Skocz do zawartości

doominik

użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 019
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez doominik

  1. > Oglądnijcie IceRoadTruckers na Discavery channel - tam ładnie widać po co manual w ciężarówce - po Amerykańskie ciężarówki sąakurat słabym przykłądem, bo: -technicznie są co najmniej 10lat za europejskimi (ich manualne nie mają nawet synchronizatorów). -coraz częściej montują automaty, szczególnie w autach poruszających się "w koło komina" Przy skrzyni automatycznej jest możliwość przełączenia w tryb manualny, lub po mozna wymusić redukcję, jest też kick down, więc z górkami sobie można poradzić.
  2. nie zdziwiłoby mnie, gdyby on po prostu "złamał" zestaw przy gwałtownym hamowaniu przed tym mostem. Asfalt jest mokry, a te amerykańskie naczepy przeważnie nie mają ABS'u, a nawet jak mają, to nie jest sterowany z ciągnika, tylko niezależnie. Potem po prostu próbował jakoś wymanewrować Byłem na szrocie ciężarówek w Calgary i tam co drugi ciagnik to właśnie po "juckknife".
  3. > Jak stoi na parkingu dla cięzarówek to czuć mocz nie mocznik true story na zimnym silniku nie powinno być czuć AdBlue, bo nie powinno być wtryskiwane, aż wydech osiągie odpowiednią temperaturę.
  4. > Dawno już to gdzieś czytałem więc może coś pokręciłem ale wydaje mi się że dysocjacja to właśnie > oddzielenie się wody w skutek zmian temperatury. > Choć nie o tym jest temat chyba chodziło Ci o kondensację ej nie wiem co Wam tam pachnie, ja tak nigdy nic nie czułem
  5. >Powodzenia zycze w kontynuacji > roboty w UK! dzięki na szczęście pracy jest pod dostatkiem
  6. > a nie było możliwości poszukać innego pracodawcy ? To wszystko zależy od tego, na jakich zasadach imigracyjnych jest się zatrudnionym. Jak ktoś ma "open work permit", to sobie może zmieniać dowolnie pracodawców. Ja dostałem LMO i przy wjeździe do Kanady otrzymałem czasowe pozwolenie na pracę, ważne 2 lata, z tym, że mogłem pracować tylko dla tego jednego pracodawcy. Można dostać takie LMO od innego pracodawcy, nawet miałem oferty-jakiś czas temu założyłem konto na jednym z serwisów z ogłoszeniami, wrzuciłem tak swoje CV i list wyjaśniający moja sytuację i regularnie dostaję oferty, głównie na straszne zapupia, jak Nowa Funlandia. Ostatnio rozmawiałem z agentka firmy Lablow i mogłem jechać do Edmonton za dobra ka-sę, tylko trasy na daleką północ-zrezygnowałem, bo znam kierowcę, który jeździł regularnie do Whirehorse i dalej-płacą z km, a w zimie taka trasa to męka i może schodzić nawet 3x dłużej, do tego zima trwa tam 6-7miesięcy. Są też oferty do Saskatchewan-jedyna prowincja oferująca LMO dla kierowców krótkodystansowych, ale zjeździłem ta prowincję i rodziny bym tam nie wywiózł, do tego życie tam dużo kosztuje.
