Skocz do zawartości

Nowa alfa, przymiarka


wchpikus

Rekomendowane odpowiedzi

> Panowie, co sadzicie o tym egz.??

> Moze ktos jest w okolicy by zobaczyl czy faktycznie jest tak jak pisza?

Nie wnikam nawet w zdjęcia.

Sprzedałem Alfę miesiąc temu. Kupujący opowiedział mi ciekawą historię o Alfach 159 za "25tysięcy".

Te auta odstraszały go na tyle, że nawet nie jechał z nimi do mechanika wink.gif

Moją kupił, pomimo tego że mechanik znalazł szereg usterek/wad w aucie. Część z tych wad była tylko w umyśle mechanika, ale i tak był to dobry argument to targowania ceny dla kupującego wink.gif

No i była daleka od ceny "25tyś" wink.gif

Poszukaj czegoś droższego zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No moze tak:)

> A cos wiecej, dlaczego nie brac alfy za 25?

mniej wiecej dlatego, żebyś odrazu przygotował minimum 5kpln na dołożenie do auta, sprzęgło+dwumasa, rozrząd, filtry, olej, jakieś klocki, może tarcze, coś w zawieszeniu i nawet 5k to za mała kwota na doprowadzenie auta do w miare akceptowalnego stanu...

tak w skrócie mi opisał mechanik AR 159 za 25-30kpln

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> mniej wiecej dlatego, żebyś odrazu przygotował minimum 5kpln na dołożenie do auta,

> sprzęgło+dwumasa, rozrząd, filtry, olej, jakieś klocki, może tarcze, coś w zawieszeniu i nawet

> 5k to za mała kwota na doprowadzenie auta do w miare akceptowalnego stanu...

> tak w skrócie mi opisał mechanik AR 159 za 25-30kpln

Oj nie przesadzaj

Ja zakupilem Stilacza z przebiegiem 170tys, dopiero przy 250tys dwumasa powiedzialo papa, sprzeglo jeszcze bralo, ale wysprzeglik juz nie:)

Tak ze zalezy od egzemplarza..

Wiem ze przeciez sprzedajacy nie wymieni zawieszenia i napedu, ale nawet jak kupisz za 40tys to nie wymieni...

A dowalic mozna przy 50tys przebiegu..

Oczywiscie ze trzeba dolozyc, ale to w kazdym aucie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powiedz cos wiecej:)

Skoro sprzedający daje taką cenę wyjściową, to pewnie coś wie...

Proponuję zrobić tak. Weź Alfę z wersją silnikową i nadwoziową jaka Cię interesuje. Wprowadź rocznik tylko 2006. Posortuj ceną, malejąco, tak, aby te najdroższe były na górze i te zacznij oglądać.

Z tego co ja widzę, to takie Alfy są o 10tyś droższe niż z twojego ogłoszenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Panowie, co sadzicie o tym egz.??

> Moze ktos jest w okolicy by zobaczyl czy faktycznie jest tak jak pisza?

> Allegro

> Pozdrawiam

Wyglada nieźle, szczególnie pod maską. Moja nie była tam nawet taka czysta jak odbierałem z salonu yikes.gif. Do przebiegu dodaj conajmniej 100kkm - fotel kierowcy wypierdziany na maxa i kierownica łysa. Nie ma się co napalać tylko jechać na chłodno bez emocji obejrzeć, bo można sie niezle wpakować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiem ze przeciez sprzedajacy nie wymieni zawieszenia i napedu, ale nawet jak kupisz za 40tys to nie

> wymieni...

IMO dobrze rozumujesz. Kupisz za 25k (grunt, żeby auto nie było polepione z kilku), włożysz 5-7k w sprzęgło, dwumas, komplet wahaczy na przód, oponki i przynajmniej masz pewność, że to zostało zrobione (a nie mgliste obietnice sprzedawcy).

Kupisz za 30-35kPLN i przy odrobinie braku szczęścia dołożysz 5-7k na wyżej wymienione (tutaj to co wymieniłem potraktujmy jako przykład, bo równie dobrze dwumas może być zdrowy a turbo zdechnie).

Różnica jest taka, że w pierwszej sytuacji zaczynasz z niższego pułapu i masz 5-7kPLN zapasu.

