Wafer

Słowo klucz Użyj laptopa z Windows 7 albo XP, znając życie wszystko pójdzie dobrze, co do Windowsów Vista, 8 i 10 to tam nawet Paint ma problemy z działaniem...

Śmiem twierdzić że siłą natury to się nie stało, ale samochód przeżył jakąś powódź, albo miało już wymieniane progi... widziałem wiele stilonów, nie jeden jeździł latami bez lakieru na progach i dopiero co ruda zaczynała to brać, a do 5cm dziury to jeszcze z 5 lat brakowało

U mnie już drugi raz lewy... Co to jest NTY ?

Nie wiem jak w 3D, ale oryginały do MW to jakaś porażka... są zrobione z plastiku a nie z gumy i całe błotniki obciera... o niebo lepsze są uniwersalne, takie jak miał Tomtom.

Zajrzyj tutaj: https://forum.autokacik.pl/index.php/topic/415796-fotorelacja-czyli-nudzi-mi-si%C4%99/ Masz sporo fotek podwozia z mojego stilo z 2003 roku, przebieg 280 000. Auto dość mocno eksploatowane,IMO jak na ten wiek i te warunki to nie ma co marudzić, nie wierzę by jak wyżej Hipo napisał że inne marki nie rdzewieją... w tamtym wątku już nie chciałem się wtrącać, ale miałem na podnośniku też i Audi i szału nie było.... w tym wieku to nie liczy się marka a historia samochodu. Dla porównania, moi rodzice mają salonową Albeę z 2004r - no i nie znajdziesz tam grama rdzy, i nie przesadzam, nie ma tam ani jednego grama, samochód zawsze, ale to zawsze garażowany i zawsze płukane podwozie po zimowej jeździe. Nawet jak deszcze padał to już do garażu chowany, na parkingu nie 'im bliżej wejścia do marketu tym lepiej' tylko 'im więcej cienia tym lepiej" itp. itd. A moje stilo z grudnia 2003, no praktycznie to samo, ale nie ma 100k tylko prawie 300 przebiegu, do tego garażowane jak byłem w domu, ale kupę stało pod pracą, tu śnieg, tu słońce, na weekend pod blokiem w innym mieście, potem 4 lata studiów też pod chmurką (3 noce na tydzień, reszta w garażu), do tego zdarzały mu się wypady po Europie, tu Austria i -30 przez tydzień, tu Chorwacja i +30 przez tydzień.... teraz leci mu 2 rok pod chmurką w Holandii przy samym morzu gdzie wilgotność wynosi 99% a opady deszczu są 27-29dni w miesiącu. Jak wygląda po takiej eksploatacji? Masz w wątku powyżej Dobranoc

Mam 1.2 w Albeii, chyba jeszcze cięższe auto a silniczego do miasta w sam raz, do tego wyjątkowo udany i bez awaryjny, polecam

Nie obrażaj Stilona, mam go i miałem Lagunę, uwierz mi że daleko Stilonowi do niej Pytanie czy to wszystko dzieje się na LPG ? Co do odpalania za 3 razem to choć silnika na oczy nie widziałem to ponoć objawy kończącego się czujnika położenia wału. Jeśli cuda dzieją się na LPG i jeśli w ogóle go urzywasz to na dzień dobry: Odpinam akumulator na kilka godzin (najlepiej na całą nockę). Odpalam na benzynie i jeżdżę na benzynie, w ogóle nie używając LPG, jeśli nie pojawią się problemy przez co najmniej 300-500km, to raczej problem jest w LPG. Jeśli nie używasz LPG a problem jest na benzynie to nie mam problemu. Pamiętaj że sama jazda na benzynie bez 'resetu' akumulatorem nic nie da. A i jeszcze jedna rzecz, częsty przypadek wariowania samochodu i wszelkich kontrolek to problem z masą, wystarczy przeczyścić kabelek (na podłużnicy pod aku) i gotowe Pozdrawiam

Z blaszakami od bravo dobra opcja, ale trzeba się troszkę pobawić. Ja wsadziłem komplet TRW, przejeździłem na nim ponad 100 000km, chyba 113 czy coś takiego nie pamiętam dokładnie, po tym przebiegu był delikatny luz na prawym sworzniu, cała reszta bez najmniejszego luzu. Jako że leciałem wtedy do NL wstawiłem nowy komplet TRW i mam nadzieję że znów będzie spokój na co najmniej kolejne 100 000 Płaciłem 255zl za sztukę.

