Skocz do zawartości

Założyłem bieżnikowane zimówki - wrażenia


Grzaniec

Rekomendowane odpowiedzi

Naczytałem się sporo o takich oponach, również tutaj na AK. Wszędzie, gdzie o nich czytałem, oponie były takie same - skrajnie różne zlosnik.gif. Jedni chwalili, inni pukali się w czółko zlosnik.gif. Ale doszedłem do wniosku, że póki nie przekonam się na własnej skórze, to oczywiście nic nie będę na ten temat wiedział.

Zakupiłem opony o nazwie SnowGrip 2 firmy Technic w rozmiarze 175/65/14. Zostały zamontowane w drugim naszym aucie, Renault Megane htb, którym jeździ żona. Auto to porusza się tylko po mieście, robi małe przebiegi dzienne (dom - praca - przedszkole - zakupy).

Opony mają taki bieżnik:

284281448-snow.JPG

I teraz wrażenia - na pierwszy rzut oka już widać, że bieżnik jest bardzo agresywny i wysoki. Po dotknięciu okazuje się, że bieżnik jest dodatkowo miękki. Opona jest naprawdę porządnie wykonana, nawet wulkanizator musiał dobrze się przyjrzeć, by zorientować się, że to nalewka. Na boku są wszelkie oznaczenia typu data, indeks prrędkości, rozmiar, firma i model opony. Na pewno nie jest to taka sama nalewka jak 30 lat temu.

Opony po założeniu na felgi (dziesięcioletnie stalówki) wyważyły się bez problemu. Ciężarki użyte do wyważania 2x20g, 1x25g i na jednej feldze 45g.

Zamontowane na felgi, wyważone, przykręcone do auta - pierwsza jazda. Nic nie ściąga, nie bije, auto jedzie prosto, nic nie telepie. Jedyne co jest inaczej jak na letnich Kleberach - to głośniej. Dość głośno, już od 40-50 km/h słychać szum, a właściwie lekkie wycie opon. Ale to zapewne za sprawą agresywnego bieżnika i miękkiej gumy.

Podsumowując:

- agresywny, wysoki bieżnik, który zapewne świetnie sprawdzi się w śniegu. Sam wulkanizator po obejrzeniu opon wydał takie opinie.

- wyważanie bezproblemowe

- trakcja na suchym bardzo dobra, jak będzie na mokrym i na śniegu - okaże się wkrótce

- na minus - hałas przy prędkościach pozamiejskich.

Wnioski - do dużego naszego auta (vana), którym jeździmy w trasy, bym takich opon nie założył, ale tylko dlatego, że są głośne. Do auta miejskiego, z którym nie chcę mieć problemów z wyjazdem z parkingu - lepsze rozwiązanie niż opona używana i tańsze od opony nowej.

Koszt - 80zł/szt z pisemną roczną gwarancją, do tego 35 zł /kpl montaż. Czyli cena używek, a mamy i gwarancję i zdecydowanie wyższy bieżnik niż w używce, co na osiedlowych ulicach pełnych śniegu może mieć duże znaczenie.

Reasumując - nie chcąc inwestować w nowe opony, do auta którego zakładany przebieg będzie na poziomie 1000-1500 km w okresie zimowym, myślę, że dokonałem właściwego wyboru.

No i na tym koniec, na razie - jak spadnie pierwszy śnieg i przejadę się po błocie pośniegowym - opiszę wrażenia wink.gif

post-6413-1435251004532_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie dziw się, że są głośne przy takim bieżniku.

od razu można zgadywać, że na wodzie będą kiepska ale za to na kopnym śniegu nieźle sobie dadzą radę.

czy mi się wydaje, czy one mają otwory pod kolce?

to nie jest kopia nokianów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przebieg 1000-1500km w okresie zimowym tzn miesiecznie czy od teraz do konca marca? Bo jak to

> drugie to wybrałbym taksówkę na tą okoliczność...

przez całą zimę. I nie pytam w tym wątku o sens posiadania drugiego auta i czy nim jeździć w zimie czy nie.

Auto drugie chcę mieć i już. I może to dla Ciebie dziwne, ale ja i żona nie możemy się bez dwóch aut obyć wink.gif

P.S. Może trochę zaniżyłem ten przebieg. Przez cała zimę pewnie uzbiera się coś koło 2,5 kkm zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Auto to porusza się tylko po

> mieście, robi małe przebiegi dzienne (dom - praca - przedszkole - zakupy).

