Skocz do zawartości

Wygodne kombi do 60k PLN - Cklasa? Co to warte?


jimbo22

Rekomendowane odpowiedzi

> Zasadniczo większa ilość aut to większe prawdopodobieństwo usterki. Chociaż wydaje mi się Toyota

> sprzedaje więcej niż MB.

ale nikt nie liczy bezwzględnej liczby usterek. a ilość na konkretną próbę. czyli nie ważne czy wyprodukowałeś milion czy 20 sztuk. jak się skicha 5%, to masz 95% bezawaryjnych i nikt nie podaje ile to egzemplarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No jeśli jest to % wyprodukowanych aut to wpływa...

jak?

piszemy o raportach usterkowosci. a nie o ilosci stojących na poboczu aut spod znaku danego producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> jak?

> piszemy o raportach usterkowosci. a nie o ilosci stojących na poboczu aut spod znaku danego

> producenta.

Powiedzmy tak:

moim zdaniem ilośc wyprodukowanych aut ma wpływ

twoim nie ma i na tym zakończmy zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powiedzmy tak:

> moim zdaniem ilośc wyprodukowanych aut ma wpływ

ma wpływ na co i w jaki sposób? sprecyzuj. bo nie możemy mieć odmiennych zdań, skoro wygląda ze piszemy o różnych rzeczach smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale nikt nie liczy bezwzględnej liczby usterek. a ilość na konkretną próbę. czyli nie ważne czy

> wyprodukowałeś milion czy 20 sztuk. jak się skicha 5%, to masz 95% bezawaryjnych i nikt nie

> podaje ile to egzemplarzy.

No tak. Ale zauważ że jak sprzedasz 20 egzemplarzy, każdy jest odpowiednio serwisowany to może mieć 100 % bezawaryjności. Jak sprzedasz 1000000 to w nim znajdziesz dużo więcej absolutnie bezawaryjnych egzemplarzy. Może być też odwrotna sytuacja. Poza tym liczy się też target - pewne samochody nie trafiają do klientów montujących amory ze śmietnika. Dlatego porównywanie awaryjności np. Porsche z Fiatem jest bez sensu. A często widzę takie statystyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No tak. Ale zauważ że jak sprzedasz 20 egzemplarzy, każdy jest odpowiednio serwisowany to może mieć

> 100 % bezawaryjności. Jak sprzedasz 1000000 to w nim znajdziesz dużo więcej absolutnie

> bezawaryjnych egzemplarzy. Może być też odwrotna sytuacja.

popłynąłeś troche. 20 egzemplarzy to przyklad tylko, faktycznie potrzebna jest wieksza próba. ale w wątku piszemy o autach gdzie mamy dziesiątki tysięcy egzemplarzy - to już wystarczające.

> Poza tym liczy się też target -

> pewne samochody nie trafiają do klientów montujących amory ze śmietnika. Dlatego porównywanie

> awaryjności np. Porsche z Fiatem jest bez sensu. A często widzę takie statystyki.

1. lexus i merc - ten sam target +/-.

2. porównuje się awaryjność aut z pierwszych 5 lat czy tam jakas mikro przebiegów (do 50, 100 i 150 tys). także raczej nie wpływa na wynik montowanie amorów ze smietnika - bo wlasnie nie ten target. i porównywanie fiata i porsche jak najbardziej jest na miejscu smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przestrzen bezużyteczna

Półki, schowki, wieszaki...to nie jest nieużytek. Mając wyżej dach można się w środku normalnie przebrać stojąc(!), a nie próbować wciskać na tyłek spodnie leżąc. Szczególnie to super sprawa w zimie na nartach. Nie trzeba mieć dzieci, żeby w 100% wykorzystać przestrzeń nad głowami. Bo karmienie, przewijanie, przebieranie dzieci, które podczas przerwy w podróży nie chcą siedzieć grzecznie w foteliku to oczywistość.

> to nie jest duzy dom vs mieszkanie. to jest wybór

> mieszkanie z wysokie na 2,50 m czy stara kamienica co ma 4 metry. niby to drugie lepsze, ale

> po cholere to?

W starych kamienicach zupełnie inaczej się oddycha. W lecie jest tak, jakby była klimatyzacja, a jako dzieciak u wujostwa grałem z kuzynem w kosza bez walenia ręką o sufit.

> tylko ogrzewanie droższe

To fakt. Ale w samochodach w dobie dogrzewaczy elektrycznych to nie problem.

> potrzebuje natomiast w spokoju przejechac po polskiej krajowej i

> autostradzie 150 km/h. i to jest wlasnie ten komfort.

Tak, rozumiem, nazwałem go komfortem więziennej celi.

> nieeee. bardziej L jak emeryt z Florydy

Nie wiem jak emeryt pasuje do 6-cylindrowego IS200 z RWD, w którym zegary spowodują u emeryta blokadę karku...a dźwignia biegów wywoła reumatyzm... biglaugh.gif

> hehhe. do tej dyskusji nie wracam. nic nie chce pokazywac producentowi

biglaugh.gif Nie dał się sprowokować łobuz... zlosnik2.gif

> a co masz na mysli pisząc egoistycznie?

Że myślisz o sobie i tylko Twoich wymaganiach, płaskich jak stół miastach itp.

> nie lata. ale szukanie quatro i r6 to narzucanie sobie dodatkowych parametrów, które ograniczają

> podaż. a w tym wypadku to nie jest klucz.

Zgadzam się...albo nie, że zgadzam ale rozumiem. Stąd mój osąd...źle kombinujesz. Ale nie będę Cię gnębił. smile.gif

> a Lexusa nie znoszę poprostu - odpada.

A to inna para butów. Skoro dla Ciebie Lexus jest tym czym dla mnie Saab to OK.

> no risk no fun.

cool.gif Właśnie o fun chodzi...więc wiesz...

> mylę się w niewolniczy sposób. dobre.

Jeśli myślisz, że za małe pieniądze nie ma fajnych aut to jesteś niewolnikiem stereotypu.

> wiem że nie chcę segmentu B - nie masz 2 takich aut. masz swifta? dobrze pamietam.

Fajne(!) auta. Swift za 50 i Dacia za 40 tys. Ty masz 60 i problem...wiec to jest ten przykry...jeśli Ci nie pasuje niewolniczy...aspekt.

> ja dziekuje za

> taki komfort. nie pojade tym na narty, 160 po autostradzie bez krwawienia w uszach. nie wrzucę

> 500 litrów ziemi do bagażnika. tyle na ten temat.

Oj...do Dacii wejdzie trochę więcej niż 500 l. zlosnik.gif

> powiedz w jaki sposób zakup 2-3 letniego auta, często na gwarancji - a znajdę takiego z pewnego

> źródła to cięcie się żyletką?

Ryzyko, że będzie kiepskie, nudne na pewno i nie będzie nowe...będzie autem, którego ktoś już nie chce.

> ok. to szanowana Honda jak nie znajdzie inwestora porządnego upadnie w chwale w ciągu 10 lat, jak

> będą dalej takie auta robić.

To będziemy dziękować za to filozofii, pod którą się podpisujesz.

> Zeppeliny też były technicznie ciekawe

No właśnie. Aż ciarki przechodzą na myśl, że dawno temu ludzie mogli zobaczyć takie coś na niebie.

> Alfa 159 SW. są mega tanie bo to alfa. i jednoczesnie mega ładne. aż dziwne że nie brałem ich pod

> uwagę wcześniej.

O boszzz...jakbym słyszał mojego brata. Tylko w jego przypadku stało się to faktem. I powiem Ci, że prędzej ja byłbym z tego auta zadowolony niż Ty. A uważam to za dno klasowe. Szczególnie gdy ma diesla z ręczna skrzynią w białym kolorze. Komfortem możesz się baaardzo rozczarować.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Półki, schowki, wieszaki...to nie jest nieużytek.

w meganie większość schowków jest pusta.

> Mając wyżej dach można się w środku normalnie

> przebrać stojąc(!),

no tak. przebieranie w samochodzie na stojąco to główne kryterium wink.gif

> a nie próbować wciskać na tyłek spodnie leżąc. Szczególnie to super sprawa

> w zimie na nartach. Nie trzeba mieć dzieci, żeby w 100% wykorzystać przestrzeń nad głowami. Bo

> karmienie, przewijanie, przebieranie dzieci, które podczas przerwy w podróży nie chcą siedzieć

> grzecznie w foteliku to oczywistość.

moze jeszcze drabina w pionie powinna wchodzić? i koń na stojąco do bagażnika?

a co te narty mają do tego? przeciez nie przebierasz się w samochodzie.

> W starych kamienicach zupełnie inaczej się oddycha. W lecie jest tak, jakby była klimatyzacja, a

> jako dzieciak u wujostwa grałem z kuzynem w kosza bez walenia ręką o sufit.

> To fakt. Ale w samochodach w dobie dogrzewaczy elektrycznych to nie problem.

super. załóż koła i silnik do kamienicy, będziesz zadowolony.

> Tak, rozumiem, nazwałem go komfortem więziennej celi.

głupia nazwa smile.gif

> Nie wiem jak emeryt pasuje do 6-cylindrowego IS200 z RWD, w którym zegary spowodują u emeryta

> blokadę karku...a dźwignia biegów wywoła reumatyzm...

ja też nie wiem. to auto jest poprostu nie fajne, ale znaczek zobowiązuje -> obowiązkowa pozycja powyżej 60 roku życia w tej klasie.

> Że myślisz o sobie i tylko Twoich wymaganiach, płaskich jak stół miastach itp.

no to chyba normalne, skoro ja tym będę jeździł właśnie w tych miastach:) to dlaczego mam cierpieć z powodu wyższego zawieszenia i telepania, czy brzydoty garbusa typu Picasso skoro tego nie potrzebuje ?

żona ma podobne wymagania, żeby nie było wink.gif

> Zgadzam się...albo nie, że zgadzam ale rozumiem. Stąd mój osąd...źle kombinujesz. Ale nie będę Cię

> gnębił.

> A to inna para butów. Skoro dla Ciebie Lexus jest tym czym dla mnie Saab to OK.

saaba też nie chcę smile.gif na weekendy na pewno bym sobie znalazł jakiś model - prawdziwego saaba, ale na codzien - sory, nieciekawe auta. moze nie nieciekawe, ale nie warte swojej ceny.

> Jeśli myślisz, że za małe pieniądze nie ma fajnych aut to jesteś niewolnikiem stereotypu.

> Fajne(!) auta. Swift za 50 i Dacia za 40 tys. Ty masz 60 i problem...wiec to jest ten

> przykry...jeśli Ci nie pasuje niewolniczy...aspekt.

swift to jest obiektywnie fajne auto, ale NIE spełnia potrzeb. i skończ z tym niewolnictwem.

najpierw proponujesz garbatego suva i piszesz cos o powietrzu nad głową i krawężnikach, potem swift jest fajny. zdecyduj się. piszesz o wszystkim, tylko nie o tym co w temacie smile.gif duże kombi - klasyczny segment, nie żadne podwyższenia (czy wnętrza czy zawieszenia) i nie mikrusy miejskie!

> Oj...do Dacii wejdzie trochę więcej niż 500 l.

do pikapa? super. a 2 pasażerów gdzie wsadze? silniki do tego śmieszne montują.

> Ryzyko, że będzie kiepskie, nudne na pewno i nie będzie nowe...będzie autem, którego ktoś już nie

> chce.

nudne? aha. czyli nowe nie nudne. a po 2 latach - nudne. super logika.

ktoś nie chce? bosh. słyszałeś że czasem się leasing konczy i pomimo, że np chciałbym megane zostawić, to muszę ją wymienić, bo nie mogę już nic odliczać i amortyzować? albo poprostu ludzie się nudzą autami (tak jak ja).

> To będziemy dziękować za to filozofii, pod którą się podpisujesz.

nie wiem czy będę mógł z tym życ. moze altruistycznie kupię auto które mi się nie podoba, nie jezdzi i nie oferuje tego co konkurencja - coby ratować markę?

a sory. to nie działalność charytatywna... niech się sami w swoim grajdołku martwią o istnienie.

> No właśnie. Aż ciarki przechodzą na myśl, że dawno temu ludzie mogli zobaczyć takie coś na niebie.

dalej można. ale niezbyt się przyjęło smile.gif

> O boszzz...jakbym słyszał mojego brata. Tylko w jego przypadku stało się to faktem. I powiem Ci, że

> prędzej ja byłbym z tego auta zadowolony niż Ty. A uważam to za dno klasowe. Szczególnie gdy

> ma diesla z ręczna skrzynią w białym kolorze. Komfortem możesz się baaardzo rozczarować.

cena, wygląd, wyposażenie, silniki - rewelacja. moze uda sie kupic automat. minusy ma oczywiście (nadwaga, delikatne zawieszenie) - pikusie. komfortem się nie rozczaruję, bo auto poniekąd znam i wiem, że nie jest to wielkie kombi, ale takiego też nie oczekuję (jak widać po wymaganiach z posta).

nie traktuj mnie jakbym wymieniał losowe marki, właśnie wróciwszy z antarktydy po 10 latach, a Ty odkrywasz przede mną nowe definicje wymyślonych segmentów. wiem czego się spodziewać po danym modelu, większością jeździłem. i skąd takie przekonanie że wiesz z czego ja będę zadowolony i to bardziej/mniej niż Ty, a z czego nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> w meganie większość schowków jest pusta.

To oczywiste. Gdybym widział kształt coupe to wychodząc z domu upychałbym pieniądze po kieszeniach bo wielkość sugeruje, że się nawet portfel nie zmieści. To Ty się perfekcyjnie dopasowujesz do samochodu, a nie samochód do Ciebie.

> no tak. przebieranie w samochodzie na stojąco to główne kryterium

Nie chodzi o kryterium tylko o obiektywną ocenę komfortu.

> moze jeszcze drabina w pionie powinna wchodzić? i koń na stojąco do bagażnika?

Drabina może wejść w poziomie NAD głowami pasażerów, a koń musi wejść na stojąco do...przyczepy.

> a co te narty mają do tego? przeciez nie przebierasz się w samochodzie.

Jak jeżdżę vanem to oczywiście, że tak. Nie ubieram wtedy ciuchów narciarskich w domu tylko jadę jak mi będzie wygodnie za kierownicą. Na miejscu przechodzę na tył i wychodzę z auta w spodniach, kurtce, butach narciarskich i w kasku. Ciepło, miło, komfortowo bez mazania się o solony zderzak i bez deptania śniegu gołą stopą. I to jest właśnie komfort użytkowania samochodu, praktyczność i dostosowanie auta do użytkownika.

> super. załóż koła i silnik do kamienicy, będziesz zadowolony.

smile.gif Jasne, że będę. I właśnie to powinno oznaczać zakup "zwykłego auta". Założenie kół i silnika do domu.

> głupia nazwa

Taka nazwa jaki komfort. W celi masz gdzie leżeć, siedzieć więc super komfort. Ale nie wolno wychodzić. To wyjście na wolność daje tylko przestrzeń nad głowami w vanach.

> ja też nie wiem. to auto jest poprostu nie fajne

Dla mnie Lexus jest fajny bo nr 1 to technika, a nr 2 wygląd. Na drugim biegunie jest Alfa. Nr 1 wygląd, nr 2 technika. Lexus jest być może 60-letnim dziadkiem, ale skromnym, miłym, uczynnym, skorym do pomocy, pocieszenia i dobrego słowa. Alfa to wypicowany bubek, który myśli, że na solarium i wikipedię otwierają się wszystkie drzwi, a własne zdanie tzn. to co usłyszałem w windzie kiedy jechaliśmy z sąsiadem w dół spisać nry kolesia, który zastawił "jego" miejsce pod blokiem. zlosnik.gif

> no to chyba normalne, skoro ja tym będę jeździł właśnie w tych miastach:) to dlaczego mam cierpieć

> z powodu wyższego zawieszenia i telepania, czy brzydoty garbusa typu Picasso skoro tego nie

> potrzebuje ?

Normalne.

> najpierw proponujesz garbatego suva i piszesz cos o powietrzu nad głową i krawężnikach, potem swift

> jest fajny. zdecyduj się. piszesz o wszystkim, tylko nie o tym co w temacie duże kombi -

> klasyczny segment, nie żadne podwyższenia (czy wnętrza czy zawieszenia) i nie mikrusy

> miejskie!

Zdecydowałem się, że sugeruję ISa, komfort daje van lub SUV i są fajne i nowe auta za mniej niż 60 kzł.

> do pikapa? super. a 2 pasażerów gdzie wsadze?

Nie da rady...trzeba doke.

> silniki do tego śmieszne montują.

Renault.

> nudne? aha. czyli nowe nie nudne. a po 2 latach - nudne. super logika.

Wg wymagań nudne.

- Jestem głodny

- A na co masz ochotę?

- Nie wiem. Chleb!?

Taka logika.

> nie wiem czy będę mógł z tym życ. moze altruistycznie kupię auto które mi się nie podoba, nie

> jezdzi i nie oferuje tego co konkurencja - coby ratować markę?

Dla nas to obce. Ale gdyby Twoja rodzina i przyjaciele zależeli od takiej Hondy to byś się zastanowił, nie?

> cena, wygląd, wyposażenie, silniki - rewelacja.

Znam to...mogę dopowiedzieć:

- Dlaczego Alfa?

- Bo jest fajna.

- A nie BMW, Audi, Mercedes?

- Bleee, tym jeżdżą dresiarze.

- To może Lexus?

- A wiesz ile kosztuje Lexus? shocked.gif

Klasyka. Tanio pieniążków, bogato splendoru.

> (nadwaga, delikatne zawieszenie) - pikusie. komfortem się nie rozczaruję, bo auto poniekąd

> znam i wiem, że nie jest to wielkie kombi, ale takiego też nie oczekuję (jak widać po

> wymaganiach z posta).

Mówię o jeździe 150 km/h po innej drodze niż "nowa na Euro".

> nie traktuj mnie jakbym wymieniał losowe marki, właśnie wróciwszy z antarktydy po 10 latach, a Ty

> odkrywasz przede mną nowe definicje wymyślonych segmentów. wiem czego się spodziewać po danym

> modelu, większością jeździłem. i skąd takie przekonanie że wiesz z czego ja będę zadowolony i

> to bardziej/mniej niż Ty, a z czego nie?

Nie traktuję Cię tak. Wielki, należyty szacunek dla Twych wyborów i powodów mam. Ale to Ty rzucasz na alley-oop to ja nie będę mówił "mój drogi, ależ nie trzeba" tylko dunk i do obrony. cool.gif

Prostuję definicje, dzielę się praktycznymi doświadczeniami i to co "muszę" - strzelam do stereotypów, wyglądów, prestiżów i całego "okołomotoryzacyjnego" bullshitu, który przez niskie kompleksy zwykłych ludzi, którzy chcą być kimś, a kimś tam nie chcą, niszczą piękne (nie mylić z designem), ekscytujące maszyny jakimi są samochody czyli produkty ludzkiej pracy, myślenia, wysiłku, kreatywności.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To oczywiste. Gdybym widział kształt coupe to wychodząc z domu upychałbym pieniądze po kieszeniach

> bo wielkość sugeruje, że się nawet portfel nie zmieści. To Ty się perfekcyjnie dopasowujesz do

> samochodu, a nie samochód do Ciebie.

ale Ty lawirujesz. do coupe niby wchodzi mniej niz do swifta który jest wzorem komfortu w tej dyskusji? no bez jaj...

megane naprawdę pokazało że daje rade być praktyczne (dla 2 osób). rowery 2 wiozłem na pace (jeden mój rozmiar całkiem spory). gdzie tu dopasowywanie do samochodu? a że na codzień noszę tylko portfel i telefon - to po co mi pierdylion schowków? co takiego mam w nich trzymać?