Mam nówki KYB, nie bierz tego, 5 osób (i to takich max 70-90kg), pustka w bagażniku i auto siedzi na gumowych odbojach Mam je od 3 meisięcy i już 2 gniazda od haka urwałem Będę w PL to od razu to wywalam. Chłodnicę też robiłem 3 miesiące temu, brałem Nissens'a za 330zł, wymiana banalnie prosta, pomijając szybkozłączki to roboty na 2 godzinki Wystarczy kluczyk 10-tka i metalowa opaska zaciskowa Dostępne są też tańsze chłodnice, no i używki, ja wziąłem tą bo dużo ludzi poleca tego producenta a potrzebowałem coś nowego i sprawdzonego, ori strzeliła mi dzień przed wyjazdem do NL

Tylko SKF w pudełku SKF to nie to samo co SKF w pudełku Fiata... niestety ale często prawdziwe. Dlatego pytam czy warto czy nie warto w tym przypadku doplacać ?

Oryginały w Albei wytrzymały mi też 80k nawet ponad, w sumie kiedyś przeszło mi przez myśl zakupić komplet ori z tarczami. Żeby to było takie proste... na przodzie klocki Textara (miekkie, szybko lecą ale lubię na nich jeździć), starczają mi na 20-30k km No już któryś raz widzę Twój post na temat ATE i chyba się pokuszę na nie przy najbliższej okazji, jakie masz do tego tarcze? Ja w tej chwili Mikodę zwykłą.

Jak wyżej, działa na zasadzie zamknięcia obwodu. A co do klocków to TRW są spoko, aczkolwiek mi na przodzie strasznie pyliły i felgi czarne, aktualnie mam Textara i nie narzekam. Eh... klocki po 3 latach... ma wymieniam 2 razy do roku

Hehe, właśnie się nad tym zastanawiałem, ostatnio było 3D z JTD, stuknięty lekko, do wymiany zderzak, błotnik lampa, reszta raczej przeżyła, za 900 euro

Nie po to wagona brałem żeby powietrze wozić :D No lekko nie ma to mu trzeba przyznać, ale w końcu założyłem hak to trochę mu ulży

A jest to możliwe? Tył jest na sztywno, a zgiąć taką belkę to nie lada wyzwanie... poza tym to w pierwszej kolejności opony by cięło jak szalone... no chyba że tuleje się poddały bo mają już ponad 100 000km

No też coś o tym słyszałem że powinny być rolkowe, a te są zdecydowanie wytrzymalsze. Ile płaciłeś za OE ? Na razie jestem w kropce, dzisiaj trasa 45+45km w 4 osoby po autostradzie i zimniuteńkie jak by w ogóle nie jeździły....