To idealnym rozwiązaniem byłaby opona całoroczna - np. Navigator 2.

Brak przekładek sezonowych i rozsądny okres eksploatacji opony. Komplety sezonowe się zestarzeją zanim zużyją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie dziw się, że są głośne przy takim bieżniku.

> od razu można zgadywać, że na wodzie będą kiepska ale za to na kopnym śniegu nieźle sobie dadzą

> radę.

> czy mi się wydaje, czy one mają otwory pod kolce?

> to nie jest kopia nokianów?

mają otwory pod kolce, nie wiem czyją kopią jest bieżnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To idealnym rozwiązaniem byłaby opona całoroczna - np. Navigator 2.

> Brak przekładek sezonowych i rozsądny okres eksploatacji opony. Komplety sezonowe się zestarzeją

> zanim zużyją.

już o tym ze mną rozmawiałeś zlosnik.gif niedawno, też na Motokąciku zlosnik.gif

odpisałem Ci wtedy, że mam na lato praktycznie nowe klebery w tym aucie. Nie mam zamiaru sprzedawać ich i kupować wielosezonówek. Gdybym letnie miał kiepskie - pomyślałbym o takich oponach ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mają otwory pod kolce, nie wiem czyją kopią jest bieżnik.

nokian hakkapellitta

"oryginały" też są głośne więc to nie wina producenta tylko rzeźby bieżnika.

A to, że miękkie.. no cóż porównując do letniej (zwłaszcza po kilku sezonach) to muszą być miękkie. Nowe, pachnące jeszcze fabryką opony są niesamowicie mięciutkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nokian hakkapellitta

> "oryginały" też są głośne więc to nie wina producenta tylko rzeźby bieżnika.

> A to, że miękkie.. no cóż porównując do letniej (zwłaszcza po kilku sezonach) to muszą być miękkie.

> Nowe, pachnące jeszcze fabryką opony są niesamowicie mięciutkie.

ok.gif żadna używka, którą oglądałem, również te 2-3 letnie - nie była tak miękka. A jednak ma to znaczenie w kopnym śniegu.

Akurat to, że są głośne zbytnio mi nie przeszkadza, bo tym autem jeździ się po mieście, więc wolno.

Nokiany Hakkapelita zbierały chyba pozytywne opinie ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przez całą zimę. I nie pytam w tym wątku o sens posiadania drugiego auta i czy nim jeździć w zimie

> czy nie.

> Auto drugie chcę mieć i już. I może to dla Ciebie dziwne, ale ja i żona nie możemy się bez dwóch

> aut obyć

> P.S. Może trochę zaniżyłem ten przebieg. Przez cała zimę pewnie uzbiera się coś koło 2,5 kkm

O - u kolegi przebiegi jak u mnie grinser006.gif Luty-Pazdziernik -4.5kkm 270751858-jezyk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No i na tym koniec, na razie - jak spadnie pierwszy śnieg i przejadę się po błocie pośniegowym -

> opiszę wrażenia

na razie nic nowego grinser006.gif

może poza wyważeniem, u mnie były większe ciężarki (opony włoskie)

tak jak pisałem w wątkach o bieżnikowanych, IMO gorszej jakości guma i opona szybko twardnieje

być może i to się zmieniło hmm.gif

w każdym razie ja musiałem wywalić 4 letnie gumy, mimo że bieżnika było sporo, bo na mokrym nie dało się jeździć frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ok, tylko ile na tym zaoszczędziłeś? 50zł Na dwa lata?

> Zamiast bieznikowanej chińszczyzny można kupić Dębice.

> Różnica w cenie praktycznie niezauważalna.

> Bieznikowane opony sa w mairę dobre na śniegu, ale na mokrej drodze, czy błocie pośniegowym to

> tragedia.

Ja przez ostatnie 4 lata zimą tylko na Markgumie - 185/65/15 w AII .Jazda miejska i niedalekie do 200 km w jedną stronę trasy.Spisywały się bardzo dobrze.Bezproblemowe wyważanie,brak bicia.Trochę głośne były powyżej 90 km/h.Na kopnym śniegu dawały rade.Na mokrej nawierzchni przyzwoicie bez niespodzianek.

