Skocz do zawartości

Wystrzał poduszek w 3 letnim aucie


iwik

Rekomendowane odpowiedzi

> ...i ślizganie się producenta auta,

Oj, widzę to inaczej.

Gość kupił auto w nieautoryzowanym salonie i "serwisował" go w Kaziu & Heniu Special Car Systems High Tech.

Czyli po polsku - za darmo też za drogo.

Jak się wyjs....ło (po gwarancji) to leci z płaczem do producenta. To już teraz Kaziu & Heniu Special Car Systems High Tech nie są lepsi niż ASO, w którym by się marnowali ?

I tak propozycja 30% rabatu jak dla mnie chapeau bas dla producenta, bo ja bym gościowi pokazał drzwi, ewentualnie najbliższą sosnę.

Zwróć też uwagę, że gość nie idzie do Sądu (a jakby miał rację, to czego się bać), tylko płakać do telewizora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Gdyby padł silnik przyznał bym rację ASO. Ale w tym wypadku próbują wymigać się od

> odpowiedzialności. Tym bardziej że poduszki to nie byle co mogą zabić.

Ja bym ich pozwal. Powołał rzeczoznawce i zażądał odszkodowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale z drugiej strony klient olał gwarancję, samochód był kupiony nie u dealera (nie wiadomo więc, co się z nim działo), nie było przeglądów gwarancyjnych. Przegląd w ASO to nie tylko wymiana oleju, to również m.in. sprawdzanie błędów komputera, co pozwala wychwycić usterki. Na dodatek była bardzo poważna ingerencja w blachę i elektronikę auta (montaż LPG). Sprawa jest niejednoznaczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No ale z drugiej strony klient olał gwarancję, samochód był kupiony nie u dealera (nie wiadomo

> więc, co się z nim działo), nie było przeglądów gwarancyjnych. Przegląd w ASO to nie tylko

> wymiana oleju, to również m.in. sprawdzanie błędów komputera, co pozwala wychwycić usterki. Na

> dodatek była bardzo poważna ingerencja w blachę i elektronikę auta (montaż LPG). Sprawa jest

> niejednoznaczna.

Oj z tym sprawdzeniem komputera to pojechales. Jak kontrolka sie nie swieci to nic nie spradza. Robia wg schematu i nic wiecej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A następnie byś zapłacił za:

> - swojego pełnomocnika,

> - ich pełnomocnika

> - koszty sądowe w tym opinię biegłego.

> No i za naprawę.

Sorry ale jak bez ogladania auta producent wie, ze to wina lpg? Pomojajac serwis u Kazia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale w tym wypadku próbują wymigać się od odpowiedzialności.

Ale jakiej odpowiedzialności ? Wskaż mi podstawę prawną odpowiedzialności producenta samochodu za jego usterki występujące po upływie gwarancji.

Czekam z niecierpliwością, bo jak mi pokażesz, to sobie to wydrukuję, zafoliuję i z wszystkim co mi się zepsuje w 8 letnim aucie będę leciał do ASO - przecie serwisowany (znaczy olej u Kazia wymieniłem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oj z tym sprawdzeniem komputera to pojechales. Jak kontrolka sie nie swieci to nic nie spradza.

> Robia wg schematu i nic wiecej.

Kontrolka gaśnie często po ponownym uruchomieniu samochodu. Ale błąd jest pamiętany w pamięci sterownika. Dlatego przy przeglądzie powinno się podłączać auto do komputera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Oj z tym sprawdzeniem komputera to pojechales. Jak kontrolka sie nie swieci to nic nie spradza.

> Robia wg schematu i nic wiecej.

Sprawdza się obligatoryjnie. Podpięcie pod komputer jest ZAWSZE, na życzenie dostajesz pełny wydruk z komputera oraz protokół przeglądu z zaznaczonymi czynnościami (dwie kartki A4), pod którym podpisuje się mechanik. Może zalezy to od marki i konkretnego ASO, nie wiem, ale tak jest w Mitsu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kontrolka gaśnie często po ponownym uruchomieniu samochodu. Ale błąd jest pamiętany w pamięci

> sterownika. Dlatego przy przeglądzie powinno się podłączać auto do komputera.

W zadnym serwisie tak nie robili. Nawet w moich autach sluzbowych. Wymiana oleju dolanie plynu do chlodnicy posprawdzaniu wszytskiego oprocz kompa. W dieselach czasem wgrywali nowy program ale bledow nie odczytywali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sorry ale jak bez ogladania auta producent wie, ze to wina lpg?

Ale kto tak powiedział ?

