Skocz do zawartości

Dach, deskowanie i papa czy folia pod dachowke?


ZUBERTO

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie jak w tytule.

Naczytalem sie wiele w necie i mam tylko metlik w glowie.

Na bank musze czesc dachu odeskowac i opapowac, bo mam maly kat nachylenia "doczepionego" daszku nad garazem i wejsciem.

Nie wiem co z reszta, gdzie jest skos 42 stopnie, bo jedni pisza, ze papowanie powoduje ze krokwie gnija inni ze jest ciszej itp. itd.

Co szanowne grono AK z doswiadczenia powie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pytanie jak w tytule.

> Naczytalem sie wiele w necie i mam tylko metlik w glowie.

> Na bank musze czesc dachu odeskowac i opapowac, bo mam maly kat nachylenia "doczepionego" daszku

> nad garazem i wejsciem.

> Nie wiem co z reszta, gdzie jest skos 42 stopnie, bo jedni pisza, ze papowanie powoduje ze krokwie

> gnija inni ze jest ciszej itp. itd.

> Co szanowne grono AK z doswiadczenia powie?

na pewno argument o ciszy do mnie nie przemawia, bo jak zrobisz samą folię pod dachówkę, a potem to ocieplisz wełną, to wełna świetnie tłumi hałas. Tak, że bez różnicy będzie imho czy nad wełną masz folię i dachówkę, czy deskowanie i papę.

Nie wiem, może zaletą deskowania i papy będzie lepsza szczelność gdyby coś zaczęło gdzieś przeciekać, może lepsza ochrona przed gryzoniami: żadna kuna nie dostanie się do wełny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krokwie gnija jak sie od spodu zapomni o szczelinie wentylacyjnej. Deskowanie daje wiecej spokoju gdyby warstwa wierzchnia (blacha, dachowka, etc..) zaczela przeciekac i trzebaby robic remont dachu.

Poza tym jesli chcialbys zostawic dach bez dachowki na kilka miesiecy to tylko papa (membrana nie lubi slonca).

I deski jednak sa bardziej wytrzymale mechanicznie niz membrana - jesli cos sie zacznie dziac niedobrego i zacznie tam dostawac sie snieg, woda etc. to spokojniejszy bylbym w przypadku desek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Krokwie gnija jak sie od spodu zapomni o szczelinie wentylacyjnej. Deskowanie daje wiecej spokoju

> gdyby warstwa wierzchnia (blacha, dachowka, etc..) zaczela przeciekac i trzebaby robic remont

> dachu.

> Poza tym jesli chcialbys zostawic dach bez dachowki na kilka miesiecy to tylko papa (membrana nie

> lubi slonca).

> I deski jednak sa bardziej wytrzymale mechanicznie niz membrana - jesli cos sie zacznie dziac

> niedobrego i zacznie tam dostawac sie snieg, woda etc. to spokojniejszy bylbym w przypadku

> desek.

Reprezentowalem do dzisiaj Twoj tok myslenia (mimo, ze dachowka bedzie "od reki kladziona"), az tu nagle wyceniajacy podzielili mi sie na 2 obce fronty i namieszali mi w glowie hehe.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Reprezentowalem do dzisiaj Twoj tok myslenia (mimo, ze dachowka bedzie "od reki kladziona"), az tu

> nagle wyceniajacy podzielili mi sie na 2 obce fronty i namieszali mi w glowie

Bo tak naprawde kazdy swoje rozwiazania chwali zlosnik.gif

U mnie tez byl podzial 50/50 - ale decyzje musialem podjac ja zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pytanie jak w tytule.

> Naczytalem sie wiele w necie i mam tylko metlik w glowie.

> Na bank musze czesc dachu odeskowac i opapowac, bo mam maly kat nachylenia "doczepionego" daszku

> nad garazem i wejsciem.

> Nie wiem co z reszta, gdzie jest skos 42 stopnie, bo jedni pisza, ze papowanie powoduje ze krokwie

> gnija inni ze jest ciszej itp. itd.