> Nie chodzi o kryterium tylko o obiektywną ocenę komfortu.

to nie jest obiektywna ocena komfortu a wydumy. nie robi się auta pod kątem przebierania się w nim na stojąco. w tym momencie swift jest do d.... bo po złozeniu siedzen nie kimniesz się z wyprostowanymi nogami. no obiektywnie meganiekomfortowe auto.

> Jak jeżdżę vanem to oczywiście, że tak. Nie ubieram wtedy ciuchów narciarskich w domu tylko jadę

> jak mi będzie wygodnie za kierownicą. Na miejscu przechodzę na tył i wychodzę z auta w

> spodniach, kurtce, butach narciarskich i w kasku. Ciepło, miło, komfortowo bez mazania się o

> solony zderzak i bez deptania śniegu gołą stopą. I to jest właśnie komfort użytkowania

> samochodu, praktyczność i dostosowanie auta do użytkownika.

no ok. jak ktos potrzebuje VANa. ale dla jednego wypadu w roku gdzie auto stoi przez tydzien pod pensjonatem (bo jeżdza skibusy) nie potrzebuje vana.

> Taka nazwa jaki komfort. W celi masz gdzie leżeć, siedzieć więc super komfort. Ale nie wolno

> wychodzić. To wyjście na wolność daje tylko przestrzeń nad głowami w vanach.

ech, czepiasz się. komfort to pojęcie względne a nie uniwersalne. i nie narzucaj mi swojego skrzywionego pojęcia i nie dyskredytuj mojego pojęcia nazywaniem go "więziennym".

> Dla mnie Lexus jest fajny bo nr 1 to technika, a nr 2 wygląd. Na drugim biegunie jest Alfa. Nr 1

> wygląd, nr 2 technika. Lexus jest być może 60-letnim dziadkiem, ale skromnym, miłym, uczynnym,

> skorym do pomocy, pocieszenia i dobrego słowa. Alfa to wypicowany bubek, który myśli, że na

> solarium i wikipedię otwierają się wszystkie drzwi, a własne zdanie tzn. to co usłyszałem w

> windzie kiedy jechaliśmy z sąsiadem w dół spisać nry kolesia, który zastawił "jego" miejsce

> pod blokiem.

jaka technika w lexusie?! 177konny diesel w IS jest żenujący. osiągi, kultura pracy i spalanie - poniżej krytyki. to jest komfort i Twoja propozycja? do tego wlasicielom na rynku wtórnym sodowa uderzyła do głowy i cenią to padło wyżej niż BMW czy odpowiedniki.

a co do Alfy - wlasnie dzieki takiej głupiej i niezasłużonej opinii o marce, kupujesz je za bardzo dobre pieniądze. takze ok.gif

> Normalne.

> Zdecydowałem się, że sugeruję ISa, komfort daje van lub SUV i są fajne i nowe auta za mniej niż 60

> kzł.

dzieki za propozycje - ale IS kategorycznie odpada.

SUV i komfort to oksymoron. a VAN jest za duzy i bez sensu.

są fajne i nowe auta do tej kwoty. ale żadne z nich nie jest odpowiednio praktyczne, dynamiczne i komfortowe.

> Renault.

tak wiem. ale słabiutkie.

> Wg wymagań nudne.

> - Jestem głodny

> - A na co masz ochotę?

> - Nie wiem. Chleb!?

> Taka logika.

nie rozumiem Twojej logiki. pewnie mało kto rozumie.

naprawde nie rozumiesz że ja chcę auto NORMALNIE zawieszone, KLASYCZNĄ bryłę kombi. i WIĘKSZE niż obecny kompakt? z silnikiem o PARAMETRACH konkretnych (którego dacia nie oferuje). które NORMALNIE wygląda i oferuje protezy komfortu o nazwie dodatkowe 10 centymetrów nad głową, na które nabierają się "soccer moms".

w tym wypadku Twoje argumenty wlasnie wyglądają jak wzięte żywcem z BS marketingu producentów promujących coraz to nowe segmenty.

> Dla nas to obce. Ale gdyby Twoja rodzina i przyjaciele zależeli od takiej Hondy to byś się

> zastanowił, nie?

no na pewno. na szczęście nie zależą.

> Znam to...mogę dopowiedzieć:

> - Dlaczego Alfa?

> - Bo jest fajna.

> - A nie BMW, Audi, Mercedes?

> - Bleee, tym jeżdżą dresiarze.

> - To może Lexus?

> - A wiesz ile kosztuje Lexus?

> Klasyka. Tanio pieniążków, bogato splendoru.

przecież faworytem jest Mercedes. BMW już mam. co ma dowodzić ten wspaniały pseudodialog? smile.gif a lexus nie przez ceny odpada, tylko dlatego ze jest beznadziejny pod różnymi względami (j.w.).

jaki splendor to Mondeo? przeciez to flotowe auto. Mazda 6? nudne FWD z kosmicznym designem bez pomysłu.

alfa to też zwykłe FWD. ale za smaczki stylistyczne i prowadzenie - wielki plus. a ze wydaje im się że są premium? cóż. SUVom też się wydaje że są fajne.

> Mówię o jeździe 150 km/h po innej drodze niż "nowa na Euro".

a ja nie będę jezdził 150 km/h po "takich" drogach to co mnie obchodzi to kryterium smile.gif

> Nie traktuję Cię tak. Wielki, należyty szacunek dla Twych wyborów i powodów mam. Ale to Ty rzucasz

> na alley-oop to ja nie będę mówił "mój drogi, ależ nie trzeba" tylko dunk i do obrony.

> Prostuję definicje, dzielę się praktycznymi doświadczeniami i to co "muszę" - strzelam do

> stereotypów, wyglądów, prestiżów i całego "okołomotoryzacyjnego" bullshitu, który przez niskie

> kompleksy zwykłych ludzi, którzy chcą być kimś, a kimś tam nie chcą, niszczą piękne (nie mylić

> z designem), ekscytujące maszyny jakimi są samochody czyli produkty ludzkiej pracy, myślenia,

> wysiłku, kreatywności.

hmmm stereotyp do dla Ciebie normalne kombi. a strzelasz wlasnie nowymi segmentami typu SUV? co jest ekscytującego w aucie które udaje terenówkę? albo Focusie z podniesionym sufitem? to wlasnie (mówiąc Twoim jezykiem) nabijanie ludzi w butelkę przez producentów. bo:

masz klasę kompakt za X PLN.

zrobią z tego Vana po najmniejszej linii oporu i zrobią 1,3*X PLN.

albo suva i zrobią 1,5* X PLN.

to jest robienie ludzi w balona i sprzedawanie im modnych aut, które nic nie wnoszą i których nie potrzebują. bo SUV w 99% nie opuszcza asfaltu, a jak na nim jest to trzęsie bardziej niz kulturalne kombi itp itd.

> Pozdrawiam!

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale Ty lawirujesz.

A co mam robić, żeby Cię przekonać? Powtarzać jedno zdanie 100x?

> do coupe niby wchodzi mniej niz do swifta który jest wzorem komfortu w tej

> dyskusji?

Swift nie ma nic do tego. To jest tylko przykład na fajne auto poniżej 60 kzł. Fabia 1.4 czy Clio 1.2 będą bardziej komfortowe, większe...ale duet 1.5 VVT + A/T sprawia, że nie ma co porównywać.

> to po co mi pierdylion schowków? co takiego mam w nich trzymać?

Nie wiem co masz, ale możesz. Miła jest też możliwość, a konieczność pojawia się znienacka. Zostawmy to. Wybacz mi, ale ja się autentycznie dziwię bo mam potrzebę wozić meble, rośliny w donicach, drobny sprzęt budowlany, większą ilość pasażerów, zabawki, rowerki, hulajnogi, mam potrzebę wjechać na zwałkę, na budowę, przejechać zalaną przez powódź drogą bo to jest codzienne, normalne życie i nie czuję się, że jestem tak oryginalny i odosobniony w takich działaniach.

Więc jeśli mówisz mi, że tego nie potrzebujesz, nie robisz, nic nie wozisz, nie zjeżdżasz z asfaltu, wisi Ci ciekawa technika to jawi mi się taka rzeczywistość z gry Need For Speed I...3 trasy, 3 tory, 7 samochodów... shocked.gif

> w tym momencie swift jest do d.... bo po złozeniu siedzen nie kimniesz się z

> wyprostowanymi nogami. no obiektywnie meganiekomfortowe auto.

Oczywiście 100% racji. Swift to super silnik, super skrzynia i prosta budowa. Koniec. Komfortu zero.

> no ok. jak ktos potrzebuje VANa. ale dla jednego wypadu w roku gdzie auto stoi przez tydzien pod

> pensjonatem (bo jeżdza skibusy) nie potrzebuje vana.

To nie znasz czegoś takiego jak wyjazd na jeden dzień?

> ech, czepiasz się. komfort to pojęcie względne a nie uniwersalne. i nie narzucaj mi swojego

> skrzywionego pojęcia i nie dyskredytuj mojego pojęcia nazywaniem go "więziennym".

Nie narzucam...ja go rozszerzam. Ty narzucasz definicję, że komfort idzie liniowo z klasą od A czyli Panda do F czyli "eSka". To, że auto dobrze resoruje i jest ciche - przyznałem.

> jaka technika w lexusie?!

R6, RWD, 8-biegowe automaty, hybrydy i wieeele, wiele innych...

> 177konny diesel w IS jest żenujący.

Nie ma problemu z wyborem ciekawej benzyny.

> cenią to padło wyżej niż BMW czy odpowiedniki.

Jakość jest w cenie. Bo jakość się nie nudzi. A wygląd, prestiż już tak.

> a co do Alfy - wlasnie dzieki takiej głupiej i niezasłużonej opinii o marce, kupujesz je za bardzo

> dobre pieniądze. takze

Nie chcę się znów kłócić o Alfę. Szanuję Twoje zdanie, a Alfa nie jest tego warta. Pojawiła się ostatnio informacja, że Alfa wypuści za jakiś czas kolejną generację Spidera. Mniam, roadster we włoskim stylu. food.gif

Problem z tym, że podpisali umowę z Mazdą i nowy Spider ma być następną generacją MX-5 produkowaną w Japonii. hehe.gif I teraz mi powiedz. Mazdę MX-5 uwielbiam. Podobnie Spidera z lat '66-'93. Kolejną generacją gardzę. Co mam myśleć o tej co będzie? icon_rolleyes.gif

> nie rozumiem Twojej logiki. pewnie mało kto rozumie.

Logika jest taka, że warto chcieć coś ciekawego, fajnego, dobrego, a nie przeciętnego czyli kiepskiego.

> naprawde nie rozumiesz że ja chcę auto NORMALNIE zawieszone, KLASYCZNĄ bryłę kombi.

Rozumiem. Dlatego piszę od początku, że warte uwagi są: Audi Quattro, BMW 3-er z silnikiem R6, Lexus IS, Honda Accord, Subaru Legacy. Samochody normalne, ale ciekawe technicznie. Nawet Citroen C5 będzie ciekawy z racji zawieszenia. Twoje propozycje z C-klasą czy Mazdą 6 nie są złe, ale Mercedes powinien dawać komfort...więc z automatu ciągnie nas do klasy E. C-klasa to taki komfort bez komfortu bo auto małe, a na dodatek W203 ma gorszą opinię niż W211. W204? Może...

Mazda 6 też jest takim japończykiem, który wg mnie podchodzi pod Twoją opinię o Lexusie. Mazda to takie przednionapędowe Subaru i Honda bez silnika. Ale obiektywnie to solidne auto. No i ma w ofercie MX-5. wink.gif

> w tym wypadku Twoje argumenty wlasnie wyglądają jak wzięte żywcem z BS marketingu producentów

> promujących coraz to nowe segmenty.

Ja korzystam w 100% z dobrodziejstw, które oferują konkretne(!) segmenty. Czy to SUV czy cabrio. Dziwne, że tylko(?) ja. A w moim, zwykłym aucie najbardziej cenię prześwit. Chociaż ostatnio też się przywiesiłem na remontowanym fragmencie chodnika.

> przecież faworytem jest Mercedes. BMW już mam. co ma dowodzić ten wspaniały pseudodialog?

To taki mój, osobisty, braterski wspominek...nie lubię akcentowania jednoczesnego na tani + ładny.

> alfa to też zwykłe FWD. ale za smaczki stylistyczne i prowadzenie - wielki plus. a ze wydaje im się

> że są premium? cóż.

Opowiem Ci o tej Alfie. Brat kupił (bo tanio i piękna i w ogóle "bezdres") w grudniu. Nówka, rocznik 2011. Nieszczęście takie, że już w kwietniu Alfa miała bliskie spotkanie z tramwajem. Uszkodzenia sugerowały szkodę całkowitą. Dostał ofertę na nową, identyczną i...jeszcze taniej. Ale zanim okazało się, że do szkody całkowitej zabrakło 10 kzł i auto będzie naprawione, już odbył jazdę próbną Citroenem C5 i Volvo V60. Tyle w kwestii komfortu i atrakcyjności AR159. 4 m-ce!

> co

> jest ekscytującego w aucie które udaje terenówkę?

To samo co w aucie, które udaje wyścigówkę. Wszelkie kompakty z dopiskiem RS.

> albo Focusie z podniesionym sufitem?

To jest Focus bez jednej z wad.

> to jest robienie ludzi w balona i sprzedawanie im modnych aut, które nic nie wnoszą i których nie

> potrzebują.

SUVy są modne? Idź na wycieczkę w góry i zobacz jaka panuje dziwna moda na wysokie buty z grubą podeszwą.

spineyes.gif

> bo SUV w 99% nie opuszcza asfaltu

1% opuszcza i ten 1% jest dużo ważniejszy. Ten 1% ma rację. Bo te 99% to jest 98% naśladujących inny 1%. biglaugh.gif

Serio, nie zgadzam się z takim poglądem na syntetyczne życie bez pracy, hobby, działania, pomagania... Nie wierzę, że ktokolwiek tak żyje...i ma jeszcze samochód. oslabiony.gif

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolejny poranek z "pipp"-em wink.gif

> A co mam robić, żeby Cię przekonać? Powtarzać jedno zdanie 100x?

> Swift nie ma nic do tego. To jest tylko przykład na fajne auto poniżej 60 kzł. Fabia 1.4 czy Clio

> 1.2 będą bardziej komfortowe, większe...ale duet 1.5 VVT + A/T sprawia, że nie ma co

> porównywać.

no oczywiscie ze są. jakbym chciał kupować segment B, bardzo powaznie pochyliłbym się nad nowym 208. świetne auto, a w budżecie kupiłbym bardzo fajną wersję.

> Nie wiem co masz, ale możesz. Miła jest też możliwość, a konieczność pojawia się znienacka.

> Zostawmy to. Wybacz mi, ale ja się autentycznie dziwię bo mam potrzebę wozić meble, rośliny w

> donicach, drobny sprzęt budowlany, większą ilość pasażerów, zabawki, rowerki, hulajnogi, mam

> potrzebę wjechać na zwałkę, na budowę, przejechać zalaną przez powódź drogą bo to jest

> codzienne, normalne życie i nie czuję się, że jestem tak oryginalny i odosobniony w takich

> działaniach.

to co do tej pory robiłem i woziłem, mieściło się w Megane.

> Więc jeśli mówisz mi, że tego nie potrzebujesz, nie robisz, nic nie wozisz, nie zjeżdżasz z

> asfaltu, wisi Ci ciekawa technika to jawi mi się taka rzeczywistość z gry Need For Speed I...3

> trasy, 3 tory, 7 samochodów...

oj hiperbolizujesz jak zwykle wink.gif nigdzie nie napisałem, że nic nie wożę, a z asfaltu akurat 2 razy dziennie zjezdzam. oczywiscie ze są różne przypadki. ale zamiast w takim wypadku wozić pakę powietrza na zapas przez cały czas, poprostu wypożyczam za jakieś większe auto. 2 razy mi się zdarzyło wozic cos vanem. nawet megane z pługiem pod zderzakiem daje rade dojechać do domu po szutrze czy śniegu.

> To nie znasz czegoś takiego jak wyjazd na jeden dzień?

wyjazd na 1 dzień to jedna 60l torba wspólna smile.gif

> Nie narzucam...ja go rozszerzam. Ty narzucasz definicję, że komfort idzie liniowo z klasą od A

> czyli Panda do F czyli "eSka". To, że auto dobrze resoruje i jest ciche - przyznałem.

dla mnie definicja komfortu: to sposób zachowania auta na autostradzie przy przelocie kilkugodzinnym. to ciągnie za sobą dużo innych kryteriów (odpowiednie wygłuszenie, prowadzenie, wygodne fotele, muzyka i oczywiscie silnik który bez wycia podoła 150-180 km/h itp.). a w tym wypadku komfort rośnie wraz z segmentem. są oczywiście wyjątki, ale nie ma tutaj miejsca na powietrze nad głową, czy dodatkowy prześwit.

> R6, RWD, 8-biegowe automaty, hybrydy i wieeele, wiele innych...

8biegowy automat to kolejny hit, szkoda że nie zrobili 15 biegów, można by wtedy melodyjki wygrywać obrotami. czysty komfort. hybryda? ja posiedzę.

> Nie ma problemu z wyborem ciekawej benzyny.

ciekawej? nie chcę V6, bo palić to ma nie więcej niz obecne 2.0T a rzędówki nie są ciekawe.

> Jakość jest w cenie. Bo jakość się nie nudzi. A wygląd, prestiż już tak.

ale jakość lexusa nie jest jakaś kosmiczna vs konkurencja? jest na poziomie segmentu. to w takim razie dlaczego mam się wyginać, skoro reszta od tego segmentu odstaje?

> Nie chcę się znów kłócić o Alfę. Szanuję Twoje zdanie, a Alfa nie jest tego warta. Pojawiła się

> ostatnio informacja, że Alfa wypuści za jakiś czas kolejną generację Spidera. Mniam, roadster

> we włoskim stylu.

> Problem z tym, że podpisali umowę z Mazdą i nowy Spider ma być następną generacją MX-5 produkowaną

> w Japonii. I teraz mi powiedz. Mazdę MX-5 uwielbiam. Podobnie Spidera z lat '66-'93. Kolejną

> generacją gardzę. Co mam myśleć o tej co będzie?

będziesz gardził. a ja uważam, że kupili najlepszą możliwą platformę ku temu. poza tym A159 to Alfa, a nie mazda. ino sobie sadzomioty pożyczyli wink.gif tak jak i Lexus od Toyoty.

