Skocz do zawartości

Po wymianie UPG wciąż zalewa płynem chłodniczym


teg

Rekomendowane odpowiedzi

Po wymianie UPG, dalej zostawia zasłonę dymną, a cylinder 3ci jest pełny płynu...

Mechanik (14 lat w Hondzie przepracował, zajmuje się głębokimi modyfikacjami silników do samochodów sportowych) mówi, że szukamy nowego silnika, bo rozbieranie tego żeby znaleźć pęknięcie (blok, głowica) nie ma sensu (koszty) i z jego doświadczenia ew. spawanie może wcale nie rozwiązać problemu albo problem może wrócić.

Jaki czort? Przebieg (przebieg nie wskazanie licznika) 147kkm, styl jazdy spokojny, 3,5 roku absolutnie bezawaryjnej jazdy, byliśmy z tego samochodu bardzo zadowoleni.

Stało się to bez żadnej zapowiedzi - ot zapalił się Check Engine, zgasł na LPG, dał się odpalić tylko na benzynie i zaczął zostawiać zasłonę dymną...

Zastanawiam się czy LPG mogło się przyczynić. Miałem uwagi do regulacji mieszanki (LPG montowałem w polecanym na forum LPG zakładzie, za cenę wyraźnie wyższą niż średnia, na najlepszych podzespołach), bo spalała moim zdaniem za dużo i luzy zaworowe "siadały" wyraźnie za szybko, a panowie uparli się będą regulować wprawdzie podczas jazdy, ale tylko na wskazania sondy lambda, bez wskaźnika AFR (czyli nie wiadomo co się dzieje pod obciążeniem kiedy komputer pobiera dane z mapy) pomimo że wskaźnik AFR mają, a ja sporo jeździłem autostradą gdzie obroty przekraczały 4 tyś.

Gdzie szukać silnika? Mam z tym bardzo złe doświadczenia, kiedyś szukałem to nie dało się znaleźć takiego jeszcze w samochodzie żeby sprawdzić, wyjmują wszystko jak leci nie ważne w jakim stanie bez sprawdzenia, niech sobie klient sprawdza i oddaje ponoszą koszty montażu i demontażu... przerobiłem tak w byłym samochodzie 2 silniki i 4 skrzynie i na myśl że miałbym znowu się w to bawić, szlag mnie trafia.

Chyba moja pierwsza i ostatnia Toyota 270635636-JUMP2.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A to jakiś standard jest że się sprawdza? Każdy dobry mechanik przy zmianie UPG sprawdza? Poważnie

> pytam. Może powinienem zabrać ten samochód gdzie indziej.

Słupek 1.4VVT-i kupisz za 1500zł, zwróć jedynie uwagę z którego roku będzie to silnik. Głowica przy obróbce i planowaniu powinna być sprawdzona na ewentualne mikropęknięcia.

Silnika szukaj z anglika, może trafisz auto jeszcze przed rozbiórką.

Dziwna sytuacja z tym, IMO wina LPG (może wtrysk uwalony na tym cylindrze...) - marka auta ma drugorzędne znaczenie.

PS. Przypadkowo znaleziona stronka, ładnie opisane:

http://www.mar-mot.com.pl/4.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekaj czekaj - mechanik składał wszystko na nowej uszczelce bez weryfikacji szczelności/płaskości głowicy? Jeśli tak, to chyba on taki dobry nie jest. Tu miałbyś najprostszą (i IMO najbardziej prawdopodobną) przyczynę. Poza tym, wydaje mi się że mimo zaawansowania instalacji sekwencyjnego wtrysku tak forsowna eksploatacja silnika zasilanego LPG potrafi skutkować usterkami (jak piszesz długotrwała i częsta jazda pow. 4k rpm).

Zrzucić jeszcze raz głowicę, zawieźć do zakładu zajmującego się taką obróbką i potem dopiero myśleć dalej. Jak będzie OK to faktycznie problem może leżeć po stronie bloku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A to jakiś standard jest że się sprawdza? Każdy dobry mechanik przy zmianie UPG sprawdza? Poważnie

> pytam. Może powinienem zabrać ten samochód gdzie indziej.