> Co szanowne grono AK z doswiadczenia powie?

Właśnie jestem w trakcie składania dachu na domu. Pochylenia 42 stopnie. Kupiłem membrane 140. Można stosować ją na pełne deskowanie.

Poza obrysem budynku będzie nadbitka a nad poddaszem tylko membrana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mi doradzono cos takiego:

> MIDA ROOF FIX

> Cenowo bardzo przyzwoicie + zachwouje gietkosc do -20st wiec mam nadzieje, ze pracujaca wiezba jej

> nie porozrywa. A czy to dobry wybor to sie okaze za 50 lat (mam nadzieje)

przy deskowaniu nie ma co pracowac, ktos ci bajek naopowiadal. Zanim zaczalem budowe, na dachu w pelni deskowanym mialem pape 20 lat - nic nie bylo porozrywane, choc byly inne problemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przy deskowaniu nie ma co pracowac, ktos ci bajek naopowiadal. Zanim zaczalem budowe, na dachu w

> pelni deskowanym mialem pape 20 lat - nic nie bylo porozrywane, choc byly inne problemy.

Jakich bajek? Twierdzisz, ze drewno nie zmienia swoich rozmiarow w zakresie temperatur -20 - +50? Nie chodzi mi o to, ze dach bedzie sie kiwal tylko o to, ze jednak cala konstrukcja bedzie pracowac, wiec milo by bylo gdyby i papa byla w miare elastyczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakich bajek? Twierdzisz, ze drewno nie zmienia swoich rozmiarow w zakresie temperatur -20 - +50?

> Nie chodzi mi o to, ze dach bedzie sie kiwal tylko o to, ze jednak cala konstrukcja bedzie

> pracowac, wiec milo by bylo gdyby i papa byla w miare elastyczna.

oczywiscie, ze pracuje, ale masz spiete krokwie deskami - wieloma. Nie pracuje az tak, zeby zwykla podkladowa papa nie dala rady. Do tego deski mozesz zmienic na OsB i bedzie jeszcze mniej pracowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> oczywiscie, ze pracuje, ale masz spiete krokwie deskami - wieloma. Nie pracuje az tak, zeby zwykla

> podkladowa papa nie dala rady. Do tego deski mozesz zmienic na OsB i bedzie jeszcze mniej

> pracowac.

Ty - ale przeciez dalem zwykla pape podkladowa tylko dodatkowo zwrocilem uwage, ze jest w miare elastyczna, wiec o co kaman? zlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> O tej ponoc "warszawskiej" metodzie tez sie naczytalem.

Ja dałem deskowanie, bo chciałem mieć dach nie popierdółkę.

Mam też deski na podłodze strychu.

POtem przyszli fachowcy od dachu i pod blachę dali membranę.

Pomiędzy deskami a wełną mam przerwę do wentylacji.

Nie wnikałem zbytnio, co kto daje - byle wyglądało na porządną robotę smile.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak. Ja budowałem w latach 90, gdy standardem było pełne deskowanie, na nie papa, a potem zależnie od funduszy, dalsze pokrycie.

Jakiś czas temu przyszła moda na dawanie zamiast deskowania "membran". Rozmawiałem z cieślami-dekarzami budującymi takie domy i zadawałem im proste pytanie - czy jakby budowali dom dla siebie, to jakby robili?

Wszyscy - niezależnie od wieku, żeby nie było że to dziadki - mówili, że sobie by zrobili z pełnym deskowaniem, gdyby oczywiście mieli pieniądze, ale teraz klienci oszczędzają i żądają tych membran, więc oni je robią, ale bez przekonania co do trwałości. Nota bene to samo mówią murarze budujący domy ze ścianami okładanymi styropianem i lekkim tynkiem na siatce - sobie by budowali ściany trójwarstwowe.

