Skocz do zawartości

Groźna sytuacja na drodze...


TWENTIS

Rekomendowane odpowiedzi

Sytuacja z dziś rana

2olmt0ptgnm04g4b1d0f.jpg

http://gfx.efotek.pl/images/2olmt0ptgnm04g4b1d0f.jpg

ja to zielony kwadracik, czerwony inne auto.

Ja chce wjechać na pas do jazdy na wprost - pierwszy z lewej. Na ulicy 3 pasmowej. Na pozostałe nie mogę bo jadą auta

Czerwony też [o czym dowiaduję sie w 5 sek później ] jak prawie wbija się w moje drzwi [fioletowy punkt], trąbi, goni mnie.

Na następnych światłach pokazuje mi hawajski gest przyjaźni, następnie gest udający dzięcioła szukającego korników w jego czole, następnie

opuszcza szybę i insynuuje zawód mojej matki.

IMO byłem z jego prawej strony, nie wiem gdzie on jedzie [mógł z tego miejsca gdzie stał wjechać na pas do skrętu i zawracać] po za tym wjeżdżanie jakikolwiek na pas do jazdy na wprost nie miało sensu, bo ja mu zasłaniam widoczność - droga jest na łuku i są krzaki.

Pomijam już, że w PL jest ruch prawostronny więc zajmowanie lewej części drogi jest IMO niezgodne z przepisami [nie ma tam namalowanych osobnych pasów] - chyba, że chciał zawrócić.

Czy miałem rację?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na moje rozumienie przepisów miałeś rację. Argumenty które podałeś uważam za słuszne. Natomiast powoli przyzwyczajam się do tego, że egzekwowanie na siłę przepisów nie jest rzeczą właściwą. Owszem też mnie szlag trafia, jak co poniektórzy jeżdżą, jednak jakby nie o to w tym wszystkim chodzi by się pozabijać, czy choćby pogiąć blachę w aucie, bo się miało rację.

Owszem może łatwo mi to pisać, choć ostatnia moja stłuczka to też taka moja racja - bez żadnych wątpliwości ze strony policji. Tylko co z tego? Wolę już jednak mieć rację, a nie dopuścić do kolizji. Ciężko jednak zwalczyć charakter i przyzwyczajenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pomijam już, że w PL jest ruch prawostronny więc zajmowanie lewej części drogi jest IMO niezgodne z

> przepisami [nie ma tam namalowanych osobnych pasów] - chyba, że chciał zawrócić.

Nie musi być namalowanych pasów. Jak się mieszczą dwa auta to są 2 pasy ruchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> na moje rozumienie przepisów miałeś rację. Argumenty które podałeś uważam za słuszne. Natomiast

> powoli przyzwyczajam się do tego, że egzekwowanie na siłę przepisów nie jest rzeczą właściwą.

Zależy jak dokładnie sytuacja wyglądała, czy manerw czerwonego mógł np. być uznany za wyprzedzanie?

Wtedy racja po jego stronie.

Tak z opisu sądząc, wcale bym się nie zdziwił, gdyby w razie kolizji policja uznała współwinę.

Co z tego że tam nie ma dwóch wydzielonych pasów?

Ty Twentis powinieneś więcej stosować zasadę jazdy defenzywnej,

a mniej sztywno egzekwować przepisy i swoje pierwszeństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pamiętam, że na nauce jazdy kilku instruktorów mi wbijało to do głowy, bo uważałem że skoro nie ma

> linii to znaczy, ze jest 1 pas.

"p.7) pas ruchu – każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi"

więc jeśli tu mieszczą się dwa pojazdy, są dwa pasy hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pokaż mi ze jest inaczej.

Nie nie. Chcę konkretny przepis. Droga gdzie nie ma wyznaczonych

pasów ruchu, ma jeden pas ruchu w każdym kierunku, droga jednokierunkowa

ma też jeden pas ruchu w jednym kierunku. Przy czym, to gdzie chcemy

jechać włączając się do ruchu z takiej drogi jest określone w ten sposób,

że chcąc jechać w prawo lub prosto stajemy jak najbliżej prawej

krawędzi jezdni, a chcąc skręcić w lewo - do lewej krawędzi jezdni

(lub pasa, jeśli są wyznaczone). Ot cała filozofia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pamiętam, że na nauce jazdy kilku instruktorów mi wbijało to do głowy, bo uważałem że skoro nie ma

> linii to znaczy, ze jest 1 pas.