Dobry warsztat sprawdza, koszt niewiele większy niż sama obróbka (bo zakładam że dał do planowania) a przynajmniej święty spokój lub cenna informacja, a tak koszta powstały a efektu nie ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dziwna sytuacja z tym, IMO wina LPG (może wtrysk uwalony na tym cylindrze...) - marka auta ma

> drugorzędne znaczenie.

No nie tak do końca, akurat chyba Toyota i Honda ma ręcznie regulowane zawory, o ile na benzynie nie ma kłopotu o tyle w przypadku gazu (brak hydrauliki) ma to spore znaczenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czekaj czekaj - mechanik składał wszystko na nowej uszczelce bez weryfikacji szczelności/płaskości

> głowicy?

No i tu macie rację, to mi się nie podoba. Ale z drugiej strony, skoro mówi że ma złe doświadczenia z takimi naprawami to czy nic by to nie zmieniło, regeneracja tej głowicy to pewnie z 1000zł a jeśli przyczyna nie tkwi w głowicy tylko w bloku?

Nie oddał na sprawdzenie szczelności, złożył, problem pozostał. Co Wy byście zrobili dalej z tym problemem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytałbym się o zakres pracy czyli co konkretnie zrobił

Po to się robi test szczelności (na ciśnienie) albo na naftę żeby zobaczyć czy jest pęknięta a dopiero wtedy się człowiek decyduje czy się opłaca pakować w naprawę czy też szukać drugiej z niby gwarancją. Jak był taki pewny (złe doświadczenia) to od razu powinien Ci to powiedzieć na nie testować zasobność Twojego portfela

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poza tym, wydaje mi się że mimo zaawansowania instalacji

> sekwencyjnego wtrysku tak forsowna eksploatacja silnika zasilanego LPG potrafi skutkować

> usterkami (jak piszesz długotrwała i częsta jazda pow. 4k rpm).

Forsowna... proszę ja Ciebie, przecież to normalne obroty robocze silnika.

Ten silnik kręci się do ~6400RPM, więc 4000RPM odpowiada ~133kmph na V biegu... to dużo w benzyniaku?

Jak wszystko jest sprawne (wtryski gazu, prawidłowe luzy zaworowe, jest olej w silniku i płyn chłodniczy w układzie chłodzenia) to takie obroty to norma dla tych silników, on dopiero zaczyna ciągnąć od 4kRPM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To póki, to na LPG raptem może być tylko 30 kkm

W przypadku VVT-i i kijowo skalibrowanej instalacji to i 15kkm wystarczy żeby luzy skasowały się.

Aczkolwiek montując LPG do VVT-i trzeba pamiętać o kilku kluczowych tematach:

1. przed montażem sprawdzić luzy zaworowe, jak na którymś zaworze nie trzymają normy ustawić.

2. zamontować LPG u gościa, który zrobi to poprawnie i wystroi z użyciem sondy szerokopasmowej.

3. po 10-15kkm kontrolnie sprawdzić luzy, żeby ocenić czy maleją czy też nie. Jeśli kasują się to szukałbym winy w kalibracji instalacji.

Jeżeli nic się nie zmienia to jeździć i sprawdzać luzy rzadziej, np. co 30-40kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Luzy były regulowane jakiś 10kkm temu, sprawdzam co 30kkm. Tu się reguluje przez wymianę szklanek,

> albo szlifowanie trzonka wewnątrz szklanki.

Dmuchnęło zapewne uszczęlkę... dlaczego? IMO przez ubogą mieszankę na tym cylindrze... mógł to spowodować np. niedomagający wtryskiwacz LPG.

Luzy zostawiłbym w spokoju, bo to nie przez zawór płyn chłodzący wpadał do komory silnika.

Jakie graty masz tam zamontowane?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Dmuchnęło zapewne uszczęlkę... dlaczego? IMO przez ubogą mieszankę na tym cylindrze... mógł to

> spowodować np. niedomagający wtryskiwacz LPG.

