Skocz do zawartości

Rózne opony na osiach.


Alfi

Rekomendowane odpowiedzi

> też mam Michał na imię

> i zakładasz, że przeciętny kierowca jest lepszy od tej elektroniki? Ty na pewno szkolisz ludzi w

> technice jazdy

Pomyśl jakim prostym i beznadziejnym urządzeniem jest ten mały komputerek pod maską połączony z dwoma czujnikami w porównaniu z zestawem następującym:

-twój mózg

-błędnik

-dwa czujniki podpięte do przednich kół (ręce)

-czujnik podpięty do tylnej osi (plecy w fotelu)

-doskonały wzrok

-słuch

I dołóż do tego bardzo precyzyjne siłowniki.

Zrobienie takiego zestawu do prowadzenia samochodu w laboratorium jak na razie jest praktycznie niemożliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Autem z ESP i bez ESP przejedziesz zakręt dokładnie z tą samą prędkością. jak przegniesz to z ESP

> wpadniesz w drzewo po prostu dobrą stroną ale dokładnie z tą samą energią. Jeśli ESP

> "wyciągnie" samochód na drogę to znaczy że tym samym zestawem bez tego systemu też da się to

> zrobić.

Jeżeli jesteś bardzo doświadczonym kierowcą o zacięciu rajdowym, na dodatek masz dobry dzień, nie jesteś chory, zmęczony i tak dalej. W pozostałych przypadkach ESP wyprowadza samochód z takich poślizgów, z których zwykły kierowca nie jest w stanie wyjść sam, koryguje błędy popełnione przez nieuwagę, piasek na zakrętach i tak dalej. Tak, zwykły kierowca pokona zakręt z ESP znacznie szybciej i bezpieczniej, niż bez ESP. Fizyki nie oszukasz, ale między "wypada się z zakrętu" a "da się z tego wyjść" jest olbrzymie pole do manewru. Dla kierowcy rajdowego. Normalnemu człowiekowi wystarcza ESP - ot, mrugnęło, szarpnęło lekko i jedziemy dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ot, mrugnęło, szarpnęło lekko i jedziemy dalej.

hehe.gif

Ty sobie zdajesz sprawę jak działa i kiedy działa ESP w aucie nie-premium? Albo w aucie nieco starszym?

otóż podpowiem. To "mrugnięcie" to już jest często poza drogą. W chwili kiedy kierowca już zdążył dwa razy pobrudzić fotel bo dokładnie poczuł co się dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Pomyśl jakim prostym i beznadziejnym urządzeniem jest ten mały komputerek pod maską połączony z

> dwoma czujnikami w porównaniu z zestawem następującym:

> -twój mózg

> -błędnik

> -dwa czujniki podpięte do przednich kół (ręce)

> -czujnik podpięty do tylnej osi (plecy w fotelu)

> -doskonały wzrok

> -słuch

> I dołóż do tego bardzo precyzyjne siłowniki.

super.... ale to wszystko jest bezużyteczne, jeśli nie wie się, jak zareagować w jakiej sytuacji. Prosty przykład banalnej sytuacji braku powiązania "czujników" i "siłowników" z "centralą" - nie sytuacja awaryjna, nawet nie stresowa - ot zwykła, codzienna - karetka jadąca z przeciwka. Co robi przeciętny użytkownik samochodu (płci nie podam, bo mnie nazwą męską szowinistyczną świnią) - staje autem na samym środku skrzyżowania (mając drogę wolną, żeby nie było). A Ty tu o wyprowadzaniu samochodu z poślizgu...

> Zrobienie takiego zestawu do prowadzenia samochodu w laboratorium jak na razie jest praktycznie

> niemożliwe.

czekaj czekaj... są już samochody googla, które jeżdżą same, auta mają asystenta parkowania, itd. Tak, zgodzę się, że żadne urządzenie nigdy nie będzie lepsze niż wyszkolony człowiek, ale da się zrobić takie urządzenie, które będzie lepsze niż przeciętny użytkownik samochodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ty sobie zdajesz sprawę jak działa i kiedy działa ESP w aucie nie-premium? Albo w aucie nieco

> starszym?

