Skocz do zawartości

ogłoszenie do oceny


deszczowyRoman

Rekomendowane odpowiedzi

> zdjeciowi specjalisci jest auto do oceny

> oklapnięty? nie siedzi zbyt nisko?

> jakiś tekst

Mialem taki firmowy. Autko 3 letnie bylo a jezdzilem nim na spotkania przez 3 lata.

W momencie zakupu kosztowalo rowniutkie pol melona.

Jezdzilo sie nim rowniez jak autem za pol melona. Strasznie dlugie, przodu i tylu kompletnie nie widac bo siedzi sie bardzo nisko. Czujniki przednie i tylne ratowaly sytuacje.

5L silnik, pracuje jak marzenie, kop tego auta pamieta sie na dlugo. Co ciekawe jak na rozmiar auta to w srodku jest dosc ciasno.

Niestety sa tez minusy. Spalanie sciana.gif i przy automacie i tak sie nie nawojuje bo biegi i tak sie ustawiaja same jak chca. Kickdown daje natomiast "ciekawe doznania".

Auto jezdzi jak marzenie ale koszty eksploatacji masakra. Aha - o LPG sekwencji do niego zapomnij bo tyle co kosztuje to dolozysz drugie tyle do instalacji!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zdjeciowi specjalisci jest auto do oceny

> oklapnięty? nie siedzi zbyt nisko?

> jakiś tekst

Nigdy nie mogę zrozumieć dlaczego sprzedający tuż przed sprzedażą uuta wymienia połowę części i płynów eksploatacyjnych? Ja jeszcze nigdy takiego prezentu nie zrobiłem kupującemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nigdy nie mogę zrozumieć dlaczego sprzedający tuż przed sprzedażą uuta wymienia połowę części i

> płynów eksploatacyjnych? Ja jeszcze nigdy takiego prezentu nie zrobiłem kupującemu.

Ja ostatnio sprzedawałem omegę za grosze a miesiąc wcześniej wymieniłem olej i tydzień wcześniej klocki. Bo ja wymieniam jak trzeba a nie z myślą ze akurat za miesiąc sprzedam to niech kowalski naprawia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nigdy nie mogę zrozumieć dlaczego sprzedający tuż przed sprzedażą uuta wymienia połowę części i

> płynów eksploatacyjnych? Ja jeszcze nigdy takiego prezentu nie zrobiłem kupującemu.

ja na razie miałem tak że pomysł sprzedaży rodził się w ciągu miesiaca i auto było sprzedawane, to co robiłem z 1,5mc wcześniej cały czas było z myślą że będę jeszcze śmigał nim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja ostatnio sprzedawałem omegę za grosze a miesiąc wcześniej wymieniłem olej i tydzień wcześniej

> klocki. Bo ja wymieniam jak trzeba a nie z myślą ze akurat za miesiąc sprzedam to niech

> kowalski naprawia.

Czyli pewnie z 200PLN dolozyles grinser006.gif

To jednak troche inna kwota niz w przypadku takiego Mercedesa wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zdjeciowi specjalisci jest auto do oceny

> oklapnięty? nie siedzi zbyt nisko?

> jakiś tekst

Na Twoim miejscu zacząłbym poszukiwania gdzie uciekło 15-20 tyś od ceny za normalny samochód. Generalnie to ja bym odpuścił bo temat śmierdzi z daleka porządnym dzwonem, no ale niektórzy lubią babrać się w szambach licząc że akurat to ta jedyna OKAZJA więc swoje ustalenia zacznij od sprawdzenia:

-czy nie jest to angol

-czy nie jest z USA (jak jest to 99,9% był mielonką)

-potem poszukaj ćwiartek w nim

-a potem wszystko to co w tego typu autach, czyli zawieszenie, wyposażenie itd, zaczynać od najdroższych spraw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nigdy nie mogę zrozumieć dlaczego sprzedający tuż przed sprzedażą uuta wymienia połowę części i

> płynów eksploatacyjnych? Ja jeszcze nigdy takiego prezentu nie zrobiłem kupującemu.