Natomiast oczywiście przy ocieplonym dachu deskowanym musisz zapewnić wentylacje spodu desek, a jednocześnie ochronę wełny przed wnikaniem wilgoci i wiatru. Czyli na wełnie od góry folia wiatroprzepuszczalna (w jedną stronę) z dwoma centymetrami luzu do desek, a pod wełną nad podbitką folia "paroszczelna".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Natomiast oczywiście przy ocieplonym dachu deskowanym musisz zapewnić wentylacje spodu desek, a

> jednocześnie ochronę wełny przed wnikaniem wilgoci i wiatru. Czyli na wełnie od góry folia

> wiatroprzepuszczalna (w jedną stronę) z dwoma centymetrami luzu do desek, a pod wełną nad

> podbitką folia "paroszczelna".

Tak to się teraz robi ok.gifzlosnik.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak to się teraz robi

Tak się robiło od lat 90. A dokładniej - należało robić. Znam domy z lat 70, w których od razu pod deski pchano wełnę (jeszcze watę szklaną) i szczelnie to obijano od dołu podbitką. Po 20 latach nadawało się do wymiany o ile wcześniej dach się nie zaczynał załamywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robiłem u siebie na folii bez deskowania. Jeśli masz pod całą folią wełnę, to jest bardzo cicho.

Dla pewności lepiej stosować większe zakładki niż zalecają. 20cm min. A jeśli masz jakiś odcinek bez wełny pod folią to jeszcze większe. U mnie na początku, folia (zbrojona włóknem) była napięta jak struna. A po kilku latach na łączeniach porobiły się fałdy.

Na membranach (w miejscach, gdzie nie są podparte wełną) ten efekt jest jeszcze większy.

IMHO dach na membranie jest łatwiejszy do zrobienia i trudniej coś spaprać (nie trzeba pilnować szczeliny nad wełną).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakiś czas temu przyszła moda na dawanie zamiast deskowania "membran". Rozmawiałem z

> cieślami-dekarzami budującymi takie domy i zadawałem im proste pytanie - czy jakby budowali

> dom dla siebie, to jakby robili?

> Wszyscy - niezależnie od wieku, żeby nie było że to dziadki - mówili, że sobie by zrobili z pełnym

> deskowaniem, gdyby oczywiście mieli pieniądze, ale teraz klienci oszczędzają i żądają tych

> membran, więc oni je robią, ale bez przekonania co do trwałości. Nota bene to samo mówią

> murarze budujący domy ze ścianami okładanymi styropianem i lekkim tynkiem na siatce - sobie by

> budowali ściany trójwarstwowe.

Ja natomiast widze roznice w zaleznosci od pokolenia.

Mlodsi budowlancy sa przeciw deskowania, a starsi za, na dodatek swoje wlasne domy maja zgodnie z pogladami postawione.

Ściany 3-warstwowej nie postawie, ale dach chce odeskowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przy deskowaniu nie ma co pracowac, ktos ci bajek naopowiadal. Zanim zaczalem budowe, na dachu w

> pelni deskowanym mialem pape 20 lat - nic nie bylo porozrywane, choc byly inne problemy.

W każdej plotce jest część prawdy. Przy dobrej papie nic Ci nie porozrywa.

Natomiast w pewnym okresie ludzie kładli na deskowanie dachówki bitumiczne. I tu były problemy. Bo deski jednak pracują i papa z dużymi zakładami i bita papiakami to wytrzymuje, natomiast owe paski dachówek bite gwoździami na górze, ale dołami tylko nawzajem klejone do siebie, na skutek pracy desek się odklejały i potem wiatr je podrywał i urywał. Jeden z sąsiadów rozbierał cały dach po sezonie i wymieniał deski na płyty, które się właśnie powinno stosować pod dachówkami. Z tym że on poszedł po całości i dał nie OSB, a ze sklejki wodoodpornej.

