Skocz do zawartości

Wartość oceny technicznej przed kupnem?


delco

Rekomendowane odpowiedzi

Kolega chce kupić uzywany samochód - w komisie dealera...

Wymyslił sobie ze zapłaci za ocenę techniczną wlasnie przeprowadzona przez tego dealera - bo i tak serwisować ma zamiar w tym miejscu..

Wlasnie czy z tekiej oceny cos konkretnego wynika na przyszlośc? Typu że w ocenie bedzie np " skrzynia biegów sprawna" a po 3 km okaże się że np wyskakuje 6 bieg?

IMO dealer pewnie sie wypnie nawet jezeli wyszlyby ewidentne błedy..

Wiem że to pewnie zalezy od dealera ale chyba nie ma prostych narzedzi do wyegzekwowania ewidentnych błedów w ocenie technicznej?

Jak to jest?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kolega chce kupić uzywany samochód - w komisie dealera...

> Wymyslił sobie ze zapłaci za ocenę techniczną wlasnie przeprowadzona przez tego dealera - bo i tak

> serwisować ma zamiar w tym miejscu..

> Wlasnie czy z tekiej oceny cos konkretnego wynika na przyszlośc? Typu że w ocenie bedzie np "

> skrzynia biegów sprawna" a po 3 km okaże się że np wyskakuje 6 bieg?

> IMO dealer pewnie sie wypnie nawet jezeli wyszlyby ewidentne błedy..

> Wiem że to pewnie zalezy od dealera ale chyba nie ma prostych narzedzi do wyegzekwowania

> ewidentnych błedów w ocenie technicznej?

> Jak to jest?

Ogólnie to jest tak, że od firmy da się wyegzekwować za takie sprawy, ale...jak skrzynia np automatyczna jest sprawna a ktoś nieumiejętnie się nią posługując zaora ją po paru km to wtedy jest problem.

Wg mnie szkoda kasy na takie ekspertyzy...zabrać auto do mechanika, na OSKP i jeśli wsio ok to brać, taka ekspertyza w tym samym miejscu nie będzie obiektywna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ogólnie to jest tak, że od firmy da się wyegzekwować za takie sprawy,

Choć ja bym chyba bardziej liczym na solidnośc dealera... zlosnik2.gif niz na mechanizmy prawne...

> automatyczna jest sprawna a ktoś nieumiejętnie się nią posługując zaora ją po paru km to wtedy

> jest problem.

Skrzynia akurat jest reczna a tak z ciekawosci - jak zniszczyć sprawny automat w ciagu powiedzmy 3 km?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Choć ja bym chyba bardziej liczym na solidnośc dealera... niz na mechanizmy prawne...

Wiesz, że z tym różnie bywa?Auta dealerskie czasami są po dzwonach czy z cofką i co sądzisz że dadzą Ci na piśmie że tak jest?

> Skrzynia akurat jest reczna a tak z ciekawosci - jak zniszczyć sprawny automat w ciagu powiedzmy 3

> km?

Nie próbowałem, myślę, że 3km może być mało, chociaż zapewne da się orasz D i gdy się toczy szybko R i tak non stop, myślę, że mogłoby się poddać zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z tym ze to wymaga celowej uporczywej zlosliwości - sama ignorancja chyba nie wystarczny...

Pytałeś jak zniszczyć-uzyskałeś odpowiedź na zadane pytanie 270751858-jezyk.gif teraz spróbuj czy faktycznie sposób zadziała i podziel się spostrzeżeniami grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pytałeś jak zniszczyć-uzyskałeś odpowiedź na zadane pytanie

Zapytał, bo ty napisałeś, że - tutaj cytat " automatyczna jest sprawna a ktoś nieumiejętnie się nią posługując zaora ją po paru km "

Też chętnie się dowiem jak w wyniku nieumiejętnej obsługi, a nie działania z zamiarem zniszczenia, można po kilku (czyli maksymalnie 9,9 km) zepsuć sprawny automat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej warto. Ojciec sprzedawał yarisa i przyjechała babka z cfaniakiem który uparł się na aso.

Cena była atrakcyjna bo 27000 złotych, Aso stwierdziło stan idealny i wartość na 30 000 złotych i za tyle chcieli wziąść auto od taty. Panu zrzedła mina bo chciał utargować na 25 a po negocjacjach kupił za 28

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kolega chce kupić uzywany samochód - w komisie dealera...

