ppmarian Napisano 25 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 > Czyli forek + trumna na wyjazdy byłby ok bagaznik w foresterze to ne problem, w/g mnie jest bardziej ustawny niz teoretycznie wiekszy w oubacku moze doskwierac troche ciasnota na tylnej kanapie w porownaniu do outbacka outback ma lepsze materialy wykonczeniowe w srodku, lepiej wyciszony i bardziej oplywowy na autostradzie ale tez zauwazalnie ciezszy.... nie ma zlotego sreodka dlatego mam teraz to i to P.S. na 2 tygodniowe szlajanie sie po campingach europy (w sumie blisko 6000km) w dorosle 4os zmiescilismy sie do forestera bez trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajkDe Napisano 25 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 > bagaznik w foresterze to ne problem, w/g mnie jest bardziej ustawny niz teoretycznie wiekszy w > oubacku > moze doskwierac troche ciasnota na tylnej kanapie w porownaniu do outbacka > outback ma lepsze materialy wykonczeniowe w srodku, lepiej wyciszony i bardziej oplywowy na > autostradzie > ale tez zauwazalnie ciezszy.... > nie ma zlotego sreodka dlatego mam teraz to i to > P.S. na 2 tygodniowe szlajanie sie po campingach europy (w sumie blisko 6000km) w dorosle 4os > zmiescilismy sie do forestera bez trumny THX za info. Jak będziesz któregoś sprzedawał daj znać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 25 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 > to teraz już bladego pojęcia nie mam jakie auto zakupić by było większe, paliło umiarkowanie, i > było bezawaryjne Sadzisz się na furę za 200 kpln i liczysz na tanią eksploatację?! Hmmm... Naiwność ludzka nie zna granic... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sw_irek Napisano 25 Listopada 2011 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 > Sadzisz się na furę za 200 kpln i liczysz na tanią eksploatację?! > Hmmm... > Naiwność ludzka nie zna granic... pomińmy jedno zero Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 25 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 > pomińmy jedno zero XC70 kosztuje 20k? To ja poproszę tak z 50. Kurczę, strrrrrrasznie przepłacam... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 25 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 > pomińmy jedno zero ano właśnie ... co można kupić za 10% ceny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sw_irek Napisano 25 Listopada 2011 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 > XC70 kosztuje 20k? > To ja poproszę tak z 50. > Kurczę, strrrrrrasznie przepłacam... ja pisze o takim z rocznika 2000 na nowego to NIGDY nie będzie mnie stać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 25 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 > ja pisze o takim z rocznika 2000 na nowego to NIGDY nie będzie mnie stać A ja to o czym?! Kupujesz samochód, który koszuje 200 k za cenę 20 k. Liczysz, że wraz z deprecjacją wartości starego klocka następuje deprecjacja komplikacji konstrukcji i ceny części zamiennych, spadnie zużycie paliwa itd? Pardon, ale naiwnością jedzie to na kilometr. Przegląd z rozrządem w D5 będzie kosztował w ASO 5-6 kpln tak w sytuacji gdy wstawisz tam XC70 roczne, jak i 15-letnie. No OK, jak będzie to 15-latek to pewnie załapiesz się na akcję 4+ i dadzą Ci nawet 30% rabatu, więc nie 5 tylko 3500 (dalej dla większości zatykająca kwota). Ale 500 PLN (idąc tropem deprecjacji wartości handlowej pojazdu) to z tego nigdy się nie zrobi. Niestety, ale właśnie przez to, że ludziom wydaje się, że "skoro kosztuje 20k to pewnie tani w eksploatacji będzie" okazuje się, że kupno takowego'ż sprzętu w stanie sensownym to jak szóstka w totka. Nie dalej jak dziś byłem świadkiem rozmowy z klientem w