Tak więc jechałbym i oglądał, jak blacharsko ok, kolorystyka wnętrza podoba się (mi akurat nie) to mozna mysleć o kupnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> IMO dobrze rozumujesz. Kupisz za 25k (grunt, żeby auto nie było polepione z kilku), włożysz 5-7k w

> sprzęgło, dwumas, komplet wahaczy na przód, oponki i przynajmniej masz pewność, że to zostało

> zrobione (a nie mgliste obietnice sprzedawcy).

Wiesz jak u mnie było. Ja też tak myślałem i wiem że to myślenie jest błędne.

Padło w tym wątku pytanie czy kupiłem padlinę. No i jak sam wiesz, auto okazało się poniekąd padliną.

Najgorsze, że trudną do zdiagnozowania przy zakupie.

Jechałem przed zakupem po najgorszych dziurach i wybojach. Zawieszenie było cichuteńkie. Nic nie słychać

A po kupnie okazało się, że po dwóch tygodniach sworzeń wahacza skrzypiał jak stare drzwi od stodoły, a z tyłu nie dało się ustawić geometrii bo tak coś tam było wyrobione i zapieczone (nie pamiętam już dokładnie co, bo tego w końcu nie wymieniłem, ale może Szyman będzie wiedział bo u niego serwisowałem Alfę).

Biegi wchodziły pięknie, nie było żadnych szarpnięć, dziwnych dźwięków. Nic

A padł wysprzęglik zaraz po kupnie. Bez ostrzeżenia, bez objawów. Ot tak. Do wymiany całe sprzęgło. A w 2.4 nie było tanio.

Po wyjęciu skrzyni okazało się, że koło dwumasowe jest do wymiany, bo ma luzy gigant. Też, bez objawów.

Po kilkuset km od zakupu, auto złapało mega muła i dymiło przeokrutnie. Okazało się że się EGR zawiesił.

A przecież przy kupnie nie dymiło i z EGR wszystko było ok. EGR został wyczyszczony i sytuacja wróciła do normy, ale moim zdaniem po 3-4 miesiącach od czyszczenia, znowu był lekki muł (lekki).

Najgorsze co mnie doprowadzało do ruiny nerwowej to klimatyzacja. Jak były mega upały to nie było takiego żeby ją zmusić do pracy. Jak było ciepławo, to klima działała tak 50/50. Jak było chłodno to klima działała zawsze. No i działała jak kupowałem auto, bo był marzec. Ile to ja się z tym najeździłem żeby usterkę zdiagnozować. Nie było mądrego. A to może czujnik, a to może gazu nie ma, a to może sprężarka. No nie było wspólnego mianownika.

Okazało się, że gdzieś przy wężu ukruszona jest sprężarka. Wymieniłem na używaną i jak ręką odjął. Ale wqrw pozostał wink.gif

Kupiłem auto z pękniętą szybą przednią. Wymieniłem na dobrą...tuż przed sprzedażą. Dosłownie tydzień przed. Też musiałem pojechać gdzieś na zadupie (Ciechanów zlosnik.gif), bo tam zakładali tanio. W innych miejscach taka szyba kosztowała majątek (podgrzewana, z czujnikiem deszczu, antyrefleks).

Już się umawiałem do Cinka na zrobienie porządku z kolektorem i EGR. EGR to na bank był do zaślepienia, a co do kolektora to można było przypuszczać że jest źle, bo w każdym 2.4 jest źle.

Cena mnie zabiła. Byłem nawet gotowy do zapłacenia, ale sobie tak pomyślałem: wpompowałem już kilka ładnych tysi w to auto, wydam kolejnych kilka i jaką mam gwarancję, że zaraz nie padną jakieś wtryski, albo turbo?

A to było jak wiesz auto z gatunku "cena czyni cuda". I nawet początkowa cena nie była niska. Gość mocno zszedł, poniżej 30tyś PLN.

Szczęście miałem takie, że udało się sprzedać auto bez straty finansowej. Przyjechali goście napaleni na Alfy (miał ojciec i brat), to łyknęłi. Nawet im powiedziałem co wiedziałem, a i tak kupili.

Ile ja się najeździłem po mechanikach. 2x w miesiącu wizyta z rana i latanie z wywieszonym ozorem do roboty. na drugi dzień odbiór auta. Raz chyba 2 tygodnie stało i czekało na części.

