Skocz do zawartości

Czy taka zmiana ma sens?


Magi

Rekomendowane odpowiedzi

Pacjent: Ford KA 2010, od nowosci u mnie, kupiony w polskim salonie, mial byc drugim autem w rodzinie, bo jezdzilam sama a owczesny facet w tym samym czasie zakupil Octavie kombi.

Problem: za dwa miesiace powiekszy sie rodzina, obecny facet nie posiada prawa jazdy (poki co), auto jest jedynym w rodzinie, uzywanym do wszystkiego (jako "bagazowka", auto rodzinne, na wycieczki, itp.). Mam swiadomosc gabarytow KAczki i zwiazanych z tym ograniczen, dotkliwych zwlaszcza po pojawieniu sie dziecka na swiecie.

Pytanie: czy ma sens sprzedaz w miare mlodego, niezajechanego auta ze znana historia, ale niesatysfakcjonujacego pod wzgledem wielkosci i roli jaka ma pelnic i kupno czegos wiekszego ale oczywiscie starszego i byc moze z wadami niewidocznymi golym okiem?

Pytanie to nurtuje mnie od jakiegos czasu; na poczatku roku mialam sprzedawac KAczke, ale kiedy sie dowiedzialam, ze jestem w ciazy postanowilam ja sobie zostawic...a teraz im blizej godziny W tym czesciej pytanie wraca...tym bardziej, ze dzialanie wydaje sie byc nielogiczne...nawet tu, na AK czesto spotykam sie z postawa, ze jak zmieniac to tylko na nowsze...

Co robic, panowie i panie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> IMO, jeśli ma ISOFIXa i dzieloną kanapę z tyłu, to zostawić.

> Owszem małe, ale na początek powinno nadal wystarczać.

Sek w tym, ze bagaznik niewielki a do tego brak tylnych drzwi, co utrudnia dostanie sie do tylu...o ile pozniejszy fotelik sie montuje na stale i wyjmuje tylko dzieciaka, o tyle pierwszy wyciaga sie razem z dzieckiem a fotele przesuwaja sie tylko do pewnego momentu i gramolenie sie do tylu jest dosc upierdliwe...

> A potem dokupić drugie, większe...

Moj obecny facet nie posiada prawa jazdy, wiec drugie auto jest bez sensu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sek w tym, ze bagaznik niewielki a do tego brak tylnych drzwi, co utrudnia dostanie sie do tylu...o

> ile pozniejszy fotelik sie montuje na stale i wyjmuje tylko dzieciaka, o tyle pierwszy wyciaga

> sie razem z dzieckiem a fotele przesuwaja sie tylko do pewnego momentu i gramolenie sie do

> tylu jest dosc upierdliwe...

Więc musisz sama ocenić, ile wygoda posiadania auta 5d jest dla ciebie warta, a ile wygoda posiadania auta pewnego, z którego chyba jesteś raczej zadowolona?

Bo jeśli nie byłabyś, to chyba nie byłoby pytań, czy zostawiać...

> Moj obecny facet nie posiada prawa jazdy, wiec drugie auto jest bez sensu...

Co to za facet bez PJ ?? zlosnik.gif

A tak serio, to wtedy zmienić auto na większe, jak Ka będzie ciut starsze i "strata" mniejsza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. sprawdź czy masz wyłaczaną poduche po prawej stronie - jeśli nie ma wyłącznika to bedziesz miała spory problem na dzień dobry z niemowlakiem

2. sprawdź czy mozesz "fotelik dla dziecka powyżej 9 kg" montować przodem do kierunku jazdy na prawym fotelu - cześć producentów pod pewnymi warunkami pozwala i np moja 3 latka jeździ ze mną w ten sposób

reszta to kwestia organizacji ... wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Więc musisz sama ocenić, ile wygoda posiadania auta 5d jest dla ciebie warta, a ile wygoda

> posiadania auta pewnego, z którego chyba jesteś raczej zadowolona?

