Skocz do zawartości

Ceny aut do PCC-3


Andrzej

Rekomendowane odpowiedzi

> deklaracji oraz opłacenia podatku. Przygotowujesz PCC, wysyłasz pocztą ZZPO do swojego urzędu

> skarbowego, opłacasz wyliczoną kwotę i załatwione.

> A jak im się kwota nie podoba, to niech wszczynają postępowanie. Nic Ci nie grozi, pod warunkiem,

> że nie popełniłeś oszustwa.

Nie tak hop siup frown.gif

Pani w US pokazała mi ustawę w której pisze że PCC-3 płaci się od ceny średniej rynkowej. Jeśli zaniżysz i wyślesz pocztą to wezwą Cię do US w celu korekty. Jeśli tego nie zrobisz wszczęte będzie postępowanie karno-skarbowe frown.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie tak hop siup

> Pani w US pokazała mi ustawę w której pisze że PCC-3 płaci się od ceny średniej rynkowej. Jeśli

> zaniżysz i wyślesz pocztą to wezwą Cię do US w celu korekty. Jeśli tego nie zrobisz wszczęte

> będzie postępowanie karno-skarbowe

Ale co znaczy zaniżysz?Jeśli mówimy o zaniżaniu tzn "kombinujemy" a jeśli mamy sumienie czyste to w czym problem?Kupiłem rok temu auto porysowane, w 2 miejscach zagniecone, jakieś stuki w zawieszeniu, łyse gumy-wpisałem to na umowie, cena za auto była ok 50-60% rynkowej więc dużo niższa, w deklaracji również wpisałem uszkodzenia z umowy. Wysłane pocztą, opłacone netem. Jest spokój. Przecież na zdrowy rozum, nie każde auto ma wartość "cennika Pani z okienka" i większość urzędników zdaje sobie z tego sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale co znaczy zaniżysz?Jeśli mówimy o zaniżaniu tzn "kombinujemy" a jeśli mamy sumienie czyste to w

> czym problem?

Zaniżysz - miałem na myśli zakup samochodu w cenie poniżej ceny średniej. Nie mówię o celowym zaniżaniu kwoty na umowie.

>Kupiłem rok temu auto porysowane, w 2 miejscach zagniecone, jakieś stuki w

> zawieszeniu, łyse gumy-wpisałem to na umowie, cena za auto była ok 50-60% rynkowej więc dużo

> niższa, w deklaracji również wpisałem uszkodzenia z umowy. Wysłane pocztą, opłacone netem.

> Jest spokój. Przecież na zdrowy rozum, nie każde auto ma wartość "cennika Pani z okienka" i

> większość urzędników zdaje sobie z tego sprawę.

Dziś miałem właśnie taki przypadek. Kobieta tłumaczyła że samochód jest w stanie do remontu itd itp. Pani z US pokazała jej ustawę gdzie napisane jest, że niższa cena niż rynkowa może być poparta jedynie ekspertyzą rzeczoznawcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dziś miałem właśnie taki przypadek. Kobieta tłumaczyła że samochód jest w stanie do remontu itd

> itp. Pani z US pokazała jej ustawę gdzie napisane jest, że niższa cena niż rynkowa może być

> poparta jedynie ekspertyzą rzeczoznawcy.

Czytamy ze zrozumieniem-wysyłamy pocztylionem lub gołębiem lub typowo przez net za pomocą e-deklaracji, wtedy unikamy dyskutowania z Panią z okienka co ma zły humor i czepia się jak rzep psiego ogona każdego z kolejki...To jest generalnie ta właśnie subtelna różnica. Chociaż w okienku tez składałem i zawsze grzeczne roztłumaczenie, powoli by każdy zrozumiał skutkowało opłaceniem ceny z umowy. Często nie chodziło nawet o kasę a o czas na przepisywanie formularza bo podatku wychodziło 10 czy 20zł więcej...Dlatego również polecam płacić przez net.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czytamy ze zrozumieniem-wysyłamy pocztylionem lub gołębiem lub typowo przez net za pomocą

> e-deklaracji, wtedy unikamy dyskutowania z Panią z okienka co ma zły humor i czepia się jak

> rzep psiego ogona każdego z kolejki...To jest generalnie ta właśnie subtelna różnica. Chociaż

> w okienku tez składałem i zawsze grzeczne roztłumaczenie, powoli by każdy zrozumiał skutkowało

> opłaceniem ceny z umowy. Często nie chodziło nawet o kasę a o czas na przepisywanie formularza

> bo podatku wychodziło 10 czy 20zł więcej...Dlatego również polecam płacić przez net.