W wielu autach miałem ESP i wszędzie działa dosyć podobnie niewiem.gif Przynajmniej od kompaktów (japońskich, niemieckich) wzwyż.

> otóż podpowiem. To "mrugnięcie" to już jest często poza drogą. W chwili kiedy kierowca już zdążył

> dwa razy pobrudzić fotel bo dokładnie poczuł co się dzieje.

No bez jaj hehe.gif Nie mówię o jeździe ekstremalnej, tylko zwykłej. Zimą mruga względnie często (wiadomo, że wtedy się lekko przegina), ale do sytuacji niebezpiecznej jeszcze daaleekaa droga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W wielu autach miałem ESP i wszędzie działa dosyć podobnie Przynajmniej od kompaktów (japońskich,

> niemieckich) wzwyż.

> No bez jaj Nie mówię o jeździe ekstremalnej, tylko zwykłej. Zimą mruga względnie często (wiadomo,

> że wtedy się lekko przegina), ale do sytuacji niebezpiecznej jeszcze daaleekaa droga.

czekaj czekaj... a to nie ASR mruga przypadkiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co. Jestem trochę starszy od Ciebie, tez mam na imię Michał i nie mam ESP. I jak byłem młodszy to też mi się wydawało, że jestem lepszy niż ESP, albo prawie tak samo dobry. Trochę nawet trenowałem jazdę (KJS). I miałem rację. Wydawało mi się.

Jednak ESP bardzo dużo pomaga kierowcy w sytuacji podbramkowej. Np. auto (nie moje) samo się wyprostowało po uderzeniu w tylny kant przy 100km/h. Nawet miałem wrażenie że szybciej niż kontrowałem. I pewnie dlatego tu piszę teraz, bo było nie ciekawie. I to tyle ode mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> W wielu autach miałem ESP i wszędzie działa dosyć podobnie Przynajmniej od kompaktów (japońskich,

> niemieckich) wzwyż.

> No bez jaj Nie mówię o jeździe ekstremalnej, tylko zwykłej. Zimą mruga względnie często (wiadomo,

> że wtedy się lekko przegina), ale do sytuacji niebezpiecznej jeszcze daaleekaa droga.

czyli sam potwierdzasz, że czujesz samochód na tyle dobrze, że ESP w tych sytuacjach jest niepotrzebne i samo równie dobrze mógłbyś to ogarnąć bo nawet się nie marszczysz jak to się dzieje. To co? Loeb?

A jak jest w sytuacji w której rzeczywiście byś popbrudził fotel? otóż podpowiem. Wtedy ESP już nic nie pomoże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> samo się

> wyprostowało po uderzeniu w tylny kant przy 100km/h. Nawet miałem wrażenie że szybciej niż

> kontrowałem.

Znaczy się ESP zakłada kontrę? Pomaga cokolwiek przy kręceniu kierownicą? Nie.

ESP pomaga nie popełnić większego błędu. Koniec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czyli sam potwierdzasz, że czujesz samochód na tyle dobrze, że ESP w tych sytuacjach jest

> niepotrzebne i samo równie dobrze mógłbyś to ogarnąć bo nawet się nie marszczysz jak to się

> dzieje. To co? Loeb?

> A jak jest w sytuacji w której rzeczywiście byś popbrudził fotel? otóż podpowiem. Wtedy ESP już nic

> nie pomoże.

Cały czas zakładasz, że kierowca jest co najmniej "ogarnięty" (a raczej nawet więcej), jest zdrowy, wypoczęty i ma idealne warunki psychomotoryczne - jeśli w takiej sytuacji się przegnie to wtedy faktycznie systemy są psu na budę. Ale przeciętny kierowca jeździ czasem zmęczony, przeziębiony, itd... i wtedy systemy mogą się przydać - bo normalnie tego błędu by się nie popełniło i odpowiednią reakcją się mu zapobiegło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czyli sam potwierdzasz, że czujesz samochód na tyle dobrze, że ESP w tych sytuacjach jest

> niepotrzebne i samo równie dobrze mógłbyś to ogarnąć bo nawet się nie marszczysz jak to się

> dzieje. To co? Loeb?

W tych "lajtowych" sytuacjach - tak, mógłbym się obyć bez ESP, chociaż nie jestem żadnym rajdowcem.