serwisie. Pan miał - nomen omen - XC70 i siadł mu body computer. I o jakiż zdziwiony był, że "taki ze szrotu" nie podejdzie, bo już raz został zakodowany pod inny samochód i po przełożeniu do innego z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością NIE ZAGADA. Przeprogramować się tego nie da. Ot - taki brzydki psikus ze strony producenta. Nowy body comp = ok 3500 + koszt montażu i programowania. Pewnie jak dostanie rabat to się w tym 3500 w totalu zamknie. Chcesz taniego w eksploatacji auta za 25k - kup najnowsze i najprostsze jakie się da. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sherif Napisano 25 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 > olej/filtry co 12,5kkm > swiece co 25kkm (8zł szt) > rozrzad co 100kkm > kontrola zaworow co 100kkm > pompa wody co 200kkm to chyba w 2.0, w 2.5 jest deko inaczej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 25 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 > ano właśnie ... co można kupić za 10% ceny Ja powiem, ja, ja! Mogę??? SKARBONKĘ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sw_irek Napisano 25 Listopada 2011 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 > A ja to o czym?! > Kupujesz samochód, który koszuje 200 k za cenę 20 k. > Liczysz, że wraz z deprecjacją wartości starego klocka następuje deprecjacja komplikacji > konstrukcji i ceny części zamiennych, spadnie zużycie paliwa itd? > Pardon, ale naiwnością jedzie to na kilometr. > Przegląd z rozrządem w D5 będzie kosztował w ASO 5-6 kpln tak w sytuacji gdy wstawisz tam XC70 > roczne, jak i 15-letnie. > No OK, jak będzie to 15-latek to pewnie załapiesz się na akcję 4+ i dadzą Ci nawet 30% rabatu, więc > nie 5 tylko 3500 (dalej dla większości zatykająca kwota). Ale 500 PLN (idąc tropem deprecjacji > wartości handlowej pojazdu) to z tego nigdy się nie zrobi. > Niestety, ale właśnie przez to, że ludziom wydaje się, że "skoro kosztuje 20k to pewnie tani w > eksploatacji będzie" okazuje się, że kupno takowego'ż sprzętu w stanie sensownym to jak > szóstka w totka. > Nie dalej jak dziś byłem świadkiem rozmowy z klientem w serwisie. > Pan miał - nomen omen - XC70 i siadł mu body computer. > I o jakiż zdziwiony był, że "taki ze szrotu" nie podejdzie, bo już raz został zakodowany pod inny > samochód i po przełożeniu do innego z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością NIE ZAGADA. > Przeprogramować się tego nie da. > Ot - taki brzydki psikus ze strony producenta. > Nowy body comp = ok 3500 + koszt montażu i programowania. > Pewnie jak dostanie rabat to się w tym 3500 w totalu zamknie. > Chcesz taniego w eksploatacji auta za 25k - kup najnowsze i najprostsze jakie się da. ok 5 lat temu kupiłem toyotę za 22.000 jako że jestem przeciwnikiem serwisów , wszelkie zmiany płynów wykonywałem w Perfect service za ułamek tego co pobiera serwis ale za to porządnie innych napraw nie było tak że nie pisz mi proszę że wymiana rozrządu w serwisie kosztuje 5000 gdzie części (pasek rolki itp itd ) na allegro kosztuje 500 zł i wymiana kosztuje mnie 300 zł to po co mam "starym autem jeździć do uczniów w serwisie którzy albo mi zmienią olej albo nie albo pominą filtry " a i tak skasują kilka tysięcy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 25 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 > ok > 5 lat temu kupiłem toyotę za 22.000 > jako że jestem przeciwnikiem serwisów , wszelkie zmiany płynów wykonywałem w Perfect service za > ułamek tego co pobiera serwis ale za to porządnie innych napraw nie było > tak że nie pisz mi proszę że wymiana rozrządu w serwisie kosztuje 5000 > gdzie części (pasek rolki itp itd ) na allegro kosztuje 500 zł i wymiana w perfect service