Producent napisał - auto jest po gwarancji, serwisowane (lub nie, bo FV są tylko na olej i części) u Kazia, a dodatkowo Józek dodrutował elpidzi, więc przykro nam bardzo.

W ramach tej przykrości możemy panu dać 30% rabatu.

Myślisz, że jak pojedziesz do ASO autem pogwarancyjnym i się popłaczesz że się zepsuło, to dostaniesz 30% rabatu ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W zadnym serwisie tak nie robili. Nawet w moich autach sluzbowych. Wymiana oleju dolanie plynu do

> chlodnicy posprawdzaniu wszytskiego oprocz kompa. W dieselach czasem wgrywali nowy program ale

> bledow nie odczytywali.

Piszę jak powinno być. Nie wiem jak jest.

Jak sterownik lpg łączy się przez OBD to takie zdarzenie wcale nie jest nieprawdopodobne. Choć powinni to zbadać. Z drugiej strony to są koszty i mają to gdzieś. Wysyłając jasną informacje - nie serwisujesz u nas to idź na drzewo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> błędną konstrukcją (awarią) prawie nowego auta.

Dlaczego zakładasz, że to błędna konstrukcja ? Jakby to była błędna konstrukcja, to takich przypadków byłoby więcej - jest jeden, co z dużą dozą prawdopodobieństwa pozwala przyjąć, że albo to jednostkowa awaria, albo rzeczywiście jakiś wynik ingerencji Kazia ("GVO") czy Henia ("LPG").

Poza tym, auto 3 letnie nie jest "prawie nowe".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Piszę jak powinno być. Nie wiem jak jest.

Więcej - są akcje serwisowe, o których często użytkownik nawet nie wie. Podczas ostatniego przeglądu u mnie wymieniono jakiś czujnik/moduł poduszek bezpieczeństwa, mimo iż nie generował żadnych błędów. Ale jest ogólnoświatowa akcja prewencyjnej wymiany tego modułu, bo gdzieś w USA czy Australii było pare przypadków, że poduszki albo zadziałały bez przyczyny, albo odwrotnie, nie zadziałały kiedy trzeba, nie wiem dokładnie. Akcja obejmuje konkretne numery VIN i robi się to podczas przeglądu okresowego (nie ma priorytetu krytycznego), 99% użytkowników nawet nie wie o tym, że coś tam wymieniono. Serwisując auto "u Kazia" siłą rzeczy takie akcje dany samochód omijają, co może potem skutkować właśnie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale kto tak powiedział ?

> Producent napisał - auto jest po gwarancji, serwisowane (lub nie, bo FV są tylko na olej i części)

> u Kazia, a dodatkowo Józek dodrutował elpidzi, więc przykro nam bardzo.

> W ramach tej przykrości możemy panu dać 30% rabatu.

> Myślisz, że jak pojedziesz do ASO autem pogwarancyjnym i się popłaczesz że się zepsuło, to

> dostaniesz 30% rabatu ??

Dokladnie. Tez uwazam, ze producent zachowal sie calkiem niezle.

Bo przeciez nie ma pojecia co sie dzialo z samochodem przez 3 lata ani co bylo w nim robione. Poza tym, ze olej byl kupowany w jakims nieautoryzowanym serwisie.

Klasyczne polskie podejscie - najpierw oszczedzanie na czym sie da, a jak sie wysra to z placzem do mediow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm. Jeżeli było by to nowe auto, nowy model (pomijam gwarancję) to na miejscu producenta chętnie bym się przyjrzał czemu wystrzeliły. Może jakaś wada konstrukcyjna i się będzie powtarzać?

Jeżeli trzyletnie i nie mieli podobnych sygnałów z innych egzemplarzy tego modelu (jeżdżących już trzy lata po drogach) to IMO przypadek lub ingerencja. Nie doszukiwał bym się tu błędu producenta.

Czy dobrze zrozumiałem że wystrzeliły tylko boczne i kurtyny? Na fotce w artykule odpalona jest przednia (chyba że fotka 'z tyłka' wzięta).

-- edit --

Dobra, widzę że fotka nie od tego bo na zdjęciu przód 'obity'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właśnie doedytowałem. Na pierwszy rzut oka wyglądało jak otwarta maska.

Rzetelność dziennikarska no.gif Na miejscu producenta auta, które jest na tej fotce, podałbym dziennikarzynę do sądu, bo artykuł sugeruje, że w tych modelach (ze zdjęcia) wybuchaja poduszki smirk.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Gdyby padł silnik przyznał bym rację ASO. Ale w tym wypadku próbują wymigać się od

> odpowiedzialności. Tym bardziej że poduszki to nie byle co mogą zabić.

Ale skąd wiadomo, co się działo z autem przez 3 lata, skoro nie był serwisowany w ASO?