> Logika jest taka, że warto chcieć coś ciekawego, fajnego, dobrego, a nie przeciętnego czyli

> kiepskiego.

> Rozumiem. Dlatego piszę od początku, że warte uwagi są: Audi Quattro, BMW 3-er z silnikiem R6,

> Lexus IS, Honda Accord, Subaru Legacy. Samochody normalne, ale ciekawe technicznie. Nawet

> Citroen C5 będzie ciekawy z racji zawieszenia. Twoje propozycje z C-klasą czy Mazdą 6 nie są

> złe, ale Mercedes powinien dawać komfort...więc z automatu ciągnie nas do klasy E. C-klasa to

> taki komfort bez komfortu bo auto małe, a na dodatek W203 ma gorszą opinię niż W211. W204?

> Może...

Klasy E nie kupie w budżecie, albo bedzie stara (i brzydka). ale np. negocjuję ze znajomym z pracy zakup jego 5tki za pare miesięcy. staruszek to coprawda (2005), ale ma 130 tys przebiegu, bo koles spedza 3/4 czasu w innych krajach wink.gif

a nie chcę się tym razem kredytowac, ani leasingowac stąd założenia budżetowe smile.gif Z powyższych Lexus i Accord odpadają. Jak sie uda kupic cos interesującego z pozostałych - nie omieszkam się pochwalić.

> Mazda 6 też jest takim japończykiem, który wg mnie podchodzi pod Twoją opinię o Lexusie. Mazda to

> takie przednionapędowe Subaru i Honda bez silnika. Ale obiektywnie to solidne auto. No i ma w

> ofercie MX-5.

no. ale do mazdy nie mam uprzedzeń. a Hondy... z pobudek analogicznych do Twoich - czyli szanując technikę i myśl projektantów, nie kupie, bo zostali 10 lat z tyłu. jedyne co ratowało ich wizerunek - NSX, S2000 czy TypeR poprzedni - nie potrafili modernizowac i ubili projekty. jestem też zdegustowany jak jest wyciszone, brzmi i jak prowadzi się Civic (UFO) ojca. że nie wspomnę o tym jak szybko biodegradacji ulega wnętrze.

> To taki mój, osobisty, braterski wspominek...nie lubię akcentowania jednoczesnego na tani + ładny.

> Opowiem Ci o tej Alfie. Brat kupił (bo tanio i piękna i w ogóle "bezdres") w grudniu. Nówka,

> rocznik 2011. Nieszczęście takie, że już w kwietniu Alfa miała bliskie spotkanie z tramwajem.

> Uszkodzenia sugerowały szkodę całkowitą. Dostał ofertę na nową, identyczną i...jeszcze taniej.

> Ale zanim okazało się, że do szkody całkowitej zabrakło 10 kzł i auto będzie naprawione, już

> odbył jazdę próbną Citroenem C5 i Volvo V60. Tyle w kwestii komfortu i atrakcyjności AR159. 4

> m-ce!

znaczy się z tego wywodu wyciągam wniosek: jak kupię Alfę to ją rozbije w 4 miesiące i bede szukał kolejnego auta wink.gif

C5 też rozważam, ale jakoś specjalnie mi się nie podoba. A V60 stary model, jest już za stary.

> To samo co w aucie, które udaje wyścigówkę. Wszelkie kompakty z dopiskiem RS.

wyleczyłem się.

> To jest Focus bez jednej z wad.

z kilkoma nowymi.

1. brzydki

2. droższy

3. gibający się na zakrętach

...

> SUVy są modne? Idź na wycieczkę w góry i zobacz jaka panuje dziwna moda na wysokie buty z grubą

> podeszwą.

buty trekingowe można porównać do Pajero czy Land Rovera. A SUVa... do Conversów... za kostkę oczywiscie. inaczej: terenówka, a SUV to tak jak Adidas obuwie sportowe vs Classics/Originals.

> 1% opuszcza i ten 1% jest dużo ważniejszy. Ten 1% ma rację. Bo te 99% to jest 98% naśladujących

> inny 1%.

ten 1 % powinien kupic prawdziwe 4x4 w takim razie a nie udawacza. ale prawdziwe 4x4 przeważnie jest droższe i rzuca na asfalcie jeszcze bardziej, no i przede wszystkim nie wygląda tak stylowo na parkingu podziemnym w Arkadii...

> Serio, nie zgadzam się z takim poglądem na syntetyczne życie bez pracy, hobby, działania,

> pomagania... Nie wierzę, że ktokolwiek tak żyje...i ma jeszcze samochód.

a ta bomba to teraz o czym? bo nie widzę związku "życia" bez... i wyboru kolejnego auta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ale jakość lexusa nie jest jakaś kosmiczna vs konkurencja? jest na poziomie segmentu. to w takim

> razie dlaczego mam się wyginać, skoro reszta od tego segmentu odstaje?

Czyli używane Lexusy są droższe bo to spisek imperialistów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> kolejny poranek z "pipp"-em

hehe.gif Deszczowy poranek...

> to co do tej pory robiłem i woziłem, mieściło się w Megane.

A ja wyglądam przez okno i widzę na pace Dacii ścinki płyt gipsowo - kartonowych o dł. do 180 cm, beczkę po oleju, resztki kołpaków i kątowników...normalnie złomiarz. biglaugh.gif

> poprostu wypożyczam za jakieś większe auto.

No...ja już woziłem łóżko od wujka, kanapę od babci, zagęszczarkę dla kolegi (bo ma super praktyczne auto i komfortowe - Mazdę 6 kombi) itd. itp.

> dla mnie definicja komfortu: to sposób zachowania auta na autostradzie przy przelocie

> kilkugodzinnym. to ciągnie za sobą dużo innych kryteriów (odpowiednie wygłuszenie,

> prowadzenie, wygodne fotele, muzyka i oczywiscie silnik który bez wycia podoła 150-180 km/h

> itp.).

Więc połączenie mnie i Ciebie dałoby...SUVa. Możesz ten kompromis oceniać negatywnie, ale rzeczywistość przemawia za tym, że SUV się sprawdza.

Stąd np. modele Audi. A1, A3, A4, A6, A8...a także Q3, Q5, Q7...

> a w tym wypadku komfort rośnie wraz z segmentem. są oczywiście wyjątki, ale nie ma

> tutaj miejsca na powietrze nad głową, czy dodatkowy prześwit.

Ja mogę jechać do pracy przez miasto (13 km) lub przez autostradę (48 km). Wybieram auto... hmm.gif

> 8biegowy automat to kolejny hit, szkoda że nie zrobili 15 biegów

Niestety. Skoro silnik tłokowy jest tak prymitywny, że poniżej 500 obr. nie uciągnie sam siebie, a powyżej 7000 tłoki wylatują przez EGR to trzeba robić więcej biegów jak się chce coraz szybciej i cicho przy 180 km/h. 8-biegowy automat jest dla Ciebie, nie dla mnie.

> nie chcę V6, bo palić to ma nie więcej niz obecne 2.0T a rzędówki nie są ciekawe.

Stawiam, że IS250 nie pali więcej. To mały silnik. Na autostradzie to na pewno więcej pali moja Dacia.

> ale jakość lexusa nie jest jakaś kosmiczna vs konkurencja?

Kosmiczna nie, jakość jest...kulturalna. A samo auto jest takie optymalne jak Twoje wymagania.

> razie dlaczego mam się wyginać, skoro reszta od tego segmentu odstaje?

Silnik optymalny. Nie R4, nie V8. Moc optymalna. Nie 100 koni i nie 300. Spalanie jak w Lanosie, nie jak w skuterze i nie jak w Bugatti. Prędkość nie 180 i nie 250. Skrzynia też średnia. Nie 4 biegi i nie 8. Nawet pojemność baku ma optymalną - 65 l. Napęd na tył, nie jest ładny, nie jest brzydki, nie za duży...po prostu autostrada, 150 km/h i Harman-Kardon brzdąka "Koko, koko euro spoko". zlosnik.gif

> będziesz gardził.

Będę chyba gardził marką, ale modelem...Spider RWD...serce mi tego nie wytrzyma. Poczekajmy na auto... smile.gif

> a ja uważam, że kupili najlepszą możliwą platformę ku temu.

Naturalnie, że najlepszą. Problem w tym, że Alfa może tylko zyskać, a Mazda tylko stracić. Chyba, że będzie pierwsza MX-5 z silnikiem diesla JTDM. biglaugh.gif

> no. ale do mazdy nie mam uprzedzeń. a Hondy... z pobudek analogicznych do Twoich - czyli szanując

> technikę i myśl projektantów, nie kupie, bo zostali 10 lat z tyłu. jedyne co ratowało ich

> wizerunek - NSX, S2000 czy TypeR poprzedni - nie potrafili modernizowac i ubili projekty.

Eko terroryści wszystko zniszczą. Jednak nie kupienie Accorda z dobrym motorem bo nie ma już S2000...to kopanie leżącego. Ale w jakimś stopniu Cię rozumiem...

> jestem też zdegustowany jak jest wyciszone, brzmi i jak prowadzi się Civic (UFO) ojca.

Nie można oczekiwać po aucie na belce cudów, które chce być sportowe jak sugeruje to silnik. UFO jest połączeniem odwagi ergonomiczno - stylistycznej z praktycznością (system składania foteli) i silnikiem. Prostota zawieszenia tylko podkreśli niezawodność Hondy. Naturalnie, że wielowahacz lepiej jeździ, ale potem trzeba wahacze robić...

> znaczy się z tego wywodu wyciągam wniosek: jak kupię Alfę to ją rozbije w 4 miesiące i bede szukał

> kolejnego auta

Nie, wniosek jest taki, że AR159 wcale nie jest tak dobrym autem na jakie wygląda. No i błyskawicznie się nudzi.

> wyleczyłem się.

Mówienie, że np. Tiguan to pseudoterenowy syf bo Defender to jest terenówka to jak powiedzieć, że Gallardo to pseudosportowy syf bo Veyron to jest samochód sportowy. spineyes.gif

> 1. brzydki

Mało istotne.

> 2. droższy

Bo lepszy...albo bo większy.

> 3. gibający się na zakrętach

To jest użytkowanie niezgodnie z przeznaczeniem, ale to fakt...mimo, że przypadek Forda nie jest tu najlepszy do obalania vanów.

> buty trekingowe można porównać do Pajero czy Land Rovera. A SUVa... do Conversów... za kostkę

> oczywiscie. inaczej: terenówka, a SUV to tak jak Adidas obuwie sportowe vs Classics/Originals.

Można, ale to nie ma nic wspólnego z modą, a z konkretnym terenem i warunkami. Ty już piękne, eleganckie buty masz...i chcesz następne...tylko mniej eleganckie i trącące taniością. Więc nie pochodzisz za wiele. smile.gif

> ten 1 % powinien kupic prawdziwe 4x4 w takim razie a nie udawacza.

Udawacz też da realne korzyści.

> ale prawdziwe 4x4 przeważnie

> jest droższe i rzuca na asfalcie jeszcze bardziej

No właśnie. Stąd SUVy. A wystarczy zamontować do SUVa terenowe opony i już przejedzie w bardzo poważnym terenie. Montujesz szosowe i nawet się trzyma w szybkich zakrętach.

> no i przede wszystkim nie wygląda tak

> stylowo na parkingu podziemnym w Arkadii...

Defender nie wygląda tak stylowo jak Kia Sportage? Wrangler nie wygląda tak stylowo jak RAV4? Massif nie wygląda tak stylowo jak Koleos? niewiem.gif

> a ta bomba to teraz o czym? bo nie widzę związku "życia" bez... i wyboru kolejnego auta.

Może upraszczam, ale dla mnie powiedzenie, że nie potrzebuję vana i SUVa = nic nie robię. Nic nie robię, oczywiste, że nie potrzebuję. Czy są tacy ludzie? Wg mnie nie ma. Potrzeba zawsze jest, a to, że ktoś nie ma...to radzi sobie tym co ma, normalne, ale to nie jest komfort i wygoda. I to byłoby podsumowanie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Więc połączenie mnie i Ciebie dałoby...SUVa. Możesz ten kompromis oceniać negatywnie, ale

> rzeczywistość przemawia za tym, że SUV się sprawdza. Stąd np. modele Audi. A1, A3, A4, A6, A8...a także Q3, Q5, Q7...

ok. jak będziemy kupować wspólne auto - kupimy SUVa smile.gif i nawet pozwole Ci wybrać kolor :D

> Ja mogę jechać do pracy przez miasto (13 km) lub przez autostradę (48 km). Wybieram auto...

w mieście też jest asfalt i parkingi bez krawężników (przynajmniej u mnie).

> Niestety. Skoro silnik tłokowy jest tak prymitywny, że poniżej 500 obr. nie uciągnie sam siebie, a

> powyżej 7000 tłoki wylatują przez EGR to trzeba robić więcej biegów jak się chce coraz

> szybciej i cicho przy 180 km/h. 8-biegowy automat jest dla Ciebie, nie dla mnie.

nie jest. przesadzają z ilością smile.gif ale to detal.

> Stawiam, że IS250 nie pali więcej. To mały silnik. Na autostradzie to na pewno więcej pali moja

> Dacia.

> Kosmiczna nie, jakość jest...kulturalna. A samo auto jest takie optymalne jak Twoje wymagania.

> Silnik optymalny. Nie R4, nie V8. Moc optymalna. Nie 100 koni i nie 300. Spalanie jak w Lanosie,

> nie jak w skuterze i nie jak w Bugatti. Prędkość nie 180 i nie 250. Skrzynia też średnia. Nie

> 4 biegi i nie 8. Nawet pojemność baku ma optymalną - 65 l. Napęd na tył, nie jest ładny, nie

> jest brzydki, nie za duży...po prostu autostrada, 150 km/h i Harman-Kardon brzdąka "Koko, koko

> euro spoko".

is = lexus = odpada.

> Naturalnie, że najlepszą. Problem w tym, że Alfa może tylko zyskać, a Mazda tylko stracić. Chyba,

> że będzie pierwsza MX-5 z silnikiem diesla JTDM.

jinba ittai kle kle kle edyszyn.

> Eko terroryści wszystko zniszczą. Jednak nie kupienie Accorda z dobrym motorem bo nie ma już

> S2000...to kopanie leżącego. Ale w jakimś stopniu Cię rozumiem...

dziękuję. btw. nie ma accorda z dobrym motorem, bo same wolnossaki mają wink.gif a diesel to tak z przymusu by był.

> Nie można oczekiwać po aucie na belce cudów, które chce być sportowe jak sugeruje to silnik. UFO

> jest połączeniem odwagi ergonomiczno - stylistycznej z praktycznością (system składania

> foteli) i silnikiem. Prostota zawieszenia tylko podkreśli niezawodność Hondy. Naturalnie, że

> wielowahacz lepiej jeździ, ale potem trzeba wahacze robić...

no ja też mam auto na belce i mi plomby nie wypadają na nierównościach. a mam mniejszy profil niż honda.

renuar brzmi lepiej do tego wink.gif

> Nie, wniosek jest taki, że AR159 wcale nie jest tak dobrym autem na jakie wygląda. No i

> błyskawicznie się nudzi.

ba. ona nawet nie wygląda na dobre auto. ale wiesz... musze zaliczyć alfę w portfolio, bo inaczej nie wpadam do kategorii fan motoryzacji wink.gif

> Mówienie, że np. Tiguan to pseudoterenowy syf bo Defender to jest terenówka to jak powiedzieć, że

> Gallardo to pseudosportowy syf bo Veyron to jest samochód sportowy.

hmmm. tyle ze w cenie tiguana kupisz cos co ma porządne 4x4. to jest zatem syf...

> Mało istotne.

> Bo lepszy...albo bo większy.

> To jest użytkowanie niezgodnie z przeznaczeniem, ale to fakt...mimo, że przypadek Forda nie jest tu

> najlepszy do obalania vanów.

ale ja nawet na codzien nie lubie jak auto rysuje klamki o asfalt na zakrętach. mam prawo - bo wybieram smile.gif

> Można, ale to nie ma nic wspólnego z modą, a z konkretnym terenem i warunkami. Ty już piękne,

> eleganckie buty masz...i chcesz następne...tylko mniej eleganckie i trącące taniością. Więc

> nie pochodzisz za wiele.

mam takiego stajla z butami. i chcę przy nim pozostać. a minivan przy eleganckich butach (casual) to jak sandał na skarpecie. SUV, jak kozaki latem.

> No właśnie. Stąd SUVy. A wystarczy zamontować do SUVa terenowe opony i już przejedzie w bardzo

> poważnym terenie. Montujesz szosowe i nawet się trzyma w szybkich zakrętach.

> Defender nie wygląda tak stylowo jak Kia Sportage? Wrangler nie wygląda tak stylowo jak RAV4?

> Massif nie wygląda tak stylowo jak Koleos?

> Może upraszczam, ale dla mnie powiedzenie, że nie potrzebuję vana i SUVa = nic nie robię. Nic nie

> robię, oczywiste, że nie potrzebuję. Czy są tacy ludzie? Wg mnie nie ma. Potrzeba zawsze jest,

> a to, że ktoś nie ma...to radzi sobie tym co ma, normalne, ale to nie jest komfort i wygoda. I

> to byłoby podsumowanie.

wg tej logiki (upraszczajmy dalej): każdy kto nie ma suva NIC NIE ROBI. czyli 90% społeczenstwa jezdzi pojazdami bez sensu. chyba galopujesz za daleko. poza tym, kurcze, jakos nie ma suva minivana. no masakra że jedyny słuszny segment 1bryłowa terenówka w której kon jedzie w bagazniku na stojąco - nie powstał. widać ludzie nie wiedzą co chcą smile.gif

> Pozdrawiam.

pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[..]- że po 60k km spodziewałbym się lepszego zachowania (np. kończą mi się

> hamulce z tyłu - po 56 tys km! - tarcze na granicy limitu, klocki prawie out)

[...]

Ja to widze ciut inaczejzlosnik.gif - nie jest zlewink.gif. BMW nie wytrzymalo 45k km, 001.gif, dla porownania Toyota - 100,000 km i jueszcze 30%lizak.gif, ale inne warunki drive.gif.

I tak mi BMW powiedzialo., ze jak na EU marke to powiniene byc zadowolony, ze jeszcze 5 k km mulher.gif z nich wyciagnela - bo zazwyczaj do 40 k km nie siegaja - ech EU markazlosnik.gif[...]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ok. jak będziemy kupować wspólne auto - kupimy SUVa i nawet pozwole Ci wybrać kolor :D

Dziękuję. Jednak gdyby rynek stał tylko SUVami to który byś wybrał?

> w mieście też jest asfalt i parkingi bez krawężników (przynajmniej u mnie).

Jest, ale są też miejsca dostępne dla wyżej zawieszonych i dla tych "zwykłych". SUVem nawet łatwiej miejsce karetce zrobić.

> is = lexus = odpada.

Dobrze, ale przyznasz, że sam model IS jest "właściwym typem auta" dla Ciebie? Mówię o cechach technicznych, wymiarach, wyposażeniu...

