim zdaniem jest lepsza chyba pod każdym względem
  6. > Ogólnie nie dorasta do pięt poprzednim AR. Plastik bombastik > Głośne zawieszenie kiepskie prowadzenie na nierównościach tył robi co chce i słabe silniki bez > brzmienia > Na razie się nie psuje oby tak dalej. MiTo była OK! myślę że tu też będzie poprawnie z > awaryjnością. > Samochód nie wart ceny nawet po rabacie. > Tak naprawdę żałuję ze kupiłem. jakie masz spalanie?
  7. > Hmmm... To zbiłeś mnie z tropu > Testowałem przez weekend wersję 170km, wydawała mi się całkiem żwawa. Brzmienia istotnie nie było > ale ogólnie wrażenie pozytywne. > "Mój" egzemplarz wyposażony był w pakiet sportowy i zawieszenie zdawało się pracować dość > sensownie, co prawda nie sprawdzałem jej prowadzenia po wybojach w zakręcie, na równej drodze > zachowywało się dość przewidywalnie. > Jako, że przez weekend to wiele o samochodzie nie można się dowiedzieć chciałem zapytać o opinie > codziennego użytkownika. Pocieszyłeś mnie trochę bezawaryjnością bo tu zdania są bardzo > podzielone... wszystko zależy z czym się porównuje. Jeżeli kolega porównuje ze starszymi Alfami V6, to faktycznie pewnie Julka wypada blado. A mnie, w porównaniu z Fiatem Bravo, wersją 1.4 MA jeździło się świetnie
  8. trzeba przyznać, że oddanie A2 do Strykowa, S8 do Piotrkowa i teraz obwodnicy Żyrardowa poprawiło ogromnie warunki jazdy na zachód od Wawy A malkontentom zawsze będzie beton zbyt nierówny, albo pani na stacji za mało miła
  9. > na pewno ?? > Filmik z za mojego okna ten gość to chyba na letnich się męczy Pewnie jakby przyszedł kierownik tej Kii Picanto, to by odpalił, ruszył do tyłu do przodu i pojechał
  10. > Witka. Krwawi padaka Czerwony nalot w sporej ilości na obudowie skrzyni od strony akumulatora tuż > pod wężem idącym z chłodnicy, ale z tego co oblukałem węża to suchy bez nalotu. Jest tam > jeszcze coś co może popuścić? UPG? Ubytek płynu w zbiorniku widoczny choć nie olbrzmi... > Dzięki za wszelkie wskazówki, co by mi ciemnoty nie wciskali w warsztacie. PZDRW! ja miałem nalot w tym samym miejscu (na obudowie skrzyni) niedługo po kupnie. Ubytek płynu był minimalny. Naprawili na gwarancji. Nie wiem dokładnie co było, ale raczej duperela, mocowanie rurki czy coś takiego
  11. > dzis bylem na zakupach i bede testowac produkty liqui moly użyłem kiedyś w Lanosie środka LM wyciszającego popychacze. Efekt był zerowy
  12. > Przegląd po roku (wymiana oleju i czyszczenie hamulców) bez oleju kosztował mnie u Chodzenia 800zł. > Olej Mobil kupiłem sam za 140 bo za asowskiego Castrola chceli coś ponad 200. ten Chodzen to rozumiem jakieś ASO? Czyli 800pln za samą robociznę? Faktycznie trochę drogo, we Fiacie są trochę inne ceny 200-300 pln za przegląd. Do tego za czyszczenie i smarowanie hamulców z tyłu kiedyś dopłacałem kilkadziesiąt (80-90pln już nie pamiętam dokładnie), bo nie było to uwzględnione jako przegląd, a popiskiwały trochę.
  13. > A co ma piernik do wiatraka? ja mówię o realnych 500zł, a nie o jakiś utratach wartości na > papierze. Moja avena ma 4 lata i jeździ tak samo jak po wyjechaniu z salonu. Ile jest teraz > warta nie ma dla mnie kompletnie znaczenia i tak będę nią jeździł do zdechu. to tej Toyoty dotyczy te 500pln oszczędności? Czyli sama robocizna przy przeglądzie to koszt 900pln?
  14. > wiem, że nie. > Ale Jeżeli wychodzi nie najdrożej to po co mam kombinować? Żeby zaoszczędzić 50 zł? żeby nie być frajerem, bo wiadomo, że tylko frajery jeżdża do ASO, gdzie nie dość, że nic nie robią, to jeszcze kradną części i podmieniają na stare zepsute