> Bo jeśli nie byłabyś, to chyba nie byłoby pytań, czy zostawiać...

Nie wiem czy to kwestia zadowolenia czy po prostu glupie przyzwyczajenie do rzeczy...

> Co to za facet bez PJ ??

> A tak serio, to wtedy zmienić auto na większe, jak Ka będzie ciut starsze i "strata" mniejsza...

Tak, ale kwestia jest tez taka, ze teraz jeszcze moge za niego dostac w miare przyzwoita kase crazy.gif obawiam sie, ze nie bede miala funduszy na dolozenie do kolejnego samochodu, gdyby nie kwestia finansowa, w ogole nie byloby o czym gadac bo poszlabym i znowu kupila nowe z salonu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostawić obecne.

Lepiej pogodzić się z niedogodnościami małego, ale pewnego młodego auta, niż przechodzić przez proces znalezienia używanego auta nie niosącego ryzyka bycia przystankiem/anglikiem/topielcem itp.

Wolałbym mieć świadomość istnienia poduszek powietrznych w małym Ka niż ryzykować ich nieistnienie w dużym rodzinnym vanie.

No chyba że masz pewne niestare większe auto w rodzinie i nie musisz go szukać na wolnym rynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 1. sprawdź czy masz wyłaczaną poduche po prawej stronie - jeśli nie ma wyłącznika to bedziesz miała

> spory problem na dzień dobry z niemowlakiem

Nie bralam w ogole pod uwage tego sposobu transportu, dzieciak mialby jezdzic z tylu, poki co oczywiscie tylem do kierunku jazdy.

> 2. sprawdź czy mozesz "fotelik dla dziecka powyżej 9 kg" montować przodem do kierunku jazdy na

> prawym fotelu - cześć producentów pod pewnymi warunkami pozwala i np moja 3 latka jeździ ze

> mną w ten sposób

> reszta to kwestia organizacji ...

Z tylu mam isofixy i tak planowalam wozic...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zostawić obecne.

> Lepiej pogodzić się z niedogodnościami małego, ale pewnego prawie nowego auta, niż przechodzić

> przez proces znalezienia używanego auta nie niosącego ryzyka bycia

> przystankiem/anglikiem/topielcem itp.

> Wolałbym mieć świadomość istnienia poduszek powietrznych w małym Ka niż ryzykować ich nieistnienie

> w dużym rodzinnym vanie.

> No chyba że masz pewne niestare większe auto w rodzinie i nie musisz go szukać na wolnym rynku.

Jest w tym sporo racji, ale mimo wszystko nie jestem sobie w stanie wyobrazic przyszlorocznego wyjazdu na dzialke, z dzieckiem, facetem, wozkiem, bagazami...w KA...

Do tej pory mozna bylo chociaz kanape zlozyc a tak..?

Oczywiscie, wiem, ze moi rodzice jezdzili ze mna w latach 80tych maluchem z bambetlami i wanienka, no ale wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jest w tym sporo racji, ale mimo wszystko nie jestem sobie w stanie wyobrazic przyszlorocznego

> wyjazdu na dzialke, z dzieckiem, facetem, wozkiem, bagazami...w KA...

U mnie widuję doły od wózka wozone na bagażniku roweruwym na klapie auta. Jest to jakaś myśl... wink.gif

Ale pewnie zależy to też od wózka...

> Do tej pory mozna bylo chociaz kanape zlozyc a tak..?

Jest dzielona, czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Co robic, panowie i panie?

Zostawić, spokojnie się w tym samochodzie zmieścicie przez co najmniej trzy lata. Nawet na wakacje można się do takiego samochodu zapakować (jak się chce grinser006.gif). Dziecko do fotelika na tylnym siedzeniu o wiele łatwiej się pakuje przez przednie drzwi, niż w większym przez tylne. Większy samochód wcale nie będzie dużo większy, ale to się okazuje dopiero po przeważnie nieudanej zamianie grinser006.gif.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmienić, po co się męczyć ?