> dziękuję. btw. nie ma accorda z dobrym motorem, bo same wolnossaki mają a diesel to tak z przymusu

> by był.

Masz cug do turbo?

> no ja też mam auto na belce i mi plomby nie wypadają na nierównościach. a mam mniejszy profil niż

> honda.

Na pewno Megane ma lepszy ten tył. Chyba nie ma bezczelnie pionowych amortyzatorów + lepsze, francuskie zestrojenie. Civic jest faktycznie na etapie Logana, ale jeździ lepiej od Dacii. zlosnik.gif

> ba. ona nawet nie wygląda na dobre auto. ale wiesz... musze zaliczyć alfę w portfolio, bo inaczej

> nie wpadam do kategorii fan motoryzacji

AAaaa...no tak. To jest chyba taki mechanizm, że jak masz tak wstrętną, dwulicową padlinę to po przesiadce nawet do Daewoo Tico stajesz się fanem motoryzacji. hehe.gif

Ale poważnie to wiele czytałem i słyszałem takich tekstów, że fan motoryzacji to taki, który lubi auta ładne. Nieważne czy ma silnik, nieważne czy to tak naprawdę taboret kuchenny. Ładne więc jestem "petrolhead". hehe.gif

Paranoja.

> hmmm. tyle ze w cenie tiguana kupisz cos co ma porządne 4x4. to jest zatem syf...

Myślę, że w cenie Gallardo też będzie coś porządnie sportowego - Caterham. Uważam, że nazywanie czegoś pseudo tylko dlatego, że coś jest lepsze w tej dziedzinie to błąd, który sensu nie ma. SUV w dziedzinie off roadu da po prostu mniej niż Defender i więcej niż C-klasa. Tyle.

> ale ja nawet na codzien nie lubie jak auto rysuje klamki o asfalt na zakrętach.

Na autostradzie? Gdzie są takie autostrady? Bo u nas na południu autostrady mają łagodne łuki. 270751858-jezyk.gif

> mam takiego stajla z butami. i chcę przy nim pozostać.

Nawet styl unifikują na tym świecie...nie wystarczy Alfa MX-5... facepalm%5B1%5D.gif

> a minivan przy eleganckich butach (casual)

> to jak sandał na skarpecie.

Zgadzam się. Tylko sandał w skarpecie to problem postrzegającego...bo wygląda totalnie groteskowo. Ale dla noszącego...krzywda mu się nie dzieje.

I to jest esencja tego, czego nie lubię. Poświęć się, żeby inni postrzegali Cię inaczej, lepiej. Licz się bardziej z innymi niż ze sobą. To jest właśnie dopasowanie do "kultury masowej", to są właśnie Fiaty 500, to są właśnie białe samochody...bo - wybacz(cie) - motłochowi się podoba. To są te mody, to kretyńskie naśladowanie, to pokazywanie siebie poprzez rzecz, a nie poprzez chociażby "dzień dobry, piękna pogoda". Ma - sa - kra.

> SUV, jak kozaki latem.

Latem też może być...powódź.

> wg tej logiki (upraszczajmy dalej): każdy kto nie ma suva NIC NIE ROBI.

Nie da się wszystkiego mieć. Ale chcieć, potrzebować to coś innego. Można nie mieć książek bo jest internet. Ale nie potrzebować książki...to jest chore.

> czyli 90% społeczenstwa jezdzi pojazdami bez sensu.

Oczywiście. Bo to owczy pęd. Jeden naśladuje drugiego. Stąd spadki wartości, rynek wtórny, który sam siebie nakręca na banał. Sam z moim Audi A4 kombi FWD jestem taką owcą. Trzeba mieć tylko świadomość, że potrzeby są inne.

> chyba galopujesz za daleko.

Nie. Jeździłem różnymi rodzajami aut i mogę powiedzieć, że te, które są najbardziej popularne są najbardziej bez sensu, a te niszowe sprawiają najwięcej radości z praktyczności czy samego obcowania z autem.

> no masakra że jedyny słuszny segment 1bryłowa terenówka w której kon jedzie w

> bagazniku na stojąco - nie powstał. widać ludzie nie wiedzą co chcą

Nie wiem czy piszesz to z przekąsem, ale to najprawdziwsza prawda. Ludzie nie wiedzą czego chcą. To jest unifikacja wyobraźni jak unifikacja samochodów. Tak właśnie jest. Włączasz komputer i tak samo miliard ludzi "jedzie" na Windowsach chociaż można mieć 100x lepszy system pod siebie. Nie wiem, tu moja wyobraźnia jest zbyt prymitywna.

No...i tak to właśnie jest... hehe.gif

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie. Jeździłem różnymi rodzajami aut i mogę powiedzieć, że te, które są najbardziej popularne są

> najbardziej bez sensu, a te niszowe sprawiają najwięcej radości z praktyczności czy samego

> obcowania z autem.

Ale dopuszczasz do siebie myśl że to co dla Ciebie "nie jest bez sensu" dla innych jest i vice versa ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dziękuję. Jednak gdyby rynek stał tylko SUVami to który byś wybrał?

a to pomyślmy.

Forester (za całokształt), ew. Kuga (za design i prowadzenie), nowa Captiva (za cenę vs wartość).

tak z sufitu. nie myslalem o tym specjalnie.

> Jest, ale są też miejsca dostępne dla wyżej zawieszonych i dla tych "zwykłych". SUVem nawet łatwiej

> miejsce karetce zrobić.

nie doswiadczylem problemu z tym do tej pory w zwyklym aucie.

> Dobrze, ale przyznasz, że sam model IS jest "właściwym typem auta" dla Ciebie? Mówię o cechach

> technicznych, wymiarach, wyposażeniu...

ano. powiedzmy że wymiary i wyposażenie i kilka smaczków ma.

> Masz cug do turbo?

nie tyle do turbo, co do momentu wink.gif 4.4 bez turbo też jedzie smile.gif

> Na pewno Megane ma lepszy ten tył. Chyba nie ma bezczelnie pionowych amortyzatorów + lepsze,

> francuskie zestrojenie. Civic jest faktycznie na etapie Logana, ale jeździ lepiej od Dacii.

no widzisz, Hondzie nie wypada być na etapie Logana.

> AAaaa...no tak. To jest chyba taki mechanizm, że jak masz tak wstrętną, dwulicową padlinę to po

> przesiadce nawet do Daewoo Tico stajesz się fanem motoryzacji.

> Ale poważnie to wiele czytałem i słyszałem takich tekstów, że fan motoryzacji to taki, który lubi

> auta ładne. Nieważne czy ma silnik, nieważne czy to tak naprawdę taboret kuchenny. Ładne więc

> jestem "petrolhead".

> Paranoja.

to nie tak. każdy fan powinien mieć w życiu alfe. nie ma nic o ładności wink.gif

> Myślę, że w cenie Gallardo też będzie coś porządnie sportowego - Caterham. Uważam, że nazywanie

> czegoś pseudo tylko dlatego, że coś jest lepsze w tej dziedzinie to błąd, który sensu nie ma.

> SUV w dziedzinie off roadu da po prostu mniej niż Defender i więcej niż C-klasa. Tyle.

no. tyle. tyle że mi to co da segment Cklasy wystarczy w zupełności. bez obarczania minusami SUVa.

> Na autostradzie? Gdzie są takie autostrady? Bo u nas na południu autostrady mają łagodne łuki.

oj czepiasz sie. podałem Ci moją definicję komfortu. a nie znaczy to że będę jezdził tylko po autostradach.

> Nawet styl unifikują na tym świecie...nie wystarczy Alfa MX-5...

jaka unifikacja. buty = segment - klasyka gatunku.

> Zgadzam się. Tylko sandał w skarpecie to problem postrzegającego...bo wygląda totalnie groteskowo.

> Ale dla noszącego...krzywda mu się nie dzieje.

> I to jest esencja tego, czego nie lubię. Poświęć się, żeby inni postrzegali Cię inaczej, lepiej.

> Licz się bardziej z innymi niż ze sobą. To jest właśnie dopasowanie do "kultury masowej", to

> są właśnie Fiaty 500, to są właśnie białe samochody...bo - wybacz(cie) - motłochowi się

> podoba. To są te mody, to kretyńskie naśladowanie, to pokazywanie siebie poprzez rzecz, a nie

> poprzez chociażby "dzień dobry, piękna pogoda". Ma - sa - kra.

no masakra. dlatego aby nie byc przykładnym i modnym tatusiem - nie kupie minivana ani SUVa do marketu.

kupie zwykłe kombi, bez szału i znikne w tłumie...

> Latem też może być...powódź.

a kozaki to jak przy tym pomogą? bardziej kalosze smile.gif

> Nie da się wszystkiego mieć. Ale chcieć, potrzebować to coś innego. Można nie mieć książek bo jest

> internet. Ale nie potrzebować książki...to jest chore.

e tam. ja lubie jak auto się dobrze prowadzi, suvy i minivany tego nie dają, bo nie po to są. a skoro spędzam w aucie ponad godzinę dziennie, to jest to ważniejsze kryterium niż to że raz w roku muszę wjechac na krawężnik albo przewieźć konia na stojąco wink.gif

> Oczywiście. Bo to owczy pęd. Jeden naśladuje drugiego. Stąd spadki wartości, rynek wtórny, który

> sam siebie nakręca na banał. Sam z moim Audi A4 kombi FWD jestem taką owcą. Trzeba mieć tylko

> świadomość, że potrzeby są inne. > Nie. Jeździłem różnymi rodzajami aut i mogę powiedzieć, że te, które są najbardziej popularne są najbardziej bez sensu, a te niszowe sprawiają najwięcej radości z praktyczności czy samego

> obcowania z autem.

coś się przestaje to kleić. bo przeciez SUV i minivan to odpowiedz na potrzeby rynku - dodawanie i mieszanie segmentów, dla ludzi którym wydaje się ze potrzebują czegoś innego -> owczy pęd. klasyczne segmenty są niemodne. audi a6 kombi jest mniej cool niż allroad. skoda nawet scouta robi. a kombi zwykle - jest tansze -> zwyklejsze, nie zwraca takaiej uwagi. także ja inaczej ten owczy pęd widzę.

> Nie wiem czy piszesz to z przekąsem, ale to najprawdziwsza prawda. Ludzie nie wiedzą czego chcą. To

> jest unifikacja wyobraźni jak unifikacja samochodów. Tak właśnie jest. Włączasz komputer i tak

> samo miliard ludzi "jedzie" na Windowsach chociaż można mieć 100x lepszy system pod siebie.

> Nie wiem, tu moja wyobraźnia jest zbyt prymitywna.

też się nie zgodzę. windows to platforma dla aplikacji uruchamianych na komputerze. windows ma byc "niewidoczny" aplikacje definiują co na komputerze robisz i jak go ustawiasz pod siebie. i oczekiwanie że nośnik narzędzi ma być w 120 wersjach jest bez sensu.

powiedz ile czasu spędzasz "w windowsie"? bo ja korzystam jedynie z pulpitu. reszta to przeglądarka, klient poczty, klient ftp, ms project, jakies tam office itp itd.

> No...i tak to właśnie jest...

> Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dobrze, ale przyznasz, że sam model IS jest "właściwym typem auta" dla Ciebie?

Akurat starego IS 300 to bym sam nie proponował, bo nie był to wcale dobry samochód - był i jest nadal niezawodny, ale zarówno w zachowaniu na jezdni jak i w jakości materiałów wykończenia odstaje od współczesnych standardów. A nowy IS nie występuje w wersji kombi = nie odpowiada wymaganiom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Akurat starego IS 300 to bym sam nie proponował, bo nie był to wcale dobry samochód - był i jest

> nadal niezawodny, ale zarówno w zachowaniu na jezdni jak i w jakości materiałów wykończenia

> odstaje od współczesnych standardów. A nowy IS nie występuje w wersji kombi = nie odpowiada

> wymaganiom.

no! dziękuje za wkład do tematu. nareszcie wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no! dziękuje za wkład do tematu. nareszcie

Jak chcesz mój typ to BMW 540. Trójka kombi z tamtych czasów miała tak maleńki bagażnik, że było to aż śmieszne. 5 to minimum żeby kombi było użyteczne (choć nadal bagażnik jest raczej niewielki). Do tego żeby 5'tka jako tako jeździła, to minimum czterolitrowy V8 - 282 KM, 4.4L V8 i przyzwoite (choć nie rewelacyjne) osiągi. Tak, będzie się to psuło jak szalone, ale jest nadal ładne.

800px-BMW_540i_wagon.jpg

I ładnie brzmi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak chcesz mój typ to BMW 540. Trójka kombi z tamtych czasów miała tak maleńki bagażnik, że było to

> aż śmieszne. 5 to minimum żeby kombi było użyteczne (choć nadal bagażnik jest raczej

> niewielki). Do tego żeby 5'tka jako tako jeździła, to minimum czterolitrowy V8 - 282 KM, 4.4L

> V8 i przyzwoite (choć nie rewelacyjne) osiągi. Tak, będzie się to psuło jak szalone, ale jest

> nadal ładne.

nie no pomyliłeś generacje. nie e39 a e60 to raz. dwa: ten segment raczej odrzucam bo ponizej 6-7 latka nie kupie w budżecie.

a co do trolowania:

1. proponowanie na codzien M62 to raczej żart. mam to w e38 i to jest auto na weekendy

2. nie psuje się to aż tak. a do tego jest bardzo łatwo naprawialne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie psuje się to aż tak. a do tego jest bardzo łatwo naprawialne

To ciekawe co piszesz, bo 8 lat temu myślałem o kupnie takiego samochodu i zrobiłem poważne badanie rynku, sprawdzanie forów internetowych itp. i właśnie z uwagi na niesamowitą ilość nieszczęśliwych właścicieli dałem sobie spokój. Najczęstszym problemem była eksplodująca chłodnica, ale poza tym sypało się wszystko - zarówno mechanicznie jak i elektrycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To ciekawe co piszesz, bo 8 lat temu myślałem o kupnie takiego samochodu i zrobiłem poważne badanie

> rynku, sprawdzanie forów internetowych itp. i właśnie z uwagi na niesamowitą

> ilość nieszczęśliwych właścicieli dałem sobie spokój. Najczęstszym problemem była eksplodująca

> chłodnica, ale poza tym sypało się wszystko - zarówno mechanicznie jak i elektrycznie.

no a ja robiłem research tej generacji przez ostatnie pół roku i owszem sypie sie to - jak KAŻDE nastoletnie auto.

ale części jest multum, ceny przystępne, diagnostyka łatwa - bo masa tego jezdzi i jest łatwodostepna wiedza ekspercka.

ale to OT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no a ja robiłem research tej generacji przez ostatnie pół roku i owszem sypie sie to - jak KAŻDE

> nastoletnie auto.

Tutaj przyznam Ci rację - od 11'sto latka z dużym przebiegiem wiele trwałości nie należy oczekiwać. Problem w tym że ja przyglądałem się wtedy 2-3 latkom i w porównaniu z resztą rynku, BMW wręcz słynęło z zawodności. Co ciekawe jak pojawiły się nowe modele - E65 w przypadku 7'mki, E60 w przypadku 5'tki i E90 w przypadku 3'jki, to dopiero wtedy okazało się jak można źle zrobić samochód - pierwsze egzemplarze E65 były niesamowicie sypiące się - mój znajomy kupił sobie taki nowy i po dwóch latach procesowania się z BMW wygrał - oddali mu 100% ceny zakupu + odsetki. Zresztą wystarczy 10 sekund szukania na internecie żeby znaleźć całą serię class-action lawsuits przeciwko BMW z tamtych czasów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale dopuszczasz do siebie myśl że to co dla Ciebie "nie jest bez sensu" dla innych jest i vice

> versa ??

Myślę, że w wątku jest dość rozwinięta odpowiedź na to czy dopuszczam takie myśli czy nie, dlaczego są właśnie takie, co jest wg mnie powodem takich odczuć i potrzeb itd.

Mam tylko nadzieję, że nie mieszasz pojęć z szacunkiem dla zdania innego człowieka, a nazwaniem tego zdania bezsensem, sztucznym, obcym tworem czy po prostu wpływem. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Forester (za całokształt), ew. Kuga (za design i prowadzenie), nowa Captiva (za cenę vs wartość).

No to się zgadzamy. Forester dla mnie OK, Kuga nie bo powody zbyt błahe, a Captiva super. smile.gif

> tak z sufitu. nie myslalem o tym specjalnie.

Nie wymagam tego...

> nie doswiadczylem problemu z tym do tej pory w zwyklym aucie.

Jasne, że problem to ma tylko pasażer karetki. busted.gif

> ano. powiedzmy że wymiary i wyposażenie i kilka smaczków ma.

Dziękuję. To potwierdziło, że moje propozycje nie są oderwane od rzeczywistości.

> nie tyle do turbo, co do momentu 4.4 bez turbo też jedzie

A ja lubię moc. icon_rolleyes.gif

> no widzisz, Hondzie nie wypada być na etapie Logana.

Silnikowo. Zawieszenie jest jakie jest, wiesz i musisz mieć świadomość.

> to nie tak. każdy fan powinien mieć w życiu alfe. nie ma nic o ładności

Ja mówię już o czymś innym, niezależnym od Alfy. Myśl o Alfie jest dość prosta. Jeśli jesteś fanem to musisz być zadowolony z najgorszego samochodu, a nie oceniać jak lodówkę.

Alfaholizm jak alkoholizm. Tłumaczenie, że % szkodzą i można stracić prawo jazdy trochę słabo trafią do chorego człowieka. On musi mieć gorzałę w gardziołku. Wtedy go nie trzepie, idzie porozmawiać więc odważny powie, że to OK. Ja to zrozumiałem, że magia gównianych marek jak Alfa czy Saab to ludzie.

Ja widzę to tak (uwaga, porównanie): Właściciel Alfy to moja żona, a jego samochód to moja teściowa. biglaugh.gif

Przepraszam mamo. To tak stereotypowo... hehe.gif

> no. tyle. tyle że mi to co da segment Cklasy wystarczy w zupełności.

Rozumiem tą dziwną skromność. smile.gif

> oj czepiasz sie. podałem Ci moją definicję komfortu. a nie znaczy to że będę jezdził tylko po

> autostradach.

Nie czepiam się tylko nie możesz eksponować wad na siłę. Życie to nie laboratorium i tor.

> no masakra. dlatego aby nie byc przykładnym i modnym tatusiem - nie kupie minivana ani SUVa do

> marketu.

Patrząc na listę bestsellerów to widzę same Octavie, Passaty, Avensisy, Insignie...i jeden rodzynek Qashqai. Gdzie są vany?

> kupie zwykłe kombi, bez szału i znikne w tłumie...

Kupię to co wszyscy. skromny.gif

> a kozaki to jak przy tym pomogą? bardziej kalosze

Pomogą, pomogą.

> e tam. ja lubie jak auto się dobrze prowadzi

OK...dobre słowo: "dobrze".