> Wymyslił sobie ze zapłaci za ocenę techniczną wlasnie przeprowadzona przez tego dealera - bo i tak

> serwisować ma zamiar w tym miejscu..

Zawsze warto, ale dla swojej wiedzy o tym samochodzie - a nie żeby później cokolwiek egzekwować, bo...

> Wlasnie czy z tekiej oceny cos konkretnego wynika na przyszlośc? Typu że w ocenie bedzie np "

> skrzynia biegów sprawna" a po 3 km okaże się że np wyskakuje 6 bieg?

Czyli jak ktoś przykładowo kupi ten samochod, po 3km wymontuje sprawna skrzynie i sprzeda, a zamontuje uszkodzona i wroci do tego dilera mowiac ze wyskakuje 6 bieg? To co ten diler ma zrobić? Naprawic mu gratis? hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak najbardziej warto. Ojciec sprzedawał yarisa i przyjechała babka z cfaniakiem który uparł się na

> aso.

> Cena była atrakcyjna bo 27000 złotych, Aso stwierdziło stan idealny i wartość na 30 000 złotych i

> za tyle chcieli wziąść auto od taty. Panu zrzedła mina bo chciał utargować na 25 a po

> negocjacjach kupił za 28

Coś tu się nie trzyma kupy. Ja bym sprzedał ASO w takim razie, bo 2 tysiaki nie chodzą piechotą. Albo zostawił brykę w rozliczeniu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Coś tu się nie trzyma kupy. Ja bym sprzedał ASO w takim razie, bo 2 tysiaki nie chodzą piechotą.

> Albo zostawił brykę w rozliczeniu...

Trzyma, trzyma kolego. Sprzedałbym za te 27 bo taka była umowa ale cfaniak chciał targowac to utargował w druga stronę. A że przyjechali z daleka to sprzedałem.

Ojciec robi po 12 tysięcy rocznie i za 3 latka to była wtedy dobra cena. Miał 2 elementy do malowania i o to koleś chciał zejść z ceny ale nie wyszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zawsze warto, ale dla swojej wiedzy o tym samochodzie - a nie żeby później cokolwiek egzekwować,

> bo...

Sek w tym czy za nierzetelną/ nieprawdziwa ocene mozna coś egzekwowac...

> Czyli jak ktoś przykładowo kupi ten samochod, po 3km wymontuje sprawna skrzynie i sprzeda, a

> zamontuje uszkodzona i wroci do tego dilera mowiac ze wyskakuje 6 bieg?

Piszesz o oszusttwie kupujacego , a ja o ew nierzetelności oceniajacego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sek w tym czy za nierzetelną/ nieprawdziwa ocene mozna coś egzekwowac...

> Piszesz o oszusttwie kupujacego , a ja o ew nierzetelności oceniajacego...

Odwracam sytuacje z punktu widzenia oceniającego - oceni ze wszystko ok, a za 3km ktoś wróci mówiąc że jednak nie jest ok. I teraz pytanie czy on ma sie poczuć do winy, czy podejrzewać że to klient jest oszustem? hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sek w tym czy za nierzetelną/ nieprawdziwa ocene mozna coś egzekwowac...

> Piszesz o oszusttwie kupujacego , a ja o ew nierzetelności oceniajacego...

Cóż, spotkałem się z nierzetelnością w drugą stronę - mój obecny Mondeo był kiedyś wyceniany przez pewne ASO Renault (miał pójść w rozliczeniu za nowe auta). Zaproponowali żenującą cenę i wykryli absurdalne wady, których oczywiście nie było. W każdym razie dla mnie podniosło to mocno atrakcyjność zakupu, więc nie oponowałem za bardzo. zlosnik.gif

Więc pewnie możesz trafić na dilera, który rzetelnie i uczciwie wykona swoją robotę, a możesz trafić na takiego, który trochę pokłamie... choć pewnie nie aż tak, jak przeciętny "zwykły" komis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dobra zaspa i dobry kierowca da radę

chodzi ci o rozbujanie auta przełaczając wiele razy z D na R? Ja się 607-mką powiesiłem na śniegu nieskończoną ilośc razy. Auto niskie, i długie, więc wieszało się na byle czym.

I nie udało mi się zabić automatu, a to była służbówka więc zasadniczo się z nią nie pieściłem.