Co do pracowania deskowania - pracuje. Miałem układane bardzo ściśle. Po kilku latach drewno jednak bardziej przeschło i porobiły się szpary. Początkowo miałem blachę na dachu bitą gwoździami z uszczelkami, okazało się, że niektóre, które trafiły przy wbijaniu akurat w styk desek, dawało się wyjmować palcami. Na jednym z rogów dachu wiatr zaczął mi już łopotać blachą, więc musiałem dodatkowo wkręcić w blachę kilkaset "farmerów", które trzymają ją do dzisiaj solidnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W każdej plotce jest część prawdy. Przy dobrej papie nic Ci nie porozrywa.

> Natomiast w pewnym okresie ludzie kładli na deskowanie dachówki bitumiczne. I tu były problemy. Bo

> deski jednak pracują i papa z dużymi zakładami i bita papiakami to wytrzymuje, natomiast owe

> paski dachówek bite gwoździami na górze, ale dołami tylko nawzajem klejone do siebie, na

> skutek pracy desek się odklejały i potem wiatr je podrywał i urywał. Jeden z sąsiadów

> rozbierał cały dach po sezonie i wymieniał deski na płyty, które się właśnie powinno stosować

> pod dachówkami. Z tym że on poszedł po całości i dał nie OSB, a ze sklejki wodoodpornej.

> Co do pracowania deskowania - pracuje. Miałem układane bardzo ściśle. Po kilku latach drewno jednak

> bardziej przeschło i porobiły się szpary. Początkowo miałem blachę na dachu bitą gwoździami z

> uszczelkami, okazało się, że niektóre, które trafiły przy wbijaniu akurat w styk desek, dawało

> się wyjmować palcami. Na jednym z rogów dachu wiatr zaczął mi już łopotać blachą, więc

> musiałem dodatkowo wkręcić w blachę kilkaset "farmerów", które trzymają ją do dzisiaj

> solidnie.

Do desek powinny być specjalne gwoździe - nie gładkie.

A blachę obecnie przykręca się na wkręty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> IMHO dach na membranie jest łatwiejszy do zrobienia i trudniej coś spaprać (nie trzeba pilnować

> szczeliny nad wełną).

Za to "fachowcy", jesli nie robisz sam, z latwoscia ci spieprza okap:

http://www.izolacje.com.pl/artykul-galer...mp;zdjecie=1961

http://dachy.info.pl/technika/z-teczki-bieglego-cz-18/

Gdzies mialem linka do jeszcze lepszej galerii z bledami w wykonaniu dachow, okapow, obrobki blacharskiej itd., ale nie moge znalezc.

Tutaj masz, jak to powinno wygladac:

http://dachy.info.pl/technika/anatomia-okapu-cz-3-elementy-funkcje-rozwiazania

U mnie tez popelniono bledy z okapem, choc mam pelne deskowanie (brak pasa podrynnowego i skropliny po papie sciekaja po wewnetrznej stronie deski czolowej i do podbitki. Sciagnac goscia na poprawki od miesiecy nie moge.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deskowanie usztywnia całą konstrukcje dachu i wzmacnia ją.

Jeśli masz bardzo, bardzo solidną konstrukcję to nie ma żadnego sensu deskować. Jeśli jest na styk albo osłabiona złym wykonaniem, warto to zrobić.

To jedyna istotna różnica. Reszta to mało istotne niuanse.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Deskowanie daje wiecej spokoju

> gdyby warstwa wierzchnia (blacha, dachowka, etc..) zaczela przeciekac i trzebaby robic remont

> dachu.

czyli jak zacznie przeciekać to pełne deskowanie zatrzyma wode ???

> Poza tym jesli chcialbys zostawic dach bez dachowki na kilka miesiecy to tylko papa (membrana nie

> lubi slonca).

> I deski jednak sa bardziej wytrzymale mechanicznie niz membrana - jesli cos sie zacznie dziac

> niedobrego i zacznie tam dostawac sie snieg, woda etc. to spokojniejszy bylbym w przypadku

> desek.