  7. > WTF?!?! > a ja tu zaglądam i fotek wyczekuję > skrobnij coś więcej w wolnej chwili. > planujesz ponowne natarcie na amerykę? Praca wyglądała inaczej, niż mi ją opisywano: dostałem ciągnik, zostałem zarejestrowany w firmie logistycznej i to tyle ze strony mojego pracodawcy. Po dostarczeniu towaru sam dzwoniłem do dispacherwów i szukałem ładunków, sam musiałem prosić o ładunki za większą kasę, bo ciągle chcieli mi wciskać jakieś mało płatne roboty. Do tego miałem informacje tylko o bieżącym zleceniu, nie wiedziałem nic o następnym ładunku, więc nic nie mogłem zaplanować-żeby zarobić, trzeba nocować pod bramą u klienta i być pierwszym do rozładowania, potem szybko dzwonić po następną robotę, gnać na załadunek i potem znowu pod bramę. Często jeździłem na pola naftowe i w las i nie mogłem zatrzymać się na stacji z prysznicem, rzadko tez miałem czas porządnie zjeść. W Kanadzie legalnie można jeździć 13h i być 14h "on duty", ale i tak musiałem przepisywać logbook, bo często od startu, do zatrzymania w nocy miałem nawet 20h!!! Praca miała być od poniedziałku do piątku, ale w piątek tylko raz byłem w domu przed 22gą, a wyjeżdżałem w niedziele po południu, czyli miałem tylko wolną sobotę, kiedy to robiłem zakupy i gotowałem. Firma w której pracowałem to dość dziwny twór, gdzie nie ma jednego szefa. Ojciec jeździł truckiem 24 lata i rodzinka wpadła na pomysł rozwinięcia biznesu. Zatrudnili starego znajomego z Polski (też chce odejść, bo ma już dosyć, tylko on chce przeczekać, aż dostanie stały pobyt), potem synowie kupili kilka starych gratów i teraz mają firmę transportową. Tak więc w firmie nie ma szefa, tylko trzech właścicieli ciągników. Wraz ze mną przyjechało jeszcze dwóch kierowców i wszyscy czekaliśmy 3,5 tygodnia na wyjazd, bo ciężarówki nie były gotowe za to "ojciec" gonił nas do pracy w garażu, przy naprawianiu jego ciężarówki (za co nie dostaliśmy nawet dolara)... długo by narzekać. Pierwszy raz jeździłem z zatyczkami w uszach, tak było głośno w tym ciągniku, ale chociaż miałem chłodziarkę i webasto działało (chociaż tylko na max i czasem włączało się za 4tym razem), bo drugi kierowca dostał Sterlinga z 99r, gdzie nie było chłodziarki, klimy, webasto, radia, termometru... praktycznie nic nie działało, ogrzewanie tylko w pozycji na max i nie dało się ustawić nawiewu na nogi (a wieczorami jeździliśmy już przy -5'C). Do tego podejście "ojca", starego truckera, który uważał, że do -15'C można spać bez ogrzewania, a jak jest zimniej to i tak trzeba odpalać silnik w nocy, że lodówka jest nie potrzebna, że ciepłe powietrze nie musi wiać na nogi, lepiej jak wieje na szybę, że nie trzeba się kąpać, można się podmywać mokrą szmatą (raz nawet była awantura, że kierowca nadłożyć 30km, żeby spać na normalnym truck-stopie, a nie w polu). Wiedziałem, że tam nie zostanę, więc zrezygnowałem przed zimą. O pracę w UK się nie martwię, bo znowu jest deficyt kierowców. Tyle tylko, że miałem propozycje posady szkoleniowca, ale teraz już jest za późno. Generalnie chce uderzyć w transport paliw, najlepiej jako kontraktor-już mam swoją limited comapny i w niedzielę wracam do UK, zaczynam jeździć od wtorku. Co do samej Kanady, to polecam każdemu, tylko ostrożnie wybierajcie pracodawców. Firmy szukające kierowców za granicą płacą przyzwoicie, ale praca to taka, której nie chcą wykonywać miejscowi. Tak więc albo znajdziemy coś fajnego, albo nastawiamy się na przetrzymanie do otrzymania "stałego pobytu". Jeśli ktoś chce jechać do zachodniej Kanady, to niech sobie dobrze sprawdzi ile kosztują mieszkania/domy, bo np. w Calgary przyzwoite domki z 3ma sypialniami zaczynają się od $2000/miesiąc. Taniej jest w Edmonton i jest tam więcej pracy dla kierowców-miasto jest bardziej