Dlatego uważam, że to między bajki można włożyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> chodzi ci o rozbujanie auta przełaczając wiele razy z D na R? Ja się 607-mką powiesiłem na śniegu

> nieskończoną ilośc razy. Auto niskie, i długie, więc wieszało się na byle czym.

> I nie udało mi się zabić automatu, a to była służbówka więc zasadniczo się z nią nie pieściłem.

> Dlatego uważam, że to między bajki można włożyć

Jak jeździłem sam jeszcze automatem, ktoś prosił mnie o pomoc w wyciągnięciu SL'a (R129) z zaspy, zakopał się. Zanim zdążyłem dojechać (ok. 30km) zabił skrzynię R <--> D próbując wyjechać. Wytargać się go udało (linka), ale skrzynia przeszła w tryb awaryjny i do remontu była. A skrzynie w MB (ponoć dość mocne) ponoć ciężko załatwić. zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak jeździłem sam jeszcze automatem, ktoś prosił mnie o pomoc w wyciągnięciu SL'a (R129) z zaspy,

> zakopał się. Zanim zdążyłem dojechać (ok. 30km) zabił skrzynię R D próbując wyjechać.

> Wytargać się go udało (linka), ale skrzynia przeszła w tryb awaryjny i do remontu była. A

> skrzynie w MB (ponoć dość mocne) ponoć ciężko załatwić.

IMHO musiala byc już nieźle dobita skoro się posypała. Mi przez 2 zimy się ta sztuka nie udała zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze rozumiem że kolega chce aby diler który sprzedaje auto przeprowadził jego ekspertyzę? Jeśli tak to myśli sobie, że jak w ogłoszeniu diler napisał "bezwypadkowy, stan idealny" to teraz nagle powie "bity przód, całe zawieszenie do wymiany, a silnik nie trzyma kompresji"??? To już lepiej podjechać do jakiegoś innego niezależnego warsztatu lub stację diagnostyczną. A czy da się coś wyegzekwować od nieuczciwego sprzedawcy? W świetle prawa da się, ale bez sądu, rzeczoznawców, nerwów i zachodu się raczej nie obejdzie no.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dobrze rozumiem że kolega chce aby diler który sprzedaje auto przeprowadził jego ekspertyzę?

Nie do końca, dealer nie ma komisu w normalnym znaczeniu tego słowa.

Klient kupił nowe auto, a stare zostawił za zgoda dealera na parkingu pod firma z kartką za szybą...

Dealer podobno robi tylko grzecznośc i nic nie zarabia...

> się coś wyegzekwować od nieuczciwego sprzedawcy? W świetle prawa da się, ale bez sądu,

> rzeczoznawców, nerwów i zachodu się raczej nie obejdzie

Czyli w praktyce trudno...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> chodzi ci o rozbujanie auta przełaczając wiele razy z D na R? Ja się 607-mką powiesiłem na śniegu

> nieskończoną ilośc razy. Auto niskie, i długie, więc wieszało się na byle czym.

> I nie udało mi się zabić automatu, a to była służbówka więc zasadniczo się z nią nie pieściłem.

> Dlatego uważam, że to między bajki można włożyć

Tobie może się nic nie stało, innym już nie pofarciło, w warsztacie u kumpla stoją 2 auta z wyjętymi skrzyniami których właściciele w zaspach je zakatowali zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie do końca, dealer nie ma komisu w normalnym znaczeniu tego słowa.

> Klient kupił nowe auto, a stare zostawił za zgoda dealera na parkingu pod firma z kartką za

> szybą...

> Dealer podobno robi tylko grzecznośc i nic nie zarabia...

Nawet jeśli na tym nie zarobią to pewnie auto kogoś znajomego a może nawet pracownika, ewentualnie stałego klienta który zostawia u nich kupe kasy. Ja jednak skorzystał bym z usług innego warsztatu w celu oceny stanu technicznego, no chyba że macie kogoś zaufanego pracującego u tego dealera to co innego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Też chętnie się dowiem jak w wyniku nieumiejętnej obsługi, a nie działania z zamiarem zniszczenia,

> można po kilku (czyli maksymalnie 9,9 km) zepsuć sprawny automat.

Pozwolisz że nie zaspokoję Twojej wiedzy?Z prostego powodu, nie chcę byś koledze zatrolił wątek na kilkanaście stron rozpisując na pixele co Ci się wydaje i jak by było gdyby nie było.Dzięki.