Witam Tak wiem wiem jazda 1000km ciągiem z tylnym zawieszeniem opartym na poduszkach i nie schodząc poniżej 160km/h to proszenie się o kłopoty, to już słyszałem, teraz proszę o konkrety. Problem polega w grzejącej się tylnej piaście (lewa grzeje się mocniej, to ta która pokonała ten sam dystans z tą samą prędkością na zapieczonym ręcznym ), po przejechaniu 40-50km jest ciepła, nie parzy, ale jest powiedzmy to w temperaturze herbaty idealnej do picia. Druga jest po prostu ciepła. Po podniesieniu samochodu koło kręci się luźno, hamulce nie trzymają, nie ma żadnych luzów, łożysko nie huczy podczas jazdy i jest (i cały czas było) obficie nasmarowane. Jako że mam kombi w tdi'ku to i dużo wozi i dużo jeździ więc potrzebuję coś porządnego. Do wyboru mam od Deckermanna za ~100zł po SKF za 430zł, no i ORI pewnie za coś koło 700 jak nie lepiej. Nie ukrywam że potrzebuje coś co sporo wytrzyma, może ktoś przerabiał temat ? Ktoś coś poleci ? Kupienie SKF oczywiście jakoś przeżyję, zdecydowanie bardziej zależy mi na tym żeby włożyć i zapomnieć a nie robić po pierwszej lepszej 'mojej' trasie. A na siłę w oryginał nie chcę się pchać bo wiadomo cena do wartości samochodu robi się mało atrakcyjna. I kolejna sprawa, luzów nie ma, nie huczy, do 100km/h nawet się nie grzeje, więc temat nie jest pilny, nie chce robić tego w NL z lewarkiem na podjeździe, tylko w PL w garażu na podnośniku, ale do tego czasu muszę zrobić stilonem jakieś 4000km i po mojemu nie jest to najmniejszy problem przy takich objawach? Czy się mylę? Nie chcę niespodzianki w trasie ps. ktoś z was w ogóle to sprawdza czasem? Czy piasty się nagrzewają po jeździe? Ja mam takie zboczenie odkąd przejechałem w.w. 1000km na zaciągniętym ręcznym, pewnie gdybym tam rąk nie wsadzał to bym spał spokojnie jeszcze 50k km zanim zaczęło by huczeć Pozdrawiam

Jak wyżej, na szybko to igłą i może się uda, ewentualnie sprężonym powietrzem... a jak nie to zdjąć wygłuszenie maski i przedmuchać od wewnętrznej po zdjęciu wężyka. Od strony maski nie wiem czy da się go wydłubać, możesz urwać zatrzaski no i wężyka jest na styk i założyć go z powrotem będzie ciężko.

Oj słabo się przyjrzałeś, hak jest, przyczepka też, ale mam problem z hamulcem najazdowym, będę na urlopie to może ogarnę i w końcu z tym zrobię. Nad boxem myślałem, ale jakoś mało ekonomicznie cena do pojemności wychodzi A co do głownego tematu, to za 8k to już coś sensowniejszego się kupi, na co patrzeć poza oczywistymi rzeczami ? W stilo to do najważniejszych rzeczy zaliczyłbym: 1. Wsadzić palce pod dywan, pod nogami pasażera jest klapka rewizyjna do numeru VIN, pomacać czy nie jest mokro.... bo mi się już sztuki nawet bez sky-windowsa trafiły mokre... 2. Stan elektryki, no to jest bolączka w stilo, rozpiąć kostkę tu i tam pod maską i zobaczyć w jakim stanie są styki, czy nie ma nigdzie druciarstwa czyli łączenia kabli 'na barana' i innych ingerencji w kable, wtyczke na trytytki/opaski itp. trafisz takiego a szlak trafi Ciebie, stilo jest bardzo czułe na jakiekolwiek nieprawidłowości w elektryce a zapomnij że jakikolwiek mechanik Ci pomoże, wymieni milion innych rzeczy a przyczyną okaże się niestykający kabelek w kostce... 3. Wycieki, IMO silnik w tym wieku powinien być zapocony i tyle, jak jest cały upaprany to wiadomo.... jak się świeci jak psie jajka to znak że był upaprany więc wiadomo.... okolice pompy CR, trochę pod głowicą, troche przy kolektorze, trochę na łączeniu ze skrzynią, z tych silników które widziałem i jeździły tak jak powinny było tam po prostu zapocenie. 4. Kabel na viaken.pl kosztuje 40zł, program do podstawowej diagnostyki jest za free, podłaczenie i sprawdzenie to 2min, a warto.... 5. Powypadkowość, i to w każdym samochodzie, nie liczyłbym że którykolwiek nie był klepany, ale są lepsze i gorsze, trafisz na spawanego z trzech dawców to będzie tragedia... miernik lakieru, miarka i jazda. Bardzo prostą a zarazem dużo dającą rzeczą jest rozstaw osi, od środka tylnego koła do środka przedniego... logiczne jest by z obu stron było tyle samo. Dla przykładu mój po przywitaniu się z dawcą nerek był przestawiony o 2,5cm No i to by było na tyle