A ja zrobiłem... Może nie połowę części, ale mały przegląd zrobiłem na tydzień przed sprzedażą.

Gabinet, było wystawione za sporo więcej niż średnia cena na rynku, do tego w konfiguracji baaardzo mało chodliwej... Nie wiedziałem, czy i kiedy się sprzeda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja na razie miałem tak że pomysł sprzedaży rodził się w ciągu miesiaca i auto było sprzedawane, to

> co robiłem z 1,5mc wcześniej cały czas było z myślą że będę jeszcze śmigał nim

Ja tak samo. W Pikusiu wymieniłem całe tylne hamulce (bębny, cylinderki, szczęki) a za kilka miesięcy został sprzedany. Po prostu - wymieniam jak trzeba. smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> zdjeciowi specjalisci jest auto do oceny

> oklapnięty? nie siedzi zbyt nisko?

> jakiś tekst

Nie pisze, że bezwypadkowy, więc jest wypadkowy

A biorąc pod uwagę bezczelność handlarzy, kiedy nawet po poważnym wypadku dają info "bezwypadkowy" to ten musiał być przynajmniej zmiażdżony pod prasą wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja tak samo. W Pikusiu wymieniłem całe tylne hamulce (bębny, cylinderki, szczęki) a za kilka

> miesięcy został sprzedany. Po prostu - wymieniam jak trzeba.

Na miesiąc przed sprzedażą wymieniłem w Matizie przekładnie kierowniczą. Nie było nowego a żona musiała jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja tak samo. W Pikusiu wymieniłem całe tylne hamulce (bębny, cylinderki, szczęki) a za kilka

> miesięcy został sprzedany. Po prostu - wymieniam jak trzeba.

Raz, że na kilka miesięcy przed sprzedażą, dwa, że bez hamulców można jeździć - nie liczy się grinser006.gif ja przy ostatnim samochodzie wymieniłem na przestrzeni 3 do 1 tygodnia przed puszczeniem do ludzi - rozrząd, sprzęgło, oleje (w skrzyni również), filtry, i jeszcze jakieś głupoty zlosnik.gif

A co do Mercedesa z głównego postu - moim zdaniem, drogie w utrzymaniu, mało popularne, nastoletnie auto - nie może być drogie w zakupie zlosnik.gif ale jeśli wszyscy piszą, że to ulepek, to co najwyżej proponuję weekendową wycieczkę, bez napalania się i wewnętrzną samoocenę możliwości utrzymanie (lub drutowania) jeśli auto okaże się godne zakupu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> coś więcej??? poza ceną zawieszenia i systemu abc

Wiesz, my mielismy nowy samochod. Jak wszedlem do firmy to mial ledwo 25000mil. Awarii za okres 3 lat nie bylo zadnej poza rozladowanym akumulatorem (wymiana okolo 400 Funtow o ile pamietam).

Nie powiem ci jak z cenami serwisu bo servis przyjezdzal po samochod z laweta i po 2 dniach podstawial pod biuro. Rachunkow tez nigdy nie widzialem.

To co moge napisac to fajne, duze i bardzo komfortowe auto choc moglo by bys nieco wiecej miejsca w srodku. Jak gasisz silnik to jeszcze stado silniczkow, wentylatorow, bzyczkow sie wylacza przez jakies 30 sekund. Drzwi delikatnie dosuwasz, same sie zamykaja i szyba sie podnosi.

tyle o kosztach ekspolatacji. W trasie przy zachowaniu legalnych predkosci, koszt przejazdu byl trzykrotnie wiekszy niz moim Mondeo ST220 (3L) na gazie. Fizyki nie oszukasz, to auto musi swoje spalic tyle ze dostarczy sporo frajdy z jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.