Pomóż lepiej koledze w temacie wątku, chociaż raz-z sensem, logiką i na temat. Każdy chętnie poczyta i da to założycielowi szerszy obraz sprawy. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nawet jeśli na tym nie zarobią to pewnie auto kogoś znajomego a może nawet pracownika, ewentualnie

> stałego klienta który zostawia u nich kupe kasy.

No zostawił podobno 400 tys zł.. zlosnik.gifzlosnik.gif

Kolega tez zostawi troche ponad 100 tys...

>Ja jednak skorzystał bym z usług innego

> warsztatu w celu oceny stanu technicznego,

Sek w tym ze w mieście nie ma innego dealera tej marki...

Ale oczywiscie Twoje uwagi sa sensowne i logiczne... dlatego tez pytanie czy ekspertyza do czegokolwiek zobowiazuje wystawce... zlosnik.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> IMHO musiala byc już nieźle dobita skoro się posypała. Mi przez 2 zimy się ta sztuka nie udała

Czy ja wiem czy godzina tego pałowania nie pomogła jej? No pewności nie mam, nowe auto to nie było, ale wcześniej żadnych problemów z ASB nie miał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest forum DYSKUSYJNE, więc jakbyś nie zauważył, ludzie tu DYSKUTUJĄ. Więc nie strzelaj focha tylko odpowiedz na pytanie. Może akurat dla odmiany bedziesz miał coś mądrego do powiedzenia.

Jak więc zabić przez nieumiejętną obsługę (a nie celowe działanie - drobna aczkolwiek zasadnicza różnica) sprawną ASB na dystansie poniżej 10 km?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jest forum DYSKUSYJNE, więc jakbyś nie zauważył, ludzie tu DYSKUTUJĄ. Więc nie strzelaj focha

> tylko odpowiedz na pytanie. Może akurat dla odmiany bedziesz miał coś mądrego do powiedzenia.

> Jak więc zabić przez nieumiejętną obsługę (a nie celowe działanie - drobna aczkolwiek zasadnicza

> różnica) sprawną ASB na dystansie poniżej 10 km?

Tak samo jak przez celowe działanie tylko nie wiedząc o tym i nie robiąc tego celowo. A więc wajchowanie D-N-R-D-R po placu w ramach testów, gdy auto się toczy do przodu to R i odwrotnie. Zakładając, że ktoś nigdy nie znał ASB i pierwszy raz siedzi i nie wie co do czego oraz nikt mu nie wytłumaczył. Najszybciej posadzić kobietę, pokazałaby Ci zlosnik.gif A więc jest to możliwe, kwestia w ilu przypadkach na tysiąc czy kilka tysięcy "jełopów kierowników" to już inna sprawa. Może mechanicznie sama ASB by się nie rozpadła, elektronika poddałaby się na pewno przy takim użytkowaniu.

Co do DYSKUSJI masz rację, jest to forum, ale fajnie gdybyś dyskutował odnośnie tematu i tego co napisał założyciel, bo w sumie nie spotkałem tematu byś odpowiedział z sensem założycielowi, zawsze albo szydera z tematu, albo bicie piany nie na temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kolega tez zostawi troche ponad 100 tys...

Skoro stać go na auto za 100 tysięcy to na przewiezienie tego auta nawet do "trochę" odległego warsztatu też na pewno stać. Wiem że to na AK pogląd nie modny, ale są też warsztaty niezależne, które dane marki ogarniają co najmniej tak samo dobrze jak warsztaty autoryzowane, więc nie koniecznie trzeba szukać ASO. Nie wyobrażam sobie kupna auta za taką sumę bez wnikliwej kontroli przez sprawdzonych fachowców

> dlatego tez pytanie czy ekspertyza do

> czegokolwiek zobowiazuje wystawce...

Co najwyżej może ułatwić dochodzenie roszczeń, gdyby okazało się że auto to bubel...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przełaczenie z D na R podczas gdy koła się jeszcze kręcą jest zasadniczo możliwe tylko w skrzyniach z wybierakiem czysto mechanicznym. wspolczesne skrzynie są już ciut bardziej idiotoodporne, w niektórych już nie wrzucisz nawet N podczas jazdy. Np w Is250 już ten numer nie przejdzie, w 607 też nie. Zmiana kierunku jazdy możliwa była wyłącznie po całkowitym zatrzymaniu kół.

Choć jak ktoś się uprze to i to popsuje.