Należy mieć świadomość jaka jest pora roku,co ma się założone na felgi oraz nie przeceniać swoich umiejętności.Mam prawko od 1980r i parę kilometrów już w życiu zrobiłem ale nie uważam się za mistrza kierownicy i do głowy by mi nie przyszło gnać 130 lub więcej zimą na bieżnikowanych oponach.

P.S. Ostatnio mój wulkanizator stwierdził,że Markgum chyba osiadł na laurach.To już nie te opony co na początku.I specjalnie nie polecał mi ich na ten sezon a muszę je wymienić na nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ok, tylko ile na tym zaoszczędziłeś? 50zł Na dwa lata?

> Zamiast bieznikowanej chińszczyzny można kupić Dębice.

> Różnica w cenie praktycznie niezauważalna.

> Bieznikowane opony sa w mairę dobre na śniegu, ale na mokrej drodze, czy błocie pośniegowym to

> tragedia.

Koszt kompletu bieżnikowanych 320zł

Koszt kompletu nowych min. 540zł

Różnica jest większa niż 50zł, chyba, że masz do sprzedania nowe zimowe opony w rozmiarze 175/65/14 za cenę 92,50zł zlosnik.gif - powiedz, wezmę kilka kompletów zlosnik.gif

Auto jeździ mało, na tyle mało, że przez zakładany czas posiadania tego auta nie ma szans na zjeżdżenie kompletu zimówek. Po prostu przebieg na tych oponach w sezonie to c.a. 2500km, a auto będzie u nas tą zimę i pewnie kolejną - czyli na oponach zrobi się 5-6 kkm a potem oddam je kolejnemu właścicielowi w prezencie. Jakoś nie lubię robić obcym drogich prezentów zlosnik.gif

Opinie o trakcji na mokrym i błocie są też zadowalające - piszą to ludzie, którzy takich opon używali, a Ty wydajesz osądy, a coś mi się zdaje, że nawet nie widziałeś takiej nalewki na żywo tylko ewentualnie na zdjęciu na monitorze zlosnik.gif. Zresztą - prędkości rozwijane przez to nasze auto to max 70km/h, i to tylko jak warunki pozwalają, więc ryzyko przegrzania opony czy też innych niespodzianek raczej znikome.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bieznikowane opony sa w mairę dobre na śniegu, ale na mokrej drodze, czy błocie pośniegowym to

> tragedia.

Miło by było gdybyś odnosił się do konkretnego modelu i marki.

Ta wypowiedź jest w stylu - kiepski samochód, bo prz 130 km/h na zakrętach węgiel się z paki wysypuje......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Naczytałem się sporo o takich oponach, również tutaj na

mialem do czynienia z technicami letnimi ale to inna bajka wiec nie bede pisal

w innym temacie pisalem ze w autoswiecie byl test zimowek i byla wlasnie opona Profil wintermaxx

w sniegu bdb , nawet w jednym tescie (hamowanie) wygrala

na mokrym bylo kiepsko , na suchym znosnie.

co prawda nie napisali , a wygladalo na to ze test na mokrym byly przeprowadzane w temp dodatniej. no i cena 180 zł za profila nie wiem skad oni ja wzieli (195/65R15) wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większośc ludzi tu wypowiadających nie jeździła w ostatnich latach na bieżnikowanych oponach, i są to wypowiedzi typu: ""Znam gościa co ma brata, a ten brat ma kumpla i on słyszał..." Według mnie, nie ma różnicy między obecnymi zimowymi oponami bieżnikowymi a np. dębicami frigo, jeździłem na obydwóch i nie widziałem różnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Naczytałem się sporo o takich oponach, również tutaj na AK. Wszędzie, gdzie o nich czytałem, oponie

> były takie same - skrajnie różne . Jedni chwalili, inni pukali się w czółko .

ja pukam w czułko

>Ale doszedłem do

> wniosku, że póki nie przekonam się na własnej skórze, to oczywiście nic nie będę na ten temat

> wiedział.

no tak, a potem koszty leczenia idą z podatku Religi smile.gif oczywiście nie życzę nikomu

Zostały zamontowane w

> drugim naszym aucie, Renault Megane htb, którym jeździ żona. Auto to porusza się tylko po

> mieście, robi małe przebiegi dzienne (dom - praca - przedszkole - zakupy).

z zwróceniem uwagi na: przedszkole

icon_eek.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja pukam w czułko

> no tak, a potem koszty leczenia idą z podatku Religi oczywiście nie życzę nikomu