Uszczelka jest wymieniona i dalej jest woda w cylindrze.

> Luzy zostawiłbym w spokoju, bo to nie przez zawór płyn chłodzący wpadał do komory silnika.

To oni mi się tu w wątku zaczęli o luzach spierać facepalm%5B1%5D.gif , ja nic o luzach nie pisałem na początku...

> Jakie graty masz tam zamontowane?

Nie pamiętam, nie po to płacę znacznie więcej żeby się doktoryzować w instalacjach LPG. Jedyne co pamiętam to że wtryski Hana.

Mechanik twierdzi że to nie wina LPG, bo nie widać śladów przegrzewania ani niczego takiego na elementach silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To tak, ale luzy zaworowe trzeba kontrolować, tym bardziej w VVT-i z zamontowaną kuchnią...

> EDIT: kto montował instalację?

No ale to nie Polonez żeby co 10kkm sprawdzać zawory.

Nie wiem co ile każe instrukcja jak się jeździ na benzynie na gazie trzeba ciut częściej, ale nawet na wyregulowanych jak instalka (wtryskowa) będzie źle wyregulowana to całość może szybko paść

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Luzy zostawiłbym w spokoju, bo to nie przez zawór płyn chłodzący wpadał do komory silnika.

przez zawór nie, ale jak była zła mieszanka + ewentualne źle ustawienie luzu co w przypadku szklanek nie jest takie proste to efektem może być podwyższona temperatura a to może równać się odkształceniem głowicy lub jej popękaniem bo którędyś ten płyn się dostaje do cylindra

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No ale to nie Polonez żeby co 10kkm sprawdzać zawory.

Nie doczytałeś. Pierwszą kontrolę robiłbym właśnie po 10kkm... i w zależności od wyników albo kolejną po 10kkm albo dużo rzadziej.

> Nie wiem co ile każe instrukcja jak się jeździ na benzynie na gazie trzeba ciut częściej, ale nawet

Na benzin co 120kkm kontrola (zwykle bez konieczności ingerencji).

Przykładowo użytkowałem e12 z 1.4VVT-i z 400kkm na blacie i nikt tam do luzów zaworowych nie zaglądał. Nic się nie działo.

W prywatnym sprawdzałem przy 120kkm i było książkowo, jeden wydechowy tylko zbliżał się do dolnej granicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry ale słupek do toyoty za 1500 grinser006.gif

przerabiałem w firmowej toyocie grinser006.gif

> Słupek 1.4VVT-i kupisz za 1500zł, zwróć jedynie uwagę z którego roku będzie to silnik. Głowica przy

> obróbce i planowaniu powinna być sprawdzona na ewentualne mikropęknięcia.

> Silnika szukaj z anglika, może trafisz auto jeszcze przed rozbiórką.

> Dziwna sytuacja z tym, IMO wina LPG (może wtrysk uwalony na tym cylindrze...) - marka auta ma

> drugorzędne znaczenie.

> PS. Przypadkowo znaleziona stronka, ładnie opisane:

> http://www.mar-mot.com.pl/4.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. musisz kupić słupek po modyfikacji (inne pierścienie i głowice)

2. kupujesz z jeżdżącego auta, sprawdzasz kompresję itp itd

Cena około 3 000 i dużo szukania bo 1.4 i 1.6 padają jak kawki w toykach grinser006.gif

> Kiedyś patrzyłem to po tyle stały 1.4VVT-i, aż to zweryfikuję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Doczytałem tylko się nie zrozumieliśmy

ok.gif

Wracając do sedna tematu. Trudno wróżyć z fusów, ale skłaniałbym się ku temu, że nie była sprawdzana głowica na mikropęknięcia...

