Skocz do zawartości

sprężyny a amortyzatory


misi3k

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

mam auto, nalatane już 260kkm, nie prowadzi się jak nowe. Amortyzatory do wymiany. Nie chcę obniżać ani utwardzać. Sprężyny też trzeba zmieniać, czy niekoniecznie? Są wizualnie w dobrym stanie.

Jaka jest rola sprężyn w twardości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Cześć,

> mam auto, nalatane już 260kkm, nie prowadzi się jak nowe. Amortyzatory do wymiany. Nie chcę obniżać

> ani utwardzać. Sprężyny też trzeba zmieniać, czy niekoniecznie? Są wizualnie w dobrym stanie.

Jeśli nie usiadły i nie ma na nich śladów rdzy to mogą zostać.

> Jaka jest rola sprężyn w twardości?

Podstawowa, sprężyny decydują o twardości a amortyzatory o szybkości i skuteczności tłumienia drgań.

Pozdrawiam BAS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Jaka jest rola sprężyn w twardości?

zasadnicza, sprężyna odpowiada za 'odbicie' auta a amortyzator za wytłumienie drgań.

Jak auto siada bardzo pod normalnym obciążeniem to sprężyny trzeba wymienić, a jak buja to amorki.

Przy takim przebiegu warto wymienić kpl, zrobić przegląd gum, osłon i górnych mocowań w McP, łączniki drążków też kosztują niewiele a zbieżność i tak trzeba zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sprężyny też trzeba zmieniać, czy niekoniecznie? Są wizualnie w dobrym stanie.

Wymieniać - nie wymieniać... zawsze można sprawdzić parametry sprężyn, o ile masz dostęp do danych nt. ich wysokości w stanie swobodnym oraz pod pewnym określonym obciążeniem.

Wtedy będziesz wiedział, czy są mocno zmęczone życiem grinser006.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mi starzy mechaniorzy mówili, żeby nie wymieniać części fabrycznych "na zaś", oczywiscie poza sytuacjami, gdy wymaga się wymiany parami czy kompletów. Bo nawet oryginalne częsci zamienne z ASO nie są już tak trwale, jak te na pierwszy montaż.

Ilekroć ich nie posłuchałem, przekonywałem się, że mieli rację.

W Uno przednie spręzyny wymieniłem "na zaś" przy okazji zmiany łozysk kolumn (bo te wymagały zmiany, a co za tym idzie rozpięcia kolumn) po ok 160 tkm na oryginały kupione w ASO. Standardowe, bez żadnych udziwnień. Wkrótce po uplywie gwarancji siadły bardziej, niż owe fabryczne i tak mam do dzisiaj, regularnie przycieram dolem zderzaka parkując przodem przy krawęzniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Zawsze mi starzy mechaniorzy mówili, żeby nie wymieniać części fabrycznych "na zaś", oczywiscie

> poza sytuacjami, gdy wymaga się wymiany parami czy kompletów. Bo nawet oryginalne częsci

> zamienne z ASO nie są już tak trwale, jak te na pierwszy montaż.

Tak, to prawda. Na pierwszy montaż idzie zupełnie inna jakość, nie do kupienia. Przykład - klocki hamulcowe. U mnie oryginalne wytrzymują zazwyczaj 60-80 kkm (specyfika jazdy), oryginalne kupione w ASO już tylko 30-50 kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, to prawda. Na pierwszy montaż idzie zupełnie inna jakość, nie do kupienia. Przykład - klocki

> hamulcowe. U mnie oryginalne wytrzymują zazwyczaj 60-80 kkm (specyfika jazdy), oryginalne

> kupione w ASO już tylko 30-50 kkm.

ja mam odmienne doświadczenia. W punto II klocki fabryczne wytrzymały 30kkm, na założonych po nich Valeo auto przejechało do 140kkm i zostało sprzedane wink.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Tak, to prawda. Na pierwszy montaż idzie zupełnie inna jakość, nie do kupienia. Przykład - klocki

> hamulcowe. U mnie oryginalne wytrzymują zazwyczaj 60-80 kkm (specyfika jazdy), oryginalne

> kupione w ASO już tylko 30-50 kkm.