uprzemysłowione niż Calgary, gdzie jest więcej pracy biurowej-w Calgary są siedziby firm naftowych, a w Edmonton są bazy tych firm-w dużym uproszczeniu. Poza przemysłem naftowym i kopalniami na preriach są tylko farmy. w porównaniu z Europą to jest pustynia, gdzie najbardziej ruchliwa droga nr. 2 (Calgary-Edmonton) ma natężenie ruchu nie większe niż z Radomia do Grujca. Miasta są nowe-rozwinęły się niedawno i domy 30-40to letnie są uznawane za stare. W porównaniu z Europejskimi, to takie wielkie wsie, nie za wiele się tam dzieje. Mi najbardziej podoba się dzika przyroda, tereny nigdy nie zdewastowane przez człowieka-super miejsca na kamping. Co do sprzętu generalnie (nie w firmie, w której jeździłem) to bywa różnie, ale większość dużych firm nie trzyma aut dłużej, niż 5 lat, czy też do pewnego przebiegu. Ciężarówki są mniej zaawansowane technicznie niż europejskie, ale nie musi to być wada. Do naczepy podłącza się tylko 2 węże z powietrzem i jeden kabel. Ja miałem tylko jedną naczepę z ABS, z tym, że sam ABS nie jest sterowany z ciągnika, a z osobnego sterownika na naczepie. Hamulce są bębnowe i trzeba uważać przy jeździe po górkach. Na duży + to oczywiście wielkość kabiny, a konkretnie sleeperów, bez porównania z Europą. Na - to ergonomia w tych kabinach jest często na niskim poziomie. Jeździ się szybciej niż w Europie, bo prawo pozwala na jazdę 110km/h czyli tak jak auta osobowe. Jeśli montowane są ograniczniki, to są ustawiane na 105km/h. Zestawy są dłuższe-ja ciągnąłem naczepy 53', czyli mniej więcej takiej długości, jak cały zestaw w Europie, do tego ciągniki są dłuższe. W Albercie długość zestawu to do 23m i mój zestaw właśnie tyle miał. W lustrach widać mało-praktycznie nie używają tam luster sferycznych (mowa o dużych szkłach) i w połączeniu z wąską szoferką i szerokim sleeperem w klasycznych ciągnikach, manewerowanie jest... "kłopotliwe"-choć w sumie w większości jest tam o wiele więcej miejsca niż w Europie. Gdyby ktoś potrzebował więcej informacji to walcie na prv
  8. > I jak się jeździ/żyje? Już wróciłem do Europy-problemy z pracodawcą itd.
  9. > podepnie neodyma na impulsator i ma w nosie ograniczniki mógł jechać równo 90km/h-w wielu osobowych prędkościomierz pokazuje wtedy ponad 100km/h.
  10. Miałem okazję jechać jednym i drugim i musisz pamiętać, że 525d to silnik 3,0, a 220CDCI i 2,1 więc jest spora różnica jeśli chodzi o wrażenia z jazdy. Nie moge się wypowiedzieć na temat usterek itd. bo tylko miałem okazję się przejechać. MB jak dla mnie ma fajniejsze wnętrze i jest wygodniejszy, za to BMW lepiej się prowadzi, lepiej brzmi moje wrażenie byłon takie, że jednak jest w nim troszkę więcej przestrzeni.
  11. > gratuluję osiągnięcia celu > pytanko techniczne - to urzadzenie na którym pisze "delphi" i "sirius" to jakieś radio satelitarne? > I proszę, pokaż cb radio tak, to jest radio z opcją podłączenia anteny do odbioru z satelity-trzeba jeszcze płacić jakiś abonament. CB u nas to przeważnie cobry, ale szału nie ma-zasięg do 1km
  12. > Jak sobie przeglądałem różne oferty to natrafiłem na coś takiego > http://www.pracuj.pl/praca/driver-class-1-c%2be-dartmouth-ns,oferta,3080577 chyba już dobrą > reklamę zrobiłeś polskim kierowcom skoro firmy szukają u nas kierowców W Kanadzie generalnie brakuje kierowców i firmy bez przerwy rekrutują ich z całego świata. Najwięcej ofert międzynarodowych jest na long haul, bo dużo kierowcó pojeździ tak do czasu uzyskania stałego pobytu i idzie pracować gdzie indziej. Firmy opłacają przeloty, szkolenia i organizują zakwaterowanie. Tu na miejscu mówią, że do niedawna szukali głównie kierowców z Wielkiej Brytanii, ale ze względu na ich podejście do pracy, zaczęli szukać kierowców z Europy Wschodniej.