> raz w

> roku muszę wjechac na krawężnik albo przewieźć konia na stojąco

Skoro raz na rok...to też przestanę płacić OC. rotfl.gif

> coś się przestaje to kleić. bo przeciez SUV i minivan to odpowiedz na potrzeby rynku

Ludzie marzą o Passacie kombi TDI lub o Octavii z salonu na gaz. Vany i SUVy to mniejszość, która szybciej traci na wartości. Jaka moda? Jaki pęd? To przecież "kombi w dieslu" jest hitem, a nie Mazda 5 i Forester.

> też się nie zgodzę. windows to platforma dla aplikacji uruchamianych na komputerze.

Tak jak "bielska" płyta (nie tektoniczna). Uruchamiam aplikację Panda, 500 lub Ka. screwy.gif

> windows ma byc "niewidoczny"

Żeby był niewidoczny musiałem zainstalować Total Commandera. biglaugh.gif

> oczekiwanie że nośnik narzędzi ma być w 120 wersjach jest bez sensu.

Dla producenta na pewno. Monopol to władza.

> powiedz ile czasu spędzasz "w windowsie"?

Nie wiem, nic w nim nie potrafię zrobić. Muszę mieć substytut DOSa. zlosnik.gif

> bo ja korzystam jedynie z pulpitu. reszta to

> przeglądarka, klient poczty, klient ftp, ms project, jakies tam office itp itd.

Każde zdanie, każde słowo...a w głowie mam obrazki z dawnych polemik niczym Jason Bourne gdy próbował odzyskać pamięć... hehe.gif

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Akurat starego IS 300 to bym sam nie proponował, bo nie był to wcale dobry samochód

Marek, my nie wybieramy pralki do prania nowych, jedwabnych gaci jimbo! Wybieramy samochód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No to się zgadzamy. Forester dla mnie OK, Kuga nie bo powody zbyt błahe, a Captiva super.

> Nie wymagam tego...

> Jasne, że problem to ma tylko pasażer karetki.

> Dziękuję. To potwierdziło, że moje propozycje nie są oderwane od rzeczywistości.

nie są. Ty poprostu większą wagę przywiązujesz do praktyczności (i utożsamiasz ją z komfortem). Ja do prowadzenia. nie pogodzisz segmentów.

> A ja lubię moc.

ja też :D wczoraj odebrałem 7mkę z Gdańska i zrobiłem nią 360 km wink.gif rewelacja jazda.

> Przepraszam mamo. To tak stereotypowo...

> Rozumiem tą dziwną skromność.

> Nie czepiam się tylko nie możesz eksponować wad na siłę. Życie to nie laboratorium i tor.

> Patrząc na listę bestsellerów to widzę same Octavie, Passaty, Avensisy, Insignie...i jeden rodzynek

> Qashqai. Gdzie są vany?

odnosisz się do polskich realiów - które są skrzywione i tendencyjne. W jakis dziwny wirusowy sposób ludziom się wydaje że VW jest warte coś więcej niż konkurencja. Do tego marzy się wielu z racji niestety odstających do zachodu zarobków: zakup nowego auta dla samej jego nowości. a octavia to najwieksze i najtansze co mozna kupic itp itd. polak nie wybiera na zasadzie: hmmm kupię sobie teraz VW, Hmmm tylko który segment Touran? Passat? Tiguan? w TDI... albo strzele sobie 3kę w bida wersji z benzyną bo styknie...

Statystyczny Polak wybiera... 13 latka z rynku wtórnego.

Ale jak spojrzysz na rynek "swiatowy" to SUVy i miniwany - bo ludzi stać. Zwykłe auta to dla tych biednych... no i mi to pasi.

> Kupię to co wszyscy.

widac, wszyscy mają normalne potrzeby, a nie, cobybyło gdyby nastąpił na drodze krawężnik, albo chciałbym zmienić spodnie stojąc w bagażniku.

> Pomogą, pomogą.

> OK...dobre słowo: "dobrze".

no dobrze jest lepsze niż przeciętnie czy źle (czyli minivan czy suv).

> Ludzie marzą o Passacie kombi TDI lub o Octavii z salonu na gaz. Vany i SUVy to mniejszość, która

> szybciej traci na wartości. Jaka moda? Jaki pęd? To przecież "kombi w dieslu" jest hitem, a

> nie Mazda 5 i Forester.

polska - za mała próba.

> Tak jak "bielska" płyta (nie tektoniczna). Uruchamiam aplikację Panda, 500 lub Ka.

no dokładnie. Jak ktoś chce przylansić kupi 500. Jak ktos bardziej pragmatycznie podejdzie - kupi pandę, bo większa i praktyczniejsza. nic złego we wspólnej platformie nie ma - a dostarcza rozwiązania dla różnych targetów.

> Pozdrawiam.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ty poprostu większą wagę przywiązujesz do praktyczności (i utożsamiasz ją z komfortem).

Mówię o komforcie przebywania, możliwościach ruchów. To nie jest praktyczność. To komfort.

> Ja

> do prowadzenia. nie pogodzisz segmentów.

Ja pogodzę, Ty ze swoimi faworytami na pewno nie.

> ja też :D wczoraj odebrałem 7mkę z Gdańska i zrobiłem nią 360 km rewelacja jazda.

Miło. cool.gif

> odnosisz się do polskich realiów - które są skrzywione i tendencyjne.

Nie będę się odnosił do Hindusów czy do innych, dziwnych ludów. Polska to mój kraj i o nim mówmy. Mało tego. Także Twój...bo to Ty jesteś bohaterem wątku, nie ja.

> W jakis dziwny wirusowy

> sposób ludziom się wydaje że VW jest warte coś więcej niż konkurencja.

Nie jest to dziwne, ja w 100% rozumiem dlaczego. Jednak ciągnięcie ludzi do innych nadwozi, napędów, silników sprawi więcej uśmiechów na tych buziach. smile.gif

> Do tego marzy się wielu

> z racji niestety odstających do zachodu zarobków: zakup nowego auta dla samej jego nowości. a

> octavia to najwieksze i najtansze co mozna kupic itp itd.

No właśnie nie. Porównywalne z Octavią jest np. Berlingo/Partner. Więcej komfortu, wygody, przestrzeni, możliwości, wolności...ale argumenty kontra są Twoje. Prowadzi się lepiej, powietrze nad głową...

> polak nie wybiera na zasadzie: hmmm

> kupię sobie teraz VW, Hmmm tylko który segment Touran? Passat? Tiguan? w TDI... albo strzele

> sobie 3kę w bida wersji z benzyną bo styknie...

Wg mnie po prostu brak doświadczeń z użytkowaniem fajnych segmentów sprawia, że ludzie się tego "boją".

> Statystyczny Polak wybiera... 13 latka z rynku wtórnego.

To jest inny rodzaj wyboru. Jak się kupuje używkę to się kupuje stan, a nie segment, silnik i napęd.

> Ale jak spojrzysz na rynek "swiatowy" to SUVy i miniwany - bo ludzi stać. Zwykłe auta to dla tych

> biednych... no i mi to pasi.

Nie wiem. Wg mnie liderami są 3-er, Golf, Camry...

> widac, wszyscy mają normalne potrzeby, a nie, cobybyło gdyby nastąpił na drodze krawężnik, albo

> chciałbym zmienić spodnie stojąc w bagażniku.

Tłum nigdy nie ma racji. Jak na drodze...lewy pas bo szybszy...jak wszyscy chcę być szybsi to prawy staje się tym szybszym. Jak podczas paniki, jeden zacznie uciekać z krzykiem, reszta za nim i tragedia. Uratujesz się jeśli nie będziesz biegł do wyjścia.

> no dobrze jest lepsze niż przeciętnie czy źle (czyli minivan czy suv).

Tak, ale samochód dobry we wszystkim jest nudny, a taki, który w jednym jest wybitny, a w drugim przeciętny/kiepski jest fajny i ciekawy.

> polska - za mała próba.

Nie wiem czy mała czy nie. Dla nas tu, Polska jest najważ...o kurczę...jakaś polityka wychodzi. biglaugh.gif

> no dokładnie. Jak ktoś chce przylansić kupi 500.

Nie przylansi, ale naszą gospodarkę kopnie w górę...

> nic złego we wspólnej platformie nie ma - a dostarcza

> rozwiązania dla różnych targetów.

Tobie jednak ktoś Symfonię wgrał do serca... serce.gif

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mówię o komforcie przebywania, możliwościach ruchów. To nie jest praktyczność. To komfort.

to praktyczność, nie komfort.

> Ja pogodzę, Ty ze swoimi faworytami na pewno nie.

nie pogodzisz. jednego zabraknie - kwestia na co paczysz.

> Miło.

> Nie będę się odnosił do Hindusów czy do innych, dziwnych ludów. Polska to mój kraj i o nim mówmy.

> Mało tego. Także Twój...bo to Ty jesteś bohaterem wątku, nie ja.

ale nie patrzę na obiekty westchnien statystycznego polaka (tj. pasek w tdi, bo to vw).

> Nie jest to dziwne, ja w 100% rozumiem dlaczego. Jednak ciągnięcie ludzi do innych nadwozi,

> napędów, silników sprawi więcej uśmiechów na tych buziach.

tak, smiech przez łzy. usmiech jest do zazdroszczącego sąsiada, łzy jak sobie uswiadomią ze to słaby motyw, bo kupili bez sensu auto i: wożą bezsensowne powietrze nad głową i przewracają się na zakrętach.

> No właśnie nie. Porównywalne z Octavią jest np. Berlingo/Partner. Więcej komfortu, wygody,

> przestrzeni, możliwości, wolności...ale argumenty kontra są Twoje. Prowadzi się lepiej,

> powietrze nad głową...

zgadza się wszystko poza komfortem wink.gif

> To jest inny rodzaj wyboru. Jak się kupuje używkę to się kupuje stan, a nie segment, silnik i

> napęd.

dlatego nasz rynek nie jest reprezentatywny. a dojrzałe rynki pokazują suvy, które jezdza po miastach - bez sensu.

> Tłum nigdy nie ma racji. Jak na drodze...lewy pas bo szybszy...jak wszyscy chcę być szybsi to prawy

> staje się tym szybszym. Jak podczas paniki, jeden zacznie uciekać z krzykiem, reszta za nim i

> tragedia. Uratujesz się jeśli nie będziesz biegł do wyjścia.

nie mieszaj swiadomego wyboru w oparciu o indywidualne kryteria praktycznosci vs przyjemnosci z paniką czy jakimis tam zjawiskiem socjologicznym. oczywiscie "co powie rysiek" też jest kryterium wyboru, ale to pomijam, bo nie kupuje dla lansu auta.

> Tak, ale samochód dobry we wszystkim jest nudny, a taki, który w jednym jest wybitny, a w drugim

> przeciętny/kiepski jest fajny i ciekawy.

no tak. odwrotna psychologia. czyli im bardziej nieudany model, bo komus nie wyszedł układ kierowniczy - tym fajniejszy.

> Nie wiem czy mała czy nie. Dla nas tu, Polska jest najważ...o kurczę...jakaś polityka wychodzi.

wlasnie nie jst. mam daleko w poważaniu nasz rynek jako ogół. kupuje dla siebie.

> Nie przylansi, ale naszą gospodarkę kopnie w górę...

> Tobie jednak ktoś Symfonię wgrał do serca...

a Tobie antyglobalizm. taki współczesny Don Kichot... ino zobacz jak on skonczył... wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to praktyczność, nie komfort.

To znajdę kompromisowe słowo: wygoda. Praktyczność to...dostosowanie do działania, a wygoda to dostosowanie do lenistwa? smile.gif

> nie pogodzisz. jednego zabraknie - kwestia na co paczysz.

Zafira OPC i Ford S-Max. Pogodziłem? BMW X6M. Pogodziłem?

> ale nie patrzę na obiekty westchnien statystycznego polaka (tj. pasek w tdi, bo to vw).

Może nie, ale potrzeby masz takie same. Tanio i wygodnie 150 km/h.

> usmiech jest do zazdroszczącego sąsiada

Nie czuję klimatu, że zazdrości się przedmiotu X, a nie zazdrości się przedmiotu Y. Nie mogę tego skomentować.

> łzy jak sobie uswiadomią ze to

> słaby motyw, bo kupili bez sensu auto

Jeśli się myśli o sąsiadach to faktycznie nawet mając naprawdę dobry samochód nie będzie się z niego właściwie korzystać i nim cieszyć.

> zgadza się wszystko poza komfortem

Chyba kpisz. Berlingo, a Octavia...i komfort ma być w tej drugiej? rotfl.gif

> dlatego nasz rynek nie jest reprezentatywny.

Już jest. Skończył się szał na Tico, którego szło 60 tys. rocznie.

> a dojrzałe rynki pokazują suvy, które jezdza po

> miastach - bez sensu.

SUV do miasta to ideał bo duże koła, prześwit i wysoko się siedzi, a więc lepiej widać i lepiej się wciskać w ciasne luki. Wzorem dla mnie, który powinien być taką Skodą Fabią to Nissan Juke. Tanie auto miejskie vs. idealne auto miejskie. Dotyczy to nawet designu. Fabia jest zrobiona pod gust popularny, żeby można sterować masami, a Juke jest dla zainteresowanych.

> nie mieszaj swiadomego wyboru w oparciu o indywidualne kryteria praktycznosci vs przyjemnosci z

> paniką czy jakimis tam zjawiskiem socjologicznym.

Dlaczego mam nie mieszać jeśli tak to wygląda? Jeśli uważasz, że nie jest to słuszne, OK. Bez porównania z niczym. Masa nigdy nie ma racji. Tak było, jest i będzie.

> no tak. odwrotna psychologia. czyli im bardziej nieudany model, bo komus nie wyszedł układ

> kierowniczy - tym fajniejszy.

Tak, fajność się z tego właśnie bierze. Identycznie jest z nartami. Fajne deski to niedoskonałe, ułomne deski. Syntetyczne wozidła, które chcą być jak gondolka, która jedzie w dół to porażka. Atomic produkuje takie narty.

> wlasnie nie jst. mam daleko w poważaniu nasz rynek jako ogół. kupuje dla siebie.

Wiem, że ile statystyk widziałem sprzedaży to zawsze na szczycie są zwykłe auta. Na całym świecie. Chyba tylko w USA są pick-up'y ponad...ale nie wiem, zawsze mają osobną listę. Vany i SUVy nigdy nie okupowały najwyższych miejsc. Tendencja na pewno jest dobra. Coraz więcej ludzi daje się przekonać, że to jest jednak to. Ale czy kiedyś będzie całkowita dominacja? Oby. Bo świat motoryzacji może żyć bez Polo, Focusów, "trójek", E-klas i XJotów. Ale świat motoryzacji bez vanów, SUVów, kabrioletów, supersamochodów, roadsterów, terenówek i pick-up'ów byłby nikomu niepotrzebny.

> a Tobie antyglobalizm.

Bo wychowałem się w rzeczywistości gdzie wszystko było takie samo...czyli w szarej torbie papierowej. Maluch spełniał wymagania wszystkich, meblościanka była wystarczającym meblem, a w szkole każdy miał idealny strój - chałat i jednakowy kolor skóry.

A opinia starszego pokolenia, które sugerowało, że gdyby komuna odpieprzyła się od kościoła to nigdy by nie padła bo to był "idealny, sprawiedliwy świat" to dziś mielibyśmy 126p z ABSem i airbagiem jako opcje płatne w USD. I ludzie tak chcą. Każdemu pracę, każdemu Octavię...najlepiej gołąbkową. spineyes.gif

Nie chcę tu politykować bo to syf, malaria, ale samochody są wciąż młode i wciąż pasjonujące i wciąż symbolizują wolność więc niech będą wolne, różne, ciekawe i wciąż lepsze. Bo inaczej - z całym szacunkiem - Chińczycy i bambusy będą nasze wnuki na smyczy w pole prowadzać do roboty. wink.gif

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To znajdę kompromisowe słowo: wygoda. Praktyczność to...dostosowanie do działania, a wygoda to

> dostosowanie do lenistwa?

powiedzmy ze dość synonimów wink.gif

> Zafira OPC i Ford S-Max. Pogodziłem? BMW X6M. Pogodziłem?

nie. nie przytaczaj X6. to jest kwintesencja pozerskiego auta, próbującego pogodzić 2 segmenty i żenująco w tym zawodząc. co do zafiry... tatuś uspakaja sumienie i kupuje rodzinne i garbate (coby żona nie truła), a żeby pokazać sąsiadowi że on taki sporotowy jest, to znaczek OPC dokleja... i ani wygodnie, ani szybko.

> Może nie, ale potrzeby masz takie same. Tanio i wygodnie 150 km/h.

no powiedzmy.

> Nie czuję klimatu, że zazdrości się przedmiotu X, a nie zazdrości się przedmiotu Y. Nie mogę tego

> skomentować.

> Jeśli się myśli o sąsiadach to faktycznie nawet mając naprawdę dobry samochód nie będzie się z

> niego właściwie korzystać i nim cieszyć.

i takim autem jest wlasnie SUV.

> Chyba kpisz. Berlingo, a Octavia...i komfort ma być w tej drugiej?

cóż. jezdzilem berlingo w odmianie towarowej tylko (pseudo), ale jesli zwykle pasazerskie jest tak wspaniale wytłumione. to octavia przy tym to luksus.

> SUV do miasta to ideał bo duże koła, prześwit i wysoko się siedzi, a więc lepiej widać i lepiej się

> wciskać w ciasne luki. Wzorem dla mnie, który powinien być taką Skodą Fabią to Nissan Juke.

> Tanie auto miejskie vs. idealne auto miejskie. Dotyczy to nawet designu. Fabia jest zrobiona

> pod gust popularny, żeby można sterować masami, a Juke jest dla zainteresowanych.

juke to zly przyklad. nissan szuka dziwnej niszy i wymysla segmenty. i juke to nie SUV. SUV do miasta jest idiotyczny (2 tony, 3 l silnika).

> Dlaczego mam nie mieszać jeśli tak to wygląda? Jeśli uważasz, że nie jest to słuszne, OK. Bez

> porównania z niczym. Masa nigdy nie ma racji. Tak było, jest i będzie.

no popatrz. masa... demokracja tez jest do dupy, ale jakos jak tylko podniesiesz łapę, wszyscy się rzucają na Ciebie. a w przypadku auta, jestes fajny i sąsiad zazdrości wink.gif

> Tak, fajność się z tego właśnie bierze. Identycznie jest z nartami. Fajne deski to niedoskonałe,

> ułomne deski. Syntetyczne wozidła, które chcą być jak gondolka, która jedzie w dół to porażka.

> Atomic produkuje takie narty.

ale jednak narty to rozrywka dla 1 osoby i jest miejsce na fanaberie, a samochód o ktorym mowa, bardziej narzędzie. większość marek ma w nartach jakiś swój smaczek (ułomność).

> Wiem, że ile statystyk widziałem sprzedaży to zawsze na szczycie są zwykłe auta. Na całym świecie.