Zacząłbym chyba od ustalenia tego faktu. Być może jest tak, że faktycznie nikt jej nie sprawdził, mechanik poskładał i teraz lipa... a sam mechanik nie chce w tym dłubać, bo to w sumie jego wina (jeśli to on oddawał głowicę do obróbki, a nie Ty) i musiałby to za free robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro mechanik TObie radzi to są dwie opcje

a/ zna się

b/ nie zna się i nie ogarnie problemu

Ja swego czasu też 3x razy robiłem głowicę, bo płyn wywalało, głowica sprawdzana na szczelność, spawana, potem druga cała i też nic. Winny okazał się kanał w bloku, coś nie tak z odlewem musiało być, gdzieś dochodziło do mieszania się oleju z wodą. Ale to dawne czasy. Na priva wysłałem CI info skąd ja brałem silnik- kiedyś tylko do japońców chłop miał teraz chyba do wszystkiego wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Forsowna... proszę ja Ciebie, przecież to normalne obroty robocze silnika.

> Ten silnik kręci się do ~6400RPM, więc 4000RPM odpowiada ~133kmph na V biegu... to dużo w

> benzyniaku?

> Jak wszystko jest sprawne (wtryski gazu, prawidłowe luzy zaworowe, jest olej w silniku i płyn

> chłodniczy w układzie chłodzenia) to takie obroty to norma dla tych silników, on dopiero

> zaczyna ciągnąć od 4kRPM.

Zauważ, że sam piszesz "jak wszystko jest sprawne". Niewielkich odchyłek w pracy i mieszance przeciętny człowiek nie wychwyci, a już one mogą powodować dalsze problemy. Do tego dochodzi ręczna regulacja luzów. Niestety w tej materii też sporo się zmienia, bo materiały nie są pancerne jak w latach 80. czy wczesnych 90. przez co gaz jednak daje znać o sobie. Czy to się komuś podoba czy nie gaz spala się przy wyższej temperaturze i wiele z tym nie zrobisz. Być może jazda powyżej 4 tysięcy obrotów na benzynie jest normalna, naturalna i odpowiednia dla charakterystyki tego silnika, ale biorąc pod uwagę wszystkie zmienne na LPG już taka może nie być. Hydrauliczna regulacja luzów zaworowych ułatwia tu sprawę całkiem nieźle.

Do autora wątku raz jeszcze - sprawdzenie głowicy to koszt 50 zł (tak mniej więcej, bez planowania). Mając graty na wierzchu, oszczędzać 50 złotych jest jak widać dość ryzykowne. Co teraz? Jeśli mechanik nie pytał Ciebie, czy sprawdzamy a Ty nie zgodziłeś się, to może spróbuj go namówić aby tym razem demontaż głowicy (jeśli okaże się uszkodzona) wziął na siebie, a Ty zapłacisz za jej ewentualną naprawę.

Jest jeszcze ewentualność i to też nie jest nieprawdopodobne, że mechanik zawinił przy składaniu wszystkiego, a głowica jest OK. Wtedy tym bardziej powinien wziąć odpowiedzialność za sprawę. Nie może być tak, że robisz auto, płacisz pieniądze a potem odbierasz, dalej jest źle a ktoś bierze za to spokojnie pieniądze i jest gotów brać następne. Nie musi to być niczyja wina, ale to koniecznie trzeba ustalić, gdzie leży problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> przez zawór nie, ale jak była zła mieszanka + ewentualne źle ustawienie luzu co w przypadku

> szklanek nie jest takie proste to efektem może być podwyższona temperatura a to może równać

> się odkształceniem głowicy lub jej popękaniem bo którędyś ten płyn się dostaje do cylindra

O i takie wyjaśnienie do mnie przemawia. Tylko co ja im teraz udowodnię jak nawet nie ma już jak sprawdzić regulacji LPG wskaźnikiem AFR póki samochodu nie uruchomię...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> 1. musisz kupić słupek po modyfikacji (inne pierścienie i głowice)

Wiem, po 2002 roku rozwiązano problem brania oleju.

> 2. kupujesz z jeżdżącego auta, sprawdzasz kompresję itp itd

Nie do wykonania. Szukałem już kiedyś silnika do samochodu, sprowadzają co leci i nawet nie sprawdzają czy działa, tylko or razu demontują i na plac, żeby się nie dało sprawdzić. Co ich to obchodzi, jak się klientowi nie spodoba to odda i zezłomują albo spróbują wcisnąć następnemu, bo jest "gwarancja rozruchowa", tyle że klient jest 1000zł na przekładce w plecy i niektórzy nie oddają tylko sprzedają samochód.