  15. > Ja tez nie mogę narzekać na proste czynności. Nawet ekstra wymiany oleju robię w ASO. Niby biorą 3 > razy tyle co w abc ale umyka auto, podpompuja i sprawdza opony i zrobią jakis tam podstawowy > przegląd za kilkadziesiąt pln. mnie wychodzi, że przy prostych czynnościach nie opłaca mi się szukać alternatywy. Tym bardziej, że z tak zwanymi warsztatami i mechanikami niezależnymi mam złe doświadczenia. Po prostu kombinowanie mi się nie opłaca. Np. taki rozrząd. W ASO zapłaciłem 940 za komplet rozrządu z pompą wody, wymianą płynu chłodniczego na oryginalnych częściach. Jakbym szukał gdzie indziej, kupił oddzielnie części, zaoszczędziłbym max 3 stówki i jeszcze mechanik by kręcił nosem, że chcę fakturę. A przy ewentualnych problemach mechanik by zwalał na części, a sprzedawca części na mechanika. A tak mam jedną fakturkę z ASO i święty spokój. Albo świece. Do T-Jeta nie ma zamienników. W ASO kosztują 220pln za komplet. Przez internet można kupić najtaniej za jakieś 170 + przesyłka, odbierać to, potem i tak jechać do warsztatu na montaż. I brak pewności co się kupiło. Po prostu nie opłaca się. Albo serwis klimy. Za przegląd klimy w stilo w zakładzie u mnie we wsi zapłaciłem 150pln (odessanie czynnika, sprawdzenie, uzupełnienie). Za to samo w Bravo zapłaciłem ostatnio 130 w ASO. Fakt, weszło trochę mniej czynnika, ale za to dostałem fakturę Nie upieram się, być może jakbym musiał naprawiać skrzynię i zapłacić 3,5 tys. w ASO, to bym kombinował i szukał alternatywy, bo oszczędności mogły by być spore. Ale przy prostym serwisie po prostu mi się nie opłaca
  16. > Tak, ASO bawi się w takie głupotki żeby sprawiać dobre wrażenie, a jednocześnie zdarza im się nie > zauważyć poważnych usterek albo błędnie zdiagnozować, nalać 0.5l oleju za dużo i napompować > jedno koło do 3Atm zamiast 2.0..... To tak z mojego doświadczenia... > k. jak na razie przez 5 lat nic takiego mnie nie spotkało. Jak się zdarzy, to pomyślę o zmianie serwisu. Na razie jestem zadowolony
  17. > jak masz gwarancję i chcesz ją zachować to jesteś na nie skazany. > Poza tym, nie robią na nich nic więcej niż okresowa wymiana płynów itp. to zależy od serwisu. Tam gdzie ja jeżdżę z Fiatem raczej się przykładają. Po każdym przeglądzie mam nasmarowane zamki, prowadnice foteli, klemy akumulatora, a raz nawet nasmarowali dźwigienkę do podtrzymywania maski żeby lżej chodziła Do tego zepną jakieś luźne kable pod maską, poprawią osłonę silnika, sprawdzą zawieszenie (raz na przeglądzie sami chcieli wymieniać amortyzator na gwarancji, bo uznali że coś z nim nie tak), sprawdzą temp. zamarzania płynu chłodniczego, zawartość wody w płynie hamulcowym, powiedzą czy trzeba wymieniać, czy można jeszcze pojeździć, zmierzą grubość klocków. Do tego jeszcze pewnie kilka rzeczy, których nie widzę, czyli może jakiś nowy soft, czy może jakieś ciche akcje serwisowe. A wszystko za jedyne 2-3 stówki
  18. prawie równo 5 lat temu kupiłem Fiata Bravo. Do dziś serwisuję w ASO, bo jestem zadowolony z jakości serwisu i nie opłaca mi się kombinować. Przegląd (sama robocizna) kosztuje między 200 a 300zł. Za cały przegląd płaciłem od 500 do 700 zł. Zależy czy tylko przegląd + olej i filtry, czy jeszcze świece, które do mojego auta kosztują 200pln. Ogólnie serwis kosztuje mnie więcej niż by mógł, bo jestem z tych nadgorliwców, co wymieniają olej w silniku częściej niż zaleca instrukcja, czy w ogóle wymieniam co kilka lat olej w skrzyni, mimo że jest niewymienialny Wszystkie koszty eksploatacji samochodu zapisuję w Excelu. Na dzień dzsisiejszy wygląda to tak, że na samochód wydałem 48 tys. z tego 28 na paliwo, prawie 10 na ubezpieczenie, a reszta to szeroko pojęty serwis. Ale w tej kwocie są np. zakupy czy wymiany opon, zakup alufelg, wszystkie duperele od kosmetyków, po płyn do spryskiwaczy. W tym roku robiłem też rozrząd (oczywiście w ASO), co podniosło koszty o prawie 1 tys. pln. Ogólnie z tych 10 tys. myślę, że z 5-6 zostawiłem na serwis w ASO. Jeśli chcesz, to wieczorem mogę wszystko policzyć i zsumować z Excela
  19. lej taką Tutelę jaka jest w instrukcji. Ja w T-Jecie zmieniłem olej w skrzyni na Tutelę i po tej operacji biegi zaczęły wchodzić wyraźnie lżej
  20. maro_t