> Zostały zamontowane w

> z zwróceniem uwagi na: przedszkole

nie przesadzasz trochę ?

bieżnikowane opony są sprzedawane w całej europie, tej niby cywilizowanej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja pukam w czułko

lepiej by było w czółko jeśli Ci to sprawia przyjemność zlosnik.gif masz prawo robić co chcesz ok.gifzlosnik.gif

> no tak, a potem koszty leczenia idą z podatku Religi oczywiście nie życzę nikomu

> Zostały zamontowane w

> z zwróceniem uwagi na: przedszkole

zwróciłeś, choć nie wiem po co, bo wiem, co napisałem zlosnik.gif

bądź łaskaw odpowiedzieć na pytanie - widziałeś taką oponę na własne oczęta, czy tylko na obrazku na monitorze?

Ale skoro dotykasz czółka, to pewnie nawet używałeś, więc powiedz, ile kilometrów przejechałeś i opisz te swoje negatywne wrażenia. Chętnie poczytam - ja podałem argumenty za i przeciw, ale z Twojej strony nie padły żadne... czekam smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie przesadzasz trochę ?

> bieżnikowane opony są sprzedawane w całej europie, tej niby cywilizowanej

bądź cierpliwy - kolega na pewno miał doświadczenia z takimi oponami i zaraz przedstawi nam argumenty popierające jego pukanie...w czółko zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

> Ale skoro dotykasz czółka, to pewnie nawet używałeś, więc powiedz, ile kilometrów przejechałeś i

> opisz te swoje negatywne wrażenia. Chętnie poczytam - ja podałem argumenty za i przeciw, ale z

> Twojej strony nie padły żadne... czekam

Pozwolę sobie się wtrącić. zlosnik.gif

To co mówisz, jest równie bez sensu, bo nie masz żadnej gwarancji na powtarzalność jakości wspomnianych opon. Więc nawet gdyby jeździł to i tak żadnych wniosków nie da się z tego wyciągnąć. Chyba, żeby pojeździł na Twoich. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> (...)

> Pozwolę sobie się wtrącić.

Proszę bardzo zlosnik.gif

> To co mówisz, jest równie bez sensu, bo nie masz żadnej gwarancji na powtarzalność jakości

> wspomnianych opon. Więc nawet gdyby jeździł to i tak żadnych wniosków nie da się z tego

> wyciągnąć. Chyba, żeby pojeździł na Twoich.

Skąd takie wnioski? Czyli sugerujesz, że każda z moich 4 opon jest inna? blush.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Proszę bardzo

> Skąd takie wnioski? Czyli sugerujesz, że każda z moich 4 opon jest inna?

Nic nie sugeruję. Niemniej mogę przypuszczać, że kontrola jakości w przypadku takich opon jest stosunkowo słaba.

Co do powtarzalności składu mieszanki też już tu dyskusje trwały. Jednym takie opony kamienieją po sezonie, innym nie... W przypadku "oryginałów" raczej historie użytkowania poszczególnych modeli raczej są powtarzalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nic nie sugeruję. Niemniej mogę przypuszczać, że kontrola jakości w przypadku takich opon jest

> stosunkowo słaba.

Żadnych dowodów na to nie ma -to tylko przypuszczenia. Stosowne certyfikaty dopuszczające takie produkty do ruchu przecież zostały wydane.

> Co do powtarzalności składu mieszanki też już tu dyskusje trwały. Jednym takie opony kamienieją po

> sezonie, innym nie... W przypadku "oryginałów" raczej historie użytkowania poszczególnych

> modeli raczej są powtarzalne.

Na ten temat będę mógł się wypowiedzieć po trochę dłuższej eksploatacji. Kto wie - może się również okazać, że takie opony są dobre tylko w pierwszym sezonie niewiem.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na ten temat będę mógł się wypowiedzieć po trochę dłuższej eksploatacji. Kto wie - może się również

> okazać, że takie opony są dobre tylko w pierwszym sezonie

właśnie to mnie ciekawi

jak pisałem, moje włoskie zimówki stwardniały po 4 latach, dla porównania teraz mam 5 letnie fuldy i tragedii nie ma

miałem też profil'ki które po dwóch latach zaczęły pękać na boku icon_rolleyes.gif

ale to są opony kupowane z 7-8lat wstecz, być może poszli do przodu z techniką/jakością

wtedy w PL bieżniki robiła tylko firma profil z NS hmm.gif

wiem że w autach 4x4 bardzo często stosuje się tzw nalewki i jakoś nie słyszy się złych opinii