Nigdy więcej strucla. Auto ma być zadbane i maksymalnie drogie z danego rocznika. Jak do tej pory, kupując takim systemem nie zawiodłem się nigdy. Tak było z Lanosem, tak było z Seicento, tak było z Punto (chociaż to auto i tak nie może być bezawaryjne, ten model tak ma zlosnik.gif) i tak do tej pory jest z Mitsubishi.

Dlatego twierdze, że kupowanie Alfy 159 za 25tyś to zarezerwowanie sobie dużo czasu wolnego....na wizyty w warsztacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szybko. Ogladalem kilka takich alfa na placach w Berlinie i powiem jedno - TA MA PIEKNE ZDJECIA ale na tym koniec bo jak sie dobrze przyjrzysz to ten srodek jest mega brudny i wyjezdzony niestety taki juz bedzie zawsze... Odpusc sobie bo auta za 5500E to staly tak zmeczone egzemplarze, ze szkoda gadac...

Aha pytanie na koniec - siedziales w tym aucie ? Wozisz czasem kogos na tylnej kanapie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Skoro jest dobra, to dlaczego wszystkie zdjęcia są delikatnie mówiąc "nie naturalne" ???

bo to są ''słynnego'' fotografa z kangoo pewnie zlosnik.gif

generalnie im bardziej nienaturalne zdjęcia i im więcej tym dalej od zakupu takeigo auta się trzeba trzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No troche mnie zjechaliscie..ale co tam

> Swojego jak kupowalem dalem 24, teraz kosztuje z 13max...

> Tez szukalem dobrego ezg, nie taniego.

> Fiata znam, ale Alfa to chyba ta sama stajnia...

> To ile teraz takia stoi?

> 30tys to dobra cena czy raczej szukac po 40.

Najlepiej taki samochód, na którego stać cię kupić nowy. Wtedy nie będzie problemu z jego utrzymaniem. I wcale się nie śmieję wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To zostaw sobie min 5kPLN na nieprzewidziane wydatki

10 ok.gif

I niech naprawi wszystko na jeden raz. Odbierze auto od mechanika po trzech tygodniach, wyda te 7-8tyś i może będzie zadowolony ok.gif

Będzie miał auto sprawne, ale nadal z mega przebiegiem lub powypadkowe. Bo przecież prawdopodobnie cena początkowa była niska z tych dwóch powodów (albo przynajmniej jednego z nich).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety 159 w dobrym stanie jest w tej chwili jak na lekarstwo. frown.gif

Wszystko co jest sprowadzone to jest w mniejszy lub większy sposób kombinowane...

Niestety cena tych aut w Niemczech czy Włoszech jest podobna jak w PL, skoro ktoś sprowadza ją na handel to musi jeszcze na tym zarobić. No chyba, że kupisz od Caritasu...

Skoro ma zarobić to musi kupić taniej niż cena rynkowa - albo przebieg ogromny, albo stan opłakany albo po dzwonie, albo wszystko na raz...

I potem się podpicuje samochód, zrobi dobre zdjęcia i sprzeda po okazyjnej cenie...

Niestety...taka prawda - sam szukałem nie dawno samochodu i to co oferuje rynek to po prostu zapłakać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Niestety 159 w dobrym stanie jest w tej chwili jak na lekarstwo.

Ja to doskonale wiem. Pojechaliśmy z żoną kupić Alfę od pierwszego właściciela bezstłuczkową, bez szkód parkingowych, a zobaczyliśmy handlarza ze szpachlowozem, gdzie czujnik lakieru pokazał "---" i nie otwierały się drzwi.

Kupiliśmy Mitsubishi od prawdziwego pierwszego właściciela, jeszcze na gwarancji.

Mitsu to nie Alfa, ale wydatków nie generuje żadnych ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja to doskonale wiem. Pojechaliśmy z żoną kupić Alfę od pierwszego właściciela bezstłuczkową, bez

> szkód parkingowych, a zobaczyliśmy handlarza ze szpachlowozem, gdzie czujnik lakieru pokazał

> "---" i nie otwierały się drzwi.

> Kupiliśmy Mitsubishi od prawdziwego pierwszego właściciela, jeszcze na gwarancji.