Po prostu kocham polskiej jedzenie i jakoś zawsze tak się uzbiera :D Do tego musiałem letnie buciki zabrać ze sobą A i jak by ktoś pytał, to tak, chłodziarko-zamrażarka też się mieści w MW, o proszę: http://zapodaj.net/0b448ea917a8b.jpg.html http://zapodaj.net/8c6302a1a2839.jpg.html

Co do tematu - to jak wyżej, kupowanie stilo za 5k i to jeszcze w dieslu to nie najlepszy pomysł, na dzień dobry dołożysz drugie tyle. Bierz mały silnik z LPG i tyle. A co do spalania to i ja sobie popstrykałem fotki, trasa Polska - Holandia z przedwczoraj Sesja pierwsza: http://zapodaj.net/86599e814dcac.jpg.html http://zapodaj.net/ecc510c162c89.jpg.html http://zapodaj.net/e19befbf5afd4.jpg.html Sesja druga: http://zapodaj.net/68b1630d23129.jpg.html http://zapodaj.net/9037f87ec1b37.jpg.html średnia piękna, szło idealnie, niestety niecałe 200km. Sesja trzecia: http://zapodaj.net/866471cb2c4da.jpg.html http://zapodaj.net/b05cff9b9c96f.jpg.html http://zapodaj.net/20afc2104c64b.jpg.html Podsumowując, jak by nie patrzeć samochód oszczędny w trasie, mam MW więc sam trochę waży, nie ma lekko bo praktycznie cały czas leciał 160, średnia oczywiście to zasługa postojów do WC (silnik cały czas pracuje więc czas leci), no i jeden korek sie trafił. Na dystrybutorze wyszło spalanie 6,2l/100 więc ja jestem zadowolony, no i nie uczciwe by było nie pokazać ile było w bagażniku http://zapodaj.net/d153a3bbf69ec.jpg.html http://zapodaj.net/793da2d422832.jpg.html http://zapodaj.net/68b9560761260.jpg.html Pozdrawiam

Ooo to F44 nawet mi się kojarzy, wymieniałem tyle razy :D

Jak dobrze podważysz to wyjdzie, trzeba ostrożnie, jest na zatrzaskach, na wcisk. Bezpiecznik jest na 100% i wydaje mi się że tu przy kierownicy, sam nieraz kombinowałem z różnymi rzeczami zasilanymi z zapalniczki i bezpiecznik strzelał, nie kojarzę by wtedy coś jeszcze nie działało, co nie zmienia faktu ze bezpiecznik jest i zacznij od sprawdzenia tego. Co do ciągnięcia nowych kabli, to trochę nie widzę sensu, do tego i tak musisz rozbierać tunel a przy okazji pół samochodu, musisz zrobić jakiś bezpiecznik, no i pamiętaj że w stilo gniazdo to jest po stacyjce, co jest w wielu przypadkach ogromnym plusem. Pozdrawiam

Dlatego zaraz po zakupie samochodu powinno to miejsce się oczyścić i zabezpieczyć, bo inaczej tak jak mówisz, nie raz już widziałem to połączenie w takim stanie że nie było nawet cienia nadziei na odkręcenie. Co do zacisków to mi się jeden zawiesił na ręcznym, tak przejechałem 1000km ciągiem, aaaaale śmierdziało, puki jechał to jechał, jak ostygł to tak trzymał że po parkingu koło wlokłem, nie puściło. Znalazłem używkę na szrocie, musiałem sobie sam wykręcić bo właściciel nie miał czasu, ściągam koło a tam nowiutki oryginalny zacisk jeszcze nawet naklejka się trzymała ;D 20€ dałem

Poczekaj jeszcze 3 000 km i zmienisz zdanie