Właśnie czytamy ze zrozumieniem. 2 wątki wyżej napisałem co grozi jak wyślesz netem i trafisz na upierdliwego urzędnika. To że Tobie się "udało" trafić na "człowieka" nie znaczy że każdy ma tyle szczęścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Właśnie czytamy ze zrozumieniem. 2 wątki wyżej napisałem co grozi jak wyślesz netem i trafisz na

> upierdliwego urzędnika. To że Tobie się "udało" trafić na "człowieka" nie znaczy że każdy ma

> tyle szczęścia.

Zapytam inaczej...Znasz przykłady podważenia deklaracji tych co zostały wysłane netem?Ja nie znam, jak widać po wątku inni też nie smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zapytam inaczej...Znasz przykłady podważenia deklaracji tych co zostały wysłane netem?Ja nie znam,

> jak widać po wątku inni też nie

Nie znam ale może tylko dlatego, że kupuje średnio raz na 10 lat samochód i nie interesuje się tym tematem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czytamy ze zrozumieniem-wysyłamy pocztylionem lub gołębiem lub typowo przez net za pomocą

> e-deklaracji, wtedy unikamy dyskutowania z Panią z okienka co ma zły humor i czepia się jak

> rzep psiego ogona każdego z kolejki......

Po sprawdzeniu dokumentów oraz wartości rynkowej urzędnik wszczyna postępowanie wyjaśniające w sytuacji zbyt dużej różnicy smirk.gif. W takiej sytuacji jest dobra opcja kupienia uszkodzonego auta, które to faktycznie obniżają jego wartość rynkową. Mi też powiedziano, że w przypadku zbyt dużej różnicy wartości pojazdu powołany zostanie rzeczoznawca. Jak on potwierdzi "słowa" urzędnika, to zgadnij kto zapłaci za jego usługę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zaniżysz - miałem na myśli zakup samochodu w cenie poniżej ceny średniej. Nie mówię o celowym

> zaniżaniu kwoty na umowie.

> Dziś miałem właśnie taki przypadek. Kobieta tłumaczyła że samochód jest w stanie do remontu itd

> itp. Pani z US pokazała jej ustawę gdzie napisane jest, że niższa cena niż rynkowa może być

> poparta jedynie ekspertyzą rzeczoznawcy.

A czy czasem troche dalej nie jest napisane, że rzeczoznawce powołuje US a klient płaci za to tylko jeśli wycena rzeczoznawcy różni się więcej niż 30% od ceny rynkowej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a jest dostęp do tych tabelek on-line ?

Odpowiem jeszcze raz na ten post, bo dzisiaj coś znalazłem grinser006.gif

Jest w sklepie Play aplikacja Generali. Ludzie niby piszą, że nie halo, ale u mnie i kilku osób w firmie znalazło historię stłuczek/zdarzeń + min. wycenę z EuroTax wink.gif

Zerknąć warto, nic nie kosztuje.

Fajnie by było jakby ktoś kto ma na 100% bezwypadkowy/bezszkodowy samochód zweryfikował wiarygodność tego co wyświetla aplikacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A czy czasem troche dalej nie jest napisane, że rzeczoznawce powołuje US a klient płaci za to tylko

> jeśli wycena rzeczoznawcy różni się więcej niż 30% od ceny rynkowej?

Tego niewiem.gif , to innej kobiecie tłumaczyła pani urzędnik w tym samym pokoju w którym byłem obsługiwany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tego , to innej kobiecie tłumaczyła pani urzędnik w tym samym pokoju w którym byłem obsługiwany.