Może klient rozwalił auto, "naprawił" na używkach z allegro i taki jest finał? grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No ale z drugiej strony klient olał gwarancję,

Przepraszam, ale moim zdaniem gwarancja nie ma tutaj nic do rzeczy. Nawet jakby serwisował w ASO auto i tak jest po gwarancji.

Problem dotyczy poduszek powietrznych - systemu niezależnego od tego czy klient serwisował auto wg. zaleceń producenta, czy nie. Ja rozumiem jakby się zatarł silnik - wina użytkownika, że skąpił (wg. ASO) na serwisy. Ale tutaj mamy potencjalne zagrożenie życia (był taki incydent w PL z poduszką w Fordzie, że wybuchła na postoju i dziecko bawiące się z przodu zostało kaleką), więc zas...nym obowiązkiem producenta auta jest prześwietlić je pod każdym kątem i stwierdzić co spowodowało przypadkową eksplozję. Jeśli to ingerencja w elektrykę u pana Kazia od gazu to OK, tylko niech to sprawdzą i potwierdzą ekspertyzą. A tutaj mamy podejście "umywam rączki" no.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sa tez tacy co wzieli kredyt we franku zeby oszczedzic a jak sie nie udalo to chca zeby im panstwo

> doplacilo. Oba przypadki to klasyczne polactwo.

Albo zbudować dom na terenie zalewowym, nie ubezpieczyć, a potem oczekiwać, że państwo mu ten dom odbuduje (co roku). Ta sama filozofia facepalm%5B1%5D.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale skąd wiadomo, co się działo z autem przez 3 lata, skoro nie był serwisowany w ASO?

> Może klient rozwalił auto, "naprawił" na używkach z allegro i taki jest finał?

Z ciekawości zerknąłem na allegro. Czujników poduszek jest 5 stron. Ktoś to sprzedaje a ktoś kupuje i zakłada. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> co za kretyn

Jaki kretyn ? Przecież on jest mądry i sprytny. Auto kupił u nieautoryzowanego dealera - nie będzie przepłacał u autoryzowanego. A serwisuje u Kazia, bo Kaziu zna się najlepiej i w ASO się marnował, bo tam się tylko uczą na autach klientów i ich oszukują wyłudzając kasę.

Pewnie obśmiewał tych kretynów co kupują auta u autoryzowanego dealera i jeżdżą do ASO zgodnie z książką serwisową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> [...] Ale tutaj mamy potencjalne zagrożenie życia (był taki incydent w PL z

> poduszką w Fordzie, że wybuchła na postoju i dziecko bawiące się z przodu zostało kaleką),

> więc zas...nym obowiązkiem producenta auta jest prześwietlić je pod każdym kątem i stwierdzić

> co spowodowało przypadkową eksplozję. Jeśli to ingerencja w elektrykę u pana Kazia od gazu to

> OK, tylko niech to sprawdzą i potwierdzą ekspertyzą. A tutaj mamy podejście "umywam rączki"

Ale wybuch poduszki na postoju przy wyłączonym zapłonie to coś innego.

-- edit --

Zresztą 'przebadanie' samochodu pod tym kątem powinno wyjść od użytkownika (jeżeli jest pewien swego). Przeprowadzić wszystkie ekspertyzy i do sądu. Najwyraźniej ASO jest pewne swego a user niezbyt skoro nie poszło tą drogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Problem dotyczy poduszek powietrznych - systemu niezależnego od tego czy klient serwisował auto wg.

> zaleceń producenta, czy nie.

Na jakiej podstawie tak twierdzisz? System poduszek to taka sama część samochodu, jak każda inna i wymaga odpowiedniego serwisu i okresowej diagnostyki. Równie dobrze można powiedzieć, że układ hamulcowy odpowiada za bezpieczeństwo (bo odpowiada) i mieć pretensje do producenta, że "nie działa", podczas gdy samochód nie widział mechanika od 3 lat. Współczesne auta są naszpikowane elektroniką (wspólne szyny danych typu CAN itp.) i montaż LPG czy naprawa blacharska poza ASO może skutkować awarią najróżniejszych systemów - w tym poduszek. Gdyby klient serwisował samochód (przynajmniej na gwarancji) i doszło do takiego wypadku nawet po gwarancji - oczywiście, że wina producenta, bez dwóch zdań. Ale tutaj klient zrobił z auta druciarnię, a teraz ma pretensje do producenta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Problem dotyczy poduszek powietrznych - systemu niezależnego od tego czy klient serwisował auto wg.

> zaleceń producenta, czy nie.