Podniósł bym jeszcze jedną kwestię - kwestię montażu i jego jakości. Gdy montaż nie jest w 100% właściwy - nowa część nie pracuje tak jak powinna i szybciej się kończy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Podniósł bym jeszcze jedną kwestię - kwestię montażu i jego jakości. Gdy montaż nie jest w 100%

> właściwy - nowa część nie pracuje tak jak powinna i szybciej się kończy.

Też prawda. Montaż w warsztacie (nawet bardzo dobrym) nigdy nie będzie tak dobry, jak w fabryce. Chociaż fabryki też są różne - np. japońskie auta, zrobione w Japonii, to zupełnie inna jakość, niż japońskie auta zrobione np. w Turcji czy w Anglii. To jest ważne, czy samochód jest made in Poland, czy made in Germany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Też prawda. Montaż w warsztacie (nawet bardzo dobrym) nigdy nie będzie tak dobry, jak w fabryce.

> Chociaż fabryki też są różne - np. japońskie auta, zrobione w Japonii, to zupełnie inna

> jakość, niż japońskie auta zrobione np. w Turcji czy w Anglii. To jest ważne, czy samochód

> jest made in Poland, czy made in Germany.

Smiem sie nie zgodzić. Co za różnica czy Turek w niemczech składa VW czy inny Turek w Turcji Toyotę. Są procedury poka-yoke i inne systemy gdzie sie to da zrobić tylko w jeden właściwy sposób. Kluczem tu jest jakość elementów nie montaż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Smiem sie nie zgodzić. Co za różnica czy Turek w niemczech składa VW czy inny Turek w Turcji

> Toyotę. Są procedury poka-yoke i inne systemy gdzie sie to da zrobić tylko w jeden właściwy

> sposób. Kluczem tu jest jakość elementów nie montaż.

Teoretycznie tak, w praktyce niekoniecznie. Pamiętasz aferę ze spawanym kluczem dynamometrycznym w fabryce silników Toyoty w Wałbrzychu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak wytłumaczyć sytuację - w momencie fabrycznego montażu tulei tylnych w Stilo wytrzymują one bez mała 180k km, natomiast wymiana tulei (OEM FIAT) w warsztacie nie zgodnie ze sztuką tj. dociągnięcie tulei na samochodzie niedociążonym tylko na podnośniku skutkuje tym, iż tuleje nie wytrzymują połowy tego czasu.

Wydaje się, że najbardziej na nieumiejętnym montażu cierpią cześci zawieszenia, bo auto jeździ pewnie lepiej niż przed wymianą zużytego elementu, ale część ta wytrzymuje znacznie krótszą eksploatację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Teoretycznie tak, w praktyce niekoniecznie. Pamiętasz aferę ze spawanym kluczem dynamometrycznym w

> fabryce silników Toyoty w Wałbrzychu?

Pierwsze słyszę? Myślisz że dokręcają tam kluczem Stanley'a, który się popsuł i Mietek z utrzymania ruchu pospawał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Chociaż fabryki też są różne - np. japońskie auta, zrobione w Japonii, to zupełnie inna

> jakość, niż japońskie auta zrobione np. w Turcji czy w Anglii.

Na przykładzie takiej Corolli wychodzi, że najlepiej złożone są te z Turcji ... jakiś komentarz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> To jak wytłumaczyć sytuację - w momencie fabrycznego montażu tulei tylnych w Stilo wytrzymują one

> bez mała 180k km, natomiast wymiana tulei (OEM FIAT) w warsztacie nie zgodnie ze sztuką tj.

> dociągnięcie tulei na samochodzie niedociążonym tylko na podnośniku skutkuje tym, iż tuleje

> nie wytrzymują połowy tego czasu.

> Wydaje się, że najbardziej na nieumiejętnym montażu cierpią cześci zawieszenia, bo auto jeździ

> pewnie lepiej niż przed wymianą zużytego elementu, ale część ta wytrzymuje znacznie krótszą

> eksploatację.

Bo inne elementy zawieszenia sa już zużyte co przekłada się na większe obciążenie nowej czesci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tego serwisu, wyrażasz zgodnę na naszą Polityka prywatności oraz Warunki użytkowania.