Z urzędami się rozmawia na piśmie. W okienku to każdy wygodny kit potrafią wcisnąć. jak przychodzi coś napisać a jeszcze to własnym nazwiskiem podsygnować to już tak lekko nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> U mnie wyglądało to tak:

> - kupiłem samochód i wypełniłem przy sprzedającym umowę + pcc-3 (dostał ksero)

> - z pcc-3 pojechałem do swojego US

> - facet w okienku zobaczył w deklaracji kwotę 18.500, sprawdził w książeczce euro-tax, że auto jest

> "warte" co najmniej (w najniższej wersji wyposażenia z tego rocznika) 28.000zł.

W tym momencie pytam Pana: a czy odkupi Pan ode mnie to auto za tę kwotę? Nie. W deklaracji mam wpisać kwotę wartości auta, dla mnie to auto było warte tyle i tyle właśnie zapłaciłem. Mam kłamać w dokumentach, że zapłaciłem więcej?

> - skreśliliśmy w deklaracji kwotę do zapłacenia 370zł (2% z 18.5k) i wpisaliśmy obok 560zł (2% z

> 28k)

> - zapłaciłem przelewem 560zł

Nigdy bym tego nie zrobił. W Eurotax i innych jest podana średnia kwota. To nie jest wartośćrynkowa tylko podstawa do określenia wartości. Rzeczoznawca od tego dodaje i odejmuje wartośc w zależności od stanu/wyposażenia itp. Urzędnik nie jest rzeczoznawcą=może mnie cmoknąć w pompkę albo wysłać rzeczoznawcę, którego z otwartymi ramionami przyjmę.

> Generalnie ten podatek to legalny sposób na okradanie ludzi za wykonanie sztucznie wygenerowanych

> czynności skarbowych.

> [edit] jeżeli sposób o którym pisze mar00ha jest ok, to polecam spróbować. Unikniesz wyżej opisanej

> sytuacji.

Ja bym wysnuł do urzędnika kilka argumentów. Nie kłóciłbym się. Po prostu bym powiedział, że nie zapłacę więcej i już.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A czy czasem troche dalej nie jest napisane, że rzeczoznawce powołuje US a klient płaci za to tylko

> jeśli wycena rzeczoznawcy różni się więcej niż 30% od ceny rynkowej?

Ustawa o której rozmawiamy mówi tak:

Quote:

2. Wartość rynkową przedmiotu czynności cywilnoprawnych określa się na podstawie

przeciętnych cen stosowanych w obrocie rzeczami tego samego rodzaju i

gatunku, z uwzględnieniem ich miejsca położenia, stanu i stopnia zużycia, oraz

w obrocie prawami majątkowymi tego samego rodzaju, z dnia dokonania tej

czynności, bez odliczania długów i ciężarów.

3. Jeżeli podatnik nie określił wartości przedmiotu czynności cywilnoprawnej lub

wartość określona przez niego nie odpowiada, według oceny organu podatkowego,

wartości rynkowej, organ ten wezwie podatnika do jej określenia, podwyższenia

lub obniżenia, w terminie nie krótszym niż 14 dni od dnia doręczenia

wezwania, podając jednocześnie wartość według własnej, wstępnej oceny.

4. Jeżeli podatnik, pomimo wezwania, o którym mowa w ust. 3, nie określił wartości

lub podał wartość nieodpowiadającą wartości rynkowej, organ podatkowy

dokona jej określenia z uwzględnieniem opinii biegłego lub przedłożonej przez

podatnika wyceny rzeczoznawcy. Jeżeli organ podatkowy powoła biegłego, a

wartość określona z uwzględnieniem jego opinii różni się o więcej niż 33 % od

wartości podanej przez podatnika, koszty opinii ponosi podatnik.


USTAWA z dnia 9 września 2000 r. o podatku od czynności cywilnoprawnych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Z urzędami się rozmawia na piśmie. W okienku to każdy wygodny kit potrafią wcisnąć. jak przychodzi

> coś napisać a jeszcze to własnym nazwiskiem podsygnować to już tak lekko nie jest.

Nie żebym Tomek pił do Ciebie, ale ciekawe czy wszyscy tu "kozacy" są w realu stosunku do urzędników, a szczególnie tych skarbowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jeśli zaniżysz i wyślesz pocztą to wezwą Cię do US w celu korekty.