  13. witam Nie mamy kącika chryslera, więc zapytam na MK: jaki olej leje się do skrzyni asb montowanej w chryslerze sebringu z 2003r. 2,4noPb? Jak sprawdza się jego poziom (na zimno, czy na rozgrzanym)? zaznaczam, że auto kupine w Kanadzie
  14. > A kiedy planujesz szefowi przywieźć następnych kierowców ? Teraz muszą złożych podanie o następne LMO, więc raczej przed świętami nikogo nie ściągną. Firma w ciągu roku powiększyłą się z 1 do 7 ciągników, więc teraz muszą to trochę uspokoić. Będę pamiętał P.S. Mój ciągnik-Peterbilt 379 https://lh6.googleusercontent.com/-R9ULy...20130829_201507 https://lh5.googleusercontent.com/-hAbbH...20130829_202058 i jest bi-turbo https://lh4.googleusercontent.com/-VZ7GP...20130907_122145
  15. > No wreszcie. Skoro piszesz to znaczy, że paralizatora na lotnisku jednak nie użyli > Przede wszystkim gratuluję powrotu na właściwą stronę drogi > Jak pierwsze wrażenia w nowym miejscu? Kiedy rodzina dojeżdża? dziękuje wrażenia mam jak najbardziej pozytywne: znacznie więcej miejsca niż w UK (nawet w Calgary, które miejscowi uważają za ciasne), ludzie są bardzo otwarci, mili i pomocni. Domy sa znacznie większe niż w UK-za tą cenę, co w miejscowościach podlondyńskich, kupujemy domy około 2x większe, a Calgary jest drogie, więc oddlalając się od miasta te ceny spadają. Suchy klimat mi odpowiada i ja czuję się tu świetnie. Szef w ramach rekompensaty za opóźnienie z moim ci egnikiem zaprosił mnie na kamping nad jezioro Koocanusa-piękne meisce, wodza czysta i ciepła mało ludzi, do okoła góry... Co do jazdy, to ludzie jeżdżą trochę chaotycznie, ale spokojnie. Poza maistem jeździ się 110km/h i wszyscy, łącznie ze składami z dwoma naczepami. W tym tygodniu mam już wyjechać w trasę, jutro będę się instalował w aucie. Co do rodziny, to jeszcze nie wiem, kiedy dojadą, ale raczej po nowym roku, jak już wszystko ogarnę.
  16. > a bywa tam namiastka łazienki jakiś prysznic itp.? Ja jeszcze nie widzialem. Wiem, ze sa sa sleepery budowane na zamowienie I one moga miec
  17. > po tym względem to oni sa naprawdę zacofani , aż dziw bierze że te auta nie są na węgiel i parę > jedyne co mają fajne to te sleepery , bo tak to nasze europejskie cieżarówki lepsze , > nowocześniejsze Europejskie auta są o wiele nowocześniejsze, nie ma nawet co porównywać. Nawet w nowych amerykańskich autach jest głośniej, jeszcze nie siedziałem tu w ciągniku, w którym dałoby się regulować długość siedziska fotela kierowcy (siedziałem już w kenworth'ie, 2x freightliner, sterlingu i 3xpeterbilt). Lusterka to jakiś dramat-nawet w porównaniu ze starymi daf'ami to jest po prostu tragedia. Sleepery są duże, ale przeważnie słąbo zagospodarowane-mało schowków, szuflad i półek.
  18. > aaa to dlatego jak ogladałem "ice roads truckers" to tak zgrzytali tymi biegami no zgrzyta-jak nie wejdzie za pierwszym podejściem, to prawie na pewno zarechocze. Ja nie mam problemów przy przyspieszaniu, ale mam przy zwalnianiu, jak jadę przez miasto i nagle trzeba zwolnić i nie mam czasu redukować po jednym biegu-wtedy zaczyna się szukanie biegu i właściwych obrotów. Ten Kenworth jest fajny, a najfajniejszy w nim jest sleeper. Mógłby mieć mocniejszy silnik, bo zestawy są ciężkie-max to: 5,5T na przedniej osi, 17T na osiach napędowych i 24T na naczepie i podobno w tej firmie często mają blisko tych obciążeń. Mój ciągnik to bedzie peterbilt 379 z 2006r. z silnikiem CAT C15-15 litrów, 6 cylindrów i 630KM Byliśmy w tym tygodniu odkupić od innego truckera osłonę kabity (przeważnie będę wosił rury i wymagana jest "tarcza" chroniąca kabinę w razie wypadku) i ten gość ma 4 takie peterbilty, wszystkie wygladaję lepiej niż nowe, po prostu cudeńka https://lh4.googleusercontent.com/-vFEdj...20130829_170235 jeden z nich ma taki silnik jak mój, tylko ten gość wywalił oryginalny układ bi-turbo i wstawił jedną wielką dmuchawę, w efekcie oszczędza do $200 miesięcznie na paliwie i ma 780KM https://lh4.googleusercontent.com/--fmTn...20130829_165902 z jakiegoś powodu fotki z googla nie chcą się wklejać na forum