Auto to rzecz użytkowa, ma być wygodne. Może niekoniecznie musisz mieć kombi klasy D, ale dziecko to dziecko właściwe, fotelik, wózek, torba (pieluchy, coś do przebrania jak się obsika, obkupa czy obrzyga) - w maluchu będziesz się zwyczajnie męczyć.

Jakby to było choćby kombi klasy B, to bym napisał - zostaw. Za to Ka powinnaś mieć bez problemu właśnie takie kombi (Fabia, Clio, 207 - choć tu przestrzegałbym), czy kompakta - np. Focus.

Co do zmiany na starsze - też mówiłem, że nie, a ostatnią zmianę właśnie taką zrobiłem (co prawda tylko rok w tył) i jestem zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sek w tym, ze bagaznik niewielki

Niemożność przewiezienie wózka będzie bardzo dokuczała.

> a do tego brak tylnych drzwi, co utrudnia dostanie sie do tylu...o

> ile pozniejszy fotelik sie montuje na stale i wyjmuje tylko dzieciaka, o tyle pierwszy wyciaga

> sie razem z dzieckiem a fotele przesuwaja sie tylko do pewnego momentu i gramolenie sie do

> tylu jest dosc upierdliwe...

Fotelik z bazą - rozwiazuje wiekszosc problemow z mocowanie fotelika. Robi click-click i gotowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie bralam w ogole pod uwage tego sposobu transportu, dzieciak mialby jezdzic z tylu, poki co

> oczywiscie tylem do kierunku jazdy.

> Z tylu mam isofixy i tak planowalam wozic...

no to raczej sama nie bedziesz jeździć ... zamontuj fotelik z tyłu i sprawdź z pozycji kierowcy "obsługę dziecka" ... do tego mąż nie bedzie jeździł z przodu tylko z tyłu z dzieckiem ... i w sumie zastanawiam sie dlaczego jesteś na pozycji tylko z tyłu dziecko ...

acha ... i jesli póki co nie macie wózka to kup taki przy którym bedziesz mogła włożyć do bagażnika cokolwiek oprócz wózka ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no to raczej sama nie bedziesz jeździć ... zamontuj fotelik z tyłu i sprawdź z pozycji kierowcy

> "obsługę dziecka" ... do tego mąż nie bedzie jeździł z przodu tylko z tyłu z dzieckiem ... i w

> sumie zastanawiam sie dlaczego jesteś na pozycji tylko z tyłu dziecko ...

> acha ... i jesli póki co nie macie wózka to kup taki przy którym bedziesz mogła włożyć do bagażnika

> cokolwiek oprócz wózka ...

Mam wozek, dostalam od kuzynki, bo nam sie troche tego naraz na glowe zwalilo...nowe mieszkanie i dziecko...wiec nie kupowalam nowego...darowanemu koniowi sie nie zaglada w zeby, jak mowia, wiec sie ciesze, ze w ogole mam ten wozek...ale obawiam sie, ze moze byc problem z ladowaniem go do bagaznika...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zmienić, po co się męczyć ?

> Auto to rzecz użytkowa, ma być wygodne.

Ot tez mi sie tak wydaje, ale w tym kraju, gdzie auto to ciagle luksus, sprzedawanie prawie nowego i kupowanie starszego wydaje sie debilizmem...i stad moje pytanie, bo juz sama nie wiem jak mam myslec...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Fotelik z bazą - rozwiazuje wiekszosc problemow z mocowanie fotelika. Robi click-click i gotowe.