(po za tym że opony są robione na karaksie dostawczych, przez co są ciężkie i trudne do wyważenia)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, ja się nie czepiam. Ciekaw jestem tylko motywów. Jak auto jeździ z prędkościami 50 km/h to rzeczywiście trudno znaleźć uzasadnienie dla założenia do niego opon z pierwszej trójki w testach Autoświata. wink.gif

Niemniej na AK dość często szafuje się określeniami zbliżonymi do "zabójcy na drogach" w odniesieniu do ludzi przeciwnych światłom mijania przez całą dobę, jeżdżących na letnich zimą, jeżdżącym za wolno/za szybko itd. zlosnik.gif Tymczasem takie zimówki jak Ty kupiłeś to opony optymalne na głęboki śnieg i zapewne złe lub bardzo złe na każde inne warunki i jakoś wielu głosów potępienia nie słychać. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> właśnie to mnie ciekawi

> jak pisałem, moje włoskie zimówki stwardniały po 4 latach, dla porównania teraz mam 5 letnie fuldy

> i tragedii nie ma

> miałem też profil'ki które po dwóch latach zaczęły pękać na boku

> ale to są opony kupowane z 7-8lat wstecz, być może poszli do przodu z techniką/jakością

> wtedy w PL bieżniki robiła tylko firma profil z NS

> wiem że w autach 4x4 bardzo często stosuje się tzw nalewki i jakoś nie słyszy się złych opinii

> (po za tym że opony są robione na karaksie dostawczych, przez co są ciężkie i trudne do wyważenia)

A właśnie - jeszcze jedna kwestia mi się przypomniała. Często pada w sieci argument, że nalewki są ciężkie, co oczywiście źle wpływa na wyważanie i zużycie zawieszenia auta. Ja, co prawda nie ważyłem swoich nalewek, ale nosiłem je. I chwilę po montażu nosiłem zdjęte z felg, letnie klebery. "Na rękę" zlosnik.gif nie czułem żadnej różnicy w masie opon. Oczywiście - mogą być cięższe (pomiar ręczny mogę mieć niedokładny zlosnik.gif) ale IMO jest to różnica pomijalna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz, ja się nie czepiam. Ciekaw jestem tylko motywów. Jak auto jeździ z prędkościami 50 km/h to

> rzeczywiście trudno znaleźć uzasadnienie dla założenia do niego opon z pierwszej trójki w

> testach Autoświata.

> Niemniej na AK dość często szafuje się określeniami zbliżonymi do "zabójcy na drogach" w

> odniesieniu do ludzi przeciwnych światłom mijania przez całą dobę, jeżdżących na letnich zimą,

> jeżdżącym za wolno/za szybko itd. Tymczasem takie zimówki jak Ty kupiłeś to opony optymalne

> na głęboki śnieg i zapewne złe lub bardzo złe na każde inne warunki i jakoś wielu głosów

> potępienia nie słychać.

Widzisz - mnie zależy przede wszystkim na dobrych właściwościach w głębokim śniegu - parking, osiedlowe uliczki nie są czarne. A reszta właściwości - czyli na mokrym, na błocie - cóż, sprawdzę je zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mozna link gdzie tak moge kupic? rozwiązałeś moj problem, bo moj przebieg tez jest podobny do twojego i szkoda mi troche kasy bylo na nowe zimowki, mam jakies stare ale srednio dawaly rady, to jest idealne rozwiazanie dla mnie! takze jeszcze raz prosze o link wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mozna link gdzie tak moge kupic? rozwiązałeś moj problem, bo moj przebieg tez jest podobny do

> twojego i szkoda mi troche kasy bylo na nowe zimowki, mam jakies stare ale srednio dawaly

> rady, to jest idealne rozwiazanie dla mnie! takze jeszcze raz prosze o link

Nie kupowałem przez sieć. Kupowałem w tej firmie:

Leo-Gum Krystkiewicz - FHU. Serwis ogumienia

06-500 Mława, Padlewskiego 67

mazowieckie

Tel.: 0 23 654 50 39

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kupiłbym takich opon nie z powodu posiadanego złego doświadczenia co do ich użytkowania, ale ze względu na całkowity brak zaufania do tego typu produktów. Zwłaszcza nie chciałbym żeby jeździła tym moja Żona z moim dzieckiem. Rozumiem kwestię finansowe, ale myślę że kupiłbym polskie zimówki na Twoim miejscu. Kopnego śniegu u nas nie ma przez całą zimę, częściej opona musi zmagać się z wodą czy wręcz suchym zimnym asfaltem.