> Cena około 3 000 i dużo szukania bo 1.4 i 1.6 padają jak kawki w toykach

Średnio widzę po 2000, może 2500. Następne auto kupię nowe albo francuskie, bo łatwiej dorwać w lepszym stanie albo nowsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Wracając do sedna tematu. Trudno wróżyć z fusów, ale skłaniałbym się ku temu, że nie była

> sprawdzana głowica na mikropęknięcia...

Tak jak już napisałem, nie była oddana na fachowe sprawdzenie, sam sprawdził "na oko".

> Zacząłbym chyba od ustalenia tego faktu. Być może jest tak, że faktycznie nikt jej nie sprawdził,

> mechanik poskładał i teraz lipa... a sam mechanik nie chce w tym dłubać, bo to w sumie jego

> wina (jeśli to on oddawał głowicę do obróbki, a nie Ty) i musiałby to za free robić.

No teraz mi się oczy otworzyły i tak na to patrzę. Lipa o tyle, że to jest bardzo doświadczony w remontach i przeróbkach silników człowiek któremu ufałem i dalej nie wiem, czy mu ufać i ma rację czy jest tak jak piszesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> skoro mechanik TObie radzi to są dwie opcje

> a/ zna się

> b/ nie zna się i nie ogarnie problemu

> Ja swego czasu też 3x razy robiłem głowicę, bo płyn wywalało, głowica sprawdzana na szczelność,

> spawana, potem druga cała i też nic. Winny okazał się kanał w bloku, coś nie tak z odlewem

> musiało być, gdzieś dochodziło do mieszania się oleju z wodą.

Podobnie mi to opisał, że jego zdaniem regeneracja nie ma sensu. Zresztą po moich doświadczeniach z oszustami z Łodzi zajmującymi się "regeneracją" przekładni kierowniczych, jak słyszę "regeneracja" to mnie skręca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja znalazłem i sprawdziłem na jeżdżącym ale cena 3000 frown.gif

Zależy gdzie produkowany, najpewniej brać po 1 kwartale 2003 wówczas na bank po zmianach pierścieni i głowicy. W różnych latach zmieniali w różnych krajach. Najpóźniej właśnie 2003 to japan i england, wcześniej turcja.

> Wiem, po 2002 roku rozwiązano problem brania oleju.

> Nie do wykonania. Szukałem już kiedyś silnika do samochodu, sprowadzają co leci i nawet nie

> sprawdzają czy działa, tylko or razu demontują i na plac, żeby się nie dało sprawdzić. Co ich

> to obchodzi, jak się klientowi nie spodoba to odda i zezłomują albo spróbują wcisnąć

> następnemu, bo jest "gwarancja rozruchowa", tyle że klient jest 1000zł na przekładce w plecy i

> niektórzy nie oddają tylko sprzedają samochód.

> Średnio widzę po 2000, może 2500. Następne auto kupię nowe albo francuskie, bo łatwiej dorwać w

> lepszym stanie albo nowsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Do autora wątku raz jeszcze - sprawdzenie głowicy to koszt 50 zł (tak mniej więcej, bez

> planowania). Mając graty na wierzchu, oszczędzać 50 złotych jest jak widać dość ryzykowne.

Jakbym wiedział że głowicę należy oddać na sprawdzenie to... by mi i tak do głowy nie przyszło, żeby go sztuki uczyć i mu mówić żeby to zrobił, bo nie po to komuś płacę smile.gif

> teraz? Jeśli mechanik nie pytał Ciebie, czy sprawdzamy a Ty nie zgodziłeś się, to może spróbuj

> go namówić aby tym razem demontaż głowicy (jeśli okaże się uszkodzona) wziął na siebie, a Ty

> zapłacisz za jej ewentualną naprawę.