Pas jest jeden, ale ustawić możesz się różnie w zależności od tego,

gdzie chcesz jechać. Co nie oznacza, że pasów jest więcej... Miejsca

jest więcej, ale nie pasów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zależy jak dokładnie sytuacja wyglądała, czy manerw czerwonego mógł np. być uznany za wyprzedzanie?

chyba nie.

tam gdzie stanęliśmy jest ustąp pierwszeństwa i musisz stanąć bo fizycznie nie widać czy jadą auta.

> Wtedy racja po jego stronie.

patrz wyzej

> Tak z opisu sądząc, wcale bym się nie zdziwił, gdyby w razie kolizji policja uznała współwinę.

bo?

> Co z tego że tam nie ma dwóch wydzielonych pasów?

> Ty Twentis powinieneś więcej stosować zasadę jazdy defenzywnej,

> a mniej sztywno egzekwować przepisy i swoje pierwszeństwo.

stając tam gdzie stałem nie mam obowiązku patrzeć na niego bo jest po lewej. powinienem ale nie muszę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tzn czerwony stał źle, czy źle pojechał ?

> bo jak czerwony skręcał w lewo, to chyba logiczne, że ustawił się przy lewej krawędzi

jechał na wprost.

w miejscu filetowej kropki prawie we mnie wjechał.

można przyjąć, że ja już włączyłem się do ruchu i jechałem na wprost.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czy zielony nie powinien trzymać się prawej, skoro ustawił się przy prawej krawędzi ?

co to znaczy? chodzi ci , ze powinienem do prawej krawędzi jechać?

fizycznie nie da się wjechać na skrajny prawy pas bo jechały [jeżdżą] nim i środkowym auta.

Nie da się również przeczekać aż pojadą, bo to jest wylot z 2 skrzyżowań i auta cały czas jadą.

Zresztą prawy skrajny kończy się za 30 m skrętem a skrajny lewy na który się wbiłem tez się kończy za 100m na slimaku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> co to znaczy? chodzi ci , ze powinienem do prawej krawędzi jechać?

> fizycznie nie da się wjechać na skrajny prawy pas bo jechały [jeżdżą] nim i środkowym auta.

na moje: skoro się fizycznie nie da to stań next time po lewej stronie - będziesz zdrowszy i bezpieczniejszy ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy miałem rację?

Jak dla mnie nie. Z tego co widać i jak się jeździ 'umownie' to:

Czerwony jest przy lewej krawędzi drogi, skręca w lewo i powinien wyjechać na lewy pas - czyli dokładnie to zrobił.

Pozycja Twojego samochodu sugeruje, że chciałeś go wyprzedzić na cwaniaka, ale powinieneś wyjechać na środkowy/prawy pas lub przepuścić gościa i wpasować się za niego.

Żeby nie było: też się wciskam gdzie mogę grinser006.gif ale robię to tak, żeby nikt nie musiał nawet pomyśleć o użyciu hamulca

...a Ty zwyczajnie i perfidnie zajechałeś mu drogę 270751858-jezyk.gif (tzn chciałeś)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy miałem rację?

Jeśli miałeś włączony kierunkowskaz, to gość nie miał prawa ominąć Cię z lewej strony. Po drugie, z opisu sytuacji wygląda, że gość wyprzedzał Cię na skrzyżowaniu.

A tak właściwie pewnie doszło do nieporozumienia, bo skoro ustawiłeś się przy prawej krawędzi, to oczekiwał, że zajmiesz prawy pas po skręcie... zachowałeś się wbrew jego oczekiwaniom i stąd spięcie.

pozdrawiam,

bromsky

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jechał na wprost.

> w miejscu filetowej kropki prawie we mnie wjechał.

Pytanie, jak on powinien jechać, jesli chciał zając lewy skrajny pas lub ewentualnie środkowy?

Wiadomo, że czerwony zajmie któryś z dostępnych pasów ruchu, ale niewiadomo na 100% który z nich wybierze. Na pewno nie próbowałbym jako zielony zajmować lewego skrajnego (gdyż ten pas ruchu albo czerwony zajmie, albo przynajmniej go przetnie wybierając sąsiedni) a zajmowanie przeze mnie środkowego jest czywiście możliwe ale ze świadomością, że obaj możemy zdecydować się na ten sam pas ruchu.

> można przyjąć, że ja już włączyłem się do ruchu i jechałem na wprost.

Nie. Po pierwsze, żaden z pojazdów nie włącza sie do ruchu, gdyż obydwa w ruchu uczestniczą.