Nie chodzi o samo mocowanie ile o wyciaganie go stamtad wraz z dzieckiem...nie wiem jak to wytlumaczyc, ale wieksze rzeczy ciezko sie z tylu wyciaga przez kąt odgiecia oparcia przedniego fotela

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dziecko do fotelika na tylnym

> siedzeniu o wiele łatwiej się pakuje przez przednie drzwi, niż w większym przez tylne. Większy

> samochód wcale nie będzie dużo większy, ale to się okazuje dopiero po przeważnie nieudanej

> zamianie .

jakos 100 razy latwiej pakowalo mi sie dzieciaka do 4 drzwiowych aut niz 2-drzwiowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pytanie: czy ma sens sprzedaz w miare mlodego, niezajechanego auta ze znana historia, ale

> niesatysfakcjonujacego pod wzgledem wielkosci i roli jaka ma pelnic i kupno czegos wiekszego

> ale oczywiscie starszego i byc moze z wadami niewidocznymi golym okiem?

> Co robic, panowie i panie?

Sprzedać i kupić właściwe. Samochód to tylko przedmiot, nie ma co sie przywiązywać.

Sam tak robię. Sprzedaję po 4-5 latach i nie mam sentymentów. ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> i kupowanie starszego wydaje sie debilizmem...

W imię tego "co sobie pomyślą" masz się męczyć ??

Spróbuj zapakować wózek, fotelik i torbę do KA. Potem poproś kogoś ze znajomych żeby Ci pozwolili to zrobić w kompakcie. Sama oceń czy Ci wygodniej.

Nie wierzę w wygodne spakowanie się z "wózkowym" dzieckiem na choćby weekendowy wyjazd do KA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sprzedać i kupić właściwe. Samochód to tylko przedmiot, nie ma co sie przywiązywać.

> Sam tak robię. Sprzedaję po 4-5 latach i nie mam sentymentów.

Ale kupujesz nowsze czy starsze? wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W imię tego "co sobie pomyślą" masz się męczyć ??

> Spróbuj zapakować wózek, fotelik i torbę do KA. Potem poproś kogoś ze znajomych żeby Ci pozwolili

> to zrobić w kompakcie. Sama oceń czy Ci wygodniej.

Nie musze probowac, bo na logike czuje, ze roznica bedzie ogromna...tylko czy nie bede zalowac potem

> Nie wierzę w wygodne spakowanie się z "wózkowym" dzieckiem na choćby weekendowy wyjazd do KA.

Do tej pory dawalismy rade, ale bylismy we dwojke...na dalsze wyjazdy z dzieckiem i bambetlami tez czarno to widze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ot tez mi sie tak wydaje, ale w tym kraju, gdzie auto to ciagle luksus, sprzedawanie prawie nowego

> i kupowanie starszego wydaje sie debilizmem...i stad moje pytanie, bo juz sama nie wiem jak

> mam myslec...

Nowe to ono było powiedzmy przez pierwszy rok. Teraz ma 3 lata, niebawe 4, a zaraz bedzie 5. Tylko traci na wartości. Sprzedawaj, po co się męczyć i dorabiac ideologię. Chyba, że do końca świata chcesz jeździć. Samochód ma Tobie służyć, a nie Ty jemu. smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> wycieczki, itp.). Mam swiadomosc gabarytow KAczki i zwiazanych z tym ograniczen, dotkliwych

> zwlaszcza po pojawieniu sie dziecka na swiecie.

> Pytanie: czy ma sens sprzedaz w miare mlodego, niezajechanego auta ze znana historia, ale

> niesatysfakcjonujacego pod wzgledem wielkosci i roli jaka ma pelnic i kupno czegos wiekszego

> ale oczywiscie starszego i byc moze z wadami niewidocznymi golym okiem?

Nie, taka zamiana IMHO nie ma najmniejszego sensu.

Jeśli nie macie kasy na dołożenie do auta nie-starszego, równie zadbanego i pewnego ze znaną historią - to nie ma sensu.

Przemęczycie się 2 lata, dziecko wyrośnie z wózków i dużych spacerówek i tyle.

To mówię ja, facet który przesiadł się z powodu dziecka do kombi.

Jakby mi ktoś zaoferował zamianę na megankę HB w podobnym stanie co moja to bym się zastanowił grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ale kupujesz nowsze czy starsze?