NIe jestem specjalistą od ASB, przez dłuższy czas jeździłem raptem jednym. Ale nie udało mi się go popsuć choć lekko nie miało. Wg mnie ASB jest zdecydowanie ciężej popsuć niż skrzynię mechaniczną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przełaczenie z D na R podczas gdy koła się jeszcze kręcą jest zasadniczo możliwe tylko w skrzyniach

> z wybierakiem czysto mechanicznym. wspolczesne skrzynie są już ciut bardziej idiotoodporne, w

> niektórych już nie wrzucisz nawet N podczas jazdy. Np w Is250 już ten numer nie przejdzie, w

> 607 też nie. Zmiana kierunku jazdy możliwa była wyłącznie po całkowitym zatrzymaniu kół.

> Choć jak ktoś się uprze to i to popsuje.

Nie rozwali się mechanicznie to elektronicznie.

> NIe jestem specjalistą od ASB, przez dłuższy czas jeździłem raptem jednym. Ale nie udało mi się go

> popsuć choć lekko nie miało. Wg mnie ASB jest zdecydowanie ciężej popsuć niż skrzynię

> mechaniczną.

Teoretycznie biorąc pod uwagę stare ASB masz rację, praktycznie, nowoczesne są naszpikowane elektroniką na tyle, by skutecznie zabić tą opinię, a remonty nowoczesnych DSG kosztują krocie.

A więc imho wszystko zależy od modelu skrzyni, manualne w starszych renault czy mitsubishi miewały problemy, tak samo jak multitronic czy jak to tam zwą od audi, że średnio 200 tysia skrzynia wytrzymywała.

Z resztą, obecnie zakup auta klasy premium to trzeba nie lada wyczynu by nie nadziać się, a to kiepskie silniki, a to skrzynie nieciekawe i o ile sporym firmom biorącym w leasingu aż tak na tym nie zależy to potem jak trafią na rynek wtórny do użytkowników prywatnych już tak.

Co do samych automatów, rozważania jak o pogodzie, jeden lubi zimę inny lato. Mi automatem jazda podobała się tylko i wyłącznie w mieście i trasie na tempomacie, ale więcej było "przeciw" niż za. (fordowskie,oplowskie, bmw, audi-z tymi miałem do czynienia). Nie użytkowałem dłużej DSG, podobno jest przepaść, mnie drażniła opieszałość skrzyń w stosunku do manuala (i jeszcze kilka drobniejszych spraw) a ciągły kick to spalanie dużo wyższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No zostawił podobno 400 tys zł..

> Kolega tez zostawi troche ponad 100 tys...

> Sek w tym ze w mieście nie ma innego dealera tej marki...

> Ale oczywiscie Twoje uwagi sa sensowne i logiczne... dlatego tez pytanie czy ekspertyza do

> czegokolwiek zobowiazuje wystawce...

czekaj czekaj czy ja dobrze zrozumiałem?

Człowiek kupi de facto auto od osoby fizycznej która po prostu postawiła auto przed salonem Dilera (za jego zgodą) z kartką o sprzedaży tegoż?

Znaczy się Diler w ogóle tu nie jest stroną tej transakcji wg mnie.

I jak dla mnie po prostu trzeba porządnie sprawdzić auto... A ponieważ kolega ma wątpliwości co do bezstronności Dilera przy ewentualnej ocenie to pewnie sprawdziłbym w dwóch miejscach (przy tej kwocie zakupu)+bezpośredni kontakt z właścicielem.

Co da wycena informacje dla kupującego o aucie? Czy pozwoli czegokolwiek dochodzić później w razie problemów? Ponieważ zakup będzie od osoby fizycznej (jeśli dobrze zrozumiałem całą sytuację) - nie bardzo.

Pytanie dlaczego sprawdzałbym stan techniczny także u Dilera? Nie zakładałbym, że ktoś chce kogoś zrobić w konia-a aktualny serwisant=diler może sporo widzieć o przeszłości auta...

btw przypomina mi to trochę zakup na słupa jak to w komisach często opisują. Kupujesz auto w komisie, ale na umowie kupna sprzedaży strponą jesteś ty jako kupujący i osoba której na oczy nie widziałeś zazwyczaj jakiś Hans jakiśtam... Jakby co kupiłeś sobie auto od Hansa z Niemiec bezpośednio a komis nawet Cie nie zna i nie wie co to za auto jak przychodzi co do czego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.