Śnieg zawsze się dostaje pod dachówke w przypadku zawieji i zamieci bo jeszcze nie widziałem dachówek które idealnie ze sobą współgrają tworząc szczelną całość w którą nie "wejdzie" wiatr. Od tego jest pod spodem membrana aby to "wyłapywać"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Za to "fachowcy", jesli nie robisz sam, z latwoscia ci spieprza okap:

> http://www.izolacje.com.pl/artykul-galer...mp;zdjecie=1961

> http://dachy.info.pl/technika/z-teczki-bieglego-cz-18/

>

Genialne zdjęcia grinser006.gif choć widziałem już łączenie koszy na giblu uszczelnione pianką montażową grinser006.gif albo brak gąbek dookoła okien dachowych i wiele by można pisać....

> U mnie tez popelniono bledy z okapem, choc mam pelne deskowanie (brak pasa podrynnowego i skropliny

> po papie sciekaja po wewnetrznej stronie deski czolowej i do podbitki. Sciagnac goscia na

> poprawki od miesiecy nie moge.

i już nie ściągniesz. konkretne firmy nie popełniają takich błędów albo swoje błędy poprawiają jak najszybciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> argument jest jeden

> Technologia w któej chcesz zbudować swój dach

widziales kiedys co zostaje z membrany zakrytej dachowka, ale odkrytej od spodu, bo przez pare miesiecy ktos podbitki nie zrobil? No ja sie zastanawiam, po ilu latach to samo sie dzieje pod dachowkami. Moze pod karpiowka w mniejszym stopniu, ale pod sredzka falista?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pytanie jak w tytule.

> Naczytalem sie wiele w necie i mam tylko metlik w glowie.

> Na bank musze czesc dachu odeskowac i opapowac, bo mam maly kat nachylenia "doczepionego" daszku

> nad garazem i wejsciem.

> Nie wiem co z reszta, gdzie jest skos 42 stopnie, bo jedni pisza, ze papowanie powoduje ze krokwie

> gnija inni ze jest ciszej itp. itd.

> Co szanowne grono AK z doswiadczenia powie?

IMO szkoda czasu i pieniędzy na deskowanie wink.gif

Krokwie tobie nie zgiją ale trzeba pamiętać o impregnacji desek oraz pustce wentylacyjnej pomiędzy deskami a izolacją +izolacja paroszczelna od strony poddasza.

Jak koniecznie chcesz deskować to juz lepiej płyty drewnopodobne położyć:

http://www.steico.com/index.php?id=114&L=3

przy okazji będziesz miał ciszej i cieplej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> widziales kiedys co zostaje z membrany zakrytej dachowka, ale odkrytej od spodu, bo przez pare

> miesiecy ktos podbitki nie zrobil? No ja sie zastanawiam, po ilu latach to samo sie dzieje pod

> dachowkami. Moze pod karpiowka w mniejszym stopniu, ale pod sredzka falista?

Tak widziałem u rodziców od 18 lat membrana od strony strychu (z oknami) jest odkryta, nie ma z nią problemów od momentu instalacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO to akurat słaby argument, wykonawcy szczególnie starszej daty są zazwyczaj sceptycznie nastawienie do "nowych" technologi. Rodzice budowali w latach 90 (z membraną bez deskowania, żeby było nt wink.gif) i wykonawca też odradzał tynku akrylowego. "Panie zaciągniemy zaprawą, pomalujemy i będzie najlepiej", mówili tak bo się bali i nie umieli kłaść tynku akrylowego, który wtedy był rzeczywiście nowością. Na szczęście ojciec załatwił im szkolenie i dom nie musi być remontowany do dziś wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak widziałem u rodziców od 18 lat membrana od strony strychu (z oknami) jest odkryta, nie ma z nią

> problemów od momentu instalacji.

to super, albo wyjatkowo odporna folia (swoja droga ciekawe, co 18 lat temu sprzedawano i jak to sie ma do dzisiejszych produktow), bo ja juz widzialem kilka takich, z ktorych zostala tylko siatka zbrojeniowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Do desek powinny być specjalne gwoździe - nie gładkie.