Oj, zdecydowanie zależnego. Tak jak już ktoś napisał - auto mogło być naprawione używanymi czujnikami.

Mogło też być tak, że drutując elpidzi ktoś coś uszkodził w instalacji i doszło do wywołania sygnału inicjującego odpalenie.

Poza tym zwróć uwagę, że gościowi nie zależy na diagnozie, tylko płacze i tupie, żeby mu auto naprawić. Jestem przekonany, że jakby zaproponował producentowi, żeby on auto przebadał i wyciągnął z tego wnioski, to producent by skorzystał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeszcze jedno - poprawcie mnie, jeżeli się mylę, ale nie widzę informacji, czy klient miał auto od

> nowości.

Skoro nie kupił u autoryzowanego dealera to chyba nie. Gdzie jeszcze można kupić nowe auto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Skoro nie kupił u autoryzowanego dealera to chyba nie. Gdzie jeszcze można kupić nowe auto?

U wszelkiej masci brokerow. Co prawda teraz, ze wzgledu na kursy walut jest to mocno nieoplacalne i wiele takich firm upadlo ale chyba wlasnie cos kolo 3 lat temu, jak byl glowny kryzys i waluty polecialy na ryj to takich firm bylo jak grzybow po deszczu. Kupowali gdzies w EU za taniutkie euro i sprzedawali u nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Skoro nie kupił u autoryzowanego dealera to chyba nie. Gdzie jeszcze można kupić nowe auto?

U kogoś nieautoryzowanego. Np. firmy sprowadzającej auta powiedzmy z USA. Takie z symbolicznym przebiegiem ale już nie sprzedawane jako nowe. Jest dużo taniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>. A tutaj mamy podejście "umywam rączki"

Nie. O tym samochodzie producent nic nie wie od samego początku. Po pierwsze został kupiony poza autoryzowaną siecią dilerską. Czyli nie wiadomo już co zostało kupione, czy nie był to jakiś spadnięty z lawety albo poobijany po sztormie na statuku, czy coś takiego. Po drugie nie był serwisowany w ASO, czyli producent nigdy z autem nie miał do czynienia, nic o nim nie wie, co było robione, co nie było, czy był rozwalony i złożony, czy nie. OK można zrobić ekspertyzę i udowadniać że się jest niewinnym, tylko co? Potem każdemu kto przyjedzie z x-letnim gratem do ASO z pretensjami że coś padło (nieważne - poduszki, blutufff, czy skrzynia) producent ma udowadniać, że to nie jego wina, robić za własną kasę ekspertyzy itd? Nie. Od początku serwisował u Henia, to niech teraz Henio naprawia poduszki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A dlaczego zakładasz, że kupił nowe? Są np. przysalonowe komisy.

Nie zakładam. Odpowiadałem Pyrkowi na wątpliwość czy miał od nowości. Skoro jest napisane że nie kupił u autoryzowanego dealera to myślę że nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Salon tak. Ale nie kupujesz od salonu z DE (na przyklad) tylko od posrednika. I to od niego

> dostajesz fakture. Wiec jakby nie patrzec takie auto nie pochodzi juz ze stricte oficjalnej

> sieci dealerskiej.

No, jak kupujesz od pośrednika to chyba już nie jesteś pierwszym właścicielem i auto nie jest nowe (chociaż jest zlosnik.gif ).

Zresztą tak czy inaczej odsetek tego typu zakupów jest chyba dosyć niski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Skoro nie kupił u autoryzowanego dealera to chyba nie. Gdzie jeszcze można kupić nowe auto?

Są przecież "okazje" - roczny samochód za połowę ceny nowego (na gwarancji, panie!) smirk.gif Po prostu roczny samochód po wypadku, szkoda całkowita. Klient bierze kasę, wstawia do pana Kazia, geniusza szpachli i młotka, i wystawia auto na otomoto jako "bezwypadkowe, mały przebieg, auto jeszcze na gwarancji". No i potem jakiś frajer to kupuje i śmieje się z tych, którzy kupili nowe u dealera, bo "po co przepłacać", aż nie zacznie odpadać szpachla i wybuchać poduszki hehe.gif To jest dość populrny scenariusz, być może tak było w tym przypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No, jak kupujesz od pośrednika to chyba już nie jesteś pierwszym właścicielem i auto nie jest nowe

> (chociaż jest ).

> Zresztą tak czy inaczej odsetek tego typu zakupów jest chyba dosyć niski.

Teraz tak. Ale jak waluty polecialy 2-3 lata temu to mozesz mi wierzyc, ze byl calkiem wysoki. Nawet dealerzy kombinowali i sprowadzali sobie fury od innych z UE zamiast brac od oficjalnego importera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.