Nowe, czyli teoretycznie jestem w gorszej sytuacji od Ciebie, bo więcej tracę, a Ty chcesz kupić używkę, więc nie ma co się zastanawiać. Ważne, aby był funkcjonalny. Ja zmieniłem głównie dlatego, że narty mi nie wchodziły i uwierały mnie w głowę. Strasznie mnie to irytowało zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nowe, czyli teoretycznie jestem w gorszej sytuacji od Ciebie, bo więcej tracę, a Ty chcesz kupić

> używkę, więc nie ma co się zastanawiać. Ważne, aby był funkcjonalny. Ja zmieniłem głównie

> dlatego, że narty mi nie wchodziły i uwierały mnie w głowę. Strasznie mnie to irytowało

Narty mi w ogole nie wleza nawet i bez dziecka wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zostawić, spokojnie się w tym samochodzie zmieścicie przez co najmniej trzy lata. Nawet na wakacje

> można się do takiego samochodu zapakować (jak się chce ).

Popieram.

> Dziecko do fotelika na tylnym

> siedzeniu o wiele łatwiej się pakuje przez przednie drzwi, niż w większym przez tylne.

Miałem niedawno równolegle 2 auta - jedno 3-drzwiowe i to niestety nieprawda. Jak jeszcze dojdą auta zapakowane obok to duże drzwi auta 3-drzwiowego są sporą przeszkodą.

> samochód wcale nie będzie dużo większy, ale to się okazuje dopiero po przeważnie nieudanej

> zamianie .

Większy samochód będzie większy i wygodniejszy, ale IMHO trzeba do niego odpowiednio dopłacić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nowe to ono było powiedzmy przez pierwszy rok. Teraz ma 3 lata, niebawe 4, a zaraz bedzie 5. Tylko

> traci na wartości. Sprzedawaj, po co się męczyć i dorabiac ideologię. Chyba, że do końca

> świata chcesz jeździć. Samochód ma Tobie służyć, a nie Ty jemu.

Owszem, ale pozostaje jeszcze kwestia ekonomiczna, czyli ile to kosztuje. A taka zamiana może okazać się dość kosztowna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zależy, sprzeda ten i kupi używkę. Może wcale dużo nie dołoży.

"czy ma sens sprzedaz w miare mlodego, niezajechanego auta ze znana historia, ale niesatysfakcjonujacego pod wzgledem wielkosci i roli jaka ma pelnic i kupno czegos wiekszego ale oczywiscie starszego i byc moze z wadami niewidocznymi golym okiem"

Na początku nie dołoży, za to w pierwszym roku eksploatacji już tak grinser006.gif

A pieluchy, mokre chusteczki i mleko drogie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zostawić, spokojnie się w tym samochodzie zmieścicie przez co najmniej trzy lata. Nawet na wakacje

> można się do takiego samochodu zapakować (jak się chce ). Dziecko do fotelika na tylnym

> siedzeniu o wiele łatwiej się pakuje przez przednie drzwi, niż w większym przez tylne. Większy

> samochód wcale nie będzie dużo większy, ale to się okazuje dopiero po przeważnie nieudanej

> zamianie .

A ja jako ojciec dwójki dzieciaczków mam odmienne zdanie. Rodzinę z obu stron mam oddaloną o 200km i jak przychodził czas odwiedzin, to jak było dziecko 1 małe, to zawsze kombiak był załadowany cały, do dwójki zmieniłem sobie na picasso bo nie chciałem by dzieciaki obłożone jeździły torbami dookoła, obecnie z dwójką mieszczę się w nieduże kombi (focus) czy innego sedana tudzież hatch, ale jedna zasadnicza różnica-NIE WOŻĘ WÓZKA Z GONDOLĄ już. Przy maluchu taki wózek to wręcz konieczność i nie widzę by koleżanka go sobie załadowała do kaczuszki, za 3 lata (nawet za 2) spokojnie by się do niej zmieściła, na chwilę obecną uważam to za kiepskie rozwiązanie.

Moja rada kupić większe, jak się nie nadziać?