Nie doczytałeś zlosnik.gif

Żadne by nie pomogły. Gdy dekarz bił gwoździe, to ponieważ deski przy przybijaniu do krokwi były ściśle do siebie dobijane, gwoździe wchodziły tak samo twardo w deskę, jak i w sam brzeżek tudzież między dwie deski. Gdy deski wyschły i zrobiły się szczeliny 2-5 mm, te wbite w nie lub na samych brzeżkach desek przestały trzymać.

> A blachę obecnie przykręca się na wkręty.

W takiej sytuacji i wkręty by nie pomogły, pomijając, że gdy robiłem dach nie były jeszcze w Polsce znane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> IMO to akurat słaby argument, wykonawcy szczególnie starszej daty są zazwyczaj sceptycznie

> nastawienie do "nowych" technologi.

Powiem tak - domy w "starej" technologii stoją do dziś od wieków. Co do trwałości domów w "nowych" technologiach nie ma żadnych praktycznych doświadczeń poza zapewnieniami sprzedawców tychże opartych na symulacjach komputerowych.

Dodam inną ciekawostkę. Była pewna znana polska firma produkująca okna.

Sąsiadka ma je od gdzieś 1996/7 roku. Nie wyglądają "bajerancko", ale się nieźle trzymają. Dosłownie kilka lat temu mój młody sąsiad wstawił sobie podczas budowy okna tej samej firmy - wyglądające "bajerancko". Tylko że już ma z nimi problemy. Pytam, czemu nie zareklamuje? A bo firma zbankrutowała. A miał niby gwarancję na 10 lat. Nazwy firmy nie podaję, bo choć wszechwiedząca sieć z jednej strony podaje, że zbankrutowała w kwietniu 2011 roku, to dalej istnieje witryna z jej nazwą i okna są sprzedawane. Ale sąsiad mówi, że gwarancji już wyegzekwować nie może, bo się pozmieniały "stosunki prawne".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Fajnie to wygląda, orientujesz się w cenie? Ciekawe jak wypada w porównaniu do osb czy desek.

Fajnie, w szczególności jak się połączy z matami drewnianymi jako izolacje. Dach wtedy jest otwarty dyfuzyjnie w kierunku zewn, nie trzeba dawać foli paroszczelnych czy membran. Dodatkowo ten materiał ma duża akumulacyjność ciepła, więc poddasze nie nagrzewa się tak latem smile.gif

Problem to cena tongue.gif, dla grubości 22mm 18,5 zł/m2, 35mm 27 zł/m2. to są ceny netto, loco producent. Cena i tak jest niska bo dostałem ceny takie jak mają składy, bezpośrednio od producenta.

Jeżeli porówna się do deskowania to nie wychodzi dużo drożej ale jak do membrany to niestety sporo drożej, dlatego ja finalnie odpuściłem temat.

Szkoda też, że w pl jest to praktycznie nieznany materiał, 98% idzie na eksport, głównie do Niemiec. W pl nie znalazłem składu, który by miał to w ofercie - stąd kontakt z producentem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Powiem tak - domy w "starej" technologii stoją do dziś od wieków. Co do trwałości domów w "nowych"

Zamki też stoją i to tyle lat !!

> technologiach nie ma żadnych praktycznych doświadczeń poza zapewnieniami sprzedawców tychże

> opartych na symulacjach komputerowych.

Zależy co, membrany czy tynki są już od wielu lat na rynku.

> Dodam inną ciekawostkę. Była pewna znana polska firma produkująca okna.

> Sąsiadka ma je od gdzieś 1996/7 roku. Nie wyglądają "bajerancko", ale się nieźle trzymają.