> Mitsu to nie Alfa, ale wydatków nie generuje żadnych

Dlatego ja tymczasowo jeżdżę SEATem smile.gif

Ale mam nadzieję, że tylko tymczasowo wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam może oczy mam słabe ale z tych zdjęć wynika, że kolor zderzaka tylnego i klapy jest wyraznie inny od reszty 270751858-jezyk.gif

wg. mnie przy szukaniu używki nie ma co się nastawiać na konkretny model/markę tylko lepiej szukać czegoś w okolicach posiadanego budżetu i miejsca zamieszkania - i to się sprawdza cfaniak.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wg. mnie przy szukaniu używki nie ma co się nastawiać na konkretny model/markę tylko lepiej szukać

> czegoś w okolicach posiadanego budżetu i miejsca zamieszkania - i to się sprawdza

albo zostawić sobie dużo czasu na szukanie, Delty szukałem ponad pół roku wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dlatego twierdze, że kupowanie Alfy 159 za 25tyś to zarezerwowanie sobie dużo czasu wolnego....na

> wizyty w warsztacie.

Wszystko racja i doskonale rozumiem o czym piszesz.

Tylko w tym chorym kraju nawet jak kupisz dany model za maksymalną kwotę za dany rocznik to i tak nie gwarantuje Ci, że opisane przez Ciebie przygody nie przytrafią się...

Co innego wolnossący silnik benzynowy, co innego współczesny diesel.

Pomyśl sobie co byłoby gdybyś kupił za 35-40k i musiał podobną furę kasy władować - bo przy zakupie nie wyszłoby, że wysprzęglik lada moment padnie, zawias zacznie skrzypieć lub dwumas ma luzy (mimo totalnego braku oznak panic.gif ).

Już nie mówię o sytuacji w której w przeciągu np. pół roku od kupna i doinwestowania życie zmusiłoby do sprzedaży...

Tak więc jeżeli nie miałbym pewnego auta z pewną przeszłością to losując z allegro wolę tańsze niż droższe (zakładając, że oba blacharsko nie zdradzają oznak jakiegoś dramatu), bo w obu przypadkach szansa trafienia skarbonki jest taka sama.

Szwagier teraz kupił Megane z dCi za najniższą cenę rynkową (coś koło9-10kPLN). Auto po regeneracji turbiny, w przyzwoitej wersji wyposażeniowej, nawet za bardzo nie szpachlowane.

I teraz jeśli coś drogiego padnie to z kosztem remontu tylko zbliży się do ceny średniej wyższej z allegrusa.

Tak więc chłopak odpukać zadowolony, a na w razie czegoś ma kasę na koncie której nie wydał przy zakupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wszystko racja i doskonale rozumiem o czym piszesz.

> Tylko w tym chorym kraju nawet jak kupisz dany model za maksymalną kwotę za dany rocznik to i tak

> nie gwarantuje Ci, że opisane przez Ciebie przygody nie przytrafią się...

> Co innego wolnossący silnik benzynowy, co innego współczesny diesel.

> Pomyśl sobie co byłoby gdybyś kupił za 35-40k i musiał podobną furę kasy władować - bo przy

> zakupie nie wyszłoby, że wysprzęglik lada moment padnie, zawias zacznie skrzypieć lub dwumas

> ma luzy (mimo totalnego braku oznak ).

Może być jak piszesz, to prawda. Dziwnym trafem jednak te najdroższe, to są auta od pierwszego prawdziwego właściciela.

Nie kolejnego który używał auto rok, albo w ogóle od handlarza, który tylko auto odpicował, sprzedaje tanio, a kupił jeszcze taniej.

Pewnie tak jest, bo ten pierwszy właściciel za taką Alfę jak ja miałem wybecelował ze 170tyś przy kupnie i teraz żal mu tyłek ściska, żeby po 6 latach sprzedać auto za 25tyś wink.gif Takie auto by moim zdaniem było z tych droższych, o ile w ogóle nie miałoby ceny z sufitu.

A może i można trafić na okazję, jak z tą Renówką. Ja nie mam takiego szczęścia i na nie nie liczę. Co do Alfy, wiedziałem że będę musiał włożyć sporo. Tak się też stało. Niestety po wsadzeniu tego "sporo" nadal nie byłem pewny tego co mam.

Doszła jeszcze kwestia silnika do którego się nie mogłem przekonać. W związku z tym nie mogłem znaleźć nic innego w tym aucie, poza tym że było ładne. I poszło na otomoto... ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.