> A jak jest w sytuacji w której rzeczywiście byś popbrudził fotel? otóż podpowiem. Wtedy ESP już nic

> nie pomoże.

A tu się nie zgodzę - parę razy ESP wyciągnęło mnie z sytuacji, z których sam bym raczej nie wyszedł, nie jestem na tyle dobrym kierowcą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znaczy się ESP zakłada kontrę? Pomaga cokolwiek przy kręceniu kierownicą? Nie.

> ESP pomaga nie popełnić większego błędu. Koniec.

Kontra nie kontra, ale potrafi wyprowadzić samochód z bocznego poślizgu bez żadnego udziału kierowcy. A większość kierowców nie robi nic, bo nie potrafią, albo robią źle, co jest jeszcze gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Znaczy się ESP zakłada kontrę? Pomaga cokolwiek przy kręceniu kierownicą? Nie.

> ESP pomaga nie popełnić większego błędu. Koniec.

Wyobraź sobie, że potrafi przyhamować koło. A potem sobie wyobraź co się dzieje dalej. Kierownica była prosto a auto zostało wytrącone z prostoliniowego toru jazdy. I zamnim skontrowałem juz samo się ustawiało. Dziwne prawda. Ale ja niemam u siebie ESP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie, kontry nie założy... ale np. przyhamuje jedno koło tak, żeby auta nie obróciło.

Byłeś szybszy grinser006.gif

edyta: W podobnej sytuacji (z opowiadania prawie identyczna) znaleźli się moi koledzy z pracy wiosną. Dostali lekkiego strzała inną osobówką w kant (koleś umiejętnie zmieniał pas i ich trafił). Jeszcze nie wszyscy wrócili do pracy. Ja miałem tylko straty na blachach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> nie, kontry nie założy... ale np. przyhamuje jedno koło tak, żeby auta nie obróciło.

czyli jak koło wpadło w uślizg boczny i jeszcze dołożysz mu hamulcem to ono odzyskuje przyczepność? A to ciekawostka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Skąd masz takie dane?

Z obserwacji. A jak jedzie kobieta (no zazwyczaj tak jest) i auto wpada w poślizg, to jest panika i tyle. Zero reakcji. Starsi kierowcy, którzy pamiętają jeszcze czasy Polonezów próbują kontrować, ale zazwyczaj źle (brak stałej praktyki). Ja zresztą sam nie pamiętam, kiedy ostatnio kontrowałem przy poślizgu... Naprawdę lata temu. Czy poradziłbym sobie teraz w sytuacji podbramkowej bez elektronicznych wspomogaczy? Wątpię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czyli jak koło wpadło w uślizg boczny i jeszcze dołożysz mu hamulcem to ono odzyskuje przyczepność?

> A to ciekawostka...

a czemu zakładasz, że przyhamuje to, które jest w poślizgu? Są jeszcze 3 inne 270751858-jezyk.gif

Żeby nie było - ten sam kierowca, to samo auto (dobra, ma inny znaczek), taka sama próba - pierwsze auto ma ESP, drugie nie ma:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> czyli jak koło wpadło w uślizg boczny i jeszcze dołożysz mu hamulcem to ono odzyskuje przyczepność?

> A to ciekawostka...

Wtedy system przyhamowuje inne koła, kombinuje z napędem, dużo różnych rzeczy robi, których nie jest w stanie zrobić zwykły kierowca. Nie umiem hamować jednym kołem czy w ułamku sekundy zredukować bieg czy zmienić ustawienia napędu i zawieszenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a czemu zakładasz, że przyhamuje to, które jest w poślizgu? Są jeszcze 3 inne

> Żeby nie było - ten sam kierowca, to samo auto (dobra, ma inny znaczek), taka sama próba - pierwsze

> auto ma ESP, drugie nie ma:

a możesz mi powiedzieć dlaczego w tym czarnym kierowca wyraźnie kręci więcej kierownicą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ja mam odwrotnie, z przodu Continental, z tyłu Dunlop, czy też mogę tak jeździć?

Jeśli obie są czarne to bez różnicy.