W większym zaakceptować większy przebieg-nikt nie kupuje dużego samochodu by nim mało jeździć, a przynajmniej nikt za granicą, a większość u nas ściąganych.

Nie łasić się na niską cenę zakupu-ta zawsze jest czymś okupiona.

Kupować od sprawdzonych sprzedawców tudzież krajowych pierwszych właścicieli. Sprawdzić samochód przed zakupem u porządnego mechanika i w OSKP. Stosując te kilka zasad naprawdę ogranicza się w wielkim stopniu możliwość wtopy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Moja rada kupić większe, jak się nie nadziać?

> W większym zaakceptować większy przebieg-nikt nie kupuje dużego samochodu by nim mało jeździć, a

> przynajmniej nikt za granicą, a większość u nas ściąganych.

> Nie łasić się na niską cenę zakupu-ta zawsze jest czymś okupiona.

IMHO taniej wyjdzie kupno "trumienki" na dach grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> tylko czy nie bede zalowac potem

Czego ?

Jak dla mnie, wiesz że obecna sytuacja jest niekomfortowa, zmiana niesie pewne ryzyko (nietrafiony egzemplarz). Więc bez zmiany na pewno będzie niewygodnie, po zmianie - jest duża szansa, że będzie wygodnie.

W imię czego trwać przy niewygodnym rozwiązaniu ?

Czy jakbyś miała za ciasne buty, to byś się w nich wybrała na długą wycieczkę, czy kupiłabyś nowe, wygodne ? Przeciwko nowym byłby argument, że mogą się rozpaść ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słuchaj doświadczonego- zostaw ok.gif

Dziecko wyrośnie z gondoli czy nosidła i w fotelik siądzie, Kamila po niecałym pół roku jeździła w foteliku, fajny z pochyleniem i wkładką dla niemowląt, potem wkładkę wyjmujesz i masz fotelik do 9 kg wink.gif

Pamiętaj- zamienił stryjek siekierkę na kijek ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> słuchaj doświadczonego- zostaw

> Dziecko wyrośnie z gondoli czy nosidła i w fotelik siądzie, Kamila po niecałym pół roku jeździła w

> foteliku, fajny z pochyleniem i wkładką dla niemowląt, potem wkładkę wyjmujesz i masz fotelik

> do 9 kg

> Pamiętaj- zamienił stryjek siekierkę na kijek

Wiesz co, tylko jak patrze ile dzieciaci znajomi ze soba zabieraja na wyjazdy to nie widze, zeby mi sie to mialo zmiescic do tego malego auta...przypominam, kupionego na zupelnie inne warunki zyciowe, jako drugie w rodzinie bylo idealne, jako jedyne...suabo crazy.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nie, taka zamiana IMHO nie ma najmniejszego sensu.

> Jeśli nie macie kasy na dołożenie do auta nie-starszego, równie zadbanego i pewnego ze znaną

> historią - to nie ma sensu.

> Przemęczycie się 2 lata, dziecko wyrośnie z wózków i dużych spacerówek i tyle.

"Przemęczyć się" w HB segmencie C a A to dwa różne światy...

> To mówię ja, facet który przesiadł się z powodu dziecka do kombi.

Bo kombi to przesada... 95% tatusiów na myśl o dziecku zaczyna myśleć o kombi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz co, tylko jak patrze ile dzieciaci znajomi ze soba zabieraja na wyjazdy to nie widze, zeby mi

> sie to mialo zmiescic do tego malego auta...przypominam, kupionego na zupelnie inne warunki

> zyciowe, jako drugie w rodzinie bylo idealne, jako jedyne...suabo

No i masz już odpowiedz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wiesz co, tylko jak patrze ile dzieciaci znajomi ze soba zabieraja na wyjazdy to nie widze, zeby mi

> sie to mialo zmiescic do tego malego auta...przypominam, kupionego na zupelnie inne warunki

> zyciowe, jako drugie w rodzinie bylo idealne, jako jedyne...suabo

Ja starą "kaczką" pojechałem w podróż poślubną z dwoma rowerami... w środku.