Nie mają prawa wezwać Cię w celu korekty. Mogą jedynie wszcząć postępowanie, powołać rzeczoznawcę - i jak już ktoś wspomniał, jeśli różnica będzie większa niż 30%, to Ty poniesiesz koszty tego rzeczoznawcy - ale jeśli różnica będzie mniejsza, to koszty poniesie urząd - czego urzędnik się boi.

Łatwiej mu namówić przestraszonego petenta, żeby wpisał wyższą kwotę niż zaryzykować opr lub pozbawienie premii w przypadku, gdy opinia będzie dla US niekorzystna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie tak hop siup

> Pani w US pokazała mi ustawę w której pisze że PCC-3 płaci się od ceny średniej rynkowej. Jeśli

> zaniżysz i wyślesz pocztą to wezwą Cię do US w celu korekty. Jeśli tego nie zrobisz wszczęte

> będzie postępowanie karno-skarbowe

Ale właśnie napisałem już wcześniej, żeby nie wdawać się z panią w żadne dyskusje. Wartość rynkową ustanowiliście razem ze sprzedającym i płacisz podatek od ustalonej w umowie ceny. Wysyłasz deklarację, płacisz i już.

A jak US chce wszczynać postpowanie, to niech wszczyna. Najwyżej dopłacisz do wartości z Eurotaxu jeżeli się nie wybronisz.

Jak pisałem: zwykle nie chce im się wszczynać postępowań.

Naprawdę tak Ci zależy na osobistym złożeniu deklaracji PCC?

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zaniżysz - miałem na myśli zakup samochodu w cenie poniżej ceny średniej. Nie mówię o celowym

> zaniżaniu kwoty na umowie.

> Dziś miałem właśnie taki przypadek. Kobieta tłumaczyła że samochód jest w stanie do remontu itd

> itp. Pani z US pokazała jej ustawę gdzie napisane jest, że niższa cena niż rynkowa może być

> poparta jedynie ekspertyzą rzeczoznawcy.

Trzeba samemu poczytać ustawę. A zapisano tam tak:

"Jeżeli podatnik nie określił wartości przedmiotu czynności cywilnoprawnej lub

wartość określona przez niego nie odpowiada, według oceny organu podatkowego,

wartości rynkowej, organ ten wezwie podatnika do jej określenia, podwyższenia

lub obniżenia, w terminie nie krótszym niż 14 dni od dnia doręczenia wezwania,

podając jednocześnie wartość według własnej, wstępnej oceny."

i dalej:

"Jeżeli podatnik, pomimo wezwania, o którym mowa w ust. 3, nie określił wartości

lub podał wartość nieodpowiadającą wartości rynkowej, organ podatkowy

dokona jej określenia z uwzględnieniem opinii biegłego lub przedłożonej przez

podatnika wyceny rzeczoznawcy. Jeżeli organ podatkowy powoła biegłego, a

wartość określona z uwzględnieniem jego opinii różni się o więcej niż 33 % od

wartości podanej przez podatnika, koszty opinii ponosi podatnik"

Masz umowę odbiegającą o 33% od "standardu"? To się martw. Ale jeżeli to jest 10-20%, to niech się martwi US.

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Masz na to jakieś potwierdzenie.

Ordynacja podatkowa, art. 21:

§ 2. Jeżeli przepisy prawa podatkowego nakładają na podatnika obowiązek złożenia deklaracji, a zobowiązanie podatkowe powstaje w sposób określony w § 1 pkt 1, podatek wykazany w deklaracji jest podatkiem do zapłaty, z zastrzeżeniem § 3.

§ 3. Jeżeli w postępowaniu podatkowym organ podatkowy stwierdzi, że podatnik, mimo ciążącego na nim obowiązku, nie zapłacił w całości lub w części podatku, nie złożył deklaracji albo że wysokość zobowiązania podatkowego jest inna niż wykazana w deklaracji, organ podatkowy wydaje decyzję, w której określa wysokość zobowiązania podatkowego.

> Ja jedynie słyszałem to od pani w US do jednej z interesantek.

Kilka lat służby jako urzędnik Najjaśniejszej przekonało mnie, że to co panie w okienkach mówią interesantom przebija każdą bajkę.