Dużo więcej by nam dało gdybyś podał rok produkcji albo chociaż wysokość bieżnika. Że o modelu nie wspomnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> bo tył auta postanowił wyprzedzić przód?

a nie nie... ZANIM auto wpada w uślizg. Zobacz, że wyraźnie dalej wyjeżdża. Szarpnięcie kierownicą jest zdecydowanie mocniejsze. Jak myślisz? dlaczego nie ma klasycznego ujęcia gdzie na podzielonym ekranie jest porównane zachowanie się aut? Aż się prosi o to.

Ja ci pokażę taką sytuację w tym samym samochodzie gdzie przy tych samych prędkościach raz auto przejedzie jak po szynach a raz rzucę tak że wytnie wszystkie pachołki. Bo dacha strzelić w aucie ze stabilizatorami to trzeba o coś zahaczyć.

aha... no i zobacz w konfiguratorze fiata co oznacza dopisek "trekking" w tym qubo i jak sie zmienia zawieszenie w tej wersji w stounku do bazy. hehe.gif

Tyle są warte te porównania ok.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Autem z ESP i bez ESP przejedziesz zakręt dokładnie z tą samą prędkością.

Ja nie. Loeb - tak.

Nie umiem przyhamować tylko jednego koła i nie umiem określić czy różnica prędkości obrotowej kół jednej osi jest adekwatna do pozostałych zmiennych.

Ten mały komputerek pod maską jak go określiłeś, ma bardzo precyzyjne, liczbowe dane, wie, z jaką prędkością obrotową kręci się każde koło - założę się, że Ty tego nie wiesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja nie. Loeb - tak.

> Nie umiem przyhamować tylko jednego koła i nie umiem określić czy różnica prędkości obrotowej kół

> jednej osi jest adekwatna do pozostałych zmiennych.

> Ten mały komputerek pod maską jak go określiłeś, ma bardzo precyzyjne, liczbowe dane, wie, z jaką

> prędkością obrotową kręci się każde koło - założę się, że Ty tego nie wiesz.

Przyjmuję zakład o to, że TY wyczujesz uślizg przednich kół szybciej niż ESP w przeciętnym aucie klasy C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> a nie nie... ZANIM auto wpada w uślizg. Zobacz, że wyraźnie dalej wyjeżdża. Szarpnięcie kierownicą

> jest zdecydowanie mocniejsze. Jak myślisz? dlaczego nie ma klasycznego ujęcia gdzie na

> podzielonym ekranie jest porównane zachowanie się aut? Aż się prosi o to.

dlatego że od 1:43 masz nałożone na siebie tory jazdy samochodów... I widać doskonale, jadą tak samo do pierwszego skrętu kierownicą, kiedy czarnemu nieprzyhamowany ESPem tył wyjeżdża na zewnątrz, a późniejsze wahadło jest następstwem pogłębienia zarzucenia tyłu przy kolejnych kontrach.

> Ja ci pokażę taką sytuację w tym samym samochodzie gdzie przy tych samych prędkościach raz auto

> przejedzie jak po szynach a raz rzucę tak że wytnie wszystkie pachołki. Bo dacha strzelić w

> aucie ze stabilizatorami to trzeba o coś zahaczyć.

przy tym samym torze jazdy bez przyhamowywania? Chętnie zobaczę. Czyli jednak ESP coś daje? Bo tu, o ile widzę, nikt o nic nie zahaczył, a dach został strzelony 270751858-jezyk.gif

> aha... no i zobacz w konfiguratorze fiata co oznacza dopisek "trekking" w tym qubo i jak sie

> zmienia zawieszenie w tej wersji w stounku do bazy.

zwłaszcza, ze to porównanie sprzed iluś tam lat i z Niemiec. Tam konfiguracje mogą być inne.

> Tyle są warte te porównania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dlatego że od 1:43 masz nałożone na siebie tory jazdy samochodów... I widać doskonale, jadą tak

> samo do pierwszego skrętu kierownicą,

no... jadą po prostej. A dalej to chusteczkę widać.

> kiedy czarnemu nieprzyhamowany ESPem tył wyjeżdża na

> zewnątrz,

Zrozum, że to czy tył wyjedzie zależy od tak wielu czynników, że robienie takiego testu na dwóch różnych autach jest bez sensu. Tak, to są różne auta, patrz poniżej.