> Chyba tylko w USA są pick-up'y ponad...ale nie wiem, zawsze mają osobną listę. Vany i SUVy

> nigdy nie okupowały najwyższych miejsc. Tendencja na pewno jest dobra. Coraz więcej ludzi daje

> się przekonać, że to jest jednak to. Ale czy kiedyś będzie całkowita dominacja? Oby. Bo świat

> motoryzacji może żyć bez Polo, Focusów, "trójek", E-klas i XJotów. Ale świat motoryzacji bez

> vanów, SUVów, kabrioletów, supersamochodów, roadsterów, terenówek i pick-up'ów byłby nikomu

> niepotrzebny.

wiele lat żył bez karaluchów typu X6, 5GT, czy Scenic. i ok... im większe zróżnicowanie tym fajniej. ale nie jest to tożsame z rzeczywistymi potrzebami użytkowymi, a potrzebą wyróżniania się w masie czy innych mało fajnych powodów.

> Bo wychowałem się w rzeczywistości gdzie wszystko było takie samo...czyli w szarej torbie

> papierowej. Maluch spełniał wymagania wszystkich, meblościanka była wystarczającym meblem, a w

> szkole każdy miał idealny strój - chałat i jednakowy kolor skóry.

> A opinia starszego pokolenia, które sugerowało, że gdyby komuna odpieprzyła się od kościoła to

> nigdy by nie padła bo to był "idealny, sprawiedliwy świat" to dziś mielibyśmy 126p z ABSem i

> airbagiem jako opcje płatne w USD. I ludzie tak chcą. Każdemu pracę, każdemu

> Octavię...najlepiej gołąbkową.

jak zwykle. do biznesu dorabiasz filozofię i socjologię. auta to biznes, biznes to marketing. coś co pośrednio piętnujesz, a jednocześnie dajesz się nabić w minivana. czyli dodatkowy 1% użyteczności zwykłego kombi za dodatkowe 20% ceny... a Kowalski zapłaci, bo wydaje mu się, że kupuje wartość...

> Nie chcę tu politykować bo to syf, malaria, ale samochody są wciąż młode i wciąż pasjonujące i

> wciąż symbolizują wolność więc niech będą wolne, różne, ciekawe i wciąż lepsze. Bo inaczej - z

> całym szacunkiem - Chińczycy i bambusy będą nasze wnuki na smyczy w pole prowadzać do roboty.

tak jest. niech sobie ludzie kupują różowe juke by Diesel, coby ładnie stało w centrum handlowym, S-max w wersji turbo sport przed ryśkiem wstydu nie było i żona nie krzyczała, X6 bo mam pusto w środku, to pokażę dużo na zewnątrz.

a ja sobie kupię poprostu kombi... nudny jestem. i potrzebuję nudnego auta.

> Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie. nie przytaczaj X6. to jest kwintesencja pozerskiego auta

Niech będzie pozerskie. Ale 4x4 ma? Ma. Między koła jeża weźmie? Weźmie. Ma moc i prowadzenie? Ma. To pogodzone.

> co do zafiry... tatuś uspakaja sumienie i kupuje rodzinne i garbate

> (coby żona nie truła), a żeby pokazać sąsiadowi że on taki sporotowy jest, to znaczek OPC

> dokleja... i ani wygodnie, ani szybko.

Zafira OPC objedzie Twoje Megane bo ma 60 koni więcej, a pasażerowie będą mogli podnieść do góry ręce w geście tryumfu. 270751858-jezyk.gif I szybciej i wygodniej.

> i takim autem jest wlasnie SUV.

To problem właścicieli, nie SUVów. Jak ktoś wiesza nożyczki nad kominkiem jako alternatywę dla szabli pradziadka to jego problem. crazy.gif

> cóż. jezdzilem berlingo w odmianie towarowej tylko (pseudo), ale jesli zwykle pasazerskie jest tak

> wspaniale wytłumione. to octavia przy tym to luksus.

Inna liga jeśli chodzi o wytłumienie. A blaszaki się "wycisza" nie ze względu na wytłumienie, a na brak ogrzewania w zimie. zlosnik.gif Komfort resorowania i przestronność wnętrza między Berlingo, a Octavią jest jak Polonez do Malucha. zlosnik.gif

> juke to zly przyklad. nissan szuka dziwnej niszy i wymysla segmenty.

To nie szukanie i nie wymyślanie. Juke i Qashqai to lepsza klasa B i C. Mam nadzieję, że przyszłość będzie właśnie tak wyglądać. Albo jeszcze ciekawiej i odważniej. A spotkałem się z wieloma opiniami, że Juke jest brzydki. Tylko, że taka opinia to jak powiedzieć, że Curie-Skłodowska miała za małe piersi. screwy.gif

> i juke to nie SUV.

Crossover? Głupia nazwa dla segmentu. Crossovera to się uczyłem robić gapiąc się na Tima Hardaway'a. biglaugh.gif

> SUV do

> miasta jest idiotyczny (2 tony, 3 l silnika).

Jak ktoś chce mieć E38 do miasta to bierze X5 lub Q7. Ty chcesz C-klasę. To masz RAV4 na przykład. Nie wiem co w tym idiotycznego. Im większy SUV tym więcej ciszy i izolacji od zewnątrz.

> no popatrz. masa... demokracja tez jest do dupy

Jasne, że jest. Głównie przez to, że najważniejszy jest marketing polityczny. A po co on? Bo ludzie - znów - nie wiedzą czego chcą i nie mają swoich poglądów.

> ale jakos jak tylko podniesiesz łapę, wszyscy się

> rzucają na Ciebie.

Coś w tym jest. Siła w grupie. Lepiej kibicować Hiszpanii niż Irlandii.

> a w przypadku auta, jestes fajny i sąsiad zazdrości

Nikomu niczego nie zazdrościłem i nie odczułem, że ktokolwiek zazdrościł czegoś mnie. niewiem.gif

> ale jednak narty to rozrywka dla 1 osoby i jest miejsce na fanaberie, a samochód o ktorym mowa,

> bardziej narzędzie.

No rozumiem, ale narzędzie może być np. do cięcia i tylko do cięcia i nie przybijesz nim gwoździa ani nie rozkręcisz walkmana, a będzie miało wartość.

> większość marek ma w nartach jakiś swój smaczek (ułomność).

Nikt nie lubi, żeby narzędzie pomagało mu w tym co robi dobrze, a chce jeszcze lepiej. Miło jak narzędzie pomaga w tym, czego robić nie lubię lub nie umiem.

> wiele lat żył bez karaluchów typu X6, 5GT

Wrzuciłeś do jednego wora X6 i 5GT? Jeden to SUV, a drugi to 5-er z innym tyłem. Czyli Juke i Fiat 500.

> im większe zróżnicowanie tym

> fajniej. ale nie jest to tożsame z rzeczywistymi potrzebami użytkowymi

Oczywiste, że jest, ale wciąż tego mało. My, klienci powinniśmy nakręcać producentów do ciągle czegoś nowego bo wiele jest w motoryzacji do zrobienia. A mnie się wydaje, że Ty jesteś w 100% spełniony, ukontentowany i nie widzisz sensu w dalszym rozwoju pradawnego wynalazku - samochodu.

> a potrzebą wyróżniania

> się w masie czy innych mało fajnych powodów.

Do wyróżniania służy Fiat 500, MB CLS, wspomniana "piątka" GT...czyli wygląd bez cech praktyczno-technicznych.

> jak zwykle. do biznesu dorabiasz filozofię i socjologię.

Bo to potrafię zrozumieć, coś słyszę, interpretuję i piszę. Nie potrafię jednak zrozumieć zazdrości. Nic nie dorabiam tylko szukam powodów. U siebie i u innych.

> auta to biznes, biznes to marketing. coś

> co pośrednio piętnujesz

Piętnuję tylko taniość. Taniość wyobraźni, taniość kreatywności.

> a jednocześnie dajesz się nabić w minivana.

Niech będzie, że się daję. Gdybym się nie dał to pewnie miałbym zdanie jak Ty. Nie miałem takiej wyobraźni, żeby wiedzieć z góry, że van jest tak fantastyczny, ale dałem się, jeździłem, używałem i wiem, że to jest właśnie odpowiedź na potrzeby, to jest komfort, wolność, radość. Te uśmiechy, te zachwyty przyjaciół to jest bezcenne.

> czyli dodatkowy 1%

> użyteczności zwykłego kombi za dodatkowe 20% ceny...

Nie wiem co za matematykę stosujesz. Niech będzie nawet 0,1% za dodatkowe 100% ceny. Warto! skromny.gif

> a Kowalski zapłaci, bo wydaje mu się, że

> kupuje wartość...

Będzie mile zaskoczony.

> tak jest. niech sobie ludzie kupują różowe juke by Diesel, coby ładnie stało w centrum handlowym,

> S-max w wersji turbo sport przed ryśkiem wstydu nie było i żona nie krzyczała, X6 bo mam

> pusto w środku, to pokażę dużo na zewnątrz.

I niech tak jest. Będą radośni, szczęśliwi i będą nabijać kasę kreatywnym producentom. Nie wiem czy będą współczuć szarym, smutnym ludziom w Octaviach, którzy mają potrzeby jak kotlet, kompot, kapcie i piwo. hehe.gif

> a ja sobie kupię poprostu kombi... nudny jestem. i potrzebuję nudnego auta.

I bardzo dobrze, byle dobry model, dobry egzemplarz i za dobre (dla sprzedającego) pieniądze to będzie miał na opcje do ciekawego auta z salonu. Sprzeda C-klasę, kupi GLK w salonie...350-kę. smile.gif

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niech będzie pozerskie. Ale 4x4 ma? Ma. Między koła jeża weźmie? Weźmie. Ma moc i prowadzenie? Ma.

> To pogodzone.

no niby ma 4x4 ale ułomne. ma moc, niestety prowadzenie cierpi przez tego jeża. i nic nie pogodzone.

> Zafira OPC objedzie Twoje Megane bo ma 60 koni więcej, a pasażerowie będą mogli podnieść do góry

> ręce w geście tryumfu. I szybciej i wygodniej.

60 KM więcej, a do 100 przyspiesza tak samo, bo to wielki kloc. chcialbym to zobaczyc na zakręcie... wlasnie o takim mieszaniu bezsensownym piszę. do tego wychleje sporo więcej paliwa... no ale bardzo sensowne auto na codzien wink.gif

poza tym nie objedzie bo ja się na tor megane nie wybieram. to nie ma ręcznego nawet, ani nie da się odłączyć ESP.

> Inna liga jeśli chodzi o wytłumienie. A blaszaki się "wycisza" nie ze względu na wytłumienie, a na

> brak ogrzewania w zimie. Komfort resorowania i przestronność wnętrza między Berlingo, a

> Octavią jest jak Polonez do Malucha.

tyle ze przestronnosc wnętrza w pionie... czyli bez sensu.

> To nie szukanie i nie wymyślanie. Juke i Qashqai to lepsza klasa B i C. Mam nadzieję, że przyszłość

> będzie właśnie tak wyglądać. Albo jeszcze ciekawiej i odważniej. A spotkałem się z wieloma

> opiniami, że Juke jest brzydki. Tylko, że taka opinia to jak powiedzieć, że Curie-Skłodowska

> miała za małe piersi.

lepsza - ok. ja doceniam jego praktycznosc, ale tylko pod warunkiem rozsądnej ceny. a nie jest to warte TYLE więcej niz zwykly segment B.

> Crossover? Głupia nazwa dla segmentu.

cóz.

> Jak ktoś chce mieć E38 do miasta to bierze X5 lub Q7.

wlasnie nie - bo X i Q jest mniej komfortowe (w sensie zawieszenia) niz klasyczna limuzyna.

> Ty chcesz C-klasę. To masz RAV4 na przykład.

ta jasne. doradzaj mi uparcie toyotę i to w wersji bezwyraz do kwadratu.

> Nie wiem co w tym idiotycznego. Im większy SUV tym więcej ciszy i izolacji od zewnątrz.

no popatrz. a im większy segment to ta sama zasada, ale bez ułomności podniesionego zawieszenia.

> Wrzuciłeś do jednego wora X6 i 5GT? Jeden to SUV, a drugi to 5-er z innym tyłem. Czyli Juke i Fiat

> 500.

no tak, bo to segmenty robione pod publike na bazie zwyklych aut.

> Oczywiste, że jest, ale wciąż tego mało. My, klienci powinniśmy nakręcać producentów do ciągle

> czegoś nowego bo wiele jest w motoryzacji do zrobienia. A mnie się wydaje, że Ty jesteś w 100%

> spełniony, ukontentowany i nie widzisz sensu w dalszym rozwoju pradawnego wynalazku -

> samochodu.

nie prawda. niech sie rozwija. rozni ludzie mają różne motywy i potrzeby (przynajmniej im się tak wydaje). ale ja wiem czego chcę i nie kupie "nowego" segmentu.

> Niech będzie, że się daję. Gdybym się nie dał to pewnie miałbym zdanie jak Ty. Nie miałem takiej

> wyobraźni, żeby wiedzieć z góry, że van jest tak fantastyczny, ale dałem się, jeździłem,

> używałem i wiem, że to jest właśnie odpowiedź na potrzeby, to jest komfort, wolność, radość.

to nie jest komfort. to jest praktycznosc, kosztem prowadzenia -> minus dla komfortu.

> Te uśmiechy, te zachwyty przyjaciół to jest bezcenne.

> Nie wiem co za matematykę stosujesz. Niech będzie nawet 0,1% za dodatkowe 100% ceny. Warto!

nie warto.

> Będzie mile zaskoczony.

rozczarowanie nie jest miłe wink.gif

> I niech tak jest. Będą radośni, szczęśliwi i będą nabijać kasę kreatywnym producentom. Nie wiem czy

> będą współczuć szarym, smutnym ludziom w Octaviach, którzy mają potrzeby jak kotlet, kompot,

> kapcie i piwo.

wiesz. jak kupię nudną octavie to za roznice w cenie vs modny segment jem homara przez calkiem dlugi kawalek czasu. a Ci radosni wlasnie to o czym piszesz.

> I bardzo dobrze, byle dobry model, dobry egzemplarz i za dobre (dla sprzedającego) pieniądze to

> będzie miał na opcje do ciekawego auta z salonu. Sprzeda C-klasę, kupi GLK w salonie...350-kę.

a niech ma.

> Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no niby ma 4x4 ale ułomne. ma moc, niestety prowadzenie cierpi przez tego jeża.

Cierpi? Za mocne słowo. Można powiedzieć: jest możliwość lepszej trakcji gdyby był niższy...ale to wszystko.

> i nic nie pogodzone.

Wg mnie jest pogodzone. To taki naciągnięty jak struna kompromis.

> 60 KM więcej, a do 100 przyspiesza tak samo

Do 100 km/h może, ale na trzecim biegu już się nie utrzyma.

> bo to wielki kloc.

Nie przesadzaj. Większy, nie wielki.

> chcialbym to zobaczyc na

> zakręcie... wlasnie o takim mieszaniu bezsensownym piszę.

To ma sens. Inaczej nie dojdziemy do porozumienia.

> poza tym nie objedzie bo ja się na tor megane nie wybieram. to nie ma ręcznego nawet, ani nie da

> się odłączyć ESP.

Ręcznego na torze się nie używa. smile.gif

> tyle ze przestronnosc wnętrza w pionie... czyli bez sensu.

Wszerz też. Rozstaw osi też większy.

> lepsza - ok. ja doceniam jego praktycznosc, ale tylko pod warunkiem rozsądnej ceny. a nie jest to

> warte TYLE więcej niz zwykly segment B.

Naście tysięcy złotych.

> wlasnie nie - bo X i Q jest mniej komfortowe (w sensie zawieszenia) niz klasyczna limuzyna.

Muszę zawołać księżniczkę na ziarnku grochu, żeby odpowiedziała... zlosnik.gif

> ta jasne. doradzaj mi uparcie toyotę i to w wersji bezwyraz do kwadratu.

Może być Grand Vitara, CX-7 lub CR-V. GLK, Tiguan lub Q3. X1, X-Trail lub Duster... Wybór taki, że dostosujesz wszystko pod siebie.

> no popatrz. a im większy segment to ta sama zasada, ale bez ułomności podniesionego zawieszenia.

Oraz bez jego zalet. Tylko są SUVy, które się dobrze i sportowo prowadzą, a wśród średniaków nie ma modelu, który przejedzie przez głębsze koleiny bez uszkodzenia brzucha.

> no tak, bo to segmenty robione pod publike na bazie zwyklych aut.

Czyli motoryzacyjny bandytyzm. bokser.gif

> nie prawda. niech sie rozwija. rozni ludzie mają różne motywy i potrzeby (przynajmniej im się tak

> wydaje). ale ja wiem czego chcę i nie kupie "nowego" segmentu.

Nie kupuj, ale przede wszystkim nie mów, że praca tych ludzi, którzy je tworzą jest bez sensu.

> to nie jest komfort. to jest praktycznosc

Pierniczę z Tobą te definicje. To jest radość, uśmiech i dobre samopoczucie. 033102bebe_1_prv.gif

> kosztem prowadzenia

Kosztem braku adrenaliny.

> nie warto.

Tak jak nie warto płacić 3000 zł za klimatyzację.

> rozczarowanie nie jest miłe

Można się rozczarować Dacią Duster jak się myśli, że to to samo co BMW X1 tylko tańsze.

> wiesz. jak kupię nudną octavie to za roznice w cenie vs modny segment jem homara przez calkiem

> dlugi kawalek czasu. a Ci radosni wlasnie to o czym piszesz.

hahaha.gif Znów te pieniądze...

A Ty już po czy jeszcze przed wypłatą? grinser006.gifhehe.gif

> a niech ma.

GLK 350 z silnikiem V6 na benzynkę. Ponad 300 koni, gabaryty optymalne. Robi jak chce Megane Coupe jak i Zafirę OPC. Spala jak Dacia... smile.gif

Więc każdy będzie zadowolony. wink.gif

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wg mnie jest pogodzone. To taki naciągnięty jak struna kompromis.

no naciągnięty - słowo klucz.

> Do 100 km/h może, ale na trzecim biegu już się nie utrzyma.

niekoniecznie. pamietaj ze:

1. to opel, a to mistrz w nieumiejętności przeniesienia mocy na koła

2. waży 300 kg więcej

3. jest wyższy i giba się bardziej - zakręty!

> Nie przesadzaj. Większy, nie wielki.

pomidor.

> Ręcznego na torze się nie używa.

używa się. na gymkhanie i OSach.

> Wszerz też. Rozstaw osi też większy.

no wlasnie - zatem bez sensu porównanie. bo pomieszałeś rozmiary.

> Naście tysięcy złotych.

czyli o naście tysięcy za dużo (no naście -1k PLN)

> Muszę zawołać księżniczkę na ziarnku grochu, żeby odpowiedziała...

mi wystarczy moja własna dupohamownia. szkoda ze tak oczywistych cech nie czujesz i musisz zatrudniac firmę zewnętrzną żeby Ci uswiadomiła różnice smile.gif

jezdzilem Yeti, jezdzilem Koleosem - 2 bieguny. Koleosem strach przekraczać 120, bo kierwonice podłączyli do kół gumą z majtek chyba, do tego giba się jak głupi, a Yeti skacze jakby chciał siku. to jest wlasnie koszt przeswitu dodatkowego.