> Dosłownie kilka lat temu mój młody sąsiad wstawił sobie podczas budowy okna tej samej firmy -

> wyglądające "bajerancko". Tylko że już ma z nimi problemy. Pytam, czemu nie zareklamuje? A bo

> firma zbankrutowała. A miał niby gwarancję na 10 lat. Nazwy firmy nie podaję, bo choć

> wszechwiedząca sieć z jednej strony podaje, że zbankrutowała w kwietniu 2011 roku, to dalej

> istnieje witryna z jej nazwą i okna są sprzedawane. Ale sąsiad mówi, że gwarancji już

> wyegzekwować nie może, bo się pozmieniały "stosunki prawne".

Bardzo dużo producentów się wyłożyło, m.in Jezierski. Z tego co pamiętam to nadal jest przeszło 200 producentów okien w pl, a to jednak trochę dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zamki też stoją i to tyle lat !!

> Zależy co, membrany czy tynki są już od wielu lat na rynku.

Jak wielu w stosunku do zamków? zlosnik.gif

> Bardzo dużo producentów się wyłożyło, m.in Jezierski. Z tego co pamiętam to nadal jest przeszło 200

> producentów okien w pl, a to jednak trochę dużo.

Z tego co mówi znajomy siedzący w firmie ubezpieczeń kredytowych, leci niezła fala bankructw firm na rynku, której nikt się nie spodziewał. Z jego perspektywy dopiero zaczynamy dostawać skutkami kryzysu światowego. Co zresztą jeszcze z rok temu zapowiadał ten sam pan premier, który niedawno obwieścił, ze kryzys się kończy. Może zapomniał dopowiedzieć, że nie u nas?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Na ogół po deskowaniu dach się kryje papą. Dopiero na nią daje się inne końcowe pokrycie. I wtedy

> ta papa Ci zatrzyma przeciek.

to o czym mówisz to oczywista oczywistość, mało tego Polaczki wymyśliły sobie łączenie technologii i w ten sposób powstają takie wydumki jak więźba o pełnym deskowaniu na to membrana przykryta papą na to arkusze blachy i dopiero na to dachówka... no bez jaj, ale chyba w Polsce nie ma kryzysu skoro ludzie sie na takie coś decydują biglaugh.gif

kiedyś ludzie na łatach eternit kładli i ponad 60 lat jest ok a teraz (za przeproszeniem) sie w dupach przewraca. Dobrobyt i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> widziales kiedys co zostaje z membrany zakrytej dachowka, ale odkrytej od spodu, bo przez pare

> miesiecy ktos podbitki nie zrobil? No ja sie zastanawiam, po ilu latach to samo sie dzieje pod

> dachowkami. Moze pod karpiowka w mniejszym stopniu, ale pod sredzka falista?

nie powinno się zostawiać membrany na działanie jak napisałeś promieni słonecznych, co wyraźnie jest napisane w instrukcji (ale komu ta instrukcja...) , mimo że nie padają bezpośrednio na materiał (podobnie jak "wietrzenie" styropianu czy pianki montażowej).

EDIT

zapomniałem dodać, jak pewnie wiesz są membrany za 2zł/mkw i za 5 zł/mkw. ciekawe czym sie różnią smile.gif akurat na rzeczach "zanikowych" nigdy nie oszczędzałem i nie mam takiego zamiaru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to super, albo wyjatkowo odporna folia (swoja droga ciekawe, co 18 lat temu sprzedawano i jak to

> sie ma do dzisiejszych produktow), bo ja juz widzialem kilka takich, z ktorych zostala tylko

> siatka zbrojeniowa.

Wiesz jezeli ktos kupil najtansza membrane z niska odpornoscia na UV i jeszcze dlugo wygrzewala sie bezposrednio w sloneczku to moze i tak byc.