> a późniejsze wahadło jest następstwem pogłębienia zarzucenia tyłu przy kolejnych

> kontrach.

> przy tym samym torze jazdy bez przyhamowywania? Chętnie zobaczę. Czyli jednak ESP coś daje?

Daje różnica w wysokości zawieszenia i grubości stabilizatorów.

> Bo tu,

> o ile widzę, nikt o nic nie zahaczył, a dach został strzelony

> zwłaszcza, ze to porównanie sprzed iluś tam lat i z Niemiec. Tam konfiguracje mogą być inne.

Trekking oznacza podwyższone zawieszenie. W każdym fiacie który ma taki dopisek

jak sądzisz? to może mieć wpływ? Dlaczego nie wzięli dwóch aut o tej samej wysokości zawieszenia? Przecież "popsuć" tak proste ESP na chwilę można jednym bezpiecznikiem. palacz.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> no... jadą po prostej. A dalej to chusteczkę widać.

> Zrozum, że to czy tył wyjedzie zależy od tak wielu czynników, że robienie takiego testu na dwóch

> różnych autach jest bez sensu. Tak, to są różne auta, patrz poniżej.

> Daje różnica w wysokości zawieszenia i grubości stabilizatorów.

> Trekking oznacza podwyższone zawieszenie. W każdym fiacie który ma taki dopisek

> jak sądzisz? to może mieć wpływ? Dlaczego nie wzięli dwóch aut o tej samej wysokości zawieszenia?

hmmm... jeśli Fiat miał podwyższone zawieszenie to powinien raczej zachować się gorzej w porównaniu do Puga/Cytryny, które było niższe, bo Fiat miałby wyżej środek ciężkości i przez to byłby bardziej wrażliwy na wszelkie gwałtowne manewry, prawda? A to Fiat przejechał tę próbę.

> Przecież "popsuć" tak proste ESP na chwilę można jednym bezpiecznikiem.

Wydaje mi się, ze popsucie ESP bezpiecznikiem popsuje także korekcję siły hamowania, a to już zasadniczo zmienia zachowanie auta. No dobrze - masz kolejny film, tym razem z dwoma identycznymi autobusami marki Volvo i porównaniem na podzielonym ekranie ESP/bez ESP:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> hmmm... jeśli Fiat miał podwyższone zawieszenie to powinien raczej zachować się gorzej w porównaniu

> do Puga/Cytryny, które było niższe, bo Fiat miałby wyżej środek ciężkości i przez to byłby

> bardziej wrażliwy na wszelkie gwałtowne manewry, prawda? A to Fiat przejechał tę próbę.

No... patrz...

czyli wzięli dwa różne samochody i porównują. Po co?

> Wydaje mi się, ze popsucie ESP bezpiecznikiem popsuje także korekcję siły hamowania, a to już

> zasadniczo zmienia zachowanie auta. No dobrze - masz kolejny film, tym razem z dwoma

> identycznymi autobusami marki Volvo i porównaniem na podzielonym ekranie ESP/bez ESP:

ty tu na prawdę nie widzisz zdecydowanie bardziej gwałtownego szarpnięcia przy omijaniu przeszkody w pojeździe bez ESP?

Możesz jeszcze kilka innych filmów wkleić i w każdym będzie to zupełnie podobnie wyglądać. Oni na początku stawiają tezę a potem robią WSZYSTKO żeby tę tezę udowodnić.

Wiem jak takie filmy się robi, byłem przy kręceniu jednego. Ściema za ściemą żeby wyszło to co miało wyjść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Przyjmuję zakład o to, że TY wyczujesz uślizg przednich kół szybciej niż ESP

Nawet jeśli - to czy ja zareaguję właściwie ? ESP beznamiętnie wykona to, co ma zapisane w programie.

Ja mogę zareagować zbyt mocno, zbyt słabo, albo zupełnie niewłaściwie.

Idziesz w IMHO niebezpieczną tezę, że te wszystkie układy elektroniczne przeszkadzają kierowcy ... tak po Lucyferowemu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Nawet jeśli - to czy ja zareaguję właściwie ? ESP beznamiętnie wykona to, co ma zapisane w

> programie.