> Może być Grand Vitara, CX-7 lub CR-V. GLK, Tiguan lub Q3. X1, X-Trail lub Duster... Wybór taki, że

> dostosujesz wszystko pod siebie.

hmmm. Vitara kwintesencja komfortu na drodze... podziękuję.

> Oraz bez jego zalet. Tylko są SUVy, które się dobrze i sportowo prowadzą,

zawsze jednak gorzej niż te zwykłe auta, które się poprostu dobrze prowadzą.

> a wśród średniaków nie ma

> modelu, który przejedzie przez głębsze koleiny bez uszkodzenia brzucha.

hmmm pomyślmy kiedy miałem problem z koleinami zwykłymi autami... hmmm. w ciągu ostatnich 10 lat, może raz i to z własnej winy, bo miałem obniżone zawieszenie w a4... i dla tego 1 przypadku mam dopłacać i katować się w codziennej jezdzie przeswitem... tak, to ma sens.

> Czyli motoryzacyjny bandytyzm.

który polecasz.

> Nie kupuj, ale przede wszystkim nie mów, że praca tych ludzi, którzy je tworzą jest bez sensu.

nie mówie że jest bez sensu. ale mnie ta praca nie interesuje. obejrzałem ich wytwory, wyśmiałem i idę dalej...

> Pierniczę z Tobą te definicje. To jest radość, uśmiech i dobre samopoczucie.

niektórych smieszy jak papież mówi. ale to nie jest argument za tym że to dobrze...

> Kosztem braku adrenaliny.

mieszasz adrenalinę, z poprostu pewnym prowadzeniem.

> Tak jak nie warto płacić 3000 zł za klimatyzację.

głupie porównanie wink.gif

> Można się rozczarować Dacią Duster jak się myśli, że to to samo co BMW X1 tylko tańsze.

zmieniasz temat smile.gif

> Znów te pieniądze...

> A Ty już po czy jeszcze przed wypłatą?

no ale przeciez kupujemy segment - segment to pieniądze. a segmenty wydumki to jeszcze wieksze pieniądze. ja tylko stwierdzam że MNIE nie interesuje płacenie krocie, za bezużyteczne kryteria które oferują te segmenty.

a Ty odwracasz kota ogonem...

> GLK 350 z silnikiem V6 na benzynkę. Ponad 300 koni, gabaryty optymalne. Robi jak chce Megane Coupe

> jak i Zafirę OPC. Spala jak Dacia...

oleju chyba... albo kapcia smile.gif

poza tym - za drogi. i na codzien by się marnował.

btw. co Ty z tym robieniem? ja wybieram dychawiczne auto na codzien (interesują mnie okolice marnych 150 KM), a Ty mi tu wyskakujesz z 300 konnymi autami? nie interesuje mnie taki gadzet. oszczędzone paliwo wleję do e38 smile.gif

> Więc każdy będzie zadowolony.

> Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no naciągnięty - słowo klucz

Kompromis to słowo klucz. Naciągnięty musi być, bez naciągania nie ma w ogóle emocji.

> 1. to opel, a to mistrz w nieumiejętności przeniesienia mocy na koła

> 2. waży 300 kg więcej

> 3. jest wyższy i giba się bardziej - zakręty!

Nie rozstrzygniemy tego. OPC jest szybkie...może ciut szybsze, może ciut wolniejsze. Ale nadwozie ma duuużo lepsze, wygodniejsze i przestronniejsze.

> no wlasnie - zatem bez sensu porównanie. bo pomieszałeś rozmiary.

Co pomieszałem? Wyższy, szerszy, krótszy oraz miedzy osiami dłuższy. Tyle.

> mi wystarczy moja własna dupohamownia. szkoda ze tak oczywistych cech nie czujesz i musisz

> zatrudniac firmę zewnętrzną żeby Ci uswiadomiła różnice

Czuję, ale nie fetyszyzuję.

> jezdzilem Yeti, jezdzilem Koleosem - 2 bieguny. Koleosem strach przekraczać 120, bo kierwonice

> podłączyli do kół gumą z majtek chyba, do tego giba się jak głupi, a Yeti skacze jakby chciał

> siku. to jest wlasnie koszt przeswitu dodatkowego.

Jest. Ale jest wybór. Tylko jeśli będziesz się upierał, że do "skakania po bułki do sklepu" potrzebujesz dobrego prowadzenia, ale nie tak dobrego jak 3-er czy quattro tylko takiego "dobrego, nie za dobrego" to co ja mam odpowiedzieć?

> zawsze jednak gorzej niż te zwykłe auta, które się poprostu dobrze prowadzą.

Tak tylko nie w stopniu, który byłby decydujący przy Twoim przeznaczeniu tego samochodu.

> hmmm pomyślmy kiedy miałem problem z koleinami zwykłymi autami... hmmm. w ciągu ostatnich 10 lat,

> może raz i to z własnej winy, bo miałem obniżone zawieszenie w a4... i dla tego 1 przypadku

> mam dopłacać i katować się w codziennej jezdzie przeswitem... tak, to ma sens.

Gdybym raz na 10 lat miał takie problemy to chyba w ogóle nie miałbym samochodu...

Ale szacunku do chleba nie nauczy się kogoś kto ma problem z wyborem restauracji na kolejny dzień...i kolejny...

> nie mówie że jest bez sensu. ale mnie ta praca nie interesuje. obejrzałem ich wytwory, wyśmiałem i

> idę dalej...

OK.

> niektórych smieszy jak papież mówi. ale to nie jest argument za tym że to dobrze...

Jak śmieszy to znaczy, że słucha, a to już dobrze.

> mieszasz adrenalinę, z poprostu pewnym prowadzeniem.

Nie mieszam. Pewny ma być kierowca, nie zawieszenie.

> głupie porównanie

Jak większość. hehe.gif

> zmieniasz temat

Jeśli myślisz, że C-klasa jest ciut bardziej komfortowa od 3-er...a potem mówisz SUVy nie, odpadają i do jednego wora to Ty zmieniasz temat!

> no ale przeciez kupujemy segment - segment to pieniądze. a segmenty wydumki to jeszcze wieksze

> pieniądze. ja tylko stwierdzam że MNIE nie interesuje płacenie krocie, za bezużyteczne

> kryteria które oferują te segmenty.

Kopernik, Bokloev, Fosbury...też mieli takich kolegów jak Ty. 270751858-jezyk.gif

> oleju chyba... albo kapcia

Daję sobie głowę uciąć, że GLK350 spali mniej niż Pickup 1.6. Magia przełożeń.

> btw. co Ty z tym robieniem? ja wybieram dychawiczne auto na codzien (interesują mnie okolice

> marnych 150 KM), a Ty mi tu wyskakujesz z 300 konnymi autami? nie interesuje mnie taki gadzet.

Właśnie. Chyba sam zrozumiałeś, że argumenty o dobrym prowadzeniu, komforcie przy dużej prędkości nie pasują do takiego "pobułkowozu".

> oszczędzone paliwo wleję do e38

zlosnik.gifok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kompromis to słowo klucz. Naciągnięty musi być, bez naciągania nie ma w ogóle emocji.

dobre wink.gif

> Nie rozstrzygniemy tego. OPC jest szybkie...może ciut szybsze, może ciut wolniejsze. Ale nadwozie

> ma duuużo lepsze, wygodniejsze i przestronniejsze.

przestronniejsze smile.gif nie znaczy lepsze smile.gif

> Jest. Ale jest wybór. Tylko jeśli będziesz się upierał, że do "skakania po bułki do sklepu"

> potrzebujesz dobrego prowadzenia, ale nie tak dobrego jak 3-er czy quattro tylko takiego

> "dobrego, nie za dobrego" to co ja mam odpowiedzieć?

potrzebuje (chce) dobrego prowadzenia. mam taką fanaberię. moja własna, a nie sprzedawana mi przez dz. promocji marki X... na codzien - czyli między innymi po bułki, zarówno jak w trasę... nie mam miejsca na trzymanie kilku aut, zależnie od okazji na wyjazd z domu. quattro nie jest tożsame z dobrym prowadzeniem. i nie jest mi potrzebne (w naszym klimacie).

3er rozważam przecież. przy czym 3er z pędzonym tyłem, prowadzi się lepiej niż wersja z X obok cyferki z silnikiem. także mamy różne pojęcie dobrego prowadzenia chyba... ale nie dziwi mnie to za bardzo.

> Tak tylko nie w stopniu, który byłby decydujący przy Twoim przeznaczeniu tego samochodu.

sęk w tym że właśnie na tyle gorzej, że w wystarczającym stopniu.

> Gdybym raz na 10 lat miał takie problemy to chyba w ogóle nie miałbym samochodu...

tzn?

> Ale szacunku do chleba nie nauczy się kogoś kto ma problem z wyborem restauracji na kolejny

> dzień...i kolejny...

nie rozumiem porównania.

> Nie mieszam. Pewny ma być kierowca, nie zawieszenie.

pusty frazes - jedno drugiemu nie szkodzi. przejedź się np. Koleosem, i to powtórz.

> Jeśli myślisz, że C-klasa jest ciut bardziej komfortowa od 3-er...a potem mówisz SUVy nie, odpadają

> i do jednego wora to Ty zmieniasz temat!

nie. to nie ja zacząłem to dziwne przekonywanie rodem z dz. marketingu producenta.

"kup SUVa, potrzebujesz go! w mieście są krawęzniki! na drogach koleiny! zapłać nam więcej, i nie zwracaj uwagi na to co pomijamy w katalogu. (ze giba się na zakrętach, albo skacze jak piłeczka). że więcej pali... przeciez tego potrzebujesz, daj nam więcej kasy! a my Ci sprzedamy coś co wygląda jak terenówka, ale nią nie jest! niezły czad co?"

> Kopernik, Bokloev, Fosbury...też mieli takich kolegów jak Ty.

nie strasz mnie swoją bandą smile.gif

> Daję sobie głowę uciąć, że GLK350 spali mniej niż Pickup 1.6. Magia przełożeń.

w określonych warunkach na pewno. ale w codziennym użytkowaniu, z tą głową może być problem.

> Właśnie. Chyba sam zrozumiałeś, że argumenty o dobrym prowadzeniu, komforcie przy dużej prędkości

> nie pasują do takiego "pobułkowozu".

pasują. moc nie ma nic do prowadzenia. mój sadzomiotający focus Mk2, prowadził się zauważalnie lepiej niż obecna megane. a miał 65 KM mniej... i jeśli taki niuans mi przeszkadza - to znaczy ze jest to dla mnie ważne kryterium - segment ten sam, a różnica zauważalna.

problemem była 5 biegowa skrzynia i bardzo źle wytłumione (jak na segment) wnętrze w kwestii hałasu silnika... no ale to nie jest kryterium "prowadzenia".

fanaberia - ok, ale moja własna. tak jak niektórzy z bezsensownych pobudek unikają aut na F, czy z jeszcze dziwniejszych - szukają aut bez dwumasy... to mnie interesuje optymalne i dobre prowadzenie - a SUV i MPV to wyklucza (w różnym stopniu, ale zawsze). oferując w zamian, coś czym nie jestem zainteresowany. i tyle.

jeśli masz coś do dodania w temacie aut które mnie interesują to dawaj. jak nie - skończ krucjatę za segmentem, który polecasz w teorii, a sam jezdzisz tak samo nudnym jak jak wybieram smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przestronniejsze nie znaczy lepsze

Może nie znaczy, ale jeśli chcę niwelować wady wysokiego nadwozia to czymś zdecydowanie lepszym. W Megane Coupe powiem "ale ciasno", a w 370Z "to nic, że ciasno".

> potrzebuje (chce) dobrego prowadzenia.

Czy moje typy sugerowały, że tego nie rozumiem? Twoja fanaberia OK, ale ja ją odczytuję tak dziwnie:

- Chcę jeść i już, teraz!

- Ale dopiero co jadłeś...

- Dawaj żreć!

- Proszę...

- Nie, dzięki, to odpada...

niewiem.gif

> 3er rozważam przecież. przy czym 3er z pędzonym tyłem, prowadzi się lepiej niż wersja z X obok

> cyferki z silnikiem. także mamy różne pojęcie dobrego prowadzenia chyba... ale nie dziwi mnie

> to za bardzo.

3-er bez "X" jest lepsze niż Audi bez quattro.

> sęk w tym że właśnie na tyle gorzej, że w wystarczającym stopniu.

OK, Twoja ocena. W założeniach tego nie ma. W Twoich słowach tego nie ma i w emocjach tego nie ma.

> tzn?

Nie potrafię zrozumieć, że nie potrzebuję tego, tamtego, owego. Nie potrzebuję wozić, ciągnąć, wjeżdżać, zjeżdżać. Nie potrzebuję pakować, ubierać, jeść. Nie ma kolein, lodu, śniegu i piasku. Nie ma błota, mgły, deszczu, a ostatnią trudność na drodze miałem w 1953 jak były korki po pogrzebie Stalina. biglaugh.gif

W życiu tego nie zrozumiem, ale szanuję...czy zazdroszczę to nie potrafię poczuć. hehe.gif

> nie rozumiem porównania.

Jak się nie czuje braku to się tego nie docenia.

> pusty frazes - jedno drugiemu nie szkodzi. przejedź się np. Koleosem, i to powtórz.

Zależy z czego się przesiądę. Bo jak z 208D to nie przyznam Ci racji. hehe.gif

> nie. to nie ja zacząłem to dziwne przekonywanie rodem z dz. marketingu producenta.

Właśnie, że Ty. Najpierw mówieniem o komforcie, a potem mówieniem, że nic nie jest istotne. Żadne silniki, napędy i marki.

> "kup SUVa, potrzebujesz go! w mieście są krawęzniki! na drogach koleiny! zapłać nam więcej, i nie

> zwracaj uwagi na to co pomijamy w katalogu. (ze giba się na zakrętach, albo skacze jak

> piłeczka). że więcej pali... przeciez tego potrzebujesz, daj nam więcej kasy! a my Ci

> sprzedamy coś co wygląda jak terenówka, ale nią nie jest! niezły czad co?"

A Megane Coupe wygląda jak coupe, którym nie jest, wygląda jak samochód sportowy, którym nie jest, a C-klasa i koledzy oraz koleżanki wyglądają jak limuzyna...która jest za mała nawet na taksówkę. Więc limuzyną...nie jest.

Do niczego to nie doprowadzi.

> nie strasz mnie swoją bandą

hehe.gif Przepraszam, oni nie są groźni.

> w określonych warunkach na pewno. ale w codziennym użytkowaniu, z tą głową może być problem.

Jestem spokojny.

> fanaberia - ok, ale moja własna. tak jak niektórzy z bezsensownych pobudek unikają aut na F

Więcej sensu jest w "antyeFce" niż w tym, że auto może być kichowate, byle nie było "suvovanem". crazy.gif

> jeśli masz coś do dodania w temacie aut które mnie interesują to dawaj. jak nie - skończ krucjatę

> za segmentem, który polecasz w teorii, a sam jezdzisz tak samo nudnym jak jak wybieram

Mam. Nie wybieraj Audi bez quattro. A ponieważ lubisz oszczędzać to powiem Ci, że moje, nudne auto kosztowało 18 tysięcy...a ty chcesz dać...19??? No weź! wink.gif

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może nie znaczy, ale jeśli chcę niwelować wady wysokiego nadwozia to czymś zdecydowanie lepszym. W

> Megane Coupe powiem "ale ciasno", a w 370Z "to nic, że ciasno".

dlatego wezmę cos segment większego. nie rezygnując z zachowania się zwykłego płaskiego auta smile.gif

> 3-er bez "X" jest lepsze niż Audi bez quattro.

a to fakt.

> OK, Twoja ocena. W założeniach tego nie ma. W Twoich słowach tego nie ma i w emocjach tego nie ma.

przecież piszę o tym od 10 postów. i założenia WYNIKAJĄ z tego oczekiwania.

> Nie potrafię zrozumieć, że nie potrzebuję tego, tamtego, owego. Nie potrzebuję wozić, ciągnąć,

> wjeżdżać, zjeżdżać. Nie potrzebuję pakować, ubierać, jeść. Nie ma kolein, lodu, śniegu i

> piasku. Nie ma błota, mgły, deszczu, a ostatnią trudność na drodze miałem w 1953 jak były

> korki po pogrzebie Stalina.

hiperbolizacja. wszystkie te wymienione cechy NIE SĄ przeszkodą dla zwykłego auta i zwykłego segmentu.

No i ciągnąć nie potrzebuje to fakt. a wozic i wjezdzac i pakowac i jesc, i koleiny - kazde auto da rade, o ile wlasciciel nie robi gleby. a lód i snieg to w naszym klimacie kwestia pomijalna.

> W życiu tego nie zrozumiem, ale szanuję...czy zazdroszczę to nie potrafię poczuć.

> Jak się nie czuje braku to się tego nie docenia.

ale że niby nie doceniam SUVa bo nie czuje że mi go brakuje? no trochę odwrotna logika. może nie czuję że mi go brakuje, bo go nie potrzebuję? to co mam doceniac w takim razie?

> Zależy z czego się przesiądę. Bo jak z 208D to nie przyznam Ci racji.

no to fakt smile.gif

> Właśnie, że Ty. Najpierw mówieniem o komforcie, a potem mówieniem, że nic nie jest istotne. Żadne

> silniki, napędy i marki.

nie napisałem, że "żadne" i "nic". jest istotne to co jest istotne.

napęd sprawa drugorzędna, silnik - pula duża bo nie oczekuję hipermocy, marka sprawa drugorzędna - może być chevrolet, może być BMW - wszystko zależy od całokształtu.

a komfort jednoznacznie zdefiniowałem, a Ty na siłę go przeinaczasz na "swój komfort" - stąd problem smile.gif

> A Megane Coupe wygląda jak coupe, którym nie jest, wygląda jak samochód sportowy, którym nie jest,

> a C-klasa i koledzy oraz koleżanki wyglądają jak limuzyna...która jest za mała nawet na

> taksówkę. Więc limuzyną...nie jest.

> Do niczego to nie doprowadzi.

boleję nad nazwą Coupe i łączę się z tobą w bólu:) również nie uważam jej za żadne z powyższych, na szczęście nie nazwą sie auto kupuje, a funkcją którą pełni vs cena. Megane była najlepszym wyborem w momencie jak wybierałem auto (najtansze 2l turbo w salonach). ot cała filozofia.

a co do Cklasy - to nie wyglada jak limuzyna a jak sedan. i sedanem jest. w swoim segmencie. jest również kombi - w swoim segmencie. co kto lubi. a kryterium nadaje się na taksówke - to zostawmy dla taksówkarzy.

> Więcej sensu jest w "antyeFce" niż w tym, że auto może być kichowate, byle nie było "suvovanem".

upraszczasz i mylisz się smile.gif anfyefka to idiotyczne kryterium, a konkretne atrybuty danego segmentu które go dyskwalifikują mają jakiś tam sens.

> Mam. Nie wybieraj Audi bez quattro.

ok.