kosztuje > mnie 300 zł to po co mam "starym autem jeździć do uczniów w serwisie którzy albo mi zmienią > olej albo nie " a i tak skasują kilka tysięcy Zieeeffff... Masz pełne prawo wierzyć, że eksploatacja tanio kupionego samochodu kosztującego wyjściowo 200k będzie tania, a tzw serwisowanie samochodu polegające na wymianie oleju w kwik-kwicie pozwoli na bezproblemową, wieloletnia eksploatację. Ja uważam, że jest to naiwne myślenie życzeniowe - pozwól, że pozostanę przy swoim pkcie widzenia. Edit: Jeszcze jedno - Toyota to tanie, do bólu proste samochody dla ludu. Nie porównuj tego z XC70, gdzie konstrukcja wiązki drzwi 10-krotnie przekracza poziom komplikacji całej Toyoty sprzed -nastu lat... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sw_irek Napisano 25 Listopada 2011 Autor Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 > Zieeeffff... > Masz pełne prawo wierzyć, że eksploatacja tanio kupionego samochodu kosztującego wyjściowo 200k > będzie tania, a tzw serwisowanie samochodu polegające na wymianie oleju w kwik-kwicie pozwoli > na bezproblemową, wieloletnia eksploatację. > Ja uważam, że jest to naiwne myślenie życzeniowe - pozwól, że pozostanę przy swoim pkcie widzenia. "kosztującego wyjściowo 200k" ale 10 lat temu wymiana oleju i filtrów polega na wymianie a nie na wpisaniu w kartę że zostało wymieniona i naliczone kosztem dla klienta teść serwisował nowe renault w serwisie za każdy przegląd płacił ponad 1000zł po 3 latach okazało się że serwis nie wymienił nigdy filtra oleju, filtra przeciwpyłkowego i kto wie czy kiedykolwiek wymieniony był olej tak że polecam servisy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 25 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 > "kosztującego wyjściowo 200k" > ale 10 lat temu Znowu -> uważasz, że przez ten czas ceny części spadły do 10% cen wyjściowych? > wymiana oleju i filtrów polega na wymianie a nie na wpisaniu w kartę że zostało wymieniona i > naliczone kosztem dla klienta > teść serwisował nowe renault w serwisie za każdy przegląd płacił ponad 1000zł po 3 latach okazało > się że serwis nie wymienił nigdy filtra oleju, filtra przeciwpyłkowego i kto wie czy > kiedykolwiek wymieniony był olej > tak że polecam servisy Yhy, OK, świetnie. Ale powiedz proszę, co zrobisz, jak np w takim XC sypnie Ci się centralny dyfer (bardzo popularna usterka) i serwis wręczy Ci rachunek na 14k. Alternatyw brak, poza centralem ze szrotu, który może być w jeszcze ciekawszym stanie... Zamieniam się w słuch. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
misiekwaw Napisano 25 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 > Znowu - > Yhy, OK, świetnie. > Ale powiedz proszę, co zrobisz, jak np w takim XC sypnie Ci się centralny dyfer (bardzo popularna > usterka) i serwis wręczy Ci rachunek na 14k. > Alternatyw brak, poza centralem ze szrotu, który może być w jeszcze ciekawszym stanie... > Zamieniam się w słuch. po co? przecież wiesz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 25 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 > po co? przecież wiesz Lubię. Wiesz przecież, że jestem masochistą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