Moim zdaniem on założył, że nie ma sensu oddawać na sprawdzenie, bo ewentualna regeneracja może nie rozwiązać problemu, rozwiązać go na krótki czas albo problem leży gdzie indziej (np. blok) a on by musiał kilka razy tą głowicę demontować i montować (regeneracja - nie działa - demontaż - regeneracja - nie działa - demontaż - na regenracji twierdzą że wszystko ok, winny blok....). Bo tak wynika z jego doświadczenia z regeneracją z tego co mi powiedział.

> Jest jeszcze ewentualność i to też nie jest nieprawdopodobne, że mechanik zawinił przy składaniu

> wszystkiego, a głowica jest OK. Wtedy tym bardziej powinien wziąć odpowiedzialność za sprawę.

Jest, ale to odrzucam, ma w tym wielkie doświadczenie, z typowymi, nietypowymi i głęboko modyfikowanymi silnikami.

> Nie może być tak, że robisz auto, płacisz pieniądze a potem odbierasz, dalej jest źle a ktoś

> bierze za to spokojnie pieniądze i jest gotów brać następne. Nie musi to być niczyja wina, ale

> to koniecznie trzeba ustalić, gdzie leży problem.

Zgadzam się, jestem tym zmęczony a jakoś u nas w kraju tak się przyjęło że prawie wszystko się naprawia bez paragonu i bez odpowiedzialności mechanika.

Raczej nie będzie problemu z tym żeby zdjął głowicę jeszcze raz i oddał na sprawdzenie, ale tak naprawdę co mi to da? Albo wykryją że głowica jest ok i wtedy trzeba kupić cały silnik, albo głowica ma pęknięcia i wtedy regenerujemy co ni wiadomo czy przyniesie efekt...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Do tego dochodzi

> ręczna regulacja luzów. Niestety w tej materii też sporo się zmienia, bo materiały nie są

> pancerne jak w latach 80. czy wczesnych 90. przez co gaz jednak daje znać o sobie. Czy to się

> komuś podoba czy nie

To wtedy częstsza kontrola luzów jest kosztem ubocznym jazdy na LPG, a chyba łatwiej sprawdzić luzy, niż naprawiać później silnik...

> Jeśli mechanik nie pytał Ciebie, czy sprawdzamy a Ty nie zgodziłeś się,

Jak mógł się nie zgodzić, skoro mechanik nie pytał? niewiem.gif

> Nie może być tak, że robisz auto, płacisz pieniądze a potem odbierasz, dalej jest źle a ktoś

> bierze za to spokojnie pieniądze i jest gotów brać następne.

Sorry, ale tak to chyba działa nawet w medycynie: podpisujesz świstek, że godzisz się z ryzykiem... operacja się udała, pacjent zmarł grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakbym wiedział że głowicę należy oddać na sprawdzenie

Mechanik, który naście lat temu robił mi UPG w skodzie favorit właśnie na mnie nauczył się sprawdzać głowicę na szczelność.

Wymienił UPG i problem był dalej. Zrzucił głowicę, no i wyszło że jest pęknięta. Zachował się bardzo porządnie - druga robota była gratis bez słowa.

> naprawdę co mi to da? Albo wykryją że głowica jest ok i wtedy trzeba kupić cały silnik, albo

> głowica ma pęknięcia i wtedy regenerujemy co ni wiadomo czy przyniesie efekt...

Niekoniecznie regenerujecie - ja w takiej sytuacji we wzmiankowanej wyżej favoritce kupiłem nową głowicę. Mechanik przełożył zawory i co tam trzeba było i jazda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Mechanik, który naście lat temu robił mi UPG w skodzie favorit właśnie na mnie nauczył się

> sprawdzać głowicę na szczelność.

> Wymienił UPG i problem był dalej. Zrzucił głowicę, no i wyszło że jest pęknięta. Zachował się

> bardzo porządnie - druga robota była gratis bez słowa.

> Niekoniecznie regenerujecie - ja w takiej sytuacji we wzmiankowanej wyżej favoritce kupiłem nową

> głowicę. Mechanik przełożył zawory i co tam trzeba było i jazda.

I w tej sytuacji należałoby od tego zacząć. Jak głowica ok, a na dalsze szukanie przyczyny usterki nie będzie chęci to zostanie kupno innego silnika.