Zawsze potrafię rozbawić kolegów po fachu kilkoma autentycznymi historyjkami z życia urzędu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak on potwierdzi "słowa" urzędnika, to zgadnij kto zapłaci za jego usługę?

Zapłaci urząd skarbowy, jeżeli wycena podatnika będzie się różniła o mniej niż 33% od wyceny rzeczoznawcy.

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tego , to innej kobiecie tłumaczyła pani urzędnik w tym samym pokoju w którym byłem obsługiwany.

Poczytaj sam ustawę: http://isap.sejm.gov.pl/Download;jsessio...0959&type=3.

Warto wiedzieć kiedy ktoś chce Cię wydymać. ok.gif

Ustawa jest stosunkowo prosta i zrozumiała dla przeciętnego zjadacza chleba. Doktoratu do niej nie trzeba.

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ciekawe czy wszyscy tu "kozacy" są w realu stosunku do

> urzędników, a szczególnie tych skarbowych.

A czego się bać? Bierzesz ustawę w łapę i wiesz co Ci ewentualnie grozi za niepokorność przed świątobliwym obliczem urzędnika. I wtedy kalkulujesz czy się opłaca. Ryzyko przy PCC jest niewielkie i warto podjąć rękawicę.

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie żebym Tomek pił do Ciebie, ale ciekawe czy wszyscy tu "kozacy" są w realu stosunku do

> urzędników, a szczególnie tych skarbowych.

Ale tu nie chodzi o bycie kozakiem tylko o zastosowanie paragrafów. Moje doświadczenia mniejsze lub większe podpowiadają, że urzędnik może powiedzieć wszystko dopóki słucha klient. Jeśli poprosi kierownika lub o złoży pisemko i zażąda odpowiedzi na piśmie sytuacja jest diametralnie inna.

Mają możliwość wysłania deklaracji pocztą nie widzę sensu stania w kolejce. Od kilkunastu lat nie wiem jak wygląda mój US

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A czego się bać? Bierzesz ustawę w łapę i wiesz co Ci ewentualnie grozi za niepokorność przed

> świątobliwym obliczem urzędnika. I wtedy kalkulujesz czy się opłaca. Ryzyko przy PCC jest

> niewielkie i warto podjąć rękawicę.

> mar00ha

Luzik. Tak się składa, że kwota z umowy łapała się w widełki "urzędnicze". Nawet gdyby była mniejsza to przy mojej cenie samochodu zapłacenie max 50 zł więcej nie jest warte brania urlopu na wezwanie US.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Masz na to jakieś potwierdzenie. Ja jedynie słyszałem to od pani w US do jednej z interesantek.

Za każdym postępowaniem urzędnika stoi ustawa bądź rozporządzenie. Jeśli ustawa nie przewiduje takiego trybu postępowania to urzędnik tego nie zrobi. Jak zrobi możesz wypiąć na niego 4 litery lub w odpowiedzi dać słynne: "Proszę o podanie podstawy prawnej".

Ustawa która reguluje PCC jest dostępna. Minuta szukania, kilka minut czytania i wiesz dokładnie wszystko (najprawdopodobniej więcej niż urzędnik w okienku). Trzeba na prawdę kupić rzęcha albo grubo przesadzić z zaniżeniem kwoty żeby US mógł:

a) doliczyć ci dodatkowy podatek

b) obciążyć kosztami rzeczoznawcy

To co szanowna pani w okienku czy za ladą mówi to nie jest głos wyroczni. Wyrocznią są przepisy ustawy i tego się należy trzymać. Można powiedzieć urzędnikowi, że się myli bądź olać jego prośby/groźby jeśli mamy pewność co do tego jak wyglądają przepisy w rzeczywistości.

Ja do US z reguły idę z podkulonym ogonem ale to tylko dlatego, że zazwyczaj tam się zjawiam jak coś przeskrobię. Wtedy zaraz po wpełznięciu pod dywanem do gabinetu korzystam z uroku osobistego i nienagannej kultury cfaniak.gif

grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To co szanowna pani w okienku czy za ladą mówi to nie jest głos wyroczni. Wyrocznią są przepisy

> ustawy i tego się należy trzymać. Można powiedzieć urzędnikowi, że się myli bądź olać jego

> prośby/groźby jeśli mamy pewność co do tego jak wyglądają przepisy w rzeczywistości.