  19. Witam Od roku planowałem wyjazd do Kanady i udało się. Wylądowałem w Calgary i będę pracował w małej rodzinnej firmie. Na razie zrobiłem tylko 300km miejscowymi truckami i muszę przyznać, że od nowa muszę uczyć się zmieniać biegi-w UK większość ciągników to automaty, a tu królują manuale bez synchronizacji. Na początek przedstawie Wam pierwsze auto, z którym miałem kontakt: Kenworth z 2007r. Fajne auto, wygodne, trochę głośnie z bardzo dużym sleeperem. Raptem 450KM i o dziwo automatyczna skrzynia https://lh4.googleusercontent.com/-mb7R2...20130828_183115 https://lh3.googleusercontent.com/cS-2ITOLBTfmr83A618Rn6-snrAs665-NOtwXuIiBw=w270-h201-p-no https://lh3.googleusercontent.com/-sM4ZM...20130828_182051 https://lh4.googleusercontent.com/-9Airi...20130828_182032 https://lh3.googleusercontent.com/-wiH0b...20130828_182021 https://lh6.googleusercontent.com/-dwlp9...20130828_135957 https://lh4.googleusercontent.com/-uHAy8...20130828_135941 https://lh4.googleusercontent.com/-V4qjX...20130828_182042 Jakosć zdjęć niestety nie powala, ale nie dorobiłem się jeszcze aparatu i strzelam telefonem edit by karax: tak nie podlinkujesz zdjęć z google - zmieniłem na linki
  20. > Accord ma chyba basek o ile pamiętam. Impala łańcuch. mocny argument
  21. > Impala najmłodsza, lub Accord z najmniejszym przebiegiem... też dochodzę do takich wniosków. Muszę podjechać i porównać
  22. witam Wczoraj wylądowałem w Kanadzie i muszę kupić jakieś tanie auto. Wybrałem kilka linków, gdybyście mogli coś doradzić http://wwwa.autotrader.ca/a/Honda/Accord/CALGARY/Alberta/19_7317666_/?showcpo=ShowCPO http://wwwa.autotrader.ca/a/Toyota/Corol...showcpo=ShowCPO http://calgary.kijiji.ca/c-cars-vehicles...featuredAdZtrue http://calgary.kijiji.ca/c-cars-vehicles-cars-trucks-1999-Chrysler-Concorde-Sedan-W0QQAdIdZ492033265 http://calgary.kijiji.ca/c-cars-vehicles...QAdIdZ517669707 http://calgary.kijiji.ca/c-cars-vehicles-cars-trucks-2003-Nissan-Altima-2-5S-W0QQAdIdZ517241144
  23. > I pewnie masz racje. Mój szwagier w stanach ma 2 samochody, jednym jezdzi on sam, a na drugim > jeździ jakiś słowak. Przy każej rozmowie namawia mnie na wyjazd, ale ze wzgledu na oferowane > kwoty nie bardzo mnie ciągnie. > Nie będe sie przechwalał ile to ja nie zarobie, bo na parkinach każdy to milioner; zawsze > przytakuje. Jak byłem w uk zarabiałem 415 funtów za 5 dni - to była stała stawka, jeździłem > około 8-9 godzin dziennie z cysterką. Szwagier z usa proponuje mi 700-800/tyg dolców, ale za > 12-15 godzin jazdy. Ja na zarobki w UK nie moge nazela, bo od kilku lat nie mam problemu z wejciem na 40% stawk podatkowa. Po prostu chce zmiany na lepsze pod wzgledem warunkow zycia, przestrzenie, perspektyw dla mojego synka etc. Bilet mam juz kupiony i 26 sierpnia bede w Calgary. Pracodawca potwierdzil, ze auto jest juz dla mnie naszykowane i jest to peterbilt 379
  24. > Dla pieniędzy chyba nie zmieniasz kraju/pracy, bo za wilką wodą zarobki takie sobie. Zarobki są troszkę wyższe, ale wielkiej różnicy nie ma. Głównym powodem jest to, ze wszystko wskazuje na to, ze tam się po prostu lepiej żyje. Nie jest to tylko opinia zasłyszana/wyczytana z nieznanych źródeł. Mam tam znajomych, którzy tez byli kilka lat w UK i mówią, że jedynie zima i czas podróży do Polski są na "nie", cała reszta na "tak".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.