Zastanów się czy box dachowy nie rozwiąże kłopotów "wyjazdowych" no i rozważ czy zmiana na auto niepewne - mając małe dziecko i najbliższą zimę przed sobą - to jest to na co jesteście gotowi.

Bo zakładam że cały czas mówimy o zamianie bez dopłaty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mam wozek, dostalam od kuzynki, bo nam sie troche tego naraz na glowe zwalilo...nowe mieszkanie i

> dziecko...wiec nie kupowalam nowego...darowanemu koniowi sie nie zaglada w zeby, jak mowia,

> wiec sie ciesze, ze w ogole mam ten wozek...ale obawiam sie, ze moze byc problem z ladowaniem

> go do bagaznika...

sprawdź normalnie zapakuj wsio i przejedź sie ... sięgając na każdym skrzyżowaniu żeby zobaczyć czy dziecku sie czapka na oczy nie przesunęła ... czy lezy ... czy żyje ... itp itd ... potem jedź do marketu na zakupy ... zrób zakupy ... załaduj to wszystko ... wózek też

żona z jednym dzieckiem jeździła C1 ... wózek mieścił sie do bagaznika ale oparcie musiało być odchylone a dziecko siedziało obok kierowcy ...

na prawde polecam spróbować ... bo nikt z tego formu nie odpowie Ci na Twoje pytanie ... tylko Ty wiesz jaki wózek ... wiesz co chcesz ... jak żyjesz ... i możesz sobie wyobrazić to co bedzie ... jeśli przejdzie testy pozytywnie samochód to jeździj ... najwyzej po miesiacu z dzieckiem sprzedasz i kupisz coś innego ... z jednym dzieckiem zwykłą 5 drzwiówka spokojnie da radę ... z dwójka już musi byc kombi ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja starą "kaczką" pojechałem w podróż poślubną z dwoma rowerami... w środku.

Ja tez jezdzilam i z rowerem i z bagazami, ba, nawet kabine prysznicowa przewiezlismy, ale przyzlozonej tylnej kanapie, BEZ DZIECKA.

> Zastanów się czy box dachowy nie rozwiąże kłopotów "wyjazdowych" no i rozważ czy zmiana na auto

> niepewne - mając małe dziecko i najbliższą zimę przed sobą - to jest to na co jesteście

> gotowi.

Nie wiem, rozwazam rozne opcje, na pewno nic na lapu-capu, tym bardziej, ze nie sadze, zeby KA sie tak szybko sprzedalo.

> Bo zakładam że cały czas mówimy o zamianie bez dopłaty?

Niestety tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> "czy ma sens sprzedaz w miare mlodego, niezajechanego auta ze znana historia, ale

> niesatysfakcjonujacego pod wzgledem wielkosci i roli jaka ma pelnic i kupno czegos wiekszego

> ale oczywiscie starszego i byc moze z wadami niewidocznymi golym okiem"

> Na początku nie dołoży, za to w pierwszym roku eksploatacji już tak

> A pieluchy, mokre chusteczki i mleko drogie.

Dramatyzujesz, setki tysięcy Polaków kupuje używki i są zadowoleni. Słyszałeś, aby ktoś na AK był niezadowolony, a tu mało kto kupuje nówkę, bo to frajerstwo zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja starą "kaczką" pojechałem w podróż poślubną z dwoma rowerami... w środku.

> Zastanów się czy box dachowy nie rozwiąże kłopotów "wyjazdowych" no i rozważ czy zmiana na auto

> niepewne - mając małe dziecko i najbliższą zimę przed sobą - to jest to na co jesteście

> gotowi.

Jeśli wózek wchodzi do bagażnika, to tak. Ale jeśli nie wchodzi, to nawet do parku na spacer pojechać nie można...

> Bo zakładam że cały czas mówimy o zamianie bez dopłaty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.