Bez liczenia tego co skręcisz kierownicą? ESP ma oczy i widzi gdzie ma skręcić?

> Ja mogę zareagować zbyt mocno, zbyt słabo, albo zupełnie niewłaściwie.

czyli na ten przykład skoro ja nie założę kontry przy wystąpieniu nadsterowności. To skąd niby ESP ma wiedzieć w którą stronę ma auto pojechać i dlaczego ma niby wyprostować akurat w pas ruchu a nie w drzewo które jest na torze jazdy wynikającym teraz z ustawienia kół przednich?

> Idziesz w IMHO niebezpieczną tezę, że te wszystkie układy elektroniczne przeszkadzają kierowcy ...

> tak po Lucyferowemu ...

NIE.

Ja idę w tezę, że te systemy nie są takie cudowne. I że w pewnych momentach gucio dadzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Ja idę w tezę, że te systemy nie są takie cudowne. I że w pewnych momentach gucio dadzą.

To prawda, w ekstremalnych sytuacjach nie dadza rady, a do tego jeszcze przeszkodza dobremu kierowcy, ktory bylby w stanie uratowac sie z opresji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To prawda, w ekstremalnych sytuacjach nie dadza rady, a do tego jeszcze przeszkodza dobremu

> kierowcy, ktory bylby w stanie uratowac sie z opresji.

dobry/zły kierowca. nie ma takiego podziału, nie lubię jak ktoś tak próbuje stawiać granice. Nie ma tez kierowcy przeciętnego. Wszyscy mamy dwie ręce i dwie nogi (no większość) i każdy ma takie same szanse.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dobry/zły kierowca. nie ma takiego podziału, nie lubię jak ktoś tak próbuje stawiać granice. Nie ma

> tez kierowcy przeciętnego. Wszyscy mamy dwie ręce i dwie nogi (no większość) i każdy ma takie

> same szanse.

Jeden sobie poradzi, inny nie i do tego jeszcze bardziej popsuje sytuacje np: odruchowo wciskajac hamulec. Moze szanse takie same, ale niewielu potrafi je wykorzystac. Glowny powod to brak odpowiednich szkolen i elektronika w samochodzie ich nie zastapi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ESP ma oczy i widzi gdzie ma skręcić?

ILS kat. 3 oczu nie ma, a

samolot w warunkach, w których pilot nawet z najostrzejszym wzrokiem tego nie zrobi.

> Ja idę w tezę, że te systemy nie są takie cudowne.

W porównaniu do 90% kierowców na drogach - są.

Pozostałe 10% kierowców w ruchu publicznym jeździ po właściwej stronie granicy praw fizyki.

Mam wrażenie, że bawiąc się w rajdy zachłysnąłeś się tym, co można zrobić z samochodem. To Ci przejdzie i dojdziesz do wniosku, że w ruchu ulicznym ESP i inne trzyliterowe systemy powodują, że wcale nie musisz zakładać kontry, czy hamować lewą nogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> ILS kat. 3 oczu nie ma, a potrafi posadzić samolot w warunkach, w których pilot nawet z

> najostrzejszym wzrokiem tego nie zrobi.

Czy tylko mi się wydaje że ktoś zboczył "lekko" z tematu?

spineyes.gif

> W porównaniu do 90% kierowców na drogach - są.

> Pozostałe 10% kierowców w ruchu publicznym jeździ po właściwej stronie granicy praw fizyki.

> Mam wrażenie, że bawiąc się w rajdy zachłysnąłeś się tym, co można zrobić z samochodem. To Ci

> przejdzie i dojdziesz do wniosku, że w ruchu ulicznym ESP i inne trzyliterowe systemy

> powodują, że wcale nie musisz zakładać kontry, czy hamować lewą nogą.

obawiam się, że niepotrzebnie patrzysz na mnie przez pryzmat KJSów (nie rajdów).

I nie wiem skąd wy bierzecie te procenty.

no i powiedz mi proszę jeszcze skąd to proste ESP ma wiedzieć w którą stronę jest droga skoro nie musisz zakładać kontry po wystąpieniu nadsterowności.

A hamowanie lewą nogą... no przemilczę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.