A żeby uniknąć daremnej z nim dyskusji wysłać papiery pocztą. mało któremu będzie się chciało odpisywać podpierając się paragrafmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

Podpinam się pod temat. Mam umowę KS na 10000zł (pasek rozrządu przeskoczył) auto warte wg ceny rynkowej 19500zł czyli różnica znaczna. Cena znacznie odbiega od wartości rynkowej, czy mogę wpisać do PCC3 kwotę wg własnego widzimisie np 15000-17000 (eurotax - koszt naprawy, a domyślam się, że jak wpiszę kwotę z umowy to będzie hałas)? Kopię umowy KS trzeba wysłać razem z deklaracją PCC3?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Witam

> Skąd US biorą cenę auta do naliczenia podatku w PCC-3 ? Rozumiem że to co jest wpisane na umowie

> kupna-sprzedaży lub fakturze, nie jest brane pod uwagę.

> Jest gdzieś w sieci taki cennik żeby można było wcześniej samemu wypełnić druk PCC-3.

Potrafia nawet z tylka wyciagnac. Jak mojego samochodu nie bylo w eurotax to pani zaczela patrzec na allegro. Mowie powaznie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Podpinam się pod temat. Mam umowę KS na 10000zł (pasek rozrządu przeskoczył) auto warte wg ceny

> rynkowej 19500zł czyli różnica znaczna. Cena znacznie odbiega od wartości rynkowej, czy mogę

> wpisać do PCC3 kwotę wg własnego widzimisie np 15000-17000 (eurotax - koszt naprawy, a

> domyślam się, że jak wpiszę kwotę z umowy to będzie hałas)? Kopię umowy KS trzeba wysłać razem

> z deklaracją PCC3?

jak masz na umowie zapis o uszkodzonym silniku (rozrządzie) to śmiało zostawiaj 10k i wysyłaj pocztą pcc3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Potrafia nawet z tylka wyciagnac. Jak mojego samochodu nie bylo w eurotax to pani zaczela patrzec

> na allegro. Mowie powaznie...

W ostatnim Auto Świecie (tak, wiem - motoszmatławiec) napisali, że wcale nie trzeba się godzić z zawyżoną wartością podaną przez US. Wtedy biegły ustali realną wartość. Ale o tym, kto ma biegłego powołać i za niego zapłacić - chyba nie wspomnieli (dość pobieżnie przejrzałem artykuł).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wyrokiem.

> mar00ha

Wiesz to z autopsji, z google czy może tak sądzisz?

Bo akurat pracowałem 3 lata w US, m.in. zajmowałem się PCC-3.

Miałem dziesiątki zaniżonych pcc-3, najczęściej pisano " auto po wypadku", " uszkodzony silnik", " do poprawek blacharsko-lakierniczych".

Rekordziści zaniżali od 60% od rynkowej.

Takiego kogoś się wzywa, tłumaczy mu to i tamto, po czym w drodze decyzji dowala się podatek należny.

Sąd i wyrok to nie ta bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz to z autopsji, z google czy może tak sądzisz?

> Bo akurat pracowałem 3 lata w US, m.in. zajmowałem się PCC-3.

> Miałem dziesiątki zaniżonych pcc-3, najczęściej pisano " auto po wypadku", " uszkodzony silnik", "

> do poprawek blacharsko-lakierniczych".

> Rekordziści zaniżali od 60% od rynkowej.

> Takiego kogoś się wzywa, tłumaczy mu to i tamto, po czym w drodze decyzji dowala się podatek

> należny.

> Sąd i wyrok to nie ta bajka.

Czyli ustawa ustawą a urzędnik i tak wie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Takiego kogoś się wzywa, tłumaczy mu to i tamto, po czym w drodze decyzji dowala się podatek

> należny.

A uzasadnienie faktyczne bierze się z sufitu, czy wysysa z brudnego palucha, a może z fusów po kawie i okruchów po pączku ?