    VW +10%

    > mało jeździsz, 15000 na rok jeżdżę tyle ile potrzebuję. W tym roku to będzie chyba aż ze 20 tys. > BTW wielu klientów jednak przezywa szok ze kiedys to placili po 10zl za świece do jednego auta kupuję świece po 50pln za sztukę, do drugiego po 50pln za komplet. Niestety elastyczność, moment obrotowy, dużo bardziej przyjemna i mniej stresująca jazda autem z silnikiem turbodoładowanym kosztuje mnie dodatkowo te 150pln raz na dwa lata. Wiesz, ja należę do tych, co rozumieją, że za darmo to można co najwyżej dostać
  21. maro_t

    VW +10%

    > a ja na 4 żeby Ci się nie pokruszyły ze starości przed wymianą
  22. > Z jednym gościem gadałem to twierdził że przestał liczyć ile razy się mu się już popsuła a było to > na przełomie 2004/2005r. > Rok temu gadałem z innym gościem (1.9dci) i mówił że w ciągu roku wyłożył na naprawy coś ok. 6-8 > tys. zł. natomiast dodał że znajomy ma i nic się nie dzieje... czy to jest jakaś przerażająca kwota te 6-8 tys? Prawidłowy serwis współczesnego samochodu kosztuje. Kosztuje tym więcej im wyższej klasy jest samochód, im więcej ma nowoczesnych rozwiązań, im bardziej skomplikowany silnik. Zwłaszcza jak się kupuje używane diesle trzeba się liczyć, że doprowadzenie takiego auta do prawidłowego stanu, to będzie wydatek kilku ładnych tysięcy pln. Czy to jest dziwne? Kolega ze 2 lata temu kupił Vectrę C 1.9 diesel z przebiegiem 130 tys. km. Dziś ma około 200 tys. Przy takim przebiegu ten samochód po prostu wymaga inwestycji i to nie jest nic dziwnego, ani nieważne czy to passat, laguna czy wspomniana vectra. Ma prawo paść np. sprzęgło. Kolega właśnie wymienił sprzęgło, z dwumasą, do tego amory z przodu. Zostawił w warsztacie 5 tys. Dużo? Raczej normalna cena za taką robotę. Mam wrażenie, że ludzie chcą kupować nowoczesne samochody (najlepiej diesle, bo oszczędne panie) a potem się dziwią, że nie wszystko naprawia się młotkiem za flaszkę.
  23. maro_t

    VW +10%

    > ale za to masz drogie świece do czestej wymiany faktycznie, chyba się załamię przez te dwie stówki raz na dwa lata
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.