Po drugie, ruszenie sekundę (5-6 sekund opóźnienia daje juz sporą różnicę przejechanego dystansu) wcześniej nie daje prawa pierwszeństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie musi być namalowanych pasów. Jak się mieszczą dwa auta to są 2 pasy ruchu.

a ja bym to uznał jako jeden pas ruchu, czyli taka trochę ulica jednokierunkowa. A na ulicy jednokierunkowej skręt w lewo wykonuje się spod lewej krawędzi pasa.

Czyli IMO suma sumarum to ten gość miał rację.

Prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> stając tam gdzie stałem nie mam obowiązku patrzeć na niego bo jest po lewej.

> powinienem ale nie muszę

dobrze, że chociaż tyle rozumiesz icon_rolleyes.gif

Jeśli zdajesz sobie sprawę z tego, że powinieneś i świadomie tego nie robisz,

to chyba logiczne że przyczyniasz się do stworzenia niebezpiecznej sytuacji.

Tak właśnie podobne zdarzenia od jakiegoś ładnego już czasu ocenia polska policja- i chwała im za to claps.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Polecam poruszyć ten temat na kursie doszkalającym.

chyba trochę zwracam honor (ale kwestia jest dyskusyjna):

Quote:

Art. 22. 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:

1. do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;

2. do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.

3.
Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli
wymiary pojazdu uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub
dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku.

4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No i gdzie tu jest napisane, że są dwa pasy ruchu?

ja nic nie pisałem o dwóch pasach ruchu, wręcz przeciwnie IMO pas jest jeden...

> Za to jest napisane o zajmowaniu odpowiedniego miejsca na pasie

> ruchu w zależności od swojego zamiaru.

...i należy zająć miejsce po jego lewej krawędzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja nic nie pisałem o dwóch pasach ruchu, wręcz przeciwnie IMO pas jest jeden...

> ...i należy zająć miejsce po jego lewej krawędzi

czyli autor wątku:

1) nie zna przepisów

2) chce wysiadać do człowieka, którego zaatakował

3) na koniec chwali się na AK

zeby.GIF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tam na dole widać wlot do czegos co przypomina drogę.

> I na fotce nie widać znaku nakazu (nic Autor o nim nie wspominał również)

> Zatem ustęp 3 cytowanego artykułu nie bedzie miał w tym wypadku zastosowania.

czyli potwierdza się, że to autor tego wątku ustawił się źle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> autor dopisał, że miał zamiar jechać prosto. Wg was gdzie się powinien ustawić?

a widzisz, to albo ja nie doczytałem/zrozumiałem.

Wiem tylko, że dalej jechali razem machając do siebie i pokazując gesty francuskich/angielskich łuczników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> autor dopisał, że miał zamiar jechać prosto. Wg was gdzie się powinien ustawić?

Ależ autor napisał, że chce wjechać na pas pierwszy z lewej gdyz na inne nie może bo nimi jada samochody.

Czyli mamy sytuacje taką: ustawia się przy prawej krawędzi mając obok siebie inny pojazd i chce zając lewy pas ruchu. Daleto lewy, bo prawym i srodkowym trzypasmowej jezdni jadą pojazdy i tylko lewy jest pusty.

Ale przecież pojazd z jego lewej albo też bedzie ten sam pas zajmował, albo go przecinał, więc naprawdę nietrudno o sytuację kolizyjną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Art. 2, pkt 7

> "pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów

> wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi;"

A co to jest pas jezdni skromny.gif Bo dla mnie jest to jednolity kawałek

asfaltu od pobocza, do pobocza (gdy nie jest oznaczony znakami

drogowymi).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A co to jest pas jezdni Bo dla mnie jest to jednolity kawałek

> asfaltu od pobocza, do pobocza (gdy nie jest oznaczony znakami

> drogowymi).

A jeśli kawałek asfaltu jest niejednolity? Widziałem takie jezdnie. To samowolna interpretacja, aby pas ruchu wyznaczać poprzez jednolitość nawierzchni, gdyż zależeć to będzie od szerokości walca drogowego lub urządzenia do nakładania masy bitumicznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obaj zle pojechaliscie.

Powinienes sie ustawic jak najbliżej lewej krawedzi jezdni, bo tak sie skreca z drogi jednokierunkowej.

Gdybys tak zrobil nie byloby całej sytuacji.

Czerwony zjechał prawidlowo do lewego jednoczesnie nieprawidłowo omijajac samochod sygnalizujacy skret.

Gdy juz obaj skrecaliscie powinien cie przepuścić ,co nie zmienia faktu ,ze cały manewr zle wykonałes.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.