Ot po prostu brak zaufania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie kupiłbym takich opon nie z powodu posiadanego złego doświadczenia co do ich użytkowania, ale ze

> względu na całkowity brak zaufania do tego typu produktów. Zwłaszcza nie chciałbym żeby

> jeździła tym moja Żona z moim dzieckiem. Rozumiem kwestię finansowe, ale myślę że kupiłbym

> polskie zimówki na Twoim miejscu. Kopnego śniegu u nas nie ma przez całą zimę, częściej opona

> musi zmagać się z wodą czy wręcz suchym zimnym asfaltem.

> Ot po prostu brak zaufania.

ok.gif dlatego przecież napisałem w pierwszym poście, że chcę sprawdzić co to warte zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czyli sugerujesz, że każda z moich 4 opon jest inna?

W dużej mierze tak - bo opona to nie tylko bieżnik. To cała konstrukcja, która w przypadku nalewek może pochodzić z 4 różnych produktów, różnych producentów, modeli i konstrukcji, a także różnego wieku.

Ta cała konstrukcja w czasie jazdy pracuje - a więc i się zużywa, stąd każda z Twoich nalewek jest inna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W dużej mierze tak - bo opona to nie tylko bieżnik. To cała konstrukcja, która w przypadku nalewek

> może pochodzić z 4 różnych produktów, różnych producentów, modeli i konstrukcji, a także

> różnego wieku.

> Ta cała konstrukcja w czasie jazdy pracuje - a więc i się zużywa, stąd każda z Twoich nalewek jest

> inna.

Być może, ja stwierdzam tylko, że nawet jeżeli tak jest auto prowadzi się dobrze, nie ma żadnych negatywnych odczuć. Auto jeździ wolno, więc pewnie też trudniej wychwycić ewentualne negatywne objawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Auto jeździ wolno, więc pewnie też trudniej wychwycić ewentualne negatywne objawy.

To też jest mocno względne.

Mnie nalewki nie przekonują właśnie ze względu na to, że są robione z produktu zużytego. Producent opony przewiduje jej trwałość i ponowne wykorzystanie jej części jest działaniem nieprzewidzianym przez producenta - i tu różnica w stosunku do opon ciężarowych, które są przewidziane do regeneracji.

W związku z tym , że korpus opony już ma "drugie życie" obawiałbym się wystrzału takiej opony - a dla kobiety, nawet jadącej "wolno" może się to skończyć ciężkimi obrażeniami lub śmiercią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To też jest mocno względne.

> Mnie nalewki nie przekonują właśnie ze względu na to, że są robione z produktu zużytego. Producent

> opony przewiduje jej trwałość i ponowne wykorzystanie jej części jest działaniem

> nieprzewidzianym przez producenta - i tu różnica w stosunku do opon ciężarowych, które są

> przewidziane do regeneracji.

> W związku z tym , że korpus opony już ma "drugie życie" obawiałbym się wystrzału takiej opony - a

> dla kobiety, nawet jadącej "wolno" może się to skończyć ciężkimi obrażeniami lub śmiercią.

Opony kilku letnie najzwyczajniej parcieją i guma pęka na bokach ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Żadnych dowodów na to nie ma -to tylko przypuszczenia. Stosowne certyfikaty dopuszczające takie

> produkty do ruchu przecież zostały wydane.

Pracowalem w firmie bieznikujacej opony do ciezarowek. W duzych ilosciach i na bardzo duza skale. Delikatnie mowiac jakosc byla srednia. Do osobowek bieznikowalismy my mniej, bo tu jakosc byla jezscze gorsza.

> Na ten temat będę mógł się wypowiedzieć po trochę dłuższej eksploatacji. Kto wie - może się również

> okazać, że takie opony są dobre tylko w pierwszym sezonie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

> W związku z tym , że korpus opony już ma "drugie życie" obawiałbym się wystrzału takiej opony - a

> dla kobiety, nawet jadącej "wolno" może się to skończyć ciężkimi obrażeniami lub śmiercią.

Miałeś lub widziałeś kiedyś (nie w kinie) wystrzał opony?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.