> A ponieważ lubisz oszczędzać to powiem Ci, że moje, nudne auto

> kosztowało 18 tysięcy...a ty chcesz dać...19??? No weź!

smile.gif nie chcę A4 B5 - miałem, jedno z gorszych moich aut. miałem 1.8 AEB (150 KM) - najbajdziej leniwe konie jakie w życiu miałem, 5 zaworów na cylinder bezsens totalny, wielowahaczowe zawieszenie, które prowadzi się przeciętnie a jest tak samo kłopotliwe jak alfowskie (które przynajmniej odwdzięcza się zachowaniem na drodze). wnętrze dla kierowców bez prawego kolana, jedyny plus to ocynk solidny smile.gif

a z tym oszczędzaniem - to uważam, że kwota na wydanie, za używane, ale młode auto, daje radę całkiem niezle.

> Pozdro.

Pzdr:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dlatego wezmę cos segment większego. nie rezygnując z zachowania się zwykłego płaskiego auta

Rozumiem, ale popełniasz błąd. Bo wg mnie są i dobre i kiepskie płaskie auta oraz są i dobre i kiepskie SUVy czy vany. Ty natomiast segregujesz auta na dobre (płaskie) i kiepskie (SUV, van). Taki motoryzacyjny rasizm.

> przecież piszę o tym od 10 postów. i założenia WYNIKAJĄ z tego oczekiwania.

Wiem, ale to wynika z tego, że wg mnie masz mniej pomysłów niż uprzedzeń do innych segmentów.

> wszystkie te wymienione cechy NIE SĄ przeszkodą dla zwykłego auta i zwykłego

> segmentu.

Tak, naczynia można też zmywać proszkiem do prania.

> No i ciągnąć nie potrzebuje to fakt. a wozic i wjezdzac i pakowac i jesc, i koleiny - kazde auto da

> rade, o ile wlasciciel nie robi gleby. a lód i snieg to w naszym klimacie kwestia pomijalna.

Mogę się tylko dziwić. Ale ponieważ to auto dla Ciebie, Ty masz rację.

> ale że niby nie doceniam SUVa bo nie czuje że mi go brakuje?

Syntetyczna rzeczywistość nie rodzi potrzeb.

> nie napisałem, że "żadne" i "nic". jest istotne to co jest istotne.

Tak, po tych postach to istotne jest to, żeby nie było Lexusem, SUVem, vanem. Selekcja negatywna.

> a komfort jednoznacznie zdefiniowałem, a Ty na siłę go przeinaczasz na "swój komfort" - stąd

> problem

Problem wynika z tego, że można tu wpisać każdy model klasy średniej od Alfy po Volvo, a Ty będziesz wybierał jak proszki bo białego na półkach w Makro. Bez emocji z kalkulatorem w ręce. A ja patrzę na pierwsze słowo tematu, które brzmi "wygodne". Niech będzie, że to "moja wygoda" czy "mój komfort". Ale jeśli mamy się trzymać Twojego to co? Każde auto klasy D jest wygodne więc...nie wiem...może kupuj alfabetycznie. I to(!) jest problem.

> boleję nad nazwą Coupe i łączę się z tobą w bólu:)

Mnie nie boli nazwa tylko boli mnie akcentowanie, że jakieś auto coś udaje, czymś nie jest, a wygląda, jest pseudo. Czemu to służy? Jest to szkodliwe jak rasizm. Murzyn! Nieważne co mówi, jaki ma charakter i co lubi robić, murzyn czyli pseudo człowiek. Wygląda jak człowiek, ale nim nie jest. Skośny tak samo. Pseudo człowiek.

Źle się prowadzi...murzyn jak SUV źle się prowadzi, do tego handluje narkotykami, jest nierobem i głupkiem.

Wrzućmy do tego Żydów. Kantowali na podatkach, nie szli do wojska...to są FAKTY jak te Twoje o prowadzeniu vanów. I to mi się nie podoba. Tak jak ważna jest jednostka niezależnie od koloru, tak ważny jest model niezależnie od segmentu.

> wybierałem auto (najtansze 2l turbo w salonach). ot cała filozofia.

Nie jest to istotne. Nie wolno akcentować, że jest pseudo. Bo nic to o aucie nie powie.

> a co do Cklasy - to nie wyglada jak limuzyna a jak sedan. i sedanem jest. w swoim segmencie. jest

> również kombi - w swoim segmencie.

Każdy SUV jest to kombi w swoim segmencie.

> co kto lubi.

Tak...tylko z Twojej strony bardziej to wygląda na co kto nienawidzi.

> upraszczasz i mylisz się anfyefka to idiotyczne kryterium

Absolutnie nie jest idiotyczne. Korozja, tandeta, niska jakość zawieszeń i elektryki, trudność w naprawach, specyficzne łby śrub, mała przyjazność dla obsługującego/naprawiającego to są fakty, które ludzie widzą i nie chcą trudności. Ty mówisz, że van będzie się prowadził na tyle gorzej w drodze po bułki, że to zadecyduje o wyborze. Inny powie, że jakość montażu będzie na tyle gorsza niż w aucie na inną literę, że to zdecyduje lub powie, że regeneracja tylnej belki na "igłach" jest na tyle trudniejsza, że jednak on zdecyduje się na wielowahacz lub wleczoną. Czy ta fanaberia jest dużo bardziej idiotyczna od "antySUVovan"?

Skoro twierdzisz, że upraszczam to dobrze bo mam wrażenie, że gmatwam. zlosnik.gif

> a konkretne atrybuty danego segmentu

> które go dyskwalifikują mają jakiś tam sens.

Nie ma takich segmentów czy to A czy pusty pick-up na resorach. O dyskwalifikacji nie ma mowy!

> nie chcę A4 B5 - miałem, jedno z gorszych moich aut.

FWD?

> miałem 1.8 AEB (150 KM) - najbajdziej leniwe

> konie jakie w życiu miałem, 5 zaworów na cylinder bezsens totalny

Zgadzam się. Ale to nie tajemnica, że silniki potrafi robić tylko Mercedes, BMW i Porsche. Reszta motorów niemieckich to wstyd dla Rzeszy. biglaugh.gif Ale przyćmiewa to wszystko 1.9 TDI - silnikowy Michael Jordan. hehe.gif

> wielowahaczowe zawieszenie,

> które prowadzi się przeciętnie

W porównaniu do B4 to wręcz wybitnie.

> a jest tak samo kłopotliwe jak alfowskie (które przynajmniej

> odwdzięcza się zachowaniem na drodze).

Zachowaniem typu "nigdy komfortu".

> wnętrze dla kierowców bez prawego kolana

I bez pasażerów...i bagażu. Bo auta typu małe wnętrze, dłuuuga maska jest dla tych z dluuugim... oink.gifrotfl.gif

> jedyny plus

> to ocynk solidny

ok.gif

> a z tym oszczędzaniem - to uważam, że kwota na wydanie, za używane, ale młode auto, daje radę

> całkiem niezle.

Niechaj daje lepiej niż Polacy z Rosją...czy można jeszcze lepiej? wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Rozumiem, ale popełniasz błąd. Bo wg mnie są i dobre i kiepskie płaskie auta oraz są i dobre i

> kiepskie SUVy czy vany. Ty natomiast segregujesz auta na dobre (płaskie) i kiepskie (SUV,

> van). Taki motoryzacyjny rasizm.

neee. nie kupie laguny, nie kupie insigni - bo to kiepskie płaskie auta smile.gif tak samo wiem ze np. kuga jest fajniejsza niz koleos. ale w drugim wypadku to teoretyzowanie o segmencie który mnie nie interesuje.

> Wiem, ale to wynika z tego, że wg mnie masz mniej pomysłów niż uprzedzeń do innych segmentów.

> Tak, naczynia można też zmywać proszkiem do prania.

analogię widzę odwtrotnie: w kupowaniu całej pralni, zeby wyprać 3 kg prania codziennego (czyli SUV vs zwykłe auto).

> Tak, po tych postach to istotne jest to, żeby nie było Lexusem, SUVem, vanem. Selekcja negatywna.

nie prawda.a

stosuje poprostu takie same zabiegi stylistyczne jak Ty, ale w przeciwienstwie do Ciebie nie wyciągam tak poważnych i jednoznacznych wniosków smile.gif

na tej samej zasadzie mógłbym napisać, że TY rekomendujesz lemat segmentu SUV jako uniwersalnie lepszy od WSZYSTKICH zwykłych sedanów i kombi. prawda to? nie bo są beznadziejnie gumowe suvy jak i niedorobione sedany - ale skrajności się odrzuca. mamy całkiem spore spektrum do wyboru w założeniach.

> Problem wynika z tego, że można tu wpisać każdy model klasy średniej od Alfy po Volvo, a Ty

> będziesz wybierał jak proszki bo białego na półkach w Makro. Bez emocji z kalkulatorem w ręce.

> A ja patrzę na pierwsze słowo tematu, które brzmi "wygodne". Niech będzie, że to "moja wygoda"

> czy "mój komfort". Ale jeśli mamy się trzymać Twojego to co? Każde auto klasy D jest wygodne

> więc...nie wiem...może kupuj alfabetycznie. I to(!) jest problem.

a kto powiedział że każde? przeciez wyeliminowałem kilka marek. i wybieram w większości spośród aut którymi jezdzilem, albo ewentualnie aut którymi się przejadę przed zakupem. czyli patrz pkt wyżej...

> Mnie nie boli nazwa tylko boli mnie akcentowanie, że jakieś auto coś udaje, czymś nie jest, a

> wygląda, jest pseudo. Czemu to służy? Jest to szkodliwe jak rasizm. Murzyn! Nieważne co mówi,

> jaki ma charakter i co lubi robić, murzyn czyli pseudo człowiek. Wygląda jak człowiek, ale nim

> nie jest. Skośny tak samo. Pseudo człowiek.

> Źle się prowadzi...murzyn jak SUV źle się prowadzi, do tego handluje narkotykami, jest nierobem i

> głupkiem.

> Wrzućmy do tego Żydów. Kantowali na podatkach, nie szli do wojska...to są FAKTY jak te Twoje o

> prowadzeniu vanów. I to mi się nie podoba. Tak jak ważna jest jednostka niezależnie od koloru,

> tak ważny jest model niezależnie od segmentu.

ai znowu szufladkowanie - zarzucasz, a sam stosujesz i to z większym rozmachem. takie z mojej Megany Coupe jak z X6. ale przynajmniej nikt nie twierdzi ze megana jest terenowym coupe wink.gif i nigdzi enie napisałem że VANy WSZYSTKIE się źle prowadzą - znowu, znajdą się wyjątki, tak samo jak odwrotne w sedanach, ale znowu: skrajne wartości się odrzuca w statystyce wink.gif

> Nie jest to istotne. Nie wolno akcentować, że jest pseudo. Bo nic to o aucie nie powie.

ale kto akcentuje? co? mam w nosie jak sie moje auto nazywa, ważne są jego walory, te które są dla mnie ważne. co jest akcentowane i przez kogo?

> Każdy SUV jest to kombi w swoim segmencie.

chyba ze X6. albo murano cabrio wink.gif

> Tak...tylko z Twojej strony bardziej to wygląda na co kto nienawidzi.

nienawiść? w wyborze samochodu? chyba trochę się za bardzo wkręciłeś. mam ambiwalentne odczucia dot. segmentów. tak sobie tylko gadam, a Ty snujesz jakieś takie mega dziwne założenia i teorie.

> Absolutnie nie jest idiotyczne. Korozja, tandeta, niska jakość zawieszeń i elektryki, trudność w

> naprawach, specyficzne łby śrub, mała przyjazność dla obsługującego/naprawiającego to są

> fakty, które ludzie widzą i nie chcą trudności. Ty mówisz, że van będzie się prowadził na tyle

> gorzej w drodze po bułki, że to zadecyduje o wyborze. Inny powie, że jakość montażu będzie na

> tyle gorsza niż w aucie na inną literę, że to zdecyduje lub powie, że regeneracja tylnej belki

> na "igłach" jest na tyle trudniejsza, że jednak on zdecyduje się na wielowahacz lub wleczoną.

oooo popatrz. najpierw się czepiasz ze wkładam do jednego worka SUVy, a sam zrobiłeś właśnie to samo z autami na F. powiedz gdzie jest korozja w Citroenie C4? Bravo? tandeta w pandzie?

> Czy ta fanaberia jest dużo bardziej idiotyczna od "antySUVovan"?

> Skoro twierdzisz, że upraszczam to dobrze bo mam wrażenie, że gmatwam.

oczywiście.

> Nie ma takich segmentów czy to A czy pusty pick-up na resorach. O dyskwalifikacji nie ma mowy!

jest. dyskwalifikacja vs potrzeby. absolutnie nie jest to dyskwalifikacja "uniwersalna". ale BMW X6 to widziałbym najchętniej w zgniatarce albo w płomieniach smile.gif

> FWD?

ano.

> Zgadzam się. Ale to nie tajemnica, że silniki potrafi robić tylko Mercedes, BMW i Porsche. Reszta

> motorów niemieckich to wstyd dla Rzeszy. Ale przyćmiewa to wszystko 1.9 TDI - silnikowy

> Michael Jordan.

smile.gif czyli przeżytek wink.gif

> W porównaniu do B4 to wręcz wybitnie.

> Zachowaniem typu "nigdy komfortu".

> I bez pasażerów...i bagażu. Bo auta typu małe wnętrze, dłuuuga maska jest dla tych z dluuugim...

smile.gif ja ten segment lubie. no ale ten przedstawiciel wybitnie nieudany smile.gif

> Niechaj daje lepiej niż Polacy z Rosją...czy można jeszcze lepiej?

ech. kompromitacja będzie i znowu mecz o honor. ale dobrze ze grają codziennie inne... nieamatorskie drużyny smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> analogię widzę odwtrotnie: w kupowaniu całej pralni, zeby wyprać 3 kg prania codziennego (czyli SUV

> vs zwykłe auto).

Całą pralnię to można porównać z kupieniem Mercedesa G. SUV jest jak picie alkoholu bez leżenia pod stołem po. hehe.gif

> stosuje poprostu takie same zabiegi stylistyczne jak Ty

Przy moich zabiegach widnieje "eRka", nie widziałeś? wink.gif

> ale w przeciwienstwie do Ciebie nie

> wyciągam tak poważnych i jednoznacznych wniosków

Mhm...czyli lubisz SUVy, ale nie chcesz ich mieć...rozumiem. ziew.gif

> na tej samej zasadzie mógłbym napisać, że TY rekomendujesz lemat segmentu SUV jako uniwersalnie

> lepszy od WSZYSTKICH zwykłych sedanów i kombi. prawda to?

Prawda jest taka, że samochody klas od A do F to I liga.

Samochody typu van, SUV, cabrio, sport, off-road, pick-up to ekstraklasa.

> nie bo są beznadziejnie gumowe suvy

> jak i niedorobione sedany - ale skrajności się odrzuca. mamy całkiem spore spektrum do wyboru

> w założeniach.

Tak, ale w Twoim, prozaicznym podejściu lepiej sprawdza się właśnie auto "gumowe". Ja tylko odnoszę się do Twojego twierdzenia, że nie potrzebuję quattro ani dobrego (naprawdę dobrego, a nie tylko takiego jak zapewnia płaskie auto) prowadzenia. Miało być wygodne. Więc na takie wymagania dobry jest van. Tyle. Jeśli inaczej twierdzisz to jesteś zawzięty tylko i wyłącznie na niski dach. Nie chcę wracać bo DOBRE, płaskie auta wskazałem.

> ai znowu szufladkowanie - zarzucasz, a sam stosujesz i to z większym rozmachem.

Stosuję jako obronę przed nazywaniem SUVów "pseudo terenówkami".

> skrajne wartości się odrzuca w statystyce

Mhm...a myślałem, że tylko w skokach narciarskich. biglaugh.gif

> ale kto akcentuje?

Ty.

> co jest akcentowane i przez kogo?

Napisałeś, że SUV jest be bo udaje terenówkę. nono.gif

> chyba ze X6. albo murano cabrio

X6 to liftback.

> nienawiść? w wyborze samochodu? chyba trochę się za bardzo wkręciłeś.

Może, ale muszę używać tak mocnych słów bo świadomość, że naśladowców ma Twoje ukochanie dla przeciętności i unifikacji jest przerażająca i smutna. frown.gif Niektórzy mówią na to "malkontent", ale Ty malkontentem nie jesteś. Jesteś zadowolony, uśmiechnięty, wyluzowany, a dookoła przednionapędowe Audi, Fiaty 500, Alfy 159 i inne "doskonałe produkty w świetnej cenie". crazy.gif

> oooo popatrz. najpierw się czepiasz ze wkładam do jednego worka SUVy, a sam zrobiłeś właśnie to

> samo z autami na F.

Ja nie wkładam, ja rozumiem i widzę mit "eFki". Ale ten mit nie jest obalany...tylko on wchłania inne literki. hehe.gif Czy jest on bez sensu? Nie. Czy jest wyssany z palca? Nie. I jest to bardziej istotne niż wysokość nadwozia. Bo nawet jak Ci się nadwozie kładzie czy podskakuje to nie drenuje kieszeni, nie kusi do druciarstwa i nie obniża trwałości. Jednak są fajne auta na F. Te, w których lubisz każdą drogę...na przykład. smile.gif

> powiedz gdzie jest korozja w Citroenie C4? Bravo? tandeta w pandzie?

Korozja dotyczy Forda. Elektryka Fiata i żab. Zawieszenie tak samo. A po co Ci to tłumaczę. Uprzedzeń uczyć Cię nie muszę. Mnie się tylko nie zgadza, że nie chcesz vana wymagając wygody i zwyczajności. Więc to tak jakby ktoś chciał hydropneumatyczne zawieszenie i powiedział "tylko nie Citroen - tandeta na F". niewiem.gif

I zaznaczam, że ja nie mam uprzedzeń do F, ale je rozumiem bo są namacalne. Ty masz uprzedzenia do innych segmentów, a czy ktoś to rozumie...to nie wiem...nie wiem czy Ty je rozumiesz.

> ale BMW X6

> to widziałbym najchętniej w zgniatarce albo w płomieniach

A ktoś powie, że X6 to po prostu X5 z lepszym Cx i już.

> ano.

No to jak FWD to wiesz...Skoda Octavia.

> czyli przeżytek

W wieku prawie 50 jeszcze wsadzi i trafi... wink.gif

> ja ten segment lubie. no ale ten przedstawiciel wybitnie nieudany

Quattro i wszystko się zmienia. Bez quattro to jak pasjonować się pojedynkiem James - Durant...bez piłki.

> ech. kompromitacja będzie i znowu mecz o honor.

O honor to było przed meczem. klnie.gifwpysk.gifbokser.gif

> ale dobrze ze grają codziennie inne nieamatorskie drużyny

Jak na "kadrę hańby" grają całkiem dobrze i strzelają najpiękniejsze gole bez znaczenia. hehe.gif

A w sobotę ze "skodziarzy"zrobimy knedliki, pokroimy i połkniemy pokazując czym jest Cinquecento Sporting przy Octavii Tour 1.6 LPG. zlosnik.gif

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.