Czasami lepiej poświęcić trochę kasy i energii na remont aktualnie posiadanego niż kupno używki z nieznanymi niespodziewankami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To wtedy częstsza kontrola luzów jest kosztem ubocznym jazdy na LPG, a chyba łatwiej sprawdzić

> luzy, niż naprawiać później silnik...

Czasem ta regulacja luzów bywa na tyle uciążliwa (luz regulowany odpowiednią grubością popychacza), że warto zastanowić się zakładając gaz do danego silnika.

> Jak mógł się nie zgodzić, skoro mechanik nie pytał?

Nie doczytałem. że nie pytał.

> Sorry, ale tak to chyba działa nawet w medycynie: podpisujesz świstek, że godzisz się z ryzykiem...

> operacja się udała, pacjent zmarł

Eeee... alien.gif

To za co chcesz płacić: za to, że ktoś naprawia usterkę w sposób fachowy i eliminujący jej szybki nawrót z przyczyn zależnych od mechanika, czy za to, że ktoś wymieni uszczelkę głowicy, ale wieee paaan, to róóóżnie być moooże, bo tooo, bo tamtooo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jakbym wiedział że głowicę należy oddać na sprawdzenie to... by mi i tak do głowy nie przyszło,

> żeby go sztuki uczyć i mu mówić żeby to zrobił, bo nie po to komuś płacę

Czyli mechanik powiedzmy chciał zrobić szybko, by auto mu nie blokowało stanowiska dwa dni znając realia. Sprawdził pewnie tylko suwmiarką, czy z grubsza prosta i montaż.

> Moim zdaniem on założył, że nie ma sensu oddawać na sprawdzenie, bo ewentualna regeneracja może nie

> rozwiązać problemu, rozwiązać go na krótki czas albo problem leży gdzie indziej (np. blok) a

> on by musiał kilka razy tą głowicę demontować i montować (regeneracja - nie działa - demontaż

> - regeneracja - nie działa - demontaż - na regenracji twierdzą że wszystko ok, winny

> blok....). Bo tak wynika z jego doświadczenia z regeneracją z tego co mi powiedział.

Akurat głowice regeneruje się i obrabia z dużym powodzeniem, istnieją zakłady w tym wyspecjalizowane i praktyka jest powszechna. Owszem, potem są pewnie niuanse przy montażu takiej głowicy w określonych silnikach (kompensacja splanowanej ilości materiału głowicy grubszą uszczelką), ale robi się to bez problemu.

> Jest, ale to odrzucam, ma w tym wielkie doświadczenie, z typowymi, nietypowymi i głęboko

> modyfikowanymi silnikami.

Tym bardziej dziwne, jak ktoś taki zakłada głowicę na chybił trafił na ryzyko klienta.

> Zgadzam się, jestem tym zmęczony a jakoś u nas w kraju tak się przyjęło że prawie wszystko się

> naprawia bez paragonu i bez odpowiedzialności mechanika.

> Raczej nie będzie problemu z tym żeby zdjął głowicę jeszcze raz i oddał na sprawdzenie, ale tak

> naprawdę co mi to da? Albo wykryją że głowica jest ok i wtedy trzeba kupić cały silnik, albo

> głowica ma pęknięcia i wtedy regenerujemy co ni wiadomo czy przyniesie efekt...

Jak problem będzie z głowicą, to np. kupujesz drugą i dajesz do sprawdzenia, jest duża szansa że będzie ok, ale wiesz na czym stoisz. Jak blok jest OK to po co pchać palce między drzwi szukając całego motoru?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czasem ta regulacja luzów bywa na tyle uciążliwa (luz regulowany odpowiednią grubością popychacza),

> że warto zastanowić się zakładając gaz do danego silnika.

Regulacja może i tak, ale samo sprawdzenie luzów? hmm.gif

Tu już musi sobie każdy sam przekalkulować.