Pytalem mojego dekarza odnosnie przykrywania od spodu membrany, powiedzial bez przesady nie widzial nigdy zeby cos sie stalo takiej folii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to o czym mówisz to oczywista oczywistość, mało tego Polaczki wymyśliły sobie łączenie technologii

> i w ten sposób powstają takie wydumki jak więźba o pełnym deskowaniu na to membrana przykryta

> papą na to arkusze blachy i dopiero na to dachówka... no bez jaj, ale chyba w Polsce nie ma

> kryzysu skoro ludzie sie na takie coś decydują

Jeżeli to robią budując się, to nie rozumiem. Deskowanie wynikało z tego, że często, gdy ludzie nie brali dużych kredytów, a budowali się stopniowo, najpierw robili dach z pełnym deskowaniem i papą, a dopiero po kilku latach, gdy zebrali kolejne fundusze, kładli na tę papę pokrycie ostateczne. Po co kłaść pod papę membranę to nie wiem. Oczywiście pod deskowaniem trzeba zapewnić (idąc w dół) szczelinę wentylacyjną, folię paroprzepuszczalną a wiatroszczelną, wełnę izolacyjną i folie paroszczelną, a dopiero pod nią podbitkę. Chociaż widziałem rozwiązania, gdzie dawano płyty styropianowe, więc folie odpadały, ale szczelinę zostawiano.

> kiedyś ludzie na łatach eternit kładli i ponad 60 lat jest ok a teraz (za przeproszeniem) sie w

> dupach przewraca. Dobrobyt i tyle.

No ten eternit to po latach jest już mocno spękany. A i nie tyle dobrobyt, co siła wmawiania przez marketingowców różnych kolejnych kitów. Co ciekawe, często te ludki nic nie wiedzą o tym, co sprzedają, tylko nauczono ich "psychotechnicznego" klepania treści z ulotek i krótkich szkoleń. Ale niestety to działa - ludzie wolą uwierzyć wypomadowanemu łebkowi w garniturze, niż cieśli, który zęby zjadł na budowie dachów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to o czym mówisz to oczywista oczywistość, mało tego Polaczki wymyśliły sobie łączenie technologii

> i w ten sposób powstają takie wydumki jak więźba o pełnym deskowaniu na to membrana przykryta

> papą na to arkusze blachy i dopiero na to dachówka... no bez jaj, ale chyba w Polsce nie ma

> kryzysu skoro ludzie sie na takie coś decydują

> kiedyś ludzie na łatach eternit kładli i ponad 60 lat jest ok a teraz (za przeproszeniem) sie w

> dupach przewraca. Dobrobyt i tyle.

Kiedys robilo sie nieuzytkowy strych kryty jeno dachowkami, bez deskowania, folii, czy innej papy. I to bylo super, bo wiezba caly czas byla przewiewana, a pranie na strychu schlo w try miga. Sek w tym, ze teraz ludzie strychy, tfu... poddasza robia uzytkowe, a tona wegla juz nie kosztuje 10zl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie powinno się zostawiać membrany na działanie jak napisałeś promieni słonecznych, co wyraźnie

> jest napisane w instrukcji (ale komu ta instrukcja...) , mimo że nie padają bezpośrednio na

> materiał (podobnie jak "wietrzenie" styropianu czy pianki montażowej).

> EDIT

> zapomniałem dodać, jak pewnie wiesz są membrany za 2zł/mkw i za 5 zł/mkw. ciekawe czym sie różnią

> akurat na rzeczach "zanikowych" nigdy nie oszczędzałem i nie mam takiego zamiaru.

Wszystko w porzadku, ale zdaje sie to ty (albo ktos inny w watku) wspomnial o przeswicie miedzy dachowkami. Mam wglad jak to wyglada u mnie dookola wylazow dachowych - normalnie swiatlo do papy dochodzi. W tych miejscach po paru miesiacach membrana by istniala jedynie czastkowo. Moze to nieco lepiej wyglada w przypadku karpiowki, gdzie kladzie sie podwojna warstwe, a dachowki plasko przylegaja do siebie, ale nie przy moim kacie nachylenia dachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.