Czy zakłada się, że to zbędny element, bo obywatel pokornie zapłaci a nie odwoła się ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Takiego kogoś się wzywa, tłumaczy mu to i tamto, po czym w drodze decyzji dowala się podatek należny.

A Pan Urzędnik działa według trawestacji cytatu Piotra Wielkiego: "podatnik powinien przed obliczem urzędnika mieć wygląd lichy i durnowaty, tak by swoim pojmowaniem sprawy nie peszyć urzędnika"...

> Sąd i wyrok to nie ta bajka.

"Wyrok" to figura retoryczna.

mar00ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz to z autopsji, z google czy może tak sądzisz?

> Bo akurat pracowałem 3 lata w US, m.in. zajmowałem się PCC-3.

> Miałem dziesiątki zaniżonych pcc-3, najczęściej pisano " auto po wypadku", " uszkodzony silnik", "

> do poprawek blacharsko-lakierniczych".

> Rekordziści zaniżali od 60% od rynkowej.

> Takiego kogoś się wzywa, tłumaczy mu to i tamto, po czym w drodze decyzji dowala się podatek

> należny.

> Sąd i wyrok to nie ta bajka.

i taki urzędnik wie dokładnie ile kosztuje konkretna naprawa każdego samochodu?

To albo siedzą tam sami rzeczoznawcy z oprogramowaniem do wyliczania napraw, aktualnymi bazami części i ich cen, albo mają wybitny abonament na szklaną kulę...

A co jeżeli ów delikwent bo takim ''tłumaczeniu tego i owego'' nadal utrzymuję, że cena jaką wpisał jest prawdziwa i nie będzie płacił wyimaginowanych, przez szklaną kulę urzędnika, podatków?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poprzyj to jakimś przepisem.

> mar00ha

Art. 6. Ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 9 września 2000 r. o podatku od czynności cywilnoprawnych (Dz.U. 2000 Nr 86 poz. 959 z późn. zmianami)

"Podstawę opodatkowania stanowi:

1) przy umowie sprzedaży – wartość rynkowa rzeczy lub prawa majątkowego;"

inną kwestią jest sposób jej wyliczenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak US ma problem, to niech się, zgodnie z ustawą, postara i ustali, jeżeli twierdzi, że jest inna

> niż na umowie.

> mar00ha

no i w większości przypadków urzędy robią tak jak krócej/szybciej/korzystniej biglaugh.gif

czasem robią procedurę dłuższą jeżeli są ku temu wskazania czyli postepowanie uruchamiają, aczkolwiek często nie jest to robione, gdyż obowiązujące przepisy w taki a nie inny sposób determinują harmonogram prowadzenia postępowania, że się z tego robi ciągnący się nawet miesiącami temat (a przy sprytnym nieco podatniku ciągnąć się to może jeszcze dłużej) - co przy tak banalnej sprawie jak PCC jest często nieopłacalne. i tu mamy kolejny przykład genialnie skonstruowanego prawa: żeby skutecznie prowadzić postępowania we wszystkich sprawach w których jest to konieczne lub wskazane przy obecnie obowiązujących przepisach jest za mało pracowników (gdyż tak jak wspomniałem taki a nie inny ustawowo narzucony harmonogram dokonywania poszczególnych czynności oraz dopilnowywania okresów przed czynnością , po czynności, na daną czynność itp. sprawia że postepowania ciągną się w nieskończoność, pracownicy mają porozpoczynanych wiele spraw równolegle a to niestetyu ma duży wpływ na szybkość ich załatwiania, gdyż nie ma w tych postępowaniach automatu, który klikasz i sam on wszystko załatwia, tylko wszystko jest robione ręcznie, pisane ręcznie (żaden generator automatik-fantasik).