> To za co chcesz płacić: za to, że ktoś naprawia usterkę w sposób fachowy i eliminujący jej szybki

> nawrót z przyczyn zależnych od mechanika, czy za to, że ktoś wymieni uszczelkę głowicy, ale

> wieee paaan, to róóóżnie być moooże, bo tooo, bo tamtooo?

Wiesz: trudno nazwać pęknięcie bloku przyczyną zależną od mechanika, z głowicą jest trochę inna sprawa, bo to mniejszy element, można go obracać na wszystkie strony, a skoro to taki wywołany fachowiec, to powinien sam od siebie sprawdzić taki element choćby po to, by sobie oszczędzić późniejszej ew. roboty...

Póki co nie wiadomo, co jest źródłem "przecieku" grinser006.gif do 3. cylindra: czynnik ludzki czy też złośliwość rzeczy martwych.

A mogło być tak, że mechanik usłyszał: robimy najtaniej, jak się da... to zrobił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jak blok jest OK to po co pchać palce między drzwi

> szukając całego motoru?

Myślę dokładnie tak samo, ale co jeśli kupię i sprawdzę/zregeneruję głowicę, założymy, a wyjdzie że oprócz głowicy problem jest też w bloku :/ Ale wiem że mój dół silnika jest w stanie perfekcyjnym, a co kupię to nie wiadomo. Ciężki wybór.

Nie wiem, jak często taka usterka leży w bloku? hmm.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A mogło być tak, że mechanik usłyszał: robimy najtaniej, jak się da... to zrobił.

Wręcz przeciwnie. To on mnie czasem nakłaniał do tańszych rozwiązań a ja mu zawsze mówiłem, że nie idziemy na kompromisy tylko robimy wszystko tak, żebym nie musiał wracać i żebym zapomniał o problemie i że zapłacę więcej i ma się nie spieszyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Myślę dokładnie tak samo, ale co jeśli kupię i sprawdzę/zregeneruję głowicę, założymy, a wyjdzie że

> oprócz głowicy problem jest też w bloku :/ Ale wiem że mój dół silnika jest w stanie

> perfekcyjnym, a co kupię to nie wiadomo. Ciężki wybór.

> Nie wiem, jak często taka usterka leży w bloku?

Nie robiłem tych silników, nie znam ich ale zazwyczaj (powtarzam: zazwyczaj) jest tak, że przyczyna takich zachowań tkwi jednak w głowicy. Posiadanie LPG wydatnie zwiększa to prawdopodobieństwo. Jedź w poniedziałek do mecha, niech ściąga głowicę jeszcze raz i do sprawdzenia, a potem dopiero będziesz się martwić najwyżej waytogo.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba masz rację. Widzę takie opcje:

Mechanior skopał temat nie oddając głowicy na sprawdzenie, to niech teraz zdejmuje jeszcze raz i oddaje. Jak wyjdzie że głowica ok, to wina może być w bloku i szukamy całego silnika. Jak wyjdzie że głowica nieszczelna, to regeneracja albo używka. Bo wydaje mi się, że szukanie całego silnika w niewiadomym stanie, kiedy wiem że mój dół był w stanie bdb, to niepotrzebne koszty i ryzyko. Dobrze kombinuję?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chyba masz rację. Widzę takie opcje:

> Mechanior skopał temat nie oddając głowicy na sprawdzenie, to niech teraz zdejmuje jeszcze raz i

> oddaje. Jak wyjdzie że głowica ok, to wina może być w bloku i szukamy całego silnika. Jak

> wyjdzie że głowica nieszczelna, to regeneracja albo używka. Bo wydaje mi się, że szukanie

> całego silnika w niewiadomym stanie, kiedy wiem że mój dół był w stanie bdb, to niepotrzebne

> koszty i ryzyko. Dobrze kombinuję?

Oto chodziło. Będzie dobrze i daj znać co wyszło ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Bez problemu zgodził się rozbierać jeszcze raz na swój koszt i oddać głowicę na sprawdzenie

> Czekam na informacje, w ciągu kilku dni. Dzięki.

Przynajmniej tyle. Szkoda ze za pierwszym razem tego nie zrobil. On nie mialby kosztow a ty nerwow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.