groszek28 Napisano 25 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 > Zieeeffff... > Masz pełne prawo wierzyć, że eksploatacja tanio kupionego samochodu kosztującego wyjściowo 200k > będzie tania, a tzw serwisowanie samochodu polegające na wymianie oleju w kwik-kwicie pozwoli > na bezproblemową, wieloletnia eksploatację. > Ja uważam, że jest to naiwne myślenie życzeniowe - pozwól, że pozostanę przy swoim pkcie widzenia. > Edit: > Jeszcze jedno - Toyota to tanie, do bólu proste samochody dla ludu. > Nie porównuj tego z XC70, gdzie konstrukcja wiązki drzwi 10-krotnie przekracza poziom komplikacji > całej Toyoty sprzed -nastu lat... Weź pod uwagę, że koszt eksploatacji uzalezniony jest w dużym stopniu od popularności auta, nie koniecznie od klasy auta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 25 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 > Weź pod uwagę, że koszt eksploatacji uzalezniony jest w dużym stopniu od popularności auta, nie > koniecznie od klasy auta. Niekoniecznie. Wyprodukowanie np modułu SRS, czy turbosprężarki, czy łożyska koła kosztuje praktycznie tyle samo w Dełu Matiz, jak i w XC70. Tyle, że z tej racji, że XC70 to sprzęt za 200 k to za łożysko można krzyczeć np 1000 PLN, a w dełu trzeba się zadowolić kwotą 100 PLN (przykłady i kwoty z czapki - chodzi o zobrazowanie skali). Analogicznie - XC70 sprzedaje się odpowiednio mniej, niż taniego auta dla mas, jak np Fiata Punto Iwoł. Inny jest zatem rynek aftermarketu i stąd np nie opłaci się producentom części produkować tzw zamienników. Stąd też masz baaaaardzo wiele rzeczy dostępnych TYLKO w ASO. A że jest monopol, to i ceny masz monopolistyczne. Podałem wyżej przykład - kolo kupił samochód właśnie za rzeczone 20k a tu zonk i trzeba pierdnąć ponad 3 tysie, bo POZORNIE pierd nie działa, bo nie hula wentylacja. Panel sterowania OK, ale body comp sterujący tym g... się zborsuczył i albo wymiana, albo przywykasz do tego, że "jak jest zima to MUSI być zimno, bo takie jest odwieczne prawo natury". Kolejny przykład - w V70 losowo załączają się (SAME!!!!) wycieraczki. Laik powiedziałby - zborsuczył się przełącznik. Znawca podepnie się VIDĄ i zdiagnozuje, że winna jest syrenka alarmu. Syrenka + wymiana = 800 PLN + VAT. Albo przyzwyczajasz się, że wycieraczki działają mocno losowo. Ot, taki żarcik ze strony samochodu, prawda? Gorzej, że powyższe to opis konkretnego przypadku. Kwota też. Aha, syrenki za 10 PLN z alllllllllegro się założyć nie da, jakby kto niedomyślny był.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ABM Napisano 25 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 > Niekoniecznie. > Wyprodukowanie np modułu SRS, czy turbosprężarki, czy łożyska koła kosztuje praktycznie tyle samo w > Dełu Matiz, jak i w XC70. > Tyle, że z tej racji, że XC70 to sprzęt za 200 k to za łożysko można krzyczeć np 1000 PLN, a w dełu > trzeba się zadowolić kwotą 100 PLN > (przykłady i kwoty z czapki - chodzi o zobrazowanie skali). > Analogicznie - XC70 sprzedaje się odpowiednio mniej, niż taniego auta dla mas, jak np Fiata Punto > Iwoł. > Inny jest zatem rynek aftermarketu i stąd np nie opłaci się producentom części produkować tzw > zamienników. > Stąd też masz baaaaardzo wiele rzeczy dostępnych TYLKO w ASO. A że jest monopol, to i ceny masz > monopolistyczne. > Podałem wyżej przykład - kolo kupił samochód właśnie za rzeczone 20k a tu zonk i trzeba pierdnąć > ponad 3 tysie, bo POZORNIE pierd nie działa, bo nie hula wentylacja. > Panel sterowania OK, ale body comp sterujący tym g... się zborsuczył i albo wymiana, albo > przywykasz do tego, że "jak jest zima to MUSI być zimno, bo takie jest odwieczne prawo > natury". > Kolejny przykład - w V70 losowo załączają się (SAME!!!!) wycieraczki. > Laik powiedziałby - zborsuczył się przełącznik. > Znawca podepnie się VIDĄ i zdiagnozuje, że winna jest syrenka alarmu. Syrenka + wymiana = 800 PLN + > VAT. > Albo przyzwyczajasz się, że wycieraczki działają mocno losowo. > Ot, taki żarcik ze strony samochodu, prawda? > Gorzej, że powyższe to opis konkretnego przypadku. > Kwota też. > Aha, syrenki za 10 PLN z alllllllllegro się założyć nie da, jakby kto niedomyślny był.... Ale można se pstyczek za 10 zeta zamontować i wycieraczki skutecznie unieruchomić . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 25 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 > Ale można se pstyczek za 10 zeta zamontować i wycieraczki skutecznie unieruchomić . Hehe, no nie bałdzo właśnie. Bo tam nie ma jak w klasycznej instalacji - przełącznik -> przekaźnik -> silnik. Brak galwanicznego połączenia między przełącznikiem a elementem wykonawczym. Ot - urok CAN-a... Ale za to masz takie fajne ficzery jak czujnik deszczu, czy możliwość np automatycznego załączania wycieraczki tylnej przy cofaniu... Coś za coś. A że w samochodach za 200k takie "cuda na kiju" to oczywista oczywistość... Chyba jedyna metoda to sterowanie przez wyjmowanie bezpiecznika. Pytanie, jakie błędy będzie wtedy zgłaszał system... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
groszek28 Napisano 26 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2011 > Niekoniecznie. > Wyprodukowanie np modułu SRS, czy turbosprężarki, czy łożyska koła kosztuje praktycznie tyle samo w > Dełu Matiz, jak i w XC70. > Tyle, że z tej racji, że XC70 to sprzęt za 200 k to za łożysko można krzyczeć np 1000 PLN, a w dełu > trzeba się zadowolić kwotą 100 PLN Ale tak się dzieje własnie z tego powodu, że V70 to jednak jest u nas bardzo egzotyczne auto w porównaniu z DU Matiz. Takie uproszczenie bo tych aut oczywiscie nie mozna porównać. Głównie chodzi o to, ze właściciel V70 nie bawi się w szukanie zamienników tylko wali do ASO jak choinka zaświeci się na desce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
groszek Napisano 26 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2011 > Znowu - > Yhy, OK, świetnie. > Ale powiedz proszę, co zrobisz, jak np w takim XC sypnie Ci się centralny dyfer (bardzo popularna > usterka) i serwis wręczy Ci rachunek na 14k. > Alternatyw brak, poza centralem ze szrotu, który może być w jeszcze ciekawszym stanie... > Zamieniam się w słuch. albo taki moduł sterujący 4x4 w egzemplarzu z 2003 roku za kole 9 klocków bo na szrocie brak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 26 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2011 > albo taki moduł sterujący 4x4 w egzemplarzu z 2003 roku za kole 9 klocków bo na szrocie brak Albo są, ale nieprzydatne :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jozek Napisano 26 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2011 > koszty , koszty , chyba trzeba zejść na ziemię i kupić mazdę MPV ekonomiczność z komfortem ciezko bedzie ci sie przesiasc z Q7 do Mazdy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sw_irek Napisano 26 Listopada 2011 Autor Udostępnij Napisano 26 Listopada 2011 > ciezko bedzie ci sie przesiasc z Q7 do Mazdy zmuszę się na razie stanęło na foresterze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mike_wwl Napisano 26 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2011 > ok > 5 lat temu kupiłem toyotę za 22.000 5 lat temu za 22.000 złotych to kupowałeś albo 6-7 letniego avensisa, albo 10 letnią Camry, albo 4-6 letnią Corollę. Ewentualnie starszego LC, Picnica lub HiLux'a - te auta tak naprawdę naprawia się młotkiem i przecinakiem i stopień komplikacji przy Volvo z XXI wieku jest jak porównywanie igły z nitką do maszyny do szycia. Żeby nie było sam (bardziej żona) mam starą Toyotę i wiem jak to auto jest zbudowane. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sw_irek Napisano 26 Listopada 2011 Autor Udostępnij Napisano 26 Listopada 2011 > 5 lat temu za 22.000 złotych to kupowałeś albo 6-7 letniego avensisa, albo 10 letnią Camry, albo > 4-6 letnią Corollę. Ewentualnie starszego LC, Picnica lub HiLux'a - te auta tak naprawdę > naprawia się młotkiem i przecinakiem i stopień komplikacji przy Volvo z XXI wieku jest jak > porównywanie igły z nitką do maszyny do szycia. Żeby nie było sam (bardziej żona) mam starą > Toyotę i wiem jak to auto jest zbudowane. ja sprzedaję Picnica to wiem co to za auto problemem jest znaleźć następcę by dorównywał bezawaryjnością sięgającą 100% przez okres 5 lat Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 26 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2011 > "kosztującego wyjściowo 200k" > ale 10 lat temu ale w tym 10letnim volvo jest więcej elektroniki i pierdół do psucia niż w współczesnym kompakcie ja widzę jaka jest różnica w astrze F z lat 90, a fordzie po roku 2000r. prosty przykład, łożysko koła - w astrze 120zł z wymianą, w fordzie 200zł plus wymiana 80zł skąd różnica ? abs i łożysko połączone z piastą alternator, stary naprawiał byle elektryk, wlutował diody i po problemie - 80zł do forda sam mostek 180zł ... a gdzie robocizna ... wyszło że kupiłem nowy za 600zł nie wspomnie o dziesiątkach pierdół których po prostu nie było w astrze, choćby mikrostyk w klapie, ASO woła 600zł ! a pada co kilka lat czujnik otwarcia drzwi, dawniej był to zwykły wyłącznik za 10zł, teraz mam zintegrowany z zamkiem u mnie problem to tylko świecąca się kontrolka, a co w takim volvo ? odpali ?? dodaj do tego popularność auta - znikoma dostępność części na rynku wtórnym dokładnie obrazuje to zdziwienie osoby która miała polskie auto, a kupiła nastoletnie niemieckie premium padł zamek i mówi tak, do poldka kupowało się za 60zł nowy, a tu trza dać 150zł na szrocie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sw_irek Napisano 26 Listopada 2011 Autor Udostępnij Napisano 26 Listopada 2011 > ale w tym 10letnim volvo jest więcej elektroniki i pierdół do psucia niż w współczesnym kompakcie > ja widzę jaka jest różnica w astrze F z lat 90, a fordzie po roku 2000r. > prosty przykład, łożysko koła - w astrze 120zł z wymianą, w fordzie 200zł plus wymiana 80zł > skąd różnica ? abs i łożysko połączone z piastą > alternator, stary naprawiał byle elektryk, wlutował diody i po problemie - 80zł > do forda sam mostek 180zł ... a gdzie robocizna ... wyszło że kupiłem nowy za 600zł > nie wspomnie o dziesiątkach pierdół których po prostu nie było w astrze, choćby mikrostyk w klapie, > ASO woła 600zł ! a pada co kilka lat > czujnik otwarcia drzwi, dawniej był to zwykły wyłącznik za 10zł, obecnie posiadam toyotę picnic która jest z 1996 roku i w moim użytkowaniu pięcioletnim nie zepsuło się kompletnie nic Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koonrad Napisano 26 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2011 > obecnie posiadam toyotę picnic która jest z 1996 roku i w moim użytkowaniu pięcioletnim nie zepsuło > się kompletnie nic mnie się w vitarze też nic przez 5lat nie zepsuło ... prawie nic tylko jak to się ma do tematu współczesnych wyrobów ? widzisz, właśnie krańcówka w drzwiach jak pisałem wcześniej, w vitarce też wariowała, poruszałem, popsikałem i działa :D w fordzie żeby się do tego dobrać trza całe drzwi rozebrać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sibui Napisano 26 Listopada 2011 Udostępnij Napisano 26 Listopada 2011 > obecnie posiadam toyotę picnic która jest z 1996 roku i w moim użytkowaniu pięcioletnim nie zepsuło > się kompletnie nic Czaisz, że piknik to technika z Cariny E? Tam najbardziej skomplikowanym elementem jest radio... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sw_irek Napisano 27 Listopada 2011 Autor Udostępnij Napisano 27 Listopada 2011 > Czaisz, że piknik to technika z Cariny E? > Tam najbardziej skomplikowanym elementem jest radio... czaję Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.