Czyli podumowując mamy mniej więcej sytuację taką: przy obecnych przepisach żeby skuteczniej prowadzić postepowania w RÓŻNYCH sprawach (nie tylko PCC) trzeba więcej ludzi. więcej ludzi nie będzie bo opinia publiczna zje rządzących za nowe etaty biglaugh.gif ale jednocześnie opinia publiczna chce skutecznych działań od rządzących (co się wzajemnie wyklucza biglaugh.gif) a w dodatku nawet gdyby były nowe etaty to przy obecnych poziomach wynagrodzeń w urzędach dla nowych pracowników nikt kto się zna co nieco na takiej robocie nie przyjdzie do pracy zachrzaniac za pieniądze kasjerki z tesco biglaugh.gif

Jest możliwe usprawnienie działań urzędów wszelkich, ale ku temu trzeba fundamentalnie zmienić obowiązujące przepisy (ale wśród rządzących nie ma ludzi którzy to dadza radę dźwignąć więc opcja odpada).

tak więc jak by nie patrzeć dupa z tyłu biglaugh.gif

PS: a ttaka ciekawostka na marginesoie::

w 2010 zamrożono płące w budżetówce (nie całej, bo posłowie dostali podwyżki minimum 2 razy, nauczyciele też, tak samo mundurówki) - po tożeby nie przekroczyć progu 55% PKB, który właśnie zniesiono biglaugh.gifhahaha.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jeśli rzeczywiście kupił z uszkodzonym silnikiem ?

w 99% przypadków, w których wszczynałem postępowanie kontrolne, usterki były już usunięte, czyli mówiąc wprost przedmiot sporu nie istniał.

Od tego momentu drogi były w zasadzie 2:

1) jak miał faktury na naprawę, części, z których wynikała chociaż przybliżona kwota różnicy między rynkową, a ceną w umowie - sprawa umarzana.

2) nie miał faktur i gadka się nie kleiła - w drodze decyzji US określał podatek należny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak US ma problem, to niech się, zgodnie z ustawą, postara i ustali, jeżeli twierdzi, że jest inna

> niż na umowie.

> mar00ha

nie zrozum mnie źle, bo po pierwsze już nie pracuję w US i mi nie zależy na obronie tej instytucji, a po drugie nawet jak pracowałem to nie miałem wyjścia.

Dostajesz wytyczne z góry, od naczelnika (naczelnik-> kierownik referatu-> pracownik szeregowy, czyli ja) , że plan dyscypliny podatkowej zakłada upierd....nie tylu i tylu podatników za to, za to i tamto.

Musisz się wykazać, bo inaczej zaczynają się schody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> i taki urzędnik wie dokładnie ile kosztuje konkretna naprawa każdego samochodu?

> To albo siedzą tam sami rzeczoznawcy z oprogramowaniem do wyliczania napraw, aktualnymi bazami

> części i ich cen, albo mają wybitny abonament na szklaną kulę...

> A co jeżeli ów delikwent bo takim ''tłumaczeniu tego i owego'' nadal utrzymuję, że cena jaką wpisał

> jest prawdziwa i nie będzie płacił wyimaginowanych, przez szklaną kulę urzędnika, podatków?

urzędnik nie wie, bo i skąd.

I tak, średnio 70% zaniżeń P.O. przechodzi bez echa, bo kosmetyką się tam nie przejmują.

Kosmetyka jest wtedy jak kupiłeś samochód, na umowie mając np. 20.000zł, a Info Ekspert mówi, że taki egzemplarz stoi na rynku za 23000zł.

Ale co powiesz jak masz w ręce pececeta , gdzie figuruje Tuareg 2005r , który powinien oscylować w granicach 55kpln, a jest na umowie 23 kpln i dopisek "do poprawek blacharsko - lakierniczych" ?

Nawet kompletny neptyk wyczuje, że coś jest nie tak, bo żadne poprawki lakiernicze tyle nie kosztują.

U mnie w urzędzie czepiano się spraw tego typu.

Jak się upiera, to rzeczoznawca jest powoływany.

Ci co zaniżają o 10-20% mogą spać spokojnie - nikomu się tam nie będzie chciało palcem kiwać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A Pan Urzędnik działa według trawestacji cytatu Piotra Wielkiego: "podatnik powinien przed obliczem

> urzędnika mieć wygląd lichy i durnowaty, tak by swoim pojmowaniem sprawy nie peszyć

> urzędnika"...

coś w tym jest

> "Wyrok" to figura retoryczna.

> mar00ha

za bardzo przesiąkłem zawodowo pojęciami kodeksowymi, bym wyczuł Twoją ukrytą intencję ok.gifwink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.